• Nie Znaleziono Wyników

Poradnik Pracownika Społecznego, 1946.08.15 nr 9

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poradnik Pracownika Społecznego, 1946.08.15 nr 9"

Copied!
98
0
0

Pełen tekst

(1)

MINISTERSTWO INFORMACJI / PROPAGANOV

1

Nr. 9 (23)

6

(2)

MINISTERSTWO INFORMACJI IPROPAGANDY

P O R A D N I K PRACOWNIKA SPOIECZN EGO

15 S I E R P N i A

1 9 4 6

Nr. 9 (23)

W A R S Z A W A

(3)
(4)

Tjreie u u n u t u poprzedniego :

I. TERYTORIALNY, ARCHITEKTONICZNY I LUDNOŚCIOWY ROZ­

WÓJ WARSZAWY — Marian Kotowski.

ŚLĄSK — WARSZAWIE — Nastalia Drucka.

MOST KS. JÓZEFA PONIATOWSKIEGO — Nadzieja O’Brien de Lacy

POMOC ZWIĄZKU RADZIECKIEGO WARSZAWIE — Anastazja

Laskowska

II. POTENCJAŁ PRZEMYSŁOWY ŚLĄSKA — Mieczysław Korab ŻYCIE ŚLĄSKA — oprać. Eleonora Sadowska

POLSKOŚĆ ŚLĄSKA — Adam Grzywocz

STALOWA WOLA A ŚLĄSK — Antoni Wodziński

WYBÓR PUBLIKACJI O ŚLĄSKU — opraic. Andrzej Ryszkiewicz III. TRIEST — Janusz Kowalewski

GREISER WYNIÓSŁ ZBRODNIE DO GODNOŚCI PRAWA — mgr.

Edward Serwański

IV. NAUKOWA ORGANIZACJA PRACY — mgr. Seweryn Żurawicki ZASADNICZE ELEMENTY PROPAGANDY WZROKOWEJ (Część III)

Adam Bowbelski

V. KRONIKA POLITYCZNA — oprać. Anna Salmonowicz KRONIKA GOSPODARCZA — oprać. Ewa Stefańska

(5)

* I

I

/

(6)

Str.

7

12

17 26 30

39 45

■19

53 59 65 75 83 93

JjŁ e jć tu tm e tu :

HANDEL ZAGRANICZNY POLSKI — min. Steian Jędrychow- ski ...

WĘGIEL POLSKI NA RYNKACH ŚWIATA — inż. Adam Raź- n i e w s k i ...

KONFERENCJA PARYSKA 1946 ROKU — Janusz Kowalew­

ski ... ... ...

WOJNA DOMOWA W HISZPANII POCZĄTKIEM II-GIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ — Feliks Niedzielski

JUGOSŁOWIAŃSKI RUCH OPORU (na marginesie procesu Michajłowicza) — Jan Kowalski . . . . .

n

PO ZNIESIENIU ŚWIADCZEŃ RZECZOWYCH — Stanisław K n a u f i ...

POPRAWA FŁAC I APROWIZACJI LUDNOŚCI PRACUJĄ­

CEJ — oprać. Anna Salmonowicz . OCHRONA PRACY — Marian Prażmowski

ORGANIZACJA MINISTERSTWA PRZEMYSŁU — Julian Po- doski ...

OCHRONA ZDROWIA — mgr. Kazimierz Borzycki

PRZYCZYNY I METODY ZWALCZANIA ALKOHOLIZMU — Jan Szymański

ZASADNICZE ELEMENTY PROPAGANDY WZROKOWEJ (Część IVJ — Adam B o w b e ls k i...

KRONIKA POLI1YCZNA — oprać. Mieczysław Korab KRONIKA GOSPODARCZA — oprać. Ewa Stefańska

(7)
(8)

HANDEL ZAG RAN IC ZN Y POLSKI

O d p ie rw s z e j c h w ili w y z w o le n ia P o ls k i z o k u p a c ji niem iec­

k ie j, kie d y ty lk o tr z y w schodnie w o je w ó d z tw a b y ły w olne ,k ie ­ d y w z d łu ż l in ii N a rw i i W is ły p rz e c h o d z ił fro n t, b y ło jasne, że d zie ło o d bud ow y P o ls k i nie może się obejść bez pom ocy z a ­ g ra n iczn e j i bez Stosunków gospodarczych z zagranicą. J e d y ­ nym k ra je m , z k tó ry m P o lska m ogła naw iązać wówczas n o r­

m alne stosunki handlow e b y ł Z w ią ze k R adziecki. Toteż ju ż 2 p a źd z ie rn ik a 1944 r. została z a w a rta p ie rw sza um owa han d lo - wa ze Z w ią z k iem R adzieckim , um owa o p a rta w d u ż e j m ierze na u d zie lo n ym nom przez Z w ią ze k R a d zie cki k re d ycie towa- ro w ym , spłaconym w p óźniejszym okresie to w a ra m i p o ls k im i.

N ie m a l jednocześnie, w p a ź d z ie rn ik u 1944 r. P o ls k i K o m ite t W yzw o le n ia N arodow ego z w ró c ił się do M ię d z y n a ro d o w e j O rg a n iz a c ji Pom ocy i O d b u d o w y— U N R R A z prośbą o objęcie P o ls k i a k c ją U N R A , p o w o ła n e j w ła śn ie do niesienia pom ocy k ra jo m zniszczonym przez w o jn ę i okupację.

O d te j p o ry w ym ia n a h a n d lo w a ze Z w ią z k ie m R a d z ie c k im niezależnie od różn ych n ie d a ją cych się nie ra z oszacować fo rm pom ocy ra d z ie c k ie j d la P o ls k i oraz d ostaw y U N R R A s ta ły się w a ż k im i cz y n n ik a m i w - naszym ż y ciu gospodarczym i w odbu­

dow ie. Pomoc Z w ią z k u R adzieckiego p rz y s z ła szybciej. W y ­ m iana na podstaw ie um ow y h a n d lo w e j z 2 p a źd zie rn ika 1944 r. trw a ła w ciągu zim y i w iosny 1945 r. 7 l i pen 1945 r. został podpisa ny w M osw ie tra k ta t h a n d lo w y i um ow a o w ym ia n ie to w a ro w e j ze Z w ią zkie m R a dzieckim , p rz e w id u ją c ą o b ro ty na sumę 180 m ilio n ó w d o la ró w . D z ię k i dostaw om ze Z w ią zku R adzieckiego z surow ców , m a te ria łó w pom ocniczych, p a liw a

(9)

płynnego, a także śro d kó w tra n s p o rtu i poszczególnych u rz ą ­ dzeń p rze m ysło w ych h — m ogliśm y urucom ić i u trz y m a ć w r u ­ chu nasz p rze m ysł i tra n sp o rt, zanim d ostaw y U N R R A zaczęły o d g ryw a ć pow ażnie jszą ro lę w naszym życiu gospodarczym . Ja k o dostaw ca ru d y że la zn e j i m angano w ej, m e ta li ko lo ro w ych , p ro d u k tó w na fto w ych , surow ców w łó kie n n iczych , a w p ie r­

w szym rzędzie b a w e łn y i ln u , szeregu a rty k u łó w chem icznych i in n n ych Z w ią ze k R a d zie cki ma i będzie m ia ł zawsze n ie z m ie r­

nie poważne znaczenie d la naszego życia gospodarczego.

W k ry ty c z n y c h ch w ila ch Z w ią ze k R a d zie cki p rz y c h o d z ił nam z pom ocą żyw nościow ą. T a k np. na p rze d n ó w ku 1945 r . odstą­

p ił nam ze sw oich zasobów 30 tys, ton m ąki, w lu ty m b.r. liczą c się z ciężką s y tu a c ją apnow iza cyjną i p o trze b a m i z b liż a ją c e j się a k c ji siew nej wobec niedostatecznych wówczas dostaw zbo­

że ze s tro n y U N R R A Z w ią ze k R a d zie cki o d s tą p ił nam 200 ty - sięcy ton zboża. O sta tn io rz ą d p o ls k i, pragnąc p rz e jś ć w p rz y ­

szłym ro k u gospodarczym od system u św iadczeń rzeczow ych do system u w o ln e j w y m ia n y h a n d lo w e j p om iędzy miastem a w sią z w ró c ił się znów do Z w ią z k u R adzieckiego i za p e w n ił sobie jego pom oc zbożową i k re d y t w złocie nu zakup p o trz e ­ bnych ilo ś c i in n ych to w a ró w , niezbędnych do w y ż y w ie n ia lu ­ dności w p rz y s z ły m ro k u gospodarczym , w k tó ry m k o n ty n u o ­ w anie pom ocy U N R R A sto i pod znakiem zapytania.

Pom oc U N R A ze w zględu na tru d n o ś c i tra n sp o rto w e i p o li­

tyczne uruchom iana b y ła dosyć pow o li. P ierw sze tra n s p o rty z d ostaw am i d la P o ls k i p rz y b y w a ć zaczęły w k w ie tn iu ub. r.

do rum uńskiego p o rtu w K onstancy, ale pow ażniejsze ro z m ia ry p rz y b ra ły d o sta w y do p ie ro z c h w ilą uruchom ien ia tra n s p o rtu przez p o lskie p o rty we w rze śn iu ub. ro ku , a w łaściw ego tem pa n a b ra ła pom oc U N R R A w k w ie tn iu b.r., k ie d y to przeła d o w a n o w po rta ch p o lskich to w a ró w U N R R A p rzeszło 200 tys. ton.

O gólna ilo ść dostarczonych to w a ró w U N R R A na 30 k w ie tn ia b.r. w y n io s ła 804.944 ton w a rto ś c i 235.542.000 d o la ró w ,co s ta ­ no w i p o ło w ę p rz y z n a n e j nam k w o ty 471 m ilio n ó w d o la ró w . Pomoc U N R R A sta n o w i pow ażny w k ła d w d z ie ło odbud ow y naszego k r a ju i j e j ustanie w końcu tego ro k u b y ło b y n ie w ą tp li­

w ie przedwczesne, zw ażyw szy na opóźnienie rozpoczęcia te j a k c ji w porów n a n iu z ta k im i k ra ja m i ja k np. G re c ja i niższą n iż w in n ych k ra ja c h e u ro p e jskich c y frą pom ocy U N R R A na głow ę ludności.

