• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 44 (51).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 44 (51)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

CMYK CMYK

REKLAMA

NEWS

nowiny.pl Wtorek 30 października 2007 r.

Nr 44 (51) rok II ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1 zł

Komu kamienicę?

W minioną środę miasto sprzedało aż pięć nierucho- mości gminnych. W przetargu poszła m.in. kamienica przy. ul. Przemysłowej, która dość długo czekała na no- wego właściciela. Nabywców znalazł również budy- nek przy placu Wolności 7 oraz niezabudowana nie- ruchomość przy ulicy Sosnowej. Gmina sprzedała tak- że obiekty przy ul. Poloczka 97, a także Gliwickiej 244.

(izis)

w NUMERZE

WPADŁEM

PRZEJEŻDŻAŁEM

Hałas nie daje nam żyć więc

Mieszkańcy Popielowa skarżą się na odgłosy, dobiegające z te- renu firmy Lubar. Domagają się ekranów. Strona 10

INTERWENCJE

ZAPROSZENIE

Wygrały z Cukierkami

SPORT

W minioną środę rybnickie koszykarki doznały pierw- szej w tym sezonie porażki w meczu z CCC Polkowicami.

W sobotę jednak po drama- tycznym spotkaniu czterema punktami pokonały Cukier- ki Odrę Brzeg. – Był to dla nas bardzo ciężki i zarazem ważny mecz, ale rozegrali- śmy kolejne dobre spotkanie – mówił po meczu Mirosław Orczyk, trener ROW-u. Dzię- kował swojej drużynie za walkę, serce i determinację.

Strona25

Małe i duże problemy

Co tydzień zapraszamy Państwa do spotkania się z nami w kolejnej dzielnicy. W tym tygodniu, we wtorek, odwie- dzimy Chwałęcice. Będzie można z nami porozmawiać o problemach, radościach i wszelkich ważnych sprawach.

Będziemy czekać na naszych Czytelników w podziemiach kościoła św. Jan Nepomucena, przy Karłowej 4, w godzi- nach od 10.00 do 14.00. Natomiast za tydzień odwiedzimy dzielnicę Kamień. Będzie nas można spotkać w Szkole Podstawowej nr 28 przy ul. Szewczyka 6. (bea)

ŚMIECHOTERAPIA na sposób rybnicki

HIPERMARKET AUCHAN W RACIBORZU 31 PAŹDZIERNIKA

BĘDZIE OTWARTY DO GODZ 23.00!

Mieszkańcy ulicy Brudnioka mają dość kierowców, którzy z brawurą Mieszkańcy ulicy Brudnioka mają dość kierowców, którzy z brawurą taranują im ogrodzenia. – Boimy się o bezpieczeństwo naszych taranują im ogrodzenia. – Boimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci – mówi Anna Szymaszek. Czy pomoże wprowadzona tutaj dzieci – mówi Anna Szymaszek. Czy pomoże wprowadzona tutaj zmiana organizacji ruchu?

zmiana organizacji ruchu? Więcej na stronie 5 XII edycja Rybnickiej Jesieni Kabaretowej

CZYTAJ NA STRONIE 12 – 13

(2)

2

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

REKLAMA

Z DRUGIEJ STRONY

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelna: Iza Salamon, izis@nowiny.pl (600 081 663) n Dziennikarze: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (508 295 448) n Reklama: Wojciech Ostojski, wostojski@nowiny.pl (600 081 664) n Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, jo@nowiny.pl

n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 081 663

Dno – i co dalej?

Felieton

Ten tytuł, to właśnie mój obecny stan. Rzucić wszystkim, dać sobie spokój z tym, co robię czy szukać powodów, dla któ- rych warto to wszystko ciągnąć? Na razie piszę felieton – może znajdę światełko w tunelu? Sławny pisarz Władysław Stanisław Reymont potrafił przez kilka dni bez przerwy pisać, zapominając o śnie, jedzeniu i piciu. Tak było podobno z opisywaniem wesela Boryny, podczas którego mieszkańcy Lipiec wywijają hołubce, a cała wieś mieni się wszystkimi kolorami wstążek, korali, war- koczy i barwnych strojów.

Reymont w ten stworzony przez siebie malowniczy, tętniący muzy- ką korowód tak mocno uwierzył, jakby sam w nim bez wytchnienia tańczył oberki. Wyczerpało to siły późniejszego laureata Nagrody Nobla tak dalece, że do zdrowia by nie powrócił, gdyby nie lekarze.

Kiedyś wciśnięty w ławkę, zasiedział się przy pisaniu w koście- le. Zziębnięty wyszedł na ulicę. A tam jeszcze zimniej i… mokro.

Przechodząc obok restauracji, poczuł zapach kawy, który przy- wabił go do wnętrza. Usiadł przy stoliku, zamawiając filiżankę gorącego napoju. Kelner, wymownie wpatrując się w jego sfa- tygowany ubiór, odmówił: – Takich jak pan, nie obsługujemy.

Obelżywą odmowę powtórzył jeszcze kierownik restauracji.

Pisarzowi nie pozostało nic innego, jak wyjść na mokrą ulicę, dalej moknąc razem z nią. Upokorzony, przemoknięty do suchej nitki, wychodząc z restauracji zatrzymał się jeszcze na chwilę, by patrząc w stronę – niegościnnego wnętrza mruknąć ze złością:

-„Ja wam jeszcze pokażę, jeszcze o mnie usłyszycie!”

Zdeptany i poniżony Reymont stworzył dzieło genialne, powieść

„Chłopi”, za którą Szwedzka Akademia Królewska przyznała mu najwyższy laur – nagrodę Nobla. Czy – gdyby był całkowicie szczę- śliwy – stworzył by swoje arcydzieło? Myślę, że nie.

Artysta odtrącony tworzy arcydzieła, z których wyzierają ból, zdumienie, zachwyt, mądre pytania, trafne obserwacje, przej- mująca prawda życia. Jednym z motorów tworzenia staje się bowiem chęć udowodnienia światu, że jest się kimś, że niesłusz- nie było się deptanym, poniewieranym. Doznany zawód miłosny – to także – jak uczy historia sztuki, muzyki i literatury – niezła motywacja do tworzenia rzeczy wielkich. Nierzadko poeta, któ- remu dziewczyna powie: „tak”, przestaje być poetą.

Jak Ci chłopak mówi „nie”, albo dziewczyna, albo Twój pra- codawca czy partner w interesach, udowodnij mu, że i bez niego – może przy współpracy innych – potrafisz stworzyć coś napraw- dę wartościowego.

Bo tworzyć chyba można na każdym kroku! Nawet trzeba!

Nie tylko w dziedzinach zarezerwowanych dla artystów. Także własne życie każdego dnia zmuszeni jesteśmy na nowo bu- dować. Bez zmysłu twórczego trudno się obejść nawet przy:

układaniu płytek chodnikowych, gotowaniu, sprzątaniu,w ra- chunkowości, prowadzeniu hurtowni, kancelarii, samochodu, nauczaniu, pisaniu artykułów etc. Dno – i co dalej? Do przo- du! Chyba…

Dorota Nowak

reżyser Teatru Wodzisławskiej Ulicy, w 1998 r.

otrzymała tytuł Reżysera Roku w Teatrze Amatorskim

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik ul. Zebrzydowicka 152

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

wewnętrzne i zewnętrzne

www.rcsb.pl

JESIENNA PROMOCJA!

W filii nr 18 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rybniku zapanował prawdziwie jesienny nastrój. Ze ścian, półek i stołów spoglądają kasztanowo- -żołędziowe cudaki.

To efekt konkursu na najlep- sza pracę związaną z jesienią, jaki ogłosiła biblioteka. Tech- nika prac była dowolna. Nie zabrakło wydzieranek, wy- klejanek i typowych postaci wykonanych z żołędzi i kasz- tanów. Niektórzy stworzyli całe place zabaw wykonane z modeliny. Były również całe domy dla postaci z kasztanów.

Organizatorzy jednak po- błażliwym okiem oceniali te prace, w których widać było wyraźną pomoc rodziców.

– Niektóre dzieci były tak szczere, że zdradziły się z tym już podczas ich przynoszenia.

