• Nie Znaleziono Wyników

Ekonomie w literaturze i kulturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ekonomie w literaturze i kulturze"

Copied!
156
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Ekonomie

w literaturze

i kulturze

(4)

2 3 4 5 1

E K O N O M I A L I T E R A T U R Y

EKONOMICZNE TEORIE LITERATURY

EKONOMIE W LITERATURZE I KULTURZE

LITERACKIE EKONOMIE

EKONOMIA W BADANIACH LITERACKICH.

ZAGADNIENIA TEORETYCZNE

EKONOMIA LITERATURY. ANTOLOGIA

(5)

Ekonomie w literaturze i kulturze

pod redakcją

Borysa Cymbrowskiego i Pawła Tomczoka

KATOWICE 2017

U L U C Z

u l u c z @ i n t e r i a . p l

(6)

Redaktor serii Historia literatury polskiej Marek Piechota

Redakcja merytoryczna:

Borys Cymbrowski Paweł Tomczok Recenzent:

Sławomir Buryła

Redakcja, korekta, skład, przygotowanie do druku:

Tomasz Gronau

Copyright © 2017 by Uniwersytet Śląski

Publikacja została sfinansowana ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji nr DEC-2012/05/D/HS2/03589.

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Wydawcy:

ULUCZ ulucz@interia.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice

www.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: wydawus@us.edu.pl ISBN 978-83-924891-6-0

ISBN 978-83-226-3087-7 (WUŚ wersja drukowana)

Wydanie I. Ark. druk. 9,5. Ark. wyd. 9,5.

Papier offsetowy III 90 g. Cena 20 zł (+VAT) Druk i oprawa: „TOTEM.COM.PL Sp. z o.o.”, Sp.K.

ul. Jacewska 89, 88-100 Inowrocław

(7)

Spis treści

Wstęp . . . 7 Łukasz Milenkowicz

Literacka koegzystencja asynchronizmów. Wokół Lalki

Bolesława Prusa . . . 11 Paweł Tomczok

Maszyna, rasa, kapitalizm w Ziemi obiecanej W.S. Reymonta . . . 27 Borys Cymbrowski

Winien i ma. Czas i pieniądz w powieści Gustava Freytaga

Soll und Haben . . . 71 Michał Kłosiński

Wojownicy awangardy – projekty ekonomiczno-społeczne

w manifestach literackich Brunona Jasieńskiego . . . 89 Paweł Wolski

Jak boksowało robotnicze ciało? Somatyczna produkcyjność

pracy sportowej w powieści socrealistycznej . . . 108 Mikołaj Ratajczak

Narracje o kryzysie: przyczyny kryzysu . . . 128 Indeks nazwisk . . . 145 Noty o autorach . . . 151

(8)
(9)

Wstęp

Postawienie pytania o relację ekonomii do literatury i kultury staje się możliwe dopiero wtedy, gdy ekonomia i kultura zostały już rozdzielone. W europejskiej tradycji na pierwszym planie znajduje się co prawda inny podział – rozdzielenie natury i kultury oraz odpowiadające mu przeciwstawienie nauk przyrodniczych i nauk humanistycznych – ale w obrębie tego podziału kwestie ekonomiczne zy- skiwały coraz bardziej autonomiczny status. Ekonomiczna działalność jednostki rozumianej jako homo oeconomicus miała odpowiadać naturalnym skłonnościom człowieka (także „dzikiego”) do wymiany posiadanych dóbr. Nowożytny kapita- lista okazywał się w takim obrazie istotą naturalną, a – w drugą stronę – człowiek był z natury nowożytnym kapitalistą.

Jakie miejsce w kapitalistycznej antropologii mogła zająć kultura? Dowarto- ściowaniu sfery materialnej produkcji oraz wymiany towarzyszyło osłabienie po- zycji sfery duchowej aktywności człowieka. Mimo że w wielu pracach podkreśla- no znaczenie etyki i religii jako podstaw kapitalistycznej ascezy i oszczędności, to wraz z przemianami kapitalizmu ekonomiczna „baza” coraz wyraźniej oddalała się od kultury postrzeganej jako przypadkowa, właściwie zbędna, „nadbudowa”.

Nowoczesna literatura musiała odebrać tę sytuację jako zagrożenie. Ekonomia podważała podstawy jej autonomii – oferowała twórcom utrzymanie tylko w za- mian za „produkcję” dzieł na sprzedaż, dzieł-towarów, które przyniosą dochód nie tylko twórcy, ale przede wszystkim wydawcy. Kultura odpowiedziała na zagroże- nie swojego statusu podjęciem wielowymiarowej gry. Tom Ekonomie w literaturze i kulturze przedstawia badania nad tekstami, które przedstawiają problematykę ekonomiczną i społeczną od połowy XIX wieku po współczesność.

Artykuł Łukasza Milenkowicza „Literacka koegzystencja asynchronizmów.

Wokół Lalki Bolesława Prusa” omawia problem kulturowej reprezentacji jedno- czesności różnych sposobów produkcji i formacji społecznych w tym samym cza- sie. Nawiązując do prac Ernsta Blocha, Witolda Kuli i Jerzego Jedlickiego, autor buduje model koegzystencji feudalizmu i kapitalizmu na peryferiach dziewiętna- stowiecznej gospodarki światowej. W skomplikowanej rzeczywistości sprzecznych systemów dystrybucji majątku i społecznego uznania musi poruszać się Stanisław

(10)

Wokulski. Artykuł Milenkowicza stanowi ważną propozycję analizy różnych cza- sów historii gospodarczej i społecznej, których spotkania i konfrontacje rzadko były uchwytywane w tradycyjnej historiografii, za to często były pokazywane w tekstach literackich; te stanowią z tego powodu świetne źródło do badania skomplikowanych historycznych koegzystencji asynchronizmów. Wydaje się, że szczególnie owocne rezultaty może przynieść badanie pod tym kątem tekstów kultury przedstawiających rozmaite czasy przejściowe oraz momenty transfor- macji, gdy współistnieją elementy różnych systemów gospodarczych, a jednostki muszą funkcjonować w światach niejasnych reguł.

Paweł Tomczok jest autorem artykułu „Maszyna, rasa, kapitalizm w Ziemi obiecanej W.S. Reymonta”. Powieść posiada oczywistą dominantę ekonomiczną – jako utwór o zakładaniu fabryki w dziewiętnastowiecznej Łodzi. Rzeczywistość przemysłowego kapitalizmu zdaje się przenikać każdy fragment dzieła, co sprawia, że Ziemię obiecaną do dziś odbiera się jako przekonujący i prawdziwy obraz gospo- darki tego czasu. Autor stawia pytanie o sposób konstrukcji tego przedstawienia i źródło jego perswazyjnej mocy. Tkwi ono w zdolności do całościowego obrazo- wania kapitalizmu poprzez zmysłowe media obecności pracujących maszyn, re- fleksje o mieście traktowanym jako całość, w której stapiają się dążenia poszczegól- nych jednostek, wreszcie pokazanie bohaterów zmuszonych do przystosowania się do tej rzeczywistości. W recepcji utworu podkreślano zwykle znaczenie konfliktu między Polakami, Niemcami i Żydami. Autor artykułu stawia tezę, że ten konflikt nie ma jednak w Ziemi obiecanej charakteru ekonomicznego, a raczej kulturowy.

Borys Cymbrowski w artykule „Winien i ma. Czas i pieniądz w powieści Gu- stava Freytaga Soll und Haben” przedstawił powiązanie ekonomii oraz tożsamości etnicznej w tej wciąż zbyt mało obecnej w polskich badaniach powieści. Powsta- ły w połowie XIX wieku utwór umacnia ekonomiczne stereotypy różnych grup etnicznych: przede wszystkim Żydów i Polaków, ale także słabo radzących sobie w warunkach zmieniającej się gospodarki niemieckich arystokratów.

Artykuł Michała Kłosińskiego „Wojownicy awangardy – projekty ekonomicz- no-społeczne w manifestach literackich Brunona Jasieńskiego” przedstawia kon- tekst ekonomiczny i społeczny wystąpień twórców awangardowych, a jednocześ- nie pokazuje, jak lewicowi autorzy nawiązywali dyskusję z towarowym statusem dzieła sztuki w epoce monopolistycznego kapitalizmu.