(10)

Z d a je m y sobie je d n a k sprawą, ie na pom oc zagraniczną t y ­ pu hum anitarnego nie można i nie trzeba lic z y ć w iecznie i d la tego sta ra m y się ja k n a jw sze ch stro n n ie j ro zw in ą ć nasz handel zagraniczny, aby w ten sposób uzyskać surowce, a r ty k u ły in w e s ty c y jn e i ś ro d k i żyw ności niezbędne d la norm alnego fu n k c jo n o w a n ia naszej gospodarki i d la o d bud ow y. W tym ce­

lu z a w a rliś m y szereg um ów hand lo w ych ze S zw ecją, N orw egią, D anią. R um unią, W ęgram i, Jugosław ią . B u łg a rią , S zw a jca rią , r adziecką stre fą o ku p a cyjn ą w N iem czech. W iększość tych um ów op a rta je s t na zasadzie w y m ia n y kom pensacy jn e j, t. j.

w y m ia n y to w a ró w za to w a ry , dw ie z nich um ow y ze S z w e d a i S z w a jc a rią oparte są ró w n ie ż na zasadzie udzie le n ia nam przez te k ra je k re d y tu . Obecnie toczą się ro ko w a n ia handlow e z F ra n c ją i F in la n d ią oraz z W ęgram i co do rozszerzenia za­

w a rte j p oprzedn io um ow y h a n d lo w e j.

D ą żym y też do naw iązan ia ja k najszerszych stosunków han­

d lo w y c h z w ie lk im i m ocarstw am i anglosaskim i, z d a ją c sobie spraw ę je d n a k,, że o b ro ty handlow e z n im i mogą p rz y b ra ć w ie lk ie ro z m ia ry ty lk o w o p a rciu o duże k re d y ty tow arow e z ich strony. W ty m celu P olska w szczęła ze S tanam i Z je d n o ­ czonym i negocjacje w spraw ie k re d y tu , początkow o u w ieńczo­

ne uzyskaniem k re d y tu na za ku p y z zapasów dem obilow ych a rm ii a m e ry k a ń s k ie j w sumie 50 m ilio n ó w d o la ró w i k re d y tu na zakup to w a ru kolejow ego w sumie 40 m ilio n ó w d o la ró w . N ie ste ty nie z w in y rzą d u polskiego i spoza gospodarczych m o tyw ó w re a liz a c ja obu tych k re d y tó w — została przez rzą d a m e ry k a ński w strzym ana, m im o że am erykańska a d m in is tra c ja do spraw d e m o b ilu ju ż za w a rła k o n tra k t kupna sprzedaży z m isją polską na sumę około 23 m ilio n ó w d o larów .

U łożenie stosunków h a n d lo w ych z W ie lk ą B ry ta n ią n a tra ­ fia ło przez d łu ż s z y czas na tru d n o ś c i w zw ią zku ze spraw ą d łu g ó w byłego rzą d u em igracyjnego, odm ow ą w y d a n ia z ło ta polskiego i niechęcią W ie lk ie j B ry ta n ii do u d zie le n ia Polsce k re d y tó w . Obecnie p e rs p e k ty w y ożyw ie n ia tych stosunków w y d a ją się p o m yśln ie wobec fin a liz o w a n ia p orozum ien ia w sp ra w ie d łu g ó w i zło ta , ja k ró w n ie ż w spraw ie k re d y tu na zakup z dem obilu b ry ty js k ie g o w sumie 6 m ilio n ó w fu n tó w .

M im o tych w szystkichh tru d n o ści sta ra m y się ro zw in ą ć nasz e ksp o rt do k ra jó w anglosaskich i n p . zo sta ły ju ż zaw arte p ie r-

9

(11)

wsze tra n za kcje na dostawę m e b li do W ie lk ie j B ry ta n ii, ce­

m entu i t p .Do S tanów Z je d n o czo n ych w k ró tc e berlziem y e k s p o rto w a li porcelaną, k ry s z ta ły , tk a n in y ludow e i t. p.

D ą żym y rów nież do naw iązan ia bezpośrednich stosunków h a n d lo w ych z k ra ja m i zam orskim i, a w p ie rw szym rządzie z A m e ry k ą Łacińską i B lis k im W schodem.

Nasze o b ro ty handlow e p o d w zglądem w a rto ści w do la ra ch w k w a rta le b. r. w y n io s ły w s k a li rocznej 44% o b ro tó w z 1938 r. i rosną niep rze rw a n ie z miesiąca na miesiąc. W a rto zazna­

czyć, ze o b ro ty handlow e P o ls k i prze w yższa ją dziś trz y k ro - tm e o b ro ty handlow e C zechosłow acji, choiaż p rz e d w o jn ą P o ls k i ZairaniCZny Cze? h °s lo w a c ji b y ł dw a ra z y w ię kszy niż

S zybkie tempo o d bud ow y h a n d lu zagranicznego P olska za- w dzięczą przede W szystkim ro z w o jo w i p ro d u k c ji w ęglow ej.

W ęgiel s ta n o w ił ja k dotychczas 80% naszego eksportu. J e ­ dnakże w m iarę odbud ow y naszego p rze m ysłu urozm aica się L a so rtym e n t eksportow y. T a k np. w um owie h a n d lo w e j ze Z w ią zkie m R adzieckim z 13 k w ie tn ia b. r. eksport w ę g la T fa - n o w i_ Jylko _ 1 4 % w a rto ś c i całego e ksp o rtu. Pow ażna umowa h d ndlo w a z B u łg a rią nie p rz e w id u je wogóle ekspo rtu w ęgla i o p a rta je s t c a łko w icie na Eksporcie w yro b ó w nrzem yshThJJ.

tniczeęo. D alsze rozszerzenie w ach la rza w y m ia n y bnmVrncej ta k pod względem ilo ś c i k ra jó w , ja k i a sortym entu to w a ró w je s t podstaw o w ym zadaniem I I p ó łro cza b. r.

R o z w ó j h a n d lu zagranicznego ściśle się wiąże z odbudową laszych p o rto w i ro zw o je m p ra c y na m orzu. W ciągu niespełna ro k u w ykonano ogrom ną pracę w dziele oczyszczenia, odm ino- w ania i odbudow y p o rtó w w G d yn i i G dańsku. W obu tych p o rta ch oddano w e ksp lo a ta cję W .145 m. b. nabrzeży, odbudo- wano i' oddano w eksp lo a ta cję 142.296 m l m a g a l^d ó w o po­

jem ności ok. 230.000 ton, odbudow ano i uruchom iono 49 m e­

chanicznych urządzeń p rze ła d u n ko w ych . O b ro ty tow arow e, w naszych p o rta ch w z ra s ta ją z miesiąca na m iesiąc i obecnie p rz e k ro c z y ły ju ż p ołow ę o brotów p rze d w o je n n ych . P rz y g o to ­ w u je się też do uruchom ienia w ruchu to w a ro w ym p o rt szcze­

ciń ski. Nasza flo ta h a ndlo w a p ra c u je w coraz w iększym sto ­ p n iu d la p o trze b P o ls k i i obecnie p rze d się b io rstw a żeglugowe

(12)

p rz y g o to w u ją się do przeniesienia siedziby z lo n d y js k ie j em i­

g ra c ji do k ra ju . Jednocześnie p ro w a d z i się prace re w in d y k a c ji statków p o lskich i gdańskich z N iem iec, ja k rów nież p rz y g o to ­ w ania do re a liz a c ji naszego u d z ia łu w re p a ra cja ch w postaci

s ta tkó w h a n d lo w ych .

Te w szystkie dotychczasowe osiągnięcia, nie b y ły b y m ożliw e bez w ielkiego, zgodnego w y s iłk u całego narodu. I tym b a rd z ie j od je d n o ści i zgodnego w y s iłk u narodu, niezamąconego o s try m i w a lk a m i w e w n ę trzn ym i, zależy da lszy ro z w ó j naszych stosun­

kó w gospodarczych z zagranicą i naszej s iły gospodarczej na m orzu, ro z w ó j k tó ry p rz y c z y n ić się może poważnie do odbu'r d o w y k ra ju i w zrostu d o b ro b ytu narodowego.

M in . Stefan J ę d ry c h o w s k i

(13)

W Ę G I E L ' P O L S K I

NA R Y NKACH Ś W I A T A

Ś w ia t w o ła dzisiaj o w ęg ie l p ra w ie ta k samo mocno, jak o żyw ność.

Czy jest w ty m coś dziw nego ? N ie ! B ra k w ęgla może spo­

w o d o w a ć zaham ow anie o d b u d o w y i ro z b u d o w y pow ojennego ż y cia gospodarczego i w k o n s e k w e n c ji może d o p ro w a d z ić do z a kro jo n e g o na szeroką skalę bezrobocia .

Czy sytuacja jest groźna? O sta tn io , p om im o pew nego w z ro s tu w y d o b y c ia w ęgla w n ie k tó ry c h k ra ja c h zachodniej E u ro p y , ja k np. we F ra n c ji i B e lg ii, k ry z y s w ę g lo w y w E u ro p ie z a o s trz y ł się. Z o sta ło to spow odow ane przez fa k t, że z a w ió d ł e k s p o rt w ęgla ze S ta n ó w Z jednoczon ych, A n g lii i Zagłębia K u h ry , na k tó r y lic z y ła z ru jn o w a n a E uropa.

S tra jk i g ó rn ik ó w w Stanach Zjednoczonych d o p ro w a d z iły do zaham ow an ia e k s p o rtu w ęgla a m e ryka ń skie g o do E u ro p y.

E k s p o rt ten m ia ł trw a ć do lip c a b. r., to jest aż do czasu ocze­

kiw a n e g o zw ię ksze n ia p ro d u k c ji w ęgla w Z a g łę b iu R u h ry.