Bardzo często rodzic zaczynał jakąś pracę a dziecko kończyło lub dodawało detale. Nasz kon- kurs to również aktywizowanie

Zakończył się wielki jesienny konkurs dla dzieci

Jesień na Orzepowickiej

Joanna Zielonka prezentuje jedną z prac rodziców, aby częściej zagląda-

li do nas z dziećmi. Wpłynęło do nas blisko sześćdziesiąt prac, także spoza Rybnika.

Najmłodszy uczestnik miał zaledwie trzy lata a najstarszy dziewięć lat – wyjaśnia kierow- nik biblioteki Teresa Garbas.

Organizatorzy mieli mnó- stwo kłopotu z wybraniem najlepszych prac. Szczegól- nie, że niektóre wykonywały całe przedszkola i zajmowały pół ściany. Ostatecznie przy- znano same równorzędne wyróżnienia. Nagrodami były ksiązki dla przedszkoli, oraz słodycze i zabawki dla uczestników. – Poprzez takie konkursy chcemy rozsławić na- szą małą filię w Rybniku. Wielu mieszkańców o nas po prostu nie wie, a szkoda, bo posiada- my naprawdę dużo książek.

Zarówno dla najmłodszych jak i młodzieży. Tak naprawdę, połowa osób mieszkających na osiedlu Nowiny nie wie, że ma pod nosem swoją własną bi- bliotekę, choć działamy tu już blisko dwadzieścia lat – mówi Joanna Zielonka, pracownik biblioteki. (acz)

FOT. ADRIAN CZARNOTA

Po raz dziewiąty KULT wy- ruszył w październiku z tra- są koncertową zwaną Trasą Pomarańczową, na którą, jak zwykle, przygotował spe- cjalne atrakcje muzyczne.

Koncerty, z których jeden odbędzie się, 3 listopada, w katowickim Spodku, trwają prawie trzy godziny. Zespół gra zarówno utwory z ostat-

KULT w katowickim Spodku

nich płyt, jak i największe przeboje. Przygotowuje spe- cjalną oprawę występów, specjalne efekty świetlne. Ko- lejnym charakterystycznym elementem dla trasy kon- certów KULTU jest KULT- -OCHRONA. Wie o tym każdy, kto zdecydował się na

„pływanie” nad głowami tłu- mu pod sceną. Najczęściej na

koncertach ochrona nie lubi

„pływających” i po upadku na ziemię trzeba liczyć się z dodatkowymi kłopotami.

Tymczasem KULT-OCHRO- NA ma za zadanie wyła- pywanie „pływających” i podtrzymywanie, aby nie upadli, ani się nie uderzyli.

Kultowa ochrona ma słu- żyć pomocą – podają wodę

ściśniętym w pierwszych rzędach, wyciągają z tłumu tych, którym w ścisku robiło się słabo. Bardzo szybko fani polubili KULT-OCHRONĘ.

Wszystkich, którzy na wła- sne oczy i uszy chcą się prze- konać, jak wygląda występ zespołu KULT, organizato- rzy zapraszają 3 listopada do Spodka. Start o 19.00. (r)

(3)

3

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

AKTUALNOŚCI

Uliarczyk, Rybnik, ul. Wodzisławska/Żwirowa, tel. 032 432 95 30

REKLAMA

RADIO TAXI RADIO TAXI

„ROW”

„ROW”

n RYBNIK n WODZISŁAW n ŻORY n

032 42 44 444

BEZPŁATNE ZAMAWIANIE TAKSÓWEK Z TELEFONÓW

STACJONARNYCH I Z AUTOMATÓW BEZ

UŻYCIA KARTY

609 053 007

0800 22 82 82

Zamów taksówkę SMS–em lub zadzwoń

!!!PRACA!!!

ELEKTRYKÓW

NIEMCY NIEMCY AUSTRIA AUSTRIA

(* wymagany paszport niemiecki)

l WYSOKIE ZAROBKI

l STAŁA OPIEKA FIRMY

l PREMIA 200 Euro!

SZUKASZ PRACY?

SZUKASZ PRACY?

Zadzwoń Zadzwoń i sprawdź i sprawdź

nas!

nas!

KONTAKT:

Tel. 071–796–68–70 Kom. 0 508–183–805 Choć odnowiony budynek

można było podziwiać już od początku września, tak naprawdę prace zakończy- ły się dopiero w ubiegłym tygodniu.

– Jesteśmy dumni z wyglą- du, jakiego nabrało nasze gimnazjum. Szkoła odzy- skała swój dawny blask – mówi Mirosława Ćwięczek, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Rybniku.

Wystarczyła sama woda

Cegła, z jakiej zbudowa- ne są mury szkoły, została wyczyszczona silnym stru- mieniem wody. Taki sam zabieg kilka miesięcy temu przeszedł rybnicki budynek Poczty Polskiej. Czyszczenie przywróciło prawdziwą bar- wę murom.

– Uczniowie przyjęli re- mont elewacji z wielkim zainteresowaniem. Pierw- sze przygotowania do prac zaczęły się już w czerwcu – wyjaśnia dyrektor.

Przy okazji wielkiego czyszczenia odmalowano salę gimnastyczną oraz łącz- nik. Przeprowadzono rów- nież prace konserwacyjne dachu. Koszt całego przed- sięwzięcia wyniósł prawie 500 tysięcy złotych.

Nowy napis

Na szkole, w miejscu gdzie jeszcze do niedawna znajdo- wała się nieaktualna nazwa szkoły, umieszczono łaciń- ską sentencję, która w tłuma- czeniu oznacza „ przez trudy do gwiazd”. Zadowolenia z nowego wyglądu szkoły nie kryją również sami ucznio- wie. – Bardzo podoba mi się nowa szkoła. Wygląda jakby ją przed chwilą wybudowa- no. Inne szkoły mają ponury wygląd a w naszej aż chce się uczyć – mówi Karol, uczeń drugiej klasy. Dyrek- cja nie spoczywa jednak na laurach i ma zamiar nadal upiększać szkołę.

– Dzięki pomocy urzędu miasta wymieniliśmy już po- nad połowę okien. Na pewno zdążymy wymienić resztę przed zimą. Czeka nas jesz- cze kilka drobnych prac. Nad wszystkim czuwa konserwa- tor zabytków, który opiekuje się naszą szkołą i dba o jej prawidłowy wygląd. Tu na- wet kolor farby się liczy. Co do przyszłości, to chcieliby- śmy aby nasza szkoła była tak samo piękna od środka jak z zewnątrz. Nie chodzi tu tyle o wyposażenie co o samych uczniów. Oni są najważniejsi.

– mówi nauczycielka.

Adrian Czarnota

To jeden z najpiękniejszych rybnickich budynków – mówią mieszkańcy

Każdy, kto spaceruje po centrum naszego miasta i trafi na ulicę Cmentarną, nie może oderwać wzroku od odnowionego gmachu Gimnazjum nr 1 im. Adama Mickiewicza. Efekt renowacji zaskoczył nawet samą dyrekcję szkoły

Mirosława Ćwięczek, dyrektor Gimnazjum nr 1 im. Adama Mickiewicza w Rybniku jest dumna z nowego wyglądu placówki

FOT. ADRIAN CZARNOTA

Aż chce

się uczyć

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

Zmiany w ruchu dro- gowym zostają wprowa- dzone 30 października i będą obowiązywały do 4 listopada. Dotyczą one cmentarza komunalnego przy Rudzkiej oraz nekro- polii: w Niedobczycach i Boguszowicach.

Najwięcej zmian w ruchu wprowadzono w rejonie cmentarza komunalnego.

Na ul. Rudzkiej obowiązu- je zakaz zatrzymywania się po lewej stronie, na od- cinku od skrzyżowania z Kotucza do skrzyżowania z Janiego oraz po prawej stronie, od skrzyżowania z Kotucza do wjazdu do domu pogrzebowego.

Wprowadzono także za- kaz zatrzymywania się po obu stronach drogi na ul. Kotucza, na odcin- ku od ronda Wileńskie- go do ronda Gliwickiego.

Obowiązuje również za- kaz zatrzymywani się na ul. Gliwickiej, od ronda Gliwickiego do skrzy- żowania z Wielopolską.