Paweł Wolski w tytule swojego artykułu zawarł pytanie. „Jak boksowało ro- botnicze ciało? Somatyczna produkcyjność pracy sportowej w powieści socreali- stycznej” – to próba podjęcia bardzo słabo zbadanego tematu przełożenia ideolo- gicznych i ekonomicznych zaleceń na kulturę fizyczną, a szczególnie na cielesność

(11)

w tekstach literackich. W analizach różnych utworów autor pokazuje napięcie między ideologią pracy a ideologią treningu, sportu, który także przyjmuje postać podobną do regularnej fizycznej pracy.

Artykuł Mikołaja Ratajczaka „Narracje o kryzysie: przyczyny kryzysu” wy- chodzi od omówienia ekonomicznych narracji o kryzysie, by przejść do literackich i filmowych reprezentacji globalnego kryzysu finansowego, jaki nadszedł w 2007 roku. Autor bada sposoby wyjaśniania procesów ekonomicznych w tekstach kul- tury. Niektóre z reprezentacji koncentrują się na indywidualnych motywacjach finansowych elit odpowiedzialnych za wywołanie kryzysu. Inne przedstawienia próbują rozpoznać ponadosobową strukturalną przyczynę kryzysów w global- nym kapitalizmie. Podjęcie zagadnienia reprezentacji aktualnych wydarzeń go- spodarczych w mediach, kulturze, a szczególnie literaturze, wskazuje na potrzebę krytycznego podejścia do różnych tekstów, które często w zbyt prosty sposób ujmują skomplikowane procesy, umacniając ograniczoną perspektywę swoich odbiorców.

Badanie wątków ekonomicznych w historii literatury i kultury umożliwia nowe odczytanie klasycznych dzieł. Pozwala także na krytyczne spojrzenie na te utwory, które wydają się adekwatnie i realistycznie ujmować zjawiska ekonomicz- ne, a faktycznie potwierdzają jedynie stereotypy. Ekonomia literatury staje się kry- tyką kulturowych legitymizacji kapitalistycznej gospodarki.

Borys Cymbrowski Paweł Tomczok

(12)
(13)

Uniwersytet Śląski

Literacka koegzystencja asynchronizmów.

Wokół Lalki Bolesława Prusa

„Czytałem pierwszy tom Lalki Prusa. Tak więc wygląda romantyk pozytywizmu pod ręką Prusa. Myślałem o tym długo, lecz o Wokulskim nie myślałem. Zresztą taki Wokulski nie jest ani romantykiem pozytywizmu, ani czymś realnym, to abstrakcja. Nie ma takich”1.

„Nie da się być prawdziwym mieszczaninem w tym kraju”2.

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych, najbardziej oczywistych schema- tów, którymi posługujemy się przy interpretacji zjawiska nowoczesności, jest gwał- towny rozwój mieszczaństwa. „Rozkwit burżuazji to stwierdzenie do tego stopnia banalne – pisze Richard Sennett – że pewien historyk posunął się do konstatacji, iż w dzisiejszych dziejach ludzkości niezmienne jest tylko jedno: klasy średnie za- wsze i wszędzie rozkwitają”3. Na wielu różnych poziomach wyobrażenie to jest jednak nieuprawnione. Nie tylko z powodu metafory rozwoju albo rozkwitu (po- ważnie dyskredytowanej przez przemoc historycznych rewolucji burżuazyjnych) czy zawartej w nim specyficznej wersji historii „odgórnej”, w której konstruując klasę średnią w historycznej próżni jako byt w sobie i dla siebie, abstrahuje się od innych grup społecznych – głównie proletariatu. Nieuprawniony wydaje się zasadniczy uniwersalizm tej abstrakcji (wątpliwość, którą wywołuje przesada loka- lizowania zjawisk „zawsze i wszędzie”). Co bowiem zrobić z sytuacją, kiedy klasa średnia nie rozkwita, nie rozwija się? Nie tylko historia, proces, którym kierują

1 S. Żeromski: Dzienniki. T. III: 1888–1891. Oprac. J. Kądziela, Warszawa 1956, s. 70. Dalej zaś pisze on tak: „Logika, obserwacją zdobyta w Placówce, zamienia się w Lalce w niby «psychologię».

Lecz czyż to jest psychologia? Prus jest poetą i malarzem rodzajowym – lecz bynajmniej nie Rafaelem”.

2 „Ein wirklicher Bürger zu sein, das sei in dieser Nation nicht möglich”. Zob. T. Mommsen: Last Wishes, 1899. „Past and Present” 1952, nr 1, s. 71.

3 R. Sennett: Upadek człowieka publicznego. Przeł. H. Jankowska. Warszawa 2009, s. 88.

(14)

różnorakie procesy głębokie i długie trwania, sprawia, że jednoznaczność decydu- jącego dla nowożytności momentu rozmywa się. Dla Sennetta wizja uniwersalne- go rozwoju mieszczaństwa:

[...] jest na tyle oklepana, że zaciemnia istotny fakt dotyczący prze- mian klasowych: rozkwitająca lub rozwijająca się klasa nie ma przeważ- nie jasno sprecyzowanej samej idei siebie. Zdarza się, że swoje prawa uświadamia sobie wcześniej niż własną tożsamość. Niekiedy jej siła ekonomiczna daje o sobie znać wcześniej, zanim ukształtują się właś- ciwe tej klasie maniery, gusty i zasady moralne. Pojawienie się nowej klasy może więc stworzyć środowisko obcych, w którym wielu ludzi coraz bardziej się do siebie upodabnia, ale o tym nie wie4.

Idea homogenicznego rozwoju mieszczaństwa zaciemnia dialektyczną wizję jego dojrzewania, w której ekonomicznemu rozwojowi, postępującej racjonaliza- cji towarzyszy wzrastająca alienacja. Rewidowanie tej tezy nie jest jednak naszym zamiarem – w zasadniczym zrębie jest ona przekonująca.

Będzie interesować nas sytuacja zbliżona, choć nieco inna. Mianowicie: przy- kładając ową logikę rozwoju do warunków polskich, zastanowimy się, co się dzieje, kiedy podłożem alienacji przedstawiciela pewnej grupy społecznej jest nie tylko dialektyka rozwoju, lecz również niejednoczesność zacofania. Innymi słowy co wydarza się, gdy pustka symbolicznej identyfikacji napotyka brak, nieobecność ekonomicznej struktury bazowej.

Taką historią będą dla nas dzieje Wokulskiego, opisane przez Bolesława Prusa w Lalce, „być może – jak pisze Franco Moretti – najbardziej dokładnej postaci [pre- cise figure] bourgeois odmalowanej w dziewiętnastowiecznej fikcji europejskiej”5.

Swoista paradoksalność tej charakterystyki ujawni się, gdy przyjrzymy się od- notowanej przez Morettiego mieszczańskości w powieści Prusa. Choć bowiem zwykło się traktować Lalkę jako powieść mieszczańską, trudno bez zastrzeżeń przypisać do szeregów burżuazji kogokolwiek poza głównym bohaterem. Być może należy do niej zaliczyć starego Mincla, będącego uosobieniem weberowskiego ascety, odmawiającego sobie ziemskich przyjemności i nieustannie opóźniającego gratyfikację w stopniowym procesie akumulacji. Na pewno będzie to także Suzin, reprezentujący w powieści rodzący się w XIX wieku kapitał finansowy. Te dwie po- stacie budują portret coraz bardziej abstrakcyjnego stosunku społecznego i procesu finansjeryzacji. Są to jednak Niemiec i Rosjanin, zajmujący w tekście marginesowe, ekstremalne miejsca (jeden w momentach swoistej „przedakcji” – głównie w mito-

4 Ibidem.

5 F. Moretti: The Bourgeois. Between History and Literature. London 2013, s. 156.

(15)

logizujących wspomnieniach Rzeckiego6 – drugi natomiast daleko poza głównym

„teatrem” powieści, jakim jest Warszawa: na Syberii i w Paryżu)7. Pozostały w po- wieści warszawski żywioł drobnomieszczański, owszem, żyje w mieście, poza tym jednak trudno doszukiwać się pośród niego kapitanów przemysłu Carlyle’a8 czy personifikacji schumpeterowskiego twórczego niszczenia9. Galeria postaci zalud- niających stronice Komedii ludzkiej Balzaca (skądinąd wrogiego stanowi trzecie- mu): bankierzy, przemysłowcy, fabrykanci – w świecie powieściowym Lalki jest właściwie słabo obecna10. I ma to, jak się wydaje, swoje bezpośrednie uzasadnienie.

