D W U T Y G O D N I K
W A R S Z A W A
P O R A D N I K
PRACOWNIKA
SPOŁECZNEGO
P O R A D N I K
PRACOWNI KA SPOŁECZNEGO
D W U T Y G O D N I K
\
I PAŹDZIERNIKA_______ ROK 111_______ Nr 15 (47)
WARSZAWA 1947
W Y D A W C A : M IN IS T E R S T W O K U L T U R Y I S Z T U K I R e d a k to r n a c z e ln y : E. S Ł U C Z A N S K I
A d re s r e d a k c ji i a d m in is tr a c ji: W A R S Z A W A , u l. R A K O W IE C K A 6.
T e le fo n r e d a k c ji: 409-92,
T e le fo n a d m in is tr a c ji: 408-52, 408-90, 409-62, '409-94 w e w n ę tr z n y 24 R e d a k to r n a c z e ln y p r z y jm u je c o d z ie n n ie o d godz. 10 — U
te le fo n 409-92
R E D A K C J A R Ę K O P IS Ó W N IE Z W R A C A
O G Ł O S Z E N IA P R Z Y J M U J Ą :
P o ls k a A g e n c ja P r a s o w a - B iu r o R e k la m 1 O głoszeń, W a rs z a w a u l. P ie ra c k ie g o 11 S p ó łd z ie ln ia W y d a w n ic z a ,<,C z y t e ln ik “ - B iu r o O głoszeń, W a rsza w a u l W ie js k a 14 P o ls k a A g e n c ja R e k la m y „ P A R “ - P o zn a ń , u l. F ra n c is z k a R a ta jc z a k a 7 S p ó łd z ie ln ia W y d a w n ic z a „ W y d a w n ic tw o L u d o w e “ — W a rs z a w a u l. B a g a te la 18 B iu r o „ o r b i s “ — W a rsza w a , A l. J e r o z o lim s k ie 49 i u l. T a rg o w a 70
„ W o ln o ś ć “ — W a rsza w a , u l. M a rs z a łk o w s k a 95
S p ó łd z ie lc z a A g e n c ja P ra s o w a „ G lo b " — W a rsza w a , u l. Z ło ta 4 B iu r o O gło szeń T e o fil P ie tra s z e k — W a rsza w a , u l. W ilc z a 59
P R E N U M E R A T A M IE S IĘ C Z N A : P R E N U M E R A T A K W A R T A L N A : P R E N U M E R A T A P Ó Ł R O C Z N A : P R E N U M E R A T A R O C Z N A :
z ł 25 C E N Y O G Ł O S Z E Ń : z ł 65 c a ła k o lu m n a
z ł 120 p ó ł k o lu m n y
z ł 220 ć w ie rć k o lu m n y
z ł 10 000 zł 5 000 z ł 3 000
D r u k a r n ia P a ń s tw o w a N r 1 w W a rs z a w ie . Z a m . 2825. B-38283.
U te U n utneru p.aprztdnitg& :
I. ROCZNICA, KTÓRA KAŻE MYŚLEĆ - G. Staszewski KOLEJNOŚĆ WYDARZEŃ — G. S.
REWIZJONIZM I PARTIE POLITYCZNE W NIEMCZECH —
J. L. /
II. SPRAWA POMOCY AMERYKAŃSKIEJ - Henryk Kassya- nowicz
FRANCJA NA ROZDROŻU — Grzegorz Jaszuński KWESTIA INDONEZJI — K. H.
III. PAŃSTWOWY FUNDUSZ ZIEM I — dr Stanisław Kowalewski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych MELIORACJE W POLSCE — też. Tytus Piller
ZABUDOWA GOSPODARSTW POWSTAŁYCH Z PARCELA
CJI — m. I.
ROCZNICA REFORMY ROLNEJ — ŚWIĘTO WSI POLSKIEJ PRZED TRZECIM ZJAZDEM PRZEMYSŁU ZIEM ODZYSKA
NYCH — Julian Podoski
UMOWY GOSPODARCZE Z CZECHOSŁOWACJĄ — Wacław Kalbarczyk
IV. ROK ODBUDOWY LOTNICTWA POLSKIEGO - kpt. Anton!
Mańkowski
ZAGADNIENIE ODBUDOWY WARSZAWY — też. Zdzisław Pogonowski
SAMORZĄD TERYTORIALNY W POLSCE — I. Klajnerman V. KRONIKA POLITYCZNA
KRONIKA GOSPODARCZA KRONIKA ZW IĄZKOW A
KRONIKA OŚWIATOWA
Ijr e ić mimem
i i.
I. WŁASNYMI SIŁAMI — E, Słucz&ński , HANDEL ZAGRANICZNY POLSKI w i PÓŁROCZU 1947 r. — M. P o la c z e k ...
I LAN INWLSJYCYJNY WCZORAJ A DZIŚ — mgr Marzec . , WYKONANIE PLANU PRZEMYSŁOWEGO W I PÓŁROCZU 1947 r.
P,Lr^ 9 ^ EG0 UROCZYŚCIE OBCHODZIMY 30 ROCZNICĘ REWO
LUCJI LISTOPADOWEJ? — H. Świątkowski, minister sprawiedli
wości . . .
PLANOWA GOSPODARKA RADZIECKA DNIEPROGES — C. K.
STOSUNKI HANDLOWE POLSKO-RADZIECKIE — St Polaczek WIELKOŚĆ I ZNACZENIE KULTURY ZSRR - B. Dudziński CO TRZEBA WIEDZIEĆ O TOWARZYSTWIE PRZYJAŹNI POL
SKO-RADZIECKIEJ? - St, Wroński . .
III. POMOC SĄSIEDZKA W ROLNICTWIE A RADY NARODOWE — J. K, » , ...
BITWA POD LENINO — mjr J. Lider
MŁODZIEŻ ZAGRANICZNA W SZEREGACH OCHOTNICZYCH BATALIONÓW ODBUDOWY STOLICY — mjr A. Kasprzak , IV. KRONIKA POLITYCZNA . . ...
KRONIKA GOSPODARCZA . . . .
KRONIKA ZWIĄZKOWA . . . KRONIKA OŚWIATOWA . . .
ODPOWIEDZI NA PYTANIA CZYTELNIKÓW .
Str.
7 13 21 30
34 40 54 58 66
70 76 81 86 91 101 113 116 121
D Z I A Ł P I E R W S Z Y
E D W A R D S Ł U C Z A N S K I
W Ł A S N Y M I S I Ł A M I Pod dachami Paryża
N ie! To nie jest tym razefh ty tu ł uroczego film u francu
skiego. T ym razem chodzi o pełną niedom ówień i niespodzia
nek „s z tu k ę " am erykańską p t. „P la n M a rsh a lla ", zrodzoną w gabinetach przem ysłow ców i finansistów z W a ll-S tre e t, w y stawianą w Paryżu od 12 lipca do 22 w rześnia br.
Reżyseria ostatniego w ie lkieg o przeboju am erykańskich im p e ria listó w b yła bardziej przem yślana i staranniejsza od do
tychczasowych. P o lity k a dolarow a w ujęciu m arshallow skim , p o lity k a , zmierzająca w istocie do podporządkowania wolnych ludów wielkiemu kapitałowi amerykańskiemu, odrzuciła tru - manowskie m etody nazywania rzeczy po im ieniu. Im p eria liści am erykańscy w d z ia li m undury A r m ii Zbaw ienia; plan M a rsh a l
la ma rzekom o na celu niesienie pom ocy odbudowującej się Europie, T a k głoszą jego tw ó rcy, nie podając jednak k o n k re t
nych szczegółów, ja k ta pomoc będzie w yglądała, w ja kim na
kładzie k a p ita łó w i k ie d y będzie udzielona.
O bradujący w Paryżu przedstaw iciele 16 państw europej
skich o trz y m a li zlecenie zza oceanu przygotow ania w n io sków w sprawie pom ocy am erykańskiej. K ie d y w n io ski zo stały p rz y gotowane, okazało się, że zaszła om yłka. A lb o w ie m zlecenio
dawca nie- życzył sobie, żeby one b y ły oparte na realnych po
7
trzebach zrujnow anych krajów , natom iast życzył sobie, b y uw zględniały jego własne — zleceniodaw cy — interesy. Pole
cono w ięc poczynienie popraw ek. Potem przyszła kolej na p o p ra w k i do popraw ek. Konferencja trw a ła 2 miesiące i 10 dni, m im o to nie udało się uzyskać zadowalających w yników .’
r A P w depeszy z 22 bm. doniósł:
„O p ub liko w a n o sprawozdanie konferencji 16 państw, określające ich p o trze b y gospodarcze oraz rozm iary niezbędnej pom ocy am erykańskiej. Sprawozdanie nie ma charakteru ostatecznego, gdyż wobec nieosiągnię- d a pełnego porozumienia w wielu sprawach — zaj
dzie potrzeba prowadzenia dalszych rokowań“ (pod- kreślenia autora a rtyku łu ).
