• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.03.02, R. 16, nr 27

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.03.02, R. 16, nr 27"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE: PISMO LUDOWE.

r

SS9RQPONMLKJIHGFEDCBA

• W e k s o e d . m ie « j « c a a u o 7 9 g r . x w t a o s a e -TSRQPONMLKJIHGFEDCBA

I » 2 1 t S M a li a * n u w u j n r a o x p » r a * 4 S I g r . W w y - B M flN M h n t e ć p c M w id z U a g u h , p r z y w s f a w n u H d a p m o d M ę b i a r s t w a , f r a f t iw iin p r M g , p r a a n r a a i n b e o M u x I h a e jU a h o a a w t a t e m a p r a w a p o z a t w m S n o w y c s h d o R ła r c t & ń g a z e t y , ln ł» z w a a t s i c e n y a J » » « w - i a » i U u . Z « d a ia ł o g t o s c e i t io w y R e d a łr o j a n J » o d p e -w ia d i" . R e d a k t o r p m y j a n a j e ® d 1 0 - 1 2 . X a d o s l a n y e h a n i e a a m ^ w i o n y o h r ę k a p i s ć w B e - d a k ą j a » ł e z - w r a o a i n i e h o a e r n j e . R e d a k e fs t i a d n d n i B t r a o j a u l . l^ ła M e - w i e a a 1 , T e l e f o a 8 8 . K o n t o c z e k o w e P , K O . P * a n a ń U ł4 ,2 Ś E .

■JW Ogłoszenia

w ia d o m e d e m c ii p o t o o z n y e b I® e r . n a p je r w g n e u d z ie la a ię p r z y c s ę e ie m o g t o s z t o d u ,G ln s W r tr z y r a z y ly p e d n . i ta»: w p o & r e d tń a te k , Ś r o d ę i w e r e ś o tiw a n ir u u a le in o A c i r a b a t u p e d e . D la s r

Sumiennem wykonywaniem &bowiąvleów budujemy silną Ojczyznę!

Z a o s f io s z . p o b ie r a s ię o d w ie a a a a b m s. (7

m v’ia e e e g io a t e n r a a d s t in is tr a a y a n ie o d p o w ia d a , z a s t r z e g a s o b ie p r a w e m e p r z y j ę c ia e g t e a z e a b e z p o

N r. 2 7

«riii~iiHri«i■■■

s o b o ta d n ia 2 m a r c a 1 9 3 5 r. R o k X V I

Zapowiedź dooiosl^cli nosiifet swotacif ch Kłądfi

S^oi-ycz-ka nu oiymi&nae życia yosfoodlarcieyo Przemówienie p. Premiera Br. L Kozłowskiego Seoatie

N a w c zo ra jsz cm p lo n a rn o m p o sied z e n iu S e n a tu p . P re ze s R a d y M in istró w , p ro f. d r.

L eon K o z ło w sk i w y g ło sił n a stęp u ją ce , o h sz.ern c ex p o se:

W y so k a Izb o !

W c z a sie p ra cy n a d p re lim in arz em b u d ­ ż e to w y m n a ro k 1935 -36 p o d d aliśc ie P a n o w ie b a rd z o o b sz e rn y m ro z w a ż an io m c a ło ­ k sz tałt n a sz ej sy tu ac ji g o sp o d a rc z e j. B y ła

Konieczność trzymania sa^ ram koncepcji generalnej

P ro sz ę P a n ó w ! R o z p a tru jąc p o sz cz e g ó ln e z a g a d n ien ia p o lity k i g o sp o d a rcz ej P a ń stw a, m u sim y się trz y m ać je d n ej m y śli p rz ew o d ­ n ie j, je d n e j k o n c e p c ji g e n e ra ln e j. N ia w o l­

n o n a m w r z ą d z e n iu P a ń stw e m p r z e rz u c a ć s ię c o c h w ila o d je d n e j k o n c e p c ji d o d r u ­ g ie j. D latego też — jak to m iałem już m oż­

ność kiedyś podkreślić — R ząd m ój nie p o ­ szedł n a w y szu k iw an ie now ych koncepcyj

Twórczych wysiłków Naroóu nie wolno sprowaózeć na fałszywą drogą

P roszę P anów ! Jestem zd ania, że jeśli chodzi o całość społeczeństw a polskiego, to rozum ie ono cele i sens poczynań R ządu.

S p o łe c z e ń s tw o r o z u m ie c o r a z le p ie j s y tu a ­ c ję P a ń stw a i o b e c n e je g o tr u d n o śc i i zda- je sobie dobrze z tego spraw ę, że ty lk o d u ż ą p r a cą i p la n o w y m , z d y s c y p lin o w a n y m w y s il k ie r a tr u d n o śc i te b ę d z ie m o ż n a o p a n o w a ć i p r z e z w y c ię ż y ć .

N a r ó d p o ls k i je s t p r a co w ity i u m ie b y ć d y s c y p lin o w a n y . Ź le c z y n i ten , k to tę n a tu ­ r a ln ą , tk w ią c ą w n a s z y m n a r o d z ie p r a c o w i­

to ść i d y s c y p lin ę u s iłu je o s ła b ić p r z e z p r z e d sta w ie n ie fa łsz y w e g o o b r a zu — s y tu a -

Ogólna ocena sytuacji gospodarczej

Jestem zdania, że o b ran a przez n as m eto da w alki z p rzesilen iem gospodarczem jest słu szn a. P o w ied zieliśm y sobie, że n p r z esilę n ia g o sp o d a r c z e g o w y jś ć m u sim y w l^ s n e m i s ila m i. C ały n asz sy stem p o lity ki ekonom i­

cznej, z której w y k lu czy liśm y tak ie m etody, jak np. restryk cje w alutow e, dąży do ro z­

b u d o w an ia naszych sto su n k ó w z zag ran icą.

W brew tendencjom au tarch iczn y m w św ię­

cie, P o ls k a d ą ż y d o p o w ię k s ze n ia o b r o tó w h a n d lo w y c h z in n e m i k r a ja m i. P o zy ty w n a w sp ó łp raca z zag ran icą w zak resie w ym ia­

ny tow arów i w zak resie ru ch u kapitałów 7 jest jed n y m z podstaw ow ych w ytycznych p ro g ram u R ządu. B yliśm y św iadom i jed­

n ak tego, że zab u rzen ia, które k ry zy s eko­

nom iczny w yw ołał w sto su n k ach m iędzy ­ narodow ych, nie tak łatw o d ad zą się u su ­ nąć. Z chw ilą, gdy p o targ an e zostały n aj­

b ard ziej zasadnicze w ięzy w y m ian y m ię­

dzynarodow ej, gdy p ęk an iu poszczególnych ogniw tej w y m ian y tow arzyszyć poczęły n ieraz tru d n o ści ogólne — jasne się stało, że n ie w o ln o n a m lic z y ć n a p o m o c z z e w n ą tr z.

H asło o p arcia się ty lko o w łasne siły i m oż­

liw ości w p racach n ad przyw róceniem gos­

p o d arstw u P olski rów now agi stało się n ak a zem rozsądku.

