• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 2, Z. 24

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 2, Z. 24"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

•V W V \ - < Ą W Y X . •

A O

N ale ijfto śi pocztowa opłacona ryczałtem .

R O K II. Z E S Z Y T 2 4 .

Dr. STEFAN BARTOSZEWICZ, Prof. Inż. ZYGMUNT BIELSKI, Dr. STANISŁAW SCHAETZEL, Dr. STANISŁAW UNGER.

Redaktor odpowiedzialny > Dr. STANISŁAW SCHAETZEL.

Redakcja I Administracja: Lwów, ul. Akademicka, Gmach Izby Handlowej I

T elefon Nr. S-4&.

Przemysłowej

(2)

T r e ś ć z e s z y t u 2 4 -g o „ P R Z E M Y S Ł U N A F T O W E G O “

z dnia 25-go grudnia 1927 r.

2. In*. Julian O b t u ł o w i c z : „W yniki i z a d a n ia . g e o lo g ji na terenach zach od n iego zagłębia n a fto w e g o “ ... . . , ... ... ...

3. Dyskusja nad referatami w y g ło s z o n e m i na Zjeździe Naftowym . . . . . . . . 4. Przegląd g o s p o d a r c z y ...

5. W ia d o m o ś c i b ieżą ce . . . . . . . . . ... • 6. P rzegląd p r a s y ...

7. Przegląd zagraniczny ... • ...

8. Statystyka kopalniana przemysłu n afto w eg o w P o l s c e ...

„ L ' I N D U S T R I E D U P E T R O L E “

Editée par l’Association Nationale d’industrie du Pétrole, Lwów (Leopol)*

p a r a i s s a n t l e 10 e t l e 2 5 d e c h a q u e m o is .

C o m i t é d e r é d a c t i o n :

Dr. S tefan BARTOSZEWICZ, P rof. Ing. Zygm unt BIELSKI, Dr. S ta n isła w SCHAETZEL, Dr. S tan isła w UNGER.

L w ó w (P o lo g n e ), rue A kad em ick a 17.

25. D écem bre 1927«

Str. 677

n 6 7 8

rt 681

» 6 8 2

» 6 8 3

» 685 n 6 8 6 n 6 8 7

Table des matières :

1. N o te d e la r é d a c t i o n ... P a g e 677 2. lng. J. O btulow icz : „Résulats et

problèm es de la g é o lo g ie pétro­

lifère d es Karpates o c c id e n ta le s“ . 678 3. Discution sur les conférences du

C ongrès pétrolier 681

4. Revue d es lois et décrets . . . 5. Chronique l o c a l e ...

6. Revue de la p r e s s e ...

7. Chronique étrangère : . . . .

• 8. Statistique d e s forages en P o lo g n e

Nr. 24.

P a g e 682

6 8 3 , 685

686

* 6 8 7

— 7 " »

„ N A P H T A - I N D U S T R I E “ Z e its c h r ift

h e r a u s g e g e b e n vom L a n d e s - N a p h t a - V e r e i n , L w ó w (L e m b e rg ).

e r s c h e i n t 2 m a l m o n a tlic h .

R e d a k t i o n s k o m i t ć e :

Dr. Stefan BARTOSZEWICZ, Prof. Ing. Zygm unt BIELSKI, Dr. S ta n isła w SCHAETZEL, Dr. S ta n isła w UNGER.

L w ó w (P o len ), fik a d em ick a stra sse 17.

25. D ezem b er 1927.

1. Redaktionsprogramm für das Jahr

1928 ... . . Seite 677

2.

Ing. J. O b t u t o w i c z : „Problem der

g e o lo g is c h e n Forschungen in West-

Karpathen“ ... 678

3.

D iskution über die Referate d es

N a p h ta k o n g r e sse s“ ... 681

I N H A L T : Nr. 24.

4. Neue G esetze und Verordnungen . Seite 6 8 2 5. Kleine N a c h r i c h t e n ... „ 6 8 3 6. Uebersicht der P resse . . . . „ 6 8 5 7. Ausländische K r o n ik : . . . . „ 6 8 6 8. Statistik der Napht2gruben in P o le n „ 6 8 7

(3)

Rok II. 25. grudnia 1927.

P R E N U M E R A T A : W K R A JU : r o c z n i e . . Zł. 36 p ó ł r o c z n i e . „ 20

ZAG RAN IC Ą : r o c z n i e . fr. s z w . 36 p ó ł r o c z n i e 20

PRZEMYSŁ

NAFTOwy

P o j e d y n c z y z e s z y t 2 Zł. (2 fr, szw.).

Z eszyt 24

O G Ł O S Z E N I A : razy l/t % | 'U

' S T R O N Y

1/8

1 120 65 33 300 165 84

20

3 48

6 540 282 144 84!

12 £00 480 252 144 24 1440, 792 408 240

D W U T Y G O D N I K

w y d aw an y n a k ła d e m K rajo w eg o T o w arzy stw a N afto w eg o w e Lwowie.

□ □ O W y ch o d zi 10-go i 25-go k a ż d e g o m ie sią c a ,

KOMITET REDAKCYjNY

Dr. S tefan B arto szew icz, P rof. Inż. Z y g m u n t Bielski, D r. S tanisław S c h a e tz e l, Dr. S tan isław U nger.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : Dr. STA N ISŁA W S C H A E T Z E L ,

S tro n a z e w n ę trz n a okładki o 50% d ro żej.

P ie rw s z a s tro n a o g ło s z e ń o 25% , drożej.

□ o a

= R e d a k c ja i A d m in istracja Lwów, ul. A k a d e m ic k a 17, G m a c h izby H an d lo w ej i P rz e m y sło w e j. = T elefo n N r. 5-46. ==

K onto c z e k o w e P. K. O. N r. 153.208. R a c h u n e k b ie ż ą c y w A kc. B an k u H ip o tecz n y m w e Lwow ie.

O ddajem y dzisiaj w ręce naszych Czytelników zeszyt „Przemysłu N a fto w e g o “ za­

mykający drugi rok naszego w ydaw nictw a.

Z ainteresow anie czytelników i współpraca naszych organizacyj naftow ych jak i p o ­ szczególnych jednostek, pozwoliły nam w tym okresie pracy rozszerzyć i udoskonalać w y ­ daw nictw o, przystosow ując je do potrzeb chwili.

Życie gospodarcze idzie jednak coraz szybciej naprzód. Tem po rozwoju technicznego i gospodarczego zagranicą nakłada i na nas, pracujących w przemyśle n aftow ym ,• obowiązek ciągłego wzmagania wysiłku, by w tym m iędzynarodow ym w yścigu pracy nie pozostać w tyle. — Pismo nasze ma odzwierciedlać te wysiłki, ma je rejestrować, przedstawiać w ten sposób obraz całokształtu prac i zachęcać do dalszych zmagań. Na w ydawnictw ie ciąży ró w ­ nież obow iązek śledzenia w y n ik ó w i postępów u innych naro d ó w i zaznajamiania z aktual- nemi problemami gospodarczem i jaknajszerszych kół w naszym przemyśle.

W zrozumieniu tego obow iązku staraliśmy się w ubiegłym okresie podaw ać w iado­

mości o wszelkich postępach racjonalizacji pracy zagranicą. O becnie jednak już i w haszem Państwie zaczyna się coraz silniejszy ruch w kierunku naukow ego ujęcia i skoord y n o w an ia wszystkich czynników w ytw órczych czyli t. zw. n a u k o w e j o r g a n i z a c j i .

N aukow a organizacja to fund am en t postępu gospodarki narodowej. Zasady jej wszczepiać i rozwijać musim y w naszym przemyśle, gdyż inaczej w krótkim czasie nie b y ­ libyśm y w możności konkurow ać z innemi państwami.

C hcem y więc temu tak ważnemu działowi, który zapoczątkowaliśmy w ubiegłym roku, poświęcić obecnie specjalną uw agę i skupić w pracy tej jaknajwięcej jednostek, w na- dzieji, że w ten sposób osiągniemy w naszym przemyśle poważne zdobycze nietylko n a u ­ kow e, ale przedewszystkiem praktyczne.

Uwzględniając w dużej mierze w dotychczasow ej naszej pracy wydawniczej proble­

my techniczne wiertnictwa naftow ego, przystępujem y obecnie również do rozszerzenia działu g o s p o d a r c z e g o , p r a w n e g o oraz h a n d l o w e g o , które to zagadnienia w ym agają ró w ­ nież specjalnej uwagi. Nawiązany kontakt z organizacjami oraz w ybitnym i pracownikami w kraju i zagranicą, pozwoli nam na publikowanie najbardziej aktualnych zagadnień z tych dziedzin.

P o stulaty chwili nakładają więc na w ydaw nictw o nasze now e obowiązki, w y m a g a ­ jące dalszego wzm ożenia wysiłku i rozszerzenia dotychczasow ego zakresu pracy. M am y jed­

nak pełną nadzieję, że zaufanie i współpraca naszych C zytelników towarzyszyć nam będzie nadal a doro b ek wspólnej naszej pracy przyczyni się do utorow ania dróg p ostępu i rozwoju w naszym przemyśle.

