• Nie Znaleziono Wyników

Kronika Beskidzka. Tygodnik. Bielsko-Biała, 2018, R. LXII, Nr 49 (3226)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kronika Beskidzka. Tygodnik. Bielsko-Biała, 2018, R. LXII, Nr 49 (3226)"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

TYGODNIK 6 GRUDNIA 2018 ROK LXII

BIELSKO-BIA£A (w tym 8% VAT)

www.kronika.beskidzka.pl

ISSN 0867-0897

TYGODNIK

TYGODNIK 6 GRUDNIA 2018 6 GRUDNIA 2018 ROK LXII

ROK LXII

BIELSKO-BIA£A

BIELSKO-BIA£A (w tym 8% VAT)(w tym 8% VAT)

www.kronika.beskidzka.pl www.kronika.beskidzka.pl

7 7 977 7 089 7-0 67 67 086 0 SSNS S

S NN0088667700889977 IISSN 0867-0897 ISSN 0867-0897

PATRONUJEMY str. 24-26 PATRONUJEMY str. 24-26

kr 1, 2, 3, 4, 5

Wojna o neurologię Wojna o neurologię

FOTO: MARCIN PŁUŻEK

REKLAMA

>>>

>>> Zagrożeni pacjenci? Podkupywani lekarze? Zagrożeni pacjenci? Podkupywani lekarze?

>>> str. 4

>>> str. 4

Targowisko Targowisko

na sprzedaż na sprzedaż

KB/2018 >>> str. 13

EGIPT - ZIMA

2018/2019 ❚ Wystrzałowa zabawa str. 11

Nowy namiot pod Nowy namiot pod Dębowcem

Dębowcem

Rondo bohatera Rondo bohatera

>>> str. 5

>>> str. 5

>>> str. 8

>>> str. 8

>>>

>>> Jan Wawrzyczek - uhonorowany Jan Wawrzyczek - uhonorowany

>>> str. 4

>>> str. 4

101496/280918

>>>

>>> A miał być amfi teatr... A miał być amfi teatr...

Rosną Rosną sklepy sklepy

i magazyny i magazyny

Bielsko-Biała jak plac budowy Bielsko-Biała jak plac budowy

>>>

>>> Ratusz wkroczy do akcji? Ratusz wkroczy do akcji?

Na obrzeżach stolicy Podbeskidzia - wielki plac budowy. Powstaje tam ogromny kompleks magazynowy. A w samym

mieście przybywa dużych sklepów. Czyt. str. 5

(2)

www.kronika.beskidzka.pl

2 I 6 XII 2018

Nasz tygodnik dostępny także w formie cyfrowej. Kliknij i pobierz: www.prasabeskidzka.pl

>>> Z bielskimi akcentami...

Klimatyczny szczyt

Województwo śląskie gości uczestników szczytu klimatycznego Organiza- cji Narodów Zjednoczonych. To wydarzenie - trwające od 3 do 14 grudnia - współfi nansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

FOTO: AKCJA DEMOKRACJA

Czechowice-Dziedzice stają przed koniecznością wprowadzenia szoku- jących wręcz podwyżek cen wywozu odpadów. Zjeść taką żabę będą też wkrótce musieli mieszkańcy kolejnych gmin.

>>> Czechowice na pierwszy ogień

Szokujące podwyżki cen śmieci

S

zczyty klimatyczne ONZ, czyli tzw. COP-y (Conference of the Parties) to globalne konferencje, pod- czas których negocjowane są działania na rzecz polity- ki klimatycznej. Polska dwu- krotnie była ich gospoda- rzem - w 2008 roku w Pozna- niu i w 2013 roku w Warsza- wie. Tym razem szczyt - po raz pierwszy - odbywa się w Katowicach. Delegaci misji technicznej ONZ odwiedza- jący stolicę Górnego Śląska docenili miasto za bardzo do- bre przygotowanie do orga- nizacji wydarzenia, w tym spełniającą wysokie wyma- gania infrastrukturę.

W wydarzeniu uczestni- czy około 20 tysięcy osób ze 190 krajów, w tym politycy, reprezentanci organizacji po- zarządowych oraz środowisk naukowych i sfery biznesu.

Wa ż n y m p a r t n e r e m szczytu jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowi- ska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Instytucja ta fi - nansuje działania na rzecz środowiska niemal w każdej skali. Z jednej strony poma- ga na przykład osobom fi - zycznym wymienić domowy kocioł, a - z drugiej - wspiera fi nansowo przedsięwzięcia, takie jak szczyt, które - bez słowa przesady - decydują o przyszłości naszej planety.

Rada Miejska Bielska- Białej podjęła decyzję o dar- mowych przejazdach miej- skimi autobusami. Ale - uwa- ga! - nie dotyczy to miesz- kańców miasta oraz „zwy- kłych” turystów. Uprzywi- lejowani są jedynie uczest- nicy, organizatorzy oraz wo- lontariusze 24. sesji konfe- rencji ONZ w sprawie zmian klimatu. Oni właśnie mogą bezpłatnie korzystać z auto- busów Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.

Część delegatów oraz osób pracujących przy or- ganizacji tego wydarzenia zakwaterowana jest w biel- skich hotelach. Chodzi o

około 400 osób. To głównie one, na podstawie identyfi - katorów, mogą do 16 grud- nia jeździć miejskimi auto- busami bez biletów.

Do zapewnienia uczest- nikom konferencji darmo- wej komunikacji publicznej obligują jej organizatora wy- tyczne ONZ. Dlatego prezy- dent Katowic (główny orga- nizator wydarzenia) zwrócił się do władz Bielska-Białej o zapewnienie osobom uczest- niczącym w forum ONZ ta- kiego bezpłatnego transportu także na terenie stolicy Pod- beskidzia. - Jakie mogą być skutki fi nansowe dla budże- tu MZK? - dopytywała pod- czas jednej z niedawnych sesji Rady Miejskiej radna Barbara Waluś (PiS). Trudno to obli- czyć, bo nie wiadomo o ile do- kładnie darmowych przejaz- dów może chodzić, lecz - jak szacował na oko ówczesny przewodniczący Rady Miej- skiej Jarosław Klimaszewski - można przyjąć, że będzie to kwota wynikająca z pomno- żenia liczby czterystu uczest- ników przez koszt trzech bi- letów MZK. Czyli stosunko- wo niewiele. Na terenie Biel- ska-Białej nie odbywają się bowiem żadne imprezy towa- rzyszące konferencji. Trudno zatem przypuszczać, że osoby tu zakwaterowane będą czę- sto korzystać z nadanego im przez Radę przywileju.

Grupa bielszczan (na zdjęciu) zabrała głos w spra- wie zorganizowanego w Ka- towicach szczytu klimatycz- nego. Apelowali o natych-

miastowe działania chronią- ce Ziemię przed katastrofą klimatyczną.

2 grudnia pod figurką Reksia przy ulicy 11 Listopa- da odbył się happening Ak- cji Demokracja pod hasłem

„Klimat? Zielono/czarno to widzę!”. Pojawiły się trans- parenty w kształcie chmur - z jednej strony w kolorze czar- nym, a z drugiej - zielonym.

Miały symbolizować to, że nie jest za późno, aby odwró- cić niekorzystny trend.

- Jeśli nie zaczniemy dzia- łać już dziś, w 2030 roku cze- ka nas katastrofa klimatycz- na. Do Katowic zjeżdżają decydenci z całego świata, by wziąć udział w szczycie klimatycznym ONZ COP24.

Jego gospodarzem jest Pol- ska - kraj uzależniony od węgla, którego liderzy od lat robią bardzo niewiele, aby przestawić krajową energe- tykę na przyjazne środowi- sku odnawialne źródła ener- gii - mówi Szymon Kułakow- ski, lokalny koordynator ak- cji. - Ciężko nie być czarnowi- dzem. Brak dostępu do wody, klęski głodu, ekstremalne zja- wiska pogodowe, takie jak susze, powodzie i huragany, wyginięcia kolejnych gatun- ków roślin i zwierząt... Skut- ki globalnego ocieplenia już dziś dotykają Polskę, a z każ- dym rokiem będzie gorzej.

A przecież może być inaczej.

„Zazieleńmy” nasze myśle- nie o klimacie. Pokażmy, że jest nadzieja na ratunek, je- śli teraz rządzący podejmą decyzje ograniczające zuży- cie węgla - dodaje. (mk, map)

C

zechowice-Dziedzice są związane z umową na wywóz śmieci obowiązującą do 1 maja 2019 roku. 13 paź- dziernika ogłoszono przetarg na taką usługę na okres kolej- nych 20 miesięcy. 22 listo- pada otwarto oferty, których wysokość wywołała niemały szok. Najtańsza - Sanit-Tran- su - opiewa na 14 milionów złotych. Druga była o 4,5 mi- liona wyższa. Jak mówi Ber- nadetta Klimek, naczelnik wydziału ochrony środowi- ska i rolnictwa w Urzędzie Miejskim, jej przyjęcie ozna- cza zwiększenie miesięcznej raty za wywóz śmieci z 440 do 740 tysięcy złotych.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej o przyczy- nach szalonego - jak sam to ujął - wzrostu cen obszer- nie mówił Robert Dobruc- ki, współwłaściciel i członek zarządu Sanit-Transu. Wska- zał między innymi na wzrost cen odpadów, których naj- więcej przybywa (niesegre- gowanych czy wielkogaba- rytowych) oraz coraz mniej- szą ilość posegregowanych.