P ię ć la t m o z o ln y c h n a s z y c h w y s iłk ó w w w a lc e z k r y z y se m , d o k o n a n y c h p o d ter n h a s łe m , n ie z o s ta ły z m a r n o w a n e . B yły one całkow icie w ypełnione p racam i n ad w yrów ­ n y w an iem licznych dysproporcyj, k tó re w y­

stąp iły w now ym u k ład zie stosunków gos­

p o d arczy ch u k ształto w an y m przez kryzys.

Wyrównywanie dyswonortyj ekonomicznych

W y ró w n y w an ie ty ch dysproporcyj nie było w n aszy ch w aru n k ach rzeczą łatw ą.

P ań stw o i społeczeństw o w n ied o statecznej w ysokości p o siad ało rezerw y k ap itało w e, k tó re m ogłyby być rzucone n a szalę. Z k o ­ n ie c z n o ś c i tr ze b a s ię b y ło k u r c z y ć i o g r a n i­

c z a ć . T rzeb a było w ielk ich w ysiłków , aby

m ow a o w szystkich niem al podstaw ow ych problem ach polityki ekonom icznej P ań stw a które pozostają w bliższym lub dalszym zw iązku z budżetem .

N a uw agi podniesione przez n iek tó ry ch z P anów odpow iadali już m in istro w ie resor tow i, nie będę w ięc do tych sp raw pow racał.

C hciałbym tylko n iejak o n a m arg in esie d y ­ sk u sji uczynić dw a spostrzeżenia.

i m etod rząd zen ia n a odcinku gospodar­

czym , ale u w aża się za k o n ty n u a to ra te j p o ­ lity k i, k tó r e j m o c n e z r ę b y z a ło ż o n e z o s ta ły p r z e z g a b in e ty m o ic h p o p r z e d n ik ó w . T ylko k o n sek w en tn e trzy m an ie się tej polityki, k tó rej zasad y są już dostatecznie znane W y sokiej Izbie — przynieść m oże k rajo w i po­

żytek w sensie przezw yciężenia tych tru d­

ności, jakie przeżyw am y.

c ji P a ń s tw a i s z e r z en ie n a jr o z m a itsz y c h ' w ą tp liw o śc i, o d d a la ją c y c h u w a g ę o d k o n - i s e k w e n tn e g o w y s iłk u w a lk i z tr u d n o śc ia m i, j P r z e m a w ia ją c d o P a n ó w , p r z e m a w ia m z a r a z e m d o c a łe g o n a r o d u . C h c ia łb y m , a b y ś w ia d o m o ś ć c e ló w , k tó r e so b ie s ta w ia m y i ś w ia d o m o ś ć p r a c , k tó r e p r o w a d z im y , m o ż li­

w ie ja k n a jsz e r z e j p r z e n ik a ła d o w s z y s t­

k ic h w a r s tw n a sz eg o s p o łe c z eń s tw a . C h c ia ł­

b y m , a b y u m ia ło o n o o d r ó ż n ia ć r z e c z y w a ż ­ n e o d m n ie j w a ż n y c h , a b y r o z u m ia ło , ż e je ­ ż e li s ię c z e g o ś je sz c z e n ie r o b i, to w w ię k ­ s z o ś c i w y p a d k ó w d la te g o , ż o te g o w c h w ili o b e c n e j z r o b ić n ie m o ż n a .

budżety ciał publicznych, budżety p rzed się­

biorstw i w arsztató w w ytw órczych, i budże­

ty osób p ry w atn y ch , dostosow ać do now ych w arunków . T rzeba to było czynić w ten spo­

sób, aby nie zniszczyć podstaw ow ych w arto ­ ści. n a k tó ry ch bazuje się życie ekonom icz­

ne całego k raju .

P roszę P anów ! M am w rażenie, że w szyst- । kie te procesy w yrów naw cze, cały ten apa- [

Kotjrce cen

D ziedziną, w k tó rej w y siłk i rząd u nie dały rezu ltatów pozytyw nych jest ro zw ar­

cie nożyc m iędzy cenam i ro ln iczem i i cena­

m i przem ysłow em i. Z n iż k a c e n p r z e m y s ło ­ w y c h n ie n a d ą ż a z a z n iż k ą c e n r o ln ic z y c h , i pow ściągliw y optym izm , do którego jeste­

śm y u p raw n ien i p rzy ocenie gospodarki m iast i przem ysłu, jest h am o w an y stałem ubożeniem w si. C eny rolnicze, zw iązane z cenam i św iatow em i, w ro k u bieżącym d o ­ zn ały k atastro faln eg o sp ad k u w dziedzinie żyw ca, co znów głęboko poderw ało k alk u­

lację ro ln ik a.

M e to d y d o ty c h c z a s o w e p o d n ie s ie n ia c e n r o ln ic z y c h s ą n ie ty lk o u tr z y m a n e , a le n a ­ w e t r o z b u d o w a n e . A kcja in terw en cy jn a n a ry n k u zbożow ym i m ięsn y m jest prow adzo­

n a dalej. S ą u zy sk iw an e ry n k i zbytu d>a naszych w ytw orów rolniczych. T rak tai y

tafea światemo pieniężne wsi

S tan jest taki, że złotów ka n a w si' jest in n ą złotów ką, niż w m ieście. Z ło tó w k a n a w s i to duży p ien iąd z. D zieje się to w sk u­

tek sp ad k u cen w ytw orów ro lnictw a: za ty m sp ad k iem cen, nie podążyły jed n ak św iad czen ia pieniężne, gotów kow e naszej w si. N iskie ceny rolnicze, a sztyw ne św iad ­ czenia ro ln ictw a m ają, jak o sw e n astęp ­ stw o, w zm ożoną podaż p ro d u k tó w ro lny ch n a ry n ek . J e s t to p o d a ż g ło d o w a , w yw oła­

n a z m n ie js z e n ie m k o n s u m e ji w e w n ę tr z n e j

Z darza się, że d y sk utu jąc poszczególne zag ad n ienia gospodarcze, nie w idzi się ich zw iązku z tem i generelnem i, zasadniczem i koncepcjam i p o lity k i państw ow ej. N iezro­

zum ienie lub nieuw zględnianie ty ch za sad uniem ożliw ia oczyw iście porozum ienie.

Hierarchia celów i hierarchia potrzeb

In n ą podstaw ow ą zasad ą jest p r z e str z e­ g a n ie h ie r a r c h ii c e ló w , do k tó ry ch się dąży i h ie r a r c h ji p o trz e b , jak ie p rag n ie się zasp o­

koić w danych w aru n k ach i w określonych m ożliw ościach. Z darza się. że ze sp raw na- ogół drobnych, drugo lub trzeciorzędnych czyni się sp raw y zasadnicze i dom aga się, aby w łaśnie te spraw y postaw ić n a czele p racy . Z apom ina się. że p o z a te m i s p r a w a m i is tn ie ją in n e , sto k r o ć p iln ie js z e i w a ż n ie jsz e że w łaśn ie te in n e sp raw y często w aru n k u­

załatw ien ie pierw szych.

rat środków , k tó re w p raw iliśm y w ruch, ce­

lem w y ró w n an ia n ajb ard ziej jask raw y ch dysproporcyj, p rzy stosow anie do siebie po­

szczególnych kółek i elem entów m ech an iz ­ m u obrotu gospodarczego, z k tó ry ch jedne n ad m iern ie się skurczyły, inne zaś n ad m ier nie rozrosły, że cały ten — jak m ów ię — ap arat środków pozw olił n am już n a u zy s­

k an ie bardzo pow ażnych osiągnięć, leżących dziś u p o d staw y procesów ożyw czych.

