• Nie Znaleziono Wyników

Getto w Puławach - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Getto w Puławach - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOWA GOTHELF

ur. 1927; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, ulica Lubelska 40, ulica Piłsudskiego 1, ulica Kołłątaja, getto w Puławach, Henryk Adler

Getto w Puławach

W Puławach był burmistrz folksdojcz. U nas stali Niemcy najstraszniejsi, „trupigłówki”

ich wołali, na czapkach mieli takie trupie główki – i on z nimi zrobił, co chciał, umiał rozmawiać po niemiecku. Najpierw powiedział, żeby nas wygnać z frontowych ulic na małe uliczki, tam gdzie targi były. I żeby nie wychodzić [stamtąd], to będzie getto. Na frontowych ulicach, Piłsudskiego czy Lubelskiej, nie mieszkali Żydzi. Poszliśmy na Kołłątaja, tam z drugiej strony, ale płotów nie było, tylko nie wolno było wyjść na frontowe ulice. I tam pilnowali – policja polska z Niemcami – żeby nie wychodzić na ulice. Ludzie się sami bali już. Do piątej tylko [można było z domu] wyjść, po nocy kto wyjdzie, zostanie zastrzelony. I tam żyliśmy, przeszliśmy tam do [domu] jednego [człowieka], który wyjechał. On pracował dla mojego ojca, obcasy do butów [robił].

Jego siostra powiedziała, że ona jedzie do brata, a my możemy dostać ich mieszkanie. To było już nie na głównej ulicy i tam żeśmy mieszkali może dwa miesiące albo mniej. Potem ten burmistrz powiedział: „Nie potrzebujemy ich tu wcale.

Wygnać! Macie dwa dni wolne do wygnania”. To było w grudniu, dwudziestego dziewiątego, trzydziestego grudnia. Był u nas dyrektor szkoły, Adler się nazywał. On był kiedyś bardzo poważany w wojsku, był jakimś majorem, coś takiego. Pomyślał, że pójdzie do magistratu i poprosi, żeby chociaż przez zimę jeszcze [Żydów] zostawić, bo są małe dzieci. Tak go pobili, że był całkiem czarny na twarzy, krew mu się lała.

Data i miejsce nagrania 2006-12-18, Ramat Efal

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z jednej strony był płot wojskowy, bo jednostka była ogrodzona, a z drugiej strony była ta ulica, czyli myśmy tam mieszkali nad taką przepaścią, bo to jest na górce, tam w

W jednym z nich mieszkał właśnie Kazio Nawrot, który może bardzo dużo opowiedzieć o tamtym rejonie, o tym co się działo, bo był na przykład świadkiem pogoni

Przy ulicy Piaskowej, po lewej stronie rymarz żydowski, jakiś punkt usługowy, żydowska hurtownia spożywcza, żydowski sklep czy punkt usługowy, fryzjer Słuczeń, to Polak,

Sąsiedni był sąd, całkowicie zniszczony w czasie działań wojennych, tak że na tym gruzowisku to pracownicy IUNG-u zamieszkali przy Izabelli mają takie malutkie ogródki i

Obszerna posesja przy ulicy Kościelnej, dziś Moniuszki, posesja pani Filakowej, i tutaj przerobiony ten jest budynek, bo to taka duża posesja parterowa z gankiem jest, nie

Gdzieś może w nocy tam się prześlizgnął któryś, ale to tam nawet Polakom nie wolno było, była godzina policyjna, chodzić nie wolno, no to wtedy tym bardziej Żyd, a Żydzi

I za tym później [jest] przejście na ten plac między blokami przy Czartoryskich i taki domek stoi na rogu przed domem dziecka.. To jest domek Kociszewskiego,

To była dróżka rozjeżdżona środkiem przez furmanki, bo samochodu to już w ogóle nie ujrzał przedtem, tam węgiel ludzie przywozili sobie i bokiem ścieżka była, jeszcze