• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina - Jerzy Boliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina - Jerzy Boliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY BOLIŃSKI

ur. 1929; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, rodzice, potrawy

Rodzina

Nazywam się Jerzy Boliński, urodziłem się 27 listopada 1929 roku w Puławach, gdzie zamieszkuję do chwili obecnej w domku jednorodzinnym po rodzicach. Rodzice przed wojną postawili ten dom tutaj i ojciec pracował w starostwie powiatowym, był inspektorem terenowym sejmiku powiatowego, mama była na emeryturze, nie pracowała w ogóle, a [wcześniej] była nauczycielką.

Mama pochodziła ze Stanisławowa koło Lwowa, a ojciec był warszawiakiem. Poznali się, po ślubie już ja się urodziłem tu w Puławach, nas dwoje było – ja i siostra.

Jeść to ja lubiłem i lubię, mama bardzo dobrze gotowała i babcia moja, mama matki, [która] mieszkała na ulicy Polnej, już tam śladu tego domu nie ma, też bardzo dobrze gotowała. Z takich wyszukanych potraw to [były] gołąbki, pierogi ruskie, pierogi z mięsem, schabowe, ciasta różnego rodzaju, szczególnie uwielbiałem makowiec, bułeczki z makiem.

Data i miejsce nagrania 2003-11-04, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No przed wojną, to właśnie powiedziałem, przerost był inteligencji, bo jak była defilada to wszyscy szli na tą defiladę, patriotyczne pieśni, wszystko było, Bóg, Honor

Tam ojciec przepracował do 1930 roku, kiedy to ożenił się z moją mamą, Ireną Haberlau i przeniósł się do Lublina, obejmując kierownictwo apteki na Krakowskim

Ojciec wybudował dom w rynku przy ulicy Pierwszej Armii Wojska Polskiego, tu gdzie teraz jest dom starców. Tam pobudował dom, ale w czasach rozbudowy Dubienki, w

To były młode lata, człowiek nie myślał o niczym, tylko o koleżeństwie i nauce, to tak wspomnę, trochę może nieprzyjemnie dla [współczesnych] młodych, że wtenczas to

Zabudowa [tam była taka, że] front to były budynki murowane, piętrowe, jednym ciągiem tak stały w dół, to dopiero później działania wojenne rozwaliły to wszystko, a w

To była dróżka rozjeżdżona środkiem przez furmanki, bo samochodu to już w ogóle nie ujrzał przedtem, tam węgiel ludzie przywozili sobie i bokiem ścieżka była, jeszcze

Jak budowali lotnisko, to zrobili tę szosę i później do Mełgwi dołączyli, to przed wojną autobus już chodził i bilet kosztował złotówkę. Nie każdego było stać, na

Chciała pracować, nawet jeździła do Lublina, ale jak się siostra urodziła, to babcia powiedziała, że nie będzie się nami opiekować, nie chciała już niańczyć małych