W A nglii n ie w id a ć oznak szybkiego u z d ro w ie n ia s y tu a c ji w p rze m yśle w ę g lo w ym . G ó rn ic y angielscy w y g ra li o sta tn io b itw ę o p ię c io d n io w y ty d z ie ń roboczy, ale nie w iadom o1, czy w zm ożona w yd a jn o ść p ra c y p o k ry je s tra ty w y n ik łe ze zm n ie j­

szenia się czasu roboczego.

W e d łu g oceny M r. ShinwelLa, angielskie go m in is tra p a liw i e nergii, p rz y obecnym p o zio m ie p ro d u k c ji, n a le ży o c z e k iw a ć w n a jb liższym ro k u d e fic y tu 10 m ilo n ó w to n w ęgla. A n g lia nie b ędzie w ię c m ogła w z n o w ić e k s p o rtu w ęg la na k o n ty n e n t e u ro p e js k i.

(14)

A ja k się p rz e d s ta w ia sytuacja w Niemczech, k tó re przed w o jn ą b y ły je d n ym z n a jw ię k s z y c h e k s p o rte ró w w ę g la w E u ro ­ p ie ? E k s p o rt n ie m ie ckie g o w ę g la k ie ro w a ł się g łó w n ie z Z a ­ głę b ia R u h ry , k tó re g o p ro d u k c ja w y n o s iła np. w 1938 roku 136,5 m ilionów ton węgla kamiennego. O becna p ro d u k c ja w ę ­ g lo w a Z a g łę b ia R u h ry jest nie ty lk o u ła m k ie m p ro d u k c ji p rze d w o je n n e j, ale (po k r ó tk im o kre sie p o p ra w y ) w y k a z u je sta łą tendencję z n iż k o w ą . Is tn ie je s ta ły spadek w yd a jn o ś c i p ra c y g ó rn ik ó w i c ią g ły w z ro s t n ie s ta w ie n n ic tw a do p ra c y . A n g lic y p rz y tym , k tó r z y s p ra w u ją k o n tro lę nad Z agłę b ie m R u h ry , o tw a rc ie ośw iadczają, że p ie rw s z e ń s tw o do u ż y tk o w a ­ nia n ie m ie ckie g o w ę g la będą m ie li N ie m cy.

W tej sytuacj Polska jest jedynym w ielkim eksporterem w ę g la w Europie. K o n k u re n c ja a n g ie lsko -p o lska , c h a ra k te ry ­ styczna d la o kre su przedw ojen nego, zo sta ła p rz e rw a n a przez fa k t, że po raz p ie rw s z y od przeszło 100 la t A n g lia p rz e s ta ła b yć e k s p o rte re m w ęgla.

W y d o b y c ie p o lskie g o w ęgla w z ra s ta z m iesiąca na m ie ­ siąc. Zdolność p ro d u k c y jn a p o ls k ic h k o p a ln i w y n o s i 100 m i­

lio n ó w to n rocznie.

Nasz plan na rok 1946 przewiduje wydobycie 46 m ilionów ton węgla kamiennego.

P lan zo sta ł o b lic z o n y na p rz e sła n ka ch re a lis ty c z n y c h i na pew no zostanie w y k o n a n y .

N a k o n fe re n c ji E u ro p e js k ie j O rg a n iz a c ji W ę g lo w e j (E u ro ­ pean C oal O rg a n isa tio n ) u sta lo n o ilo ś ć w ę g la p o trz e b n ą całej E u ro p ie *) na o kre s od 1 lipca 1946 r. do 1 lipca 1947 r. M anco węglowe Europy przy minimalnym zapotrzebowaniu wynosi 17 m ilionów ton — przy maksymalnym 40 m lionów ton. Nasz p la n o w a y e k s p o rt w ty m okrese w y n ie s ie 18 m ilio n ó w to n w ę ­ gla kam iennego. Z te j ilo ś c i p o ło w a zostanie s k ie ro w a n a na r y n k i zachodnie — p o ło w a zaś do Z w ią z k u R a d zie ckie g o 1. T a k w ię c P olska p o d e jm u je się p o k ry ć 9 m ilio n ó w to n z tego m an- ca. Z lic z b y tej 3,5 m ilio n a to n w y e k s p o rtu je m y jeszcze w r o ­ k u beżącym , pozo sta łe 5,5 m ilio n a to n w p rz y s z ły m ro k u k a ­ le n d a rz o w y m .

O to lis ta o d b io rc ó w p o ls k ie g o w ęgla:

Z w ią z e k R a d zie cki, Szwecja,

*) bez uwzględnienia Rosji europejskiej, Ukrainy i Biaiorusi. •

(15)

S zw ajcaria, F rancja, Dania, Belgia, H olandia , N orw egia, A u s tria , Jug sław ia, W ę g ry.

F in la n d ia , R um unia.

W te n sposób P olska, bez u szcze rb ku dla p o trz e b k ra ju , na k tó re g o spożycie p rz e w id z ia n a jest suma 28 m ilionów ton p rz y c z y n i się do częściow ego zaha m o w a n ia e u ro p e jskie j k a ta s tro fy w ę g lo w e j. P onadto k ra j nasz zyska n o w e d e w iz y , to ­ w a ry lu b też, sięgający w d z ie s ią tk i m ilio n ó w d o la ró w , k re d y t.

J e ż e li dodać jeszcze, że p a ń s tw a poza e u ro p e jskie , ja k np.

A rg e n ty n a , p ro w a d zą ro k o w a n ia o k u p n o naszego w ęgla, nie będzie przesadą s tw ie rd z e n ie , że p o ls k i p rz e m y s ł w ę g lo w y n a ­ b ie ra znaczenia św iatow ego.

In ż. A d a m R a zniew ski

(16)
(17)
(18)

KONFERENCJA PARYSKA 1946 ROKU

K o n fe re n c ja B e rliń s k a W ie lk ic h M o c a rs tw w lip c u i s ie rp ­ n iu 1945 r. oraz nara d a M in is tró w S p ra w Z a g ra n iczn ych w M o ­ s k w ie w g ru d n iu 1945 r. d o p ro w a d z iły do p o le ce n ia M in is tro m S p ra w Z a g ra n iczn ych Z w . R adzieckieg o, S ta n ó w Z je d n o czo ­ nych, F ra n c ji i A n g lii c z y li t. zw . W ie lk ie j C z w ó rk i p rz y g o to ­ w a n ia p ro je k tó w tr a k ta tó w p o k o jo w y c h z p a ń stw a m i, k tó re w a lc z y ły p o s tro n ie H itle r a — p rz e c iw k o k o a lic ji d e m o k ra ty c z ­ nej, to jest z W ło c h a m i, W ę g ra m i, R um unią, B u łg a rią i F in la n ­ d ią . Opracowanie projektów ty c h tra k ta tó w pokojow ycli po­

w ierzone zostało K onferencji M in istró w Spraw Zagranicznych w Paryżu, k tó ra o b ra d o w a ła w ie le ty g o d n i i n ie d a w n o z a k o ń ­ c z y ła sw oje o b ra d y. Po o p ra c o w a n iu p r o je k ty te z o s ta ły p rz e d ­ s ta w io n e K o n fe re n c ji P o k o jo w e j, re p re z e n tu ją c e j 21 p a ń stw .

Po rozpatrzeniu projektów tra k ta tó w pokojowych przez K on­

ferencję Pokojow ą nastąpi podpisanie ich przez p a ń stw a , k tó re b ra ły u d z ia ł w d z ia ła n ia c h w o je n n y c h z s a te lita m i osi, a w ię c przez państwa, któ re w alczyły z W łocham i, Rumunią, W ę g ra ­ mi, Finlandią czy B ułgarią i z tym i państwam i zaw arły zaw ie­

szenie broni.

J e ż e li się chce m ieć w y o b ra ż e n ie o s y tu a cji, w ja k ie j z e b ra ­ ła się K o n fe re n c ja P o k o jo w a — je ś li się chce m ie ć w y o b ra ż e n ie 0 auspicjach, p o d ja k im i k o n fe re n c ja ta o b ra d u je , n a le ż y d o ­ k ła d n ie ro z w a ż y ć z a ró w n o p rze b ie g K o n fe re n c ji P a ry s k ie j, ja k 1 jej w y n ik i. N a le ż y p rz y ty m ro z w a ż y ć następujące zagad­

n ie n ia :

(19)

a) m e ry to ry c z n ą stronę sp ra w o m a w ia n ych i ro z s trz y g a ­ nych na K o n fe re n c ji P a ryskie j,

b) zagadnienia p ro ce d u ra ln e , c z y li s p ra w y sposobu po stę ­ pow ania , sposobu ro z s trz y g a n ia zagadnień, k tó ry m i za jm o w a ła się K o n fe re n c ja P aryska,

c) atm osferę w ja k ie j o b ra d o w a ła K o n fe re n c ja P aryska.

P od ty m o s ta tn im zagadnieniem ro z u m ie m y n ie z m ie rn ie w a żn y p ro b le m — czy s tro n y b io rą c e u d z ia ł w k o n fe re n c ji o k a ­ z a ły chęć i szczery z a m ia r dojścia do p o ro zu m ie n ia , czy też b y ły p ró b y ro z s trz y g a n ia sp ra w in n y m i m etodam i, a nie d ro g ą w z a ­ jem nego p o ro zu m ie n ia . R o z w in ie m y d alej p y ta n ie — czy stro n y b io rą c e u d z ia ł w k o n fe re n c ji p a ry s k ie j nie m ia ły z a ła tw ić p rz y te j o k a z ji i in n y c h sp ra w spornych, w sposób u tru d n ia ją c y p o ­ ro zu m ie n ie w ty c h spraw ach, k tó r e s ta ły na p o rz ą d k u d ziennym k o n fe re n c ji, i w re szcie ja k się u s to s u n k o w a ły do k o n fe re n c ji

p a ry s k ie j różne o d ła m y w p ły w o w e j o p in ii p u b liczn e j.

I.

J e ś li chodzi o m e ry to ry c z n ą stronę, sp ra w o m a w ia n ych na k o n fe re n c ji p a ry s k ie j — to n a le ż y je p o d z ie lić na 2 g ru p y zagad­

n ie ń :

p r o je k ty tr a k ta tó w p o k o jo w y c h z W ę g ra m i, R um unią, F in ­ la n d ią i B u łg a rią ,

p ro je k t tr a k ta tu z W ło c h a m i *).