Konsternacja zapanowała w śród obradujących w Paryżu niem al od początku konferencji. Z o rie n to w a li się szybko, że.
plan M arshalla jest m glistą obiecanką.
Natom iast od państw europejskich żądano, żeby w zamian za niesprecyzowane ściśle przyrzeczenia pom ocy zgodzili się na praw o A m e ry k i do w trą ca nia się w ich w ew nętrzne spra
wy, do k o n tro li ich gospodarczego i politycznego życia.
Podczas gdy konferencja paryska stałą pod znakiem us ępliw osci w żądaniach ze strony państw potrzebujących po
mocy, na tej części szachownicy politycznej, k tó ra nosi nazwę
„anglosaskie stre fy okupacyjne N iem iec", następow ały w m ię
dzyczasie szybkie i zdecydowane posunięcia, rzucające św ia
tło na praw dziw e intencje planu M arshalla.
18 lipca br. prasa doniosła o w ydaniu now ych in s tru k c ji dla am erykańskich w ładz okupacyjnych, in stru kcji, któ re zo
stały entuzjastycznie p rzyję te przez k a p ita lis tó w niem ieckich.
N ic dziwnego! D y re k ty w y lipcow e s tan o w iły zaprzeczenie poprzednich, opartych na uchw ałach Poczdamu o denazifikacji, d em ilita ryza cji i dem okratyzacji Niemiec, podw ażały zasadę płacenia odszkodowań z niem ieckiej bieżącej p ro d u k c ji prze
m ysłowej. Nowe d y re k ty w y p odkreślały konieczność zwiększe
nia w niedalekiej przyszłości p ro d u kcji przem ysłu niem ieckie
8
go oraz o tw ie ra ły drogę do włączenia Niem iec w ram y planu M arshalla, zaznaczając „nieodzowność synchronizacji odbudo
wy przemysłowej Niemiec z potrzebami ich zachodnich sąsia
dów, popierania eksportu niemieckiego oraz dostarczania Niem
com potrzebnych im surowców, towarów i w alut“.
Zw racam y uwagę na podkreślony przez nas c y ta t i p rz y pom inam y: konferencja w Paryżu rozpoczęła się 12 lip ca br.,
d y re k ty w y zostały ogłoszone 18 lip ca br. W parę dni w ięc po rozpoczęciu się ko nfe re ncji paryskiej został ściśle ustalony związek, ja k i zachodzi m iędzy „planem M arshalla a dążeniem do przyspieszonej odbudow y potencjału przem ysłowego N ie miec. Dalszy rozw ój w yp a dkó w — zjednoczenie obu stref anglo
saskich na bazie lipcow ych d y re k ty w , ogłoszenie przez władze anglo-am erykąńskie w B e rlin ie planu podwyższenia pro du kcji przem ysłow ej w połączonych strefach, a jednocze
śnie m glistość obietnic na konferencji paryskiej, świadczą wym ow nie, na czym ma polegać „synchronizacja odbudowy przem ysłow ej Niem iec z potrzebam i ich zachodnich sąsiadów".
Nie o „synchronizację" chodzi, lecz o podporządkowanie inte
resów państw zachodniej Europy interesom odbudowy wczor rajszego agresora.
T ak w ięc istotne intencje tw ó rc ó w „p la nu M a rsh a lla " od
sło n ił nie ty lk o przebieg konferencji w Paryżu, ale i to, co się działo za jej kulisam i i w jej cieniu. Panowie z W a ll-S tre e t zm ie
rzają do odbudowy k a rte li i tru s tó w niem ieckich, k tó re przed wojną b y ły powiązane tysiącznym i nićm i interesów z m onopo
lam i am erykańskim i. A le jest to środek do celu. Plan M arshal
la zmierza w istocie do zmuszenia państw europejskich, któ ry m jest potrzebna pomoc am erykańska do gospodarczego i p o li
tycznego podporządkow ania się Stanom Zjednoczonym, do uzależnienia tych państw od m onopoli am erykańskich, szuka
jących źródeł surow ców i ry n k ó w zbytu.
Plan M arshalla to w gruncie rzeczy nie plan re k o n s tru k cji E uropy powojennej, lecz plan zaprowadzenia takiego ładu na naszym kontynencie, k tó r y b y odpow iadał interesom w ie l
kiego k a p ita łu amerykańskiego. W tym planie N iem cy k a p ita li- 9
styczno-junkierskie darma E uropy X X amerykańskiego.
’ Niem cY m ilitarystyczn e mają grać rolę żan- w., pozostającego na usługach im perializm u
E u ro ™ I h , P i a ty m ' Że Żąda ' “ « w Łuropy, aby własnoręcznie sk u ły się kajdanam i, a przedtem pom ogły s k r ę c i bicz, k tó ry m b j d , smagane.
i nie d o ^ o w a i T 116? ’ ŹeJkonferenci a paryska trw a ła długo w i N ^ Pełneg° Porozum i enia w w ie lu spra- woch N aw et przedstaw iciele rządów A n g lii i F ra n cji k tó re b y ły organizatoram i konferencji i p rz y pomocy k tó ry c h im perialiści zza oceanu chcieliby w prow adzić w życie s w l plany w zdragali się przed zaakceptowaniem żądań am erykańskich Przedstawiciele 16 państw, k tó rz y obradow ali T Paryżu wiedzą, ze ludy są przyw iązane do w o b o ś c i i nie chcą7 jej sprzedać. W iedzą że lu d y nie życzą sobie odbudow y s ił im pe- n a l zmu niem ieckiego, pozostającego na usługach" m onopoli am erykańskich, bo im perializm niem iecki w y w o ła ł już dwie 5ia'VpoWk „ ir ,” y iW ia l° We ‘ ieg° ° db“ d,>wa sta” ‘> » « ^ y groźbę Udręczone w ojną m ilio n y prostych lu d zi pragną rozstrzy- g ma spraw m iędzynarodow ych na bazie porozum ienia m iędzy w ie kim i i m ałym i państwam i, a nie przez d y k ta t ja k ie jk o l
w ie k potęgi. '
Postawa pew nych k ó ł am erykańskich świadczy, że chcia
ły b y narzucać swą w olę innym ludom. Sugestie M arshalla na ostatniej sesji ONZ, zmierzające do uczynienia z tej in s ty tu c ji narzędzia p o lity k i am erykańskiej, jest konsekw entnym prze
dłużeniem jego rzekomego planu odbudow y Europy.
Własnymi siłami
. Stan°w is k o o p in ii polskiej względem po m arshallow sku pojęte, pom ocy jest jednolite. Znalazło ono w yra z w decyzji rządu polskiego o nieuczestniczeniu w ko nfe re ncji paryskiej i znajdowało niejednokrotnie w yra z w oficjalnych enuncjacjach.
‘ °m oc Jest nam potrzebna. L iczym y ną mą.. A le nie zgodzim y 10
się nigdy, żeby ją otrzym ać za cenę ograniczenia suwerenności państwowej i będziemy kategorycznie p ro te sto w a li p rzeciw planom ta kie j odbudow y Niemiec, k tó ra w konsekw encji p ro
w adzi do odrodzenia się ich siły agresywnej, bo stanow iłoby to groźbę dla naszej niepodległości.
Te zasady naszej p o lity k i zostały ostatnio przypom niane przez czołow ych m ężów stanu P olski w czasie I I I Zjazdu Prze
mysłowego Ziem Odzyskanych. B y ło b y jednak nieporozum ie
niem, gdybyśm y tra k to w a li zjazd w Szczecinie ja ko demon
strację. Plan p ro du kcyjn y sform ułow any w Szczecinie przez m i
n istra M inca, plan zwiększenia w ytw ó rczo ści i zatrudnienia jest częścią składową, jest fragm entem trzyle tnieg o Planu O dbudo
w y Gospodarczej, k tó r y pow stał przed „planem M a rsh a lla "
i niezależnie od niego norm alnie się rozw ija.
