• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 2, nr 11 (79).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 2, nr 11 (79)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Godów Gorzyce ■ Lubomia ■ Marklowice Mszana Pszów Radlin Rydułtowy Wodzisław Pow. Raciborski

Wodzisławskie

Rok II Nr 11 (79) 14 MARCA 2001 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)

Czy zakończą się spory w wodzisławskim Starostwie?

WODZISŁAW

Świadome podjęcie się piastowania społecznych funkcji nierozerwalnie wiąże się z wypełnianiem szeregu obowiązków profesjonalnych oraz moral­

nych. Ich prawidłowa realizacja przynosi czasem splendory i ogólny po­

klask. Trudno jednak oczekiwać publicznej oceny, gdy działalność ta jest niejawna, zaplątana w gąszczu niedomówień, przeczących sobie półprawd.

Samo to - zważywszy na społeczny charakter poczynań - jest anormalne i niedozwolone.

Trzeba umieć odejść

POWIAT

W niosek o odwołanie wicestarosty Czesława Karwota podpisany przez 22 radnych rządzącej w powiecie koalicji został skierowany do Komisji Rewizyjnej i głosowanie w tej sprawie zostanie przeprowadzone podczas marcowej sesji Opozycyjni radni zapowiadają z kolei możliwość nie udzielenia absolutorium całemu Zarządowi Powiatu.

Kto kogo i dlaczego ?

W najbliższych dniach rozstrzy­

gnie się kto kogo odwoła. Polityczną atmosferę w powiecie zagęścił ostat­

nio telefon z pogróżkami wobec Cze­

sława Karwota, który odebrała sekre­

tarka w Starostwie.

Konflikt w Zarządzie Powiatu trwał już od dawna, ale raczej starano się go ukrywać. Impulsem, który do­

prowadził do jego ujawnienia ze zwiększoną siłą było wystąpienie wi­

cestarosty Czesława Karwota z Ruchu Społecznego AWS wiążące się z jego przystąpieniem do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Wów­

czas Zarząd Powiatowy RS AWS, którego przewodniczącym jest Sła­

womir Ogórek podjął uchwałę o wy­

cofaniu rekomendacji politycznej dla wicestarosty. Zarzucono Czesławowi Karwotowi, że zmiany barw partyj­

nych dokonał w sposób nielojalny, nie informując wcześniej o swoich za­

miarach Ruchu Społecznego AWS, dopatrywano się też niedopełnienia statutowych formalności. W obszer­

nym piśmie do Zarządu Regionalnego RS AWS Czesław Karwot wyjaśniał motywy swojego postępowania.

Stwierdził, że w ciągu ostatnich dwóch lat podczas pełnienia funkcji wicestarosty czuł się osamotniony, unikano merytorycznej dyskusji i konsultowania z nim spraw, które na­

leżały do jego kompetencji, zaczęła obowiązywać zasada „równaj w dół”.

Wiele emocji wzbudziło użyte w tym liście sformułowanie, że powstające w Wodzisławiu środowiska (w domy­

śle prawicowe) zostały opanowane przez ludzi bardziej związanych z bolszewikami niż „Solidarnością”.

Potem wicestarosta tłumaczył, że od­

nosi się to nie do sytuacji obecnej, lecz z przełomu lat 80. i 90.

Z kolejnych pism i oświadczeń

wyłania się obraz konfliktu między Czesławem Karwotem a szefem po­

wiatowego RS AWS Sławomirem Ogórkiem.

Osobnym problemem jest koalicja z SLD - napisał wicestarosta w swoim piśmie do Zarządu regionalnego AWS. Mój sprzeciw wobec petryfiko­

wania tego układu i zaangażowanie w jego rekonstrukcją spotkało się ze sta­

nowczym przeciwdziałaniem p. S.

Ogórka i jego najbliższego otoczenia.

W innym oświadczeniu stwierdził, że

„między innymi dla zmiany kursu wodzisławskiego AWS-u wstąpiłem do ZChN-u, co spotkało się z furiac­

kim atakiem na mnie p. S. Ogórka (...)” i sugerował, że kilkuosobowa grupa manipuluje całym Klubem AWS w Radzie Powiatu.