W p ie rw s z e j g ru p ie tr a k ta tó w z a in te re s o w a n y b y ł przede w s z y s tk im Z w ią z e k R a d z ie c k i i na niego spadła g łó w n a o d p o ­ w ie d z ia ln o ś ć za p rz y g o to w a n ie i o p ra co w a n ie ty c h p ro je k tó w P ro je k ty ty c h tr a k ta tó w z o s ta ły o p racow an e ta k , że do p o ro ­ z u m ie n ia doszło we w s z y s tk ic h n ie m a l sp raw ach w ciągu b a r­

dzo k ró tk ie g o czasu, W ciągu p a ru ty g o d n i w s z y s tk ie sp ra w y b y ły o m ów ione i uzgodn ione; a nie n a le ży zapom inać, że b y ły w śró d n ic h i sprawy teryto rialn e i sprawy ograniczeń w o js k o ­ wych i sprawy odszkodowań, a w ię c tego ro d za ju sp ra w y, k tó re w ym a g a ją d łu g ic h p rz y g o to w a ń i z w y k le rodzą d łu g ie , a n a w e t p rz e w le k łe ta rg i i dyskusje. P ro je k ty te b y ły je d n a k ta k o p ra c o ­

wane, że A n g lic y i A m e ry k a n ie nie m ie li się o co ta rg o w a ć ; nie b y ło p o trz e b y p ro w a d z e n ia d łu g ich d ysku sji. J e d y n y w y ją te k w c a ły m k o m p le k s ie ty c h s p ra w s ta n o w iła sp ra w a żeglugi na D unaju. P rz y re g u lo w a n iu tej sp ra w y A n g lic y c h c ie li p rz y w ró c ić sw oje p rze d w o je n n e w p ły w y w re jo n ie D unaju, p rz y w ró c ić pa-

*) P ro je k ty tra k ta tó w p a trz „K r o n ik a P o lity c z n a ".

(20)

n o w a n ie sw oich k o n c e rn ó w nad g ospod arką k ra jó w naddunaj- skich w p o s ta c i e u ro p e jskie j czy m ię d z y n a ro d o w e j K o m is ji D u ­ naju. N a p ró żn o delega cja ra d z ie c k a w s k a z y w a ła na to, że sp ra ­ w y żeglugi na D u n a ju w in n y b y ć z a ła tw ia n e nie ty lk o z k ra ja m i ta k im i ja k W ę g ry i R um unia, k tó re w a lc z y ły po s tro n ie osi, lecz ró w n ie ż i z sojuszniczym i k ra ja m i ja k J u g o s ła w ia i C zechosło­

w acja, k tó re w a lc z y ły po s tro n ie k o a lic ji a n ty h itle ro w s k ie j i są b a rd z o za in te re so w a n e w spra w a ch D unaju. N a próżno d e lega­

cja ra d z ie c k a w s k a z y w a ła dalej, że obecne sto s u n k i społeczne, gospodarcze i p o lity c z n e w ‘ p a ń stw a ch n addu najskich, k tó re p ie rw s z y raz w swej h is to r ii z d o b y ły p ra w d z iw ą n ie p o d le g ło ść p o lity c z n ą i gospodarczą i b u dują d e m o k ra ty c z n e p o rz ą d k i — w ykluczają w p ływ y zagranicznych koncernów i trustów, A n g li­

cy w tej sp ra w ie b y li n ie u s tę p liw i i s p ra w a D u n a ju p o zo sta ła w ła ś c iw ie je d yn ym p o w a żn ie jszym pro b le m e m , co do k tó re g o k o n fe re n c ja p a ry s k a nie d o p ro w a d z iła do p o ro zu m ie n ia .

Inaczej a n iż e li z p ie rw s z ą g ru p ą tr a k ta tó w p o k o jo w y c h rzecz się m ia ła z p ro je k te m tr a k ta tu p o ko jo w e g o z W ło c h a m i.

Tu, ja k w iadom o, o d p o w ie d z ia ln o ś ć za p rz y g o to w a n ie p ro je k tu spadła na A n g lik ó w i A m e ry k a n . I tu o ka za ło się ty le p ro b le ­ m ó w spornych, że często zd a w a ło się, że osiągnięcie p o ro z u ­ m ie n ia nie będzie m o żliw e .

O b o k szeregu drobnejszych , tr z y b y ły w ie lk ie sp ra w y s p o r­

ne w p ro je k c ie tr a k ta tu z W ło c h a m i;

spra w a o d szko d o w a ń w ło s k ic h , ,, k o lo n ii w ło s k c h ,

,, g ra n ic y m ię d z y W ło c h a m i a Jugosław ią .

D elegacja ra d z ie c k a w y s u n ę ła żądanie za p ła ce n ia przez W ło ­ ch y o d szko d o w a ń w o je n n y c h za zniszczenia spowodowane przeć dyw izje Mussoliniego na terenie ZSR R . Suma o d szko d o w a ń m ia ła w y n o s ić 100 mil, dolarów. P rócz tego delega cja ra d z ie c k a żądała zapłacen ia przez W ło c h y 200 mil. dolarów ty tu łe m o d ­ szko d o w a ń w o je n n y c h za zniszczenia i grabież ziem Jugosławii, G recji i A lbanii. N ik t nie p ró b o w a ł k w e s tio n o w a ć w y so ko ści ty c h sum, p o n ie w a ż b y ło jasne d la każdego, że rz e c z y w is te szko ­ d y w ojenne w yrzą d zo n e przez W ło c h ó w są w ie lo k ro tn ie w ię k ­ sze a n iż e li żądane sumy. M im o to A n g lic y i A m e ry k a n ie bardzo energicznie p ro te s to w a li p rz e c iw tem u, b y W ło c h y p ła c iły o d ­ szko d o w a n ia Z w iz k o w i R a d z ie c k ie m u i in n y m k ra jo m , k tó re b y ­ ł y o fia rą agresji fa s z y s to w s k ic h w o js k w ło s k ic h . A n g lic y i A m e ­ ry k a n ie nie d z ia ła li z p o b u d e k h u m a n ita rn y c h , c h c ie li o n i po

(21)

p ro s tu sam i zagarnąć z W ło c h w szystko , co się da, zam ienić W ło c h y w swój te re n k o lo n ia ln y , czy p ó łk o lo n ia ln y .

A n g lic y i A m e ry k a n ie o d daw n a dążą do gospodarczego (i n a w e t n ie ty lk o ) u ja rz m ie n ia W ło c h . W ty m k ie ru n k u z m ie ­ rza ca ła ic h p o lity k a w ło s k a , o k tó re j is to c ie ś w ia t się m óg p rz e k o n a ć na p rz y k ła d z m e m o ria łu rz ą d u w ło s k ie g o , p rz e d ­ staw ioneg o k o n fe rn c ji p a ry s k ie j. W e d łu g tego m e m o ria łu , do lute g o b. r. ska rb w ło s k i zm uszony b y ł do w y d a w a n ia na u tr z y ­ m anie a rm ii o ku p a c y jn e j a n g lo -a m e ry k a ń s k ie j 10 m ilia rd ó w d o la ró w . A n g lic y i A m e r y k a n ie ’r e k w ir u ją i w y w o ż ą z W io ch co się da, nie lic z ą c się z ty m , że ru jn u ją gospodarkę k ra ju , k tó r y p rze cie ż z e rw a ł z faszyzm em jeszcze w czasie w o jn y i ¡którem u n a le ż y o ka za ć pom oc w procesie d e m o k ra ty z a c ji

i o d ro d ze n ia ż y c ia gospodarczego i p a ń stw ow e go.

S zczególnie silne b y ły p ro te s ty a n g lo -a m e ry k a ń s k ie p rz e ­ c iw żądaniom ra d z ie c k im , b y W ło c h y d o s ta rc z a ły Z w ią z k o w i R a d z ie c k ie m u części w y ro b ó w p rz e m y s łu w ło s k ie g o na ra c h u ­ n e k o d szko d o w a ń w o je n n ych . Po d łu g ic h ta rg a c h i dyskusjach,, A n g lic y i A m e ry k a n ie u s tą p ili w re szcie i Z w iązek R adziecki otrzym a od W ło ch żądaną sumę 100 mil. dolarów.

W sp ra w ie k o lo n ii w ło s k ic h , k tó r a p rz e c h o d z iła n a k o n fe ­ re n c ji w ie le e ta p ó w — z a ry s o w a ły się d w a p u n k ty w id ze n ia . Delegacja radziecka w ra z z francuską stały na stanowisku, że kolonie w łoskie w inny być oddane „pod opiekę“ W łoch, P rz y ­ p o m in a m y, że s ta tu t O rg a n iz a c ji N a ro d ó w Z jedn o czo n ych p rz e ­ w id u je in s ty tu c ję t. zw . o p ie k i, t. j. tym cza so w e j a d m in is tra c ji w y k o n y w a n e j p rze z dane p a ń stw o po d k o n tro lą O rg a n iza cji N a ro d ó w Z je d n o czo n ych n a d te ry to riu m p o w ie rz o n y m mu. Z a ­ d aniem te j o p ie k i m a b y ć ja k najszybszć p rz y g o to w a n ie do c a ł­

k o w ite g o u n ie za le żn ie n ia p o w ie rzo n e g o opiece k ra ju , P rojekt angielski sprowadzał się w gruncie rzeczy do żądania oddania wszystkich włoskich kolonii w w ypróbow ane i doświadczone ręce brytyjskich w ładców kolonialnych. N ie b y ł p rz y ty m p o ­ z b a w io n y znaczenia fa k t, że p rz y tej o k a z ji A n g lic y c h c ie li za­

b ra ć ró w n ie ż część zie m A b is y n ii, te j samej A b is y n ii, k tó r a b y ­ ła p ie rw s z ą o fia rą agresji W ło c h . P o ro zu m ie n ie , osiągnięte na k o n fe re n c ji p a ry s k ie j w te j sp ra w ie sp row adza się do tego, że W ło ch y zrzekają się suwerenności wobec wszystkich swoich byłych obszarów kolonialnych na rzecz w ielkich mocarstw.