Samochodu nie zaparkuje- my też na ul. Janiego, gdzie wprowadzono zakaz posto- ju na całej długości drogi.

Parkingi: przy głównym wejściu na cmentarz i przy domu pogrzebo- wym są przeznaczone dla osób mających trudności

– Organizujemy im-

prezy plenerowe, dni otwarte, żeby pokazać, że w naszym domu nic złego się nie dzieje.

Przychodzą na nie miesz- kańcy i przekonują się, że jest u nas dużo fajnych ludzi – mówi Danuta Szostakow- ska, dyrektor Środowiskowe- go Domu Samopomocy dla Osób Chorych Psychicznie.

Mieszczący się w Niedo- bczycach przy ul. Andersa ośrodek od 10 lat wspiera osoby chore psychicznie. Z drugiej strony walczy ze ste- reotypami, jakie towarzyszą społecznemu postrzeganiu ludzi, których dotyka cho- roba. Temu też służyła kon- ferencja naukowa „Sztuką życie człowieka”, dotycząca ekspresji twórczej jako formy wyrazu życia wewnętrznego osób chorych psychicznie.

Jedną z prelegentek była Małgorzata Bundzewicz, ar- tystka, malarka, scenograf, prowadząca w Krakowie Galerię „Miodowa”, w któ- rej są prezentowane prace artystów profesjonalnych i twórców po przejściach

Rybnickie szkoły organizują wiele najróżniejszych kon- kursów. Dzięki nim młodzi ludzie mogą pochwalić się swoimi talentami. Teraz c z a s na ma tema t yc zne tuzy.

Po raz trzeci będą mogli za- prezentować swoją wiedzę ci, dla których matematyka to nie tylko rzędy cyferek, słupki i tajemnicze wykresy.

A wręcz przeciwnie, jest to nauka, która może rozwią-

Środowiskowy Dom Samopomocy dla Osób Chorych Psychicznie „Cogito Noster”

był organizatorem konferencji naukowej z okazji 10–lecia ośrodka

Dużo fajnych ludzi

Małgorzata Bundzewicz opowiadała o wystawach odbywających się w Galeri „Miodowa”

psychiatrycznych. Swoimi doświadczeniami podzielił się także Andrzej Obucho- wicz, artysta plastyk, peda- gog, terapeuta z Rybnika.

Na zakończenie konferencji zaplanowano spotkanie z po- ezją Grzegorza Konia, uczest- nika Środowiskowego Domu Samopomocy.

Niezwykle zajęty poeta

– Od 6 lat uczestniczę w terapii. Przyjeżdżam tu czte- ry razy w tygodniu. Mam kontakt z ludźmi, są cieka- we zajęcia i miły personel – przyznaje Grzegorz Koń, który trochę denerwuje się przed swoją drugą, publiczną prezentacją wierszy. Poezją zajmuje się od 10 lat, niestety, ostatnio trapi go brak weny.

– Ukończyłem ekonomię, przez ponad 5 lat pracowa- łem w banku, byłem star- szym księgowym – streszcza swój życiorys.

Potem przyszła choroba.

Teraz jest rencistą, ale na brak zajęć nie narzeka. Jest wiceprezesem Stowarzysze- nia Na Rzecz Psychoprofi- laktyki i Promocji Zdrowia Psychicznego „Validus”. Jest również aktorem, gra w fil-

mach, produkowanych przez Klub Filmu Niezależnego oraz spektaklach Teatru Wy- obraźni.

My im towarzyszymy Z zajęć Środowiskowego Domu Samopomocy korzy- sta 36 osób, ale zaintereso- wanie jest o wiele większe.

Rano odbywa się społeczność terapeutyczna, czyli forma terapii grupowej. Później w grupkach wsparcia omawia- ne są problemy, bolączki, czy sukcesy poszczególnych osób pod okiem terapeutów – asy- stentów. Nie brakuje też za- jęć typu: arteterapia, trening umiejętności społecznych, czy rozwiązywania proble- mów.

– Nasi uczestnicy zajęć czują się nieakceptowani na zewnątrz. Najlepiej im we własnej grupie. Staramy się więc ich uspołeczniać – wyjaśnia Izabela Kubala- -Knicz, psycholog, kierow- nik zespołu terapeutów.

– My ich nie leczymy, my im towarzyszymy w proce- sie wychodzenia z choroby i powrotu do codziennego życia. Samopomoc polega też na tym, że te osoby same siebie nawzajem mobilizują

– dodaje dyrektor Domu.

Średnia wieku uczestników terapii to 34 – 38 lat. W więk- szości są to osoby chorujące na schizofrenię lub depresję.

Zdarza się, że stan chorego na tyle się pogarsza, że musi trafić do szpitala. Po wyjściu z niego, może skorzystać z funkcjonującego w ośrodku hostelu.

Będą Andrzejki

Ponieważ słowa: choroba psychiczna wciąż wzbudza- ją popłoch i inne nerwowe reakcje, potrzebna jest edu- kacja społeczeństwa. Po to powołano Stowarzyszenie Na Rzecz Psychoprofilak- tyki i Promocji Zdrowia Psychicznego „Validus”. Po- zwala ono również ubiegać się o granty lub organizować np. kiermasze, i w ten spo- sób zdobywać fundusze. A te są przeznaczane na orga- nizację festynów i zabaw dla całej społeczności dzielnicy, jak i wyjazdy, czy imprezy uczestników zajęć.

– Byliśmy z okazji 10-lecia Domu na wyciecze w Ojco- wie, a w listopadzie organi- zujemy Andrzejki – zdradza wiceprezes stowarzyszenia.

Beata Mońka

zać wiele praktycznych pro- blemów.

Rozwiązywanie wspomnia- nych problemów, rozwijanie zainteresowań matematycz- nych oraz umiejętności inte- growania wiedzy z różnych przedmiotów to najważniej- sze cele, jakie przyświecają Konkursowi na Projekt Ma- tematyczny. Mogą w nim uczestniczyć uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgim- nazjalnych. Udział w konkur-

Matematycy do dzieła

sie polega na przygotowaniu pracy w postaci projektu ba- dawczego. Mogą to być parce zarówno indywidualne, jak i zespołowe. Jednak zespół może składać się najwyżej z 3 osób.

Projekt, który mają przy- gotować uczniowie, polega na samodzielnym i dogłęb- nym zbadaniu jakiegoś zja- wiska, związanego z życiem codziennym lub dowolną gałęzią wiedzy wszelkimi

dostępnymi uczniowi me- todami, w tym matematycz- nymi. Najważniejszym jego elementem jest samodzielna praca badawcza ucznia, czyli zaplanowanie zakresu i prze- biegu badań, poszukiwanie informacji oraz wybór opty- malnych metod rozwiązania problemu i prezentacji wyni- ków. Rezultaty badań mogą być przedstawione w formie esejów, wywiadów, rysun- ków, albumów, gier.

Projekty badawcze powinny dotyczyć jednego z następują- cych zagadnień: Zastosowa- nie matematyki w muzyce, Z jednostkami za pan brat, Bryły Pana Platona, Mierze- nie czasu, Matematyka w astronomii oraz Matematy- ka a zdarzenia losowe.

Zgłoszenia do udziału w konkursie należy nadsyłać na adres II LO w Rybniku do końca listopada tego roku.

Natomiast projekty muszą

być gotowe do końca lutego 2008. Autorzy najlepszych prac zaprezentują je podczas finału konkursu w kwietniu przyszłego roku. Spotkanie uświetni wykład pracowni- ka naukowego uczelni wyż- szej z dziedziny zastosowań matematyki.

Konkurs organizuje Pra- cownia Matematyki II LO, przy współpracy V LO oraz Gimnazjów nr 2 i 6.

(bea)

Wybierając się w ciągu najbliższych dni w okolice rybnickich cmentarzy, kierowcy powinni pamiętać o wprowadzonych zmianach w organizacji ruchu

UWAGA

kierowcy!

w poruszaniu się, które posiadają obowiązującą kartę parkingową. Pozo- stali zmotoryzowani mogą korzystać z miejsc par- kingowych na ulicach:

Rudzkiej (naprzeciw Spół- dzielni Łączność), Gliwic- kiej (przy kąpielisku Ruda), a także Brudnioka i Janiego.