Dokończenie na stronie 5

Wychodząc zapewne z założenia, że „żona Cezara musi być poza wszelkim podejrzeniem”, Jan Grabo- wiecki - Przewodniczący Rady Mia­

sta, skierował do wodzisławskiej Rady krótkie pismo. Nie odnosząc się merytorycznie do zarzutów posta­

wionych niektórym radnym, ani nie osądzając nikogo personalnie, zwra­

ca się z apelem „o to, żeby osoby, których te zarzuty dotyczą zastano­

wiły się nad złożeniem na moje ręce rezygnacji z pełnionych funkcji w or­

ganach samorządowych. (...) oczeku­

ję decyzji w tej sprawie do dnia 15.03.2001 r.” Tego pisma, z końca lutego, Jan Grabowiecki nie chciał skomentować.

Niektórzy radni argumentowali, że złożenie mandatu byłoby równo­

znaczne z przyznaniem się do winy.

Uznali, iż po dokonaniu tej „formal­

ności” powinni udać się wprost na salę rozpraw. Jeden z radnych, mimo wcześniejszych ustaleń, był potem nieuchwytny. Rozumiem, nie naci­

skałem. Ze zwięzłej wypowiedzi Ire­

neusza Serwotki wynika, że jako pre­

zydentowi nie wypada mu komento­

wać działań Rady, za to ,jako radny jestem zaskoczony tą decyzją.” Jan Grabowiecki odmawia komentowa­

nia swojego apelu, należy jednak zwrócić uwagę, że w swoim apelu nie nawołuje radnych do złożenia mandatów. Chodzi mu o rezygnację z zajmowanych funkcji w strukturach samorządowych, takich jak np. funk­

cja przewodniczącego Komisji czy członkostwo w Zarządzie. Długo czekaliśmy na przedstawienie oficjal­

nego stanowiska przez kluby lub wo­

dzisławskie ugrupowania polityczne.

Jedynym „odważnym” okazał się być SLD. Na minikonferencji prasowej, zorganizowanej w wodzisłąwskiej siedzibie 6 marca, przedstawiciele Rady Powiatu i Rady Miasta tej partii ustosunkowali się m.in. i do tej spra­

wy.

Należy zwrócić uwagę na to, że w sprawie tej ważne są dwa zagadnie­

nia. Pierwszym jest krążące po mie­

ście widmo dokumentów, które nicze­

go nie wyjaśniają, a wręcz odwrotnie - zaciemniają obraz, stając się tym samym pożywką dla plotek i przeróż­

nych domysłów. Jest to denerwujące - stwierdził Józef Żywina. Ponadto drażni dobre samopoczucie władz miejskich. Udawanie, że nic się nie dzieje. Mówi się, że chodzi tu o fałszo­

wanie dokumentów, poświadczanie nieprawdy, próby udaremniania prze­

prowadzenia przetargów - w celu osiągnięcia korzyści materialnych. Te poważne zarzuty obejmują Już kilka­

naście osób. Kilkunastu urzędników - piastujących wysokie stanowiska w

mieście.

Nasz stosunek do tego - przy du­

żym dystansie do podniesionych za­

gadnień, gdyż nic nas nie łączy z de­

cydentami - jest taki, iż nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za aktual­

nie panującą sytuację w mieście. To stanowisko potwierdził również, w imieniu Rady Miejskiej SLD, Marek Okularczyk.

Wyznaczony przez Jana Grabo- wieckiego termin jest już nieodległy.

Będziemy zatem mogli, zapewne już w następnym numerze, poinformo­

wać Czytelników czy działacze samo­

rządowi odważnie i odpowiedzialnie podjęli rzuconą rękawicę, czy udadzą, że pada wiosenny deszczyk. Każda z decyzji zaważy na ich społecznym by­

cie i wizerunku. Wodzisławski elekto­

rat na pewno nie zapomni o nich w przyszłorocznych wyborach.

J.A.B.

TOWAÜZYSTWO UMZratCZHil INAMKURACJI S-A.

JESTEŚ W DOBRYCH RĘKACH

PRZEDSTAWICIELSTWO W WODZISŁAWIU ŚL.

UL.