U l Zjazd Przem ysłu Ziem Odzyskanych, podobnie ja k p o przednie, b y ł organizow any z m yślą o zbilansow aniu osiągnięć dotychczasowych i w y tk n ię c iu wskazań na przyszłość. I te swo
je zadania zjazd spełnił.
Ze sprawozdania w icem inistra E. Szyra dow iedzieliśm y się, że podstaw ow e zadanie, podwyższenie poziomu p ro d u k c ji na Ziem iach O dzyskanych o 50% na przestrzeni czasu m iędzy d ru gim a trzecim zjazdem zostało wykonane, a naw et p rze kro czone.
W ykonano rów nież z nadw yżką plan zwiększenia z a tru dnienia sił polskich na Ziem iach Odzyskanych. Odbudowano i puszczono w ruch 7 tzw. o biektó w sztandarow ych, tj. za kła dów, k tó re M in iste rstw o Przemysłu i H andlu otoczyło specjalną opieką, ponadto cały szereg innych o b ie k tó w przem ysłowych.
1 rzem ówienie m inistra M inca dało rz u t oka na najbliższą przyszłość, na to co będzie w ykonane w ciągu najbliższych dwóch la t: zwiększenie produkcji o 60 do 70% , wysunięcie no
wych obiektów sztandarowych (Szczecin — port, Szczecin — miasto wraz z całym Pomorzem Zachodnim, M azury), zwięk
szenie wysiłku na odcinku szkoleniowym.
A le ja k k o lw ie k zjazd w Szczecinie dotyczył spraw gospo
darczych, nie można nie dostrzec jego sensu politycznego. Po
i ł
lega on na stwierdzeniu, że Polska jest zdecydowana w dalszym eiągu kro czyć swoją własną „narodow ą drogą rozw oju", że nie pójdzie „drogą dolarow ą", drogą wyrzeczenia się niepodległoś
ci za cenę pożyczek i k o n tra k tó w gospodarczych. Dążym y do rozszerzenia naszych stosunków handlow ych ze w szystkim i państw am i świata, ale na zasadach przestrzegania rów norzęd- ncści interesów,
W
czył: V referacie zam ykającym obrady m inister M inc oświad-
„ W obliczu zamierzonej odbudowy Niemiec, u trzym u jąc i rozw ijając stosunki gospodarcze z całym światem, za
cieśniając i wzmacniając stosunki gospodarcze z ty m i k ra jami któ re tra k tu ją nas jako rów nych, będziemy opierając się głownie i przede wszystkim na własnej sile (podkreśle
nia autora a rty k u łu ), staw iali sobie jako główne zadanie me dac się ubiec w wyścigu gospodarczym i stw orzyć sy- uację, p rz y k tó re j nasza siła gospodarcza i polityczna m u
si rosnąc szybciej niż s iły niem ieckiej agresji"
/ja z d w Szczecinie b y ł m anifestacją zdolności tw órczych w łasnych sił narodu polskiego,
Ogłoszone przez polski św iat p ra cy współzawodnictwo staje się potężną dźw ignią pomnożenia tych sił, któ re stanowią najlepszą gwarancję szybkiej odbudow y i pomyślnego rozw oju
kraju. ’
12
STANISŁAW POLACZEK
H A N D E L Z A G R A N IC Z N Y P O L S K I W I P Ó Ł R O C Z U 1947 r.
I.
R ok 1947 zastał handel zagraniczny Polski w fazie daleko posuniętego rozwoju, zwłaszcza jeśli się przypom ni, że m inęło w te dy dopiero p ó łto ra ro ku od zakończenia działań wojennych w Europie.
W ty m czasie posiadaliśm y już um ow y handlowe z siedem
nastu krajam i. Poza Czechosłowacją i W ie lk ą B ry ta n ią m ie
liśm y już wówczas ustalone ram y dla w ym ian y handlowej z t y m i krajam i E uropy, z k tó ry m i handel ma istotne znaczenie dla naszego gospodarstwa. B ra k um ów z Czechosłowacją i W ie l
ką B ryta n ią przedstaw iał poważną lu kę w liście polskich um ów handlowych, k tó ra została jednak w 1947 r. zapełniona przez zaw arcie trz y le tn ie j um ow y z W . B ry ta n ią (9.V I. 1947 r.), oraz pięcioletniej um ow y z Czechosłowacją (4.V II. 1947 r.).
O broty handlowe w 1946 r. nie ogran iczyły się ty lk o do krajów , z k tó ry m i posiadaliśm y um owy, gdyż poza ty m i siedem
nastu kra ja m i u trzym yw a liśm y stosunki handlowe z dziesięciu innym i (przeważnie kra ja m i zam orskim i), z k tó ry m i nie posia
daliśm y um ów i z k tó ry m i o b ro ty o db yw a ły się przew ażnie za dew izy. U dział jednak tych k ra jó w w ogólnym obrocie handlu zagranicznego P olski b y ł stosunkowo n ie w ie lki, wahając się około 5% obrotu ogólnego. A zatem p ra w ie całość handlu za
granicznego w 1946 r. kie ro w a ła się do krajów , z k tó ry m i p o siadaliśmy um owy.
13
F a k t posiadania unorm ow anych um owam i stosunków han
dlow ych z ogółem ważniejszych k ra jó w b y ł czynnikiem u ła tw ia jącym rozw ój handlu zagranicznego, lecz nie wystarczającym do tego, aby handel zagraniczny m ógł w ykonać w szystkie za
dania w ypływ ające z Planu O dbudow y Gospodarczej.
Zadania handlu zagranicznego w 1947 r, są duże. W za
kresie im p o rtu musi on:
1. p o kryć niedobór żywności, będący rezultatem zniszcze
nia kra ju przez wojnę;
2. zapewnić przem ysłow i surowce zagraniczne i m a teria ły pomocnicze potrzebne do w ykonania planu p ro dukcji;
3. um o żliw ić przyw óz a rty k u łó w inw estycyjnych potrze b nych do w ykonania planu inw estycyjnego; przyw óz w skali znacznie wyższej od normalnego przyw ozu in w estycyjnego przed w ojną ze względu na zniszczenie i zaniedbanie aparatu w ytw órczego w czasie w ojny.
Zadaniem handlu zagranicznego w zakresie eksportu jest oddanie do dyspozycji k ra ju m ożliw ie najw iększej ilości zagra
nicznych środków p ła tn iczych dla sfinansowania im portu.
M o żliw ości eksportow e k ra ju są z b y t małe, aby m ogły obecnie p o k ry ć całość zapotrzebowania im portow ego. Lukę, k tó ra stąd powstaje w bilansie płatniczym , muszą p o kryć inne dochody (pozatowarowe) bilansu płatniczego, przede w szyst
k im k re d y ty zagraniczne.
Przekładając te zadania na ję z y k liczb pow iedzielibyśm y, że Plan O dbudowy Gospodarczej w ysuw a w dziedzinie obrotu zagranicznego dwa postulaty:
1, zwiększenie ilości to w a ró w zarów no przyw ożonych, ja k i w yw ożonych;
2. znacznie w yższy poziom bezwzględny przyw ozu niż w yw ozu (pożądany stosunek mniej w ięcej jak dwa do jednego), k tó ry b y łb y um ożliw iony przede w szystkim przez d o p ły w zagranicznych k re d y tó w inw estycyjnych.
Rozwój o b ro tó w handlu zagranicznego na przestrzeni ostatnich la t przedstaw ia drugostronnie ta b lic a * ):
II.
*) Część da nych c y fro w y c h w ty m a rty k u le , z acze rpn ięto z zeszytu specjalnego n r 1 (czerw iec 1947 r.) „W ia d o m o ś c i S ta ty s ty c z n y c h " GUS, pośw ięconem u o b ro to m to w a ro w y m P o ls k i z zagranicą w la ta ch 1945 i 1946. Inne dane pochodzą z m a te ria łó w nie o p u b lik o w a n y c h dotychczas w d ru k u i te mogą ulec w p rz y s z ło ś c i nieznacznym k o le k tu ro m .