Jeżeli dzisiejszą naszą sy tu ację g o sp o d ar­

czą cechują tak ie objaw y, jak całk ow ita pe­

w ność nasze i w ahity, znacz?’a p o p r a w a n a rw nku fiiiansow o-Z opitałow ym , w zro st p ro­

d u k cji i zatru d n ien ia, zw iększony ek spo rt zagraniczR y — m im o niezniesionych przesz­

kód i ograniczeń w w ym ianie m ięd zy n aro­

dow ej — to w szystkie te itp. k o rzy stn e obja­

w y zaw dzięczam y p rzed ew szy stk iem d ale­

ko już zaaw an so w an y m procesom p rzy sto ­ sow aw czym .

N ie znaczy to — oczy w iście — abyśm y w dziedzinie ty ch procesów przystosow aw ­ czych zrobili w szystko. Istn ieją je sz c z e p o ­ w a ż n e w y b u ja ło ś c i i g a r b y , k tó r e n a le ż y w y ­ c ią ć . I stn ie ją d o ły , k tó re tr ze b a z a s y p a ć .

h an d lo w e z A n g lją i H iszp an ją są tra k ta ta­

m i rolniczem i, a h iszp ań sk i ro zszerza dość znacznie nasze m ożliw ości zbytu. R ów nież w N iem czech ulokow ane zostały dość po­

w ażne ilości zboża. C eny jed n ak św iatow e d la obu zbóż ozim ych u trzy m u ją się na n i­

sk im poziom ie, a ceny m ięsa sp ad ły k ata­

stro faln ie.

P o lity k a p r e fe r e n c y j s u r o w c ó w k r a jo ­ w ych jest stale ro zw ijan a. P o lin ji tej po­

lity k i idą p ro jek ty o p o d atk o w an ia i p o d n ie­

sien ia cła n a tłuszcze. A kcja oddłużenia ro l­

n ictw a zaczyna w ydaw ać rezu ltaty i daje ulgę w spłacie zobow iązań rolniczych. W sz y s tk ie ta śro d k i d ziałan ia, chociaż d a ją r e z u l­

ta ty , o k a z u ją s ię je d n a k n ie w y s ta r c z a ją c e , i sięg n ąć m u sim y p a n o w y śr o d e k , ja k im je st o b n iż e n ie ś w ia d c z e ń p ie n ię ż n y c h r o ln ik a .

s a m e g o r o ln ic tw a . U w ażam zatem za k o n ie­

czne dążenie dzisiaj do zm n iejszen ia św iad­

czeń p ien iężn y ch rolników , co m u si m ieć, jak o n astęp stw o zm niejszenie się podaży p ro d u któ w ro ln y ch na. ry n ek.

R ozum iem to w ięc n iety lk o , jako ak cję ulgi bezpośredniej w św iad czen iach , ale także jak o jeszcze jed en ak tu aln y i sk u ­ teczny śro d ek in terw en cy jn y , k tó ry p o śred­

nio o d d ziała n a podniesienie cen. S p e c ja ln a k o m is ja fin a n s o w o > o d d łu ż e n io w a sa m o *

r z ą d ó w r o z p o c z ęła ju ż n a m o je z le ce n ie p r a ­ c e n a d z a r a d n ie n ie m i w n a jb liż sz y m c z a ­ s ie w y d a n e z o s ta n ą p ie r w s z e z a r z ą d z e n ia z m n ie jsz a ją c e g o tó w k o w e ś w ia d c z e n ia r o l­

n ic tw a .

H ierarchja celów , n a k tó re idą te św iad ­ czenia, m u si być jed n ak zachow ana. S k r e­

ś le n iu u le c m u s z ą g o tó w k o w e ś w ia d c z e n ia n a r z e c z u b e z p ie c z e ń s p o łe cz n y c h , a z a s tą ­ p io n e o n e b y ć w in n y ś w ia d c z e n ia m i w n a tu ­ r z e d la sta r c ó w i k a le k .

D ru g a dziedzina — to ś w ia d c ze n ia n a r z e cz sa m o r z ą d ó w . Ś w iadczenia te n a w si p rzek raczają często w ielokrotnie św iad cze­

n ia, n a "zccz p ań stw a, a c ię ż a r te n je st s ta ­ n o w c z o n ie d o z n ie sie n ia . Istn ieje w tej d zie­

dzinie p o d atek n azw an y w yrów naw czym . P o d atek ten, to p o d atek od deficytu, a w ięc w znacznej części p o d atek od głupoty i n ie­

dołęstw a kierow ników gospodarki sam o rzą­

dow ej. I stn ie ją ś w ia d c ze n ia b e z p o d s ta w n ie n a k ła d a n e n a g m in ę. W znoszone są przez w zniosłych ideologów w sp an iałe g m achy szkolne, budow ane drogo, za pieniądze w y ­ ciskane przez sek w estrato ró w z doliczaniem k ar i kosztów egzekucji. P łacone są p en sje i em ery tu ry pracow nikom sam orządu w iej­

skiego i m ałom iasteczkow ego, niepozosta- jące w żadnym sto su n k u do m ałom iastecz ­ kow ych i w iejsk ich kosztów u trzy m an ia. T e r a ż ą c e i s z k o d liw e p r z e r o sty , z k tó r y c h ty l­

k o n ie k tó r y w y m ie n iłe m , k ła d ą s ię c ię ż a ­ r e m n ie s p r a w ie d liw y m i k r z y w d z ą c y m n a z u b o ż a łą , w n a tu r a ln e j g o sp o d a r ce ż y ją c ą w ie ś.

Przerost budżetów samo- rzadowych

J a k o w y s tę p e k b ę d ę tr a k to w a ł p o d w y ż ­ s z a n ie i p r z e k r a c z a n ie b u d ż e tó w s a m o r z ą ­ d ó w , użyję w szystkich środków do obniżki ty ch budżetów i to obniżki znacznej.

W ybujałości i p rzero sty budżetów sam o­

rząd u są w bardzo w ielu w y p ad k ach rezu l­

tatem gonienia za p o p u larn o ścią i chęcią p o p isan ia się ze stro n y różnych lo k aln y ch działaczy. Jak aś d o k try n a, fikcja, czy fał­

szyw a am b icja k iero w n ik a sam o rząd u po ­ g rąża dany sam o rząd w długi i w y d atk i, k ład ące się ciężarem nie do zn iesien ia n a ogół płatników .