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y .

(4)

Str. 678 „P R Z K M Y S Ł N A F T O W Y ” Zeszyt 24

Inż. JULJAN OBTUŁO W ICZ.

Wyniki i zadania geologji n a terenach zachodniego zagłębia naftow ego .*1

W zachodniem zagłębiu naftow em w obecnym roku można o b s e r w o w a ć w ię k sz e zainteresow anie się terenami naftowem i skutkiem cz e g o i ilość p o szu k i­

w a w c z y c h wierceń stale wzrasta. N iew ątp liw ie ma to zw ią zek ze spadkiem ogólnej produkcji w zagłębiu b o ry sła w sk iem . Tak jak p o roku 1900 B o r y sła w przy­

czynił się do upadku przem ysłu naftow ego w za ch o d ­ niem zagłębiu, tak dzisiaj w id a ć p o w ro tn ą falę na stare mniej w ydatne, płytkie a długo produktyw ne tereny naftow e.

Szk od a, że nie m ożn a dzisiaj .p o s łu g iw a ć się ogóln em zdjęciem g eo lo g ic z n e m dla tych teren ów , tak jak m am y je dla Karpat w sc h o d n ic h , a któreby p o s ł u ­ ży ło do wydzielenia p o s z c z e g ó ln y c h teren ów p r a w d o ­ p o d o b n ie ropnych i do o d p o w ie d n ie g o skierow ania robót p o s z u k iw a w c z y c h .

Stan ten p o c z ę ś c i s p o w o d o w a ł sam p rzem ysł naftow y, który aż do ostatnich lat niedoceniał, jak też i nie um iał w y z y s k a ć pracy g eo lo g a . Korzystał tylko p rzygod n ie z jego pracy, n. p. w celu w skazania miejsca p o d n o w y odwiart, na p o d s ta w ie p o b ie ż n e g o badania terenu, lub też brał orzeczenia dla różnych ryzyk ow n ych spekulacyj teren ow ych , a o d s u n ą ł go zupełnie od sfery s w o ic h r o p o n o śn y c h in teresów .

P r z e m y s ł w ten s p o s ó b pracując, w y ro b ił się na spekulacyjny nie pracujący na d łu ższą metę, a jako taki nie m yślał o k o n ie c z n o śc i sy ste m a ty c z n e g o zw ię k ­ szania z a p a s ó w teren o w y ch , dlatego też każdy kryzys p o z o s t a w ia ł na nim silne szczerby.

Dzisiaj p rzechodzim y kryzys z p o w o d u spadku produkcji, niema p r z y g o to w a n y c h z a p a s ó w terenow ych, aby produkcję podtrzymać.

Od kilku lat w id a ć g o r ą c z k o w e w ysiłk i, aby nadrobić to w s z y s t k o co w ostatnich dziesiątkach lat zaniedbano. Jeśli jednak praca ta ma dać rezultat musi być p r o w a d z o n a sp o k o jn ie i p la n o w o . W s p ó łp r a c a geologji p o w in n a być jedną z p o d s t a w rozw oju prze­

m y słu n a fto w e g o .

W zachodnim okręgu naftow ym p o w s t a ła Stała Komisja techniczna przy O. U. G. w Jaśle, aby prze­

m y s ło w i na fto w em u stale udzielać porad w kwestjach dla niego ży w o tn y ch . N ajczynniejszą sekcją komisji jest sekcja g eo lo g ic z n a , która pracę s w ą sk ierow ała g łó w n ie j na tereny kopalniane e k sp lo a to w a n e .

Strefy ro p y w za chodniem zagłębiu naftow em r o z m ie s z c z o n e są g ł ó w n i e w depresji krośnieńskiej w ydzielonej przez prof. Dr. N o w a k a , a ograniczonej od połu d n ia facjesem magórskim w formie nasunięcia, za ś od p ó łn o c y strefą zewnętrzną, wypiętrzeń kredy inoceratnow ej. W strefie depresyjnej znajdują się w ązkie s fa łd o w a n ia o ro zcią g ło ści d och od zącej do kilkudzie­

sięciu kilom etrów . N a ich b u d o w ę składają s i ę ; 1) w a r s t w y o ligocenu, p ia s k o w c e , łupki w a r s tw

krośnieńskich i poniżej łupki m enilitow e z ro­

g o w c a m i,

*) K o re fe ra t w ygłoszony na Z je ź d z ie N aftow ym dnia 27.

ę z e rw c a 1927 r. , • T ;

2) eo cen , składający się w górze z łu p k ó w zielo­

nych i czerw on ych , a w dolnych partjach p rzech od zący w zlep ień ce i p ia s k o w c e , przegradzane jedną lub kilkoma strefami łu p k ó w zielonych. D o niżej leżącego p aleocen u zalicza się strefę łu p k ó w ciennio-szarych z p i a s k o w ­ cami g ru b o z;arnistemi,

3) kreda typu śląskiego z p ia sk o w c a m i g r . b o i średnio-ziarnistemi i zlepieńcami w formie grubych ła w ic przegradzanych cienkiemi w a r ­ stw am i łu p k ó w ciemnych.

W w ię k s z o ś c i w y p a d k ó w b u d o w a tych f a łd ó w ma charakter antyklin o strom ych skrzydłach p o ­ łu d n io w y c h , oraz zredukow anych i p od w in ięty ch w z g lę d n ie obalonych p ó łn o cn y ch . Niejednokrotnie s p o ty k a się o d s t ę p s t w a przez w tórne s fa łd o w a n ie lub n asunięcie p o łu d n io w e g o skrzydła na p ó łn o cn e.

N a szczytach antyklin w miejscach najw yższych wypiętrzeń, dzięki czynnikom erozyjnym g łę b s z e w a r stw y p roduktyw ne odsłaniają s ię na pow ierzch n ię i p rzew ażnie zaznaczają się wyciekami ropnemi. D o n ied aw n a w y łą c z n ie w tych partjach rozwijało się i tut. kop aln ictw o. Sam a natura była tu sprzym ierzeń­

cem p r z e m y s ło w c a n aftow ego. P o w s t a ł e w ten s p o ­ s ó b p ola naftow e s ą już o becnie na wyczerpaniu, lub też gruntow nie z a w o d n io n e z p o w o d u niezrozumienia p otrzeby oddzielania h o r y z o n tó w ropnych od w o d n y c h , a c z ę sto nieznajom ości b u d o w y tektonicznej. D r o g ą tą ceną o k u p iw s z y d o św ia d c z e n ie , p o w in n iśm y w p rzy sz­

ło ś c i p o s łu g iw a ć się w s p ó łp r a c ą g eo lo g a , stale a nie tylko w m o m en cie zakładania p ie r w s z e g o odwiartu.

N ajwięcej w y su n iętą na p o łu d n ie strefą naftow ą s ą kopalnie w Siarach, S ęk ow ej, R opicy polskiej i ruskiej, Męcinie i innych. P i a s k o w c e ro p n e eocenu i kredy fac.jesu m agórskiego odsłaniają się tutaj na pow ierzchni. R op ę e k s p lo a to w a n o tu od roku 1850 przy p o m o c y ręcznie kopanych studni do niewielkich g łę b o k o śc i. Brak s z c z e g ó ło w y c h zdjęć g eo lo g iczn y ch utrudnia w y s n u w a n ie jakichkolwiek w n i o s k ó w o przysz­

ł o ś c i tego rejonu.

N a stę p n a ku p ó łn o c y strefa eksploatacyjna znaj­

duje się na fałdzie Kobylanka— D o m in ik o w ic e — Kryg

— L ibusza— Lipinki. Fałd ten rozpoczynając się w y p i ę ­ trzeniem kredy nad rzeką Ropą zanurza s ię w kierunku w sc h o d n im , by w Lipinkach zmienić kierunek na p ó ł ­ n o c n o - w s c h o d n i p o d w p ł y w e m nasunięcia h arklow - skiego. W Kobylance w y stę p u je p o d w ó jn e s fa łd o w a n ie i obalenie p ó łn o cn ej części siod ła, w Krygu i Libuszy istnieją liczne p o p r z e c z n e dyzlokacje. K opalnie w K o - b yla n ce-D o m in ik o w ica ch i zach. części Krygu czerpią r o p ę z kredy śląskiej ze s fa łd o w a n ia p o łu d n io w e g o . Przeciętna produkja na jeden odwiart w y n o s i 9 0 cyst.

W sc h o d n ia c z ę ść Krygu czerpie r o p ę z eo cen u jak i kopalnie w Libuszy i Lipinkach, te ostatnie p o ł o ­ ż o n e są na sfałd ow an iu p ó łn o c n e m . Roboty g órnicze r o z p o c z ę to w Lipinkach o k o ło roku 1859. Jeden z o t w o ­ ró w (Nr. 1,) j e sz c z e p o 68 latach daje dziennie 5 0 kg. ropy.