O o sta te czn ym losie ty c h ziem zadecydu ją w ciągu ro k u w ie lk ie m o ca rstw a . W razie, je ś li do p o ro zu m ie n ia m ię d zy m o c a rs tw a -

(22)

m i nie dojdzie, sp ra w ą zajm ie się O rganizacja N a ro d ó w Zjedno- czonch.

N a jb a rd z ie j d ra ż liw ą i n a jtru d n ie js z ą spraw ą, k tó r ą za jm o ­ w a ła się k o n fe re n c ja ¡paryska — b y ła sprawa granic włosko- jugsłowiańskich, to je st sp ra w a K ra in y J u lijs k ie j i T rie s tu . Is to ­ tę p ro b le m u K r a in y J u lijs k ie j i T rie s tu o m ó w ił N r 8 (22) „ P o ­ ra d n ik a P ra c o w n ik a S połeczne go“ . T u zagadnienie to n a św ie ­ tlę szkicow o.

N a k o n fe re n c ji p a ry s k ie j s ta rły się w te j sp ra w ie 2<po<glądy\

Delegacja radziecka uważała, że T rie s t i K rain a J u lij­

ska w inny być zwrócone Jugosławii.

Delegacja angielska i zwłaszcza am erykańska broni­

ły tezy, że T rie s t i K rain a Julijska w inny być przyłączone do W łoch. T u ró w n ie ż A n g lic y i A m e ry k a n ie nie k ie r o w a li się s y m p a tia m i dla W ło c h . D z ia ła ły tu te same c z y n n ik i, k tó re d e c y d o w a ły o sto su n ku p a ń s tw anglosa skich w spra w a ch o d ­ szkodow ań, t. j. chęć u g ru n to w a n ia sw ojej w ła sn e j p o z y c ji w T rie ś c ie — poprzez w ło s k ie g o p a rtn e ra , co do k tó re g o pa ń ­ stw a te m ają nadzieję, że z ro b ią z niego w asala.

M im o ta k o stre j ró ż n ic y w pog lą d a ch k o n fe re n c ja p a ­ ry s k a osiągnęła p o ro z u m ie n ie i w s p ra w ie T rie s tu , T rie s t w ra z z częścią K r a in y J u lijs k ie j ma b yć u m ię d z y n a ro d o w io n y . S ta tu t T rie s tu będzie o p ra c o w a n y przez K o m isję 4-ch m o ca rstw , k t ó ­ ra będzie się k o n s u lto w a ć z p rz e d s ta w ic ie la m i J u g o s ła w ii i W ło c h . S ta tu t ten, p o ro z p a trz e n iu go przez K o n fe re n c ję Po­

k o jo w ą , bę d zie z a tw ie rd z o n y p rze z Radę B ezp ie cze ń stw a . R a ­ da B e zp ie cze ń stw a Organizacji N a ro d ó w Z je d n o czo n ych m ia ­ nuje G u b e rn a to ra T rie s tu .

F a k t osiągnię cia p o ro z u m ie n ia w sp ra w ie T rie s tu , n ie z a ­ le żn ie o d tego ja k się o c e n ia w a rto ś ć tego p o ro z u m ie n ia —

(w iadom o, że doychczas n ie zgadzają się n a to p o ro z u m ie n ie a n i Ju g o sła w ia , ani W ło c h y ) — je s t z ja w is k ie m św ia d czą cym o m o ż liw o ś c i dojścia do ko m p ro m isu , n a w e t w sp ra w a ch w y ­ ją tk o w o tru d n y c h i s k o m p lik o w a n y c h . I na ty m polega iego znaczenie. T a k i sam w n io s e k w y p ły w a z re s z tą z a n a liz y w s z y s t­

k ic h sp ra w m e ry to ry c z n y c h , o m ó w io n y c h p rze z ko n fe re n c ję p aryską.

II.

Je ż e li ch o d zi o d ru g i m om ent w o b ra d a c h p a ry s k ic h — o spraw ę p ro c e d u ry , to n asuw ają się tu następu jące uw agi.

S p ra w y p ro c e d u ry , c z y li sposobów, fo rm , m etod, p o w ie d z ie li-

(23)

byśm y n a w e t te c h n ik i z a ła tw ia n ia p e w n ych sp ra w m ię d z y n a ro ­ d o w ych , w k tó ry c h m am y do c z y n ie n ia z p a ń s tw a m i s u w e re n n y ­ m i, — m ają b. w ie lk ie znaczenie i czę sto kro ć decyd u ją o osiąg­

n ię c iu pom yślnego w y n ik u .

Z ja k im i sp ra w a m i p ro c e d u ra ln y m i z e tk n ę liś m y się w P a­

ryżu ?

• G dy w ie lk ie m o ca rstw a p o w ie rz a ły K o n fe re n c ji M in is tró w S p ra w Z a g ra n iczn ych o p ra co w a n ie p ro je k tó w tr a k ta tó w p o k o ­ jo w y c h — u s ta liły zarazem w zarysach p ro c e d u rę p o s tę p o w a ­ nia. K o n fe re n c ja p a ry s k a m ia ła o p ra co w a ć szczegółow e i d o ­ k ła d n e p ro je k ty tr a k ta tó w p o k o jo w y c h , ta k ie p ro je k ty , k tó re m o g ły b y s ta n o w ić p la tfo rm ę d y s k u s ji p rz e d s ta w ic ie li 21 p a ń stw na K o n fe re n c ji P o k o jo w e j. T a k ie p o s ta w ie n ie s p ra w y b y ło spo­

w o d o w a n e tym , że z p r a k t y k i k o n fe re n c ji m ię d z y n a ro d o w y c h i z p r a k ty k i z resztą każdego organu kolegialn ego, n a w e t nie w ie lk ie g o i obradującego nad n ie w ie lk im i zagadn ieniam i, w ia ­ dom o dobrze, że je ś li n ie ma jasnej p la tfo rm y d y s k u s ji — rz a d ­ ko k ie d y o b ra d y mogą d o p ro w a d z ić do p o z y ty w ie g o w y n ik u .

D elegacja ra d z ie c k a w a lc z y ła przez c a ły czas trw a n ia k o n ­ fe re n c ji o tę p ro s tą i z ro z u m ia łą rzecz, b y m in is tro w ie spraw z a g ra n iczn ych n a jp ie rw u zg o d n ili m ię d z y sobą w s z y s tk ie sp ra ­ w y sporne i z w o ła ły k o n fe re n c ję d o p ie ro w te d y , gdy p la tfo rm a

d y s k u s ji będzie g o to w a i opracow an a.

D ele g a cja angielska i a m e ry k a ń s k a p ró b o w a ły o d w ró c ić ten p o rz ą d e k i z w o ła ć K o n fe re n c ję P o ko jo w ą , zanim zostaną uzgodnione w s z y s tk ie s p ra w y sporne, zgadzając się na to, żeby k o le g iu m 21 p a ń s tw nie p rz e d s ta w ia ć je d n o lite j i uzgodnionej p la tfo rm y dyskusji.

Co to oznaczało w p ra k ty c e ? — O znaczało to p rze n ie sie ­ nie w s z y s tk ic h dużych i m a łych , ła tw y c h i tru d n y c h spraw p rz e d fo ru m 21 państw , ro z p ę ta n ie c ię ż k ie j w a lk i d o o k o ła k a ż ­ dego zagadnienia, w c ią g n ię cie do te j w a lk i n a w e t ta k ic h państw , k tó re w najm n ie jszym s to p n iu nie są za interesow a ne, np. w sposobie z a ła tw ie n ia * s p ra w y D u n a ju czy k o lo n ii w ło s ­ k ic h . N ie tru d n o pojąć, że o znaczało by to w gruncie rzeczy — ogrom ne u tru d n ie n ie p ra c k o n fe re n c ji p o k o jo w e j, a n a w e t g ro ź­

bę ro z b ic ia jej. P ró b y nadania k o n fe re n c ji odm iennego c h a ra k ­ te ru , od p o c z ą tk o w o zarysow anego b y ły czynione w n ie k tó ry c h w y s tą p ie n ia c h a n glo-saskich dość o tw a rc ie . W y s u w a n o m ia n o ­ w ic ie p r o je k ty o d rę b n ych tra k ta tó w , a w ię c n ie tr a k ta tó w p o ­ k o jo w y c h , w y s u w a n y c h w im ie n iu w s z y s tk ic h k ra jó w k o a lic ji

(24)

a n ty h itle ro w s k ie j, a tr a k ta tó w za w ie ra n y c h o d d z ie ln ie przez każdego c z ło n k a te j k o a lic i.

T e u s iło w a n ia S paraliżow a nia p ra c k o n fe re n c ji p o d osłoną zagadnień p ro c e d u ra ln y c h , z o s ta ły je d n a k u d arem nio ne d z ię k i tw a rd e m u s ta n o w is k u in n y c h delegacji, re p re z e n tu ją c y c h w ie r ­ ność d u c h o w i i lite rz e p o sta n o w ie ń p o czd a m skich o o rg a n iza cji ś w ia ta pow ojennego na zasadzie w s p ó łp ra c y m o ca rstw .

III.

P rzechodząc do trze cie g o m o m e n tu o m a w ia n e j sp ra w y — do ducha i a tm o s fe ry o b ra d p a ry s k ic h , n a le ży s tw ie rd z ić , że w b a rd z o w ie lu w y p a d k a c h i mom entach, duch i a tm osfera o b ra d p a ry s k ic h , albo ściślej m ó w ią c duch i atm osfera, ja k ą p ró b o w a n o w y tw o rz y ć w czasie o b ra d p a ry s k ic h - sto ją w ja ­ sk ra w e j sprzeczności z rz e c zyw iście o s ią g n ię ty m i w y n ik a m i.

