• Nie Znaleziono Wyników

Cyganie jadą - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cyganie jadą - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KARPIŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Cyganie, Węglin, Kazimierz Dolny

Cyganie jadą

Po wojnie był na Majdanku taki punkt repatriacyjny. Potem tam Cyganie mieszkali.

Później te tabory spotykałem nawet w Kazimierzu będąc. Poszliśmy na basztę i z baszty patrzyliśmy, i widzimy, że jedzie tabor, chyba cztery zaprzęgi. No, Cyganie jadą. I za chwilę, nie wiem, gdzieś tam zakręcili, i w skok, z powrotem, tak jakby uciekali. No na wsi widziałem kiedyś też Cyganów. Gdzieś koło Krężnicy Jarej.

Popasali i widziałem te ich namioty. To była tylko płachta przykołkowana do ziemi, tam w środku było widać pierzyny. Już potem, ujeżdżając motocykl, bo miałem Jawkę, jadąc przez Węglin widzę, że namioty stoją w tym ogródku. Zajechałem, myślałem, że może jacyś turyści, może kto znajomy. Patrzę, a to Cyganie, tyle, że bez koni, tylko osobowymi samochodami przyjechali. Namioty takie fabryczne postawione. Jakaś Cyganicha kurę tam oprawiła i coś gotowała. Popatrzyłem i pojechałem.

Data i miejsce nagrania 2016-02-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A ponieważ wtedy był remont Ratusza, bo po wojnie coś tam było zniszczonego, była kupa cegieł, no to publiczność posłużyła się cegłami. I pamiętam, że była taka plama

[Później] już obraz był aresztowany, tylko była rama i świeca, symbol. No i to też zapchane było,

Można było te bony dostać również przy wyjeździe za granicę, jak się dostało paszport.. Jechaliśmy do Jugosławii, tośmy dostali - dla mnie i dla żony po pięćset czy

I były pasy, ja nie pamiętam tego, tylko mi ojciec pokazywał ślady, że tu był wał taki transmisyjny, i na ścianie był ślad, gdzie koło tam żłobiło w tynku?. Warsztaty były

Miał zakład na Królewskiej, sklep na Królewskiej, a zakład na Żmigrodzie Nawet widziałem w naszym skansenie kawałki szczotki dziadka produkcji - żeliwny odlew, ciężar

Tu, gdzie teraz stoi ten dom Pedet na rogu Osterwy i Krakowskiego, to tam były hotel Viktoria czy coś takiego.. Ale

A potem, jak getto już zlikwidowali, bo mieszkańców wymordowali, to wzięli się za te budy, bo to było drewniane.. Trochę murowanego, ale

Był długi, zapiąłem się, pasem się przepasałem i chodziłem, ale potem ten płaszcz został popruty, ufarbowany, i miałem uszytą kurtkę taką trzy czwarte na