Z kolei w okolicy cmen- tarza w Niedobczycach wprowadzono ruch jed- nokierunkowy oraz zakaz zatrzymywania się na całej długości ul. Cienistej. Wjazd na parkingi przy cmenta- rzu wytyczono ul. Cienistą od ul. Wołodyjowskiego, zaś wyjazd na ul. B. Krzy- woustego. Zakaz zatrzy- mywania się obowiązuje też na ul. Wołodyjowskie- go, od skrzyżowania z ul.

Leszczyńskiego do ronda.

W Boguszowicach – Sta- rych wprowadzono ruch jednokierunkowego na ul. Jemiołowej, wjazd od ul. Boguszowickiej, wy- jazd na ul. Gotartowicką.

Służby porządkowe apelu- ją do osób mieszkających w pobliżu cmentarzy, aby udając się na nekropolię, nie korzystały z prywatnych pojazdów. Zaś wszyscy, któ- rzy mają taką możliwość, poruszali się autobusami miejskimi.

(bea) Rybnicka nekropolia należy do największych w regionie

FOT. BEATA MOŃKA FOT. BEATA MOŃKA

(5)

5

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

GORĄCY TEMAT

AUTORYZOWANY

PARTNER HANDLOWY

HURTOWNIA

ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

OFERUJEMY:

Oraz:

n kotły C.O. n bojlery n miedź n pompy n n grzejniki aluminiowe n piecyki łazienkowe n n wkłady kominowe n kanalizacja PCV n nagrzewnice n

n baterie i inne artykuły grzewcze n n

grzejniki płytowe

i łazienkowe

n

ogrzewanie podłogowe

n zawory i głowice termostat

n systemy rurowe HKS PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLU

ARMATURĄ I POMPAMI

m

zasuwy

m

zawory

m

przepustnice

m

filtry i osadniki

m

kołnierze

m

wodomierze

m

hydranty

m

zawory ku- lowe

m

pompy i hydtofory

m

zbiorniki hydroforowe

m

manometry i termometry

m

kolana hamburskie

m

wpusty uliczne i włazy

m

redukcje stalowe

O F E R U J E M Y

PRAWIE WSZYSTKO DO WODY, PARY I GAZU

czynne codziennie od 8.00 do 16.00 w soboty od 9.00

do 12.00 44–300 Wodzisław Śl.,

ul. Marklowicka 7, tel. 032/ 455 39 34, fax 032/ 455 29 47

CENY FABRYCZNE!

Wykonuje:

*OKNA

*DRZWI

*SCHODY

ZAKŁAD STOLARSKI

www.oknadrzwischody.pl

47–451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax (032) 419 62 99, kom. 0601 471 162, 0601 842 529

Sprawdź nas!

Schody projektujemy komputerowo.

Wysyłamy folder na życzenie.

REKLAMA

Jeszcze do niedawna rodziny mieszkające w domach przy uli- cy Rybnickiego, nie pozwalały swoim dzieciom bawić się w ogrodzie od strony ulicy.

Dorośli również woleli tam nie przebywać. Obawy mieszkańców spowodowa- ne były brawurą kierowców, którzy raz po raz lądowali w ich ogrodach.

– Gdy ktoś zjeżdżał ulicą Brudnioka od strony Gliwic- kiej, często nie zwracał uwa- gi na śliską nawierzchnię.

To i nadmierna prędkość powodowały, że zatrzymy- wał się na naszej bramie, zaledwie dwa metry od na- szych drzwi – mówi Anna Szymaszek, która mieszka przy feralnym skrzyżowa- niu. Państwo Szymaszkowie już dawno przestali liczyć samochody, które zatrzy- mują się na ich płocie. Póki co, nie montują nawet na- prawionej bramy, bo nie wiadomo kiedy zniszczy ją kolejny samochód. Mają również zapasowe przęsło

do płotu. Samochody roz- bijają się na barierkach, na drzewach i na ogrodzeniach innych sąsiadów. To cud, że nikt tu jeszcze nie zginął.

Po kierowcy ani śladu W chodnik naprzeciwko posesji państwa Szymasz- ków miasto wmontowało dwa betonowe słupki. Miały one zabezpieczać płot oraz pieszych, korzystających z chodnika. Dwa dni po za- montowaniu zostały ścięte przez kierowcę, który „nie wyrobił” na zakręcie.

– Nie wypuszczam dzieci na plac bez opieki, bo się o nie boję. Wcześniej czy póź- niej ucierpi również jakiś pieszy, bo chodnik przed naszą posesją jest często uczęszczany. Auta wpada- ją na naszą posesję od lat.

Zdarzył się nawet pojazd dostawczy. Było tego tak dużo, że nawet nie pamię- tamy marek czy kolorów.

Bardzo często zdarza się, że kierowcy uciekają, szczegól- nie w weekendowe noce, bo wtedy najczęściej dochodzi do kolizji. Mamy sypialnie po drugiej stronie budynku, więc nie słyszymy niektó-

rych kolizji. Czasem sąsie- dzi dzwonią, że znów mamy dziurę w płocie – mówi ko- bieta.

Tylko pod górkę

Paradoksalnie, najmniej

„wizyt” kierowców jest zimą gdy jest ślisko. Najprawdo- podobniej właśnie ze wzglę- du za śliską nawierzchnię redukują prędkość. Inaczej jest po deszczu, wtedy kie- rowcy najczęściej wypada- ją z jezdni. Nie chcąc żyć w ciągłym strachu, właściciele posesji przy ulicy Rybnickie- go wystosowali kilka pism do urzędników, skarżąc się na swoją sytuację.

Po kolejnych samocho- dach w płocie, urzędnicy po- stanowili działać. Niestety, ich pierwszy pomysł nie był zbyt fortunny. Wmontowano wtedy w asfalt tablicę zaka- zująca dalszej jazdy, jednym z pasów. Przez pierwsze dni przy wjeździe na parking pa- nowało wielkie zamieszanie, o czym pisaliśmy kilka tygo- dni temu. Sytuacja ma się jednak poprawić. Wkrótce na ulicy Brudnioka nastąpi kolejna zmiana organizacji ruchu.

– Na ulicy tej będzie obo- wiązywał ruch jednokie- runkowy, w kierunku ulicy Gliwickiej. Będą dwa pasy.

Lewy pas ruchu będzie dla skręcających w lewo i jadą- cych na wprost. Natomiast z prawego będzie można jechać tylko w prawo, w kierunku placu Wolności – wyjaśnia wiceprezydent miasta, Michał Śmigielski.

Objazdowy zawrót głowy

Aby dojechać na parking przy ulicy Brudnioka trzeba będzie okrążyć pobliski park.

Z ulicy Gliwickiej kierowcy będą musieli skręcić w uli- cę Cegielnianą a następnie w ulicę Rybnickiego by po skręcie w prawo znaleźć się na ulicy Brudnioka. Wy- jeżdżający z parkingu nadal więc będą musieli skręcać w prawo, zniknie natomiast tabliczka wkopana w jeden z pasów ruchu.

– W tej chwili są przygoto- wywane nowe oznakowania i nowe tablice informacyjne.

To powinno zafunkcjonować już w tym tygodniu – zapo- wiada prezydent Smigielski.

Adrian Czarnota Ostatni z samochodów, który zniszczył ogrodzenie

Mieszkańcy ulicy Brudnioka narzekają na nieproszonych gości, którzy z brawurą wjeżdżają w ich posesje Mieszkańcy ulicy Brudnioka narzekają na nieproszonych gości, którzy z brawurą wjeżdżają w ich posesje

Przejeżdżałem więc wpadłem Przejeżdżałem więc wpadłem

Kierowca i pasażer uciekli z rozbitego samochodu. Po zatrzymaniu okazało sie, że byli nietrzeźwi.

