• Nie Znaleziono Wyników

Losy rodziny - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Losy rodziny - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOWA GOTHELF

ur. 1927; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Polska, II wojna światowa

Słowa kluczowe Polska, II wojna światowa, losy rodziny

Losy rodziny

Poszli, gdzie wszyscy poszli. Jak nas wywieźli, a moja siostra została z trojgiem dzieci, gdzie się podziała? Poszli, gdzie wszyscy. Szwagierka moja pojechała na wieś, żyła u Polaków. I parę razy przyjechała do nas z sąsiadem polskim. A potem co się z nią stało? Przyszli tam Niemcy, na pewno powiedzieli, że tu jest Żydówka z synkiem. Ona umiała bardzo dobrze po polsku, gazetę pisała, umiała cudownie [mówić] po polsku, jej nie poznawali, że jest Żydówką. Jak ona przyjechała z tym Polakiem do nas, to myśmy posłali coś dla tego dziecka i daliśmy jej trochę pieniędzy, żeby kupiła buciki. Trochę zarabialiśmy tam i nie chcieliśmy chować pieniędzy, nie wiedzieliśmy, co jutro będzie. Ona na pewno nie chciała oddać dziecka [na przechowanie]. Jakby ona chciała oddać dziecko, mogła zostać tam u tych Polaków, ale ona na pewno nie chciała. To był duży chłopak, osiem lat. Druga szwagierka, [żona] tego drugiego brata, Henia, oddała to dziecko, które w Kazimierzu się urodziło jednej Polce z Bełżyc, która nie miała dzieci. Myśmy ją też spotkały w Oświęcimiu i ona nam powiedziała, że oddała to dziecko, ale nie powiedziała, jak [ta kobieta] się nazywa, nic. I jak przyjechaliśmy do Lublina, nie mogliśmy odebrać tego dziecka.

Data i miejsce nagrania 2006-12-18, Ramat Efal

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem on wyjechał na trzy dni i po powrocie zrobił apel, na którym nam powiedział, że chciał wysłać nas w jedno miejsce, gdzie byśmy mogły być trochę bezpieczniejsze, ale

Wyszłam drugi raz za mąż, żyliśmy w Ramat Ganie, a teraz przeprowadziliśmy się do Efal, gdzie żyją starsi ludzie.. To był kolega mojego

Ja na jedną noc zostałam, byli też chłopcy z Puław, to on mnie pilnował, żeby mnie nie ruszyli – byłam młoda, osiemnaście lat.. On mi załatwił, że może ja będę

Jak były chrzciny mojego prawnuka, to powiedziałam, żeby nie było więcej wojny, żeby on widział tylko dzienne światło w życiu. My tu żyjemy zawsze w strachu, zawsze

Ja pamiętam jeden raz, jak już byłam starsza, tak dziesięć, jedenaście lat, to już nie chodziłam tak koło mamy, poszliśmy, parę chłopaków i parę dziewczynek, na Działki

Była jeszcze plaża koło lasu, to się nazywała plaża sucha, a tę koło Wisły nazywali mokrą plażą. Z mamusią chodziłam na plażę suchą, bo ona cierpiała na rwę kulszową i

Tylko pod koniec, bliżej [19]37 czy [193]8 roku, to się zaczęło pokazywać, ale do tego czasu nie czuło się tak antysemityzmu. Data i miejsce nagrania 2006-12-18,

Potem zaczęła się wojna z Niemcami, tak listy nie mogły już przyjść.. Wiedziałem, że