S am o rząd jest szkolą obyw atelską i te­

ren em , n a k tó ry m społeczeństw o zdaje eg za­

m in ze sw ej d o jrzało ści w rząd zen iu . R z ą d , k tó r y d e k e n a ł w ie lk ie g o w y s iłk u o b n iż e n ia w y d a tk ó w a d m in istr a c y jn y c h P a ń s tw a , m a n r a w o ż ą d a ć , a b y s p o łe c z e ń s tw o p o d ję ło te n s a m w y s iłe k n a te r e n ie s a m o r zą d u ; o b ­ niżenie bow iem isto tn e św iadczeń p ien ięż­

n y ch ro ln ictw a jest tylko w ów czas m ożliw e, g d y w y s iłe k R z ą d u z b ie g n ie s ię z w y s iłk ie m

całego społeczeństw a. E g zek u to r s p r z e d a­ jący za bezcen p ro d u k ty , a n ieraz i dobytek ro ln ik a, egzekw uje w p rzew ażającej liczbie w ypadków ciężary lo k aln y ch sam o rząd ó w o n ad m iern ie w ysokich b u d żetach . R olą sp o ­ łeczeń stw a rep rezen to w an eg o w sam o rzą ­ dzie jest w łaśn ie czuw anie n ad tem , aby ta g o sp o d ark a b y ła oszczędna i p rak ty czn a.

K o n ie c zn e p r a c e n a w s i, d r o g i, s z k o ły , m e ljo r a c je , a w ię c p r a c e p o d n o sz ą c e k u ltu ­ r ę i s tw a r z a ją c e m o ż liw o ś c i p o p r a w y , c h c ę o p r z e ć n ie n a ś w ia d c z e n ia c h w p ie n ią d z u , k tó r e g o n ie m a i k tó r y je s t d r o g i, le c z n a p r a c y n a r z e c z d o b r a p o w s z e c h n e g o , i to je s t u zasad n ien iem u staw y szarw ark o w ej, k tó ­ rą R ząd w nosi do S ejm u.

T rzecia, w su m ie sw ojej n a jm n ie js z a g r u ­ p a ś w ia d c z e ń w s i n a r z e cz P a ń s tw a — ja ­ k o w h ie r a r c h ji p o tr z e b n a jw a ż n ie jsz a , u le c z m n ie js z e n iu n ie m o ż e . W tej jed n ak dzie­

dzinie idziem y w k ieru n k u u czy n ien ia p ła­

cen ia m niej nieznośnem i b ard ziej sp raw ie- d liw em ; p ro jek t u staw y o p o d atk u g ru n to ­ w ym , zgłoszony do S ejm u, jest p o d staw ą dla zasadniczej refo rm y w tej dziedzinie.

K onsekw encją ro zw arcia nożyc cen w y­

tw orów rolniczych i przem ysłow ych m u si (C iąg dalszy n a str. 2).

(2)

Str. 2 „GŁOS WĄBRZESKI** r.SRQPONMLKJIHGFEDCBA

(C iąg d a lsz jj ze stro n y 1).

b y ć za.nykanie nożyc także od strony ob­

niżki cen pr?n.rii>:słcwych. Rząd poczynił w

tej d zied zin ie, d n ż y ^w y siłęk p rzez obniżkę taryf kolejowych i obniżkę szeregu wytwo­

Konieczność usprawnienia handlu artykułami rolniczemi

W a k c ji z a m y k a n ia n o ży c cen R ząd z a i- . cej z a ró w n o p ro d u c en ta , ja k i k o n su m e n ta, ' tk w i w złej o rg a n iz a cji p o śred n ictw a h a n - ' d lo w eg o .

S p ra w ą tą z a ją ł się o sta tn io z a rzą d m . st. W a rsz aw y .

N ie z a p o m in a jm y , że d o ch ó d b ru tto z w y tw ó rc z o śc i zw ierzęcej w y n o si w P o lsce o k o ­ ło 45 p ro c, d o ch o d u z c a łe j p ro d u k c ji ro ln i­

czej i że g łó w n y m p ro d u c e n te m w tej d z ie ­ d z in ie są m a łe w a rsz ta ty ro ln e . W 1931 r.

h ly k a n ia n o ży c cen R ząd z a i- . e l n a d p rz e p ro w a d z en ie m re- ' fo rm y w y m ian y m ięd zy w sią i m ia ste m . W y m ia n a ta je st rb y t k o sz to w n a i n a d m ie r­

n ie o b c ią ż o n a ró ż u e m i k o szta m i u b o czn em i.

P rz y k ła d e m m o że tu słu ż y ć c e n a m ię sa . Istn ieje sta n o w cz o zb y t w ie lk a d y sp ro - p o rcja m ię d z y c en ą m ię sa p ła c o n ą ro ln ik o -

ft, p rzez k o n su m en ta m ie j- sk io fb . H rzy ’c zy h a te j ro z p ię to śc i, k rz y w d z ą -

Kapitał zorgaaizowanj i niezorganizowany

D z ia ła ln o ść in te rw e n c y jn ą P a ń stw a n a rzecz p o d w y ż sz en ia w d o ch o d zie sp o łec z n y m u d z ia łu ro ln ic tw a - - u w a ż am za n a jisto tn ie j sze z a g a d n ie n ia p o sta w io n e p rze z k ry z y s d o ro z w ią z an ian ie ty lk o p rz e d n a m i, lecz p rz e d c a ły m św iate m .

U w a ż n a a n a liza z ja w isk , ro z g ry w ają c y ch się n a św iecie, m u si d o p ro w a d z ić d o w n io ­ sk u , że w a lk a o p o d z ia ł d o ch o d ó w , h a m u ją­

ca ro zw ó j g o sp o d arstw a , ro z g ry w a się o b e­

c n ie ra c ze j n ie w e d le w zo ru m a rk so w sk ic - g o . P o w ie d z iałb y m , że dziś nietyle kapitał walczy z pracą, ile kapitał zorganizowany walczy z kapitałem niezorganizowanym. Ka

p ita ł je st tern d ro ż szy — im je st go m n iej.

PfllitfZlał

N a jró ż n o ro d n iejsz em i śro d k a m i kapitał zorganizowany próbuje zachować zyski dro­

gą przerzucania swoich strat na kapitał nie­

zorganizowany, czyli przedcwszystkicm na rolnictwo. S tąd p o c h o d z ą o w e n isz cz ą c e „n o ­ ży ce c e n “. W te n to w ła śn ie sp o só b p o w sta- je isto tn y fro n t o b ecn eg o k ry z y su , fro n t:

K o n ieczn o ść o d c ią ż e n ia lu d n o śc i św ia d ­ c z en ia m i n a rz e c z sa m o rz ą d u i p o lity k a z n iż k i cen w y tw o ró w p rz e m y słu łączy się w p la n ie R z ą d u z rewizją nadmiernie, w stosunku do naszych zasobów, rozbudowa­

nego systemu ubezpieczeń społecznych. Jak

P a n o w ie w iecie, u w a ż a m to z a g a d n ie n ie za je d n o z n a jw aż n ie jsz y ch z a d ań m eg o R z ą­

d u .

M ó w iłem ju ż o n ie m p u b lic z n ie p a ro k ro ­ tn ie . N ie b ęd ę się p o w tarz a ł. R z ą d u z n a ł za k o n iec z n e re w iz ję u sta w o d a w stw a u b e zp ie ­ czen io w eg o p rz e p ro w a d z ić sto p n io w o , e ta ­ p a m i, ta k , a b y d o k a ż d e g o z a rz ą d ze n ia u sta ­ w o w eg o , p rz e d je g o w y d a n ie m p rz y g o to w a ć c a ły a p a rat w y k o n a w c zy . T o z w aln ia n a sz e te m p o p ra c y , a le je d n o c z eśn ie d a je m a k si­

m u m g w a ra n c ji p rz e p ro w ad z e n ia re fo rm y w ta k i sp osó b, a b y z am ierz en ia R z ą d u z o sta­

ły p rz ep ro w a d zo n e sp ra w n ie i d o k ła d n ie . Je ż eli ch o d zi o z a rz ą d ze n ia z re aliz o w an e d o ty c h c z as — d ro g a p rzez n a s w y b ra n a o- k a z a ła się słu szn ą . M am n a m y śli p ie rw ­ sz ą w y d a n ą n o w e lę d o u staw y t. zw . sc ale­

n io w ej.