K o n fe re n c ja p a ry s k a o b ra d o w a ła w atm osferze w ie lk ie j n a g o n ki p o d ję te j przez m ię d zyn a ro d o w e e le m e n ty re a k c y jn e na delegacje stojące zd e cyd o w a n ie na gruncie u c h w a ł p oczdam ­ skich . N ie jest tajem nicą, że w A n g lii i A m e ry c e is tn ie ją k o ła im p e ria lis ty c z n e i re a k c y jn e , k tó re uw ażają, że p rz y s z e d ł czas anglosaskiego p a n o w a n ia na św iecie. K o ła te le k c e w a ż ą d o ­ św iadczenia h is to rii, k tó r a p rze cie ż dość w y m o w n ie w skazuje, czym k o ń c z y ły się p ró b y z d o b ycia p a n o w a n ia św iatow ego , z c z y je jk o lw ie k s tro n y b y ły b y one podejm ow ane.

K o ła te p rą do a w a n tu ry , do stosow ania m e to d y szantażu, p rzym u su i gróźb w ż y c iu m iędzynarodow ym i.

W czasie w o jn y w ie lk ie m o ca rstw a h o łd o w a ły zasadzie uzgadniania swej p o lit y k i — zasadzie, k tó re j is to ta polega na z ro z u m ie n iu p ra w i in te re s ó w każdej s tro n y i n a w zajem nych u stę p stw a ch d la o sią g n ię cia jedności i p o ro zu m ie n ia . T a sama m etoda b y ła stosow ana i podczas o b ra d poczdam skich, la te m u b iegłe go ro k u . M e to d a ta dała ja k w ia d o m o w y n ik i, k tó re m ożna ująć je d n ym sło w e m — z w y c ię s tw o nad N ie m ca m i i ca­

łą osią, założenie p o d w a lin p o d ta k ą o rg a n iza cję ś w ia ta p o w o ­ jennego, k tó ra m oże z a p e w n ić tr w a ły p o k ó j i bezpiecze ństw o.

M e to d a ta b y ła c a ły czas nie w sm ak re a k c y jn y m a w a n tu rn i­

kom , im p e ria lis to m i p rz y ja c io ło m faszyzm u, z w o le n n ik o m o d ­ ro d ze n ia p o tę g i n ie m ie c k e j, m a rzą cym o p a n o w a n iu nad ś w ia ­ te m i w y o b ra ż a ją c y m sobie, że p rz y p o m o cy straszaka 3-ej w o j­

ny ś w ia to w e j, e n e rg ii a to m o w e j i t. p., p o tra fią z re a liz ó w a ć

(25)

sw oje stare m arzenia i p rz e k s z ta łc ić w rz e czyw isto ść stare iluzje.

K o ła te w cziasie o b ra d p a ry s k ic h p rz y p u ś c iły a ta k na z a ­ sadę w s p ó łp ra c y n a ro d ó w , w szczególności na zasadę w s p ó ł­

p ra c y w ie lk ic h m o c a rs tw anglosaskich ze Z w ią z k ie m R a d z ie c ­ kim .

T e p ró b y za stą p ie n ia m e to d y p o ro z u m ie ń m e to d ą d y k to ­ w a n ia — z o s ta ły p rze z k o n fe re n c ję p a ry s k ą o d p a rte . N ie ma w ś ró d lic z n y c h p o sta n o w ie ń k o n fe re n c ji p a ry s k ie j ani jednego, k tó re b y z o s ta ły narzucone, p o d y k to w a n e Z w ią z k o w i R a d zie c­

kie m u , c z y innem u p a ń stw u . W s z y s tk ie p o s ta n o w ie n ia (a w i­

d z ie liś m y z p rz y k ła d o w e g o i d a le k o n ie w ycze rp u ją ce g o p rz e ­ glądu ty c h zagadnień, danego w yże j, ja k ró żn o ro d n e i ja k sko m ­ p lik o w a n e b y ły te zagadnienia), — z o s ta ły p rz y ję te d ro g ą p o ­ ro z u m ie n ia i uzgo d n ie n ia s ta n o w isk. A to m o w y m a w a n tu rn i­

ko m k o n fe re n c ja p a ry s k a zadała p o w a ż n y cios. N ie trz e b a je d ń a k sądzić, że cios te n je st ś m ie rte ln y . P ró b y n a rz u c a n a w o li, d y k to w a n ia i szantażow a nia p a ń s tw d e m o k ra ty c z n y c h b ę ­ dą stosow ane i nad a l, B ędą zapew ne o d naw ia ne i na K o n fe re n ­ c ji P o k o jo w e j i p rz y w s z e lk ic h in n y c h okazjach. A le m ożna s tw ie rd z ić , że w czasie p rz y g o to w a ń do K o n fe re n c ji P o k o jo w e j s iły re a k c y jn e i im p e ria lis ty c z n e , s iły p ro fa s z y s to w s k ie i p r o ­ n ie m ie c k ie p o n io s ły k lę s k ę .

K o n fe re n c ja p a ry s k a w y k a z a ła m o ż liw o ś ć uzgodn ionej i h a rm o n ijn e j w s p ó łp ra c y w ie lk ic h m o c a rs tw w o k re s ie l ik w i­

d o w a n ia s k u tk ó w w o jn y i te n fa k t decyd u je o auspicjach, pod ja k im i to c z y ć się będą o b ra d y K o n fe re n c ji P o k o jo w e j.

D la nas, d la P o ls k i — w y n ik ten ma o c z y w iś c ie w ie lk ie , p o z y ty w n e znaczenie. K lę s k a s ił re a k c y jn y c h i im p e ria lis ty c z ­

nych, k lę s k a s ił p ro n ie m ie c k ic h na św ię cie jest k lę s k ą i p o l- k ic h s ił re a k c y jn y c h , k tó re , ja k w ia d o m o , w s z y s tk ie swoje n a ­

dzieję w ią ż ą z d y p lo m a c ją a to m o w ą i trz e c ią w ojną. R e a kcja p o ls k a n o tu je w o s ta tn im czasie drugą swą w ie lk ą k lę s k ę . Po w y n ik a c h g ło so w a n ia ludow eg o, k tó r e s ta n o w iły k lę s k ę re a k c ji na g ru n cie w e w n ę trz n y m — p o m yśln e zako ń cze n ie o b ra d p a ­ ry s k ic h s ta n o w i k lę s k ę re a k c ji na g ru n cie m ię d z y n a ro d o w y m . U trw a la to nas w p rz e k o n a n iu , że droga, po ja k ie j k ro c z y obóz

(26)

d e m o k ra c ji p o ls k ie j, droga wzm acniania i u trw alania współpra­

cy w ielkich mocarstw jest drogą słuszną.

W n io s e k ten ty m b a rd z ie j jest ko n ie c z n y , że na o s ta tn im e ta p ie k o n fe re n c ji p a ry s k ie j o d b y ła się p rze d w stę p n a dysku sja w sp ra w ie N ie m ie c, w spraw ie, k tó r a d la nas je st n a jw a ż n ie j­

szą i d e cyd u ją cą o naszym b ycie . D ysku sja w sp ra w ie N ie m ie c w ym a g a je d a k o d dzieln ego o m ów ienia.

Janusz K o w a le w s k i

(27)

W O JN A D O M O W A W HISZPANII

POCZĄTKIEM DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ

H iszp a n ia je st k ra je m w y b itn ie ro ln ic z y m , m a słabo ro z w i­

n ię ty p rze m ysł. W ie lk ą ro lę w ż y c iu tego k ra ju o d g ry w a ją w ie l­

cy posiadacze ziem scy, b ę d ą cy w ła ś c ic ie la m i o lb rz y m ic h la ty - fu n d ió w , w y z y s k u ją c y bezw zg lę d n ie ro b o tn ik ó w ro ln y c h , oraz sąsiadujących z ich m a ją tk a m i d ro b n y c h ch ło p ó w .

D o 1931 ro k u H iszp a n ia b y ła m onarchią, na k tó re j czele s ta ł k r ó l A lfo n s X I I I ze starej re a k c y jn e j d y n a s tii B u rb o n ó w .

R e p u b lik a u s ta n o w io n a po w yg n a n iu k ró la (14.IV . 1931) n ie ­ znacznie ty lk o z m ie n iła sto su n ki w H iszp a n ii. R z ą d z ili n ią na­

dal m agnaci ro ln i w e sp ó ł z k a p ta lis ta m i — w ła ś c ic ie la m i fa b ry k i k o p a lń . W y z y s k — z a ró w n o m ie js k ie j, ja k i w ie js k ie j lu d n o ści tr w a ł. A le m asy n a ro d u hiszpańskiego sto p n io w o a k ty w iz o w a ­ ły się p o lity c z n ie . O ś ro d k a m i ruchu ro b o tn icze g o b y ły m iasta p rz e m y s ło w e i p o rty (M ad ryt, Barcelona, W alencja, Malaga, Kartagena, Gijon, Grenada, Santander). N a jb a rd z ie j a k ty w n ą częścią ruchu ro b o tn ic z e g o w H is z p a n ii b y li g ó rn ic y północn o- zachodn iej p ro w in c ji t, zw, A sturii,

W p a ź d z ie rn ik u 1934 r. w y b u c h ło ta m p o w s ta n ie g ó rn ik ó w p rz e c iw k o re a k c y jn e m u rz ą d o w i L e rro u x . Po k ilk u tyg o d n ia ch p o w s ta n ie zo sta ło k rw a w o stłu m io n e p rze z w o js k a rządow e, k tó re m ia ły u ła tw io n e zadanie, pon ie w a ż p o w sta n ie w A s tu r ii n ie zo s ta ło p o p a rte przez resztę k ra ju .

L u d h iszp a ń ski w y c ią g n ą ł je d n a k o d p o w ie d n ie w n io s k i ze swej w ie lk ie j k lę s k i. S tro n n ic tw a d e m o k ra ty c z n e z ro z u m ia ły , iż d alszych k lę s k ru ch u re w o lu c y jn e g o m ożna u n ik n ą ć ty lk o w jeden sposób drogą s tw o rz e n ia w spólnego, je d n o lite g o fro n ­ tu p rz e c iw re a k c ji i jej rządom . W lutym 1936 roku fr o n t lu d o -

(28)

w y o d n ió sł w H is z p a n ii decydujące z w y c ię s tw o w w y b o ra c h do K o rte z ó w (p a rla m e n tu hiszpańskiego).