Co więcej, na rynku coraz trudniej sprzedać odpady z tworzyw sztucznych, z czym wcześniej nie było proble- mów. Firma ma też inne pro- blemy - w przetwarzaniu i składowaniu śmieci nie jest samowystarczalna i brakuje jej pracowników. Na wzrost cen przekłada się także sze- reg obecnych i spodziewa- nych zmian w przepisach do- tyczących gospodarki śmie- ciowej. Jak stwierdził czło- nek zarządu, firma na ob- słudze miasta nie zarabia, a wręcz jest stratna. - Obowią- zujący teraz przetarg generu- je dla fi rmy straty. Przedsię- biorstwa ponoszą ogromne ryzyko, gdy kalkulują kosz- ty, na które nie mają wpły- wu - potwierdzał burmistrz Marian Błachut.

Władze miasta chcą już w ciągu najbliższych dni zdecydować, czy rozstrzy- gnąć przetarg, który będzie oznaczał gigantyczne pod- wyżki dla mieszkańców. Ist- nieje obawa, że rezygna- cja z obecnej oferty może w konsekwencji doprowa-

dzić do... jeszcze większe- go wzrostu kosztów. Szyb- ki wybór umożliwiłby nato- miast utrzymanie stabilnej ceny przez 20 miesięcy.

Jeśli przetarg zostanie rozstrzygnięty, to jeszcze w grudniu Rada Miejska po- dejmie uchwałę o podniesie- niu stawki za wywóz śmieci, która obowiązywałaby już od stycznia. Niewykluczone, że mieszkańcy będą musieli pła- cić około dwa razy więcej niż dzisiaj (11 złotych co mie- siąc na osobę). Sprawą zaj- mują się już radni podczas obrad komisji. Burmistrz za- stanawia się nad możliwo- ścią wprowadzenia na począ- tek mniej dotkliwych podwy- żek. Chce przede wszystkim postawić na uszczelnienie systemu, by za śmieci pła- cili wszyscy „produkujący”

je mieszkańcy. - Mamy do czynienia z ogromnym wzro- stem, a na dodatek będą pod- wyżki cen energii. Nie mamy na to wpływu. Jesteśmy zda- ni na czynniki makroekono- miczne i szereg innych - mó- wił burmistrz. (mk)

Od niedzieli, 9 grudnia, w całej Polsce zacznie obowiązywać nowy roczny rozkład jazdy pociągów. W przypadku Podbeskidzia będą spore zmiany w połączeniach dalekobieżnych.

>>> Likwidacje i powroty pociągów dalekobieżnych od 9 grudnia

Oscypkiem do stolicy

N

owy roczny rozkład obowiązywać ma do 14 grudnia 2019 roku, ale w ciągu jego trwania wprowa- dzone zostaną tak zwane ko- rekty (najbliższa 10 marca).

Największe zmiany czeka- ją Podbeskidzie w przypad- ku pociągów dalekobieżnych spółki PKP Intercity. Zamiast porannego pendolino z Biel- ska-Białej do Warszawy po- jedzie zwykły skład wagono- wy EIC Ondraszek (pozosta- ną dwa pendolina do Gdyni przez Warszawę). Zlikwido- wany zostanie IC Wysocki z Bielska do Warszawy, a za- miast IC Zamenhofa z Biel- ska do Białegostoku pojedzie IC Damrot tylko do Warsza- wy. Zamiast obecnego IC Ondraszka Bielsko - War-

szawa - Białystok cztery go- dziny później pojedzie tylko w dni robocze IC Daszyń- ski. Z kolei obecny weeken- dowy pociąg IC Soła Zwar- doń - Bielsko - Warszawa w pozostałe dni pojedzie dodat- kowo jako IC Korfanty Ży- wiec - Bielsko - Warszawa.

Stolica Podbeskidzia otrzy- ma także dodatkowe połącze- nie z Warszawą - IC Oscy- pek, który w sezonie zimo- wym i letnim oraz późnoje- siennym pojedzie w relacji Zakopane - Żywiec - Biel- sko - Warszawa, a w pozo- stałym okresie jako Bielsko - Warszawa. W czasie letnich wakacji zamiast IC Szyn- dzielnia z Bielska do Wro- cławia pojedzie TLK Pira- nia w relacji Bielsko - Wro- cław - Kołobrzeg. Niestety z rozkładu wypadł dzienny TLK Klimczok Bielsko - Po- znań - Szczecin, a TLK Artus Bielsko - Wrocław - Gdynia nie będzie już miał w waka- cyjne weekendy grupy wago- nów do Kudowy-Zdroju. W rozkładzie pojawią się dwa nowe nocne pociągi TLK Ro- zewie Bielsko-Biała - Cze- chowice-Dziedzice - Po- znań - Bydgoszcz - Gdynia, który pojedzie codziennie, a

w sezonie zimowym i letnim będzie miał wagony do Świ- noujścia oraz TLK Podhala- nin Szczecin - Poznań - Cze- chowice-Dziedzice - Biel- sko-Biała - Kęty - Wado- wice - Zakopane (w okresie świątecznym oraz od połowy stycznia do 24 lutego, a tak- że w letnie wakacje).

Czechowice-Dziedzice od 13 kwietnia 2019 roku zy- skają bezpośrednie dzienne połączenie z Wiedniem przez Ostrawę. Będzie to grupa wa- gonów IC Sobieski, który po- jedzie z Krakowa. W połą- czeniach regionalnych czę- ściej pojedzie pociąg Kolei Śląskich „Ornak” Katowice - Bielsko - Żywiec - Jeleśnia - Zakopane, który kursować będzie codziennie w ferie zi- mowe województwa śląskie- go i w wakacje. W przypad- ku połączeń pociągów oso- bowych na trasie Katowi- ce - Bielsko - Żywiec - Zwar- doń zmienią się jedynie go- dziny odjazdów. Natomiast spółka Polregio na linii Biel- sko - Kęty - Wadowice - Kra- ków pozostawi taką samą liczbę połączeń, ale w nie- których przypadkach znacz- nie zostaną przesunięte od- jazdy pociągów. (ps)

R

adni Sejmiku Województwa Śląskie- go wybrali w poniedziałek, 3 grudnia, przewodniczących i wiceprzewodniczących poszczególnych komisji. Czy są wśród nich radni z okręgu nr 1 bielskiego, czyli z Pod- beskidzia?

Radny Stanisław Baczyński (PiS) z Łę- kawicy (powiat żywiecki), został przewod-

niczącym komisji budżetu, skarbu i finan- sów. Z kolei Ewę Żak (PiS) z Bielska-Bia- łej wybrano na wiceprzewodniczącą ko- misji edukacji, nauki i kultury, a Agniesz- kę Biegun (PiS) z Juszczyny (powiat ży- wiecki) na wiceprzewodniczącą komisji współpracy Zagranicznej i Integracji Eu- ropejskiej. (ps)

>>> Komisje Sejmiku Śląskiego

Która dla Podbeskidzia?

(3)

www.kronika.beskidzka.pl 3 6 XII 2018 I

101777/301118

OGŁOSZENIE

S

ezon narciarski w Szczyrku powoli się rozkręca. W sobotę, 1 grud- nia, podwoje otworzył ko- lejny ośrodek - Beskid Sport Arena.

BSA znajduje się na sto- ku góry Beskid, w Szczyr- ku-Biłej. W czasie pierw- szego weekendu szusów za- oferował miłośnikom bia- łego szaleństwa m.in. trzy trasy: dwie czynne na całej

długości i jedną częściowo.

Zostały one przygotowane na ograniczonej szerokości, a grubość śnieżnej pokry- wy wynosiła na nich o d 25 do 50 centymetrów. Narcia- rze mieli też do dyspozycji 4-osobową kanapę oraz wy- ciąg narciarski.

BSA to drugi ośrodek w Szczyrku, który rozpoczę- cie sezonu ma już za sobą.

Pierwszy był Kompleks Nar-

2

grudnia kościół św. Jó- zefa w Bielsku-Białej wypełnił się mieszkańcami osiedla, z których niektó- rzy pamiętają wizytę Karola Wojtyły. Kardynał Stanisław Dziwisz nawiązał do histo- rii parafii, która zawdzię- cza swoje istnienie św. Ja- nowi Pawłowi II. W 1976 roku kardynał Wojtyła usta- nowił na Złotych Łanach ośrodek duszpasterski, a ks.

Józef Szczypta stworzył w tym miejscu żywą wspól- notę i wybudował wspania- ły kościół. - Tutaj, w tej po- wstającej wtedy parafi i, ks.

kardynał na przełomie wrze- śnia i października 1978 roku przeprowadził ostat- nią wizytację kanoniczną i zaraz potem udał się na kon- klawe do Rzymu. Dwa tygo- dnie później został wybrany biskupem Rzymu i dał się po- znać całemu światu jako Jan Paweł II. Ojciec Święty wie- lokrotnie wspominał w Wa- tykanie o łączących go du- chowych więziach z parafi ą św. Józefa w Białej - mówił.

- On na pewno nam dziś w sposób szczególny błogosła- wi z wysoka - wyraził prze- konanie. (mk)

>>> Szczyrkowska zima nabiera rumieńców

Montują

świąteczny nastrój

W czwartek, 6 grudnia, o 17.00 prezydent miasta w otoczeniu aniołów, diabłów oraz miejskich urzędników, tradycyjnie zapali lampki na ogromnej sztucznej choince ustawionej na placu Chrobrego w Bielsku-Białej. Tym samym ofi cjal- nie zainauguruje czas świątecznych iluminacji w stolicy Podbeskidzia.

>>> 40 lat temu na Złotych Łanach

Karol Wojtyła

przed konklawe

FOTO: JOANNA ADAMIK, ARCHIDIECEZJA KRAKOWSKA

Na Złotych Łanach świętują jubileusz 40-lecia wi- zytacji Karola Wojtyły. Uroczystej mszy świętej z tej okazji w miejscowym kościele przewodniczył kardynał Stanisław Dziwisz.

40 lat temu Karol Wojtyła, tuż przed wyjazdem na kon- klawe, odwiedził parafi ę na Złotych Łanach.