W o b ec c a łeg o o g ro m u z a d a ń , k tó re o cze­

k u ją sw eg o ro z w ią za n ia, m a o n a — ja k to ju ż m ó w iłe m — z n a cz en ie sto su n k o w o n ie ­ w ie lk ie ; n ie m n ie j je d n a k ch cę P a n o m z a ­ k o m u n ik o w a ć , że p o je j w p ro w a d z e n iu , wy­

łączyła ona z pod przymusu ubezpieczenia około 170 tysięcy osób, roczny zaś przypis składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń zmniejszył się o ca 25 miljonów złotych.

M im o to u staw a w e sz ła w ży cie, nie wywo­

łując żadnych większych komplikacyj.

O b ecn ie p rz ep ro w ad z a n a je st re o rg a n i­

z a c ja le c z n ic tw a u b e zp ie cz en io w eg o . D zi­

sie jsz y sy ste m u b e z p ie c ze n ia ch o ro b o w eg o k o sz tu je n a s o k o ło 100 m iljo n ó w z ło ty c h ro ­ czn ie. Gdyby cała ludność nasza tak drogo płaciła za swoje lecznictwo — Polska mu- siałaby wydawać rocznie około 1 miljarda złotych na koszt obsługi swoich chorych.

N a sz u b e z p iec z o n y , k tó re g o z a ro b k i sto ją n ie je d n o k ro tn ie n a p o zio m ie z a le d w ie w y ­ sta rc z a ją c y m n a c za rn y c h leb co d zien n y , c h c ia łb y m ie ć p o p ro stu n a jp ie rw p ew n o ść p ra c y i z a ro b e k c ią g ły , p o tem z a ro b e k , p o d ­ c ią g ają c y d o p o z io m u z aro b k ó w e u ro p ej­

sk ic h ,.a d o p ie ro p o o sią g n ię c iu i u trw a le n iu teg o m o że zech ce p o zw o lić so b ie n a w z b u ­ d z a n ie p o d z iw u sp o łe cz e ń stw o w iele, w iele b o g a tsz y c h , u rz ą d z e n ia m i sw o ich a m b u lato - rjó w . W ty c h 100 m il jo n a ch z ło ty ch je st d u ­ ż a część h a rac z u , k tó ry P o lsk a p ła ci d o k ­ try n erstw a o d sw eg o z a ra n ia n iep o d leg ło śc i Z d a w a ło b y się, że to co m ó w ię, to rzeczy ta k z ro z u m ia łe i p ro ste , że w ręcz p rze z n ik o g o n ie m o g ą b y ć k w e st jo n o w a n e.

6 8 5

POKOJE

czyste, ciepłe, wygodne i ciche z woda bieżącą i telefonami

w Warszawie

u lic a C h m ie ln a N r. 31

o b o k D w o rc a C e n tra ln e g o p o le c a

tan io

Zarząd

Hotelu Royal

rów i surowców przemysłowych, a ostatnio artykułów monopolowych. Akcja ta będzie dalej prowadzona. W y siłe k w ty m k ie ru n k u n ie b ęd zie o sła b io n y i sz e re g n o w y c h o b n i­

żek z o sta n ie p rz e p ro w a d z o n y .

T em ta ń szy — im je st g o w ięcej. Im św ia t się b a rd zie j in w e stu je — tern z y sk o d rzu c a­

n y p rzez k a p itał m u si b y ć m n iejszy . C ało ść z ja w isk , ja k ie o b se rw u je m y , d a je się sp ro w a d z ić d o p ró b o c h ro n y re n to w n o ­ ści sw eg o k a p ita łu p rze z tę część jeg o p o ­ siad a cz y , k tó ra m o że to u czy n ić. A m o g ą to u c z y n ić p o sia d a c z e k a p itału z o rg a n izo w a n e­

g o , czy li p rz ed c w szy stk ic m k a p ita łu p rz e ­ m y sło w eg o .

C z y n ią to w ięc — b ą d ź w fo rm ie k a rte ­ li, czy tru stó w , b ą d ź p o p rz e z zw y k le o g ra n i­

czen ie p ro d u k c ji, b ą d ź p o p rzez o w ła d n ię c ie a p a rate m k re d y to w y m .

m iasto -w ie ś, k tó ry d z iś p rz y sła n ia d a w n y fro n t: k a p itał-p rac a .

W a lk a ta je st b e z p ło d n a i n isz cz ą c a, g d y ż z b y t w ie lk i u d z ia ł w d o ch o d zie o g ó ln y m , ja ­ k i z a p e w n ia so b ie k a p ita ł z o rg a n izo w a n y — p ro w a d z i d o b e z ro b o c ia: z a ró w n o k a p ita łu , / ja k i p ra cy , z a ró w n o fa b ry k , ja k i ro b o tn i- | b y tu .

R e fo rm a le c zn ic tw a , o k tó re j m ó w ię, w in ­ n a n a m d ać o szczęd n o ść z n a cz n ą , sięg a jąc ą p o n a d 25 p ro c, d z isie jsz y c h k o sztó w . P o n a d ­ to — z d a n iem e k sp e rtó w — reforma ta mo­

że wywołać przejściowo trudności, ale w ni- czem wartości lecznictwa nie naruszy, a na­

wet winna ją podnieść. M im o to w y p a d a p rz ez w y c ięż ać o g ro m n e tru d n o śc i, ja k ie d o ­ k try n erstw o staw ia te j a k c ji.

Oświadczam, że wszystkie trudności bę­

dą przez Rząd usunięte i reforma lecznic-

Zaległości

S p ra w a, k tó ra ciąży w sp o só b n ie z n o śn y n a ży ciu g o sp o d a rc z e m , a w w ie lu w y p a d ­ k a c h je st h a m u lc em d la in ic ja ty w y i z w ię­

k sz e n ia o b ro tó w , to sp raw a z a le g ło śc i p o d a t­

k o w y ch . Z a le g ło śc i w p o d a tk a c h p a ń stw o ­ w y ch , św iad c z e n ia c h sa m o rz ą d o w y c h i

sk ład k a c h u b e zp iec z en io w y c h w y n o szą o l­

b rz y m ią su m ę 1.300 m iljo n ó w zło ty ch . P rz y ­ czy n y p o w stan ia ty c h z a le g ło śc i są ro z m a i­

te. P o d a tk i z o k re só w le p sze j k o n ju n k tu ry m u sia ły b y ć p ła c o n e w k o n ju n k tu rz e g o r­

szej. P ła tn ic y w o k resie d o b re j k o n ju n k tu ry le k ce w aż y li p o d a tk i, a u rz ęd y n ie w y w ie ­ ra ły d o ść siln e g o n a cisk u , w reszcie w w ie­

lu w y p a d k a ch p rzez u rz ę d y sk a rb o w e źle ro b io n o w y m iary . O d sz e reg u la t, z a ró w n o sp ra w n o ść śc ią g an ia p o d a tk ó w , ja k i z a sa ­ d y w y m ia ru o ty le p o stąp iły n a p rz ó d , że

nadszedł czas uregulowania tego problemu.

