• Nie Znaleziono Wyników

Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOWA GOTHELF

ur. 1927; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Oświęcim, II wojna światowa

Słowa kluczowe Oświęcim, II wojna światowa, obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, siostra

Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu

W Oświęcimiu jeszcze raz trzeba było przechodzić selekcję. [Major z Bliżyna] prosił, żeby nas dobrze załatwili, to myśmy miały protekcję – dostałyśmy nasze buty, nie dali nam tych drewniaków, dostałyśmy koszulę i sukienkę. Inne dostały tylko koszulę. On prosił, żeby z nami się lepiej obchodzili. Tam byłyśmy [wysyłane] co raz na inną pracę. Pracowałam przy takim wozie, którym się wywoziło [nieczystości]. Kobiety pchały, a jedna była z przodu jak koń. Jednego dnia jak nas złapali [do tej pracy], to do bloków przyszli Niemcy, żeby zabrać na roboty do Niemiec. Przyleciała najstarsza z naszego bloku i zapytała: „Kto tu z mojego bloku?”. To powiedziałam: „Ja i siostra, i jeszcze jedna kobieta”. Powiedziała: „Dzięki Bogu, że mi się teraz zgadza rachunek.

Ja wam schowam jedzenie i was dopiszę do transportu do Niemiec”. Moja siostra powiedziała: „Widzisz, jakby wybierali, to może by nas rozdzielili, a tak pocierpiałyśmy ten dzień, ale będziemy razem”. Byłyśmy razem i pojechałyśmy w Sudety.

Data i miejsce nagrania 2006-12-18, Ramat Efal

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem on wyjechał na trzy dni i po powrocie zrobił apel, na którym nam powiedział, że chciał wysłać nas w jedno miejsce, gdzie byśmy mogły być trochę bezpieczniejsze, ale

Wyszłam drugi raz za mąż, żyliśmy w Ramat Ganie, a teraz przeprowadziliśmy się do Efal, gdzie żyją starsi ludzie.. To był kolega mojego

Ja na jedną noc zostałam, byli też chłopcy z Puław, to on mnie pilnował, żeby mnie nie ruszyli – byłam młoda, osiemnaście lat.. On mi załatwił, że może ja będę

Jak były chrzciny mojego prawnuka, to powiedziałam, żeby nie było więcej wojny, żeby on widział tylko dzienne światło w życiu. My tu żyjemy zawsze w strachu, zawsze

Druga szwagierka, [żona] tego drugiego brata, Henia, oddała to dziecko, które w Kazimierzu się urodziło jednej Polce z Bełżyc, która nie miała dzieci. Myśmy ją też spotkały

Nagle mi się znudziło, tak wysunęłam się, ten materac był bardzo blisko okna.. [Pomyślałam, że] drzwi są dosyć daleko, może ja wyskoczę przez

Ja pamiętam jeden raz, jak już byłam starsza, tak dziesięć, jedenaście lat, to już nie chodziłam tak koło mamy, poszliśmy, parę chłopaków i parę dziewczynek, na Działki

Była jeszcze plaża koło lasu, to się nazywała plaża sucha, a tę koło Wisły nazywali mokrą plażą. Z mamusią chodziłam na plażę suchą, bo ona cierpiała na rwę kulszową i