• Nie Znaleziono Wyników

Ciężkie czasy i trudne tematy w Lublinie po II wojnie światowej - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ciężkie czasy i trudne tematy w Lublinie po II wojnie światowej - Helena Świda-Szaciłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA ŚWIDA-SZACIŁOWSKA

ur. 1928; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, Polska Ludowa, PRL

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, okres powojenny, obóz koncentracyjny na Majdanku,

więzienie na Zamku Lubelskim

Ciężkie czasy i trudne tematy w Lublinie po II wojnie światowej

[Żyć] było bardzo ciężko, bieda była, bo mój ojciec siedział w więzieniu w Zamościu, potem w Chełmie i z Chełma go zwolnili, bo przekroczył wiek, od którego wywożono już do Rosji. I właściwie pracowała tylko moja ciotka, a było nas dużo, bo moja ciotka, jej córka z córką, ja byłam, i była synowa mojej ciotki – bo syn się ukrywał – też z synkiem. Na to wszystko pracowała tylko moja ciotka i moja kuzynka, moja cioteczna siostra. Jedzenie było marne i bardzo było ciężko, więc właściwie to się tak wiązało koniec z końcem, z dnia na dzień się żyło, więc trudno było myśleć o polityce, ale w każdym razie o Zamku się mówiło. Ciągle ktoś z tego Zamku wychodził, ciągle ktoś z tego Zamku wracał, tak że o tym się mówiło, ale [była] taka trochę beznadzieja. Byli tacy, co liczyli na trzecią wojnę światową.

O Majdanku się mówiło, o Katyniu się mówiło, o wszystkich tych rzeczach w czterech ścianach się mówiło, o wszystkim. Dużo było ludzi, którzy właśnie tam [na Majdanku]

krewnych i bliskich potracili, bo to przecież było blisko. To samo Zamek – tam było przecież więzienie. Różni ludzie usiłowali o tym nie pamiętać, ale musieli, bo to było blisko i każdy właśnie miał tam kogoś, zwłaszcza na Zamku.

Ja nie chodziłam na Majdanek, nie jeździłam tam. Pierwszy raz [byłam tam], jak już pracowałam w Filharmonii [Lubelskiej]. Wysłano nas całą ekipą do składania wieńców w imieniu Filharmonii, też zostałam tam wydelegowana. Wrażenie na mnie zrobiło okropne, zwłaszcza, że prowadzili nas przez krematorium, trudno było to przełknąć.

Data i miejsce nagrania 2005-10-30, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z pracą również było ciężko, bo pracy nie można było dostać dla młodego chłopaka, więc ja czepiałem się wszystkiego, co można było.. Nawet z kolegą ze

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Jak rozwiązał się oddział zostałem komendantem placówki i później zostałem dalej prezesem koła Armii Krajowej.. Do dnia dzisiejszego mam pieczątkę, nazwiska i

[A krawcowa, to była] pani Wysocka Irena, mieszkała na Krakowskim, jak się idzie, tam była Cepelia, ta uliczka, skręca się na Krakowskie Przedmieście, jedną się mija

Tam, gdzie jest teraz ten pierwszy blok, róg Okopowej i Lipowej, był jarmarczny plac, tam przyjeżdżały wozy z jakimiś kartoflami, z czymś tam jeszcze, psy się kręciły,

A potem bardzo prędko zrobili ten plac, nazywał się plac Zebrań Ludowych, teraz się nazywa Zamkowy. Tam robili różne wiece, spędzali ludzi do protestów przeciwko

[Cmentarz] niewiele się zmienił, dlatego że w tej chwili nie chowa się już na nim ludzi, on jest zamknięty, ale nie było tej całej [jednej] części, tu był wszystko

Tutaj, gdzie jest w tej chwili ta moda męska na rogu Chopina – co było na rogu nie pamiętam – ale tu bliżej był sklep pani Kuźnikowej, gdzie były bardzo eleganckie, ładne