(5)

Z eszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ” Str. 679

N i e c o n a p ó ł n o c znajdują się kopalnie Harklowej, które czerpią ropę z w a r s tw krośnieńskich fa łd ó w oli­

g o c e ń sk ic h znajdujących się pod nasunięciem m agór- skiego eocenu. D a lszy bieg tych w g łęb n y ch fa łd ó w czy też łu se k nie jest dzisiaj w yjaśniony, istnieją tylko ha ten temat różne hipotezy.

Stara kopalnia z o sta ła o p ra c o w a n a przez P. H.

de C izan cou rfa, tutaj w s p o m n ę tylko o n o w e m polu na za ch ó d od starej kopalni leżącem , gdzie ostatnie odwiarty w partji szc z y to w e j odkryły k o p u łę o znacz­

nej produkcji. N ieco dalej na połu d n ie w y su n ięte o b ecn ie d o w ie r c o n e odwiarty otrzymały tylko ślady r opy, a w kierunku zachodnim na zapadzie osi fałdu jeden odw iart otrzym ał minimalną produkcję. N a tern polu przeciętna produkcja na odwiart w y n o s i 80 cyst., przy średniej g ł ę b o k o ś c i o k o ło 4 0 0 m.

N a p o łu d n io w y w s c h ó d od nasunięcia Harklow- sk ieg o znane jest wypiętrzenie e o c e ń sk ie przechodzące przez Zboiska — L ubatówkę — Iwonicz — K lim k ów k ę—

R y m a n ó w — Rudaw kę w y m a n o w s k ą . Fałd ten obalony na zachód od Klimkówki, w kierunku w sc h o d n im na­

s u w a się na w a r s t w y krośnieńskie skrzydła p ó ł­

n o cn eg o . Horyzonty r o p n e w liczbie 4 -c h w y stęp u ją w drugim p ia s k o w c u ciężkow ickim . Przeciętna p ro ­ dukcja odwiartu 160 cystern.

T eren em p r z y s z ło ś c i tego s io d ła w yd ają się być okolice R ym anow a, d o t y c h c z a s o w e w iercenia p o s z u ­ k iw a w c z e nie dały rezultatów p o zy ty w n y ch , p o n ie w a ż nie z d o ła n o oddzielić horyzontu w ó d mineralnych od ropnych. Na p ó łn o c od tej linji znajdujemy w ie lo ­ krotnie o p is y w a n e wypiętrzenie e o c e ń sk ie przebiega­

jące przez Łężyny, Poraj, Bóbrkę, W ietrzno, R ów ne Rogi. N ajw ięk szą produkcję na tym fałdzie miały o tw o r y strefy zanurzania s ię eocen u p o d menility, n. p. odwiart Nr. 4 T o w a r z y s t w a n afto w eg o w Rogach w y d a ł o k o ło 20 0 0 cystern przy p oczą tk o w ej produkcji 4 0 cystern dziennie.

N a zachód od nasunięcia harklow skiego i z p o d niego w ynurza się w Głębokiej fałd B iecz-C iężk o w ice.

Biegnie on w kierunku p ó łn o c n o -z a c h o d n im jako w ązkie w ypiętrzenie e o c e ń sk ie praw ie do Ciężkow ic, tutaj zaś nagle rozszerza się, osiągając najw iększą ele­

w a cję w w a rstw a ch kredow ych.

B u d o w a fałdu jest p o d o b n a , charakterystyczna dla typu zachodnich f a łd ó w (normalne strom e skrzydło p o łu d n io w e , p ó łn o c n e zred u k o w a n e i obalone). W ązka ta strefa ropna o d łu g o śc i blisko 30 kim. jest e k s p lo ­ a to w a n ą na małej przestrzeni w Bieczu i Korczynie, w szc z y to w e j partji s io d ła na szerok ości 150 m. P ia s ­ k o w c e r o p o n o ś n e znajdujące się p od grubą w a r stw ą łu p k ó w ilastych, należą do eocenu. Ostatnio o d w ie r ­ co n y odwiart Nr. 8 kopalni „ S ta n is ła w “ w g łę b o k o ś c i 3 1 0 m. otrzymał produkcję p r z e sz ło 12.000 kg.

Średnia m iesięczna produkcja innych o d w ia r tó w w y ­ n o si o k o ło 4 — 6 cystern m iesięcznie, o ile w o d a mineralna w ystęp u ją ca w p ia s k o w c u ciężkow ickim jest należycie izolow ana. R opa uzyskiw ana jest w y s o k o gatu n k ow a, zawiera p o w y ż e j 50% benzyn i 25% nafty.

O becnie daje się z a u w a ży ć w ię k s z e o ży w ien ie ruchu w iertniczego, o czem ś w ia d c z y szereg n o w o p o w s t a ­ łych kopalń. Wiercenia p o s z u k iw a w c z e przeprow adzają o b ecn ie trzy S p ó łk i: „Horta“ i „Kasztelanja“ w gminie B iecz i S p ó łk a „ B ie c z “ w gminie Racławdce. S p ó łk a

„H orta“ z a ło ży ła odwiart w o d le g ło ś c i 6 0 0 m. od starej kopalni, osiągnięto g ł ę b o k o ś ć 230 m. przy sil­

nych śladach gazu i ropy, w najbliższych metrach

należy o c z e k iw a ć znacznej produkcji. Odwiart S p ó łk i

„Kasztelanja“ leży w o d le g ło śc i 1000 ni. od kopalni

„Horta“, wiercenie dopiero rozp oczęto. Odwiart S półki

„ B ie c z “ w gm inie Racław ice, o d le g ły o 5 kim. od starej kopalni w Bieczu, będzie p u s z c z o n y w ruch w najbliższym czasie.

Przed 20 laty w y w ie r c o n o na tym fałdzie w Strze- szy n ie między B ieczem a Racławicami d w a odwiarty.

W ynik był n egatyw ny, oba odwiarty z a ło ż o n e były za daleko od o si siodła, skutkiem c zeg o , z p o w o d u stromych u p a d ó w przy g łę b o k o śc ia c h d o ch o d zą cy ch do 6 0 0 m. nie osiągnięto jesz c z e h o r y z o n tó w ropnych.

R ozwój dalszych wierceń p o s z u k iw a w c z y c h pójdzie w kierunku biegu fałdu ku C iężk ow icom .

N a p o łu d n ie od Jasła zaczyna się w S o b n io w ie długa, bo d o c h o d z ą c a do 4 0 kim. antyklina, której w s c h o d n i kraniec znany jest w e W z d o w ie . W sch o d n ia jej c z ę ść ma b ie g ogólno-karpacki, a od Krościerika p o szeregu pęknięć poprzeczn ych zmienia g o na za­

chodni w ykonując łuk w y g ięty w stronę p ółn ocn ą.

N a jw y ż s z ą elew ację osią g a na Białobrzegach i Kro- ścieriku, g d zie na p ow ierzchni odsłan ia się cały eo cen . N a stę p n ie o ś fałdu zanurza się w obu kierunkach, tw orząc w kilku miejscach ele w ację. Ku z a c h o d o w i mamy elew acje w P otoku, B r z e z ó w c e, M ęcince, S ą d - kow ej i ostatnią w S o b n io w ie , w kierunku p o ł u d n i o w o - w sc h o d n im zaś w Krościcńku, H a czo w ie i T r z e śn io w ie . N a największej elewacji fałd ma b u d o w ę antykliny obalonej z e z r ed u d k o w a n e m silnie skrzydłem pó łn o cn y m . W potoku m ożna za u w a ż y ć p o d w ó j n e s fa łd o w a n ie, które na terenie Męcinki i B rzezów k i zam ieniło się w łuski nasunięte na p ó łn o c n e skrzydło p o d w p ł y w e m bardzo silnych ściśnień z południa. O w ielk o ści ciśnień św ia d c z ą górne w a r s tw y eocenu i oligocen u bardzo silnie spiętrzone, których upady s ą p raw ie p io n o w e , w w arstw ach tych praca technika jest bardzo utrud­

niona. N a wypiętrzeniu S o b n io w a zaleganie w a r stw jest bardzo ła g o d n e. W kierunku w s c h o d n im znana jest tylko c z ę ś ć p o łu d n io w a tej pod w ójn ej sfałdow anej antykliny, p ó łn o c n a ob ecn ie jest w op racow an iu . D oln y e o c e n , który w całej antyklinie jest zło żem produktyw nem , w y k sz ta łc o n y jest w formie d w ó c h k o m p le k s ó w p i a s k o w c ó w i zle p ie ń c ó w . W p ierw szym w y stęp u ją ślady ro p n e i w o d a mineralna, a drugi jest na całej antyklinie n .p n y lub g a z o w y . K opalnie na najw yższej elewacji w Krościeńku, czerpią ropę z p ie r w sz e g o p ia sk o w c a , w y d a jn o ś ć na sz y b w y n o s iła 150 cystern, a odw iarty d o c h o u z iły do g łę b o k o ś c i 300 m. Kopalnie Arnold i Kronem w y p r o d u k o w a ły w latach 1859 — 1926 o k o ło 13.000 w a g o n ó w z 47 o d w iartów . Dzisiaj p o le to jest j u ż . na w yczerpaniu.