N

ajpewniej nie zabraknie na tej uroczystości także Mikoła- ja, który - jak w poprzednich la- tach - obdaruje młodych bielsz- czan słodyczami.

Choinka na placu Chrobre- go - choć najwyższa w całym mie- ście - to oczywiście niejedyna bo- żonarodzeniowa ozdoba, jaka po- jawi się przed świętami na biel- skich ulicach i placach. W sumie gmina ufunduje ponad 600 takich

„świecidełek”. Ustawione zosta- ną głównie wzdłuż najważniej- szych ciągów komunikacyjnych,

jak ulice: Warszawska, Partyzan- tów, Bystrzańska, Piastowska, 11 Listopada, aleja Generała Włady- sława Andersa czy rondo na Hu- lance. Pięknie udekorowane zo- stanie centrum miasta, a zwłasz- cza starówka. Podobnie jak w la- tach ubiegłych, na murach zam- ku wyświetlana będzie kolorowa iluminacja. W mieście ustawio- nych zostanie również kilka du- żych, naturalnych choinek. Staną na placu przed katedrą św. Miko- łaja, na placu Wojska Polskiego, Żwirki i Wigury oraz przy Teatrze Lalek Banialuka.

W tym roku ratusz również szykuje niespodziankę, czyli ogromną fi gurę, jaka od kilku lat ustawiana jest zimą na fontan- nie „Reksia” przy ulicy 11 Listo- pada. Kogo będzie przedstawiała w tym roku? To jeszcze tajemni- ca… (map)

FOTO: FB BESKID SPORT ARENA

Drugi ośrodek Drugi ośrodek odpalił

odpalił

ciarski Biały Krzyż na Prze- łęczy Salmopolskiej, który wyprzedził Beskid o nieco ponad tydzień - o czym pi- saliśmy.

Pierwszego dnia grudnia ruszyła także - po obowiąz- kowym przeglądzie technicz- nym - kolejka na Skrzyczne.

Przy okazji jej właściciel, Centralny Ośrodek Spor- tu - Ośrodek Przygotowań Olimpijskich poinformował, że jednocześnie trwa naśnie- żanie i przygotowanie ośrod- ka do sezonu. Konkretny ter- min nie został jednak podany.

Zrobiła to natomiast leżąca po sąsiedzku stacja Szczyrk Mountain Resort. Ośrodek ten planuje otwarcie w poło- wie grudnia. (best)

Pierwsze szusy na Beskidzie.

FOTO: MARCIN PŁUŻEK

(4)

www.kronika.beskidzka.pl

4 I 6 XII 2018

Nagle i niepodziewanie, niczym grom z jasnego nieba, gruchnęła w Bielsku-Białej wieść, że targowisko przy ulicy Lompy (czy może Cieszyńskiej - bo tak umiejscawia je wielu) zostało wystawione na sprzedaż. Co teraz? To pytanie zadają sobie zarówno ci, którzy handlują tam od lat, jak i wielu klientów.

Nie wyobrażają sobie, aby ten popularny plac tar- gowy mógł przestać funk- cjonować. Handel odbywa się przecież w tym miejscu od kilku dekad, targowisko na stałe wrosło w krajobraz stolicy Podbeskidzia. Strata byłaby tym większa - twier- dzą bywalcy i sprzedaw- cy - że nie tak dawno obiekt przeszedł gruntowną moder- nizację. Kosztem blisko mi- liona złotych - z czego więk- szość pochodziła z Brukse- li - pobudowano estetycz- ne zadaszenia i stragany oraz wybrukowano cały te- ren. Odnowiono także (czę- ściowo) elewację murowa- nej hali targowej. - Tu naj- bardziej lubię robić zaku- py - mówi mężczyzna, któ- ry podkreśla, że jest stałym bywalcem targu przy Lom- py, zaprzyjaźnił się nawet z wieloma sprzedawcami i za- wsze zaopatruje się właśnie tam w świeże owoce, wa- rzywa czy wędliny. Takich głosów jest sporo, a wszy- scy podkreślają, że bardzo brakowałoby im tych ofero- wanych bezpośrednio przez rolników i innych drobnych wytwórców żywności, świe- żych produktów spożyw- czych.

to jednak głównie głosy ludzi starszych

„od zawsze” odwiedzających to miejsce, bo w dobie su- permarketów i wszechobec- nego handlu dla wielu mło- dych taka formuła robienia zakupów nie jest już atrak- cyjna. Oczywiście sama chęć sprzedaży nieruchomości nie musi oznaczać, że to koniec z handlem przy ulicy Lom-

py. To jednak nikogo z za- interesowanych utrzyma- niem status quo tego terenu nie przekonuje. I trudno się temu dziwić. Działka położ- na jest w wyjątkowo atrak- cyjnym miejscu i z powodze- niem można ją zagospoda- rować w inny - bardziej do- chodowy - sposób. Tym bar- dziej, że teren nie jest jesz- cze objęty miejscowym po- lanem zagospodaro- wania miasta. Ozna- cza to, że można tam wybudować prawie wszystko, co nie kłó- ci się z okoliczną za- budową. Trudno więc zakładać, że ktoś, kto wyłoży grubą kasę na zakup takiego gruntu, będzie zainteresowa- ny dalszym prowadze- niem tam miejskiego targowiska. Zwłasz- cza że obecny właści- ciele chce się go po- zbyć z prozaicznego powodu: działalność ta nie jest dochodowa i przynosi od pewnego cza- su straty.

Warto wiedzieć, że tar- gowisko przy ulicy Lompy, choć w powszechnej opinii uchodzi za miejskie, takim nie jest. Gmina nie ma z nim nic wspólnego. Obiekt nale- ży do PSS Społem w Biel- sku-Białej i ta właśnie spół- dzielnia wystawiła go na sprzedaż.

Dochody z prowadzenia placu targowego - jak wyja- śniła nam Barbara Dudek, prezes bielskiego Społem - nie rekompensują kosz- tów jego utrzymania. Spo- łem musi więc dopłacać do

interesu. Na to spółdzielnia, tak jak każdy inny podmiot prowadzący normalną (ko- mercyjną) działalność go- spodarczą, nie może sobie pozwolić. Dlatego postano- wiono pozbyć się balastu, a pieniądze uzyskane ze sprze- daży obiektu, wycenionego wstępnie na około 3 milio- nów złotych, przeznaczyć na rozwój innej działalności go-

spodarczej. PSS Społem pro- wadzi między innymi w Biel- sku-Białej kilku dużych skle- pów i zamierza w nie zainwe- stować (planowana jest mię- dzy innymi całkowita prze- budowa pawilonu handlo- wego przy ulicy Michałowi- cza). Trudno nie zgodzić się z taką logiką, bo faktycznie plac przy Lompy tętni targo- wym życiem tylko dwa razy w tygodniu (w dni targowe przypadające na środę i so- botę) przez sześć-siedem go- dzin. Przez resztę czasu stoi pusty. Właściciel musi go jednak przez ten czas utrzy- mywać - sprzątać, oświe-

tlać, płacić podatki, zapew- nić ochronę. Przy czym - tłu- maczyła nam Barbara Du- dek - Społem podejmowało próby rozkręcenia działalno- ści handlowej w tym miejscu, lecz okazały się one niesku- teczne. Sprzedawcy nie wy- razili bowiem zainteresowa- nia - przyznała - prowadze- niem handlu przez wszystkie dni tygodnia, a nie tylko w te

dwa targowe. A to zwiększy- łoby wpływy do kasy Spo- łem z tytułu dzierżawy stra- ganów i tym samym uczyni- łoby prowadzenie targowiska bardziej dochodowym intere- sem. Nie powiodły się także próby przyciągnięcia inne- go typu sprzedawców. To w tym celu organizowano mię- dzy innymi niedzielne giełdy sprzętu sportowego czy sta- roci. Odzew ze strony zarów- no sprzedawców, jak i klien- tów był jednak niewielki.

Poza tym - w opinii Barba- ry Dudek - także dotychcza- sowa postawa władz miasta, a dokładniej podległego im

Miejskiego Zarządu Dróg - nie przyczyniła się do pod- niesienia rentowności targo- wiska. Z jej wypowiedzi wy- nika bowiem, że Społem za- warło dżentelmeńską umo- wę, w myśl której w chwi- li gdy zakończy się kosztow- na modernizacja placu targo- wego, MZD nie będzie już udzielał zgód na handel na położonym tuż obok chod-

niku przy ulicy Cie- szyńskiej. Sprzedaw- cy mieli się stamtąd przenieść na plac tar- gowy. Do tego jed- nak nie doszło, bo - jak wyjaśnia - MZD nadal takie zezwole- nia wydaje.

Klamka więc za- padła i każdy może teraz targowisko so- bie kupić. Na razie transakcja nie zo- stała sfi nalizowana, lecz - jak się dowie- dzieliśmy - oferta bu- dzi zainteresowanie.

Dla handlują- cych tam osób jest to zła wiadomość, bo wciąż liczą, że do sprzedaży nie dojdzie i wszystko będzie po stare- mu. Zwłaszcza, że oficjal- nie nic o zamiarach Spo- łem nie wiedzą. Nikt bo- wiem - przynajmniej na ra- zie - z nimi na ten temat nie rozmawiał. O zamiarze zby- cia placu targowego dowie- dzieli się przypadkiem, gdy na płocie pojawił się baner jednej z agencji pośrednic- twa w handlu nieruchomo- ściami z wielkim napisem

„Na sprzedaż”. Mają na- dzieję, że pomogą im wła- dze miasta. Zamierzają na-

wet wystosować do ratusza w tej sprawie petycję.

T

omasz Ficoń, rzecznik bielskiego urzędu przy- znaje, że sprawa jest zna- na miejskim włodarzom.