– Boimy się o nasze dzieci – mówi Anna Szymaszek

FOT. ADRIAN CZARNOTAFOT. ARCHIWUM (2)

(6)

6 DALEKO OD RYNKU

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

W tym tygodniu: RYBNIK – PÓŁNOC

W ubiegłym tygodniu nasza „Redakcja w terenie” zawitała do dzielnicy Rybnik – Północ. Odwiedziliśmy między innymi gościn- ne progi Szkoły Podstawowej nr 5, gdzie trwały obchody Dnia Bibliotek Szkolnych. Młodzi czytelnicy zdradzili nam jakie książki lubią czytać... Dowiedzieliśmy się także, że dorośli mieszkańcy dzielnicy chcą wybudować pawilon świetlicowy, żeby mieć gdzie się spotykać...

– Lubimy czytać książki – przyznała we własnym i kolegów imieniu Gabrysia Wilczek, uczennica II „c”.

Po czym posypała się długa lista ulubionych lektur dru- goklasistów. Znalazły się na niej: „Księga dżungli”,

„Ośla skórka”, „Zakochany kundel”, „Królowa śniegu”,

„Ania z Zielonego Wzgórza”,

„Alicja w Krainie Czarów” i wiele innych. – Ja wolę książ- ki naukowe np. o wodzie, elektryczności – zdradził najwyższy w klasie Jan Sze- beszczyk.

Drugoklasiści odwiedzi- li szkolną bibliotekę, żeby wziąć udział w konkursie z okazji Dnia Bibliotek Szkol- nych. Każdy kto odgadł tytuł książki dostawał w nagrodę słodkie co nieco. – Pytania były łatwe – podsumował Kuba Strószczyk.

Nieco trudniejszym okaza- ło się pozakonkursowe pyta- nie o patrona szkoły, którym jest Mikołaj Kopernik. Ale Oliwia Parka rezolutnie wytłumaczyła: – Kopernik stwierdził, że Ziemia się ru- sza wokół Słońca. Konkur- sy, kiermasz książek pod

Stadion żużlowy, ką- pielisko „Ruda”, szpital psychiatryczny, Ośrodek Pomocy Społecznej przy Żużlowej, któż z rybniczan nie zna tych obiektów?

Wszystkie one znajdują się w obrębie dzielnicy Północ.

– Sęk w tym, że są to obiek- ty, z których korzysta całe miasto. A nam brakuje w dzielnicy np. boiska – wyja- śnia Józef Skrzypiec z Rady Dzielnicy – Północ.

Młodzi ludzie z tej okolicy mogą korzystać wprawdzie z obiektów MOSiR-u, ale w określonych godzinach. – A trzeba dzieciom i młodzieży pomóc zagospodarować wol- ny czas – stwierdza Skrzy- piec. Dlatego przysłowiowym

„oczkiem w głowie” radnego jest Wiśniowiec. Jednak jego

Po raz trzeci w SP nr 5 w Rybniku – Północ obchodzono święto bibliotek szkolnych

Gimnastyka dla umysłu

FOT. BEATA MOŃKA

Drugoklasiści uczestniczą w konkursie zorganizowanym przez Ewę Łopatkę (na pierwszym planie) i Lidię Hajduk

„Czytanie jest dla umysłu tym, czym gimnastyka dla ciała” cytat z R. Steele był jedną ze złotych myśli towarzyszących obchodom Dnia Bibliotek Szkolnych w SP 5. Było też wiele innych atrakcji.

hasłem: „Dla każdego coś miłego” przygotowały: Lidia Hajduk i Ewa Łopatka, na- uczyciele – bibliotekarze w SP 5. – Uczniowie podsta- wówki, szczególnie ci młodsi są wdzięcznymi odbiorcami, chętnie uczestniczą w kon- kursach. Są ciekawi ksią- żek, lubią czytać, więc nie jest trudno ich zachęcać – zauważa Hajduk.

Zarazem obie nauczyciel- ki podkreślają, że dzisiejsze biblioteki spełniają wiele ról.

Uczniowie przychodzą tu wypożyczać książki, ale nie tylko. – Mamy tu również multimedialne centrum in- formacji, czyli komputery z dostępem do Internetu, oczywiście ograniczonym.

Uczniowie rezerwują sobie terminy, często przychodzą rano, przed lekcjami – opo- wiada Łopatka.

Biblioteczna czytelnia funkcjonuje nie tylko jako miejsce czytania książek.

Często pełni też rolę świe- tlicy, gdzie uczniowie spę- dzają czas po lekcjach. W bibliotece powstaje również szkolna gazetka „Coperni- cus”. Tworzą ją oczywiście

uczniowie, ale pomocą słu- żą Lidia Hajduk i Ewa Ło- patka. Ta druga jest także zaangażowana w realizację projektu e-twinnig. Mówiąc w uproszczeniu chodzi o

wymianę informacji. Każda ze stron regularnie przygo- towuje atrakcyjne wizual- nie prezentacje, dotyczące zwyczajów, kuchni, swoich miast itd.

Rybnicka „piątka” to wręcz światowa szkoła. Nie boi się nawiązywać kontaktów z innymi placówkami. Współ- pracuje z dwiema włoskimi szkołami i jedną portugalską.

Panie z biblioteki zajmują się nie tylko propagowaniem mody na czytanie wśród uczniów, ale i promują szko- łę i Rybnik w Europie.

Beata Mońka

Rada dzielnicy Rybnik – Północ planuje budowe pawilonu świetlicowego

zdaniem, trzeba tam jeszcze dużo zrobić. – Najbardziej boli mnie to, że ciągle wanda- le niszczą naszą pracę – przy- znaje.

Mimo tego ma już plany dotyczące toru rowerowego i skate parku. Oczywiście na razie trzeba je odłożyć na później. Zbliża się zima, więc Wiśniowiec będzie wykorzy- stywany jako tor saneczkowy.

Pod warunkiem, że spadnie wystarczająco dużo śniegu.

Dzielnicowi radni mają już także wiele innych planów na przyszły rok. – Trwają prace nad przyszłorocznym budżetem miasta, więc my stworzyliśmy już „koncert ży- czeń”, listę zadań do zrobie- nia w dzielnicy – tłumaczy Skrzypiec.

Ukończenie ulicy Strze- leckiej, od ronda do Nad- brzeżnej, uporządkowanie kanalizacji ściekowej na Nadbrzeżnej, budowa chod-

nika na Rudzkiej – po prawej stronie, to tylko niektóre z zadań z listy życzeń. Jednak największym wyzwaniem jest budowa pawilonu świe- tlicowego. – Nasza dzielnica składa się z trzech części.

W centrum jest tzw. Północ – właściwa, po lewej willowa Karolinka, a po prawej Wa- wok. Brakuje nam miejsca, w którym mieszkańcy mogliby się spotykać – przyznaje rad- ny.

Stąd pomysł, by na terenie, gdzie kiedyś organizowa- no dzielnicowe festyny, stworzyć miejsce spotkań.

Mowa o terenie u zbiegu ulic Janiego i Rudzkiej. Jest już gotowy projekt obiektu, którego wzór podpatrzono w Bukowinie Tarzańskiej.

Pawilon składałby się z jed- nego pomieszczenia i zaple- cza socjalnego. Zimą do jego ogrzewania byłby wykorzy- stywany kominek. Koszt bu-

dowy pawilonu oszacowano na 80 tys zł. Radni liczą, że uda się zrealizować inwesty- cję tzw. systemem gospodar- czym. Jednak bez wsparcia ze strony miasta, nie będzie to możliwe.

Lecz dopóki nie zostanie uchwalony miejski budżet, trudno nawet zgadywać, kie- dy plany rady dzielnicy mają szansę spełnić się.

(bea) Teren u zbiegu Janiego i Rudzkiej (w tle)

Tak ma wyglądać miejsce spotkań mieszkańców czyli pawilon świetlicowy

FOT. BEATA MOŃKA

(7)

7

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

NA SŁUŻBIE

NA PEWNO W TYGODNIKU RYBNICKIM

Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego – 5 edycję otrzymasz GRATIS

Promocja wna do 30 pdziernika 2007 r. *Reklama w prasie lokalnej w odróżnieniu od reklamy w prasie regionalnej, czy ogólnopolskiej obejmuje zasięgiem tylko teren dzialności Twojejrmy i jej potencjalnych klientów. Dociera precyzyjnie na wybrany rynek bez potrzeby ponoszenia dodatkowych kosztów za nietrafioną reklamę w prasie o zbyt szerokim zasięgu. Wyniki wielu analiz i badań dowod, że kampanie reklamowe zaplanowane z udziałem prasy lokalnej znacząco wywają na skuteczność dzi reklamowych.