MICHALSKIEGO 18,

TEL./FAX

456

39

94, 456

39

95

(2)

■ INFORMACJE ■

WODZISŁAW

іе

Najprawdopodobniej od nowe­

go roku akademickiego 2001/2002 w budynku SP 10 rozpoczną się za­

jęcia Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych. Naukową opiekę nad 30 studentami sprawować bę­

dzie Uniwersytet Opolski. Lokalna kadra dydaktyczna o różnej specja­

lizacji naukowej - gdzie głównym kierunkiem będzie język angielski - ma prowadzić wykłady i ćwiczenia w dwóch 15-osobowych grupach.

Położona nieopodal biblioteka uru­

chomić ma jednocześnie dla stu­

dentów czytelnię z księgozbiorem angielskojęzycznym. To publiczne Kolegium będzie działać w oparciu o porozumienie zawarte z władza­

mi opolskiej uczelni. W myśl tego porozumienia - UO sprawować bę­

dzie merytoryczną opiekę nad na­

szą placówką. Dzięki temu władze miasta mogą ubiegać się w Mini­

sterstwie Edukacji Narodowej o subwencje, co w znacznej mierze ułatwi działalność tej placówki. Za­

interesowanym doradzamy skon­

taktować się osobiście z Joanną Pliszkowską z Wydziału Edukacji lub telefonicznie pod numerem 456-29-34.

Z dniem 1 marca powstał „Za­

kład KKWK „1 Maja” w Likwida­

cji”. Według obowiązujących prze­

pisów, tego typu zakład powoły­

wany jest do uregulowania spraw majątkowych kopalni, z wyłącze­

niem ruchu. W związku z tym na­

leży wrócić do, historycznego już obszarowo KWK „1 Maja” - by móc tę część KWK „Marcel” prze­

kazać z początkiem kwietnia Spó­

łce Restrukturyzacyjnej Kopalń.

Spółka swe czynności likwidacyj­

ne ma zakończyć z dniem 31 grud­

nia. Jak się dowiedzieliśmy od Pio­

tra Rykali, prezesa odpowiedzial­

nego w RSW SA za restrukturyza­

cję - „Nowo powstały zakład nie w pełni obszarowo obejmuje histo­

ryczną część KWK „1 Maja”.

Działalność zakładu nie wpłynie na pewno na los zatrudnionych tu górników, gdyż mają oni być ulo­

kowani we wszystkich kopalniach zrzeszonych w Rybnickiej Spółce Węglowej. Nie chcę wyrokować, czy restrukturyzacyjna spółka wy- wiąże się do końca roku z nałożo­

nych na nią zadań, gdyż jest to nie­

zależny podmiot gospodarczy.” Z kolei zapytany, czy RSW SA wy- wiąże się ze swych zobowiązań wynikających ze współuczestnic­

twa w Wodzisławskiej Strefie Ak­

tywności Gospodarczej - prezes potwierdził dotychczasowe dekla­

racje złożone na styczniowej sesji Rady Miasta.

t.ow г,, Насілувімо sc. ; i <’

Wydawnictwo Prasowe

Redakcja:

44-300 Wodzisław Śląski, ul. Powstańców Śl. 5,

tel. 0-32/455 68 66, fax 455 66 87;

e-mail: nowiny@netpol.pl

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

Redaktor naczelnyMarek Jakubiak

■ Sekretarz redakcji Ewa Halewska

■ Redakcja techniczna PawełOkulowski, PiotrPalik

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje

sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

■ Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PRO MEDIA, Opole

WODZISŁAW

Z początkiem marca rozegrano finał szkolnego konkursu wiedzy o Wiel­

kiej Brytani. 41 reprezentantów wodzisławskich liceów oraz gimnazjów ry­

walizowało o 2 bilety wycieczkowe na wyspy - ufundowane przez „Egidę” i inne cenne nagrody, które były darem ambasady Wielkiej Brytani w Polsce.

Mariusz i Artur

Wielogodzinny finał składał się z części testowej i ustnej. Na 80 pytań sprawdzających wiedzę uczniów z historii, geografii i współczesnych zagadnień związanych z wyspami brytyjskimi i ich mieszkańcami -

Wojtek Pyrchała z czyżowickiego gimnazjum niestety nie przebrnął przez eliminacyjne sito

Dr Marian Drosio wręcza Mariuszowi Wieczorkowi dyplom oraz bilet na wycieczkę do Anglii

uczniowie potrafili odpowiedzieć w większej części prawidłowo. Trochę gorzej wiodło się ścisłej, finałowej ósemce w trakcie udzielania ustnych odpowiedzi na wylosowane pytania.