Z o sta ł u tw o rz o n y rz ą d fro n tu lu d o w e g o na czele z re p u ­ b lik a n in e m A z a n ią , k tó ry natychmiast przystąpił do przeprow a­

dzenia reform , mających na celu polepszenie w arunków pracy i bytu chłopów i robotników oraz zmniejszenie w p ływ ó w ob­

szarników i kapitalistów na losy państwa.

W ła ś n ie z ty m n ie m o g li się pogod zić d a w n i w ła d c y H is z ­ p a n ii . Po z a p e w n ie n iu sobie p o m o cy N ie m ie c h itle ro w s k ic h i W ło c h M u sso lin ie g o re a k c y jn i g e n e ra ło w ie hiszpańscy n a cze­

le z F ra n co 18 lipca 1936 ro k u ro z p o c z ę li w a lk ę zb ro jn ą z le g a l­

n ym rządem hiszpańskim .

Znaczna część społeczeń stw a polskie g o , o tu m a n io n a o f i­

c ja ln ą propagandą, k tó ra z a c h ły s ty w a ła się w pra sie k lę s k ą rz e ­ kom ego b o lsze w izm u w „c z e rw o n e j H is z p a n ii“ , nie ro z u m ia ła is to ty w a lk , to czą cych się p o d M a d ry te m . A wojna domowa w Hiszpanii b yła przygotowaniem do przyszłej wojny świato­

wej, w któ rą w epchnął św iat faszyzm. D la m ię d zyn a ro d o w e g o faszyzm u w o jn a dom ow a w H is z p a n ii b y ła d o św ia d cza ln ym p la ­ cem ćw iczeń, na k tó r y m w y p ró b o w y w a n o n o w ą b ro ń . W y p o ­ w ie d ź G oeringa na p rocesie n o ry m b e rs k im p o tw ie rd z iła to tw ie id z e n ie . O ś w ia d c z y ł on cyn iczn ie , że N ie m c y w H is z p a n ii s p ra w d z ili skuteczność swego u z b ro je n ia i spraw ność sw ych w o jsk, k tó re m ia ły b y ć u żyte do p rz yszłe g o napad u na św ia t.

B a rb a rz y ń s k a agresja h itle ry z m u o tw o rz y ła oczy w ie lu lu ­ dziom , k tó r z y p o p ie ra li ów czesnych „a p o s to łó w n ie in te rw e n ­ c ji" *), tw ie rd z ą c y c h , że w o jn a dom ow a w H is z p a n ii jest sp ra ­ w ą w y łą c z n ie hiszpańską.

Od 1936 ro k u do 1939 ro k u k r w a w iła H iszpania. S w ym b o ­ h a te rs k im oporem , trw a ją c y m p ra w ie tr z y la ta , d e m o k ra c ja hiszpańska o d ro c z y ła agresję n ie m ie c k ą p rz e c iw in n y m n a ro ­ dom.

*) Polityka nieinterwencji była stosowana przez Anglię i Francję w czasie trwania walk w Hiszpanii w latach 1936-39.

P olegała ona na n ie w trą c a n iu 'się do sp ra w hiszpańskich, a w ię c za b ra ­ n ia ła ró w n ie ż niesie nia pom ocy H is z p a n ii re p u b lik a ń s k ie j w u z b ro je n iu ,

a m u n ic ji itp . 3

Poniew aż zaś w iadom o b y ło , iż N iem cy i W ło c h y n ie p rz e rw a n ie p rz y ­ syła ją do H is z p a n ii sw ych ż o łn ie rz y , cołgi, sam o lo ty i u z b ro je n ie dla gen.

Franco, „n ie n te rw e n c ja ” oznaczała p o zostaw ien ie R e p u b lk i Hiszpańskiej, bez pom ocy w ob liczu zjednoczonych s ił fa szystow skich. O ś m ie liła ona znacznie faszyzm, pokazując mu iż p a ństw a de m o k ra ty c z n e nie są zd e cy­

dow ane przeciąć w zaro dku ag resji faszystow skiej.

(29)

N ie ro z u m ie li tego „a p o s to ło w ie n ie in te rw e n c ji“ -— tego.

c o b y ło w id o c z n y m d ła całego ś w ia ta d e m o kra tyczn e g o , k tó r y z ro z u m ia ł tę g łę b o k ą p ra w d ę , że w o jn a d o m ow a w H is z p a n ii jest p o c z ą tk ie m I I w o jn y ś w ia to w e j — p o c z ą tk ie m zm agania się d e m o k ra c ji z faszyzm em .

P rz y b y w a li do H is z p a n ii d e m o k ra c i francuscy, polscy, w ło ­ scy, n ie m ie ccy, ogółem p rz e d s ta w ic ie le 51 n a ro d o w o ś c i — by w z ią ć u d z ia ł w w a lc e lu d u hiszpańskiego p rz e c iw zje d n o czo ­ n ym n ie m ie c k o -w ło s k o -h is z p a ń s k im . siło m faszysto w skim .

B ry g a d y M ię d z y n a ro d o w e , w ś ró d k tó ry c h jedna z n a jd z ie l­

n ie jszych b y ła p o ls k a b ryg a d a im . J a ro s ła w a D ą b ro w skie g o , b y ły sym bolem w s p ó łp ra c y m ię d z y n a ro d o w e j d e m o k ra c ji.

W dużym s to p n iu d z ię k i ic h p o m o cy H iszp a n ia re p u b lik a ń s k a , w a lczą ca sama ze zjednoczo ną p otęgą faszystow ską, m ogła o p ie ra ć się je j przez b lis k o tr z y łata.

G d y H iszp a n ia k rw a w iła , gdy la ła się k r e w n a jle p szych sy­

n ó w ca łe j E u ro p y , p re m ie rz y A n g lii (C ham berlain) i F ra n c ji (D a la d ie r) p ostępu jąc na d a l drogą u s tę p s tw p o d p is a li (w p a ź­

d z ie rn ik u 1938 ro k u ) w M o n a ch iu m u k ła d , fa k ty c z n ie oddają cy C zechosłow a cję na ż e r N ie m co m h itle ro w s k im . P o lity k a „m o ­ n a c h ijs k a “ — p o lity k a u g odo w ości w o b e c faszyzm u, zastoso­

w ana do C zechosłow a cji, a p rz e d ty m jeszcze do A b is y n ii, Chin i H is z p a n ii d o p ro w a d z iła do d ru g ie j w o jn y św ia to w e j.

Hiszpania dzisiejsza to ostatni bastion faszyzmu, to jedyne miejsce, gdzie H itle r i Mussolini panują nadal pomimo swej śmierci.

P od p rz y ja z n ą o p ie k ą gen. F ra n c o H iszp a n ia s ta ła się s c h ro n is k ie m n ie m ie c k ic h p o lity k ó w i d zia ła czy, n ie m ie c k ic h in ż y n e ró w p rz e m y s ło w c ó w ora z n e m ie c k ie g o k a p ita łu . H it le ­ ro w c y , k tó r z y d zisiaj zn a jd u ją się w H is z p a n ii, ro z cią g a ją swą p o lity c z n ą d zia ła ln o ść — swą propaga ndę na k ra je E u ro p y i A m e r y k i P o łu d n io w e j, dążąc do p rz y w ró c e n ia p o tę g i p o li­

ty c z n e j i w o js k o w e j N ie m ie c. N ie m ie c c y in ż y n ie ro w ie i p rz e ­ m y s ło w c y p ra c u j p o d o p ie k ą gene ra ła F ra n c o na d p rze m ysłe m w o je n n ym , u d o sko n a le n ie m m e to d w o je n n y c h i w o je n n e j te c h ­ n ik i, k tó re w p rz y s z ło ś c i zn o w u zostaną u ż y te p rz e c iw k o p o k o ­ jo w i św iata.

W ie lu u czo n ych n ie m ie c k ic h , s p e c ja lis tó w od e n e rg ii a to ­ m o w e j z n ik n ę ło z N ie m ie c, — m ię d zy in n y m i dr Eisenberg, p o ­ s z u k iw a n y p rze z w y w ia d a lia n c k i. P rzyp u szcza ln ie znajduje się on w H iszp a n ii,

(30)

N ie ja k i dr Herm ann, specjalista od „ciężkiej w ody“ , d y ­ sponuje w H is z p a n ii fa b ry k ą , p ie c z o ło w ic ie strzeżoną, gdzie da­

le j p ro w a d z i p ra ce zaczęte w N o rw e g ii. ■ Laboratoria atom owe za in sta lo w a n e są: w o k o lic a c h B il­

bao, w k la s z to rz e n,a p ó łn o c od Toledo i w p o łu d n io w o -w s c h o ­ d n ie j Andaluzji.

Jasne jest, że bad a n ia n a d energią atom ow ą, a w szczegól­

no ści te, k tó re w ią żą się z fa b ry k a c ją bom b, w ym a g a ją w ie lk ic h

sum p ie n ię d z y . , . „ . , .__ ,

Naziści dysponują w Hiszpanii dostatecznie w ie lk im i środ­

kam i gospodarczymi. P o trz e b n y sp rzę t z o s ta ł p rz e tra n s p o rto ­

w a n y z N iem iec. ., , .

T rw a ją c a b lis k o 6 la t w o jn a g łę b o ko p rz e o b ra z iła ś w ia to ­ pogląd lu d ó w a w ty m ró w n ie ż n a ro d u polskie g o . W s p ó ln o ta c ie rp ie n ia z in n y m i n a ro d a m i, g n ę b io n ym i przez n ie m ie c k ic h b a rb a rz y ń c ó w , w y ja ś n iła w ie le zagadnień. Idee k tó re p rz y ś w ie ­ c a ły w a lc z ą c y m w cze rw o n e j H is z p a n ii D ą b ro w szcza ko m s ta ły się b lis k ie i z ro z u m ia łe d la całego społeczeństw a.