Sygnały od osób zanie- pokojonych planami PSS Społem docierają bowiem do ratusza już od pewne- go czasu. Dlatego prezy- dent podjął działania ma- jące wyjaśnić to zamiesza- nie. Na jego prośbę ma się tym zająć komisja gospo- darki miejskiej i mieszkal- nictwa Rady Miejskiej. To od poczynionych przez to gremium ustaleń i wydanej opinii zależeć będą - infor- muje Tomasz Ficoń - dalsze kroki, jakie w tym temacie podejmie ratusz. Na razie nie chciał więc składać - w imieniu prezydenta - kon- kretnych deklaracji na te- mat przyszłych działań, ja- kie w tej sprawie władze zamierzają przedsięwziąć.

Na koniec warto wyja- śnić, ze Społem jest właści- cielem (a dokładniej posia- da ten grunt w wieczystym użytkowaniu) dolnej i gór- nego płyty placu targowego wraz ze znajdującymi się tam obiektami. I to wystawione jest na sprzedaż. Oprócz tego handel, głównie artykułami przemysłowymi, prowadzo- ny jest także wzdłuż otoczo- nej straganami niewielkiej alejki ciągnącej się od ulicy Sikorskiego do dolnej płyty targowej. Ten teren nie nale- ży do Społem. I nic nie wia- domo, aby właściciele tej przestrzeni zamierzali zbyć ten fragment targowiska.

Tekst i foto: MARCIN PŁUŻEK

>>> Ratusz wkroczy do akcji?

Targowisko na sprzedaż

Oddział Neurologii w Beskidzkim Centrum Onkologii - Szpitalu Miejskim będzie zawieszony do końca roku. Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego bije na alarm, mó- wiąc o zagrożonym bezpieczeństwie pacjentów. Dyrektor BCO-SM odpowiada, że skoro Wojewódzki przejął jego kadrę lekarską - niech przejmie też chorych!

15 DOSTAWEK Oddział mieszczący się w szpitalu na Wyspiańskie- go został najpierw - o czym obszernie pisaliśmy - zawie- szony na trzy miesiące, po- czynając od 1 września. Sta- ło się tak na wniosek dyrek- cji szpitala, motywowanej brakiem wystarczającej licz- by lekarzy neurologów. Te- raz, jak informuje „Kronikę”

Alina Kucharzewska, rzecz- nik wojewody śląskiego,

„wojewoda przedłużył okres czasowego zaprzestania działalności do 31 grudnia 2018 roku”. Ten stan budzi oburzenie w Szpitalu Woje- wódzkim. - Od trzech mie- sięcy działalność Oddziału Neurologii w BCO-SM jest zawieszona, pomimo posia- dania umowy z NFZ, odpo- wiedniej kadry medycznej

>>> Bielsko: zagrożeni pacjenci?

Wojna o neurologię

(5,5 etatu) i zaplecza dia- gnostycznego. Praktycznie zabezpieczenie zdrowotne na świadczenia w zakresie neurologii w regionie spo- czywa na Oddziale Neuro- logii Szpitala Wojewódzkie- go. Nie dotyczy to tylko mia- sta Bielska-Białej i powia- tu bielskiego, ale również powiatu żywieckiego, czy- li ponad 400 tysięcy miesz- kańców. Szpital Kolejowy w Wilkowicach wprawdzie wykonuje niektóre świad- czenia z zakresu neurolo- gii, lecz może je rozliczać jedynie w ramach kontrak- tu internistycznego - opisu- je sytuację Ryszard Batyc- ki, dyrektor Szpitala Woje- wódzkiego w Bielsku-Bia- łej. I przedstawia skutki tej sytuacji: - Oddział Neuro- logii Szpitala Wojewódz- kiego nie jest w stanie za-

bezpieczyć wszystkich przy- padków udarów mózgu i in- nych ostrych stanów neuro- logicznych. Codziennością jest stałe przepełnienie od- działu, kiedy obok statuto- wych 37 łóżek w oddziale jest 14-15 dostawek. Przy obecnym obciążeniu pracą realizacja obowiązków le- karzy i pielęgniarek oddzia- łu nie pozwala na prawidło- we zabezpieczenie wszyst- kich pacjentów, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwa- gę ilość ostrych przyjęć, do- stawki na korytarzu, konsul- tacje w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i w innych od- działach szpitala. Biorąc to wszystko pod uwagę należy stwierdzić, że stopień zabez- pieczenia naszego regionu w zakresie neurologii zagraża bezpieczeństwu zdrowotne- mu mieszkańców - mówi dy-

rektor Batycki dodając, że zwrócił się w tej sprawie do wojewody śląskiego, mar- szałka województwa, pre- zydenta bielska-Białej i od- działu wojewódzkiego NFZ.

PRZEJĘCIE KADRY?

Co na to dyrekcja Be- skidzkiego Centrum Onko- logii - Szpitala Miejskie- go? - Pan Dyrektor Batyc- ki przejął naszą kadrę neu- rologiczną, a teraz mówi o zagrożeniu dla pacjen- tów. Skoro przejął kadrę, to niech przejmie też pacjentów - mówi dyrektor BCO-SM Lech Wędrychowicz i opo- wiada o odejściu pewnej le- karki. - Pani doktor u nas się wykształciła i dwa dni po za- kończeniu kształcenia ode- szła do Szpitala Wojewódz- kiego. Zainwestowaliśmy w Panią doktor dużo czasu i

środków. Ja nie podkupuję kadry dyrektora Batyckiego i nie będę tego robił, bo to destabilizuje pracę szpita- li w regionie - deklaruje dy- rektor Wędrychowicz.

W „Wojewódzkim” od- powiadają, że o żadnym przejmowaniu kadry nie ma mowy. - Informujemy, że z BCO-SM do Szpitala Woje- wódzkiego przeszedł jeden lekarz, i to na stanowisko or- dynatora oddziału neurolo- gii - mówi „Kronice” dyrek- tor Batycki. - Uważamy, że Oddział Neurologii BCO-SM spełnia wymagania do pro- wadzenia działalności. Po- wody zawieszenia działal- ności nie wynikają z braku kadry lekarskiej, podobno

„drenowanej” przez Szpital Wojewódzki, jak twierdzi dy- rektor Wędrychowicz - doda- je Ryszard Batycki.

Tymczasem dyrektor Wędrychowicz rozwija myśl o zagrożeniu dla pacjen- tów: - To, czy jest zagrożenie dla pacjentów, ocenia NFZ, a nie dyrektor szpitala. To NFZ opracowuje mapę po- trzeb zdrowotnych. Propo- nuję, by Pan dyrektor Ba- tycki wystąpił o zwiększe- nie kontraktu do NFZ. Bo to NFZ ustala, gdzie mają być leczone udary. My apli- kowaliśmy o udary około dziesięciu razy i nie dosta- liśmy kontraktu. Szpital Wo- jewódzki w Bielsku-Białej ma kontrakt na udary, leka- rzy specjalistów neurologii i odpowiedni sprzęt. Czego więcej trzeba do prawidło- wej pracy Oddziału Neuro- logii? - dziwi się dyrektor Lech Wędrychowicz. Do te- matu oczywiście wrócimy.

WOJCIECH MAŁYSZ

(5)

www.kronika.beskidzka.pl 5 6 XII 2018 I

Jeszcze do niedawna były to tereny rolnicze, teraz zamieniły się w ogromny plac budowy. Chodzi o sporej wielkości działkę położoną po południowej stronie eks- presówki Bielsko-Biała - Cieszyn, w połowie drogi między centrum handlowym Au- chan a Makro. W oczy rzuca się ciężki sprzęt budowlany, mozolnie przekopujący ogromną połać niegdyś ornego pola. Ostatnio z ziemi wyrosły w górę wysokie na kilkanaście metrów betonowe słupy (zdjęcie na str. 1) świadczące o tym, iż powsta- je tam wielkopowierzchniowy obiekt. I nie jest to jedyna duża bielska inwestycja.

>>> Bielsko-Biała jak plac budowy

Magazyny i markety

Najprawdopodobniej już wiosną przyszłego roku obok hali spotowo-widowiskowej pod Dębowcem w Biel- sku-Białej stanie duży namiot, w którym organizowane będą plenerowe koncerty oraz inne tego typu imprezy masowe. Zastąpi istniejące tam od kilku lat zadasze- nie namiotowe, służące do tej pory tym właśnie celom.

>>> A miał być amfi teatr...

Nowy namiot pod Dębowcem

J

ak wyjaśnia Władysław Szczot- ka, dyrektor Bielskiego Cen- trum Kultury, nowy namiot będzie znacznie większy i nowocześniej- szy od obecnie wykorzystywane- go. Będzie też w razie potrzeby cał- kowicie zamykany, co umożliwi na przykład organizację w jego wnę- trzu imprez biletowanych. Najwięk- szą jego zaletą ma być jednak to, że będzie znacznie wyższy. Obecne za- daszenie jest na wysokości jedynie czterech metrów, co sprawia, że nie wszyscy wykonawcy chcą pod nim występować. Oświetlenie scenicz- ne wisi bowiem dosłownie nad gło- wami artystów. W nowym namiocie nie będzie tego problemu, bo ma być o co najmniej dwa metry wyższy, a jego konstrukcja zostanie przysto- sowana do zainstalowania wszel- kich urządzeń scenicznych. Ma po- mieścić około 8 tysięcy widzów (na stojąco) i zapewnić im znacznie lep- sze warunki do słuchania muzyki w starym miejscu. Lokalizacja nowe- go namiotu będzie nieco inna. Sta- nie bliżej hali, na obecnym placu parkingowym dla autobusów. Kon- strukcja ma być całoroczna, to zna- czy że nie będzie „zwijana” na zimę.

