• Nie Znaleziono Wyników

Ogień rozpalałem prochem - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ogień rozpalałem prochem - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KARPIŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, pociski, hotel Viktoria, zabawa prochem

Ogień rozpalałem prochem

Tu, gdzie teraz stoi ten dom Pedet na rogu Osterwy i Krakowskiego, to tam były hotel Viktoria czy coś takiego. I w [19]39 roku ten hotel został rozbity. Ale podziemia były. I były użytkowane przez Niemców. Jak Niemcy wyszli, to myśmy tam szperali. My żeśmy wyszperali skrzynkę z amunicją drobnoartyleryjską. Takie pociski, naboje średnicy jakiejś dwadzieścia milimetrów, coś koło tego. No to śmy nabrali tego, ile kto mógł unieść. A potem pociski stuknąć i proch wysypać. Nawet zdarzało się, że miałem polecenie: „To rozpal w kuchni”. Bo przecież gazu nie było. No to wziąłem drewienko, położyłem, ale chyba przecież się samo drewno nie będzie palić, to wziąłem prochu pod to drewienko. Zapaliłem, i raz dwa się rozpaliło. To mi siostra do tej pory wymawiała, że prochem rozpalałem ogień pod blachą.

Data i miejsce nagrania 2016-02-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

O tym [zakładzie pracy] co mówię, to był przedwojenny Zakład Kwasu Węglowego.. Tam robili przed wojną wodę sodową,

Jak byłem takim już starszym pracownikiem, to zacząłem się tak trochę stawiać.. - „Tak, wszyscy

Można było te bony dostać również przy wyjeździe za granicę, jak się dostało paszport.. Jechaliśmy do Jugosławii, tośmy dostali - dla mnie i dla żony po pięćset czy

I były pasy, ja nie pamiętam tego, tylko mi ojciec pokazywał ślady, że tu był wał taki transmisyjny, i na ścianie był ślad, gdzie koło tam żłobiło w tynku?. Warsztaty były

Miał zakład na Królewskiej, sklep na Królewskiej, a zakład na Żmigrodzie Nawet widziałem w naszym skansenie kawałki szczotki dziadka produkcji - żeliwny odlew, ciężar

A potem, jak getto już zlikwidowali, bo mieszkańców wymordowali, to wzięli się za te budy, bo to było drewniane.. Trochę murowanego, ale

Był długi, zapiąłem się, pasem się przepasałem i chodziłem, ale potem ten płaszcz został popruty, ufarbowany, i miałem uszytą kurtkę taką trzy czwarte na

W końcu zorganizował Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Żeglarskiego, i był jakiś czas prezesem całego tego żeglarstwa lubelskiego. W zarządzie głównym PTTK był