• Nie Znaleziono Wyników

Pracowałam jako kierownik dziekanatu - Halina Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pracowałam jako kierownik dziekanatu - Halina Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Halina Marszałek

ur. 1940; Biała Podlaska

Tytuł fragmentu relacji Pracowałam jako kierownik dziekanatu Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, PRL, współczesność, Wydział Pielęgniarski, dziekanat, Akademia Medyczna, kierownik dziekanatu

Pracowałam jako kierownik dziekanatu

Później pracowałam na Wydziale Pielęgniarskim [w dziekanacie Akademii Medycznej].

Zaczęłam właśnie tak dokładnie dziesiątego grudnia siedemdziesiątego drugiego roku i pracowałam jako normalny pracownik do maja osiemdziesiątego roku, a od maja osiemdziesiątego roku, zostałam kierownikiem dziekanatu. Najpierw pracowałam jako pracownik naukowo techniczny. Zanim zostałam kierownikiem dziekanatu, to zajmowałam się trybem [spraw] studenckich. Oni sobie po prostu nie mogli poradzić, bo kierowniczka dziekanatu była z UMCS-u i nie było żadnego pracownika, który byłby po studiach i miał wyższe wykształcenie i na przykład był pielęgniarką. Później zostałam przy dziekanacie a kierowniczce to się bardzo podobało, bo ja się znałam na tych rzeczach, bo tu już jest taka specyfika, że są tam pielęgniarskie przedmioty. Na lekarskim, to już się znali, wiedzieli jakie są lekarskie przedmioty, a na pielęgniarstwie nie, bo to było nowość. Przez dziesięć lat nikt nie mógł sobie dać rady i nie mogli się tego nauczyć, nawet prawidłowego brzmienia nazw. Kierowniczka poszła na wcześniejsza emeryturę, popracowała osiem lat i, i uciekła bo miała już dosyć tego, bo nie mogła się przestawić. Ona pracowała dwadzieścia dwa lata na UMCS-ie na wydziałach pedagogiki i ekonomii. Jak poszła na emeryturę to ja od osiemdziesiątego roku do dwutysięcznego roku byłam kierownikiem dziekanatu.

Tak to się rozwijało, że teraz to już jest bardzo prężny ten wydział, zresztą od dwutysięcznego roku to już pielęgniarek nie kształcą w normalnych szkołach pielęgniarskich. A nawet chyba to się zaczęło dziewięćdziesiątym ósmym roku. Dokładnie to już jak żeśmy weszli do Unii, to już muszą być pielęgniarki po wyższym wykształceniu, tak jak jest w całej Unii. U nas na naszym Wydziale Pielęgniarskim, był też oddział zaoczny. Chyba był utworzony w siedemdziesiątym szóstym roku. Wtedy jeszcze nie uzupełniali tych studiów ale później od dwutysięcznego roku jest tak jak w Stanach. Tak zwane ciągłe kształcenie. I te pielęgniarki, które skończyły szkołę pielęgniarską normalnie, mogły przyjść na zaoczny wydział pielęgniarski. Taki program został utworzony, który uzupełniał im wykształcenie do studiów [wyższych]. Przedtem nie mogły sobie tego uzupełniać, tylko musiały mieć skończoną normalną szkołę pielęgniarską i mieć stopień magistra.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-05-19, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Marta Dobrowolska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I też pracował później jako nauczyciel, potem jak zlikwidowali łacinę całkiem, że już było tak mało godzin, to potem pracował jako opiekun biblioteki. Data i miejsce

A w międzyczasie jak pracowałam w szpitalu, to poszłam na studia, w sześćdziesiątym ósmym roku na ekonomię zaoczną i skończyłam w siedemdziesiątym drugim

Babcie natomiast pamiętam, miała kilkoro dzieci, nie wiem dokładnie ile, ale wiem że wychowały się trzy córki, w tym moja mama, która urodziła się w 1919 roku.. Babcie

Później też był jakiś strajk pielęgniarski i ja pamiętam, że myśmy wtedy zarabiali.. dziewięćset

U nas było takich trochę naukowców co nie należeli do PZPR-u, tylko do ZSL-u, bo kazali im się do partii się zapisaćA. Jak się zapisali do ZSL-u, to już im nikt nic nie

Tośmy się raz nabrali to żeśmy się już teraz przyglądali, który miał te klapę z belkami tośmy się nie pytali, bo myśmy się tam musieli dowiedzieć, pytaliśmy po

Słowa kluczowe Lublin, PRL, stan wojenny, Radio Wolna Europa, Edward Gierek, wydarzenia na Wybrzeżu.. Wydarzenia na wybrzeżu w

On się niczego nie czepiał, jak poznał że może mieć do pracownika zaufanie to go bronił wszystkim rękami, ale jak trzeba było opierdzielił albo dał nagrodę.. Pamiętam jak