14
Handel zagraniczny Polski (w m ilionach dolarów )
O k r e s Przyujóz W ym óż Saldo Suma
o b ro tó w
1945 r. 34,0 37,8 + 3,8 71,7
I k iu a rta l 1946 r. 22 3 24,4 + 2,1 46,7
I I 32,1 27,2 — 4,9 59,3
U l „ 47,6 37,2 — 10.4 84,8
l V ” 37 9 37,3 — 0 6 75,2
1947 r. 321 39,5 + 7,4 71,6
I I „ »» 76,2 57,3 — 18,9 133,5
Tablica ta zaw iera ty lk o tzw . o b ro ty handlowe z zagrani- co stanowi w 1947 r. i będzie stanowić w przyszłości naj
poważniejszą część obrotu tow arow ego z zagranicą, lecz nie
■wyczerpuje jego całości. M ianow icie dla uzyskania całości te
ko obrotu należałoby uw zględnić: U N R R A , dem obil oraz o brót ow arow y reparacyjny, o czym jest m owa niżej:
Pierw szy k w a rta ł 1947 r. w ykazuje w zro st w artości obro
k i0 o k o ło 50% w stosunku do analogicznego okresu 1946 r., s.5a^ ek natom iast w stosunku do ostatiiiego k w a rta łu r. l o ostatnie zjawisko, n ie w ą tp liw ie niekorzystne, znaj
duje w ytłum aczenie w w y ją tk o w o ostrej zim ie i zam arznięciu p o rto w w tym okresie, co sparaliżow ało e ksport i im p o rt d ro
gą morską. ^
K w a rta ł drugi w ykazuje za to re k o rd o w y w zrost obrotó w ; przeszło d w u k ro tn y w stosunku do I I k w a rta łu ro ku ubiegłego oraz niem al d w u k ro tn y w stosunku do I k w a rta łu ro k u bie
żącego.
ti i Zi ę k i w artość o brotó w handlu zagranicznego w półroczu br. osiągnęła m im o słabych w y n ik ó w pierwszego k w a r a łu 205 m in dok, wobec 160 m in doi. w I I p ółroczu 1946 oraz 106 m in dok w I półroczu 1946 r.
, Streszczając możemy stw ierdzić, że w zakresie pow iększę- nia o b ro tó w handlu zagranicznego I półrocze, a zwłaszcza dru- gi k w a rta ł p rzyn iósł pozytyw ne rezultaty.
Porównanie c y fr przyw ozu i w yw ozu w poszczególnych okresach wskazuje, że drugi postulat, postaw iony przed han
dlem zagranicznym, postulat dużej n ad w yżki im portow ej, czyni na razie w zakresie o b ro tó w handlow ych mniejsze postępy w realizacji. Można przyjąć, że jest to w y n ik ie m trzech najw aż
niejszych przyczyn.
15
Przyczyna pierwsza to trudności w uzyskaniu k re d y tó w za
granicznych. K ra je będące partneram i w naszych umowach handlow ych stoją przed w zrastającym i trudnościam i w u trz y m yw aniu rów now agi ich bilansów płatniczych (np, Szwecja, Francja, W . B rytania), co skłania je do prow adzenia re s try k cyjnej p o lity k i kredytow ej.
Po drugie, poważną część naszego im p o rtu stanowią do
staw y d ób r inw estycyjnych o długim cy k lu w ytw ó rczym . Na poczet tych dostaw musimy już obecnie p ła cić eksportem za
lic z k i i raty, czyli zakupy aktualne ciążą już na naszym ekspor
cie, natom iast uw idocznią się w im porcie dopiero po roku, dwóch latach, czy też później, to znaczy w momencie ich w y k o nania i faktycznej dostawy. 1 o jest przyczyną, że z krajam i, od k tó ry c h kupujem y dobra inwestycyjne, mamy stale w ysokie aktyw ne saldo bilansu handlowego (np. Szwajcaria, Holandia, Francja i Szwecja).
Trzecią wreszcie przyczyną niskiej n ad w yżki im portow ej jest trudność dokonyw ania zakupów na rynkach zagranicznych w okresie powojennego głodu 'towarowego. A c z k o lw ie k k o rzystna ko niun ktura dla sprzedawców na rynkach św iatow ych (tzw. ,,sellers m a rk e t“ ) stopniowo, w miarę rozw oju pro du kcji pokojow ej opada, to jednak w 1947 r. jeszcze jest faktem, u tru dniającym pozycję im portera, a faw oryzującym eksportera.
J a k wspomniano wyżej, na całość zagranicznego obrotu towarowego składają się, poza om ów ionym i obrotam i handlo
w ym i, im p o rt to w a ró w U N R R A , z dem obilu oraz z reparacji.
W artość im p o rtu z tych trzech źródeł w ynosiła w p ie rw szym półroczu 1947 r. sumę około 90 min doi.
U w zględniając te o broty i dodając je do sumy im p o rtu han
dlowego uzyskujem y sumę im p o rtu globalnego, k tó ra mniej w ię cej rów na się dw u krotn e j w artośpi eksportu. A zatem postulat dużej n adw yżki im portow ej w św ietle tych c y fr został osiągnię
ty. Należy jednak pam iętać, że z sumy 90 m in doi. około 2/3 stanowią dostawy U N R R A , k tó re nie w ystąpią już w przyszło
ści, wobec tego sytuację pierwszego półrocza nie można tr a k tow ać jako ca łko w icie typow ą dla przyszłego rozwoju. '
III.
W strukturze geograficznej obrotów handlow ych zaznaczy
ło się w 1947 r, dalsze rozbudowanie wachlarza krajów . 16
Kierunki przywozu i wywozo
K r n j 1936,38 1945 1946 I p ó łro
cze 1947
1. Z S R B 1,1 90,6 70,4 25,0
2. D a n ia 1,0 2,6 2,5 17,5
3- U S Ą 12,0 — 1,1 15,7
4- W . B rytan ia 12,3 — 0,6 9,8
5. Szwecja 3,1 6,1 14,5 6,8
6. B ułgaria - - — 5,1
7. N o rw e g ia 1,5 0,7 0,7 2,5
8« N ie m c y (Radziecka stre fa
oku pa cyjna ) 19,2 — 5,3 2,4
9. In n e k ra je 49,8 — 4,9 15,2
O g ó ie m : j 100,0 100,0 100,0 100,0
W iim ó z
K r a j 1936/38 1945 1946 ! p ó łro
cze 1947
1- Z S R R 0,4 93,4 49,4 38,3
2. Szwecja 6,0 5,2 18,4 15,8
3. S zw ajcaria 1,7 — 3,0 5,2
4. D a nia 1,7 0,3 5,6 5,1
5. W , B rytania 19,3 — 1,8 4,5
6- N ie m c y (Radziecka stre fa
oku pa cyjna ) 19,5 - 5,8 4,5
7, C zechosłow acja 4,2 — 3,1 3,0
8. Francja 4,0 - 4,7 2,6
9. W ę g ry 0,6 0,5 1,4 2,6
10. Jug osław ia 0,6 0,2 0,9 2,4
11. N o rw e g ia 1,9 0,2 2,2 2,0
12, In n e k ra je 40,1 0,2 3,7 14,0
O gółem : 100,0 100‘0 100,0 100,0
17
Ilość krajów , z k tó ry m i prow adziliśm y wym ianę tow arow ą nie uległa poważniejszemu zwiększeniu (około trzydziestu) w ubiegłym półroczu, lecz w ramach tych k ra jó w nastąpiło bardziej rów nom ierne rozłożenie o b ro tó w na poszczególne kraje.
Zw raca jednak uwagę w dalszym ciągu fa k t koncentracji obrótó w w obrębie ośmiu (przywóz) czy jedenastu k ra jó w (w y
wóz), k tó re skupiają w każdym w yp a dku ponad 85% obrotów . W ydaje się, że zjaw isko to będzie m iało pewne cechy trw a łości i w b liskie j przyszłości trudno będzie uzyskać tak zróż
niczkow any w achlarz handlu zagranicznego, ja k i is tn ia ł przed wojną. Przyczyna leży w zmienionej stru kturze tow arow ej eks
p o rtu Polski po w ojnie, w k tó re j w ęgiel stanowi ponad 60%
w artości w yw ozu (gdy w 1937 r. ty lk o niecałe 20%). Tego ro dzaju a rty k u ł, nie w ytrzym u ją cy długiego transportu, pow aż
nie ogranicza zasięg krajów , do k tó ry c h może docierać nasz eksport. Ponieważ zaś gros naszych o b ro tó w przedstaw iają um ow y rozrachunkow e, wiążące im p o rt z krajam i, do k tó ry c h eksportujem y, ograniczenie w achlarza eksportowego, autom a
tycznie w y w ie ra podobny w p ły w na w achlarz im portow y. Roz
budowanie eksportu pozawęglowego u torow ać może dopiero1 drogę do szerszego w achlarza handlu zagranicznego p rzy is t
niejącym systemie um ów rozrachunkow ych.
