ZARYS
FILOZOFII CZŁOWIEKA
Ks.
StanisławKowalczyk
ZARYS FILOZOFII CZŁOWIEKA
KS. STANISŁAW KOWALC:lYK
ZARYS
FILOZOFII CZł .OWIEKA
;)l
WYDAWNICTWO DIECEZJALNE Sandomierz 2002
Okładkę projektował:
Ks. Stanisław Makarewicz
Na okładce:
Jacob Jordaens "Portret starca (św. Szymon?)"
z kolekcji imienia Jana Pawła II
fundacji Janiny i Zbigniewa Karola Porczyńskich
Fot. Ireneusz Pertner
ISBN 83-7300-138-7
Wydanie drugie
Drukamia Diecezjalna, ul. Żeromskiego 4, 27-600 Sandomierz teł. (0-15) 832 31 92 fax (0-15) 832 77 87
marketing@wds.pl www.wds.pl
PRZEDMOWA
Zalecenie Sokratesa "poznaj sarnego siebie" nie zostało jeszcze całko
wicie zrealizowane, dlatego człowiek wciąż pozostaje istotą nie do końca rozpoznaną i zrozumiałą. Prawdopodobnie zresztą tajemnica człowieka nigdy nie będzie całkowicie wyjaśniona. Ważne jest jednak to, że człowiek -i tylko on w widzialnym świecie- stawia sobie pytania: Kim jestem?
Skąd pochodzę? Dlaczego istnieję? Jak mam żyć? Wyjątkowość człowieka dotyczy faktu jego powstania, połączenia natury z osobą, oraz specyfiki działania. Postawione wyżej pytania wykraczają poza teren nauk szczegó
łowych: przyrodniczych i socjologicznych, dlatego wymagają odwołania się do filozofii.
Nazwa "antropologia" pojawiła się stosunkowo późno (dawniej mówio
no o psychologii antropologicznej), lecz zainteresowanie człowiekiem towa
rzyszyło refleksji filozoficznej już w okresie starożytnego antyku i wczesne
go chrześcijaństwa. Najdobitniejszym tego przykładem jest choćby piśmien
nictwo św. Augustyna, dlatego nieporozumieniem jest twierdzenie, że do
piero filozofia scholastyczna koncentrowała swe zainteresowania na czło
wieku. Historia filozoficznej antropologii jest długa i bogata, aktualnie cho
dzi jednak o systematyczne zarysowanie problematyki filozofii człowieka.
Antropologia filozoficzna powiązana jest z wieloma nurtami filozofii, dlatego można mówić o różnych jej modelach. Istnieje więc antropologia platońska, arystotelesowska, stoicka, augustyńska, tomistyczna, kartezjań
ska, fenomenologiczna, egzystencjalna itd. Mając na uwadze metodologicz
ny aspekt, można wyróżnić antropologię racjonalną i irracjonalną, meta
fizyczną i scjentystyczną, systemową i fenomeno-logiczno-egzystencjalną, przedmiotową i podmiotową. Kryterium ontologiczne pozwala rozgraniczyć antropologie na turalistyczno-materialistyczną i personalistyczno-spirytualis
tyczną. Mówi się także o antropologii indywidualistycznej i kolektywis
tycznej, realistycznej i idealistycznej, ontologicznej, aksjologicznej i prag
matycznej. Różne modele antropologii łączą się najczęściej z korespondu- 5
jącyrn1 1m koncepcjami człowieka, a te z kolei mają zwykle różnorodne uwanrnk.owania systemowe.
Bibliografia prac z zakresu antropologii filozoficznej, w tym także na terenie Polski, jest stosunkowo bogata. Wielość nurtów filozoficznych i różnorodność stosowanych metod, choć same w sobie są to czyruńki .pozytywne, niejednokrotnie prowadzi do problematyzacji podstawowych paradygmatów osobowego bytu człowieka. Wiele spraw wciąż wyrnaga dalszych rozważań, dlatego nieodzowne są kolejne próby analizy z zakresu antropologii filozoficznej. Obecna praca pragnie włączyć się w nurt personalistycznej filozofii człowieka, dlatego w zasadzie pomijane są apersonalne (w założeniu czy faktycznie) koncepcje bytu ludzkiego. Doro
bek filozofii wieczystej - inspirowany zwłaszcza przez św. Augustyna i św. Tornasza z Akwinu, może być ubogacony- sądzę- filozoficzną re
fleksją współczesności. Nie chodzi rzecz jasna o sztuczny amalgamat, lecz selektywne wykorzystanie i włączenie wątków filozofii nowożytnej i współ
czesnej do klasycznej filozofii człowieka. Tomizm pozwala na globalno
systemową prezentację koncepcji osoby ludzkiej, augustynizm pozwala uchwycić człowieka w jego dynarnice i egzystencjalnym niepokoju, filozofia współczesna wnosi optykę podmiotową i aksjologiczną. Filozofia bytu i filozofia podmiotu, jak potwierdzają to podejmowane próby, mogą wza
jemnie się dopełniać.
Praca obecna składa się z trzech części: wstępno-metodologicznej, feno
menologii człowieka i metafizyki człowieka. Pierwsza część, zresztą naj
mniej obszerna, porusza zagadnienia o charakterze m.in. semantycznym i metodologicznym. Układ materiału w dwóch pozostałych częściach pracy należy ujmować w sposób elastyczny, ponieważ granica pomiędzy fenome
nologią a metafizyką człowieka nie zawsze jest klarowna i jednoznaczna.
Już na terenie fenomenologii człowieka pojawiają się problemy, których fi
nalna analiza możliwa jest dopiero w ramach metafizyki bytu ludzkiego.
Trudności tego rodzaju nie dyskwalifikują jednak potrzeby wprowadzo
nego w pracy rozgraniczenia.
Autor Lublin, styczeń 1990 r.
CZĘŚĆ PIERWSZA
Z AGADNIE NIA WS TĘPNE I M E T O D O L OG IC Z NE
l. l. FILOZOFIA CZŁOWIEKA A ANTROPOLOGIE EMPIRYCZNO-OPISOWE
Człowiek jest przedmiotem zainteresowania wielu nauk, dlatego istnie
ją różnorodne antropologie. Ważniejsze z nich to: antropologia przyrodni
cza, społeczna, filozoficzna i teologiczna1. Dwie pierwsze mają głównie pro
fil deskryptywny, dwie ostatnie zawierają elementy wartościująco-norma
tywne.
Antropologia przyrodnicza bada człowieka jako osobnika gatunku ho
mo sapiens: jego filogenezę i ontogenezę, strukturę i funkcje organizmu, ewolucję w przeszłości i jej możliwość w przyszłości, cechy różnicujące ga
tunek ludzki i jego relację wobec biokosrnosu, genezę ludzkich ras itp?.
Problematyka przyrodniczej antropologii jest bardzo bogata, dlatego wy
różnia się jej działy. Jan Czekanawski (t 1965) w antropologii przyrodniczej wyróżnił: część szczegółową i ogólną, systematyczną i społeczną. Sarn inte
resował się głównie zagadnieniem wielości ludzkich ras: ich genezą, prze
mianami, zróżnicowaniem itd.3. Przyrodnicza antropologia, podobnie jak całość nauk przyrodniczych, opisuje człowieka w wymiarze zewnątrzno
kwantytatywnym: somatycznym, biologicznym, ekologicznym, morfologicz
nym itp.