Tak pisał bowiem na przełomie XIX i XIX wieku Stanisław Brzozowski:

Historia nasza sprawiła, że nie braliśmy bezpośredniego udziału w wytwarzaniu nowoczesnych form kultury i myśli. Mieszczaństwo pol- skie nie spełniło i nie mogło spełnić tej roli, jaka przypadła mu na Za- chodzie, szczególnie we Francji i Włoszech. Kto wie, że renesans, refor- macja i epoka oświecenia były ideologicznym odbiciem potężnych ruchów klasowych – ten zrozumie, że gdzie nie istniało samo klasowe podłoże tych form kultury, przyswojenie ich mogło być czymś zewnętrz- nym i powierzchownym. Szlachcic polski nie był formacją społeczną zdolną utrzymać i rozwinąć z siebie te obce mu formy kultury i myśli11.

Autor Legendy Młodej Polski wychodzi daleko poza zwykle używaną do opisu polskiego zacofania opozycję wsi i miasta12, zwięźle wyrażoną przez znaną formułę

6 Na związek Mincla z protestancką etyką pracy zwraca uwagę J.A. Malik: „Lalka”. Historie z róż- nych światów. Lublin 2005, s. 33.

7 Kolejny wyjątek stanowią bohaterowie otwierającego Lalkę epizodu – „właściciele składów bie- lizny i składów win, fabrykanci powozów i kapeluszy, poważni ojcowie rodzin utrzymujący się z włas- nych funduszów i posiadacze kamienic bez zajęcia” – znajdujący się w swoistej „przedakcji” powieści i w wyjątkowym wobec dwugłosu narracyjnego powieści miejscu, w którym Prus posługuje się narracją auktorialną. B. Prus: Lalka. Red. H. Markiewicz. Warszawa 1958, s. 63–64.

8 Zob. T. Carlyle: Past and Present. London 1912.

9 Twórcze niszczenie jest pojęciem, za pomocą którego Schumpeter opisuje podwójny charakter innowacji w kapitalizmie. W procesie tym każdej twórczej zmianie – np. odkryciu nowej innowacji technologicznej, a co za tym idzie, usprawnieniu produkcji – towarzyszy zmiana destrukcyjna: nowy wynalazek czyni część pracowników zbędnymi, firmy posiadające wcześniej monopol go tracą etc. Zob.

J.A. Schumpeter: Kapitalizm, socjalizm, demokracja. Przeł. M. Rusiński. Warszawa 1995.

10 Wypowiedź Ludwika Krzywickiego z 1887 roku: „pod mieszczaństwem w Księstwie nie wy- pada pojmować tego, cośmy zwykli nazywać «burżuazją», jakkolwiek ta ostatnia ma swych przedsta- wicieli w tej prowincji, jednakże w nader nieznacznej ilości, bo główną masę stanu trzeciego stanowią tu drobne żywioły miejskie, tak zwane małomieszczaństwo, więc rzemieślnicy, kramarze itp.”. Zob.

L. Krzywicki: Wybór pism. Warszawa 1977, s. 675–676. Cyt. za: R. Kołodziejczyk: Burżuazja polska w XIX i XX wieku. Szkice historyczne. Warszawa 1979, s. 135.

11 S. Brzozowski: Literatura polska wobec rewolucji. W: Idem: Pisma polityczne. Warszawa 2011, s. 486–487.

12 J. Jedlicki: Proces przeciwko miastu. „Teksty Drugie” 1991, nr 5 (11), s. 6.

(16)

Mochnackiego: „Francja jest w giełdzie, kramie, w warsztacie, na bruku. Polska tylko na wsi, za miastem”13. Według Brzozowskiego, przeciwnie, polska klasa śred- nia kilkakrotnie zaczynała się intensywnie rozwijać – rozwój ten jednak powstrzy- mywany był kolejno czy to przez siły zewnętrzne (podczas rozbiorów i w 1830 roku), czy to przez „sam dialektyczny proces społeczny, który spychał klasę tę na stanowiska coraz bardziej reakcyjne”14.

Podobnie do Brzozowskiego diagnozował polską nowoczesność Julian Brun- -Bronowicz: „W Polsce – pisał – niepodobna mówić o schyłku kultury burżu- azyjnej. Nie dosięgła ona nigdy poziomu, który mógłby ulec obniżeniu”15. Stąd według Bronowicza nie tylko reszta społeczeństwa skazana była na reprodukcję dominującej kultury szlacheckiej: każda kulturowa postać buntu mogła przyjmo- wać formę tylko romantyczną:

Wskazałem na nicość bagażu ideowego naszej burżuazji, bagażu, który nie tworzył się w procesie walki o władzę, lecz został zamówio- ny na Zachodzie – możliwie najtaniej i w najlichszym gatunku – dla przyodziania nowego dostojeństwa Połanieckich. Czy mogła ta nędz- na warszawska spenceriada zmierzyć się zwycięsko z Olimpem roman- tyzmu? Nie. Nie miała ona ambicji tworzenia historii, lecz dawała się biernie unosić przez żywiołowy proces przeobrażenia się społeczeń- stwa pańszczyźnianego w kapitalistyczne. Walkę o duszę tłumu uwa- żała za zbędną – nie wyszła więc nigdy zbyt daleko poza five o’clock i kawiarnię. Musiała przyjść reakcja romantyczna. Była ona objawem dodatnim, o ile dowodziła obecności w ciasnym społeczeństwie ów- czesnym żywiołów, które papka pozytywizmu przyprawiała o mdłości.

Była zarazem objawem ujemnym, bo wystawiała burżuazji polskiej świadectwo impotencji dziejowej, a znaczyło to, że fatalna próżnia ist- nieje nadal16.

Diagnozowane przez Bruna-Bronowicza impotencja dziejowa i nicość ba- gażu ideowego17 oraz stan opisywany przez autora Płomieni jako „zewnętrzne i po- wierzchowne przyswojenie zachodnich form, dla których nie istniało żadne kla-

13 M. Mochnacki: O rewolucji społecznej w Polsce. Pamiętnik Emigracji Polskiej, 23 I 1833.

W: Idem: Dzieła. T. IV. Poznań 1863, s. 164. Cyt. za: R. Kołodziejczyk: Burżuazja polska w XIX i XX wieku..., s. 113.

14 S. Brzozowski: Literatura polska wobec rewolucji..., s. 487.

15 J. Brun-Bronowicz: Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek. Warszawa 1926, s. 118.

16 Ibidem.

17 Do tez Bruna-Bronowicza i Brzozowskiego o nieobecności kultury mieszczańskiej w Polsce wracał ostatnio Andrzej Leder, a nieco wcześniej Jan Sowa. Zob. J. Sowa: Fantomowe ciało króla. Pery- feryjne zmagania z nowoczesną formą. Kraków 2011; A. Leder: Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej. Warszawa 2014.

(17)

sowe podłoże”, a zatem swoiste rozejście się, niezsynchronizowanie się dwóch wy- miarów życia społecznego, cechuje więc dynamika, w ramach której nieobecność mieszczaństwa nie jest tylko prostą wypadkową cywilizacyjnego zapóźnienia, ale wpisuje się w bardziej złożoną sytuację społeczno-historyczną.

Chodzi o wytworzone w Królestwie Polskim specyficzne zjawisko złożonego współistnienia różnych układów stosunków społeczno-gospodarczych. Kojarzo- ny z nowoczesnością i kapitalistycznym sposobem produkcji układ stosunków, do którego tęskni główny bohater Lalki (Francja i Anglia, w których „jeszcze istnieje epoka twórcza w społeczeństwie”18), nie tylko bowiem nie był bezpośrednio zan- tagonizowany z feudalnymi, folwarcznymi stosunkami agrarnymi, lecz współist- niał z nimi w sieci skomplikowanych relacji. Jak pisał Jerzy Jedlicki:

[p]omimo [...] wielorakiej wymiany i wzajemnych zasilań oba ukła- dy rządziły się odmiennymi prawami i rozwijały w sposób względnie autonomiczny. W ten sposób powstało zjawisko, które Kula nazywa

«koegzystencją asynchronizmów», a które także bywa określane jako strukturalny dualizm gospodarki narodowej albo jako siła przeżyt- ków feudalnych. Zjawisko to znalazło wyraz w polskich ideologiach XIX w., dla których podział na wiejsko-tradycyjną i spekulacyjno-ra- cjonalistyczną sferę życia gospodarczego i społecznego był fundamen- talny i nierzadko przesłaniał podziały klasowe19.