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:

Tel. 032 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

Reklama w prasie lokalnej

JEST EFEKTYWNA! *

REKLAMA

26 października, wczesnym popołudniem w Świerkla- nach na ulicy Przemysłowej strażacy przy pomocy sprzę- tu hydraulicznego uwalniali 21-letniego kierowcę fiata se- icento, który wypadł z dro- gi. – Auto zatrzymało się na drzewie. W momencie gdy próbowaliśmy uwolnić kie- rowcę, kilkanaście metrów dalej, kolejny kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków.

POTRĄCIŁ NASTOLATKÓW – Miniony weekend obfitował w zdarzenia drogowe

Volkswagen golf zatrzymał się... na słupie. Mieliśmy, więc dwa zdarzenia w jed- nym miejscu – wyjaśnia Ar- kadiusz Pawlik z rybnickiej straży pożarnej.

Kierowca golfa wyszedł ze zderzenia z latarnią bez szwanku, mniej szczęścia miał natomiast 21-latek, któ- ry ze wstrząsem mózgu trafił do szpitala. O wiele poważ- niej wyglądało niedzielne zdarzenie, na ulicy Związko-

wej. Około godziny 17.25 kie- rujący oplem omegą potrącił 14-latkę oraz jej 16-letniego kolegę.

– Dziewczyna w wyniku potrącenia dostała się pod spód samochodu. Opel ude- rzył następnie w słup. Stra- żacy mieli sporo pracy aby wydobyć dziewczynę spod samochodu. Lekarze mówią o prawdziwym cudzie, bo potrącona ma tylko złamany obojczyk. Jej kolega został

odrzucony w momencie ude- rzenia, ma jednak wstrząs mózgu oraz rozciętą skórę na głowie – wyjaśnia Alek- sandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji.

Kierowca zbiegł z miejsca wypadku, zostawiają samo- chód i jedną z potrąconych osób pod pojazdem. W chwi- li obecnej policja ustala jego personalia, co jest tylko kwe- stią czasu.

(acz)

Trzech nastolatków zawia- domiło policję o podłożonej w szkole bombie.

24 października, około go- dziny 11.40 rybniccy straża- cy otrzymali informację o podłożeniu ładunku wybu- chowego w Gimnazjum nr 3 w Rybniku. Policjanci jak zwykle sprawę potraktowali poważnie. Ewakuowano 80 uczniów gimnazjum by roz- począć przeszukiwanie bu- dynku.

– W szkole, jak to często bywa, nie było żadnej bom- by. Dość szybko ustaliliśmy także sprawców fałszywego alarmu. To osoby w wieku 14 i 15 lat. Jedna osoba dzwoni- ła, druga użyczyła aparatu a trzecia dała kartę. Sąd zade- cyduje czy ich rodzice będą pokrywać kilkutysięczne koszty akcji służb ratowni- czych – wyjaśnia Aleksandra Nowara z rybnickiej policji.

(acz)

BOMBA W TRÓJCE

Rybniccy policjanci mają problemy z transportem

Dzielnicowy na „mopliku”

W zlikwidowanym komisariacie przy ulicy Zebrzydowickiej pracują już tylko dzielnicowi Na ostatniej sesji rady mia-

sta, rybniccy radni pochylili się nad trudną sytuacją ryb- nickich stróżów prawa.

Dysputa radnych dotyczyła zlikwidowanego komisariatu przy ulicy Zebrzydowickiej.

Policjanci, którzy w nim pracowali wzmocnili załogę komendy przy placu Armii Krajowej. W miejscu, gdzie jeszcze do niedawna funk- cjonował komisariat, teraz zorganizowano punkt przy- jęć dzielnicowych. Romuald Niewelt (BSR), podzielił się swoimi spostrzeżeniami do- tyczącymi transportu.

– Jak zdążyłem zauważyć policjanci z Zebrzydowickiej nie mają żadnych środków lokomocji, poza rowerami.

Kontrole w dzielnicach przez to są bardzo utrudnione, z fi- zycznego punktu widzenia – tłumaczył na sesji Romu- ald Niewelt.

Spacerem po dzielnicy Radny przypomniał rów- nież, że każdy z dzielnico- wych ma pod opieką jedną dużą dzielnicę lub kilka mniej- szych. W związku z tym mo- bilność dzielnicowych ma bardzo duży wpływ na poziom bezpieczeństwa w dzielnicy.

– Dlatego proponuję abyśmy jako rada miasta jakoś pomo- gli policjantom z ulicy Ze- brzydowickiej przez zakup motorowerów, motorynek lub innego taniego środka lokomocji, którym mogli- by zrobić objazd. Nie wiem jak mogło dojść do takiego niedopatrzenia, bo sytuacja jest tragiczna – przekonywał radny.

To się nie uda

Sami policjanci są zasko- czeni pomysłami samorzą- dowców. Wiadomo, że nowe pojazdy by się przydały, jed- nak nie spodziewali się że mogą to być motorynki.

– Nie sądzę aby taki po- jazd sprawdził się w taborze policji – mówi z uśmiechem Aleksandra Nowara, rzecz- nik rybnickiej policji.

Również sam prezydent ma na ten temat swoje własne zdanie.

– Przeznaczyliśmy jakiś czas temu pewne środki na zakup nowego radiowozu.

Miała na nim być informa- cja „ dar mieszkańców mia- sta Rybnika”. Do tej pory nie widziałem na mieście takie- go pojazdu. Proszę pamiętać, że cały czas rozwijamy sieć

miejskiego monitoringu, któ- ry docelowo ma ograniczyć liczbę policjantów na ulicach – wyjaśnia prezydent Adam Fudali.

Wrębowa czeka

Na swój komisariat od lat czeka dzielnica Niedobczy- ce. Już w tamtym roku miał tu zostać otwarty komisariat z jedenastoma etatami dla policjantów. Zmiana ryb- nickiego komendanta zaha- mowała jednak prace w tym kierunku.

– Tak naprawdę wszystko jest gotowe. Właściciel po- mieszczeń zgodził się wy- dzierżawić pomieszczenia na komisariat bez jakiejkol- wiek opłaty na okres dziesię- ciu lat. Nabiera jednak coraz więcej wątpliwości, bo nic się w tej sprawie nie dzieje – wy- jaśnia Henryk Ryszka, radny z dzielnicy Niedobczyce. Ko- misariat miał docelowo obej- mować aż cztery dzielnice czyli Niedobczyce, Niewia- dom, Radziejów i Popielów.

Póki co, nikt nie wie kiedy komisariat zostanie utwo- rzony. Obecnie urzędują tu dzielnicowi, którzy również nie mają czym jeździć.

Adrian Czarnota

FOT. KUBA MORKOWSKI

(8)

8 HISTORIA

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

Polihymnia ma szcze- gólne względy dla rybnickiej muzyki chó- ralnej i organowej. Tak więc pewnie nie bez powodu organizuje się u nas festiwale muzyki organowej. Niewielu jednak wie o znanej wytwórni organów, któ- ra mieściła się właśnie w naszym mieście.

Uczeń mistrzów

Na placu Wolności 15 stał dom z napisem „Dyrszlag i Klimosz”. Kamienicy, którą jeszcze pamiętam, dziś już nie ma. Za nią stał piętrowy budynek, gdzie mieściła się wspomniana wytwórnia.

Rozmawiałem na ten temat z państwem Teresą i Henry- kiem Dyrszlagami (oboje z rocznika 1934). Ojciec pana Henryka – Jan, urodzony w 1890 prowadził przed wojną w Rybniku na placu Wolności zakład fotograficz- ny. Dziadek natomiast - też Henryk, urodzony w 1825 w Rybniku – był właśnie zało- życielem wytwórni i warsz- tatów remontu organów w naszym mieście. Fabryczka powstała w 1853 roku po po- wrocie Henryka w 1848 do Rybnika z nauk na zacho- dzie Europy. Henryk Dyrsz- lag senior zmarł w czerwcu 1906 roku. Dodać trzeba, iż zawodu uczył się u znanych mistrzów europejskich. Jego syn, Jan, połączył firmę z warsztatem Walentego Kli- mosza i tak powstała sławna spółka Klimosz – Dyrszlag.

