• Nie Znaleziono Wyników

Zima – Stanisław Brzozowski – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zima – Stanisław Brzozowski – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BRZOZOWSKI

ur. 1954; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; dzieciństwo; stawy Wierzchowskiego; projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda; szkoła podstawowa przy Alei Długosza

Zima

W latach 60. były dość mroźne i śnieżne zimy. Pamiętam, że któregoś razu nie doczekałem się autobusu i postanowiłem iść pieszo do szkoły [przy ulicy Krakowskie Przedmieście 55]. Prawdopodobnie autobus nie przyjechał z powodu zbyt silnego mrozu. Myśmy wtedy nie słyszeli komunikatów radiowych, bo radia się nie słuchało non stop, tak jak dzisiaj korzystamy bez przerwy z dostępu do Internetu, radia czy telewizji. Nie było tyle nośników informacji, co dzisiaj.

Spacerowałem sobie najpierw ulicą Północną, później przeszedłem w okolice stawów Wierzchowskiego – tam się poślizgałem, bo lód był bardzo gruby. Jak się okazało później, było więcej niż dwadzieścia stopni na minusie, więc na szczęście nie groziło mi załamanie lodu. Potem poszedłem ulicą Snopkowską, następnie na skróty przez obecny Ogród Saski, bo już znałem dosyć dobrze drogę. Doszedłem do ulicy Wieniawskiej, ale w szkole przywitał mnie woźny, mówiąc: „Po co żeś tu przyszedł?

Nie ma szkoły, została odwołana z powodu silnych mrozów”. A mi było ciepło, bo byłem tak opatulony, że miałem na nosie szalik. Wróciłem również na piechotę i nie zamarzłem.

Data i miejsce nagrania 2013-11-27, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miałem takie stypendium, ale wtedy pamiętam, że sobie sporo zarobiłem na tym pawilonie.. I pamiętam takie zdarzenie, że na tą wycieczkę przyjechał

I to pamiętam, że właśnie – może to były dwa lata przed wojną – jakiś taki młody człowiek do mnie podszedł: „Koleżanko, a Pani wie, że to jest sklep żydowski?”

Starsze wojsko, no cóż, akurat jak ja poszedłem, to już miejsce było po starszych, a tylko tam ci kaprale tacy, co to tam na początek szkolą, to jeszcze byli.. Kapral to był taki,

Później był sportowy jakiś sklep, piekarnia, spożywczy duży sklep, zakład po prawej stronie był, okulista, znaczy okulary tam sprzedawał mi się zdaje i zegarki nawet. Na

Jak się idzie Krakowskim w stronę Ogrodu [Saskiego], po lewej stronie, tu gdzie bank jest teraz, był parterowy budynek, po wojnie tam było jakieś wydawnictwo, „Sztandar Ludu”

To się szło Krakowskim Przedmieściem i potem gdzieś tam na lewo była ta Sądowa, o ile się nie mylę, tak że dosyć często nią wędrowałam – nigdy się nie jechało.. To

Były tam sklepy, moim marzeniem było, żeby kupić sobie buty w Bacie. Nie wiem, czy teraz istnieje jeszcze ta firma, to czeska

Był wtedy hotel Europa, Lublinianka, jeszcze był jakiś dalej, przy Krakowskim Przedmieściu. Data i miejsce nagrania