Stąd też w czasie, gdy nie będą tam organizowane koncerty, może słu- żyć jako zadaszenie tej części par- kingu. Dzięki temu będzie można organizować pod nim - bez wzglę- du na pogodę - na przykład zajęcia sportowe czy inne wydarzenia. Wo- kół namiotu wygospodarowana zo- stanie również przestrzeń na dzia- łalność gastronomiczną, zwyczajo- wo towarzyszącą plenerowym kon- certom. Usytuowanie namiotu w in- nym miejscu wymusił fakt, że stare zadaszenie stoi zbyt blisko biegną- cej pod ziemią magistrali gazowej.

Z uwagi na wymogi bezpieczeństwa miejsce organizacji imprez należało przenieść gdzie indziej.

Stary namiot zniknie, lecz nie trafi na złom. Ma być po zdemon-

towaniu przeniesiony i wykorzy- stywany do innych celów.

Zakup nowego zadaszenia BCK planowało już w tym roku, lecz z uwagi na przeciągające się przygotowania do tej operacji, przetarg nie został sfinalizowa- ny. Jak wyjaśnia dyrektor Szczot- ka, aby postawić taki namiot nie wystarczy go kupić. Najpierw trzeba dokonać wielu uzgodnień oraz uzyskać stosowne zezwole- nia - budowa namiotu wymaga na przykład wykonania betonowych fundamentów pod jego słupy no- śne. Ta papierkowa robota zajęła sporo czasu i przed zimą namio- tu nie udało się wznieść. Dyrektor BCK-u ma nadzieję, że stanie się to jeszcze przed przyszłorocznym majem tak, aby udało się zorgani- zować pod nim tradycyjną rozryw- kową majówkę.

P

rzypomnijmy przy tej okazji, że władze miasta już kilka lat temu zapowiadały, iż obok hali wy- budują - zamiast namiotowego za- daszenia - amfi teatr z prawdziwe- go zdarzenia na około 5 tysięcy miejsc. Wybrano nawet lokaliza- cję dla tego obiektu oraz przygoto- wano jego projekt koncepcyjny. In- westycja nie doszła jednak do skut- ku, a zamiast tego ratusz chce ku- pić kolejny namiot. Jak wyjaśnia Władysław Szczotka tamten pro- jekt nie został wyrzucony do kosza i niewykluczone, że kiedyś wła- dze miasta zdecydują się na budo- wę amfi teatru. To jednak wymaga sporych nakładów, bo - jak się sza- cuje - przy założeniu, iż amfi teatr miałby zadaszoną widownię, in- westycja pochłonęłaby 30 - 40 mi- lionów złotych. Tymczasem zakup i montaż nowoczesnej hali namio- towej to wydatek rzędu 2 milionów z haczykiem. Tyle też władze mia- sta zaplanowały na ten cel w przy- szłorocznym - jeszcze nieuchwa- lonym - gminnym budżecie. (map)

Kamienica, która stała się symbolem bielskiej reprywatyzacji, wraca do miasta! Nie potrze- ba było do tego - jak w Warszawie - komisji weryfi kacyjnej. Wystarczył sądowy proces.

>>> Łowcy bielskich kamienic (cd.)

Koniec sprawy Cechowej 11

O

sprawie pisaliśmy w „Kroni- ce” wielokrotnie i na bieżą- co, a ostatnio przypominaliśmy ją w cyklu „Łowcy bielskich kamie- nic”. Historia była fascynująca. Po śmierci żydowskiej właścicielki ka- mienica przy ulicy Cechowej 11 w Bielsku-Białej przeszła na własność Skarbu Państwa, a potem gminy Bielsko-Biała. W latach 2003-2005 gmina wyłożyła ogromne pienią- dze, by wyremontować budynek.

Wkrótce po remoncie, w wyni- ku którego kamienica zyskała pięk- ny wygląd, w Bielsku-Białej zja- wił się mieszkaniec Australii Józef W. (dysponujący również polskim

obywatelstwem), który twierdził, że jest spadkobiercą byłej właści- cielki. Powoływał się przy tym na testament, który przedstawił przed sądem. Bielski sąd, po przeanalizo- waniu dokumentu, przyznał mu ra- cję i w ten sposób kamienica stała się własnością tajemniczego dżen- telmena. Był 2006 rok.

W kolejnych latach poddano jednak w wątpliwość wiarygodność testamentu. Sprawą zajęła się naj- pierw prokuratura, a potem ponow- nie sąd, który miał ustalić czy nie doszło do sfałszowania testamentu.

W grudniu 2014 roku Sąd Rejono- wy w Bielsku-Białej wydał wyrok:

zmienił postanowienie sądu z 2006 roku i stwierdził, że spadek po Betti W., czyli kamienicę przy Cechowej 11, nabywa w całości Skarb Pań- stwa. Ale - jak można się było spo- dziewać - do sądu wpłynęła apela- cja pełnomocnika Józefa W. i spra- wa ponownie utknęła w przybyt- ku Temidy.

Teraz - wreszcie - postępowa- nie sądowe dobiegło końca. Wła- śnie uprawomocnił się wyrok w tej sprawie, oddalający apelację Józe- fa W. Tym samym - jak nas poin- formowano w ratuszu - kamieni- ca przy Cechowej 11 wraca do za- sobów gminy Bielsko-Biała. (wm) GIGANTYCZNE MAGAZYNY

Wielki obiekt wznosi, jak usta- liliśmy, spółka Panattoni Europe.

Jest to fi rma deweloperska specja- lizująca się w inwestycjach na ryn- ku nieruchomości przemysłowych i magazynowych realizowanych na terenie całej Europy. Działa w Pol- sce od 2005 roku i od tego momen- tu zrealizowała na terenie kraju pro- jekty o łącznej powierzchni ponad 5,7 miliona metrów kwadratowych.

„Naszym celem jest wspieranie lo- kalnego biznesu poprzez dostarcza- nie, dopasowanych do zróżnicowa- nych potrzeb, wielofunkcyjnych bu- dynków magazynowych” - pisze o sobie fi rma. W stolicy Podbeski- dzia zrealizowała już trzy inwesty- cje. Wybudowała m.in. nową fabry- kę dla spółki GE Energy Manage- ment o powierzchni blisko 176 ty- sięcy metrów kwadratowych.

Inwestycja przy ekspresówce - o nazwie Panattoni Park Bielsko- Biała III - jest największą obecnie realizowaną przez PE na Podbeski- dziu. Powstaje tam kompleks ma- gazynowy składający się z dwóch hal o łącznej powierzchni blisko 68 500 metrów kwadratowych. In- westycja będzie rozłożona na dwa etapy. Na początek powstanie hala o powierzchni około 27 tysięcy me- trów kwadratowych. Ma być go- towa już wiosną przyszłego roku.

Ze skąpych informacji, jakie uda- ło nam się uzyskać w PE wynika, że są już pierwsi najemcy powsta- jących tam powierzchni magazy- nowych. Około 7500 metrów kwa- dratowych wykorzystywać będzie fi rma Seifert Logistics Group. Ma tam realizować swoje operacje lo- gistyczne. Natomiast 3600 metrów kwadratowych zagospodaruje fi r- ma z branży wyposażenia wnętrz.

Obiekt będzie jej służył zarówno jako zaplecze magazynowe skle- pu, jak i punkt odbioru towarów przez klientów.

Wybór Bielska-Białej nie był przypadkowy. Stolica Podbeski- dzia - czytamy w materiałach pro-

mocyjnych PE - stwarza idealne warunki dla dystrybucji i handlu na rynek środkowoeuropejski, co wynika z jej położenia. Wpływ na to ma niewielka odległość od cze- skiej Ostrawy i słowackiej Żyliny oraz aglomeracji śląskiej oraz Kra- kowa. Dodatkowym atutem miasta jest jego położenie na skrzyżowa- niu międzynarodowych szlaków komunikacyjnych, wiodących do granicy z Czechami oraz Słowacją.

POLSKI MARKET BUDOWLANY

To niejedyne miejsce na tere- nie miasta, gdzie niegdysiejsze pola uprawne i nieużytki zmienią się w niedługim czasie w tętniące życiem tereny użytkowe. Już niedługo mają ruszyć prace budowlane na dział- ce położonej przy ulicy Warszaw- skiej, naprzeciwko centrum handlo- wego Tesco. Powstanie tam super- market o kubaturze ponad 100 ty- sięcy metrów sześciennych należą- cy do sieci Merkury. Jest to polska fi rma, rodem z Krosna, która rzu- ciła wyzwanie zagranicznym gi- gantom z branży handlu materiała- mi budowlanymi działającymi na naszym rynku. Zajmuje się głów- nie sprzedażą artykułów wyposa- żenia wnętrz. Posiada kilka marke- tów na terenie kraju oraz na Słowa- cji, a najbliższe znajdują się w Cie- szynie i Żywcu. Już jakiś czas temu przy ulicy Warszawskiej - w rejonie ronda przy Tesco - trwały prace dro- gowe związane z budową zjazdów, dzięki którym nowy supermarket (a wcześniej plac budowy) będzie sko- munikowany z tą właśnie dwupa- smową drogą. Teraz spółka czeka na wydanie zezwolenia budowla- nego. Gdy je otrzyma, będzie mo- gła ruszyć z inwestycją. Z informa- cji uzyskanych w bielskim ratuszu wynika, że dokument ten powinien być jej wydany lada moment.

Budowę w tym miejscu mar- ketu budowlanego spółka Merkury planowała już kilka lat temu, lecz realizacja tego przedsięwzięcia została wtedy zablokowana przez

urzędników. Chodziło między in- nymi o problemy z uzgodnieniem dojazdów na teren nieruchomości.

Przełom w tej kwestii nastąpił cał- kiem niedawno, co pozwoliło wsz- cząć na nowo zawieszone postępo- wanie administracyjne w celu wy- dania zezwolenia budowlanego. W niedalekiej przyszłości w nowym hipermarkecie znajdzie zatrudnie- nie około 100 osób.