Kopalnie po to ck ie otrzymuję ropę z drugiego p ia s k o w c a na g ł ę b o k o ś c i od 4 0 0 — 700 m., a przeciętna w yd aj­

n o ś ć odwiartu w y n o s i o k o ło 360 cystern. Kopalnie te w y p r o d u k o w a ły od roku 1895 o k o ło 55.00U cystern ropy. O becnie kopalnia nie rozwija się, produkcja s p a d a z p o w o d u w a d liw e g o zamykania w ó d .

N a terenie g a z o w y m w Jaszczw i, M ęcince, Brze­

z ó w c e naw iercano drugi p ia s k o w ie c p ółnocnej łuski na całej przestrzeni. N a jw ię k sz a elew acja przypada na B r z ezó w k ę, g d zie odw iarty w 7C0 ni. otrzymują horyzont g a z o w y . Dalej na w s c h ó d i za ch ó d g łę b o k o ś ć ich d o ch o d zi do 1000 m. O g ó łe m za ostatnie 7 -le c ie w y p r o d u k o w a ły w s z y s tk ie szy b y o k o ło 8 0 0 .0 0 0 .0 0 0 m a z 22 od w ia rtó w .

N a zapadzie o si s io d ła w Jaszczw i otrzymały

(6)

Str. 680 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y” Zeszyt 24

niektóre odw iarty p o spadku produkcji g a zo w ej także niew ielkie ilości ropy. Dalej na p ó łn o c p o ło ż o n y o d ­ wiart Gaz Nr. VI, otrzymał w g ł ę b o k o ś c i 9 5 0 m.

produkcję ropy o k o ło 4 - c h w a g o n ó w miesięcznie.

W zeszły m roku w sz y stk ie te o tw o ry ropne w y p r o ­ d u k o w a ły o k o ło 58 cystern ropy. Najdalej na zachód w y su n ię te w iercenie p o s z u k iw a w c z e na tejże antyklinie znajduje się w S o b n io w ie . Z ałożon y tu odw iart prze­

w iercał do 894 m. oligocen, t. j. w a r s t w y krośnieńskie dolne i łupki menilitowe, a do obecnej g łę b o k o ś c i 1027 m. nie przebił je szcze górn eg o e o cen u , w iercenie na razie zosta ło w strzym an e.

D a lsz e s z y b y na p o łu d n io w y w s c h ó d od Kro­

ścienka nie dow ierciły p i a s k o w c ó w d o ln eg o eocenu, a tern sam em nie otrzymały w ł a ś c i w e g o horyzontu r o p o n o ś n e g o , n. p. o tw ory w T r z e ś n io w ie przewierciły za led w ie oligocen i otrzymały w p ia sk o w c a c h menili- to w y c h niewielkie ilości ropy. N a leża ło b y w tej części przynajmniej jednym odwiartem przekonać s ię o r o p o - dajności d o ln eg o eocenu.

Dalej na p ó ł n o c znajduje się fałd k red o w y z kopalniami w Zmiennicy i Turzem polu. R opa p o c h o d z i tu z p ia s k o w c a ciężk o w ick ieg o , przeciętna produkcja odwiartu 110 cystern, a g ł ę b o k o ś ć 5 0 0 — 7 0 0 m. M o ż ­ li w o ś ć d a lszeg o rozw oju w ie r c e ń istnieje w kierunku zapadania osi s io d ła ku p ł d . - w s c h o d o w i , w tym celu zo sta ł n ie d a w n o uruchom iony odwiart w Strachocinie.

R ó w n o le g le od tego w y żej o p is a n e g o fałdu dalej na p ó ł n o c ciągnie się fałd k red ow y Starej w s i, H um - nisk, G ra b o w n icy i Lalina. N ajw iększa elew acja znaj­

duje s ię w Lalinie w w a r stw a c h k redow ych o d s ł o ­ niętych na szerokiej przestrzeni, w stronę Humnisk o ś fałdu zanurza się, a najw iększa depresja p rzypada na p ó łn o c n y w s c h ó d od B r z o z o w a , w dalszym biegu w kierunku p ó łn o c n o -z a c h o d n im o ś p o d n o s i się, a na p ow ierzch n i o d sła n ia s ię z n o w u kreda. Skrzydło p ó ł ­ n o c n e antykliny jest o b a lo n e i bardzo silne zreduko­

w a n e , skrzydło p o łu d n io w e wtórnie sfa łd o w a n e , ma . u pady o k o ło 70°. W iercenie jest tu trudne, a jeszcze g o r s z e jest zam knięcie w o d y w w a rstw a ch kredow ych o b ecn ie uży w a n em i metodami. W a r stw ą r o p o n o ś n ą są p i a s k o w c e k red o w e w głąb . Przeciętna w y d a jn o ś ć o d ­ wiartu w y n o s i w G rab ow n icy 2 2 0 cystern, w H um - niskach 160 cystern, w Starej w s i 54 cystern. W dużej mierze do wyjaśnienia b u d o w y jak też i zbadania s z e ­ r o k o śc i strefy ropnej przyczyniły s ię ostatnie w ierce­

nia firmy „Galicja". N a fałdzie eoceńskini w Dydni w y w ie r c o n o d w a otw ory. Odwiart Nr. I. po przew ier­

ceniu e o c e n u w 120 ni. otrzymał p o d w in ięte łupki m en ilitow e i z o s t a ł z a s ta n o w io n y . O becnie z a ło ż o n o n o w y odw iart Nr. II, który przebił w a r s t w y oligocenu i w s z e d ł w e o c e n , przyczem od 2 4 0 — 2 7 0 ni. prze­

w ierca ł łupki c z e r w o n e z cieńkiemi wkładkam i p ia s­

k o w c ó w i śladami ropy. J eszcze w ięcej na p ó łn o c w ysu n iętym był odw iart p o s z u k iw a w c z y w Izdebkach.

Z a ło ż o n y on z o s ta ł na p o łu d n io w y m skrzydle s io d ła na olig o cen ie w o d le g ło ś c i o k o ło 200 ni. od w y c ie k ó w ropnych, do ostatniej g ł ę b o k o ś c i 3 5 4 n i ; p o w a ż n ie j­

sz y c h ś la d ó w ropy nie otrzymano.

D o ty c h c z a s o m ó w i o n e fałdy zachodniej części depresji krośnieńskiej o w ypiętrzeniach kredy lub eocenu. P o z o s ta je jesz c z e p o w ie d z ie ć kilka s ł ó w o fałdach, które ciągną s ię dalej ku p o łu d n io w e m u

w s c h o d o w i i odznaczają się na p ow ierzch n i w y p i ę - trzeniami tylko w w a rstw a ch krościeńskich. Fałd na p o łu d n ie od M okrego p o s ia d a strom e skrzydło p o łu d ­ n io w e i p o d w in ię te p ó łn o c n e . Produkcję ropy uzyskuje się z trzech h o ry zo n tó w w . g ł ę b . od 1 5 0 — 450 m., ropa jest b ezparafinow a o za w a rto ści b enzyny o k o ło 4 0 % . W ó d w g łę b n y c h mineralnych d o ty ch cza s nie naw ier­

cono, przeciętna produkcja otw oru w y n o s i 60 cystern.

P o sz u k iw a n ia d alsze sk iero w a n e s ą c h w ilo w o w kie­

runku p o łu d n io w o - w s c h o d n im . N a w ię k s z e produkcje na tym fałdzie, jużto z przyczyny stromej b u d o w y , jużto z p o w o d u struktury petrograficznej sam ych w a r stw , trudno liczyć.

N a połu d n ie od Zagórza przebiega linja naftowa P ł o w c e , Tarnaw a, W ielo p o le, Zagórz, H o c z e w , na przestrzeni W ie lo p o le - Zagórz przed staw ia się ona jako normalnie z b u d o w a n a antyklina. Brak materjałów jakoteż i z a p is k ó w z o d w ie r c o n y c h o d w ia r tó w utrudnia orjentację, produkcja p o c h o d z iła zdaje s ię z dolnych w a r s tw krościeńkich z kilku h o r y z o n tó w od 4 0 0 — 7 0 0 ni.

P i e r w s z e g łę b o k ie o tw o r y p ro d u k o w a ły p o d o b n o do 14 cystern dziennie. Przeciętna produkcja na odwiart w W ielo p o lu w y n o s iła 535 cystern, a w Zagórzu 618 cystern.

Rejon ten jak w idać z p o w y ż s z y c h dat b y ł za­

s o b n y w ropę, dziś jednak z p o w o d u z a w o d n ien ia jest zupełnie stracony. O grom ne trudności w kierunku s y ste m a ty c z n e g o zamykania w ó d nastręczał charakter w a r stw , trudność identyfikowania tychże i s t o s u n k o w o w ązka strefa eksploatacyjna.

