• Nie Znaleziono Wyników

Antysemityzm przed wojną - Maria Rzeźnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Antysemityzm przed wojną - Maria Rzeźnicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA RZEŹNICKA

ur. 1927; Wieluń

Miejsce i czas wydarzeń Częstochowa, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, Żydzi, relacje polsko-

żydowskie, antysemityzm, hasła antysemickie

Antysemityzm przed wojną

Był taki okres, że w prasie była taka, że tak powiem, propaganda: „Nie kupuj u Żyda.

Popieraj chrześcijańskie sklepy”. I to było jeszcze wtenczas kiedy ja mieszkałam w Częstochowie i pamiętam, że sklepy niektóre miały wywieszki „firma chrześcijańska”.

Na żydowskich nie było żadnych tych, ale jak firma chrześcijańska, no to wiadomo było że tego. A poza tym wiadomo było, że na przykład na ulicy 7 Kamienic, gdzie się kupowało przeważnie dewocjonalia, że te różańce i inne rzeczy dostarczali Żydzi, którzy chałupniczo je wyrabiali po prostu. Nawet taką rozmowę pamiętam, że ktoś zapytał tę panią w sklepie, czy to była siostra zakonna, nie pamiętam: „A czy to aby nie od Żydów pochodzi?” Taka była osoba z nastawieniem nieprzyjemnym, a ona się zmieszała: „No nie, nie, ależ skąd”. Okazało się, że tak, że oni byli podwykonawcami często tych rzeczy. Zresztą całe to podejście pod Jasną Górą, teraz pięknie wybrukowane, to do połowy to były stragany, w których sprzedawano nie tylko dewocjonalia, ale chleby, bajgiełe i tam inne rzeczy i też byli, prawda, żydowscy sprzedawcy. No, wiem, że wtenczas w Częstochowie i tam właśnie troszeczkę pamiętam, że były takie hasła, żeby nie kupować u Żyda. Ale co, kiedy oni mieli taniej? Więc wiem, że mamusia mówiła: „Ale u nich taniej!” Tak że to dawało, że tak powiem powód, żeby kupować jednak u Żydów. Bo rzeczywiście Żydzi byli bardzo obrotni w handlu.

Data i miejsce nagrania 2016-09-05, Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Święto było Rosz ha-Szana, ja wyszedłem z Ogrodu Saskiego, chciałem iść do Granicznej, mieszkałem na Miłej.. Dwóch Polaków młodych postawiło nogi na moją nogę i

Jak budowali lotnisko, to zrobili tę szosę i później do Mełgwi dołączyli, to przed wojną autobus już chodził i bilet kosztował złotówkę. Nie każdego było stać, na

Były wystawy, dekorowane często przez profesjonalistów, to było fajne, że sklepy miały wystawy i to nie były takie, że tu masło położył, a tam jabłko, tylko to były

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

Zapamiętałam błoto, bo jak na Króla Leszczyńskiego robili szosę, to trzeba było iść aż do Krakowskiego Przedmieścia, Alei Racławickich i z Alei Racławickich do szkoły, bo

Stary żydowski cmentarz był też na Kołłątaja, teraz tam mieści się Przedsiębiorstwo Komunikacji.. Tam są takie domy, tak zwane rządowe, to znaczy pracowników dawnego Rejonu

Bo było kilka kompletów tajnego nauczania, może Pani Kniaziowa polskiego uczyła, może uczyła na kompletach tajnego nauczania. Bo historii, to mnie uczyła w szkole, a w ogóle