3 X LIDL

W branży handlu spożywcze- go rynek jest już ponoć nasycony.

Eksperci mówią, że duże sieci han- dlowe walczą o przetrwanie z dys- kontami. A jednak sklepów oferu- jących głównie żywność w Biel- sku przybywa.

Przy ulicy Warszawskiej pra- ce budowlane prowadzone są tak- że bliżej centrum, w rejonie skrzy- żowania z ulicą Trakcyjną. W miej- scu dawnej - zamkniętej przed kil- kunastu laty - stacji benzynowej CPN, powstaje nowa stacja pali-

wowa sieci Orlen. Obiekt jest już w praktyce ukończony i niebawem rozpocznie działalność. Na tym nie koniec. Tuż obok ma wybudowa- ny zostanie duży pawilon handlo- wy. Prace budowlane - jak można zauważyć - właśnie ruszyły. Cho- dzi o sklep sieci Lidl.

Market przy ulicy Warszaw- skiej ma być jednym z trzech, ja- kie (także przy ul. Partyzantów i w Starym Bielsku) w niedalekiej przyszłości Lidl chce uruchomić w Bielsku-Białej.

Tekst i foto: MARCIN PŁUŻEK

(6)

www.kronika.beskidzka.pl

6 I 6 XII 2018

3

grudnia uroczyście otwarto nowy budynek zaplecza sportowo-gospo- darczego w Rudzicy. Odbyło się to przy udziale władz Ja- sienicy na czele z wójtem Ja- nuszem Pierzyną i zaproszo- nymi gośćmi, w tym wicemi- nistrem rodziny Stanisławem Szwedem i starostą Andrze- jem Płonką. Po przecięciu wstęgi zebrani obejrzeli bu- dynek oraz pokaz rozgryw- ki w boccię w wykonaniu mieszkańca Rudzicy Damia- na Iskrzyckiego, mistrza tej dyscypliny, który teraz bę- dzie mógł trenować w profe- sjonalnych warunkach. Swo-

imi talentami artystycznymi pochwalili się też uczniowie szkoły. Nawiązali przy tym do stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości i pręż- nego rozwoju swojego sołec- twa. - Budynek powstał z my- ślą o was, młodym pokoleniu naszej gminy. Ale dajemy go wam w użyczenie, dbajcie o niego tak, aby w przyszłości przekazać go kolejnym mło- dym sportowcom - mówił wójt do młodzieży.

D w u k o n d y g n a c y j n y obiekt, oddany do użytku już 5 października, powstał obok przyszkolnego boiska sportowego. Będzie służył

jako szatnia i zaplecze dla piłkarzy, korzystających z kompleksu boisk. Na gór- nej kondygnacji powstała sala ćwiczeń, dostosowana do potrzeb osób niepełno- sprawnych. W dolnej czę- ści znajduje się zaplecze sportowe z szatniami, natry- skami i magazynami. Prace kosztowały 1,7 miliona zło- tych, ale nie zostały sfi nan- sowane wyłącznie z budżetu gminy. Samorząd pozyskał 787 tysięcy złotych z Mini- sterstwa Sportu i Turystyki.

Budynkiem będzie admini- strował Klub Sportowy Ru- dzica. (mk)

Nasz poseł w Sejmie

Od

trzech lat czynię starania o to, aby zapaliło się zielone świa- tło dla budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Przy- pomnę, że to sprzeciw Wa- dowic od wielu już lat bloko-

wał w dużej mierze tę waż- ną dla mieszkańców naszego Regionu inwestycję. Okazu- je się, że na skutek zmiany władz gminy Wadowice, ta przeszkoda znikła. Oczywi- ście pozostaje kwestia środ- ków finansowych. Jednak Prawo i Sprawiedliwość de- klarowało, że jeżeli będzie zgoda wszystkich samorzą- dów, to środki się znajdą. I oto nadszedł ten dzień, że nie tylko mamy zgodę, ale przytłaczająca większość samorządów leżących w ob- szarze oddziaływania Be- skidzkiej Drogi Integracyj- nej wręcz stanowczo doma- ga się jej wybudowania. Dla- tego od dziś, mając pewność, że zgodnie z obietnicą Pana Ministra Adamczyka środki fi nansowe się znajdą, będę oczekiwał szybkiej realiza- cji tej inwestycji. Oczywiście

mam świadomość, że z obiet- nicami jest różnie i jeżeli nie dopilnuję osobiście budowy BDI, to Pan Minister może o tym zapomnieć. Wszak dróg w Polsce do wybudowania jest wiele… Dlatego kieru-

ję na ręce Pana Ministra ko- lejną interpelację w sprawie przeznaczenia środków fi- nansowych i przystąpienia do budowy BDI. Przedsta- wię też propozycję dezyde- ratu w tej sprawie do przyję- cia przez Komisję Infrastruk- tury. Będę na bieżąco infor- mował Państwa o postępach.

R

ozpoczął się okres ni- skich temperatur, a wraz z nim sezon grzewczy. Znów widzimy, jak z wielu komi- nów wypuszczamy jest czar- ny, gryzący dym, zawiera- jący niezliczone substan- cje szkodliwe dla naszego zdrowia. To jest dobry mo- ment, aby uświadomić so- bie, że każdy z nas wdycha te wszystkie szkodliwe związ- ki. Niemowlęta, dzieci, mło- dzież, osoby w średnim wie- ku, a także seniorzy. Każdy z nas oddycha tym zanieczysz-

Siła argumentów

czy argument siły?

czonym powietrzem i wdy- cha substancje rakotwórcze.

Z powodu tak bardzo zanie- czyszczonego powietrza, w Polsce, przedwcześnie, co roku umiera nawet 50 000 osób. To przerażająca liczba.

Dlatego tą drogą chcę zwró- cić się do Państwa z apelem o to, abyśmy walkę ze smo- giem, walkę o czyste powie- trze, walkę o nasze zdrowie zaczęli od prostych rzeczy.

To naprawdę nie jest trudne.

Śmieci wyrzucać do śmieci, zaś w piecu palić najbardziej

ekologicznym paliwem, jak to możliwe.

Osobny problem to kwe- stia spalin pochodzących z samochodów. Warto przy tej okazji wspomnieć, że popu- larne usuwanie fi ltrów DPF powoduje, iż do naszego po- wietrza trafiają niezwykle toksyczne związki powo- dujące raka. Dlatego w tro- sce o jakość powietrza, war- to dbać o odpowiedni stan techniczny pojazdu. Dzięki takim prostym działaniom, zostawimy naszym dzieciom świat, jaki sami chcieliby- śmy mieć. Czyste powietrze będzie oznaczało również oszczędności w opiece zdro- wotnej, a także dłuższe życie dla każdego z nas.

Nasz region znany jest z tego, że mieszkają tu ludzie aktywni i przedsiębiorczy.

Wśród nich są też tacy, którzy

prowadzą handel. To wiele mniejszych i większych fi rm rodzinnych. Zakaz handlu w niedziele niezwykle mocno uderzył w te małe i średnie fi rmy. Przekonywano nas, że będzie inaczej, że dzięki za- kazowi odżyją, a ich przy- chody wzrosną. Po raz ko- lejny zapewnienia rządu zna- cząco minęły się z prawdą.

D

latego postanowiliśmy przygotować i złożyć dwa projekty ustaw. Pierw- szy z nich przewiduje likwi- dację zakazu handlu w nie- dziele. Likwidacja pozwoli na nowo nabrać wiatru w ża- gle tym fi rmom, które powin- ny być przedmiotem naszej troski. Czyli małego i śred- niego biznesu, prowadzo- nego przez polskich przed- siębiorców, przynoszącego nam wszystkim największe korzyści. W trosce o prawa pracowników handlu złoży- liśmy również projekt usta- wy, który przewiduje obo- wiązek udzielenia co naj- mniej dwóch wolnych nie- dziel miesiącu. O tym pomy- śle mówiliśmy już w trakcie procedowania zakazu handlu w niedziele. Jednak PiS - głu- chy na nasze argumenty, do- tyczące zagrożenia dla ma- łych i średnich polskich fi rm - przepchnął zakaz. Teraz jest szansa na to, aby nasze do- bre projekty przyjąć. To po- zwoli polskim fi rmom znowu osiągać wyższe przychody, a klientom samodzielnie decy- dować, kiedy robić zakupy.

Mam nadzieję, że tym razem wygra siła naszych argumen- tów, a nie argument siły rzą- dzącej większości.

MIROSŁAW SUCHOŃ Poseł na Sejm RP

004-0233/2018

W

poniedziałek, 3 grudnia o 20.00, przed Sądem Okręgo- wym w Bielsku-Białej zebrała się grupa kilkudziesię- ciu osób protestujących przeciwko niekonstytucyjnym - jak dowodzą - zmianom w polskim sądownictwie. Protesty te od- bywają się w tym miejscu trzeciego dnia każdego miesiąca na znak protestu wobec podpisanej przez prezydenta 3 kwiet- nia tego roku Ustawy o Sądzie Najwyższym.

Manifestacja miała pokojowy charakter i odbyła się na zasadzie „wolnego mikrofonu”. Każdy z obecnych mógł za- brać głos i wyrazić swoją opinię na temat tego, co niedobre- go dzieje się w kraju. Zgromadzeni palili świece i znicze, mieli też biało-czerwone oraz unijne fl agi. Na koniec po- dzielili się opłatkiem. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na 3 stycznia. (map)

Znów świece pod sądem

FOTO: MARCIN PŁUŻEK

Borys Matlak (KWW Szczyrkowianie Razem) - 35 lat, przewodniczący Rady Miejskiej, pracuje w nieruchomościach.