Fazafilozoficzny profil ma również antropologia społeczna, zwana rów
nież antropologią kulturową4. Charakteryzuje ona człowieka jednost
kowego oraz społeczeństwo w ich relacji do kultury i cywilizacji, organi
zację społeczną itd. Antropologia społeczno-kulturowa jest rozumiana róż
norodnie: jedni łączą ją z socjologią i psychologią, inni z historią, etnolo
gią i etnografią. Ostatni kierunek reprezentuje twórca strukturalizmu, Cla
ude Levi-Strauss. Folski uczony, Bronisław Malinowski (t 1942), zjawisko
1 Por. Encyklopedia katolicka, t. l, Lublin 1973, kol. 679-701.
2M. Bates, Man in Nature, Eflewood Cliffs 1964; J.B. Janusch, Ori!(ins of Man. Phvsical Anthro
polOf<!f, New York 1966; Sz. Ślaga, Człowiek w perspektywie nauk przyrodniczych, w: Aby poznat Bo!(a i człowieka, t. l. O człowieku dziś, Warszawa 1974, s. 9�0.
3 ' B. Malinowski, J. Czekanowski, Man and Culture, Człowiek w czasie i przestrzeni, London 1957; A. Wałigórski, Warszawa 1967. Antropologiczna koncepcja czło
wieka, Warszawa 1973.
7
kultury wyja§niał funkcjonalnie, przeciwstawiając się XIX-wiecznej teorii klasycznego ewolucjonizmu. W USA jest wpływowa etnopsychologiczna antropologia, która akcentuje rolę wzorców kulturowych typowych dla po
szczególnych narodów i związanych z nimi cech psychicznych. Antropo
logia przyrodnicza i kulturowa nie zawsze występuje w formie czysto
opisowej, w pismach wielu autorów można odnaleźć elementy filozoficzno
uniwersalne. Wówczas jednak prowadzi to zwykle do redukcjonistycznych ujęć człowieka.
Antropologiczny redukcjonizm występuje w wielu formach. Zwykle wyróżnia się trzy jego formy: biologizm, psychologizm i socjologizm5.
Dwie pierwsze formy najczę§ciej występują łącznie, np. w psychoanalizie S. Freuda (t 1939). Nie są to zresztą jedyne odmiany redukcjonistycznej antropologii, ponieważ można mówić o następujących jego formach: fizy
cyzm, biologizm, psychologizm, socjologizm oraz model logicyzująco
pra�ma tyczny.
Fizycyzm jest typowy dla przedstawicieli materializmu mechanistycz
nego, do którego czołowych reprezentantów należą: autor dzieła Antropo
lo:?in strukturalna Cl. Levi-Strauss i polski filozof Tadeusz Kotarbiński
(t 1981). Twórca strukturalizmu dezawuował myślenie historyczne i abso
lutyzował metodę synchroniczno-strukturalną, redukując kulturę człowieka do fizyko-chemicznej natury6• Autor kwestionował "osobliwo§ć" bytową człowieka: osobowe ja, społeczność, historię, duchową kulturę. Psychikę człowieka redukował do fizjologii, a tę do fizyki i chemii. W ten sposób an
tropologia sprowadza się do entropii kierowanej §lepym przypadkiem i nieuchronnie grawitującej ku dezintegracji bytu ludzkiego.
Powyższa koncepcja antropologii, choć wychodzi z danych etnologii i historii, zawiera elementy wyraźnie filozoficzne. Strukturalizm jest w gruncie rzeczy wulgarnym materializmem, który osobowo§ć człowieka usiłuje wyjaśnić przy pomocy danych fizyki, chemii, fizjologii, matematyki i logiki. Apersonalny model człowieka podważa jakikolwiek wymiar psy
chiczno-duchowy: refleksyjną myśl, sumienie, uwrażliwienie na wyższe wartości, humanizm, sens życia, wspólnotę. Jest to w gruncie rzeczy
"śmierć" człowieka jako osoby, proponowane wyjaśnienie jest faktycznie degradacją osoby-podmiotu do roli rzeczy-modelu.
Drugą formą redukcjonistycznej antropologii jest biologizm. Nie chodzi tu jednak o metodologiczny biologizm, charakterystyczny dla P. Teilharda deChardin (t 1955). Francuski jezuita uznawał ontyczną specyfikę czło
wieka, choć posługiwał się metodologią zapożyczoną z terenu nauk biologicznych. Aktualnie chodzi o'biologizm ontologiczny, którego przed-
l
5 V. Franki, Homo patiens, Warszawa 1984, s. 8-9, 90-91 .
6 CI. Levi·Strauss, Antropolo!(ia strukturalna, Warszawa 1970; tenże, Ml/Ślnieoswoiona, Warsza
wa 1969.
sŁawicielem jest Friedrich Nietzsche (t 1900). Jego materializm ma profil biologiczno-witalistyczny, ponieważ akcentuje rolę życia animalnego. Czło
wiek jest określany jako "oswojone zwierzę", którego naczelnym nakazem aksjologicznym jest "prawo życia" 7• Życie psychiczne człowieka ma sta
nowić "dodatek" systemu nerwowego, będąc ostatecznie - poprzez zja
wisko sumienia i moralności - źródłem witalnego osłabienia. Naturali
styczno-biologiczna optyka była powodem deprecjonowania takich fenome
nów jak: etyka, religia, miłość, miłosierdzie, rewaloryzowania zaś elemen
tów walki i nienawiści w życiu człowieka. Biologizm nie zapewnia podstaw dla humanizmu.
Połączenie biologizmu i psychologizmu występuje u twórcy psycho
analizy, S. Freuda. Uczony ten, świadome ego człowieka redukował do sfe
ry popędowo-instynktowej, tj. apersonalnego id8• Świadomość sprowadzał do podświadomości, całe życie psychiczne człowieka interpretował jako ekspresję biologicznych popędów - zwłaszcza popędu seksualnego. Na
czelnym dążeniem człowieka jest poszukiwanie przyjemności. SublimaCJą tego dążenia ma być religia, wyjaśniana jako efekt frustracji. Naturalistycz
na eksplikacja człowieka odnosi się również do życia społecznego, którego mechanizmem mają wyłącznie rządzić: popęd przyjemności, chęć uniknię
cia zagrożeń i wola utalentowanych przywódców. Powyższa interpretacja człowieka jest jednostronna, przekreśla bowiem całkowicie autonomię życia duchowego - łącznie z domeną moralności i religii. Człowiek jest wyja
śniany jako splot energii biologiczno-popędowych, dlatego wyższe wartości (sprawiedliwość, miłość) są pozbawione sensu. Biologizm i psychologizm stanowią dehumanizację człowieka, gdyż depersonalizują go i urzeczowia
ją9. Taka interpretacja osoby ludzkiej kwestionuje sam jej rdzeń: świado
mość, sumienie, ethos, miłość, podmiotowość. Freud dostrzegał jedynie animalno-popędową "archeologię" człowieka, kwestionując jej bytową tele
ologię i osobowy sens.