IV.
O stru kturze tow arow ej o b ro tó w handlow ych z zagranicą m ów ić jest trudniej, gdyż statystyka handlu zagranicznego nie osiągnęła po w ojnie jeszcze pełnej p re cyzji i sprawności i w sku
te k tego nie posiadam y dotąd pełnych sprawozdań za I p ó ł
rocze o obrocie handlu zagranicznego poszczególnymi to w a rami.
Jeśli chodzi o w artość w yw ozu poszczególnych a rty k u łó w w ciągu pierw szych pięciu m iesięcy bieżącego roku, to przed
sta w ia ł się on następująco (dla uw yp ukle n ia tendencji ro zw o jow ej przytoczono dane za lata ubiegłe):
W ęgiel i koks , , . W y ro b y w łókiennicze
,, hutnicze Inne . . . .
1945 r. 1946 r. Styczeń — maj 1947 r.
. 77 63 46
. 12 14 18
. 8 9 7
3 14 29
100 100 100
18
W yw óz a rty k u łó w innych niż w ęgiel w ykazuje dość w y raźną tendencję w zrostow ą p rz y spadku stosun owyrn r ^ gla (mimo w zrostu tonażu i przeciętne] ceny węg a P - wego, co tym bardziej u w yp u kla w zro st innyc P0ZJ j . . węgla w eksporcie w 1947 r. w yrażający się cy r 4 c tru k tu rv d n i niższy niż w y n ik a ło b y z n orm alnego. w S S naszego eksportu. Przyczyną tego jest « s k1 eksport w |g la w pierw szym kw a rta le br. Dlatego można z J4 P
tw ierdzić, że udział p rocentow y węgla w eksporcie będzie y 8Zy G r V a Óa r t y M 6w „ W obejmują w !947 , przede wszyst-
kim cukier, cement, szkło. . . . , i nrzedsta-
. Przyw óz b y t znacznie %
w ia ł się w okresie styczeń ma) i? 1*
ogólnego przyw ozu):
Surowce w łó k ie n n ic z e ... ^ Zw ierzęta ż y w e ... «- T y t o ń ... 6 Tłuszcze ... 5 Zboża i s tr ą c z k o w e ...g M aszyny i n a r z ę d z ia ... ^
P ro d u kty n a f t o w e ...
Inne ... ‘ ' ' ____
100
W yso ki udział surow ców w łó kienniczych b y ł M w s z e i b ę dzie ch arakterystyczny dla handlu zagrań g
(w 1938 r. — 20%). Im p o rt zw ierząt żyw ych w dużych rozm ia rach jest zjaw iskiem pow ojennym i w yn ika z , _wano pewmienia ro ln ic tw u s iły pociągowej (najwięcej n 0J 0Wa.
w 1947 r. ko n i z Danii). W yso ki im p o rt ty to n iu b y ł
ny faktem , że w p ółroczu tym skoncentrow a y si z g uj.
stkie dotychczasowe dostaw y tyton iu w r ^(n (bvłv to w I garią zaw artej w k w ie tn iu 1946 r. Im p o rt tłuszczu (były
półroczu przede w szystkim tłuszcze jada ne, y .PTme£o de- dostawcą jest Danią) i zbóż b y ł konsekwencją p
fic y tu żywnościowego w Polsce. £ co/,.
Pozycja maszyn i narzędzi zaw arta w
jest niska w stosunku do zapotrzebowania nasz k DrzVszłvch cja ta ulegnie poważnemu pow iększeniu w Jim ó w ie n ia gdy lokow ane obecnie na rynkach zagranicznyc W resz- inwestycyjne zostaną w ykonane i dostarczone 1
19
cie ostatnia, poważniejsza pozycja przyw ozu to p ro d u k ty nat- tow e, któ re nie w ystę po w a ły w im porcie przed wojną, lecz k tó
re obecnie będą stanow ić stałą pozycję im portow ą, wobec po- siadania przez Polskę w jej now ych granicach znacznie m niej
szych terenów naftow ych.
Inne a rty k u ły im portow ane to b y ły przede w szystkim rudy żelazne, skóry, naw ozy sztuczne i chem ikalia.
V.
O kres u biegły w handlu zagranicznym P olski to nie ty lk o okres pew nych pozytyw nych osiągnięć, ale i dalszy okres do
świadczeń w zakresie rozw iązania problem ów , k tó re stały i stać będą w przyszłości przed p o lity k ą handlową naszego kraju.
Doświadczenia okresu ubiegłego w ysuw ają trz y zagadnie
nia zdaniem naszym najważniejsze.
Pierwsze to jest zagadnienie wyznaczenia w objętości na
szego im p o rtu w łaściw ego stosunku m iędzy trzem a zasadniczy
mi rodzajam i d óbr im portow anych: żywność, surowce i in w e stycje. S krom ny stosunkow o zasób zagranicznych środków płatniczych, k tó ry m i k ra j nasz rozporządza z dochodów, jakie przynosi eksport to w a ró w czy usług, w połączeniu z trudnoś
ciam i w uzyskiw aniu k re d y tó w zagranicznych czyni to zagad
nienie specjalnie trudnym . Problem ten nazw alibyśm y p ro b le mem im portu.
D rugie zagadnienie to w y b ó r odpow iednich kie ru nkó w handlu zagranicznego, a przede w szystkim k ie ru n k ó w ekspor
tu, gdyż p rzy systemie um ów rozrachunkow ych kie ru ne k eks
p o rtu wyznacza zasadniczo ryn e k zakupu dla im portu. Ten p ro blem eksportu musi być rozw iązany w tym sensie, że eksport musi być kie ro w a n y tam, gdzie należności nasze z eksportu m o
żemy najkorzystniej i najszybciej w ydać na planowane zakupy a rty k u łó w im portow anych bez narażania się na pow stawanie bieżących zamrożeń.
D w a pierwsze zagadnienia to zagadnienia planow ania han
dlu zagranicznego.
Zagadnienie trzecie, rów nież bardzo ważne, lecz z innej już dziedziny, to zagadnienie organizacji handlu zagranicznego, U sprawnienie aparatu im portow ego i eksportow ego to w a ru nek, bez którego dwa pierwsze problem y naw et najlepiej roz
wiązane nie mogą jeszcze przynieść pełnych pozytyw nych osiągnięć.
20
Mdi JAN MARZEC
PLAN INWESTYCYJNY WCZORAJ A DZIŚ
1.
Odbudowa zniszczeń, stanowiąca naczelny problem gospo
darczy P olski po ostatniej w ojnie, wym agała ujęcia naszego me
chanizmu gospodarczego w ram y planowania, którego próby zaobserwować można b yło już w pierw szych chw ilach po w y zwoleniu, Tem po i ro zm ia ry odbudow y o kre śla ł plan in w e stycyjny, którego treść czy iorm a zewnętrzna, ja k i związana z nim m etodyka planowania, ulegały stałej ew olucji, W ewo
lucji tej w yró żn ić możemy trz y okresy:
1. od w yzw olenia do k w ie tn ia 1946 r.f 2. od k w ie tn ia 1946 r. do końca tegoż roku, 3. od początku 1947 r,
O kres od w yzw olenia do początku drugiego kw a rta łu 1946 r. wobec nagromadzenia się całego szeregu problem ów , wym agających natychm iastowego, radykalnego załatw ienia, uie m ógł być z n a tu ry rzeczy u ję ty w żaden plan, obejm ujący dłuższy okres czasu. Ówczesny plan inw e stycyjny m ia ł cha
ra k te r o d cin ko w y i ograniczał się do kw artalnego rozdzielnika kredytów . Te doraźne, nieplanow ane w dłuższych okresach czasu rozstrzygnięcia p rz y c z y n iły się do opanowania sytuacji ekonomicznej kraju, stw arzając tym samym w a ru n k i, w k tó rych można b y ło p rzystąpić do zestaw ienia planów na nieco dłuższą metę.