I d latego P olska pom na tra d y c ji sw o ich b o h a te rs k ic h ż o ł­

n ie rz y , w a lc z ą c y c h o w o ln o ść d e m o k ra c ji w H is z p a n ii, PoIskr

na k tó re j n a jb a rd z ie j ze m ś c iły się b łę d y jej p o lity k ó w , p rz y g o ­ to w u ją c y c h M o n a c h iu m i w s p ó łu c z e s tn ic z ą c y c h w ro z b io rz e C zechosłow a cji, w y s u n ę ła dzisiaj spraw ę H is z p a n ii na fo ru m m ię d zyn a ro d o w e , dom agając się z lik w id o w a n ia osta tn ie g o g n ia ­ zda faszyzm u.

D la te g o R ząd Jedności N a ro d o w e j, w id z ą c w faszyzm ie hiszpańskim z a rze w ie n o w e j w o jn y , w n ió s ł spra w ę H is z a p a n ii na fo ru m m ię d zyn a ro d o w e , dom agając się lik w id a c ji k rw a w e ­ go reżym u.

S p ra w a H is z p a n ii, ja k p rze d d ziesięciu la ty , ta k i dziś, jest s p ra w ą p o k o ju ś w ia to w e g o i ś w ia to w e g o bezpiecze ństw a.

F e lik s N ie d z ie ls k i

(31)

JUGOSŁOWIAŃSKI RUCH OPORU

(NA1 MARGINESIE PROCESU MICHAJŁOWICZA)

N ie d a w n o s k o ń c z y ł się w B e lg ra d zie w ie lk i proces p rz e ­ c iw k o p rze stę p co m w o je n n y m z D ra żą M ic h a jło w ic z e m na czele.

Proces M ic h a jło w ic z a w z b u d z ił w ie lk ie z a in te re so w a n ie w św ie cie i p rz e z d łu g i czas p rz y k u w a ł uw agę o p in ii p u b liczn e j.

Z a in te re s o w a n ie procesem M ic h a jło w ic z a n ie z d z iw i n ik o ­ go, k to p a m ię ta ja k ą ro lę w o s ta tn ie j w o jn ie z h itle ry z m e m ode- g ra ł ju g o s ło w ia ń s k i ru c h o p o ru i k to p am ięta, ja k ą ro lę od e g ra ł M ic h a jło w ic z w w a lc e n a ro d ó w ju g o s ło w ia ń s k ic h o w o ln o ść sw ej o jc zyzn y i o z w y c ię s tw o sojuszników . M ic h a jło w ic z b y ł tw ó rc ą i dow ó d zcą k ra jo w e j a rm ii ju g o s ło w ia ń s k ie j, nazw ane j a rm ią c z e tn ic k ą od sta re j se rb skie j n a z w y c z e tn ik — ż o łn ie rz w a lc z ą c y o w olność, k tó ra zo sta ła z o rg a n izo w a n a po u p a d ku J u g o s ła w ii. Przez c a ły czas w o jn y ra d io — prasa angielska i a m e ry k a ń s k a donosząc o w a lk a c h w J u g o s ła w ii — p rz e d s ta ­ w ia ły c z e tn ik ó w i ic h w odza M ic h a jło w ic z a , ja k o tę siłę, k tó rą k ie ru je sam ru ch e m oporu,

N ic dziw nego, że w św iadom ości b a rd zo w ie lu lu d z i p o ­ w s ta ło w yo b ra ż e n ie , że M ic h a jło w ic z i jego z w o le n n ic y to uso- b ie n ie p a trio ty z m u n a ro d ó w J u g o s ła w ii i ic h b o h a te rs k ie j w a l­

k i. A M ic h a jło w ic z s ta ł się n ie o m a l je d n ą z n a jw a żn ie jszych f i ­ g u r całego obozu a n ty h itle ro w s k ie g o w ogóle. D la w s z y s tk ic h ty c h lu d z i w ia d o m o ść o tym , że D rażę M ic h a jło w ic z a i jego to ­ w a rz y s z y posadzono na ła w ę o ska rżo n ych m u s ia ła b yć n ie la d a n ie sp o d zia n ką , s fo rm u ło w a n ą w p y ta n iu : dlaczego i w ja k i spo­

sób t r a f ił na ła w ę o s k a rż o n y c h i p ó źn ie j p o d ' ogień p lu to n u egzekucyjnego c z ło w ie k , k tó re g o w w ie lu k o ła c h uw ażano za

(32)

nieugię tego b o jo w n ik a s p ra w y sojuszników , O d p o w ie d ź na to p y ta n ie w ym aga d o ko n a n ia k ró tk ie g o prze g lą d u h is to rii ruchu o p o ru w Ju g o s ła w ii.

P ie rw s z y a k o rd o p o ru n a ro d u p rz e c iw o k u p a n to m n a s tą p ił tam jeszcze zanim h itle ro w c y w ta rg n ę li do k ra ju . 25 m arca 1941 — rzą d ju g o s ło w ia ń s k i, na k tó re g o czele s ta li C w e tk o - w ic z * i M a c z e k — p o d p is a ł p a k t o p rz y łą c z e n iu J u g o s ła w ii do osi N ie m c y — W ło c h y — Japonia.

O znaczało to w y d a n ie n a ro d ó w ju g o s ło w ia ń s k ic h w ręce H itle ra i jego k a tó w , oddanie h itle ro w s k ie m u d o w ó d z tw u do d y ­ sp o zycji w s z y s tk ic h s ił m a te ria ln y c h J u g o s ła w ii dla w a lk i z k o ­ a lic ją a n ty h itle ro w s k ą , oznaczało w re szcie w y d a n ie H itle r o w i jednego z n a jw a żn ie jszych p u n k tó w s tra te g ic z n y c h w te j w o j­

nie, p o m o stu łączącego E u ro p ę z B lis k im W schodem . L u d y J u ­ g o s ła w ii z ro z u m ia ły to. 25 marca rząd p o d p is a ł p a k t o p r z y łą ­ czeniu się do osi. W dw a dni p ó źn ie j 27 marca rząd ten został o b a lo n y, S e tk i ty s ię c y lu d z i p ro te s to w a ły p rz e c iw zd ra d zie rz ą ­ du C w e tk o w ic z a . D e m o stra cje i w y s tą p ie n ia lu d u b y ły ta k p o ­ tężne, że rząd C w e tk o w ic z a b y ł zm uszony do u stąpien ia. 27 m arca 1941 — b y ł p o tę ż n y m uderzenie m w faszyzm . Tego dnia po raz p ie rw s z y h itle r o w c y i ich p a c h o łk o w ie w J u g o s ła w ii p rz e k o n a li się, że w lu d z ie J u g o s ła w ii m ają potężnego p rz e c iw ­ n ik a , k tó r y n ie p odda się b ie rn ie ich p rze stę p czym zam ysłom . 27 m arca 1941 — w d niach obalen ia rządu C w e tk o w ic z a H itle r w y d a je ta jn y ro zka z ro zp o czę cia d zia ła ń w o je n n y c h p rz e c iw 'Jug osław ii. R o zka z ten zo sta ł w y k o n a n y dnia 6 k w ietn ia 1941 ro k u .

O p ó r ia k i s ta w ia ła J u g o s ła w ia najeźdźcy b y ł słaby i k r ó t ­ k o tr w a ły . W 10 dni po najeździe a rm ia ju g o s ło w ia ń s k a s k a p itu ­ lo w a ła . K a p itu la c ję tę p rz y g o to w a ły i p rz e p ro w a d z iły te same siły, k tó re u s iło w a ły p rz y k u ć Ju g o sła w ię do osi. R ząd S im o w i- cza, k tó r y p o w s ta ł po 27 m arca i p rz e trw a ł k ilk a dni z a le d w ie

— nie m ó g ł o c z y w iś c ie w y k o rz e n ić s ił fa s z y s to w s k ic h z a rm ii, a p a ra tu p a ń stw o w e g o i z całego życia k ra ju . A le je ś li s iły re a k ­ c ji i faszyzm u p o tr a fiły n a rz u c ić n a ro d o w i k a p itu la c ję , to s iły w o ln o ś c i i postępu, s iły , k tó re się u ja w n iły 27 m arca, nie z a n ie ­ c h a ły w a lk i i n a ty c h m ia s t po k a p itu la c ji ro z p o c z ę ły akcję gro- riiadzenia i o rg a n iz o w a n ia e le m e n tó w p o lity c z n y c h do w a lk i z o kupan tem .

10 d n i p o k a p itu la c ji p o w sta je p ie rw sze Z jednoczen ie s ił a n ty fa s z y s to w s k ic h w S ło w a c ji. T a k ie same zje dnocze nia s ił a n ty fa s z y s to w s k ic h p o w s ta ją w k ró tc e w in n y c h częściah Jago-

Cytaty

Powiązane dokumenty

, P rUAą ka.teg°rię stanowią ci, którzy przyzwyczaili się do handlu. Handel stał się ich drugim zawodem. Dlatego tez minister przemysłu i handlu może

DNIÓWKA ŚWIATA PRACY NA RZECZ ODBUDOWY WARSZAWY K rajo w a konferencja przewodniczących i sekretarzy generalnych zarządów głównych związków zawodowych wezwała

Osiągnięcia Polskiego Radia na polu radiofonizacji wsi są wielkie. Ale do zdziałania jest jeszcze więcej. Polskie Radio nie ustaje w pracy. W miejscowościach

dzielczej, jak również przesunięcie na właściwe pozycje budżetowe pomocy państwa dla tych grup ludności, które dotychczas pomoc tę otrzymywały drogą

'Rolnictwo polskie walczy również z trudnościami, które powstały w wyniku systematycznej rabunkowej gospodarki okupanta niemieckiego, Z podziwem patrzyłem na

Celem tej podróży jest zapoznanie się ze stosunkami gospodarczo-społecznymi tych krajów, ich wzajemnymi stosunkami handlowymi oraz zorientowanie się w roli

tii Komunistycznej, Polskiej Partii Robotniczej, Wszechzwiąz- kowej Komunistycznej Partii (bolszewików), Francuskiej Partii Komunistycznej, Komunistycznej Partii

dowej pow ołaló spośród kandydatów przedstawionych przez poszczególne klu b y poselskie: z ramienia klubu poselskiego PPS jako członka Kom isji Ryszarda Obrączkę,