Inną formą redukcjonizmu antropologicznego jest socjologizm, który uznaje absolutny prymat społeczeństwa przed jednostką. Taką koncepcję życia społecznego nazywa się również teorią organistyczną, ponieważ rolę ludzkich jednostek sprowadza się do roli "społecznego organizmu": ko
lektywu, klasy, państwa. Do współczesnych przedstawicieli socjologizmu należy marksizm10, którego twórca opisywał człowieka jako "całokształt
7 F. Nietzsche, Z gmealogii moralno�ci, Warszawól 1905, s. 37; tenże, Tako rzecze Zaratustra, WJ.r
szJ.wa 1905, s. 218.
" Z. Freud, Człowiek, kultura, reli�ia, Warszawa 1967; tenże, Wstęp do psvchoanalizv, WJ.rszawJ.
1982.
'Ostrą krytykę FreudJ. przeprowadził V. Fmnki; por. Homo patiens, s. 90 nn, H-142, 279 nn.
10 S. K o w J. l c z y k, Jednostka a społeczeństwo w interpretacii marksistowskie;, .,StudiJ. Płockie"
10 (1982), s. 159-168.
9
stosunków społecznych". Człowiek nie posiada - w myśl tej koncepcji - trwałego uniwersalnego daturn bytowego, dlatego czynnikiem osobotwór
czym jest kolektyw. Człowiek powstaje dopiero w ramach społeczności, któ
rej zawdzięcza wszystko co ludzkie: samoświadomość, język, narzędzia, styl pracy fizycznej i umysłowej. "Społeczeństwo produkuje człowieka jako czło
wieka"12, tzn. fizycznego osobnika przekształca w świadomą wolną aktywną istotę. Ontologiczny socjoprioryzm i socjocentryzm prowadzi nieuchronnie do relatywizacji w zakresie aksjologii, dlatego w marksizmie mówi się o kla
sowym (dawniej nawet partyjnym) charakterze nauki, filozofii, etyki itp.
Kryteńa wszelkich wartości, łącznie z etycznymi, mają profil społeczny. Do
bre jest to, co służy społeczeństwu i jego postępowi. Socjologizm łączy się najczęściej z totalitarną formą rządów, czego historycznYm potwierdzeniem są: włoski faszyzm, hitlerowski narodowy socjalizm oraz stalinizm13. W in
terpretacji socjocentryzmu człowiek - podmiot jest depersonalizowany, kwestionuje się bowiem w ludzkiej naturze autonomię osoby: jej logos, su
mienie, wolność, nieśmiertelność, trwały ethos. Indywidualno-osobowy wymiar człowieka jest wyjaśniany jako epifenomen życia społecznego, dla
tego człowiek jest uznawany za człowieka wyłącznie w kontekście społecz
ności i dzięki aktywnemu włączeniu się do nie
j
. Uczłowieczenie ma być rezultatem podjęcia życia społecznego i pracy. Godność człowieka ma stanowić konsekwencję relacji społecznych, dlatego i jego prawa mają być re
zultatem układów ekonomiczno-społecznych. Taka relatywizacja praw człowieka jest niezmiernie groźna w życiu społecznym, sankcjonuje bowiem uroszczenia władzy totalitarnej. Jest to faktyczne urzeczowienie człowieka, gdyż traktowany jest on jako element gry sił ekonomiczno-społecznych. To
talitarny socjologizm nie da się pogodzić z personalistycznym pojmowaniem człowieka. Szczególnie dobitnym tego wyrazem był narodowy socjalizm, który w sposób arbitralny gloryfikował jedne rasy a poniżał inne. Traktował on człowieka w kategoriach instrumentalno-pragmatycznych, dlatego np. w obozach koncentracyjnych w sposób zorganizowany niszczył osobowość.
Błędem każdego socjologizmu jest relatywizacja wartości poznawczych, mo
ralnych i religijnych. Nurt ten relatywizuje wszystko, choć z jednym wyjąt
kiem - za absolutną prawdę uznaje własną interpretację człowieka i życia społecznego. Obiektywne wartości prawdy i dobra są kwestionowane na rzecz kolektywnego podmiotu- rasy, klasy, państwa itp.
11 K. Marks, Tezv o Feuerbachu, w: Marks-Engels, Dzieła, Warszawa 1961, t. 3, s. 7.
12 K. Marks, Rrkopisv ekonomiczno-filozoficzne, w: Marks-Engels, Dzieła, Warszawa 1960, t. l, s. 579.
" L. Janssens, Personne et socieft!. Thćories actuclll.'S et cssai doctrinal, Louvain 1939, s. �120.
Kolejną odmianą redukcjonistycznej interpretacji osoby ludzkiej jest lo
gistyczno-scjentystyczna eksplikacja człowieka. Jej typowym przedsta
wicielem jest angielski filozof Bertrand Russell (t 1970), zwolennik skraj
nego empiryzmu 14• Znajdował się on pod wpływem obrazu świata typo
wego dla fizyki matematycznej i asubstancjalnej psychologii behawiory
stycznej, dlatego kwestionował trwałą osobowość człowieka. Podmiotowość człowieka to "logiczna fikcja", przyjmowana wyłącznie ze względów gra
matyczno-językowych. R_óżnica pomiędzy materialnym ciałem a umysłem człowieka to problem wyłącznie poznawczo-sementyczny, a nie ontologicz
ny. Russellowska teoria "neutralnego monizmu" kwestionuje istotną róż
nicę pomiędzy podmiotem a przedmiotem, co koreluje z materializmem mechanistycznym. Taka ontologia nie daje podstaw dla obiektywnej aksjo
logii, w wyniku czego Russell kwestionuje kategorię grzechu oraz istnienie uniwersalnych norm etycznych 15.
Radykalne i szokujące w sformułowaniach tezy angielskiego empiryka nie są jedynym wyrazem redukcjonizmu antropologicznego. Kult logiki, matematyki, nauk empirycznych i techniki są typowe dla mentalności tech
nokratycznej. W nurcie tym człowiek jest ujmowany jako homo faber ihomo inventor, którego najwyższym powołaniem życiowym jest aktyw
ność techniczna i naukowa. Kreatywność to źródło godności człowieka 16•
Logistyczno-technokratyczna wizja człowieka budzi poważne zastrze
żenia. Logicyzacja i empiryzacja osoby ludzkiej nie dają szans dla pełnego wyjaśnienia jej bytowego bogactwa. Jest to czysto ilościowa eksplikacja człowieka, ignorująca jego jakościowe "być". Matematyka i metody empi
ryczne nie są w stanie uchwycić tak istotnych sektorów człowieczeństwa jak: świadomość, samoświadomość, wolność, sumienie, religijna wiara.
Technokratyzm, nakierowany na postęp techniczno-naukowy oraz eksploa
tację kosmosu, pomija istotną dla człowieka domenę wyższych wartości.
Proponowany "racjonalizm" prowadzi więc do depersonalizacji człowieka.
Russellowska koncepcja człowieka jest powtórzeniem uroszczeń materializ
mu jako postulatu nauki, co jest echem XIX-wiecznego scjentyzmu. Redu
kcjonizm nigdy nie jest w stanie wskazać adekwatnej prawdy o człowieku jako osobie.