Etap następny został zapoczątkow any sporządzenietn trz y - kw artalnego budżetu państwowego i wejściem w życie 9-mie- sięcznego pla nu inw estycyjnego na 1946 r. z dniem 1 kw ie tn ia
21
łego roku. N ią b y ł to już miesięczny czy k w a rta ln y rozdziel- m k k re d y tó w inw estycyjnych, lecz swego rodzaju plan — plan sfinansowania inw estycji.
T rzeci okres w reszcie rozpoczął się ro kie m 1947, w cho
dzącym w skład Planu O dbudow y Gospodarczej, w kraczając w yraźnie w stadium układania planów dla całej gospodarki i na .dłuższe okresy czasu. Plan inw estycyjny przeszedł tu dalszą ewolucję, polegającą na w spółm iernym z częścią finansową opracow aniu strony rzeczowej.
Pierwsze dwa okresy — to „w c z o ra j” naszego planowania inwestycyjnego. O kres dzisiejszy — to realizow any obecnie p la n ro ku 1947, O ile dw a pierwsze okresy możemy już ocenić z p e rs p e k ty w y czasu i podać pewne c y fry dotyczące ich re a li
zacji, o tyle odnośnie okresu trzeciego można rzucić i zanali
zować liczb y zaplanowane oraz — na. podstaw ie dotychczaso
wych osiągnięć — postaw ić hipotezę odnośnie efektów , k tó re ma przynieść w w yn iku .
Pozostawiając na uboczu pierwsze ro zd zie ln iki k re d ytó w inw estycyjnych, stanowiące_ „w c z o ra j” polskiego planowania inwestycyjnego, zajm ijm y się szczegółowiej zbadaniem w ię k szego fragm entu tego zagadnienia, ja kim jest trz y k w a rta ln y plan sfinansowania inw estycyj w 1946 r.
2.
- . O i^om zniszczeń wojennych, z ja k im i rozpoczęliśm y re a li
zację pierwszego 9-miesięcznego planu inw estycyjnego kazał nam skoncentrow ać bieżące n a kła d y inw estycyjne na k ilk u o d
cinkach, stanowiących zagadnienie kluczow e dla całości życia gospodarczego. Za o dcinki kluczow e uznane zostały przede w szystkim kolej, porty, łączność, akcja siewna oraz większość gu ęzi przem ysłu z^ przemysłem węglowym i energetycznym na czele. K lucz podziału k re d y tó w inw estycyjnych oraz środków w łasnych inw estorów , k tó re w kw ocie 40,4 m ld z ł w ch o dziły w skład .planu sfinansowania, został ustalony w ten sposób, aby w ym ienionym wyżej dziedzinom gospodarki narodowej za
pew nić jak najw iększy udział w planie. W zw iązku z tym kom unikację, łączność, żeglugę i p o rty p rzyp ad ło 40% planow anej sumy,
na przem ysł, górnictw o i rzem iosło 30,4%, na ro ln ictw o , leśnictw o i ry b o łó w stw o 13,2%,
na resztę (budow nictw o, oświata, zdrow ie, opieka, ró ż
nej 16,4%.
Również k re d y ty zagraniczne, k tó ry c h ogólną w artość w 1946 r. oceniono na 13,4 mld zł zostały rozdzielone w ten sposób, by inw estycjom w om ówionych pow yżej dziedzinach naszej gospodarki zapewnić jak najw iększą ilość środków.^ In westycyjne dostaw y zagraniczne na te cele w 1946 r, podzielić można na:
a) pomoc U N R R A ,
b) im p o rt urządzeń dem obilow ych w oparciu o k re d y ty zagraniczne.
Im p ort urządzeń dem obilow ych związany b y ł z udziele
niem k re d y tu w wysokości 50 min doi, za pośrednictwem E x p o rt-Im p o rt Bank.
Konieczność skoncentrow ania nakładów na odcinkach kluczow ych spowodowała w rezultacie daleko idące ograni
czenia inw estycyj konsumcyjnych, które w stosunku do in w e stycyj produ kcyjn ych w planie 1946 r. p rzedstaw iały się ja k 1 : 4 . W p ra ktyce w p łyn ęło to na zw olnienie tempa odbudo
w y W arszaw y oraz innych m iast na rzecz zrealizow ania całe
go szeregu inw estycyj produkcyjnych o charakterze ^ kluczo
wym, mogących w przyszłości w płynąć na realizację m westy- cyj konsum cyjnych w w iększym niż dotychczas zakresie.
W grupie inw estycyj produkcyjnych przyjęto k ry te riu m natychmiastowego efektu gospodarczego, co w p ra ktyce u w i
doczniło się w przesunięciu na okres późniejszy naw et najbar
dziej gospodarczo uzasadnionych inw estycyj, o ile nie m ia ły przyczynić się do bezpośredniego w zrostu p ro d u k c ji w najbliż
szej przyszłości.
Realizacja powyżej omówionego planu, napotykała na ko losalne trudności. C h a rakte r tych trudności b y ł dw ojaki.
1. finansowe, będące w yn ikie m stale postępującej zw yżki cen. co doprow adziło do tego, że zaplanowane c y try planu nie b y ły w stanie p okryć kosztu danej in w e stycji;
2. m ateriałow e, będące w y n ik ie m słabej jeszcze _ synchro
nizacji planu inw estycyjnego z p rodukcją i im portem a rty k u łó w inw estycyjnych.
A nalizując w ięc w y n ik i planu inw estycyjnego z 1946 r., należy rozpatrzeć je w dwu aspektach: w aspekcie finanso
w ym i w aspekcie rzeczowym.
Plan in w e stycyjny na odcinku finansowym zrealizow any został w 91,5%, tz n „ że tyle uruchom iono k re d y tó w z ogoine.]
p u li przeznaczonej na inw estycje. Natężenie uruchom ienia 23
k re d y tó w dało się zauważyć szczególnie na jesieni, o czym po
za praw em sezonu inw estycyjnego (k tó ry odegrał tu mniejszą rolę) zadecydowała przede w szystkim popraw a sytuacji skar
bowej państwa. Uruchom ienie k re d y tó w w poszczególnych kw a rta ła ch przedstaw iało się, ja k następuje:
k w a rta ł H If
I I , I I I . IV .
11 m ld zł 14,5 „
Plan rzeczowy, skutkiem w ym ienionych już uprzednio trudności, został w ykonany w mniejszym stopniu niż plan f i nansowy. Na podstaw ie niekom pletnych jeszcze m ateriałów udało się ustalić jego realizację na 75,6% w stosunku do za
mierzeń. Jeśli chodzi o w yko n an ie planu rzeczowego w p o szczególnych gałęziach gospodarstwa narodowego, to rzecz p ro sta, najw ięcej będzie nas kosztow ała jego realizacja w tych dziedzinach, k tó re uznano za kluczowe. Przedstawia się ona w porów naniu z w ykonaniem planu finansowego, ja k następuje (orientacyjnie, wobec braku ostatecznych sprawozdań):
W y s z c z e g ó l n i e n i e
o//o w y k o n a n ia
p la n u rzeczow ego
0//o w y k o n a n ia
p la n u fin a n s ó w . K o m u n ik a c ja łą czno ść, żegluga, p o rty 72,1 90,1
P rz e m y ś l, g ó rn ic tw o , rz e m io s ło 76 84
R o ln ic tw o , 80 97
B u d o w n ic tw o 81 93
# W ykonanie planu rzeczowego w innych dziedzinach na
szej gospodarki narodow ej waha się w granicach od 30 do 100%.
Najważniejszą pozycję w planie kom unikacyjnym stanow i
ły koleje, któ re w y k o n a ły swój plan rzeczow y w 68%. W ra mach tych w ykonano ponad 80% zam ierzonych prac in w e sty
cyjnych w dziedzinie ro b ó t budow lanych i urządzeń e le k tro technicznych, oddając do u ż y tk u praw ie 2000 km torów , 16 000 mb mostów, m ilio n y m etrów kubicznych dw orców , ma
gazynów, parow ozow ni, w arsztatów , nastaw ni czy budynków m ieszkalnych, p rz y jednoczesnym zwiększeniu! przelotności lin ij i bezpieczeństwa ruchu. M niejszy stopień realizacji planu rzeczowego, bo ty lk o w 61 %, osiągnięto na o dcinku urządzeń mechanicznych. Zakupiono tu m iędzy in n ym i 149 parow ozów t p ra w ie 5 000 wagonów.