W tej perspektywie długotrwałe współistnienie oddzielnych sposobów pro- dukcji20 niejako falsyfikuje tezę o homogenicznym rozwoju kapitalizmu, według której zanikaniu feudalizmu z jednej strony odpowiada w bezpośrednim prze- łożeniu rozkwit kapitalizmu z drugiej. To samo powiedzieć można o ukutym na kanwie owego homogenicznego przejścia pojęciu modernizacji – prostemu przeciwstawieniu sobie nowoczesności i zacofania. W tym sensie pojęcie koeg- zystencji asynchronizmów zbliżałoby się do stworzonej przez Ernsta Blocha ka- tegorii niejednoczesności21 (Ungleichzeitigkeit). Według niemieckiego filozofa

18 B. Prus: Lalka…, s. 184.

19 J. Jedlicki: W sprawie automatycznego krachu feudalizmu. W: Między feudalizmem a kapi- talizmem, studia z dziejów gospodarczych i społecznych. Red. R. Czepulis-Rastenis. Wrocław 1976, s. 236–237.

20 Witold Kula zauważa: „W klasycznym przypadku Anglii nowe formy organizacji produkcji po- wstawały na gruzach starych. Na ziemiach polskich natomiast obserwujemy znacznie dłuższe współist- nienie form typowych dla różnych stadiów rozwoju ekonomicznego. Odnosi się czasem wrażenie, że trzy stadia rozwoju kapitalizmu w przemyśle istnieją niejako jednocześnie obok siebie”. Zob. W. Kula:

Historia, zacofanie, rozwój. Warszawa 1983, s. 89–90.

21 Por. B. Dietschy: Ungleichzeitigkeit, Gleichzeitigkeit, Übergleichzeitigkeit. W: Bloch-Wörterbuch, Leitbegriffe der Philosophie Ernst Blochs. Red. B. Dietschy, D. Zeilinger, R.E. Zimmermann. Berlin 2012, s. 589.

(18)

nie istnieje jeden homogeniczny czas historyczny, któremu podporządkowani są wszyscy ludzie. Do czynienia mamy raczej ze współistniejącymi, ale jednocześnie odmiennymi, biegami historii. Te pojedyncze niejednoczesności dotyczyć mogą poszczególnych osób, klas, ale przede wszystkim obszarów geograficznych. Tak rozpoczyna swój esej Ernst Bloch:

Nie wszyscy ludzie istnieją w tym samym Teraz – istnieją w ten spo- sób jedynie zewnętrznie, z powodu faktu, że możemy ich wszystkich dzisiaj zobaczyć. Ale to nie oznacza, że żyją w tym samym czasie razem z innymi22.

W świetle tej kategorii świat powieściowy Lalki zinterpretować można jako przestrzeń, w której – choć oczekiwana – modernizacja nie nastąpiła. Wszystkie tradycyjne formy kultury tracą aktualność i legitymizację, nic jednak nowego i autonomicznego nie pojawia się w jej miejsce. Miejsce zaś, które na zachodzie Europy wypełniało mieszczaństwo, pozostaje puste. Jedynym przedstawicielem wielkiej burżuazji, mieszczaninem z prawdziwego zdarzenia, okazuje się być Wo- kulski. Losy bohatera Lalki można zatem zinterpretować jako tragedię wynikają- cą ze sprzeczności sytuacji historycznej, w której się znalazł – sprzeczności, która przybiera formę niejednoczesności. To diagnoza na temat kondycji kraju, kondycji peryferyjnej, bo rewolucja burżuazyjna w nim jeszcze nie nastąpiła, a chociaż stara feudalna i patriarchalna rzeczywistość powoli przestaje istnieć, ale nic nowego się jeszcze nie wykształciło.

Jakkolwiek bowiem liczebność burżuazji, „spóźnionego przybysza” – jak okreś- lał tę grupę społeczną Ludwik Waryński – nie była zbyt wysoka23, to przemysł fa- bryczny istniał przecież w Królestwie Polskim w ogromnej koncentracji (w Ce- sarstwie wartością produkcji ustępując tylko Okręgowi Moskiewskiemu24), dodatkowo ciesząc się państwową protekcją. Tymczasem nie uświadczymy na kar-

22 E. Bloch: Nonsynchronism and the Obligation to Its Dialectics. Przeł. M. Ritter. „New German Critique” 1977, nr 11, s. 22.

23 Jeszcze pół wieku po czasach rozgrywania się powieści, w 1927 roku, liczebność osób żyjących z zysków z działalności przedsiębiorstw, jak szacunkowo wyliczał Zbigniew Landau (Z. Landau: Oli- garchia finansowa II RP. Cyt. za: R. Kołodziejczyk: Burżuazja polska w XIX i XX wieku..., s. 157), nie przekraczała dwóch procent ludności. Jak pisze Ryszard Kołodziejczyk, nie wykształcił się także w Polsce w żadnym momencie jej rozwoju ekonomicznego aż do czasów międzywojennych typ określa- ny jako Unternehmer, tj. zaangażowany w inwestycje przemysłowe przedsiębiorca. Co może wydawać się zaskakujące, nawet mimo nieznacznego zwiększania się liczby przedsiębiorców po kryzysie 1929 roku, wciąż była to raczej burżuazja zajmująca się bardziej handlem niż przemysłem – co z perspektywy historyczno-gospodarczej świadczy o jej niezbyt rozwiniętym charakterze długo po odzyskaniu nie- podległości. R. Kołodziejczyk: Burżuazja polska w XIX i XX wieku..., s. 157.

24 J. Kochanowicz: Duch kapitalizmu na polskiej peryferii. W: Kultura i gospodarka. Red. J. Kocha- nowicz, M. Marody. Warszawa 2010, s. 41.

(19)

tach powieści ani robotników, ani nawet przemysłowców, a jedyną fabryczną sce- nę w powieści napotkamy nie tylko w utrzymanym w konwencji mitycznej wspo- mnieniu (strumienie rozpalonego do białości żelaza, półnadzy robotnicy przypominający spiżowe posągi25), ale dodatkowo – przeniesioną do Francji, dale- ko poza granice trzech zaborów (kwestia, której – tak jak nieobecności Rosjan – nie można uzasadniać względami cenzury).

Szlachta i ziemiaństwo, stale osłabiane przez takie czynniki jak spadające ceny zboża26 (spowodowane kryzysem agrarnym trwającym w Europie27) czy działania rządu zaborczego, nie były w stanie wziąć istotnego udziału w uprzemysłowieniu kraju. Nieliczna burżuazja (głównie obca narodowo28), jeżeli brała w ogóle udział w owych przemianach, zajmowała pozycję najczęściej pasywną – wykorzystywała po prostu możliwości stworzone przez rząd carski, który – represjami i konfiska- tami osłabiając szlachtę – jednocześnie barierami celnymi i wielkimi kontraktami stwarzał „cieplarniane” warunki dla specyficznych inicjatyw gospodarczych. Dla przykładu Leopold Kronenberg, bankier i „pozytywistyczny idol”, najbogatszy warszawiak w przedstawianych w Lalce czasach, zbił majątek, jak twierdzi Zbi- gniew Klejn, „na budowie i eksploatacji szeregu linii kolejowych. Koncesji na te lukratywne inwestycje, formalnie poprzedzone przetargiem, udzielał rząd rosyj- ski. Było tajemnicą poliszynela, że towarzyszyły im gigantyczne łapówki”29. Prus

25 Chodzi o wspomnienia Izabeli z wizyty we francuskiej fabryce. B. Prus: Lalka…, s. 123–124.

26 Handel zbożem cieszył się sporym zainteresowaniem autora Lalki. Jak zauważa Zbigniew Klejn, często omawiał on w kronikach zapowiedzi urodzajów i nieurodzajów, relacjonował również powstawanie giełdy zbożowej w Warszawie. „Skąd u Prusa tak konsekwentne, długotrwałe, niekiedy nawet nacechowane emocją, powracanie do tematu handlu zbożem? To proste – był to główny pro- dukt ubogiego kraju, podstawowe źródło akumulacji kapitału [...] A Prus doskonale pamiętał gorączkę, jaka ogarnęła rynek zbożowy, gdy w 1877 roku wybuchła wojna rosyjsko-turecka” (zob. Z. Klejn: Czy Wokulski był Szwajcarem? „Pamiętnik Literacki” 2005, nr 3, s. 49). Klejn przypomina również, że na apogeum zainteresowania Prusa handlem zbożem – 1883 rok – przypada rozpoczęcie zbierania ma- teriałów do Lalki. Mimo tego zainteresowania Prus miał świadomość anachroniczności gospodarki opartej o obrót produktem rolnym.