N ależy tu j e sz c z e w s p o m n ie ć o wierceniu p o s z u - k iw a w c z e m na w ypiętrzeniu kredy w Chmielniku koło R z e sz o w a . Z a ło ż o n y tam odw iart d o s z e d ł do głęb. 180 m.

przebijajc p i a s k o w c e i łupki in o cera m o w e, z ostatnich m etrów miały przyjść d o ś ć silne gazy. Roboty wiert­

n icze w strzym ano od d w u lat z p o w o d u braku śr o d k ó w . Zbierając wyniki d o ty c h c z a s o w y c h prac nad eksploatacją z łó ż naftow ych s k o n sta to w a ć należy, że najw iększe s z k o d y w yrządziło k opalnictw u z a w o d n ie ­ nie. N ie o d c z u w a n o tego w z g lę d n ie k w estja ta nie b yła aktualną, gdy p r ę ż n o ść p o k ła d o w a h o r y z o n tó w ropnych czy g a z o w y c h była w ię k sz a od ciśnienia w ó d niezamkniętych, g d y jednak s p r ę ż n o ś ć ta s p a d ła w o d a zalew ała horyzont produktywny. O tw ory zaniechane, bądź w sk u tek nierentownej produkcji, bądź skutek zalania w o d ą , po w yciągn ięciu w sz y stk ic h dających się w y d o b y ć rur, z a s y p y w a n o , zamiast s t o s o w a ć w o d o ­ s zczeln e zabicie przy ścisłej kontroli. W tych w arun­

kach zm a rn o w a n o w ie le starych kopalń, z których m ożn a było je s z c z e w y d o b y ć znaczne ilości ropy, przy z a s to s o w a n iu o d p o w ie d n ic h znanych m eto d ożyw iania produkcji.

Z p o w y ż s z y c h w y w o d ó w wynika, że o d b u d o w a z łó ż ropnych była p r o w a d z o n a tylko na kilku fałdach i to na niecałej ich dłu gości. P o z o sta je je szcze do odw iercen ia p ó łn o c n a zew nętrzna strefa wypiętrzeń k red ow ych i sz e r e g f a łd ó w w depresji krościeńskiej, kartowanych ob ecn ie przez g e o l o g ó w P a ń s t w o w e g o Instytutu G e o lo g ic z n e g o . P r z y sp ie sz e n ie tych zdjęć jakoteż w yd an ie monografji starych i istniejących kopalń przyczyni s ię do o ży w ien ia p oszu k iw a ń , co niew ąt­

p liw ie w p ły n ie na w yd atn e p o w ię k s z e n ie się produkcji zagłębia zach od n iego.

(7)

Z eszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y " Str. 681

D yskusja

nad referatami z zakresu geologji naftowej wygtoszonemi na Zjeździe naftowym w czerwcu 1927 r.

przez pp. prof. H. Arctowskiego, Inż. J. J. Zielińskiego, Dr. B. Świderskiego i Inż. J. Obtułowicza.

Prof. B o h d a n o w i c z omawia metody, jakiemi zdążamy do odkrycia złóż ropy i podaje cyfrowo ilość geologów , pracujących w amerykańskim przemyśle nafto­

wym, porównując ją z ilością tychże w Polsce. Okazuje się, że u nas pracuje stosunkowo więcej geologów.

Warunkiem powodzenia pracy geologa jest: 1) zdobycie zaufania firm naftowych, 2) odpowiednie środki na prze­

prowadzanie badań. Następnie omawia pokrótce órganizącję pracy geologów państwowych i prywatnych i prosi, by ważną tą sprawę rozpatrzono w dyskusji.

Inż. L i b a ń s k i stwierdza, że badania geofizyczne w inny państwach postąpiły bardzo daleko naprzód.

Mówcę interesuje specjalnie kwestja poszukiwań, któreby usunęły ryzyko wiercenia, przyczem wspomina jako o naj­

bardziej nadających się tu metodach elektro-magnetycznych oraz różdżce czarodziejskiej, co do których to sposobów znajdujemy wiele materjałów w publikacjach i doświad­

czeniach przeprowadzonych w innych państwach. Mówca powołuje się na inż. Krohmana, który przy pomocy me­

tody indukcyjnej (Elbof) określa położenia złóż gazowych i ropnych tak dokładnie, że badania jego zmniejszają kolosalnie ryzyko wierceń. Inne metody geofizyczne są mniej skuteczne i trudniejsze od elektromagnetycznych, odrywają tylko rolę pomocniczą przy badaniach geofi­

zycznych. Mówca poleca gorąco zajęcie się wspomnianemi metodami.

Prof. M o r o z e w i c z omawia badania wagą Eótvósa w okolicy Kałusza przeprowadzone przez p. Jan­

czewskiego geologa Państwowego Instytutu Geologicznego.

W ciągu 2 miesięcy zbadano 18 punktów w terenie zna­

nym celem wypróbowania instrumentu i skonstatowano zgodność z wynikami badań geologicznych. Waga Eotvosa zobrazowuje dokładnie defekty i ekscesy mas w głębi i daje geologowi podstawę do rozwiązania tektoniki terenu.

Istnieje plan zbadania w ten sposób całego Podkarpacia.

Inż. J. J. Z i e l i ń s k i . W sprawie metody Elbof powołuje się na krytykę tejże w swoim koreferacie i stwierdza, że metoda ta poza bardzo nielicznemi wy­

jątkami nie nadaje się do oznaczania położenia złoża ropy lub gazu. Metoda Elbof byłaby jedną najmniej godną zastosowania w naszych warunkach.

W sprawie badań wagą Eótvósa podkreśla mówca, iż wymaga ona szczegółowych i długotrwałych prac, co nie pozwoli na szybkie zbadanie Podkarpacia. Metody grawimetrycznej należałoby użyć tylko do rozwiązania ważniejszych problemów, któreby się wyłoniły przy innych badaniach n. p. magnetycznych.

Prof. B o h d a n o w i c z wyraża zapatrywanie, że obecnie nie możemy krytykować metod geofizycznych, narazie należy przekonać przemysł, że należałoby je u nas stosować, wyboru zaś metody dokonają specjaliści. Trzeba również wpłynąć na Rząd, by poparł te badania. Mówca powołując się na badania przeprowadzone w okolicach Kałusza stwierdza, że waga Eotvósa jest już instrumentem dawno stosowanym, próby wszelkie więc są już niepo­

trzebne, należałoby więc jaknajszybciej przystąpić do poszukiwań.

Prof. M o r o z e w i c z podkreśla, że każdy aparat ma swoje specjalne właściwości i dlatego należy zawsze poświęcić trochę czasu dla zapoznania się z nim. Odnośnie

do zastosowania metody Eótvósa powołuje się mówcą na opinje Zjazdu geologów w Madrycie w roku 1926, który uznał wagę za bardzo odpowiednią do szerokiego stosowania.

Dyr. H e r z przypomina, iż istnieje projekt założenia Towarzystwa dla wierceń poszukiwawczych. W programie tego Towarzystwa powinny się znaleźć również badania geofizyczne, dokładne ich przeprowadzenie bowiem może dopiero zagwarantować pomyślne rezultaty.

Prof. M o r o z e w i c z wyjaśnia, że w bieżącym roku pracuje w Karpatach 12 geologów. Liczbę ich nale­

żałoby powiększyć, brak jednak narazie odpowiednich funduszów.

Dr. B a r t o s z e w i c z stwierdza, że w obecnej dobie czas najwyższy na przeprowadzenie poszukiwań za ropą. Trzeba starać się o wywołanie zrozumienia dla tych prac u czynników rządowych. Mówca zaznacza, iż o d ­ czuwa się dotkliwy brak dokładnej monografji terenów naftowych i ich klasyfikacji, co jest powodem małego za­

interesowania kapitału zagranicznego. Mówca zgadza się na rezolucje proponowane przez Dr. Świderskiego, propo­

nuje jednak dodanie jeszcze petycyj, aby Rząd przezna­

czył dochody z ropy bruttowei w roku następnym w ca­

łości na badania geologiczne. W roku zeszłym dochody te wyniosły około 2 miljonów złotych, na badania ząś geologiczne przeznaczono tylko 700.000.

Inż, F i n g e r c h u t proponuje, by w rezolucji zwrócić specjalną uwagę na doniosłość przeprowadzenia wierceń poszukiwawczych w zagłębiu zachodniem ze względu na obronę Państwa.

Inż. Z i e l i ń s k i omawia przypuszczalny plan wierceń na czas najbliższy w poszczególnych rejonach wymienionych przez Dr. Świderskiego, a mianowicie: j

1) Strefa przedgórza nie jest dotychczas wystarcza­

jąco zbadana, niezbędnem jest zastosowanie na szeroką skalę badań geofizycznych i płytkich wierceń odkrywkowych,

2) strefa brzeżna wchodnio-karpaćka jest naogół przygotowana pod względem geologicznym do rozpoczęcia planowych wierceń poszukiwawczych.

W tym celu wskazanem by było odwierćferiie kilku głębokich otworów w linji prostopadłej do brzegu Karpat na jednej z elewacji poprzecznych, 3) strefa wysokich pasm górskich nie może być

obecnie brana pod uwagą.