24
W ykonanie planu w innych dziedzinach kom unikacyjnych pozw oliło na realizację zamierzeń od 65% w dziedzinie m oto
ryzacji, do 78% na o dcinku dróg wodnych. D ało to w efekcie częściowe pow strzym anie d eka p italizacji dróg kołow ych, uspławnienie szeregu dróg wodnych, w ydobycie i rem ont za
topionego taboru, odbudowę p o rtó w lo tniczych i cały szereg innych w y n ik ó w , k tó re p rz y c z y n iły się do opanowania sytuacji kom unikacyjnej kraju, co b y ło głów nym celem naszej p o lity k i inwestycyjnej.
Inw estycje przemysłowe, przeprowadzone w ramach p la nu w ro ku 1946, s tan o w iły 76% zamierzeń. W zrost pro du kcji węgla o 12,5%, su rów ki o 60 000 t, wagonów o 290%, tkan in 0 35%, cukru o 61% — oto efekt przeprow adzonych inw estycji w dziedzinie przemysłu.
Na czoło zagadnień agrarnych poza akcją siewną w ysunię
to sprawę przebudow y ustroju rolnego, k tó re to zagadnienia znalazły żyw e odbcicie w 80-procentow ym zrealizow aniu za
mierzonych prac w tej dziedzinie. Poza scaleniem, parcelacją 1 podziałem regulacyjnym setek tysięcy h e kta ró w i dziesiątek tysięcy gospodarstw, w ykonano cały szereg prac m e lio ra c y j
nych, uzupełnień inw e nta rza czy rem ontów tra k to ró w i ma
szyn rolniczych.
K luczow e problem y polskiego budow nictw a — to odbudo
wa W arszaw y oraz w si w pasie zniszczeń wojennych. Zostały One w raz z in n ym i pom niejszym i zagadnieniami budow lanym i zrealizowane w 81 %, choć odcinkow o w w y n ik u uzyskania do
datkow ych k re d ytó w , ja k i odpow iedniej p o lity k i budowlanej, odało się p rzekroczyć spodziewane efekty.
Pozostałe w y d a tk i planowane na ro k 1946, łącznie z w y datkam i na człow ieka, m usiały z konieczności partycypow ać 8łcromną pozycją w planie. Ich realizacja na odcinku rzeczo
w ym stanowi w ięc jedynie m a ły w ycin e k całości prac.
Streszczając rozważania na temat planu inwestycyjnego w 1946 r, należy stwierdzić, że był to plan przede wszystkim remontów i zabezpieczeń majątku narodowego, przynoszący tył*
ko na niektórych odcinkach kluczowych rekonstrukcję aparaai Produkcji, że był to plan olbrzymich, niespotykanych dotąd wy
rzeczeń i ofiar społeczeństwa polskiego na rzecz odbudowy,
*e był to pierwszy plan w szerszym tego słowa znaczeniu, gdyż obejmował już pewien dłuższy określony trzema kwartałam i okres czasu. W ykonanie w 91,5% jego części finansowej 5 w 75% rzeczowej, przy istnieniu całego szeregu niesprzyjają-
25
cych okoliczności gospodarczych, należy uważać za całkiem pozytywne osiągnięcia w dziedzinie planowania,
3,
Realizowany obecnie plan inw estycyjny, stanowi znaczny postęp w porów naniu z pierwszym , om ów ionym przed chw ilą planem w 1946 r. Różnica ta w yraża się frie ty lk o w tym , że s plan zeszłoroczny b y ł w łaściw ie ty lk o opracowaniem strony 1 finansowej pew nych grup robót i że obejm ow ał ty lk o trz y 1 k w a rta ły , ale przede w szystkim w tym , że uległo zm ianie jego- 1 zasadnicze ujęcie, polegające na w spółm iernym ze stroną fin a n ' sową opracow aniu strony rzeczowej planu. Tegoroczny plan f inwestycyjny jest więc równocześnie i planem rzeczowym i pla- ; nem sfinansowania inwestycyj. Uwzględnia on rów nież — cho- ' ciąż nie ca łko w icie — bazę zatrudnienia i bazę m ateriałow ą. 5 Te w szystkie uzupełnienia planu pozw olą uniknąć błędów , ja- ' kie p ow sta ły p rz y planow aniu inw estycyj w ro k u ubiegłym . 1 N ajważniejszym i zagadnieniami, k tó re w ysuwają się na:¡
czoło p rzy budow ie planu inwestycjnegO' są:
1. określenie skali nakład ó w inw estycyjnych w danym roku, czy li w ielkość planu,
2. rozłożenie w y d a tk ó w na poszczególne cele w ew nątrz planu, czy li jego struktura.
W ielko ść planu zależy od m ożliw ości m ateriałow ych, w y znaczających optym alne rozm iary ruchu inwestycyjnego, a przede w szystkim od określania w ie lko ści elem entu fin a n
sowego, !
T w ó rc y polskiego planu inwestycyjnego na i 947 r. m usieli * przede w szystkim wziąć pod uwagę finansowe m ożliw ości 1 skarbu państwa (konieczność uniknięcia chociażby przejście- 1 w ych zjaw isk inflacyjnych), k tó re de facto w yzn a czyły jego roz
m iary. D rugim elementem, w p ływ a ją cym na ro zm ia ry planu l b y ł prze w id yw a ny d o p ływ środków z zagranicy.
W y d a tk i ze środków kra jo w ych w edług rządowego przed
łożenia planu sfinansowane zostaną:
a) w 22,6 m ld zł przez k re d y ty skarbowe, k tó ry c h pod- ’ k ła d w zw iązku z ich bezzw rotnym charakterem sta- j now ić będzie głów nie nadw yżka budżetu państw ow e
go i k w o ty , uzyskane ze sprzedanych to w a ró w U N R R A , b) w 54,6 m ld zł przez k re d y ty bankowe, znajdujące swe
p o k ry c ie głów nie w funduszach przedsiębiorstw , w Funduszu Inw estycyjno-O brotow ym Przem ysłu Ziem 26
Odzyskanych w loka ta ch i w kładach bankowych, dalej w sumach, uzyskanych ze sprzedaży nieruchom ości m ienia poniem ieckiego i szeregu innych.
c) w 8,1 m ld z ł przez środki własne inw estorów , ja k ban
ków , m onopoli czy spółdzielczości.
D ostaw y ze środków zagranicznych znajdą p o krycie czę- s ci owo w kończącej się pom ocy U N R R A i dostawach repara- cyjnych, głównie zaś w ramach uzyskanych łub też spodziewa
nych kredytach zagranicznych. W artość ich oceniono w 1947 r.
na 21 m ld zł.
Również s tru k tu ra planu inw estycyjnego na ro k 1947 ule- ftfa poważnym zmianom w stosunku do ro ku poprzedniego.
G łówną charakterystyczną dla tych zmian cechę stanowi za
trzym anie się n akład ó w na kom unikację, p rzy równoczesnym zwiększeniu nakładów na przem ysł, któ re uzyskały zdecydo
wane pierw szeństw o w planie. W ew nętrzną przebudowę pla- uu najlepiej scharakteryzuje poniższa tabela:
Rodzaj s k ła d n ik ó w
P lan 1947 r. P lan 1947 r.
z ł w m ld % z ł w m ld 0/
/o
P rzem ysł, g ó r n ic tr o rze m io sło o io ic u n o le ś n ic tw o ry b o łó s tw o k o m u n ik ., lączn., żegluga, p o rty W y d a tk i na c z ło w ie k a
Różne
12 2 5.3 16 1 5 4 1,2
W “
30 4 13 2 40,0 13,7 2 7
32,0 12,9 20 8 15 4 3,3
38,5 15,2 24,4 18,0 3,9
W zw iązku z domeną inw estycyj przem ysłow ych plan za
lo g u je , w odróżnieniu od ro k u 1946, na nazwę planu odbudowy PrZemyslu. O bok przem ysłow ych należy tu pod kre ślić jeszcze wzrost wydatków na człowieka, tj. na inw estycje w dziedzinie
^św iaty, k u ltu ry , zdrow ia, o pieki społecznej i budow nictw a, które w porów naniu z re kie m 1946, w z ro s ły niem al trz y k ro t- oie - R ównież sumy przeznaczone na inw estycje rolne, leśne 1 rybackie u le gły pewnemu zwiększeniu. ^
Ogół w y d a tk ó w w planie podzielić możemy na: preduk- cyjne i konsumcyjne, p rz y czym na p rodukcyjne w y d a tk o w a nych będzie 80,4% sum, na konsumcyjne 18,6%, reszta _w w y sokości 1 % przeznaczona jest na różne inne inw estycje, t u Powstaje pytanie, czy w zw iązku z naczelną tezą planu o pod- niesieniu konsum eji słuszne jest przeznaczenie aż ta k wysokie) sumy na inw estycje pro du kcyjn e i to ty lk o w małej części zw ią- 2uTfe z p ro du kcją dóbr konsum cyjnych? N ie w ą tp liw ie tego rocizaju p o lity k a inw estycyjna jest słuszna, gdyż należyty stan- 27
d a rt życio w y uda się uzyskać ty lk o p rz y posiadaniu odpow ied
niego przem ysłu czy kom unikacji, k tó re to elem enty w a ru n ko wać będą w przyszłości produkcję d óbr konsumcyjnycB w w iększych niż obecnie rozm iarach.