Andrzej Łaciak (KWW SR) - 61 lat, wiceprzewod- niczący RM, przedsiębiorca.

Agata Pezdek ((KWW SR)) - 51 lat, kierowniczka hotelowej restauracji.

Jerzy Kwapisz (KWW SR) - 68 lat, emeryt.

Krzysztof Nikiel (KWW SR) - 61 lat, nauczyciel, sę- dzia PZN, działacz spor- towy.

Iwona Fułat (KWW SR) - 53 lata, nie pracuje zawo- dowo.

Krystian Harazin (KWW SR) - 70 lat, emeryt.

Tomasz Wątroba (KWW SR) - 42 lata, strażak, pro- wadzi działalność gospo- darczą.

Nasi wybrańcy (2)

Sporo się zmieniło na samorządowej mapie Podbeskidzia. Przedstawia- my zatem tych, którzy będą przez pięć lat decydować o ważnych sprawach miast i gmin. W poprzednim numerze zamieściliśmy poczet radnych Biel- ska-Białej i Czechowic. Teraz kolej na Szczyrk. Składy kolejnych rad z na- szego regionu - w najbliższych numerach „Kroniki”.

Rada Miejska Szczyrku

Grażyna Gurba (KWW SR) - 66 lat, emerytka.

Jakub Walczak (KWW SR) - 27 lat, właściciel fi rmy.

Leszek Marciniak (KWW SR) - 45 lat, mechanik kolej- ki na Skrzyczne.

Marcin Jakubiec (KWW SR) - 40 lat, prowadzi własną działalność.

Bożena Dziedzic (KWW SR) - 55 lat, położna.

Danuta Kubaszek (KWW SR) - 49 lat, pracuje w bran- ży motoryzacyjnej.

Paweł Żur (KWW SR) - 42 lata, przedsiębiorca.

>>> Uroczyście otwarte w Rudzicy

Sportowe zaplecze

Budowa trwała niespełna dwa lata. Kosztem 1,7 miliona złotych powstał obiekt, który spełnia oczekiwania sportowców z różnych dyscyplin, w tym niepełnosprawnych mistrzów gry w boccię.

FOTO: MIROSŁAW GALCZAK

(7)

www.kronika.beskidzka.pl 7 6 XII 2018 I

101800/041218

● ARTYKUŁ REKLAMOWY

(8)

www.kronika.beskidzka.pl

8 I 6 XII 2018

Rada Miejska Bielska-Białej na ostatnim posiedzeniu minionej kadencji podjęła uchwałę o nada- niu jednemu z bielskim rond imienia majora Jana Wawrzyczka. Radni przyjęli ją jednogłośnie.

P

omysł, aby w taki wła- śnie sposób uhonoro- wać tego związanego z Biel- skiem-Białą bohatera kampa- nii wrześniowej i żołnierza AK (dowódcę legendarnego oddziału partyzanckiego So- sieńki), przedstawili - w for- mie interpelacji - już jesie- nią ubiegłego roku radni z Klubu Wyborczego Wybor- ców Jacka Krywulta. Wtedy była to tylko wstępna propo- zycja, bo rondo, które mieli na myśli, należało najpierw wybudować.

Chodziło o zaplanowa- ną już przebudowę wschod- niego krańca ulicy Stoja- łowskiego wraz z placem Opatrzności Bożej. W miej- sce istniejącego tam skrzyżo- wania ulic Stojałowskiego, Broniewskiego, Wyzwole- nia i Szkolnej miało powstać ogromne rondo (naprzeciw- ko kościoła Opatrzności Bo- żej). Inwestycja ruszyła wio- sną i właśnie dobiega końca.

Prace skupiają się obecnie na placu przed kościołem. Ron- do wraz z dochodzącą do nie- go siatką ulic jest w prakty- ce ukończone. Trwają jesz- cze ostatnie prace wykończe- niowe związane z porządko- waniem terenu czy obsadza- niem skwerów zielenią. Stąd też radni mogli rondu nadać patrona. Nazwy takie mogą

bowiem otrzymać wyłącz- nie już istniejące ulice, pla- ce czy ronda, a nie te dopie- ro projektowane.

Propozycja od samego początku spotkała się z przy- chylnością zarówno władz

miasta, jak i sporej czę- ści jego mieszkańców.

Prezydent Jacek Kry- wult jeszcze w ubie- głym roku - odnosząc się do pomysłu - wyraził wręcz opinię, że jest du- żym niedopatrzeniem, iż do tej pory w Biel- sku-Białej nie uczczo- no w taki sposób ma- jora Wawrzyczka. Bo to bo- wiem nie tylko człowiek za- służony dla ojczyzny - nietu- zinkowy, autentyczny boha- ter - lecz także osoba dobrze znana starszym mieszkań- com grodu nad Białą. Przez wiele powojennych lat pra- cował jako nauczyciel wy- chowania fizycznego oraz przysposobienia wojskowe-

go w Technikum Włókien- niczym. Działał także w har- cerstwie oraz organizacjach turystycznych.

Dla młodego pokolenia jest to już jednak postać cał- kowicie anonimowa i zapo- mniana. A szkoda, bo jego życiorys mógłby być dla wielu wzo- rem do naśladowa- nia. Zwłaszcza te-

raz, gdy na bohaterów kreu- je się osoby, których życio- rysy i osiągnięcia nawet w niewielkiej części dorów- nują temu, czego dokonał Jan Wawrzyczek. Starczy- łoby tego na niejeden sce- nariusz fi lmowy czy przej- mującą powieść. Decyzja samorządowców na pewno pomoże na nowo odkryć tę

postać młodemu pokoleniu bielszczan.

Jan Wawrzyczek uro- dził się w 1912 roku w Jawi- szowicach. Tam też chodził do szkoły podstawowej, po czym ukończył liceum Asny- ka w Białej Krakowskiej.

Późniejsze swe losy zwią- zał z wojskiem. Jako młody ofi cer walczył w kampanii wrześniowej. W czasie walk

był dwukrotnie ranny, a za odwagę na polu bitwy został odznaczony krzyżem Virtuti Militari V klasy. Po zaprze- staniu walk dostał się do so- wieckiej niewoli, lecz uda- ło mu się uciec. Po nieuda- nej próbie przedarcia się do Rumunii powrócił w rodzin- ne strony. Poszukiwany po przez Gestapo ukrywał się

w Oświęcimiu. Pod pseudo- nimem „Danuta” rozpoczął działalność konspiracyjną w Związku Walki Zbrojnej (przekształconym później w Armię Krajową). W kon- spiracji pełnił różne funk- cje, lecz najbardziej znane są jego dokonania jako dowód- cy oddziału partyzanckiego Sosienki, niosącego pomoc więźniom obozu koncentra- cyjnego Auschwitz. Zorgani- zował między innymi kilka- dziesiąt ucieczek więźniów, które wszystkie zakończyły się powodzeniem. Obwodem oświęcimskim AK i oddzia- łem Sosienki dowodził pra- wie do końca wojny. Do cza- su, gdy tuż przed wkrocze- niem Armii Czerwonej do

Oświęcimia, został cięż- ko ranny podczas akcji wymierzonej w konfi - dentów Gestapo. Ran- ny musiał się ukrywać przed NKWD. Do pełni zdrowia wrócił dopie- ro po kilku latach. Wraz z żoną zamieszkał w Bielsku, gdzie pracował jako nauczyciel. Zmarł w 2000 roku. Jego grób znajduje się na cmenta- rzu w rodzinnych Jawi- szowicach. Wojenne do- konania Jana Wawrzycz- ka „Kronika Beskidzka”

jako pierwsza opisywała ob- szernie - zmagając się z cen- zurą - piórem Tadeusza Pata- na już w czasach komuny...

Jak wspominają go te- raz jego uczniowie, o swoich wojennych przeżyciach i do- konaniach mówił niechętnie.

Był skromny i oddany pra- cy z młodzieżą, której wpa- jał nie tylko miłość do ojczy-

>>> Jan Wawrzyczek - uhonorowany

Rondo bohatera

stego kraju, lecz także zasady uczciwego i godnego życia.

W powszechnej opinii Jan Wawrzyczek funkcjo- nuje jako major. Takim też stopniem - jak wspominają, ci którzy go znali - posługi- wał się w codziennych sytu- acjach, przyjmując na przy- kład meldunki podczas lek- cji przysposobienia wojsko- wego. Tak naprawdę dosłu- żył się stopnia podpułkow- nika lub pułkownika. Otrzy- mał go najpewniej już po wojnie, będąc ofi cerem re- zerwy. To, jaki miał napraw- dę stopień, próbują obecnie zweryfi kować i ustalić woj- skowi historycy.

Rondo jego imienia bę- dzie jednym z ciekawszych pod względem rozwią- zań architektoniczno-prze- strzennych miejsc na biel- skich ulicach. I nie chodzi o to, że jest wyjątkowo roz- ległe, ma eliptyczny kształt i łączy się na nim aż pięć ulic, lecz głównie o wy- gląd wysepki, jaka powsta- ła w jego środku. Wysoki na mniej więcej dwa me- try ziemny nasyp przecina ze wschodu na zachód wą- wóz, na dnie którego uło- żono ogromne płaskie ka- mienne głazy. Wygląda to trochę jak „przedziałek”, lecz w zamyśle projektan- tów ta kamienna droga ma obrazować płynącą w tym miejscu pod ulicą Stoja- łowskiego rzekę Niwkę. Już niedługo - jak dowiedzieli- śmy się w Miejskim Zarzą- dzie Dróg - kamienna insta- lacja zostanie uzupełniona o świetlną iluminację.

Tekst i foto: MARCIN PŁUŻEK

CZECHOWICE:

WYMĘCZONY KOMPROMIS Kompromis w czecho- wickiej Radzie Miejskiej rodził się w bólach. Jednak w końcu również opozycja otrzymała możliwość kiero- wania częścią komisji Rady.