Zarysowane odmiany antropologicznego redukcjonizmu, choć różniące się w szczegółach, mają wspólne założenia metodologiczne. Są one miano
wicie próbą zbudowania antropologii w oparciu o nauki szczegółowe. Fizy
cyzm, biologizm, psychologizm i neopozytywizm odwołują się do nauk przyrodniczych, natomiast socjologizm akcentuje bardziej nauki ekono-
t• B. Russell, The Analysis of M ind, London 1961, s. 141 nn., 308.
15 B. Russell, The Conquest of Happiness, New York 1955.
1" Por. G. Kraus, Blickpunkt Mcnsch. Menschcnbzldcr der Gc,;e•twart aus christ/icher Sicht, Miinc
hen 1983, s. 78-102.
11
miczno-socjologiczne. Zbieżnym rysem tych nurtów jest także teoriopo
znawczy monizm, zacieśniający domenę naukowego poznania do granic uchwytnej w poznaniu zmysłowym materii. Taki metodologiczny ekskluzy
wizm jest bezzasadny, ponieważ nie ogranicza się do sfery faktów, lecz wprowadza cichaczem założenia filozoficzne związane z materializmem 17.
W klimacie ekstremalnego scjentyzmu rodzi się filozoficzny materializm, który całą rzeczywistość - łącznie z psychofizyczną osobowością człowieka - usiłuje wyjaśniać poprzez kategorie właściwe dla materii. Jednostronna epistemologia prowadzi nieuchronnie do redukcjonizmu antropologiczne
go, zacierającego lub frontalnie kwestionującego duchowy wymiar człowie
ka. Racjonalność utożsamia się często ze skrajnym empiryzmem czy nawet materializmem. Dlatego próba konstruowania na ich podstawie uniwersal
nej teorii człowieka jest aktem wiary, ale nie wiedzy.
Zawężona perspektywa epistemologiczno-metodologiczna, charakte
rystyczna dla różnych form redukcjonizmu ontologicznego, jest powodem zdeformowanej koncepcji człowieka. Nie jest to już osoba - świadomy i wolny podmiot, lecz fizyko-chemiczny "mechanizm" w ujęciu struktura
lizmu, oswojone zwierzę w przekonaniu Nietzschego, splot popędów i sił witalnych kierowanych przez witalne "to" (id) w interpretacji Freuda. So
cjologizm widzi w człowieku efekt automatyzmów życia społecznego, a neopozytywizm i technokratyzm efektywnego robota. Są to zdepersonali
zowane koncepcje człowieka, kwestionujące jego: podmiotowość, wolność, moralną wrażliwość, samoświadomość, bytowy finalizm i nakierowanie na Transcendencję. Trudno wówczas mówić o duchowo-wewnętrznym życiu człowieka: uniwersalnej prawdzie, trwałych moralnych normach, absolut
nym pięknie, czy transcendentnym Sacrum. Scjentystyczny model człowieka (fizyczny, biologiczny, socjologiczny itp.) pomija w osobowości to, co sta
nowi jego differentia specifica wobec reszty świata. Nauki przyrodnicze oraz ekonomiczno-socjologiczne, koncentrujące się na aspekcie kwantyta
tywnym, nie są w stanie wyeksplikować bytu osobowo-duchowego. Dlatego wymienione formy antropologicznego redukcjonizmu są błędnym zaułkiem poszukiwań rozwiązania zagadki człowieka.
To wszystko pozwala wnioskować o nieodzowności filozofii jako ade
kwatnej teorii ludzkiej osoby. Nauki szczegółowe nie są w stanie zapewnić metodologicznej podstawy dla antropologii, gdyż ich metody i hipotezy dotyczą wyłącznie niektórych aspektów i sektorów bytu ludzkiego. Oczy
wiście antropologie przyrodnicza i społeczna są potrzebne, ale nie są w sta
nie zastąpić filozoficznej koncepcji człowieka. Filozofia, pojmowana jako dyscyplina przedmiotowo i metodologicznie autonorniczna wobec nauk szczegółowych, jest niezbędna. Tak pojmuje rolę filozofii myśl chrześci-
17 S. Kowalczyk, Nauka a wiara, opozycja czy zgodnoś(?, "Roczniki Filozoficzne" 31 (1983) z. 3, s. 93-120.
jańska, choć nie wszyscy jej przedstawiciele identycznie rozumieją relację pomiędzy filozofią a naukami szczegółowymi. Jedni interpretują filozofię jako dyscyplinę zasadniczo niestyczną z poznaniem naukowo-przyrodni
czym, inni dostrzegają możliwość i potrzebę komplementarności obu typów ludzkiego poznania. Pierwsze stanowisko jest charakterystyczne dla przed
stawicieli tomizmu egzystencjalnego18, drugie dla współczesnego nurtu fi
lozofii nauki. Wydaje się, że autonomia filozofii nie wymaga jej wyobcowa
nia z kręgu nauk empirycznych, choć niewątpliwie należy uznać ich epi
stemologiczną i metodologiczną odmienność. Autonomia filozofii jest wąt
pliwa wówczas, kiedy pojmuje się ją jako: rodzaj metanauki, analizę logicz
no-lingwistyczną czy rodzaj syntezy zwieńczającej całość nauk szczegóło
wych. Filozofia, w takiej interpretacji, traci sens. Tylko filozofia prawdziwie autonomiczna wobec innych dyscyplin jest niezbędna w refleksji nad czło
wiekiem 19• Ona właśnie bada jego struktury uniwersalno-bytowe: cechy substancjalne, władze, relację między cielesnością a psychicznością itd. Filo
zofia taka nie ogranicza się do aspektu treściowego, lecz analizuje egzysten
cjalną warstwę bytu ludzkiego. Wreszcie tylko filozofia zdolna jest uchwy
cić i wyjaśnić wartości umysłowo-duchowe człowieka: prawdę, dobro, piękno, miłość, religijność. Wartości takie wymykają się metodom empi
rycznym, a przecież ich ignorowanie prowadzi do karykaturalnych ujęć człowieka.
Metodologiczna odrębność filozofii nie wymaga jednak jej separowania wobec nauk socjologicznych i przyrodniczych. Rzecznicy tomizmu egzy
stencjalnego sugerują brak merytorycznych powiązań pomiędzy antropo
logią filozoficzną a wiedzą współczesną. Twierdzą także, że prawda w sen
sie właściwym jest uchwytna tylko na terenie filozofii20• Ona bowiem korzy
sta z tzw. sądów egzystencjalnych ujmujących bezpośrednio akt istnienia, a więc zapewniających styk poznawczy z realnym bytem. W naukach empi
rycznych prawda jest uchwytna tylko pośrednio, o ile pojęciom i modelom tych nauk odpowiada rzeczywistość. Zasadniczo jednak teorie i modele na
ukowe nie są związane z orzekaniem prawdy, gdyż mają profil głównie in
strumentalny w opanowaniu i kierowaniu kosmosem. Wspomniany nurt tomizmu opisuje rolę nauki w kategoriach utylitarno-pragmatycznych, kwe
stionując jej charakter poznawczo-teoretyczny.