27 J. Łukasiewicz: Kryzys agrarny na ziemiach polskich w końcu XIX wieku. Warszawa 1968.

W Królestwie Polskim dotyczył on lat 1870–1899 i spowodowany był tańszą produkcją w Rosji i w Sta- nach Zjednoczonych. W przeciwieństwie do Anglii, Niemiec i Danii, gdzie zastosowano intensyfikację rolnictwa i rozwój hodowli nierogacizny, w Królestwie Polskim nie udało się złagodzić jego skutków.

28 „Na obszarach Polski, Czech i Słowacji, na Węgrzech i w Rosji, przedsiębiorcami i właścicielami kapitału często były osoby obcych narodowości: najczęściej Niemcami i niezasymilowanymi Żydami”.

Zob. J. Kocka: The European Pattern and the German Case. W: Bourgeois Society in Nineteenth-Century Europe. Red. J. Kocka, A. Mitchell. Oxford 1993, s. 21. Cyt. za: F. Moretti: The Bourgeois..., s. 159.

„W 1866 r., spośród trzystu siedemdziesięciu siedmiu osób zaliczonych do burżuazji w przemyśle włó- kienniczym Łodzi blisko połowę stanowili Niemcy, jedną piątą Żydzi, po jednej siódmej Czesi i Pola- cy”. Por. R. Kołodziejczyk: Burżuazja polska w XIX i XX wieku..., s. 123.

29 Z. Klejn: Czy Wokulski był Szwajcarem?..., s. 48.

(20)

oczywiście miał tego przynajmniej częściową świadomość, co pokazuje jego od- powiedź na zarzuty o nieprawdopodobieństwo postaci głównego bohatera po- wieści:

Pan Świętochowski gniewa się na Wokulskiego, że był dostawcą wojskowym. A czymże dostawcy np. kolejowi lepsi są od wojskowych, byle nie oszukiwali i nie kradli? Dziwi się szybkiemu wzrostowi jego fortuny, a czy fortuna przedsiębiorców kolejowych nie jest dziw- niejsza?30

„Dziwactwo” wzrastających w Królestwie Polskim fortun, które Prus uznaje za znacznie bardziej osobliwe niż przedstawione w powieści „szalone szczęście” Wo- kulskiego („któremu dziesięć razy z rzędu wychodzi ten sam numer w rulecie”), sprowadza się do następującego faktu: w istocie większość powstających majątków burżuazyjnych w Polsce była kreowana przez „państwowe kredyty, zamówienia publiczne, dzierżawy, i monopole usług publicznych [...], wreszcie przemyt, afery finansowe, niewypłacalności zamierzone”31 – działania niekierowane raczej po- stulowanymi przez pozytywistów wartościami oszczędności i przedsiębiorczości.

Ta „dziwność” czy „niesamowitość” jest wprost tematyzowana w powieści. Kiedy mówi się o majątku Wokulskiego, rejestry, w których jest opisywany, ocierają się za każdym razem o rodzaj niemożliwości i nieprawdopodobieństwa – łotrzykow- sko-awanturniczą genezę pieniędzy warszawskiego kupca („Gruba gra?... prawie co miesiąc stawiałem cały majątek, a co dzień życie”) – na tym tle zrozumiała staje się uwaga Bruna-Bronowicza o „fatalnej próżni”, czyli braku narracji, która legity- mizowałaby pozycję społeczną nowych mieszczan.

Robocza teza, którą chcielibyśmy zaproponować, jest więc następująca: oso- bliwa sprzeczność przedstawienia, która ujawnia się w narracji Prusa, jest odzwier- ciedleniem realnej sprzeczności obecnej w życiu społecznym. To mechanizm, któ- ry na podstawie licznych artykułów Lenina o Tołstoju szerzej opisuje w Pour une théorie de la production littéraire Pierre Macherey32. Teorię odbicia, tradycyjnie ro- zumianą przez sztampową już metaforę Stendhala, Macherey proponuje widzieć raczej jako metaforę rozbitego, spękanego zwierciadła – tym samym lepiej nadają- cego się do oddawania sprzecznej z natury rzeczywistości33. Zwierciadło w tej me- taforze nie oznacza narzędzia mechanicznego produkowania wprost przełożonych

30 B. Prus: Słówko o krytyce pozytywnej (Poemat realistyczny w 6 pieśniach). Cyt. za: Polska krytyka literacka (1800–1918). Materiały. T. 3. Red. J. Kulczycka-Saloni. Warszawa 1951, s. 393.

31 A. Sosnowska: Zrozumieć zacofanie. Spory historyków o Europę Wschodnią (1947–1994).

Warszawa 2004, s. 319.

32 P. Macherey: A Theory of Literary Production. Przeł. G. Wall. London 1978.

33 Ibidem, s. 309.

(21)

obrazów, nie jest również instrumentem wiedzy – jego funkcją jest ujawnianie, odsłanianie. Prus byłby w tym sensie autorem zbliżonym do Tołstoja – takiego, jakim opisuje go autor Teorii literackiej produkcji – łączyłaby z nim Prusa zdolność do odsłaniania natury rzeczywistości w jej aspekcie fundamentalnej zmienności i niestałości, na który to element twórczości rosyjskiego pisarza zwracał uwagę w cyklu pisanych tuż po rewolucji 1905 roku artykułów autor Państwa i rewolu- cji (zasadnicza inspiracja dla tekstu Machereya). Dla Lenina „Odbicie przyrody w myśli człowieka należy rozumieć nie «w sposób martwy», nie «abstrakcyjnie», nie bez ruchu, nie bez sprzeczności, ale w wiecznym procesie ruchu, powstawania sprzeczności i rozwiązywania ich”34. Ten stan ciągłego powstawania i rozwiązywa- nia sprzeczności według autora Państwa i rewolucji staje się udziałem twórczości powieściowej (i nie tylko powieściowej) Tołstoja. W najbardziej zwięzłej formie wyraża je komentarz na temat rosyjskiej kondycji półperyferyjnej wypowiedziany słowami Lewina w Annie Kareninie, a mianowicie: „[w Rosji] wszystko się wywró- ciło i dopiero zaczyna się układać”35. Według niego ten stan „pomiędzy” epokami, pomiędzy końcem i nowym początkiem, zburzeniem i ułożeniem na nowo, zaco- faniem i nowoczesnością, posiada fundamentalnie sprzeczny charakter – i tylko taka literatura, która odzwierciedla tę sprzeczność, nie zaś taka, która próbuje ją pogodzić i zamaskować, jest prawdziwie realistyczna:

Sprzeczności w poglądach Tołstoja to sprzeczności nie tylko jego własnej myśli, lecz odzwierciedlenie niezmiernie skomplikowanych, sprzecznych warunków, wpływów społecznych, tradycji historycznych, które określały psychikę różnych klas i różnych warstw społeczeństwa rosyjskiego w okresie po reformie, lecz przed rewolucją36.

Na zbieżną z Tołstojem umiejętność „[odtwarzania] charakterów, natury i w ogó- le wszelkich zjawisk duchowych w procesie ich rozwoju, zmian, rozkładu”37 Prusa zwracali również uwagę rosyjscy recenzenci powieści38. W Polsce, zwłaszcza w kontekście przedstawionej w Lalce historii, początkiem owego wyjątkowego sta-

34 W.I. Lenin: Dzieła. T. 38. Warszawa 1973, s. 166.

35 Ibidem.

36 W.I. Lenin: Dzieła wszystkie. T. 20. Warszawa 1986, s. 70.

37 D.N. Owsianiko-Kulikowski: Turgieniew i Tołstoj. „Siewiernyj Wiestnik” 1895, nr 10, s. 65.

Cyt. za: H. Cybienko: Lalka Bolesława Prusa a literatura rosyjska. W: Jubileuszowe „żniwo u Prusa”.

Red. Z. Przybyła. Częstochowa 1998, s. 434.

38 Również sam pisarz cenił twórczość autora Wojny i pokoju – jak i całą literaturę rosyjską – bar- dzo wysoko: „Nie posiada [...] Francja – pisał on – nawet w przybliżeniu ani jednego powieściopisarza tej miary, co czterej Rosjanie: Tołstoj, Dostojewski, Szczedrin i Turgieniew”. B. Prus: Kroniki tygodnio- we, „Kurier Codzienny” 1889, nr 343. Przedruk w: B. Prus: Kroniki. T. XII, s. 97. Cyt. za: H. Cybien- ko: „Lalka” Bolesława Prusa a literatura rosyjska. W: Jubileuszowe „Żniwo u Prusa”…, s. 434.