4) strefa na zachód od doliny Sanu przy stosunkowo nieznacznej głębokości złóż nadaje się wybitnie do rozwinięcia ruchu wiertniczego w dwu kierunkach:

a) reektywowania i rozszerzenia dawnych kopalń jak n. p. Siary, Sękowa, Ropica ruska, Męcina, Witryłów, Wara,

b) zakładania szybów poszukiwawczych na nieodkrytych jeszcze siodłach między linjami kolejowęmi. N owy Zagórz-Stróże i Przemyśl-Tarnów, brak monografji kopalń a przedewszystkiem Boiysławia przypisuje w dużej mierze niezorganizowaniu współpracy między Stacją geologiczną a geologami firmowymi, przy

(8)

stf. 682 . . P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ”. Zeszyt 24

odpowiednim podziale pracy ważna ta sprawa może być szybko rozwiązana.

Prof. R o g a l a stwierdza, iż w sferach rządowych niema dotychczas zrozumienia doniosłości zagadnień nafto­

wych. Rezolucje analogiczne do zgłoszonych dzisiaj były przedłożone przez mówcę i Dr. Tołwińskiego jeszcze w roku zeszłym sprawa jednak nie posunęła się o wiele naprzód. Mówca omawia następnie braki stacji geologicznej w Borysławiu, która nie może nieposiadając odpowiednich środków rozwinąć należytej działalności. Mówca podkreśla, iż daje się dotkliwie odczuwać brak map geologicznych Karpat zachodnich, co uniemożliwia przeprowadzenie badań geofizycznych. Rząd dotychczas nie przeznaczył odpo­

wiednich funduszów na badania geologiczne a uposażenie katedr, które wychowują przyszłych geologów jest wprost absurdalnie znikome. Rząd jako największy przemysłowiec naftowy (własne tereny i rafinerja) powinien w dobrze zrozumianym interesie Państwa pokryś 90% wydatków na 'badania geologiczne.

Inż. F r i e d b e r g wyjaśnia, iż gospodarka Wydziału Naftowego jest ograniczona budżetem i narazie może być z tego powodu mowa tylko o dotacjach doraźnych.

Przemysł powinien się jednak domagać podwyższenia tych dotacyj. Mówca stwierdza potrzebę przedewszystkiem większej ilości stałych g eologów państwowych tudzież potrzebę należytego uposażenia katedr geologji naftowej i geofizyki.

Dyr. H e r z proponuje, by zwrócić się do Rządu, aby zakupił aparaty geofizyczne, gdyż na przeprowadzenie samych prac badawczych znajdą się zdaniem mówcy pieniądze.

Inż. G o b 1 o t zwraca uwagę na trudności związane z badaniami geofizycznemi. Do badań tych muszą być tereny już dokładnie znane i skartowane. Trzeba wyszkolić ludzi, aby umieli się obchodzić z instrumentami i należy wypróbować, jakie metody będą się najlepiej nadawać na naszych terenach. Zbytni pośpiech nie jest więc tu wska­

zany. Główną uwagę należy zwrócić na przeprowadzenie badań geologicznych oraz wierceń poszukiwawczych.

U sta w o d a w stw o i ro zp o rzą d zen ia .

P o d a tk i i opłaty.

T erm in n a b y w a n ia św ia d ectw przem ysło»

w y c b n a ro k 1928.

— Termin nabywania św iadectw p rzem ysłow ych i kart rejestracyjnych na rok podatko­

w y 1928 przypada na zasadzie art. 30 ustawy z dn. 15 -lipca 1925 r. („Dz. U. R. P . “ Nr. 79, poz. 550) na

okres od 1 listopada do końca grudnia 1927 r.

Termin ten bezwarunkowo nie zostanie o droczo­

n y , a po upływie w y z n a c z o n e g o terminu przystąpią '■niezwłocznie w ładze podatkow e do ścisłej kontroli przedsiębiorstw h andlow ych i przem ysłow ych oraz za­

jęć przem ysłowych;

Winni zu p ełn eg o niewykupienia lub posiadania

■nieodpowiednich św iadectw p rzem ysłow ych będą nie­

zw łocznie pociągnięci do o d p ow iedzialności karnej i t e zasadzie art. 98 ustawy o p aństw ow ym podatku oprzem ysłow ym .

D o św ia d e c tw przem ysłow ych na rok 1928 b ę ­ dzie pobierany 10°l0 nadzw yczajny dodatek niezależnie ód tego, czy świadectwa przem ysłow e na rok p o ­ datkowy 1928 będą nabyte w 1927 r., czy też w 1928 r.

O d n o ś n e rozporządzenie Prezydenta R zeczy p o ­ spolitej o pobieraniu w roku budżetow ym 1928/29 10% n ad zw yczajn ego dodatku do podatków b e z p o ­ średnich ukaże się w dniach najbliższych.

O płaty stem p lo w e

w iążące się umowami, za- wartemi przed dniem 1. stycznia 1927 r. unormowane zostały rozporządzeniem Ministra Skarbu z dnia 15.

listopada 1927 r. Dz. U. Nr. 106 poz. 914. Rozporzą­

dzenie to wchodzi w życie z dniem 1. stycznia 1928 r.

S p ołeczn e.

U staw a o u b ezp ieczen iu ro b o tn ik ó w od w y p a d k ó w

zmieniona została c z ę śc io w o rozporzą dzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 2 4 listo­

pada 1927 r, Dz. U. Nr. 106. poz. 910 w ten sposób, Minister P. i O. S. ma prawo rozwiązać Za­

rząd Zakładu Ubezpieczenia i powierzyć sprawowanie w szystkich je g o czy n n o ści delegatow i Rządu. Jako organ doradczy pow ołan ą zostanie Rada Tym czasow a.

U b ezp ieczen ie p ra co w n ik ó w u m y sło w y c h

unormowane zostało rozporządzeniem Prezydenta Rze­

czypospolitej z dnia 2 4 listopada 1927 r. Dz. U. Nr.

106 poz. 9 1.

Rozporządzenie to wprowadza zasadnicze zmiany w d otych czasow ych przepisach, w ym aga tedy d ok ład n e­

g o zapoznania się z jeg o postanowieniami.

Poniżej przytaczamy najważniejsze wyjątki z om a ­ w ia n eg o rozporządzenia.

R o d z a j e u b e z p ie c z e n ia .

R ozporządzenie norm uje ubezp ieczen ie pracow ników umy­

słow ych (art. 1):

1) na w y p ad ek braku pracy,

2) na w ypadek n iezd o ln o ści do w y konyw ania zaw odu, 3) na staro ść,

4) na w y p ad ek śm ierci.

W ejście w życie rozporządzenia o ubezpieczeniu pracow ­ ników um ysłow ych zo stało oznaczone (art. 170) na 1. stycznia 1928, t. j. w ty m term inie n ależ y oczekiw ać ukazania się rozporządzeń w ykonaw czych, d o ty czą cy ch sto p n io w eg o w prow adzenia w życie p o stan o w ień R ozporządzenia w p oszczególnych w ojew ództw ach i na obszarze m. st. W arszaw y całkow icie lub stopniow o ta k co do p oszczególnych działów ubezpieczenia, jak i co do p o szcze­

g ó ln y ch kateg o ry j o sób, p o d leg ający ch obow iązkow i ubez­

p ieczenia (art. 168).

O soby podlegające ubezpieczeniu.

O bow iązkow i ubezpieczenia p o d leg ają (art. 2) pracow nicy um ysłow i, z atru d n ien i u o sób fizycznych lub p raw nych praw a pry w atn eg o lub p ublicznego (bez w zględu na czas trw an ia za­

tru d n ien ia i w ysokości w ynagrodzenia), k tó rzy ukończyli 16 la t życia i k tó rzy w chw ili o bjęcia z atru d n ien ia, u sp raw ied liw ia ją­

cego u b ezp ie czen ie nie przekroczyli 60 la t życia.

Za pracow ników um ysłow ych w rozum ieniu R ozporządze­

nia uw aża się (art. 3): osoby, sp ełn iające czynności a d m in istra ­

(9)

Zeszyt 24 „ P R Z E M Y S Ł N A P T O W Y” Str; '683

cyjne i nadzorcze (zarządcy i kierow nicy p rzed sięb io rstw , in ży ­ n ierow ie, technicy, kontrolerzy, sztygarzy, m ajstrow ie, oficjaliści rolni i leśni i t. p .) ; osoby, sp ełn iające czynności biurow e i kan­

celaryjne, rachunkow e rysunkow e i k a lk u la c y jn e ; sprzedaw cy i ek sp ed jen ci sklepow i, p o siad ający określo n e kw alifikacje, te le ­ foniści, telegrafiści, nauczyciele, w ychow aw cy, m alarze, rzeźbiarze, m uzycy, a rty sty cz n y p erso n el teatru, dziennikarze, personel le ­ karski, farm aceuci, d y sp o n en ci, akw izytorzy, k ap itan o w ie ofice­

row ie, zarządcy i asystenci zarządu statk ó w m orskich lub rzecznych.

N ie podlegający ubezpieczeniu.