Bach i Vivaldi

Organy, które konstruowa- no w Rybniku znane były na rozległych obszarach daw- nego cesarstwa Franciszka Józefa i II Rzeszy. Niejedno wspaniałe dzieło Bacha, Haendla i Purcella na nich zagrano. Niejedno Boccheri- niego, Scarlattiego, Lully’ego czy Vivaldiego. Rybnicka fa- bryczka działała jeszcze po II wojnie. Warto wiedzieć, że na przykład w Świerkla- nach są czynne organy z fa- bryki Dyrszlag – Klimosz z 1933. Instrument ma 1176 piszczałek z drewna, cyny i cynku. Jest instrumentem koncertowym. 8 grudnia 1927 biskup A. Lisiecki po- święcił w kościele św. Marii Magdaleny w Chorzowie or- gany skonstruowane przez Jana Dyrszlaga i Walentego Klimosza z Rybnika. Ich fir- ma zbudowała też organy w kościele św. Józefa w My- słowicach. Po wielkim wy- buchu dynamitu na stacji rybnickiej w czerwcu 1921 firma podjęła się i wykonała w 1922 remont organów w

Niewielu pamięta o znanej wytwórni organów, która mieściła się w naszym mieście

Organmistrzowie z placu Wolności

kościele św. Antoniego, bo, jak wiadomo, nasza bazylika również ucierpiała od potęż- nej eksplozji.

Palili mahoniem w piecykach

Opowiadał mi pan Zyg- munt Michalik, że Walenty Klimosz wżenił się w bogatą rodzinę z Drezna i w Rybniku zakupił dom na placu Wolno- ści. Na rybnickim cmentarzu znajduje się grób, w którym leżą pochowani ojciec i syn.

Walenty żył w latach 1880 - 1942, zmarł w tragicznych okolicznościach, natomiast Zygmunt żył w latach 1912 - 1947. Miejsce na placu Wol- ności, gdzie dziś stoi jeden z bloków związało się na wie- le lat ze sławną manufakturą.

Syn Walentego Zygmunt po- szedł w ślady ojca. Studiował w wiedeńskim konserwato- rium. Jednym z pracowni- ków fabryczki i jednocześnie stroicielem instrumentów był pan Mildner. Dzięki jego rodzinie zachowały się zdję-

cia, na których jest także Zygmunt Klimosz. W mrocz- nych czasach komunizmu, w sąsiedniej kartoniarni zimą palono w piecykach maho- niowym drewnem... Gdzie zniknęły płytki z kości sło- niowej i hebanowe drewno?

Dziś już nikt nie wie. Wtedy udało się uratować dom i me- ble. Cała fabryczka przepa- dła. Matka Zygmunta po jego śmierci wróciła w rodzinne strony do Drezna. Stamtąd na ówczesny plac Żołnierza Polskiego 15 w Rybniku prze- słała swój testament.

Talent organmistrzów Pragnąc poszerzyć wiedzę o rybnickiej firmie sięgnąłem do fachowych źródeł. Istnia- ły w zasadzie od 1850 trzy firmy. Najpierw Duerschlag, potem Duerschlag und Sohn wreszcie od 1915 Klimosz i Dyrszlag. Instrumentem, któ- ry w II poł. XIX w zbudowała firma Heinrich Duerschlag z Rybnika zajmuje się wybitny muzyk prof. Julian Gembal-

ski. W stworzonym przez siebie muzeum organów w Katowicach (jedynym takim w tej części Europy) zajął się restauracją organów z części, które szczęśliwie uratował.

Były to organy z kościółka św. Marcina w Ćwiklicach.

O instrumencie powiedział:

„Ważne jest, że ocalał i w ta- kiej formie, jakiej jest, świad- czyć może o genialnej myśli konstrukcyjnej śląskich or- ganmistrzów”. W muzeum jest także stół gry ze zbudo- wanych przez firmę Klimosz – Dyrszlag organów do bazy- liki w Piekarach Śląskich.

Dodajmy, iż w 1925 to wła- śnie rybnicka spółka stając do boju z wieloma sławnymi firmami wygrała przetarg na budowę! A było to w roku wielkich uroczystości koro- nacji obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. Organy poświę- cono 3 sierpnia 1927. Wiel- ki instrument miał 43 głosy i trakturę pneumatyczną, a o jego wielkości świadczyło 4050 piszczałek o niebywa-

łym bogactwie brzmienia – dzięki unikalnym rozwią- zaniom. Największa ma 5 metrów, najmniejsza kilka centymetrów. Po przebudo- wie w 1987 zmieniono trak- turę na elektryczną. Dziś ma 59 głosów, brzmi wspaniale.

Grały na nim takie sławy jak np. prof. Feliks Rączkowski.

Ich sława rosła

Firma zbudowała też zaraz przed wybuchem II wojny or- gany do nowej katowickiej katedry. Jej instrumenty gra- ją w kościołach w Niedobczy- cach, Jastrzębiu, Łaziskach.

Budowała organy w Miko- łowie i Krzyżkowicach. Kon- kurencja często prowadziła bezpardonową i nieuczciwą walkę. I są na to dowody. Czę- sto miała wsparcie urzędni- ków, ale nigdy zakochanych w muzyce ekspertów. I to najczęściej na nich polegali na szczęście proboszczowie.

Klimosz i Dyrszlag z regu- ły potrzebowali rok czasu, by zbudować bardzo dobry

instrument. A że z biegiem lat ich sława rosła, świadczą nie tylko prestiżowe miejsca, nie tylko wielka liczba ich instrumentów, ale przede wszystkim właśnie jakość ich wykonawstwa, bo wiele z ich instrumentów używanych jest po dziś dzień. Klimosz i Dyrszlag zbudowali organy dla parafii w Czerwionce i Chwałowicach. Także w Ka- towicach w starym i znanym kościele mariackim znajdo- wały się do 1969 organy, któ- re remontowała rybnicka firma w 1923 i w 1942 roku.

Ponadto w tymże mieście, w kościele świętych Jana i Paw- ła Męczenników, gliwicka fi- lia firmy Klimosz – Dyrszlag w 1937 dokonała pierwszego remontu instrumentu z 1902 r. Wcześniej, w roku 1921 wy- konała cynowe piszczałki do kościoła św. Klemensa w Lę- dzinach. Remontowała też w latach 1941-43 (!) organy w kościele św. Walentego w Bieruniu Starym.

Michał Palica Zygmunt Klimosz z żoną Dorotą i rodziną, pierwsza poł. lat 40-tych XX w.

FOT. ARCHIWUM MICHAŁA PALICA

(9)

9

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 30 października 2007 r.

WYDARZENIA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN NA

PRENUMERATA PRENUMERATA

OD 1 LIPCA MOŻNA ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ

TYGODNIKA RYBNICKIEGO NA POCZCIE LUB U LISTONOSZA

Tygodniki także w sprzedaży w każdym urzędzie pocztowym Cena miesięcznej prenumeraty 4 zł

REKLAMA

Mieczysław Panasiuk z Rybnika nigdzie nie wyjeż- dża 1 listopada, tak więc nie martwi się, czy na trasie za- tankuje. Jednak o nowych przepisach mówi krótko:

– Głupota. To ograniczenie wolności. Każdy jak chce to może pracować, a jak coś nie pasuje, to może zmienić pracę.

26 października weszły w życie znowelizowane przepi- sy Kodeksu pracy, zakazujące wykonywania pracy w święta w placówkach handlowych.