(22)

nu – „niezmiernie skomplikowanych sprzecznych warunków i wpływów społecz- nych” – byłyby oczywiście najważniejsze dla Prusa i jego pokolenia wydarzenia:

klęska powstania styczniowego, czyli rzeczywistość po wprowadzonej „obcymi”

rękami reformie, oraz nienastąpienie oczekiwanej rewolucji.

Na niejednoczesność pośrednio zwróciła uwagę Janina Kulczycka-Saloni39, porównując bohatera Lalki z bliźniaczo niemal podobnym Mouretem ze Wszyst- ko dla pań Emila Zoli40. Uderzające podobieństwo pomiędzy dwoma powieściami

„kupieckimi” zakrywa ich równie rażące, ulokowane jednak na nieco głębszym poziomie, przeciwieństwo. Jak przedstawia to Kulczycka-Saloni:

[...] [jeżeli] przypatrzymy się bliżej tym powieściom, podobieństwo okaże się zaskakujące, ponieważ są to nie tylko powieści o wielkich ma- gazynach, lecz także powieści o zakochanych wdowcach. Zbieżności

«życiorysowe» bohaterów naczelnych bardzo daleko sięgające. Ży- ciorysy te ujęte w ogólnych zarysach są niemal identyczne: obaj młodzi ludzie są przybyszami z zapadłej prowincji i szukają w wielkim mieście możliwości życiowego awansu. Obaj stają się przedmiotem miłosne- go zainteresowania kobiet starszych, majętnych, głęboko wrośniętych w grunt wielkiego miasta, a ściślej w jego sferę średniokupiecką. Oby- dwie te panie, uwolnione z okowów poprzedniego związku, uszczęśli- wiają wybrańców swojego serca ręką i… majątkiem, tym samym wpro- wadzają ich jako pełnowartościowych partnerów w świat kupiecki, w którego życiu uczestniczyli dotychczas jako licho płatni i pogar- dliwie traktowani subiekci. Słowem obdarowują ich stanowiskiem i majątkiem, same zaś dyskretnie usuwają się w zaświaty, zostawiając małżonków w pełni sił i energii. Obaj panowie pozornie ulepieni są z podobnej gliny: przejąwszy majątek uciułany z trudem przez całe pokolenia poprzedników, zabierają się do obracania nim z energią niebywałą w owych poprzednich pokoleniach i w sposób tym po- koleniom nieznany. Reprezentują nie tylko wartościowszy element

39 J. Kulczycka-Saloni: Dwie powieści kupieckie: „Au bonheur des dames” Emila Zoli i „Lalka” Bo- lesława Prusa. „Przegląd Humanistyczny” 1963, nr 1.

40 Przed Kulczycką-Saloni zwracali uwagę na wpływ powieści Zoli Zygmunt Szweykowski i Józef Kotarbiński – co zresztą badaczka odnotowuje. Ten pierwszy zauważał przede wszystkim transmisję motywu sklepu jako centralnego dla powieści oraz towarzyszący mu wątek „druzgota- nia” drobnego handlu przez innowacyjny magazyn nowości. Ten drugi natomiast, podobnie skupia- jąc się na kupieckich elementach obu tekstów, krytykował Prusa za wtórność wobec powieści Zoli i za „niedostateczne przedstawienie mechanizmów działania wielkiego przedsiębiorstwa handlowe- go”. Szweykowski nie uznaje tego za wtórność, a za przystosowanie obcego motywu do warunków polskich. Zob. J. Kotarbiński: Powieść mieszczańska. „Tygodnik Illustrowany” 1890, nr 10–11, oraz Z. Szweykowski: „Lalka” Bolesława Prusa. Warszawa 1927, s. 346–347. Cyt. za: J. Kulczycka-Saloni, Dwie powieści kupieckie..., s. 47.

(23)

biologiczny, ale także inny etap rozwoju gospodarczego i społecz- nego. Obaj także przeżywają nową miłość, obaj bowiem nie znali dotychczas uczucia tej głębi i siły, obu ich nowe uczucie skierowuje na nieznane dotychczas tory postępowania. Obaj próbują leczyć się z miłosnego zaczadzenia pijaństwem i rozpustą, obaj jednak wracają pokonani do stóp tych kobiet, które natchnęły ich podobnie silnym i trwałym uczuciem41.

Zwraca przede wszystkim uwagę centralność owego par excellence mieszczań- skiego motywu bohatera-parweniusza. Motywu, który stał się nieodłączną częścią mieszczańskiej mitologii. Według badaczki stopniowe zaludnianie się powieści drugiej połowy XIX wieku takimi postaciami jak bankierzy, spekulanci, prze- mysłowcy oraz później proletariat, nie jest zasługą inwencji pisarzy realistów, ale naturalną konsekwencją stosowanej przez nich metody twórczej: opisywania bez- pośrednio doświadczanej przez nich rzeczywistości społecznej. Skoro zaś treścią doświadczanej przez zachodnich powieściopisarzy rzeczywistości była zmiana, ponadto zaś zmiana stająca się udziałem wielkiej burżuazji, znalazło to stosowne odzwierciedlenie w fabułach i rysach bohaterów. Stąd owa mieszczańska mitologia Zoli, którą Hermann Kesten określił jako „wcielenie siły i bogactwa triumfującej burżuazji, demokratyczną powieść wolnej wymiany i kapitalizmu w rozkwicie”42, Tomasz Mann natomiast nazywał „potężną mieszczańską umysłowością Zoli”43,

„symbolizmem i skłonnością do mitów, która mimo całej drastycznej siły i brutal- ności, niekiedy oburzającej, w służbie prawdy, wynosi świat jego aż do wymiarów ponadnaturalnych”44.

Tragedia, jaka stała się udziałem Wokulskiego, polega na tym, iż podobna mi- tologia legitymizująca jego działania zwyczajnie nie istnieje, mieszczaństwo zaś jest klasą najczęściej wyśmiewaną przez szlachtę. Czyni to z niego bohatera „bez- domnego”, bez przypisanego mu w społeczeństwie miejsca45.

Innym z badaczy, który zwrócił uwagę na ten problem – ujmując go jedno- cześnie w kategorie peryferyjności i zacofania – jest Franco Moretti. W swojej

41 Ibidem, s. 50.

42 H. Kesten: Le plus grand lyrique de son temps. W: Présence de Zola, Paris 1953, s. 62. Cyt. za:

J. Kulczycka-Saloni: Dwie powieści kupieckie..., s. 54.

43 T. Mann: Zola et l’âge d’or. W: Présence de Zola..., s. 11. Cyt. za: J. Kulczycka-Saloni: Dwie powieści kupieckie..., s. 54.

44 Ibidem.

45 „W krajach opóźnionych gospodarczo, nie istnieje taka sama ciągłość w rozwoju klas przed- industrialnych i industrialnych, a wcześni przedsiębiorcy bywają tam homines novi w o wiele więk- szym stopniu niż w krajach rozwiniętych”. Zob. J. Kocka: Entrepreneurship in a Latecomer Country.

W: Industrial Culture and Bourgeois Society. New York, Oxford 1999, s. 71. Cyt. za: F. Moretti: The Bourgeois. Between History and Literature. London 2013, s. 150.

(24)

monografii klasy średniej The Bourgeois: Between History and Literature46 autor umieszcza Stanisława Wokulskiego w szeregu postaci „szalonych”, żyjących na pe- ryferiach kapitalistycznego systemu-świata i niezsynchronizowanych ze stylami życia, do których aspirują. Natomiast za szaleństwo47 tego „bourgeois of culture, bourgeois of property”48, jak określa go włoski literaturoznawca, uznaje jego nie- samowitą miłość do Izabeli Łęckiej. Niesamowitą w jakim sensie? Nie można jej przecież uznać za nadzwyczajną z perspektywy historycznej: mieszanie się wielkiej burżuazji z arystokracją było w Europie dość powszechne49, sama „społeczna” na- tura aktów matrymonialnych dawno uległa demistyfikacji również w zacofanym Królestwie Polskim – w świecie powieściowym dobrze pokazuje to działalność pani Meliton50. Miłość Wokulskiego jest wyjątkowa, ponieważ potraktowana symptomalnie, jako medium antagonizmu klasowego, ujawnia fundamentalną sprzeczność historycznej sytuacji, w której znalazł się bohater Lalki. Ulokowany na półperyferiach kapitalistycznego systemu-świata, Wokulski jest „wystarczająco blisko zachodniej Europy, żeby wyobrazić sobie swój arystokratyczny romans, zbyt jednak daleko, żeby go zrealizować”51.