C h o d zi o o d c ią ż en ie siły p ła tn ic z e j sp o łe ­ c z e ń stw a o d z o b o w ią z a ń , p o w sta ły ch w la ­ ta ch p rz esz ły ch i sk iero w a n ie je j d o re a­

liz a c ji n a leż n o ści b ie ż ąc y c h . O czy w iście n ie m o że b y ć m o w y o z w y k łe m sk reśle n iu żale g ło ści. Projekt uregulowania tej sprawy zmniejsza zaległości tym płatnikom, którzy w ciągu 2 ostatnich lat uiścili równowartość bieżących wymiarów, n ie za leż n ie o d teg o, n a ja k ie o k re sy d o k o n a n e p rz e z n ic h w p ła­

ty z o sta ły z a lic z o n e; p o w tó re — projekt u- możliwia wszystkim płatnikom, którzy w roku budżetowym 1934—35 uregulują oraz w ciągu przyszłych lat budżetowych będą płacili bieżące podatki, skreślenie bardzo znaczne, bo sięgające 70 proc, dawnych za­

ległości i jeszcze duże ulgi w spłacie pozo-

Trzeba nastawić sie na normalna prace i odrabiać straty

P ro sz ę P a n ó w , rz ą d w id z i i z d a je so b ie sp ra w ę z p rz ero stó w i d y sp ro p o rc y j, istn ie ­ ją c y c h w ży ciu . Z d a je so b ie sp ra w ę z tru d ­ n o ści, w ja k ic h z n a jd u je się ro ln ictw o . R ząd je st z d e cy d o w a n y d a le j w a lk ę z te m i p rz e­

ro sta m i i d y sp ro p o rc ja m i p ro w a d z ić i d o a rsen a łu d o ty ch c za so w y c h śro d k ó w d o łą­

cza n o w e: o b n iżen ie św ia d cz e ń ro ln ic tw a n a rz ec z sa m o rz ą d u , o b n iż e n ie p rz y p isu sk ła d ­ k i, a n a w et sk a so w a n ie u b e z p iec z e ń sp o łe­

c z n y c h n a w si i w re sz c ie z d e c y d o w a n e u l­

g i w z a le g ło ścia ch p o d a tk o w y c h . S ą to rz e -

czy isto tn e i w ażn e. S ta w ia n e też b y ć m u szą ; d z ię k i d o k o n a n y m p ra c o m p rz y sto so w aw -

Pożyczka inwestycyina

P ro sz ę P a n ó w ! P o n ie w a ż — ja k m ó w i­

łe m — d la in w esty cy j w P o lsc e są w c h w ili o b ecn ej o d p o w ie d n ie w a ru n k i, z n a jd u ją c e m ię d z y in n e m i sw ó j w y raz w n isk ic h c e­

n a c h m a te rja łó w in w e sty c y jn y ch , z d ru g iej z a ś stro n y — p o n iew a ż są p o te m u m o ż liw o ­ ści fin an so w e , u w a ż a m , że PAŃSTWO MO­

ŻE I POWINNO PODJĄĆ SZERSZĄ NIŻ DOTYCHCZAS INICJATYWĘ INWESTY­

CYJNĄ. DLATEGO TEŻ RZĄD POSTANO­

WIŁ WYPUŚCIĆ POŻYCZKĘ INWESTY­

CYJNĄ.

p rz y p a d a ło n a n ie 91.9 p ro c, trzo d y c h le w ­ n e j, 84,9 p ro c, o w iec i 91 ,G p ro c, b y d ła ro g a­

teg o , p rz y cz em z p ro d u k c ji zw ierzęcej m a ­ ły c h w a rszta tó w ro ln y c h 75— 85 p ro c, id zie n a ry n e k .

D o p iero re o rg a n iz u ją c i u sp raw n ia jąc h a n d e l p o szczeg ó ln em i a rty k u łam i, tw o rz ą c ra c jo n a ln e u rz ą d z en ia , słu ż ą c e celo m h a n ­

d lo w y m , b ę d z iem y m o g li usunąć działanie na ceny licznych nonsensów i organicznych wad, tkwiących w aparacie wymiany, a

p rzez to w y ró w n a ć d y sp ro p o rc ję cen i z b li­

ży ć cen ę k o tle ta cielęceg o, p ła c o n ą w m ie­

ście d o c en y cielęcia p ła c o n ej ro ln ik o w i.

Jeżeli ty c h rzeczy n ie z ro b im y , z an ie d b a ­ m y b a rd z o w a ż n y c z y n n ik d la p o d n ie sie n ia d o ch o d o w o ści ro ln ic tw a, a w ięc o d b u d o w y d la p ro d u k c ji p rzem y sło w ej’, ro zleg łeg o ry n ­ k u k o n su m c y jn e g o n a sz e j w si.

k a. I nad światem nachyla się groźne wid­

m o d ru g ie g o , o b o k ro ln ic tw a , jeszcze b a r­

dziej nieszczęśliwego parjasa obecnych cza­

sów — widmo bezrobotnego. S to su n k o w e p o­ w ięk sz en ie u d z iału k a p ita łu z o rg an iz o w an e­

g o w d o ch o d zie sp o łe c z n y m — to z a ra z em o b n iż e n ie g lo b a ln e g o całeg o d o ch od u . Sztu­

cznie uzyskiwana rentowność pewnych form kapitału — to ogólna nędza.

D lateg o , je śli sp o jrz e ć g łę b ie j, in te rw en ­ c ja w ię k sz o śc i p a ń stw z m ierz a w g ru n c ie rzeczy d o je d n e g o celu — d o ta k iej k o re k ty - w y p o d z ia łu d o ch o d u n a ro d o w e g o , k tó ra b y p o d n o siła u d z ia ł ro ln ic tw a . Niema innej drogi do podniesienia całości dochodu społe­

cznego, jak naturalny i sprawiedliwy jego podział między miasto i wieś, między rol­

nictwo i przemysł.

Je śli P a n o w ie ta k ro z u m ie ją h a sło „ fro n ­ te m d o w si“, p rz y p isy w a n e m e m u R ząd o w i, to z g a d za m się n a n ie. U c zy n im y to n ie d la w y b o ró w i n ie d la sz u k an ia id e a ln e j sp ra­

w ie d liw o ści n a w et — lecz d la te g o , iż tęd y p ro w a d z i, z d a n ie m n a sz e m , n a jk ró tsza d ro ­ g a d o p o d n ie sien ia p o w sz e c h n e g o d o b ro -

społeczne

twa ubezpieczeniowego według planu opra­

cowanego w Rządzie zostanie w kraju wpro­

wadzona.