Ponieważ wzbudziły one pewne wątpliwości, na in- ternetowej stronie Państwo- wej Inspekcji Pracy zostało opublikowane stanowisko w tej sprawie, podpisane przez Romana Giedrojcia, Zastęp- cę Głównego Inspektora Pra- cy ds. nadzoru. „Zakaz pracy w placówkach handlowych odnosi się do każdego pra- cownika zatrudnionego w takiej placówce, niezależnie od stanowiska. (...) Zakaz ten nie dotyczy jednak osób

świadczących pracę na innej podstawie niż stosunek pracy (a więc właścicieli placówek handlowych i np. zlecenio- biorców)”. – Zakaz dotyczy wszystkich placówek, ma- łych i dużych. Ale jeżeli ktoś prowadzi jednoosobową fir- mę, w tym wypadku sklep, to nie można mu zabronić pracować – tłumaczy Mag- dalena Skalmierska, rzecz- nik prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kato- wicach.

Nikt nie umarł z głodu – Nie mam dylematu. Moja kwiaciarnia jest co roku 1 listopada zamknięta. Dzień wcześniej w razie potrzeby pracujemy dłużej, żeby zreali- zować zamówienia – mówi Sabina Śliwa, właścicielka kwiaciarni przy ul. Rymera.

Podobna sytuacja jest w jednym ze sklepów spożyw- czych na Placu Wolności.

Placówka jest nieczynna we wszystkie święta, tak więc nowe przepisy niewiele zmie-

niają. – Nasz sklep będzie za- mknięty, bo tak każe ustawa – mówi Grażyna Winkler, kierownik całodobowego sklepu Stuk–Puk.

Zwraca uwagę, że cała sy- tuacja ma też drugą stronę.

Dzięki nowym przepisom, pracownicy sklepu mają wolny dzień i mogą odwie- dzić groby najbliższych.

– Kiedyś sklepy były w nie- dziele, a często i soboty nie- czynne. I jakoś nikt z głodu nie umarł – stwierdza Win- kler.

Stacje będą czynne – Nie wyjeżdżam 1 listopada, bo moje dziecko ma urodzi- ny. Sądzę, że sklepy nie są tak bardzo tego dnia potrzebne, ale stacje paliw tak – wyraża w biegu swoje zdanie ryb- niczanka, tankująca na sta- cji Orlen przy Piłsudskiego.

– Wciąż czekamy na decyzję – mówi w piątkowy poranek Małgorzata Ostrowska, kie- rownik stacji Orlen. Przyzna- je też, że co roku 1 listopada

Od piątku obowiązują nowe przepisy zakazujące handlu

w święta. Czy to oznacza, że 1 listopada nie zrobimy zakupów albo nie zatankujemy samochodu?

Zakazane

handlowanie

Rybniczanie przyzwyczaili się do otwartych w czasie świąt supermarketów jest ruch, wiele osób tankuje

przed wyjazdem.

Czy będą pracować 1 listo- pada, czy nie, nie są pewni pracownicy stacji Lukoil na rogu Wodzisławskiej i Rey- monta. – Czekamy na decyzję centrali – mówi w czwartko- we popołudnie pani kierow- nik Skorupa.

Jednak w oświadczeniu PIP, czytamy: „Kierując się interesem społecznym, jak również brakiem możliwo- ści jednoznacznej interpre- tacji przepisów zawartych w Kodeksie pracy, Państwowa Inspekcja Pracy uznaje, że stacje paliw należy zaliczyć do placówek usługowych, wykonujących prace ko- nieczne ze względu na ich

użyteczność społeczną i co- dzienne potrzeby ludności”.

– Potwierdzam. 1 listopada wszystkie stacje paliw będą czynne – mówi Skalmier- ska.

Trybunał

Konstytucyjny oceni W stanowisku PIP mowa również o tym, że zakaz pra- cy w święta nie dotyczy także aptek. Zakupów w super – i hipermarketach nie zrobimy też 11 listopada oraz 25 i 26 grudnia.

Pracodawców nieprze- strzegających przepisów może spotkać kara w postaci mandatu w wysokości od 1 tysiąca do 2 tysięcy złotych, a jeżeli byłoby to powtórne

wykrocznie w ciągu dwóch lat – do 5 tysięcy złotych.

Inspektor pracy może rów- nież skierować wniosek o ukaranie do sądu grodzkie- go, a ten nałożyć grzywnę do 30 tysięcy. Jedno z ostat- nich zdań zamieszczonych w stanowisku PIP: „Należy również zauważyć, że ze względu na niejednoznacz- ność przyjętych w Kodeksie pracy rozwiązań, budzące wątpliwości przepisy zo- staną z pewnością wkrótce poddane ocenie m.in. Try- bunału Konstytucyjnego”.

– Nowe przepisy weszły w życie i są obowiązującym prawem – podsumowuje rzecznik prasowa.

Beata Mońka

FOT. ADRIAN CZARNOTA

14 maja ubiegłego roku, Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach zwrócił się do prze- wodniczącego rady miasta, z prośbą o wybór ławników na kolejne cztery lata. Sąd okrę- gowy potrzebował 24 ławni- ków natomiast sąd rejonowy 133 ławników. Zgodnie z prawem, za ich wybór odpo- wiedzialna jest właśnie rada miasta. W maju tego roku, w rybnickim urzędzie powsta- ła siedmioosobowa komisja, która zajmowała się rekruta-

Podobnie jak w całym kraju, w Rybniku również zabrakło ławników

Kto zasiądzie obok sędziego?

cją przyszłych ławników. W sądach czekało 157 posad.

Niestety, ławnikami chciały zostać tylko 153 osoby. Po dokładnym przeanalizowa- niu zgłoszonych kandyda- tur, komisja odrzuciła cztery osoby z powodu zbyt niskie- go wykształcenia. Zgodnie z prawem ławnikiem może być osoba z co najmniej średnim wykształceniem. – Przydzie- liliśmy osoby, które przeszły rekrutację do poszczególnych sądów. Co ciekawe, wszystkie

osoby, które chciały zasiadać w konkretnych wydziałach, dostały się tam gdzie chciały.

Jeśli ktoś był niezdecydowa- ny, przydzielaliśmy go tam gdzie chętnych brakowało.

W sumie brakuje nam ośmiu ławników, ale nie jest to jakaś wielka tragedia. Najprawdo- podobniej sąd poradzi sobie z tym brakiem – mówi Józef Cyran, przewodniczący ko- misji ds. rekrutacji ławników.

Komisja zwróciła się również do policji, z prośbą o wydanie

opinii o poszczególnych oso- bach. Tę próbę przeszli wszy- scy, a opinie wydane przez policję były tak drobiazgo- we, że zawierały nawet dane o mandatach nałożonych w przeszłości na poszczegól- ne osoby. Na ostatniej sesji rady miasta, radni przyjęli wszystkie zaproponowane kandydatury. Za jeden dzień pracy ławnik otrzymuje 40 zł. Najbardziej zapracowani ławnicy mogą zarobić nawet 800 zł miesięcznie. (acz) Za jeden dzień pracy ławnik otrzymuje 40 zł

FOT. ADRIAN CZARNOTA

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niestety, nie jestem w stanie nic poradzić na to, co się dzieje nie tylko w Rybniku, ale także w in- nych miastach.. Masowa wycinka drzew świad- czy o

Kto jeszcze niedawno wykazał się odwagą i podpisał się przed protestem prze- ciw wycince drzew teraz może spodziewać się kontroli strażników miejskich lub pracowni-

Do centrum rozrywkowo–handlowego niedaleko placu Wolności będzie można wybrać się już we wrześniu.. Do kina – praw- dopodobnie dopiero miesiąc

Blisko ciebie jest lub za chwilę pojawi się ktoś, kto absolutnie zasłuży na twoje zaufanie, na przyjaźń, a nawet na miłość.. Zwery- fikuj swoje plany związane z

Aby jednak spać spokoj- nie powinna pani upewnić się, że nie został przez panią złożony podpis na jakimkol- wiek dokumencie związa- nym z zaciągnięciem przez

trudniejsze i w ielu ludzi taka perspektywa przeraża. Ale potrzebna jest także inna pom oc. Jedni zajmują się sprawami organizacyjnymi, a inni takimi rzeczami, jak

- Bardzo nam się podoba, ale trochę jest dla nas za głośno - przyznali po koncercie zespołu „Tomato”.. Eugenia i

Bawimy się też razem żyrafą, ale nie prawdziwą, tylko takim pluszakiem.. WERONIKA BRACHMAN Jak przy- chodzę do babci, robi mi popcorn i pa- trzymy wtedy razem na