Problem wzajemnej relacji filozofii i nauk szczegółowych jest rzeczy
wiście złożony, tym niemniej nie wydaje się zasadne wykreślanie kategorii
18 S. Kamiński, AntropoloKia filozoficzna a inne dziah; poznania, w: O BoKU i o człowieku. War
szawa 1968, t. L s. 15 3--154.
19 Por. S. Matczak, Philosophy. Its Nature, Methods and Basic Sources, New York 1975.
20 M. Krąpiec, Konfesyinośt uczelni i wolność nauki, "Zeszyty Naukowe KUL" (1958) nr l, s. 75-81; M. Gogacz, Rola wiedzy i nauki w życiu chrześciiańskim, w: W nurtach posoborowych, Warszawa 1980, t. 12, s. 234 nn.
13
prawdy z terenu nauk empirycznych w sposób globalny i aprioryczny. Eric Lionel Mascall, również przedstawiciel egzystencjalnego tomizmu, dostrze
ga noetyczną wartość twierdzeń nauk przyrodniczych21• Nie są one do
słownym opisem świata, lecz tym niemniej mówią o jego strukturze i wła
ściwościach. Teorie naukowe, stanowiące modele świata, są narzędziem (obiectum quo) umożliwiającym poznawanie świata rzeczywistego. Modele takie wskazują na niektóre tylko aspekty rzeczywistości, ale w tym zakresie można mówić o ich prawdziwości czy fałszu. Belgijski katolicki filozof, Jean Ladriere, także twierdzi, że nauka to nie tylko suma zaobserwowanych faktów, ale teoria- prawda o świecie. Język nauki nie jest dowolną projek
cją człowieka lub tylko symbolem, ale kluczem do zrozumienia rzeczywi
stości i jej podstaw bytowych22• Celem nauki jest poszukiwanie prawdy, czego nie wyklucza sporadycznie typowy dla nauk przyrodniczych język probab liiistyczny. C. A. Peursen twierdzi, że filozofia człowieka winna być syntezą "obiektywnych" nauk przyrodniczych i "subiektywnych" nauk fi
lozoficznych23.
Wśród współczesnych przyrodników i metodologów pojawiają się czę
sto tendencje subiektywistyczne. Rzecznikami takiej postawy są T. S. Kuhn P. K. Feyerbend24• Tego rodzaju subiektywno-relatywistyczna interpretacja poznawczego waloru nauk przyrodniczych jest najczęściej konsekwencją założeń filozoficznych, głównie idealizmu (w różnym jego nasileniu) i re
latywizmu. Taki rodowód powoduje, że kategorię prawdy wykreśla się z terenu nauki. Idealizm jest obcy w klasycznej myśli chrześcijańskiej (łącz
nie z tomizmem), dlatego nie jest uprawomocniona subiektywno-idealis
tyczna interpretacja wyników nauk szczegółowych. Teorie nauk przyrodni
czych i socjologicznych, mimo zawierania elementów subiektywnych, trud
no oceniać z wykluczeniem kategorii prawdy. Wszelki metodologiczny im
perializm, podtrzymywany tak ze strony przyrodników jak filozofów, nie jest uzasadniony. Prawda nie jest wyłącznym przywilejem ani jednych ani drugich, choć oczywiście inne jej elementy są eksponowane przez filozofię i naukę.
Filozoficzna antropologia, choć implikuje różnorodność przedmiotu i me
tod nauk szczegółowych oraz metafizyki, nie wyklucza ich wzajemnej komplementamości25• Ostatnia teoria, nie zacierając różnic pomiędzy po
stawą naukowca i filozofa, wskazuje na potrzebę ich współdziałania. Jest to szczególnie nieodzowne w odniesieniu do problemów granicznych, np. ge-
21 Teologia chrześcijańska a nauki przyrodnicze, Warszawa 1964, s. 66-110.
22 Nauka, świat i wiara, Warszawa 1978, s. 36-37, 12&--1 29.
2..' Le corps -lllme -l'esprit. bztroduction a u1ze anthropolo�e phenomenolo�que, The Hague 1979, s. 169.
24 Kuhn, Struktura rewolucii naukowych, Warszawa 1968; Feyerbend, Consolition for the Specia
list, w: Criticism and the Growth of Knowled�e. Cambridge 1970, s. 227 nn.
2..' Sz. Ślaga, Człowiek w perspektywie nauk przvrod1ziczych, dz. cyt. s. 12-16.
nezy człowieka, determinizmu i wolności, cierpienia i śmierci, pracy, kul
tury, umiejscowienia w społeczeństwie. Człowiek jest immanentny wobec kosmosu, dlatego nauki przyrodnicze są niezbędne w opisie jego statusu bytowego. Analogiczną rolę pełnią nauki socjologiczne w odniesieniu do relacji pomiędzy człowiekiem a społecznością. Znajomość nauki w obu wy
padkach jest konieczna, w elementarnym przynajmniej zakresie, dla filozo
fa. Izolacjonizm wobec nauk szczegółowych naraża filozofię na abstrakcjo
nizm i werbalizm, wówczas trudno mówić o egzystencjalnym opisie osoby ludzkiej. Oczywiście istnieją granice empiryczno-socjologicznego poznania, dla którego świat osoby - jej wartości i kategorii - nie jest zasadniczo uchwytny. Jest to już domena refleksji filozoficznej, korzystającej z właści
wych jej metod. Aspekty fizyko-chemiczne, biologiczno-fizjologiczne, psy: l chologiczne, socjologiczne, etniczno-kulturowe itp. nie wyczerpują bogac
twa ludzkiej osoby, dlatego zawężenie się do nich prowadzi do ujęć reduk
cjonistycznych w antropologii. Poznanie przyrodnicze i poznanie filozoficz
ne są różne metodologicznie i zakresowo, dlatego nie należy ich mieszać czy tym bardziej identyfikować. Są one jednak komplementarne w ostatecz
nej eksplikacji bytu ludzkiego. Wartość heurystyczna obu typów poznania wymaga uznania i przestrzegania ich odrębności, co nie oznacza wzajemnej obcości - zwłaszcza w umysłowej postawie filozofa i naukowca. W prze
szłości filozofia często inspirowała nauki szczegółowe, a te niejednokrotnie zmuszały filozofię do rewizji jej argumentacji czy nawet samych tez. Filozo
fia bez nauki jest okaleczona, nauka bez filozofii ślepa na wartości. Dlatego odejście od metodologicznego anarchizmu nie wymaga separowania antro
pologii filozoficznej i nauk szczegółowych26. Otwartość interdyscyplinarna jest najbardziej właściwą postawą w badaniu fenomenu człowieka.
LITERATURA
Bocheński I., The Methods of Contemporary Thought, Dordrecht 1965.
Człowiek i świat, Kraków 1972.
Emmet D. M., The Naturę of Metaphysieni Thinking, London 1945.
Gehlen A., Studien zur Anthropologie und Soziologie, Berlin 1971.
Gehlen A., Der Mensch. Seine Natur und seine Stellung in der Welt, Bonn 1965.
Gehlen A., Anthopologische Forschung, Hamburg 1971.
Hartshome Ch., Creative Synthesis und Philosophical Method, La Salle 1970.