Sprzeczności jako kategorii opisującej powieść Prusa użył również w studium poświęconym twórczości pisarza Henryk Markiewicz. Według badacza sprzecz- ność Lalki wynikała z zafałszowania rodzącego się konfliktu między „kapitałem a proletariatem” i zakrycia go przez fikcyjny konflikt między arystokracją a burżu- azją52. Jednak wiąże się to dodatkowo z czymś głębszym:

46 F. Moretti: The Bourgeois…

47 „«Oszalałem!» – mruknął Wokulski dążąc w stronę galerii. Myślał, że chyba tam jest panna Izabela, i projektował, że natychmiast wróci do domu, jeżeli jej nie znajdzie”. B. Prus: Lalka…, s. 356.

„«Cóżto – myślał – czy moje życie ma zależeć od kaprysu jednej kobiety?… Czy nie znajdę stu in- nych?… Alboż pani Meliton nie obiecywała, że mnie zapozna z trzema, czterema, równie pięknymi?…

Raz, do licha, muszę się ocknąć!…» Ale zamiast ocknąć się, coraz głębiej zapadał w opętanie. Zdawało mu się w chwilach świadomości, że na ziemi jeszcze chyba istnieją czarodzieje i że jeden z nich rzucił na niego klątwę. Wtedy mówił z trwogą: «Ja nie jestem ten sam… Ja robię się jakimś innym człowiekiem…

Zdaje mi się, że mi ktoś zamienił duszę!…»”. Ibidem, s. 350.

48 F. Moretti: The Bourgeois..., s. 156. Jest to niemiecki podział na Besitz- i Bildungsbürgertum.

49 J. Kocka: Industrial Culture and Bourgeois Society. Business, Labor, and Bureaucracy in Modern Germany. New York, Oxford 1999, s. 247. Cyt. za: F. Moretti, The Bourgeois..., s. 157.

50 „– Zmądrzałam – odpowiedziała pani Meliton. Nie była już nauczycielką, ale rekomendowała nauczycielki; nie myślała o zamążpójściu, ale swatała młode pary; nikomu nie oddawała swego serca, ale we własnym mieszkaniu ułatwiała schadzki zakochanym. Że zaś każdy i za wszystko musiał jej płacić, więc miała trochę pieniędzy i z nich żyła. W początkach nowej kariery była posępna i nawet cyniczna. – Ksiądz – mówiła osobom zaufanym – ma dochody ze ślubów, ja z zaręczyn. Hrabia…

bierze pieniądze za ułatwianie stosunków koniom, ja za ułatwianie znajomości ludziom”. B. Prus:

Lalka…, s. 292.

51 F. Moretti, The Bourgeois..., s. 158 (wyróżnienie kursywą od autora).

52 H. Markiewicz: Realizm krytyczny w twórczości Bolesława Prusa. Wrocław 1956, s. 51.

(25)

Najbardziej mnie intryguje – to chyba właściwe słowo – episte- mologia Lalki, to, co w nowszych badaniach nad nią występuje pod nazwami: gra iluzji i deziluzji, dialektyka, wieloznaczność, polifonia, migotliwość [...] w samej powieści tkwiąca jej potencjalna dekonstruk- tywność – to, że Wokulski wydaje się herosem i neurotykiem, Rzecki dużym dzieckiem i ironistą, Łęcka salonową lalką i «dziwną kobietą»

(jak mówi o niej Ochocki). Warszawa miastem ohydnym i przytulnym, świat – terenem praw nieugiętych i nieprzewidywalnego przypadku53.

Ta, jak ujmuje to Henryk Markiewicz, epistemologia Lalki, jej wskazywana przez badacza dekonstruktywność, stała się swoistym toposem w interpretacji po- wieści. Dialektyka powieści, jej ciągłe oscylowanie pomiędzy różnymi pozycjami, jest tematem klasycznej analizy Stanisława Eilego54. Jan Kott pisze o „głębokim pęknięciu, idącym wzdłuż całej powieści”, o sprzeczności ujawniającej się po- między Prusem-pisarzem oraz Prusem-ideologiem55. Tomasz Sobieraj wskazuje Lalkę jako powieść, w której wyraża się cały zbiór sprzecznych ze sobą świato- poglądów56. Dla Krzysztofa Rutkowskiego Lalka jest „arcydziełem symetrii i lu- strzanych odbić, podwojeń i powidoków”57. Anna Janicka stwierdza, że Wokulski

„istnieje jako swoisty paradoks [...] Jego poszarpana świadomość jest jak rozbite lustro”58. Ewa Paczoska do opisu doświadczanych przez bohaterów Prusa niesta- bilności i niejednoznaczności norm, powołując się na Norberta Eliasa, używa fi- gury amalgamatu:

Amalgamat ten zawiera w sobie bardzo wiele odcieni zachowań przynależnych do warstwy wyższej (w tym przypadku arystokracji) i tych właściwych warstwie niższej (tu, generalnie, mieszczaństwu).

Przenikają się one wzajemnie i tworzą charakterystyczne połączenia, wśród których widać też wyraźnie zlepki obyczajów traktowanych jako

«stare» czy historyczne z tymi, które można odbierać jako nowe, bę- dące jeszcze w fazie kształtowania59.

„Dualizm”, „dialektyka”, „migotliwość”, „przejściowość” znajdujących się w powieści opozycji (pozytywizmu i romantyzmu, nowoczesności i zacofania,

53 H. Markiewicz: Co się stało z „Lalką”? „Twórczość” 1994, nr 7, s. 85.

54 S. Eile: Dialektyka „Lalki” Bolesława Prusa. „Pamiętnik Literacki” 1973, nr 1.

55 J. Kott: O „Lalce” Bolesława Prusa. Warszawa 1948, s. 36.

56 T. Sobieraj, „Lalka” Prusa na horyzoncie dziewiętnastowieczności (modernizmu). W: Świat „Lal- ki”. 15 studiów. Red. J.A. Malik. Lublin 2005, s. 7.

57 K. Rutkowski: Wokulski w Paryżu. Gdańsk 2010, s. 5.

58 A. Janicka: Stanisław Wokulski – pozytywistyczne powroty do bezsilności. W: Jubileuszowe „żniwo u Prusa”…, s. 127.

59 E. Paczoska: Wokulski i czas wielkiej zmiany. W: Eadem: „Lalka” czyli rozpad świata. Warszawa 2009, s. 192.

(26)

feudalizmu i kapitalizmu, mieszczaństwa i szlachty, iluzji i deziluzji), staje się w ten sposób jednym z częstszych punktów dojścia do interpretacji i analizy. Lalka jawi się jako powieść niedająca się jednoznacznie określić, falsyfikująca wszelkie ostateczne ustalenia co do jej sensu. Rzadko kiedy jednak wyjaśnieniu poddaje się sam stan rzeczy. Teza, którą chcielibyśmy zaproponować, jest następująca: to, co intryguje Markiewicza jako epistemologia Lalki i co nazywa „potencjalną de- konstruktywnością”, staje się udziałem powieści jedynie pośrednio, jako skutek wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości społecznej: sprzeczności, jaką stanowi koegzystencja asynchronizmów.

Bibliografia

Bloch E.: Nonsynchronism and the Obligation to Its Dialectics. Przeł. M. Ritter.

„New German Critique” 1977, nr 11.

Brun-Bronowicz J.: Stefana Żeromskiego tragedia pomyłek. Warszawa 1926.

Brzozowski S.: Literatura polska wobec rewolucji. W: Idem: Pisma polityczne. War- szawa 2011.

Carlyle T.: Past and Present, London 1912.

Dietschy B.: Ungleichzeitigkeit, Gleichzeitigkeit, Übergleichzeitigkeit. W: Bloch- -Wörterbuch, Leitbegriffe der Philosophie Ernst Blochs. Red. B. Dietschy, D. Zeilinger, R.E. Zimmermann. Berlin 2012.

Eile S.: Dialektyka „Lalki” Bolesława Prusa. „Pamiętnik Literacki” 1973, nr 1.

Janicka A.: Stanisław Wokulski – pozytywistyczne powroty do bezsilności. W: Jubile- uszowe „żniwo u Prusa”. Red. Z. Przybyła. Częstochowa 1998.

Jedlicki J.: Proces przeciwko miastu. „Teksty Drugie” 1991, nr 5.