Radni ugrupowań Prawo i Sprawiedliwość oraz Rodzi- na Prawo Wspólnota skarżyli się, że podczas pierwszej se- sji Rady Miejskiej w Czecho- wicach-Dziedzicach ustalo- no tylko dwuosobowe prezy- dium Rady, w którym zasie- dli jedynie radni z najwięk- szego ugrupowania burmi- strza Mariana Błachuta - No- wej Inicjatywy.

W trakcie drugiej sesji, która odbyła się 29 listopada, radni RPW zarzucali prze- wodniczącemu Damiano- wi Żelaznemu, że po raz ko- lejny nie została zachowana zasada proporcjonalności, a ich pięcioosobowy klub zo- stał na marginesie. Zaczęto sobie nawzajem czynić za- rzuty. Jak się okazało, rzą- dząca NI dogadała się nawet z trzyosobowym klubem Pi- S-u. Dopiero po wielu prze- rwach i kuluarowych dysku- sjach, udało się też dojść do porozumienia z RPW. Tym samym opozycja otrzymała funkcje dwóch przewodni- czących komisji i nie zosta-

ła pominięta w obsadzie ich zastępców.

Przewodniczącym komi- sji rewizyjnej wybrano Ma- riana Derlicha (NI), samo- rządności i porządku publicz- nego - Kazimierza Urbań- skiego (NI), budżetu i fi nan- sów - Andrzeja Maja (NI), rozwoju i rolnictwa - Krzysz- tofa Jarczoka (NI), oświaty, kultury i sportu - Magdale- nę Kubik (NI), polityki spo- łecznej - Wojciecha Leśne- go (PiS), skarg, wniosków i petycji - Radosława Hudź- ca (RPW).

BESTWINA:

WYŻSZE DIETY Samorząd gminy Bestwi- na to najbardziej osobliwy przypadek jednomyślności i stabilności w całym powie- cie bielskim.

Pierwsza w kadencji se- sja Rady Gminy, która od- była się 22 listopada, była bliźniaczo podobna do tej sprzed czterech lat. Zapadły niemal identyczne decyzje.

Jednogłośnie wybrano prze- wodniczącego i wiceprze- wodniczącego Rady. Zostali nimi ponownie Jerzy Stanc- lik i Stanisław Nycz. W no- wej kadencji, tak jak i w sta- rej, wszyscy radni należą do ekipy wójta Artura Beniow- skiego, który tego dnia - po- dobnie jak radni - złożył ślu- bowanie.

Rada udowodniła swoją sprawność ustalając już na pierwszej sesji składy komi- sji. Pracami komisji skarg, wniosków i petycji będzie kierować Małgorzata Łu- koś, komisji budżetu, rozwo- ju gminy, ochrony i kształto- wania środowiska - Marek Szymański, komisji eduka- cji, kultury, zdrowia i bez- pieczeństwa publicznego - Grzegorz Owczarz, a re- wizyjnej - Łukasz Furczyk.

Już na pierwszej sesji radni podjęli decyzję o pod- wyższeniu sobie diet. Wcze- śniej sprawdzono, jak kształ- tują się diety w sąsiednich gminach i wyciągnięto wnio- sek, że w Bestwinie rad- ni otrzymują niemal najniż- sze. Po zmianach, zamiast 400 złotych, będą otrzymy- wać 600 zł. Przewodniczą- cy - dodatkowo 700 zł, a jego zastępca - dodatkowo 200 zł.

Szefowie komisji otrzymają dodatkowo 200 zł, a ich za- stępcy - 100 zł. Jednak die- ty będą o wiele niższe, jeśli radni nie będą przychodzić na obrady sesji czy komisji.

Za każdą nieobecność z kwo- ty bazowej zostanie im odję- te 25 procent.

Wójt Artur Beniowski w dalszym ciągu pracuje bez zastępcy, choć nie podjął jeszcze w tej materii osta- tecznej decyzji. Wskazuje, że ma bardzo duże wspar-

cie od szefów Rady, którzy pomagają mu nawet w kwe- stiach reprezentacyjnych. I tym razem podkreśla, że fakt, iż Rada w całości składa się z członków jego komitetu, ma zarówno dobre, jak i złe strony. Zapewnia jednak, że w Bestwinie nikt nikogo nie trzyma pod pręgierzem. I że w wielu tematach radni wy- rażają zupełnie sprzeczne zdania, a głosowania nie są jednomyślne.

JEDNOGŁOŚNA JASIENICA W Jasienicy wszyst- ko było dograne już przed pierwszą sesją Rady Gminy.

Jednogłośnie podjęto wszyst- kie najważniejsze decyzje.

22 listopada Rada Gmi- ny Jasienica wybrała skład prezydium. Do zmian mu- siało tu dojść choćby z tego względu, że ostatni przewod- niczący Rady Jan Batelt na- wet nie kandydował w wybo- rach. Jego miejsce - po jed- nomyślnym głosowaniu - za- jął Czesław Machalica, który w zeszłej kadencji był wice- przewodniczącym. Nie miał kontrkandydatów. Uzyska- nia 21 głosów gratulował mu prowadzący obrady rad- ny-senior Andrzej Szimke.

- To o czymś świadczy. O za- ufaniu, koleżeństwie i płasz- czyźnie porozumienia. Do- konaliście właściwego wy-

boru - zwrócił się do rad- nych. - Jako Rada Gminy podjęliście jedną z najważ- niejszych uchwał na począt- ku kadencji. Gratuluję prze- wodniczącemu tak dużego zaufania - dodał wójt Janusz Pierzyna, któremu towarzy- szył zastępca Krzysztof Wie- czerzak. - Zrobię wszystko, aby wspólnie i w porozumie- niu z wójtem rada mogła słu- żyć jak najlepiej mieszkań- com - zadeklarował Czesław Machalica.

Dwie funkcje wiceprze- wodniczących również ob- jęli radni z ekipy wójta. I w tym przypadku byli jedyny- mi zgłoszonymi kandydata- mi i uzyskali pełne popar- cie rady. Przewodniczące- mu w pracy będą pomagać Franciszek Handzel i Janusz Cholewik.

Tydzień później, 29 li- stopada, na kolejnym posie- dzeniu Rada Gminy ustali- ła składy komisji. Tak jak w poprzedniej kadencji, komi- sji będzie aż osiem, czyli tyle co w Bielsku-Białej.

Jednocześnie zawiązał się aż 18-osobowy klub rad- nych Prawo - Rodzina - Sa- morząd, wspierający wójta.

Na razie klubu nie stworzy- ło trzech radnych z Mazań- cowic, startujących z komi- tetu Nasze Sprawy. Żaden z nich nie został też członkiem ani komisji rewizyjnej kon-

Start nowych rad ( cd. )

trolującej pracę samorządu, ani też w budżetowej, ma- jącej największy wpływ na kształtowanie spraw fi nan- sowych gminy. Jednak w tej sprawie radni z ugrupowa- nia Nasze Sprawy nie pro- testowali. Zdzisław Florek, były sołtys Mazańcowic, który startując z czwartego miejsca w wyborach uzyskał najwięcej głosów, zaprze- cza, jakoby tuż po wyborach miał porzucić komitet Nasze Sprawy na rzecz współpracy z wójtem. Mówi, że sprawa utworzenia drugiego klubu radnych jest otwarta, ale w radzie zależy mu na współ- pracy ze wszystkimi, w tym wójtem. Docenia szereg wielomilionowych inwesty- cji, realizowanych ostatnio w swoim sołectwie. Infor- muje, że niedługo odbędzie się spotkanie, po którym bę- dzie można powiedzieć coś więcej o kierunkach dzia- łalności trzech radnych Na- szych Spraw. Zdzisław Flo- rek przekonuje, że fakt, iż Mazańcowice to jedyne so- łectwo, z którego wybrano radnych innych, niż z eki- py wójta, bynajmniej nie świadczy o tym, że miesz- kańcy są przeciwni dotych- czasowej polityce. Po prostu w innych częściach gminy nie było chętnych, aby star- tować do rady pod innym szyldem. (mk)

Cytaty

Powiązane dokumenty

23 listopada, na tydzień przed oczekiwanym festiwalem Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej, odbędzie się koncert, którego w żadnym wypadku nie można odpuścić.. O 19.00 w Bielskim

Jeszcze na dobre nie upora- no się ze szkodami, a wieczorem w środę, 1 listopada, sypnęło śniegiem, który padał także przez kolejne dni?. Taka sytuacja od- biła się fatalnie

Zapo- wiedzieliśmy, że szukać będziemy odpo- wiedzi na pytania, czy to niedopatrzenie, czy lekceważenie, a może też chęć ukry- cia przed bielszczanami tego, co się w

- Okazało się, że łącznie z róż- nymi karami, odsetkami i kosztami komornika będę musiał spłacić bli- sko czterdzieści tysięcy złotych! W tej sytuacji jestem jeszcze na

między innymi za sprawy drogowe, poszerzenie i przebudowanie tego fragmentu ulicy Langiewicza nie jest tak prostym przedsięwzięciem, jak mogłoby się z pozoru wydawać.. Byłaby

Lekarze, gdy to- czył się ich spór z dyrektorem, twierdzili, że Jarosław Habdas nie tylko zachowuje się wobec nich bardzo nieelegancko, by nie rzec po chamsku, ale w dodatku nie-

Zagadką pozostają także przyczyny przeciągania się remon- tu mostu na Sole w Milówce, przy ulicy Grunwaldzkiej, który miał być gotowy już kilka miesięcy temu..

wysłać do osób, które chce prze- słuchać, zawiadomienie z informa- cją o tym, czego sprawa dotyczy i zaproszeniem na komendę. Nam, osobom represjonowanym w sta- nie