Kamiński S., Antropologia filozoficzna a inne działy poznania, w: O Bogu i o człowieku, Warszawa 1968, t. l, s. 149-164.
Kamiński S., O koncepcji filozofii człowieka, "Zeszyty Naukowe KUL" 13 (1970) nr 4, s. 9-20,
2• M. Heller i J. Życiński, Wszechświat i filozofia, Kraków 1980, s. 7-8.
15
Kamiński S., Z metafilozofii człowieka, w: M. A. Krąpiec, Ja- człowiek, Lublin 1974, s. 425 - 439.
Kowalczyk S., Nauka a wiara: opozycja czy zgodność? "Roczniki Filozoficzne" 31 (1983) z. 3,
s. 93-120.
Koren H., An Introduction to the Science of Metaphysics, St. Louis 1956.
Landmann M., Philosophische Anthropologie, Berlin 1976.
Majka J., Metodologia nauk teologicznych, Wrocław 1981.
Mascali E. L., Teologia chrześcijańska a nauki przyrodnicze, Warszawa 1964.
Rzepka J., Człowiek i środowisko, "Zeszyty Naukowe KUL" 13 (1970) nr 4, s. 53 -64.
Ślaga Sz., Człowiek w perspektywie nauk przyrodniczych, w: Aby poznać Boga i człowieka, t. 1.
O człowieku dziś, Warszawa 1974, s. 9-50.
Wojciechowski T., Wybrane zagadnienia z filozoficznej antropologii, Kraków 1985.
Zięba S., Antropologia przyrodnicza, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1973, t. l, k. 680----684.
Życiński J., Język i metoda, Kraków 1983.
Życiński J., Teizm i filozofia analityczna, t. l- 2, Kraków 1985 - 1988.
2. NURTY ANTROPOLOGII PERSONALISTYCZNEJ
Interesują nas aktualnie te nurty filozoficzne, które uznają możliwość antropologii personalistycznej: bądź już w systemowych założeniach i w punkcie wyjścia analiz, bądź przynajmniej w punkcie dojścia. Ostatni wy
padek zachodzi u tych współczesnych myślicieli (P. Teilhard de Chardin, A.
N. Whitehead), którzy ulegają trendowi empiryzmu metodologicznego.
t
Najczęściej wyróżnia się dwa nurty filozofii człowieka:-tg
ozofię _ !J.ytu i .filozclię podmiotu. {resp. świadomości)1. Klasyczna filozofia.--oyni" jest repre
zentowanaprzez Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, natomiast filozofię podmiotu przyjmowali między innymi: św. Augustyn, Kartezjusz, Hegel, enornenologia, egzystencjalizm. Ostatnie dwa nurty czasem się wyodręb
nia, choć metodologicznie są niewątpliwie powiązane z filozofią świado- mości. Proponuje się także inną klasyfikację nurtów antropologii, wyróż
niając wśród nich ujęcia: esencjalis tyczne, egzystencjalne i kornpilacyjne2•
Ostatnia klasyfikacja odwołuje się do kryterium ontologicznego, związa
nego z rozróżnieniem istnienia i istoty jako elementów konstytutywnych bytu.
Każda klasyfikacja jest w jakiejś mierze konwencją, a w każdym razie nie oddaje bogactwa nurtów filozoficznej antropologii. Określenie "filozo
fia klasyczna", choć sarno w sobie zasadne, wielokrotnie jest w sposób apodyktyczny zawężane do niektórych jedynie myślicieli. Zresztą filo-
1 K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1969, s. 22-23; M.A. Krąpiec, Idee przewodnie we współcze
snej filozofii człowieka, "Zeszyty Naukowe KUL" 13 (1970) nr 4, s. 21-34.
2M. Gogacz, Wokół problemu osoby, Warszawa 1974, s. 143-146; tenże, Wielość koncepcji czło
wieka dominujących we współczesnej antropologii filozoficznej, w: W kierunku chrzdcijańskiej kultury, Warszawa 1968, s. 121-148.
zofia klasyczna nie jest nurtem jednorodnym, reprezentują ją bowiem w równej mierze Arystoteles i Tomasz z Akwinu, co Augustyn i Kartezjusz.
Kontrowersyjne jest często zaszeregowanie poszczególnych myślicieli jako przedstawicieli obiektywistycznych i subiektywistycznych filozofii czło
wieka. Tak np. antropologii św. Augustyna czy M. Schelera nie można kwalifikować jako subiektywno-irracjonalnych. Rozgraniczenie filozofii bytu i filozofii podmiotu jest metodologicznie zasadne, nie może jednak przekształcić się w bezkrytyczną apologię jednego z tych nurtów a rów
nocześnie aprioryczne dezawuowanie drugiego z nich.
W dalszych rozważaniach wyróżnione zostaną trzy wiodące nurty an
tropologii: ontologiczno-systemowy, egzystencjalno-podmiotowy oraz em
piryzujący. Pierwszy z nich reprezentuje filozofia bytu, drugi filozofia podmiotu, ostatni zaś m.in. A. Gehlen, Teilhard deChardin i tzw. Teologia procesu.
Nurt ontologiczno-systemowy, nazywany zwykle klasyczną filozofią człowieka, ma za głównego reprezentanta św. Tomasza z Akwinu (t 1274).
Ten średniowieczny myśliciel problematyce antro
p
ologicznej poświęcił aż piętnaście kwestii Sumy teolo�icznej (1. qq. 75-89) . Charakterystyczny jest układ materiału. Autor rozpoczął od analizy kategorii duszy jako formy substancjalnej ciała, następnie omawia problematykę władz duszy: poznawczych i dążeniowych. Następnie dopiero podejmuje tematykę życia emocjonalnego, problemu woli i wolnej decyzji 4. Kolejne tematy to szeroko potraktowana problematyka epistemologiczna: percepcji przedmiotu i pod
miotu- duszy ludzkiej. Końcowe zagadnienie to sposób i zakres poznania duszy oddzielonej od ciała. Kolejność podejmowanych przez Akwinatę problemów nie jest przypadkowa, gdyż uwidacznia jego systemowo-ogól
no-ontologiczne rozumienie antropologii. Brak w punkcie wyjścia odwo
łania się do doświadczenia podmiotowego, zakładane są natomiast katego
rie metafizyki ogólnej: bytu, substancji, duszy jako formy, władz itp. Życie emocjonalne i sfera wolności są analizowane już w świetle powyższych po
jąć filozoficznych, nie stanowią natomiast punktu wyjścia rozważań antro
pologicznych.
Oczywiście kwestie Sumy teolo�iczne; poświęcone zagadnieniu czło
wieka należy interpretować w kontekście całości filozofii św. Tomasza, w tym także jego epistemologii. Tak właśnie czyni francuski tomista Jacques Maritain (t 1 973). Poświęcił on wiele uwagi tematyce ludzkiego poznania,
3 Por. Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o człowieku. Oprncowal Stefan Swieżawski. To niezwykle cenne tł
u
mnezenie Sumy teologicznej zawiern obszerne wstępy do poszczególnych kwestii, problematyka metodologiczna nie jest w zasadzie podejmowana. W dalszym ciągu będziemy cytowali ja
ko: S. Świeżawski, Traktat o człowieku.
