• Nie Znaleziono Wyników

Kalinowszczyzna po wojnie - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kalinowszczyzna po wojnie - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY KURCZAB

ur. 1937; Równe

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, ulica Kalinowszczyzna

Kalinowszczyzna po wojnie

Kiedy mieszkaliśmy na ulicy Skłodowskiej ojciec jako lekarz weterynarii, w jakiś sposób uzyskał zgodę na prowadzenie punktu leczenia zwierząt należących do okolicznych mieszkańców na Kalinowszczyźnie. Obok domu, w którym, o ile dobrze pamiętam, mieszkali Mickiewiczowie, wchodziło się przez furtkę na podwórze, potem szło się pod górkę alejką wydeptaną, w głębi ogrodu była stodoła z dużymi wrotami.

Tam ojciec prowadził prywatną praktykę, bo musiał dorabiać. Na początku w ogóle nie miał pracy, chociaż bardzo szybko został zatrudniony i był współtwórcą Wydziału Weterynarii UMCS. W każdym razie dorabiał, bo mając dwóch synów w wieku szkolnym i niepracującą żonę musiał zapewnić rodzinie byt. Wrota tej stodoły były zawsze szeroko otwarte. W stodole był prowizoryczny stolik, prowizoryczna ława z belki, przed wrotami jakieś pniaczki, żeby ewentualnie właściciele zwierząt mogli sobie przysiąść, kiedy ojciec udzielał porad weterynaryjnych. Od czasu do czasu, ja z bratem, z mamą lub bez, jeździliśmy odwiedzać ojca w czasie pracy na Kalinowszczyźnie. Czasem był zajęty, czasem miał dużo czasu. Miałem kontakt z Kalinowszczyzną przez długie lata i widziałem jak ona się zmienia. Zaczęto wyburzać drewniane domki zwłaszcza z południowej strony. W późniejszych latach powstawały bardzo ładne kamienice po północnej stronie Kalinowszczyzny. Powstała też piekarnia, sklepy prywatne czy spółdzielcze. Potem obserwowałem jak znikają pola, na których przeżywałem okupacje i wyzwolenie, bo powstawały bloki.

Data i miejsce nagrania 2013-07-26, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Była tam wprawdzie duża łąka, ale wyobraźmy sobie, że wszyscy kąpiący się wychodzili na zewnątrz, na trawkę, na piach i glebę, a potem z powrotem ładowali się do basenu.

Gromadzili nas przy gimnazjum Staszica i kolumnami wszystkie szkoły były spędzane na Plac Litewski, na którym przeważnie stała trybuna.. I tam działacze ZMP dawali uczniom

Płynęliśmy dookoła Afryki, bo Kanał Sueski był nieczynny.. Pierwsza wizyta w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich zrobiła na mnie

Byłem już na emeryturze, kiedy przez pielęgniarkę dano mi znać, że chcieliby mnie zatrudnić w Daewoo Motor Polska, czyli w dawnej mojej przychodni w FSC.. Ponieważ

Być może zajmowała się praniem u sąsiadów czy na zamówienie, może komuś pomagała w opiece nad dzieckiem, bo bardzo lubiła dzieci i one bardzo do niej lgnęły. Raczej zawodowo

Chyba był jakiś taki skwerek dziki, jakiś taki mały lasek, za tym małym laskiem po prawej stronie, bardziej na południe były takie różne domki, kamienice piętrowe i domki

Kilka nocy byliśmy w tej ziemiance w czasie ataku na Lublin, ale jedną czy dwie noce spędziliśmy w piwnicach tej apteki.. Tam, strach przed tym, co się dzieje na zewnątrz,

Rodzice mieszkali kiedyś na Lubartowskiej, ale jak oni się znaleźli w tych Choinach, to nie mam pojęcia, bo to było jeszcze przed wojną, w każdym razie z wywłaszczenia..