P rzep isy art. 5 w ym ieniają k ateg o rje osób niep o d leg ający ch ubezpieczeniu. N ie p o d leg ają m iędzy innym i ubezpieczeniu osoby, których czynności uzasadniające obow iązek ubezpieczenia stan o ­ w ią zajęcie uboczne, przynoszące dochód niższy, niż inne stałe czynności zarobkow e, n ie uzasadniające obow iązku ubezpieczenia np. radcow ie praw ni.

M ożność zwolnienia.

P ozatem na w łasne żądanie m ogą być zw olnieni od ubez­

p ieczenia (art. 6) stu d en ci w yższych uczelni, aplikanci adw okaccy i kandydaci n o ta rja ln i, lekarze i w eterynarze, zatru d n ien i u tech­

ników cyw ilnych kandydaci do tego zaw odu, duchow ni uznanych w p aństw ie w yznań, rodzice, dziadkow ie i m ałżonek pracodaw cy o r a z p o c ł i o d z ą c y z w y b o r u c z ł o n k o w i e o r g a n ó w o s ó b p r a w n y c h .

G ru p y zarobkowe.

P o d leg ający ubezpieczeniu pracow nicy um ysłow i zaliczani będą (art. 14) stosow nie do popieranego w ynagrodzenia na 14 g rup zarobkow ych;

O dpow iadająca jej G rupa zarobkow a : płaca podstaw ow a:

A od 60 do 90 zł. m iesięcznie w yłącznie 60 zł.

B „ 90 „ 120 „ , . 90 „

C , 120 . 150 . „ , 120 .

D » 150 . 180 , » „ 150 .

E , 180 „ 220 „ , , 180 „

F „ 220 „ 260 „ . . 220 .

G , 260 , 300 , „ , 260 „

H „ 300 „ 360 „ . „ 300 „

1 » 360 „ 420 „ „ » 360 „

J . 420 „ 480 . „ , 420 .

K . 480 „ 560 . . „ 480 ,

L „ 560 „ 640 „ » „ 560 „

M „ 640 . 720 „ , 640 „

N „ 720 „ i w yżej 720 „

Do w ynagrodzenia, p o d leg ająceg o zaliczeniu do ubezpie­

czenia należy, prócz m iesięcznej płacy stałej w gotów ce także u d ział w zyskach, w ynagrodzenie w naturze i w szelkie inne sumy, otrzym yw ane na p o d staw ie przepisów praw nych, um ow y lub zw y­

czaju obok p łacy lub zam iast niej. W artość w y nagrodzenia w naturze ustali Z akład U bezpieczenia P racow ników U m ysłow ych w zględnie na w niosek Zakładu, pow iatow a w ładza adm inistracyjna po w ysłuchaniu opinji organizacyj pracow ników i pracodaw ców .

W ysokość i oplata składek.

W ysokość składki została u stalo n a (art. 102, 103) na prze­

ciąg pierw szych 5 la t w łącznej w ysokości 10 % płacy p o d sta ­ w ow ej (w tein 2 % w ynosi składka z tytułu ubezpieczenia od bezrobocia). W zależności od g ru p y zarobkow ej pracodaw ca opłaca o d p o w ied n ią część składki, p rzypadającej za ubezpieczo­

n ego, a m ia n o w ic ie :

W g ru p ie A (pracow nicy, nie pobierający żadnego w yna­

g ro d zen ia lub w ynagrodzenie m niejsze niż 60 zł. m iesięcznie) sk ład k ę o płaca w y łącznie pracodaw ca z w łasnych funduszów .

W innych g r u p a c h :

przy w ynagrodzę- pracodaw ca pracow nik niu m ie się c z n e in : o p ła c a : o p ła c a : pow yżej 60 do 400 zł. 3/5 składki 2/5 składki

. 400 — 800 . 1/2 . 1/2

„ 800 . 2/5 , 3/5

O bow iązek p łace n ia składek p o w stan ie w d acie, która będzie o głoszoną w rozporządzeniu M inistra P racy i O pieki Społecznej.

R ozporządzenie o ubezpieczeniu pracow ników um ysłow ych, a pra*

cownicze K asy Przezorności i Em erytalne.

R ozporządzenie o ubezpieczeniu pracow ników um ysłow ych nie zaw iera p o stan o w ień nakazujących przym usow ą likw idację pracow niczych kas em erytalnych, przezorności i t. p. istniejących w b. zaborze rosyjskim na p odstaw ie um ow y m iędzy pracodaw cą a pracow nikam i, przew iduje jed n ak (art. 162), że zobow iązanie, um ow ne pracodaw cy do ponoszenia części o p łat na rzecz tych K as zm niejsza się z chw ilą w ejścia w życie u staw y z mocy sa­

m ego praw a od p o w ied n io do ciężaru, jaki n ak ład a ją na praco­

daw cę postanow ienia R ozporządzenia o ubezpieczeniu pracow ników u m y s ł o w y c h . ____________

U sta len ie w a rto ści zło ta .

— P oczynając od 1924 r., była codziennie w „Monitorze P o lsk im “ o g ła ­ szana przez Ministra Skarbu wartość 1 grama czystegty‘|

złota. Wartość ta była ustalana dla obliczania zobo-.

wiązań, zawieranych w zł. w złocie. ,o W ob ec stabilizacji złotego uznane zostało za nie- ; potrzebne ogłaszanie codziennie wartości grama złota.

Rozporządzenie Ministra Skarbu z dn. 28/X l 1927 r.

Dz. U. Nr. 109 poz. 9 3 2 w sprawie ustalenia trybu, ogłaszania wartości złota p o s ta n a w a , że wartość ta będzie ogłaszana przez Ministra Skarbu w „Monitorze P o ls k im “ z końcem każdego miesiąca z m ocą o b o ­

wiązującą na miesiąc następny. }J

W razie jednakże zmiany tej wartości w ciągui miesiąca będzie o n o zmieniane now em obw ieszczeniem . N o w y tryb ogłaszania wartości złota będzie zastoso-r wany z dniem 1 stycznia 1928 r.

W y cofan ie b iletó w zdaw kow ych 2-zloiOąj w ych.

— Rozporządzenie z dnia 28 XI 1927 r. Dz.

U. Nr. 109, poz. 9 3 2 ustala, że bilety zdawkowe,:

em itowane w 1925 r., tracą m oc prawnego środka;

płatniczego z dniem 31 marca 1928 r. P o tym termi-^

nie do dn. 31 marca 1930 r. bilety te będą wymienia-- ne na m onety oraz bilety Banku P o lsk ieg o w C en­

tralnej Kasie P aństw ow ej, kasach skarbowych oraz oddziału Banku P o lsk ie g o . P o dniu 1 kwietnia 1930 r.

ustaje wszelki obowiązek wym iany tych biletów.

R o zp o rzą d zen ie o lich w ie pieniężne}

z dnia 7 września 1926 r. zm ienione zostało rozporządzeniem z dnia 2 6 listopada 1927 r. Dz. U. Nr. 109 poz. 931 w ten sp o só b , iż korzyści majątkowe osiągane przy czynnościach kredytowych, nie m o g ą przekraczać 12%

w stosunku rocznym.

WIADOMOŚCI BIEŻĄCE.

Rząd a Syndykat Naftowy.

Przedstawiciele Syndykatu N a ftow ego przyjęli na konferencji u p. M i­

nistra Przemysłu i Handlu dnia 10. b. m. warunki Ministerstwa w związku z utworzeniem Syndykatu oraz przystąpieniem „Polm in u “ do tej organizacji. Komisarzem rządowym w S y n d y k a cie m ianow any został inż. Karol Trzeciak.

P o d a tek d o ch o d o w y od naftow ych p rzed ­ sięb io r stw kop aln ian ych .

— D o c h o d z ą nas w i a d o ­ mości, ż e w ł a d z e p o d a t k o w e nie u w z g lę d n ia ją p r z y w y m i a r z e p o d a t k u d o c h o d o w e g o , p o tr ą c e ń z t y t u ł ó w k o s z t ó w w iercen ia o b e j m u j ą c y c h w y d a t k i na ro b o c izn ę , o p a ł i z u ż y t e m a t e r j a ł y i n a r z ę d z ia o ra z a m o r ty z a c ję .

P r z y t a c z a j ą c t e d y p o n o w n ie tre ść o d n o ś n y c h r o z p o r z ą d z e ń , p r o s i m y o d o n o s z e n ie o w s z e lk ic h nie-

(10)

Stf,- 684 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ”. Zeszyt 24

z g o d n y c h z te m i r o z p o r z ą d z e n i a m i w y m ia r a c h d o K r a j o w e g o T o w a r z y s t w a N a f t o w e g o , L w ó w , ul. A k a ­

d e m ic k a 17. R e d .

Rozporządeniem z dnia 19. maja 1925 r. L. D P O ' 1776/11. wydana została dla Wł idz Skarbowych instrukcja w sprawie potrącenia, przy wymiarze podatku d o c h o ­ d o w e g o przedsiębiorstwom kopalniano-naftowym, — strat połączonych z poszukiw aniem źródeł i niedowier- caniem s z y b ó w (t. zw. sz y b ó w suchych).