• Charakterystyczne, że Akwinata najpierw pisał o władzy woli, n dopiero następnie podal fenomenologiczny opis wolności człowieka.
2 - Zarys ... 17
krytycznie oceniając zarówno idealizm jak sensualizm5. Szczególnie mocno akcentował pluralizm form ludzkiego poznania. Funkcję kierowniczą przy
znał intelektowi- myśli, ale uwypuklił również rolę doświadczenia. Uznał obiektywną wartość różnych typów doświadczenia: etycznego, estetycz
nego, religijnego oraz interpersonalnego6. Maritain, mówiąc o człowieku, korzystał z różnych typów poznania: zmysłowego i intelektualnego, dys
kursywnego i intuicyjnego, teoretycznego i praktycznego, przedfilozoficz
nego i filozoficznego. Doceniał rozwój nauk przyrodniczych, lecz akcento
wał także swoistość metodologiczną filozoficznej mądrości7. Dopiero filo
zofia pozwala na utworzenie globalnego poglądu na naturę człowieka i od
krycie egzystencjalnego sensu jego życia, co wykracza poza naukowe poz
nanie partykularnych przyczyn. Wiele uwagi poświęcił Maritain również tematyce wolności, polemizując z rzecznikami biologicznego i socjologicz
nego determinizmu (Freudem i marksizmem)8. Francuski tomista solida
ryzował się z metafizyką człowieka Akwinaty, lecz ubogacił ją w punkcie wyjścia - odwołując się do szeroko rozumianego doświadczenia.
Antropologię tomistyczną w Polsce reprezentuje o. Mieczysław A. Krą
piec, autor pracy Ja -człowiek. Konstruując filozofię człowieka, korzysta on z dwóch metod: analizuje dane doświadczenia oraz odwołuje się do syste
mowych pryncypiów tomizmu. Mówiąc o doświadczeniu pisze: "Możemy zatem w punkcie wyjścia filozofii przyjąć w zasadzie przednaukowy opis
<<faktu» ludzkiego"9. Chodzi o prawdy poznawalne przy pomocy tzw. zdro
wego rozsądku, niezależne od "faktów naukowych" i dzięki temu za
pewniające brak jakichkolwiek doktrynalnych założeń. Akceptowana kon
cepcja doświadczenia, typowa dla egzystencjalnego tomizmu, jest ograni
czona do dwóch typów doświadczenia: percepcji zmysłowej i poznania we
wnętrznego "ja" naszego10. Taka koncepcja doświadczenia jest pochodna wo
bec systemu, wykluczając doświadczenie antropologiczne i aksjologiczne jako podstawę filozofii człowieka. Tu zubożenie kategorii doświadczenia odbija się negatywnie na koncepcji człowieka i jego egzystencjalnego przeżycia.
Krąpiec, wyjaśniając strukturę bytową człowieka, analizuje szczegółowo
"fakt" ludzki u. Odwołując się do doświadczenia, wskazuje na opozycję pomiędzy "ja" a właściwymi mu aktami, te ostatnie tkwią w "ja" jako pod
miocie.
'J. MJrituin, The Education of Man, New York 1962, s. 45---50.
"J. MJritJin, Distinguer po!lr unir ou /es degrćs d u savoir, PJris 1948, s. 265- 273; 489 nn; tenże, Creative 'The Int!lition in Art and Poetry, Princeton 1977 .
Education oJ Man ... , s. 54.
'J. MJrituin, Humanizm integralny, London 1960, s. 20-29; tenże, Freedom in thc Modern World, London 1935.
'M. A. Krqpiec, fa- człowiek. Zarys antropologii filozoficzne;, Lublin 1974, s. 38.
111 M. A. Krqpiec, Doświadczenie a metafizlfka, .. Roczniki Filozoficzne" 24 (1976) z. l, s. 5---16.
11 M. A. Krqpiec, Ja-człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Lublin 1974, s. 101-108.
Choć autor teoretycznie uznaje ważną rolę doświadczenia, to jednak zwykle kieruje się wymogami "myślenia systemowego". Jest to wyraine wówczas, kiedy przechodzi od "ja" do metafizycznych kategorii: duszy jako formy substancjalnej, aktu, przyczyny itp. "Do pojęcia duszy - pisze - dochodzimy jedynie w wyniku systemowej analizy filozoficznej i filozo
ficznego wyjaśniania naszego «ja» [ ... ]. Filozoficzna interpretacja polega przede wszystkim na ukazaniu tych czynników bytowych, które uniesprze
czniają pierwotnie dany nam fakt bytowy"12• Tomizm, uzasadniając istnie
nie duszy, odwołuje się do zasady agere sequitur esse. Tą drogą idzie rów
nież polski tomista: wychodzi z analizy aktów umysłowo-poznawczych i wolicjonalnych, poszukując ich racji bytowej. Niematerialność działań wskazuje na niematerialność ich podmiotu, którym może być jedynie sa
moistna (w bytowaniu ale nie w funkcjonowaniu) dusza13.
Studium Ja - człowiek w małym stopniu uwzględnia filozofię augu
styńską i pokartezjańską, które uwypuklają podmiotowy profil człowieka.
Uderza fakt wyłącznego niemal stosowania semantyki przejętej z ogólnej filozofii bytu przy wyjaśnianiu struktury człowieka. Jest to terminologia {"akt", "forma", "substancja") zapożyczona ze świata rzeczy, dlatego nie jest wystarczająca dla wyjaśnienia i zinterpretowania świata ludzkiej oso
by14. Metoda systemowa, preferowana przez tomizm egzystencjalny, winna być bardziej podbudowana doświadczeniem i opisem fenomenologicznym.
Drugi dominujący dziś nurt antropologii ma profil egzystencjalno
fenomenologiczny, zwykle określany jest on jako filozofia podmiotu. Jego filozoficzny rodowód jest dawny, sięga bowiem myśli św. Augustyna
(t 430). Myśliciel ten o "sko��tl .swą.uw��łowieku i Bogu15, odkry
wając obecność bsalutu w sercu ludzkiej .osobf. Czasem kwestionuje się teoriopoznawczy realizm Augustyna z racji wyeksponowania cogito w jego filozofii. Nie jest to słuszne, gdyż jego epistemologia różni się istotnie od idealizmu Kartezjusza. Nowożytny filozof wychodził od faktu myśli, w któ
rej odnajdywał uzasadnienie realności człowieka. Augustyn natomiast przyjmował równoczesność poznania trzech poziomów bytowych człowieka:
istnienia, życia i myślenia16. Z faktu myśli nie wnioskował o realności istnie
nia człowieka, lecz w myślącym podmiocie dostrzegał fakt istnienia. Augu
styn był więc niewątpliwie realistą: uznawał realność człowieka i kosmosu, choć bardziej interesował się światem ducha aniżeli materii. Realizm św. Au
gustyna nazywa się czasem "radykalnym empiryzmem psychologicz-
12 Tamże, s. 116.
13 Tamże, s. 126---137.
14 Por. J. Tischner, Człowiek poprzez okna systemu, w: Myślenie wedluK wartości, Kraków 1982, s. 312-338.
15 Św. Augustyn, Soliloquia l, 2, 7 PL 872.