Przewidziane w planie k w o ty : 100 m in z ł jako rezerw a na wypadek klęsk żyw io ło w ych , oraz 180 min, jako rezerw a na zaspokojenie potrzeb, nagle w y n ik ły c h i nie przewidzianych na ro k bieżący, prowadzą nas do zagadnienia planu d o d a tko w e go, O kazało się bowiem , że zaplanowane k w o ty nie w y s ta r
czą na p o krycie zniszczeń pow odziow ych i dodatkow ych w y d a tk ó w pow stałych już po uchw aleniu planu przez Radę M in i
strów , ^ Tegoroczna klęska pow odzi, konieczność przekucia to ró w Zagłębie — K ra k ó w — Przemyśl, oraz sprawa z w ię k szenia sumy na popraw ienie ko m u nika cji stołecznej — to głów ne przyczyny pow stania dodatkowego planu inwestycyjnego, Suma planu dodatkow ego zam knięta została kw o tą 3,3 m ld z l
Ponadto Sejm dokonał całego szeregu różnych zmiafl w form alnej i m erytorycznej stronie planu, W zw iązku z tym ogólna suma planu wzrosła do 89,7 m ld zł i p rz y rozbiciu na poszczególne grupy finansowe przedstaw ia się, ja k następuje:
k re d y ty skarbow e , . , , 23,4 m ld z ł ,, bankow e , , , . 55,5 „ „ śro d ki własne ...10,8
4,
B y zdać sobie sprawę ze s tru k tu ry naszego planu in w e sty
cyjnego należy rozpatrzeć go na tle planów istniejących w in nych państwach E uropy, W prow adźm y w ięc do tego p o ró w nania plan Z w iązku Radzieckiego, czeski plan dw uletni, fra n cuski plan M onneta i plan holenderski.
Na odcinku przem ysłu, stanowiącego dom inantę planu p o l
skiego, ustępujem y ze swoim i 39% miejsca Z w ią zko w i Ra
dzieckiem u (63,4%), utrzym ując się na drugim miejscu. Prze
wyższamy tu nieznacznie Czechosłowację (36%), a już pow aż
nie Francję (27%).
Druga cecha występująca plastycznie na tle porównania tych pięciu planów — to najwyższe w y d a tk i planu polskie
go na kom unikację, O ile Francja pre lim ino w a ła w swych p la nach 23% na te cele, Czechosłowacja 22%, H olandia 19,5%, a Zw iązek R adziecki ty lk o 10,6%, o tyle Polska ze swoimi 24%, któ re bez uw zględnienia planu dodatkowego przeznaczo
no na kom unikację, wysuwa się pow ażnie naprzód.
28
t, Również w y d a tk i na ro ln ic tw o w planie p olskim są w iększe , *dż w om awianych przez nas planach innych państw — inwesto*
|. rów : I ta k 15,2% w y d a tk ó w na ro ln ic tw o w planie polskim , predestynuje nas do zajęcia pierwszego miejsca razem z Frań*
a cją (15,6%), przed ZSRR (12,3%) i Czechosłowacją (7,2%), Na odcinku budow nictw a mieszkaniowego i adm inistracyj*
I, nego ustępujem y jednak zarów no F ra n cji (29,3%), ja k i Cze- chosłowacji (20,5%). Skromne ram y . naszego budow nictw a ograniczone cyfrą 11% nie w ytrzym u ją porów nania z omawia- ] oym i planami.
Streszczając uw agi na tem at dzisiejszego planu inw esty- } cyjnego, należy stw ierdzić, że olbrzym ie w y s iłk i społeczeństwa . polskiego na rzecz odbudow y przyczynią się jedynie w skrom*
. nej części do usunięcia zniszczeń wojennych. Obliczono, że in*
, westując w te m p ie '1947 r, p rzy założeniu p okryw an ia z inne}
, Puli w y d a tk ó w na bieżącą amortyzację, odbudujem y poszczę*
u Sólne dziedziny gospodarstwa narodowego w term inie od kil*
j kunastu (rolnictw o, kom unikacja) do kilku d zie się ciu la t (bu- , dow nictw o — 40 lat). Chęć skrócenia tych procesów musi po- , stawić rząd wobec dylem atu: zw iększyć obciążenie społeczeń
stwa inw estycjam i lub uzyskać pomoc zagranicy.
Dotychczasowe osiągnięcia na odcinku finansowania in westycji z środków kra jo w ych zdają się w skazyw ać na to, że jego realizacja w 1947 r. będzie wyższa niż w ro k u ubiegłym , O stopniu w ykonania planu rzeczowego zadecyduje, poza kształtow aniem się poziomu cen, w y s iłe k całego społeczeń- ' *t-wa.
W Y K O N A N IE P L A N U P R Z E M Y S Ł O W E G O W I P Ó Ł R O C Z U 194 7 r.
W nr 12 „P o ra dn ika P racow nika Społecznego“ podaliśmy przybliżone dane o w ykonaniu planu przem ysłowego w prze*
myślę w I półroczu. Poniżej pub liku je m y szczegółowe wyliczę-' ma ostateczne, dostarczone naszej re d a kcji przez Departament Planowania M in iste rstw a Przem ysłu i Handlu.
W artość p ro d u kcji przem ysłow ej I półrocza 1947 *r.
W yszczególnienie Plano
wano
W y p ro dukowano
% ’
w ykonania
Energetyka 2 420 8 3 024,0 124 9
Przem ysł w ęglow y 12 680,2 16 698,2
131,7
„ hutniczy 18 017,1 15 964,7 89,0
. m etalow y 9 069,0 11 822,0 130,3
* elektrotechniczny 2 363,6 2 788,1 118,0
» p a liw płynnych ' 1 606,1 1 881,1 117,1
» w łókienniczy 27 291,8 32 388,6 118 6
„ chemiczny 6 218,8 6 186,7 99,5
» skórzany 1 651,9 1 312,6 80,0
» papierniczy 3 567,0 6 106 0 171,1
. drzew ny
» m ateriałów
948,7 1 079,4 113,7
budowlanych 3191,2 3 780,1 118,4
, m iejscowy 21820,2 2 322,2 82,3 1
30
Ilość p ro d u kcji przem ysłow ej w I półroczu 1947 r, (w zestaw ie
niu z I półroczem 1946 r,):
Tabela II.
PRZEMYSŁ PRO DU KT
Jedno
stka m ia ry
i p ó łro c z i 1946 r.
I półrocze 1947 r. °/o
uj stosun
k u do p la n u I l o ś ć Ilo ś ć *
Energety- energia
czny (elek- elektryczna M W h 1491,6 1 741 100
trownie
podległe ■
C. Z. Ener- getyki).
W ęglow y w ęgiel
kamienny 1000 t 21 689 27 168 100
koks 1 000 t 944 1 338 97,5
Hutniczy ruda żelazna
surowa 1000 t 183.6 227,6 84
surówka 1000 t 352,6 383,5 91
stal surowa 1000 t 585,5 719,0 106
w yroby
walcowane 1 000 l 366.9 508,1 107
cynk 1000 t 25,3 34,4 91
koks 1 000 t 445 471,4 100
M etalowy obrabiarki szt. 692 1 189 72
parow ozy szl. 73 96 100
parowozy
w ąskotorowe szt. 15 28 178
ro w e ry Szt. 7 691 44 032 107
wagony towar. szt. 1784 5036
pługi S zt. 18 702 33 710 10799
brony szt. 26 835 57 734 of;
ku ltyw a to ry szt. 4 204 7 145
106
31