Jedlicki J.: W sprawie automatycznego krachu feudalizmu. W: Między feudalizmem a kapitalizmem, studia z dziejów gospodarczych i społecznych. Red. R. Czepulis- -Rastenis. Wrocław 1976.

Klejn Z.: Czy Wokulski był Szwajcarem? „Pamiętnik Literacki” 2005, nr 3.

Kochanowicz J.: Duch kapitalizmu na polskiej peryferii. W: Kultura i gospodarka.

Red. J. Kochanowicz, M. Marody. Warszawa 2010.

Kocka J.: Industrial Culture and Bourgeois Society. Business, Labor, and Bureauc- racy in Modern Germany. New York, Oxford 1999.

Kocka J.: The European Pattern and the German Case. W: Bourgeois Society in Nineteenth-Century Europe. Red. J. Kocka, A. Mitchell. Oxford 1993.

Kołodziejczyk R.: Burżuazja polska w XIX i XX wieku. Szkice historyczne. War- szawa 1979.

Kotarbiński J.: Powieść mieszczańska. „Tygodnik Illustrowany” 1890, nr 10–11.

Kott J.: O „Lalce” Bolesława Prusa. Warszawa 1948.

(27)

Kula W.: Historia, zacofanie, rozwój. Warszawa 1983.

Kulczycka-Saloni J.: Dwie powieści kupieckie: „Au bonheur des dames” Emila Zoli i „Lalka” Bolesława Prusa. „Przegląd Humanistyczny” 1963, nr 1.

Lenin W.I.: Dzieła. T. 38, Warszawa 1973.

Lenin W.I.: Dzieła wszystkie. T. 20, Warszawa 1986.

Łukasiewicz J.: Kryzys agrarny na ziemiach polskich w końcu XIX wieku. Warszawa 1968.

Macherey P.: A Theory of Literary Production. Przeł. G. Wall. London 1978.

Malik J.A.: „Lalka”. Historie z różnych światów. Lublin 2005.

Markiewicz H.: Co się stało z „Lalką”? „Twórczość” 1994, nr 7.

Markiewicz H.: Realizm krytyczny w twórczości Bolesława Prusa. Wrocław 1956.

Moretti F.: The Bourgeois: Between History and Literature. London 2013.

Paczoska E.: Wokulski i czas wielkiej zmiany. W: Eadem: Lalka czyli rozpad świata.

Warszawa 2009.

Prus B.: Lalka. Red. H. Markiewicz, Warszawa 1958.

Prus B.: Słówko o krytyce pozytywnej. (Poemat realistyczny w 6 pieśniach). W: Pol- ska krytyka literacka (1800–1918). Materiały. T. 3. Red. J. Kulczycka-Saloni.

Warszawa 1951.

Rutkowski K.: Wokulski w Paryżu. Gdańsk 2010.

Schumpeter A.: Kapitalizm, socjalizm, demokracja. Przeł. M. Rusiński. Warszawa 1995.

Sennett R.: Upadek człowieka publicznego. Przeł. H. Jankowska. Warszawa 2009.

Sobieraj T.: „Lalka” Prusa na horyzoncie dziewiętnastowieczności (modernizmu).

W: Świat „Lalki”. 15 studiów. Red. J.A. Malik. Lublin 2005.

Sosnowska A.: Zrozumieć zacofanie. Spory historyków o Europę Wschodnią (1947–

–1994). Warszawa 2004.

Szweykowski Z.: „Lalka” Bolesława Prusa. Warszawa 1927.

Żeromski S.: Dzienniki. T. III: 1888–1891. Oprac. J. Kądziela. Warszawa 1956.

Literary coexistence of asynchronisms.

The Doll by Bolesław Prus

Coexistence of asynchronisms is a notion created by Witold Kula, used by him to characterize the way in which historical periodisation fails when it tries to subsume history under big economic wholes, such as capitalism or feudalism.

Especially, when the transitory periods or the cases of backward countries are considered. Kula proposes to treat those phenomena in their own right: as the amalgams of various asynchronous historical times. In the article, using a novel written by Prus, I’m trying to show how the literature reflects this phenomenon.

(28)

Various dualisms which traditionally were ascribed to The Doll or considered to be deconstructed by the novel (romanticism and positivism, capitalism and feudal- ism, modernity and backwardness) are interpreted as the manifestations of said coexistence of different historical times.

(29)

Uniwersytet Śląski

Maszyna, rasa, kapitalizm

w Ziemi obiecanej W.S. Reymonta

Ziemię obiecaną1 często odczytywano jako realistyczny dokument łódzkiego kapitalizmu – potwierdzać to miały terenowe studia pisarza, który spędził w mie- ście kilka miesięcy, by zrozumieć życie fabryki, maszyny, robotnika, by dokład- nie poznać przemysłową przestrzeń, budynki, ulice, ludzi. Sprawia to, że powieść Władysława Reymonta, podobnie jak Lalka Bolesława Prusa, może być czytana jako wyjątkowy literacki obraz miasta, niemal przewodnik2. Ale realizm Ziemi obiecanej nie ma się ograniczyć do przestrzeni – dotyczyć będzie przede wszystkim łódzkich milionerów, którzy – rozpoznawszy siebie w postaciach utworu – mieli utrudniać książkowe wydanie powieści, oburzeni wizerunkiem bezwzględności i prostactwa fabrycznych kapitalistów3.

Co właściwie miałoby być złego w lekturze Ziemi obiecanej jako realistycznego obrazu kapitalizmu i industrializacji? Czyż przestrzeń przemysłowego miasta nie należy do najgorszych miejsc ludzkiego życia – zarówno z powodu wyzysku pracy, jak też zniszczenia środowiska? Czyż w Łodzi nie było bezwzględnych niemiec- kich i żydowskich kapitalistów?

By nie uznawać odpowiedzi na te pytania za oczywistość, należy poddać re- alizm powieści krytyce ideologicznej – zdekonstruować pozorne oczywistości i dostrzec w nich ideologemy, odkrywające tylko pewną stronę rzeczywistości, a zakrywające inną: wizja nędzy robotników, zwykle pierwszego pokolenia chło- pów przeniesionych do miasta, zakrywa na przykład nędzę wsi polskiej tamtego

1 Cytaty oznaczone bezpośrednio w tekście odsyłają do wydania: W.S. Reymont: Ziemia obieca- na. Oprac. M. Popiel. Wrocław 2014.

2 Według Kazimierza Wyki „cała konstrukcja i kompozycja Ziemi obiecanej aż się przez brze- gi przelewa od reportażowo-informacyjnego bogactwa. Tylko dwa miasta w Polsce posiadają tak wspaniały inwentarz powieściowy, którego później już nikt nie powtórzył: Warszawa w Lalce Prusa, Łódź w Ziemi obiecanej”. Por. K. Wyka: Reymont, czyli ucieczka od życia. Oprac. B. Koc. Warszawa 1979, s. 91.

3 Ten stworzony przez Reymonta mit ingerencji łódzkiej burżuazji w kształt powieści jest demen- towany przez wielu badaczy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W analizach finansowych uwzględnia się: przepływy pieniężne, bilans, oraz rachunek

byszewskiej literat (który jest kimś więcej niźli tylko artystą) traktuje świat.. Wydaje się, że są to poglądy całkiem przeciwstawne, nie do pogodzenia.

Nie on poprzestaje na słuchaniu mnie, zatrzy- muje się nade mną; wydaje mi się, że jego ciało rozrasta się do wewnątrz, w jednostajnym, szybkim rytmie, kierowany

Żegnający się goście podkreślali swoje zadowolenie z w y ­ sokiego poziomu naukowego sesji i sprawnej organizacji, można więc żywić przekonanie, że sesja

Osobną kwestią pozostaje, do jakiego stopnia postawa Jubilata wynika z przekonania o ciągłości kultury, stając się tym samym deklaracją przynależności do

Bogdan Trocha, Renarracje spekulacyjne apokryfów we współczesnej prozie 89 Adam Mazurkiewicz, Człowiek z Marsa Stanisława Lema wobec tradycji literatury. fantastycznonaukowej

Oczywiście nie są to jedyne referaty tego dnia konfe- rencji, którą zamknie (będzie oczy- wiście jeszcze dyskusja) dr Mieczy- sław Buczyński z UMCS mówiąc o języku

Można więc uzyskać dostęp do zdjęć satelitarnych, a pozyskane dane mogą zo- stać wykorzystane do udzielenia odpowiedzi na pytanie badawcze, które zostało posta- wione w etapie