• Nie Znaleziono Wyników

Kiedyś złamałem nogę na scenie w trakcie spektaklu - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kiedyś złamałem nogę na scenie w trakcie spektaklu - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN KRUCZKOWSKI

ur. 1936; Włocławek

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe życie kulturalne, teatr, życie teatralne, aktorstwo, praca aktora

„Kiedyś złamałem nogę na scenie w trakcie spektaklu”

Ja na scenie w spektaklu Ernesta Brylla złamałem nogę. To były pierwsze dni maja siedemdziesiątego pierwszego roku… Bo w końcu kwietnia zmarł dyrektor Jerzy Torończyk, a ja w tydzień po pogrzebie dyrektora Torończyka na scenie, w trakcie spektaklu, złamałem nogę w kolanie. Bo dyrektorem artystycznym już za Torończyka został Kazimierz Braun. I po śmierci Torończyka Braun został dyrektorem naczelnym i artystycznym. To było jego przedstawienie. I to był maj 1971… I ja się leczyłem przez rok na pewno. A w grudniu siedemdziesiątego pierwszego, przyjechałem na ostatnie próby takiego przedstawienia „Życie w mojej dłoni”, autorskiego spektaklu Kazimierza Brauna, do którego się przygotowywałem w Iwoniczu w szpitalu, w sanatorium… Przesłali mi tekst, wszystko, wszystko, wszystko. I kiedy przyjechałem z sanatorium, pamiętam, że to był grudzień. A premiera była gdzieś chyba w styczniu… Więc to była ta przerwa właśnie, kiedy ja nie grałem, bo leżałem złożony boleścią, z połamaną prawą nogą i po dwóch operacjach.

Wtedy funkcjonował znakomity ortopeda, profesor Piątkowski, z SPSK 4. On mnie operował, on się mną opiekował. Po trzech latach od operacji, kiedy biegłem na plac Wolności z teatru do autobusu, usłyszałem dramatyczny krzyk: „Panie Romanie!”.

Zatrzymałem się, odwróciłem i zobaczyłem stojącego pana profesora, który po prostu wpuścił korzenie w tym momencie. Wróciłem do niego. Oczywiście autobus mi uciekł.

A pan profesor mówi: „Co pan wyprawia? Przecież pan ma chorą nogę!”… Ja mówię:

„No, ale panie profesorze, najlepszy dowód, że pędzę do autobusu. Czy pan zauważył, że kuleję czy coś? Ja nawet nie pamiętam, czy to była lewa, czy prawa noga”. On mówi: „Dobra, to chodźmy na kawę”. Poszliśmy na kawę i on mi wtedy powiedział: „Wie pan. To, że pan będzie chodził, nie miałem wątpliwości. Żadnych.

Ale że pan będzie kulał, to też nie miałem żadnych wątpliwości… Byłem przekonany, że noga będzie krótsza i że będzie pan kulał… A pan mi goni jak szalony do autobusu po pracy”. Tak. Ja mówię: „Panie profesorze, po prostu uważam, że przynajmniej raz w tygodniu Krakowskim Przedmieściem środkiem ulicy powinienem

(2)

pana nieść na rękach”. Na to profesor powiedział: „Dobrze, ale w następnym tygodniu ja pana”.

Data i miejsce nagrania 2012-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale byłem jedyną osobą, którą - powiedziała, że się zgodzi, jeżeli ją odwiozę, bo z nikim nie chciała rozmawiać na temat szpitala, ale była absolutnie sprawna umysłowo do

W „Maskaradzie" była scena balu w Pałacu Zimowym w Petersburgu, i kiedy szła do góry kurtyna przed tym obrazem, to na widowni rozlegały się gromkie brawa za dekoracje,

Bo po prostu to jest to, co powiedziałem na początku, jest bardzo dużo aktorów, bardzo dużo szkół, bardzo dużo sposobów dostania się do teatru.. Jeszcze ci, którzy się

Więc być może, że na przykład są próby stolikowe na scenie, gdzie się stawia stoliki i siada, jak w sali prób.. Scenę się zamienia w

Premiery zwykle są w sobotę, bo pierwsza próba generalna jest w środę, druga w czwartek, trzecia w piątek.. I w piątek na trzeciej generalnej próbie, to znaczy ostatniej z

Jest człowiekiem, który był dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie, ale przede wszystkim jest kombatantem Oświęcimia… Do dziś pracuje w stowarzyszeniu, może źle to

Tak jak powiedziałem, od pierwszego stycznia byłem już w Warszawie, no a rok akademicki kończy się gdzieś tam koniec maja, początek czerwca. Tak że do tego czasu

A były premiery, które się odbywały w Lublinie i to właśnie w Chatce Żaka z reguły… Tam jeszcze moje, że tak powiem, wpływy na tyle sięgały, że tam pozwalano mi grać…