Je d n o c z e śn ie z te m i p ra c a m i p ro w a d z o ­ n a je st p ra ca n a d d a lsz ą n o w e liz ac ją u sta ­ w y sc a le n io w e j. Je ste m w m o żn o ści o św ia d ­ czy ć W y so k iej Izb ie, że ju ż w p ie rw sz y ch ty g o d n ia c h p rz y sz łe g o ro k u b u d żeto w eg o R ząd z a m ierz a d o ść z n a c z n ie o b n iży ć ro c z ­ n y o g ó ln y p rz y p is n a u b e z p iec ze n ia sp o łe­

czn e.

podatkowe

stałych — 30 proc. W te n sp o só b te b a rd z o w ie lk ie u lg i w z a le g ło ścia ch u z y sk a ją ci, k tó rz y p ła cili b ieżące w y m ia ry i p ła c ić b ę­

d ą w y m ia ry p rzy szłe.

Nie skorzystają z ulg płatnicy, nieregu- lujący bieżących należności, które wraz z zaległościami będą od nich przymusowo ściągane. W te n sp o só b z o stan ą z a ła tw io n e n ie ty lk o z a le g ło śc i w p o d a tk a c h p a ń stw o - I w y ch , lecz ta k ż e w e w sz y stk ic h d a n in a ch

! sa m o rz ąd o w y c h , a ta k że n a le ż n o śc i in sty - tu c y j u b e z p ie c z e ń sp o łe c z n y c h , p rzed ew szy - j stk iem z a ś n a leż n o śc i z u b e zp ie cz e ń ch o ro - ' b o w y ch .

T ą d ro g ą, protegując sumiennego płat­

nika, umożliwiamy warsztatom produkcji pozbycie się długów publicznych za cenę punktualnego spełniania podstawowego o- i bowiązku obywatelskiego płacenia bieżą- i cych podatków.

Z a sad y p o w y ższe, w y p ro w a d z a ją c e d o ­ b re g o p ła tn ik a z m a tn i z a le g ło śc i p o d a tk o - w y ch , b ę d ą d u ż y m k ro k ie m n a p rz ó d w k ie ­ ru n k u p o p ra w y o g ó ln ej p o lity k i p o d a tk o­

w ej. Z u re g u lo w a n ie m z a le g ło ści p o d a tk o ­ w y c h id zie b o w ie m w p a rz e c a ły szereg u - p ro szc ze ń z a w iłe j ra c h u n k o w o śc i p o d a tk o ­ w ej i n o w a, w p ro w a d z o n a n ie d a w n o , o rd y ­ n a c ja p o d a tk o w a . A je ż eli w eźm iecie, P a n o ­ w ie, p o d u w a g ę n o w y p ro je k t u staw y o p o - i d a tk u g ru n to w y m i n o w ą k la sy fik a cję g ru n ­

tó w — to z ty c h d o k o n a n y ch i d o k o n y w u ją - c y c h się re fo rm i z a rz ą d ze ń w y n ik a w n io ­ se k , że rząd wszedł już na drogę reformy podatkowej i d o sto so w u je p o lity k ę p o d a tk o ­ w ą d o z m ien io n ej sy tu a c ji g o sp o d arczej.

n a p ie rw sz y m p la n ie p ra c rz ą d u .

Uważam jednakże, że czas już dzisiaj nastawić się jednocześnie na normalną pra­

cę i odrabiać, — stopniowo oczywiście i 0- strożnie, — to, co straciliśmy w okresie zastoju.

Zwiększenie się obrotów gospodarczych

S tą d w y n ik a p ro b le m z w ię k sz en ia o b ro ­ tó w g o sp o d a rc z y ch . T e o b ro ty ? ja k ju ż z a­

z n ac z y łe m , z w ięk sz y ły się i z w ię k sz a ją się

R ząd z w ró c i się d o k ra ju o z a k u p ie n ie te j p o ży czk i.

Z o b liczeń n a sz y ch w y n ik a , że w k ra ju istn ie ją w y sta rcz a jąc e śro d k i, p o z w a lają ce p a k ry ć p ro jek to w a n ą p rz e z n a s k w o tę e m i­

sji p o ży czk i in w e sty c y jn e j, bez szkody dla kapitałów obrotowych życia gospodarczego.

P ra g n ę m o c n o p o d k re ślić, że POŻYCZKA TA PÓJDZIE JEDYNIE NA CELE INWE­

STYCYJNE. B u d ż e t p a ń stw o w y je st o p a n o ­ w a n y . N ie d o b ó r, k tó ry w n a sz y m b u d ż e c ie je sz c ze istn ie je, n ie b u d z i o b a w 1 d a się p o -

CZY ZAPISAŁEŚ JUŻ ..GŁOS WĄBRZESKI**

NA MIESIĄC MARZEC

czy m . W w ielu g a łęz iac h p ro d u k c ji, k tó re u - m ia ły zn iży ć sw e k o sz ta i d o sto so w a ć cen y d o d z isie jszy c h m o żliw o ści fin a n so w y ch k o n su m e n ta, m a m y w y ra ź n y ju ż w z ro st u - ta rg ó w .

W śla d z ate m id zie wzrost produkcji i wzrost zatrudnienia.

T en w zro st je st d o ść p o k a ź n y . D o ść p o w ied zieć, że w e d łu g m ia ro d ajn e j sta ty sty k i z a tru d n ie n ia , p ro w ad z o n e j w z w ią z k u z u b ezp ieczen iem n a w y p a d e k b ezro b o cia, ilo ść p ra co w n ik ó w u b ezp ieczo n y ch , w y n o sz ą c a w g ru d n iu 1932 r. 742.0 00 o só b , w z ro sła w g ru ­ d n iu 1934 r. d o ilo ści 835.000. a> w ięc b ezm a- ła o 100.000 o só b . T en wzrost zatrudnienia jest od szeregu miesięcy zjawiskiem stałem.

R o sn ą n ie ty lk o n a sz e o b ro ty w e w n ę trz n e , a le i o b ro ty w h a n d lu z a g ra n icz n y m .

Jeżeli p o m im o u tru d n ie ń i p rz e sz k ó d w ro k u 1934 r. p o tra filiśm y p o d n ie ść k w o tę n a szeg o e k sp o rtu , to ró w n ież n ie d la czeg o in ­ n eg o , ale d la teg o , że e k sp o rtu ją ce g ałęzie p ro d u k c ji u m ia ły p rz y sto so w a ć się d o sy tu ­ a c ji n a ry n k ac h m ię d z y n a ro d o w y c h i u m ia ­ ły k o n k u ro w ać z cen ą.

C zy n n e sa ld o n aszeg o b ila n su h a n d lo w e­

g o , o sią g n ię te m . in . d zięk i w z ro sto w i e k s­

p o rtu p o zw o liło n a m zrównoważyć nasz bilans płatniczy.

Stwierdzam, że bilans ten jest całkowicie zrównoważony. Ś w iad czy o tern p rz e d e w sz y - stk ie m k sz tałto w an ie się re ze rw z ło ta i d e­

w iz w B a n k u P o lsk im , k tó re to re ze rw y sp e łn ia ją ro lę re g u lato ra sa ld a b ila n su p ła t­

n iczeg o .

Czynniki zwiększenia obrotów gospodarczych

P ro sz ę P a n ó w ! C zas ju ż p rz y stą p ić do

p ra c , k tó re m o g ły b y p o b u d zić zd ro w e te n ­ d e n c je w z ro stu o b rotó w g o sp o d a rc z y c h .