16 Św. Augustyn, De Trinita te 10, 11, 13-14 PL 42, 980; 15, 12, 21 PL 42, 1073- 1074.
19
nym"17, względnie "spirytualizmem" lub "neologizmem"18. Najlepiej okre
ślić go mianem "realizmu egzystencjalnego", gdyż myśliciel ten zapatrzony był w konkret ludzkiego bytu. Jego filozofia człowieka była odkrywana w egzystencjalnej refleksji codziennego dnia, zmiennych losów człowieka, dramatu i piękna życia. Była to "ontologia spotkania", ponieważ ujmowała człowieka w relacji do innych ludzi i społeczności19• O ile Tornasza z Akwi
nu interesowały struktury bytowe i schematy, to Augustyna działania osoby ludzkiej i jej wartości. Właśnie w działaniu widział realizację i pełnię bytu ludzkiego. Jego egzystencjalizm ma profil dynamiczno-spirytualistyczny, jest uchwyceniem bytu ludzkiego - jego sensu i powołania - w doświad
czeniu przeżywanych losów i kształtowanych wartości. Ogniskował uwagę na życiu, działaniu, konkretności - pomijając zagadnienia spekulatywno
abstrakcyjne. Charakteryzując człowieka, myśliciel nie operował terminolo
gią reizującą - zapożyczoną z analizy bytów pozaludzkich. Augustyn roz
patrywał człowieka poprzez pryzmat jego egzystencji: przeżyć psychicz
nych, wolności, działania oraz w kontekście fundamentalnych wartości oso
by ludzkiej: myśli, prawdy, dobra, szczęścia, wiary, miłości. Była to aksjolo
giczna optyka antropologii: człowiek to osoba żyjąca w świecie wartości, przez nie jest kształtowany i sam je realizuje. Myśliciel wczesnego chrześci
jaństwa ukazywał człowieka w jego aktywności manualnej - pracy, psy
chiczno-duchowych aktach poznania, miłości, poszukiwaniu szczęścia.
U podstaw antropologii Augustyna znajduje się nie tyle doświadczenie by
tu, co doświadczenie osobowe i doświadczenie wartośce0.
Augustyńska antropologia znalazła kontynuację w fenomenologii i egzystencjalizmie. Czołowym przedstawicielem antropologii pierwszego nurtu był Max Scheler (t 1928), autor monumentalnego dzieła Vom Ewi
�en im Menschen. Podstawą jego filozofii człowieka był swoisty aprio
ryzm, intuicjonizm, emocjonalizm oraz priorytet miłości przed poznaniern21•
Aprioryzm i intuicjonizm . łączył się z metodą fenomenologicznego opisu i redukcją fenomenologiczną, pomijających problem realności poznawanego przedmiotu a ujmujących jego istotę. Ogląd ejdetyczny Edmunda Husserla (t 1938) łączył się z idealizmem, który pragnął przezwyciężyć Scheler.
Przyjmował on "materialne apriori", które rozumiał nie jako subiektywną
17 E. Gilson, L' avenir de la nuftaphysique augustinienne, "Revue de Philosophie" (1930),
s. 360-384. .
'" F. Thonnard, Caracteres platoniciens de /'ontologie augustinienne, w: Augusti11us Magister, Paris 1954, t. !, s. 319.
" F. Korner, Das Sein und der Mensch. Die existenzielle Seinsentdeckung des iungen Augustin, Freiburp; 1959, s. 30-31. 211 S. Kowalczyk, Człowiek i Bóg w nauce św. Augustvna, Warszawa 1987, s. 51- 164.
21 M. Scheler, Vom Ewigen im Menschen, Bem 1954, s. 17, 196-197, 207-209; H. Buczyńska·
Garewicz, Uczucia i rozum w świetle wartości, Wrocław 1975, s. 277- 280.
formę ludzkiego umysłu, ale ogląd istoty poznawanego przedmiotu. Ogląd taki ma charakter prerefleksyjny, gdyż realizuje się poprzez przeżycia emo
cjonalne. Niemiecki myśliciel przyjmował intuicjonizm emocjonalny, przy
znając funkcję poznawczą dornenie uczuć. Dorninuje wśród nich uczucie miłości, którego przedmiotem jest świat osób22•
Chociaż Scheler dystansował się od subiektywizmu i idealizmu Hus
seria, to jednak przyjęta przez niego metoda fenomenologiczna wywarła wpływ na koncepcję człowieka. Jego antropologia ma profil programowo filozoficzny i znajduje się w opozycji do naturalistycznego ewolucjonizmu.
Człowiek jest posiadaczem "godności c!ucha"23, czego nie da się stwierdzić przy pornocy empirycznych metod. Scheler, akcentując dynarnikę bytu ludzkiego, zrezygnował zasadniczo z kategorii substancji. Osoba ludzka nie jest bytem substancjalnym, lecz zespoleniem aktów i działań: poznawczych, dążeniowych, uczuciowych, manualnych itd. Była to aktualistyczna kon
cepcja osoby, choć nie będąca skrajnym aktualizmem psychicznyrn24• Feno
menolog niemiecki, podobnie jak Augustyn, wyakcentował w życiu czło
wieka: rolę miłości, wartości moralnych i religijnych, działania i ciągłego samorozwoju. Była to więc antropologia o charakterze dynamicznym, ak
sjologicznym i spirytualistycznym. U jej podstaw znajdowała się teoria emocjonalnego intuicjonizmu i woluntaryzmu. ·
Twórczym przedstawicielem antropologii fenomenologiczno-egzy
stencjalnej był francuski myśliciel Gabriel Marcel (t 1973), autor pracy Homo Vintor. Przyjmował on prymat egzystencji wobec esencji w tym znaczeniu, że istnienie nie jest nigdy do końca poznawalne. Konsekwencją tego była niechęć wobec filozoficznych systemów i schematów, utożsamianych z filo
zofią statyczną25. Sam opowiadał się za filozofią dynamiczną, nazywaną
"myślą myślącą" albo "filozofią konkretu". Filozofia taka odwołuje się do konkretnych przeżyć człowieka między innymi powstaje w "sytuacjach granicznych" jak np. przeżyciu niepokoju. Marcel zarzucił filozofii ideali
stycznej degradację istnienia, a filozofii scholastycznej rozprawianie o ist
nieniu abstrakcyjnym. Za punkt wyjścia realistycznej filozofii przyjął prze
życie istnienia - existo, a nie zwątpienie czy rnyślenie26• Filozofia praw
dziwa jest filozofią ludzkiej egzystencji. Nie jest to oczywiście mechaniczne trwanie rzeczy, ale świadome i zaangażowane istnienie osoby ludzkiej.
22 M. Scheler, Resentvnumt a morah10ś�. Warszawa 1977, s. 92 nn; H. Leonardy, Liebe und Per
son, Den Haag 1976.
�' M. Scheler, Istota i formy sympatii, Warszawa 1980, s. 64, 114.
2 4 M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik, Bem 1954, s. 393-39 ;
tenże, Istota i formy sympatii, s. 198, 336.
�· G. Marcel. Od sprzeciwu do wezwania, Warszawa 1965, s. 20, 187-190.
'" G. Marcel. Być i mieć. Warszawa 1962, s. 89-90.
21