Ministerstwo Skarbu, licząc się ze specjalnym charakterem przedsiębiorstw kopalniano - naftowych i z koniecznością popierania rozwoju przemysłu nafto­

w e g o , tudzież stojąc na stanowisku, że traktowanie urządzeń kopalnianych jed n eg o i teg o s a m e g o przed­

siębiorstwa n aftow ego jako całości, a w związku z tern uznanie kosztów zabezpieczenia przychodów , nie stoi w sprzeczności z przepisami ustawy o pań stw ow ym podatku d o c h o d o w y m , zarządziło co n a s tę p u je :

W naftow ych firm ach spraw ozdaw czych, p row adzących p raw id ło w ą ksiągow ość, n ależ y poczynając od roku p odatkow ego 1925 uznaw ać za p o trącaln e z przy ch o d ó w p rzed sięb io rstw a, koszta w iercenia szybów naftow ych, obejm ujące w y d atk i na robociznę, o p ał i zu ży te przy w ierceniach m aterjały i narzędzia. T ytułem p raw id ło w y ch o d p isań na zużycie in w en tarza szybów naftow ych, Znajdującego się na pow ierzchni ziem i, firm y m ogą potrącić z przychodów 20% w artości książkow ej tak ieg o inw entarza. O d ­ nośnie do am ortyzacji p raw naftow ych dozw olona je s t staw ka 4Q% przy teren ach n ieeksptoatow anych.

Przepis tep sto s o w a n y dotychczas do sp ółek akcyjnych’ nie znalazł niestety zastosowania do naj­

większej części średnich i drobnych przedsiębiorstw kopalnianych jako spółki z ograniczoną o d p o w ied zia l­

n o śc ią , spółki jawne i firmy je d n o o so b o w e .

Wskutek starań, przedsięwziętych przez Krajowe T ow arzystw o Naftowe w yd an e zostało przez Ministra Skarbu następujące ro z p o r z ą d z e n ie :

„M in isterstw o Skarbu, D ep artam en t P o d atk ó w i O p łat L.

■DPO. 5945/fI, W arszaw a, dnia 29. L isto p ad a 1926 r.

■M inisterstwo Skarbu zarządza sto so w an ie, począw szy od roku p o d atk o w eg o . 1927, p rzepisów okólnika z d n ia 19. maja 1925 ro k u L. D PO. 1776/11 rów nież i o d n o śn ie do ty ch p rzed sięb io rstw k o p aln ian o -n afto w y ch , istn iejący ch jako spółki z ograniczoną

odp o w ied zialn o ścią, spółki kom andytow e, gw arectw a, spółki jaw ne i firm y jednoosobow e, któ re prow adzą praw idłow e księgi h andlow e, uznane przez w ładze skarbow e za w iaro g o d n e“.

N astępnie na skutek interwencji Prezydjum Kra­

jo w e g o Tow arzystw a N a fto w eg o w yd ało Ministerstwo Skarbu zarządzenie następującej t r e ś c i :

M in isterstw o Skarbu, D epartam ent P o d atk . i O p ła t Nr. DPO.

9 4 /1 1 .,Do w szy stk ich Izb Skarbow ych i W ydziału Skarbow ego W oj. Śląskiego.

K oszty w iercenia now ych szybów a p o d a te k dochodow y.

Z godnie z p rośbą K rajow ego T ow arzystw a N aftow ego zezw ala się na sto so w an ie p rzep isó w okólników M in isterstw a Skarbu z d n ia 19. maja 1925 r. L. D PO . 1776/11 i z d n ia 29.

listo p a d a 1926 r. L. DPO. 5945/11 rów nież i do n ieuskutecznio- nych, w zględnie niepraw om ocnych jeszcze w ym iarów pod atk u d o chodow ego za poprzed n ie la ta , poczynając od roku p o d atk o ­ w ego 1925.

W ym iary praw om ocne nie p o d leg ają reasum pcji.

P o d sek retarz Stanu (—) G óra.

K rajow em u T ow arzystw u N aftow em u w e Lwow ie do w iad o ­ m ości na p rośbę z d n ia 7. b. m. L. 26/27.

K orespondencje z zagłębia.

N ow e zn aczn e d ow iercenie produkcji w M rażnicy.

Jak donosi Stacja G eo lo g iczn a w B o ­ rysławiu został dnia 14. III dow iercony szyb „Stan­

dard 11“ (Maguire 11) firmy Standard-Nobel w Mrażnicy w g łę b o k o śc i 1.480 m w rurach 6" po przewierceniu o k oło 24. m piaskowca borysław skiego. Produkcja w dniu 14 bm. w ynosiła 0.5 cyst., w dniu 15 bm.

wrosła na 11 c y s t e r n .

K opalnie S. A. „Nafta"

wyprodukow ały w listo­

padzie br. 45 5 .1 5 1 9 kg. ropy oraz 2.811.249 metrów sześcien n ych gazu, a z pow yższej ilości przypada n a : Zagł. borysławskie

4 0 7.4399 kg. ropy oraz 1.756.147 m 3 gazu R ów ne Rogi 3 8 .9 9 0 0 „

Bitków 8 .6 7 2 0 Winnica-Brzezówka

i 253.595 m 3 gazu 801.507 m 3 gazu.

S i

D o P. T. Prenumeratorów.

W cią g u b i e ż ą c e g o roku w y d a w n i c t w a n a stą p iła d w u k r o tn a z w y ż k a cen n ika d r u k a rsk ie g o , U[\ y z r o s ly r ó w n ie ż c e n y m a t e r j a l ó w d ru k a rsk ic h , t a r y f a p o c z t o w a i t. p.

! ■ :■ Mimo

z w ię k s z e n ia k o s z t ó w nie p o d w y ż s z y l i ś m y w cią g u b. r. p r e n u m e r a ty . W o b e c j e d n a k

d a l s z e g o w z r o s t u cen o ra z z a m ie r z o n y c h u d o s k o n a le ń t e c h n ic z n y c h w n a s z e m c z a s o p iś m ie , j e s t e ś m y z m u ­ s z e n i p o d n i e ś ć

z d n ie m 1. s t y c z n i a 1 9 2 8 r.

p r e n u m e r a tę d o w y s o k o ś c i , k t ó r a b y c z ę ś c io w o p r z y n a j ­ m n ie j p o k r y ł a w z r o s t k o s z t ó w w ła s n y c h . P o d w y ż k a ta j e s t n ie z n a c z n a w y n o s i b o w ie m w c a ło r o c z n e j p re n u m e r a c ie z a l e d w i e 6 zł.

W s z c z e g ó l n o ś c i c e n y p r e n u m e r a t y w ro k u 1 9 2 8 w r a z z p r z e s y ł k ą p o c z t o w ą są n a s tę p u ją c e : r o c z n i e

...

. Z ł . 4 2

.—,•

p ó ł r o c z n i e

... ...

2 5 . — ; k w a r t a l n i e

...

1 5

.—.

C e n a p o j e d y n c z e g o z e s z y t u

,

. 2 .5 0 .

Z a w i a d a m i a j ą c o p o w y ż s z e m n a s z y c h P. T. P r e n u m e r a to r ó w , p r o s i m y u p r z e jm ie o m o żliw ie

w c z e s n e o d n o w i e n i e p r e n u m e r a t y n a r o k 1 9 2 8 ,

za p o ś r e d n i c t w e m z a ł ą c z o n y c h d o n in ie js z e g o z e s z y t u c z e k ó w P. K . O ., c elem uniknięcia p r z e r w y

w

p r z e s y ł c e c za s o p is m a .

: A D M I N I S T R A C J A .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zaczynając od doliny Łomnicy, w której siodło nasze się zaczyna, oś jego wznosi się i osiąga najwyższy punkt w obrębie wsi Majdanu na lewym brzegu

Wreszcie przy podziale ilościowym musimy oceniac i stratę przeróbkową, a jej wartość dobić następnie do kosztów przeróbki, podczas gdy przy podziale w

dów Naftowych om aw ia szczegółow o p.. Autor ośw iadcza się za sko- mercjolizowaniem przedsiębiorstw państw ow ych i stw ierdza na w stępie że ustalenie zasad

Nożyce ogniwowe były więc pomyślane jako urządzenie które w chwili uderzenia świdra o dno, eliminuje mające nastąpić wyboczenie przewodu, przez zesunięcie

Telefon Nr.. Stefan BARTOSZEWICZ, Prof. Zygm unt BIELSKI, Dr. Stanislaw SCHRETZEL, Dr. Revue des lois et décrets. Stefan BARTOSZEWICZ, Prof. Zygmunt BIELSKI, Dr. Stanislaw

Pomijając już zbyt wysokie w wielu wypadkach stawki w spom nianych taryf wyjątkowych, głów ną o k o ­ licznością, dla której całe dobrodziejstwo tych taryf

wania, z jednej strony jego cena ipso facto będzie zwyżkować, z drugiej strony znowu uzyska się z danej ilości ropy większą produkcję benzyny, a temsamem

Szkodliw ość zbyt gęstego rozm ieszczenia otw o ­ ró w na eksploatow anem polu polega na stracie dużych ilości gazu, k tó ry uchodzi ze złoża gęsto