Naród nasz musi więcej produkować, aby móc więcej zarabiać, zu ży tk o w a< ć n a tu ra ln e b o g a c tw a sw eg o k raju i z a tru d n ić ręce ła k ­ n ą c e p ra cy . Je stem p rz e k o n a n y , że rz u tk a i k a lk u lu ją ca z o łó w k iem w rę k u in icjaty w a, p ry w a tn a m a w P o lsce d u że jeszcze i n ie ­ w y k o rz y stan e m o żliw o ści. W sk a ż ę ch o ćb y n a d zied zin ę p rz e tw ó rstw a p ło d ó w ro ln i­

czy ch , g d zie p ro d u k o w a ć m o ż n a n ie ty lk o d la ry n k u w e w n ę trz n e g o , a le i n a e k sp o rt.

Rolą państwa nie jest ani zajmowanie się produkcja ani branie na siebie pośredni­

ctwa; P a ń stw o czy n ić to p o w in n o ty lk o w ra zie k o n iec zn o ści i ro lę sw o ją o g ra n ic z ać d o stw a rz an ia le p sz y ch w a ru n k ó w d la in i­

c ja ty w y sp o łec z n e j. Stwierdzam, że szero­

kie pole dla inicjatywy prywatnej w Polsce istnieje przedewszystkiem w handlu oraz w przetwórstwie.

U m ieję tn e w y k o rz y sta n ie p rz e z in ic ja ty ­ w ę p ry w a tn ą n o w y c h o tw ie ra ją cy c h się m o żliw o ści, to p ie rw sz a d ro g a z w ięk sz en ia o b ro tó w g o sp o d a rc z y c h .

D ru g a d ro g a — to z a g a d n ie n ie in w e sty ­ cy j- W y d a je m i się, że w w y n ik u ty c h w szy ­ stk ic h p ro cesó w , p rzez k tó re p rz eszliśm y , —

wytworzyła się dziś w Polsce dosyć korzysi- na konjunktura inwestyjna. N ie ty lk o je st p o te m u p o ra, a le są ró w n ie ż , ja k m i się z d a je — p o te m u m o żliw o ści.

Nasza baza kapitałowa zwiększa się

T o , co je st największą siłą obecną nasze­

go gospodarstwa narodowego, to odbywają­

cy się u nas stały przyrost własnych środ­

ków kapitałowych. Z d e c y d o w a n a p o lity k a rz ą d u , z m ierz ają ca d o u trzy m an ia sta ło śc i w a lu ty i o c h ro n y a p ara tu b a n k o w e g o , dała

n a m w k o n se k w e n c ji p rz e zw y c ię że n ie k ry ­ z y su p sy ch ic z n eg o , o d w ró t z te z a u ry za c ji, p o b u d z e n ie o szczęd n o ści i z n a c zn y p rz y ro st w k ła d ó w w in sty tu c ja ch , tru d n ią c y ch się z b ie ra n iem k a p ita łó w .

P ro c es p rz y ro stu w k ła d ó w b a n k o w y c h ro z p o cz ą ł się w P o lsce ju ż w ro k u 1932 i trw a n ie p rz erw a n ie d o d n ia d zisiejszeg o . N a w e t d e w a lu a c ja d o la ra , w k tó ry m p ew n e k o ła n a sze j p u b lic z n o śc i lo k o w a ły sw e k a ­ p itały , n ie p o w strzy m a ła teg o p rz y ro stu .

R o k ro c z n ie z zao szczęd zo n ej części d o ch o d u sp o łeczn eg o p rz y rasta ją śro d k i k a p ita ­ ło w e, k tó ry c h w z ro st ró w n o z n a cz n y je st ze sta łe m z w ię k sza n iem się n a sz y ch w ła sn y c h m o żliw o ści fin a n so w y c h

Je st o czy w iście d u ż ą p rz e sad ą , że te p rz y ­ ra sta ją c e śro d k i k a p itało w e z d re n o w u je p a ń stw o n a cele b u d żeto w e. P a ń stw o k o rz y ­ sta z ty c h śro d k ó w , p o d o b n ie ja k k o rzy stać z n ic h "m o że k a ż d y so lid n y p o ży czk o b io rca.

B a n k i p o sz u k u ją p o ży czk o b io rcó w i d o ­ b ry c h p a p ie ró w d la lo k a ty fu n d u sz ó w . P o ­ d o b n ie p o sz u k u ją ty c h p a p ie ró w in n e in sty ­ tu c je k a p ita ło w e . S tą d też p a p ie ry p a ń stw o ­ w e, n a p rz y k ła d b o n y sk a rb o w e , z n a jd u ją d z iś ła tw y zb y t.

P o z a tern je d n ak p o z o sta ją w in sty tu ­ c ja c h k a p ita ło w y c h d u że k w o ty , k tó re m o g ą b y ć o b ró co n e n a cele d o b rze p rz em y śla n y c h re n to w n y ch i k o rz y stn y ch in w e sty c y j. T o są d z iś te sm ary , k tó re n a g ro m ad z iły się i k tó ­ re m o g ą b y ć z u ż y te d la celó w n a o liw e m tło k ó w n a sz ej m a szy n e rji g o sp o d arc ze j <

I w z m o że n ia je j o b ro tó w .

k ry ć o p e rac jam i k re d y to w em i, n ie n a strę - c z a ją ce m i d ziś d la M in iste rstw a S k a rb u w ię k szy c h tru d n o śc i.

POŻYCZKA PÓJDZIE NA OŻYWIENIE ŻYCIA GOSPODARCZEGO, NA ZWIĘKSZE­

NIE OBROTÓW GOSPODARCZYCH.

Z p ro je k to w a n e j k w o ty p rz e zn a c z a m y 50 miljonów zł. na drogi, około 50 miljonów zł.

na regulacje rzek i prace wodne i resztę na inne urządzenia, służące życiu gospodarcze­

mu.50 miljonów zł. przeznaczonych na refu-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Generalny referent budżetu pos M iedziński wypowiada się przeciwko nowym podatkom i podwyższeniem dawnych. I cóż widzi my? Większość społeczeństwa bezkrytycznie

— lub przeciwnie „gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje.&#34; Mówi się też, że „jeśli się mróz nie sroży, katary, choroby mnoży.&#34;. Najczęściej w'

pew ne przed upływ em term inu zgłosi się je- nasveen’e szcze znaczna ilość po tym term inie rozpocznie się obław a.. 2030 w ieczorem z now ym zupełnie przebojow ym

bliczność, która przejeżdżała szotsą przez las, usłyszała skom lenie, pisk i jęk. B estjalskie to znęcanie się trw ało przeszło, pół godziny, po­. niew aż obcy

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, złożenia pracv, przerwania komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu

Suma, którą pobierają wyżej wymienieni panowie równa sią płacom 54.000 robotników zatrudnionych właśnie w prżemyśle cukrowniczym w.. I

Ponieważ egzekucje m ają się rozpocząć już w połowie bieżącego m ieś, dom agam y się wstrzymania egzekucji do 15 stycznia 1936 r. celem obrony naszej w żywych inwentarzach

zą na kopiec Marszałka Piłsudskiego na Sowi- niec delegaci stowarzyszenia weteranów byłej armji polskiej we Francji.. W