Najprawdopodobniej zadecydowała tu trema i bliska szansa otrzymania biletu na kilkudniową wycieczkę do

Howard Lattin-Rawstrone, przedstawiciel brytyjskiej ambasady, szczerze gratulował uczestnikom ich wiedzy

Wielkiej Brytani. 1 choć prowadzący finał dr Marek Bielski z Uniwersyte­

tu Śląskiego oraz dr Marian Drosio starali się pytaniami ukierunkować i rozszerzyć wypowiedzi, a taże uspo­

koić uczestników wielkiego finału -

nikt z nich nie uzyskał maksymalnej liczby punktów. Jednak najlepsi z

„pisemnego” udowodnili, że są świetnie przygotowani do konkursu.

Wśród uczniów szkół średnich pierwsze miejsce, premiowane wy­

jazdem, zajął Mariusz Wieczorek z III LO w Wodzisławiu, II miejsca eks-equo wywal­

czyły rydułto­

wianki: Aleksan­

dra Mencel i Magdalena Sło­

wik z tamtejszego LO. Trzecie miej­

sce, choć po te­

stach z 58 punk­

tami zajmowała drugie miejsce, zajęła Aleksandra Rączka z Zespołu Szkół Ekono­

micznych z Wo­

dzisławia. Wśród gimnazjalistów prym wiodła „4”

z Wilchw. Artur Goniewicz ma już zapewniony wyjazd, a jego koleżanka - Mar­

tyna Kowol, uzy­

skując dwa punk­

ty mniej, musiała zadowolić się drugim miej-

Artur Goniewicz z 4 gimnazjum - laureat w swej kategorii_____________________

scem. Trzecie miejsce zajęła Ksenia Klonowska z wodzisławskiego gim­

nazjum nr 1. Reprezentantka Przy- watnego Gimnazjum ż Radlina - Agnieszka Skóra - tylko jednym punktem mniej osiągnęła 4 miejsce.

Wszystkim uczestnikom ścisłego finału gratulacje złożył handlowy przedstawieciel Ambasady Wielkiej Brytanii - Howard Lattin-Rawstrone.

Wręczył im też cenne nagrody rze­

RADLIN

Radlińscy radni zadecydowali om przystąpieniu miasta do Międzygmin­

nego Związku Wodociągów i Kanalizacji Głównym motywem takiej decyzji były różnice w cenie wody wprowadzone przez MZWiK - od stycznia miesz­

kańcy Radlina musieli płacić wyższe opłaty niż ich sąsiedzi z innych miej­

scowości powiatu wodzisławskiego.

Woda z upustem

Rok temu Zgromadzenie MZWiK podjęło uchwałę kierunkową przewi­

dującą, że mieszkańcy gmin należą­

cych do Związku będą płacić opłatę za wodę wynikającą z kosztów oraz naliczenia minimalnego 2,5-procen- towego zysku - tłumaczy Wiesław Blutko, prezes Przedsiębiorstwa Wo­

dociągów i Kanalizacji w Wodzisła­

wiu. Natomiast dla gmin nie będą­

cych członkami MZWiK cena miała zostać wyliczona z 10-procentowym zyskiem. Treść uchwały została roze­

słana do gmin korzystających z usług naszego przedsiębiorstwa a nie nale­

żących do Związku - Radlina i Kor- nowaca. Na podjęcie decyzji pozo­

stawiono im rok. Uchwała miała obowiązywać od następnej podwyżki opłat za wodę, która nastąpiła w styczniu. Próbowałem przekonać członków Zgromadzenia, żeby wstrzymać się jeszcze z wprowadze­

niem różnicowania cen, dać jeszcze czas Radlinowi na zastanowienie się, ale głosowaniu wszyscy byli za przyjęciem zasad ustalonych rok temu.

Władze Radlina uznały, że uchwa­

ła narusza zasady równości i sprawie­

dliwości społecznej i wezwały MZWiK do jej uchylenia. Jednak władze Związku stoją na stanowisku, że wszystko jest zgodne z prawem i tłumaczą, że mieszkańcy Radlina płacą normalną cenę zä wodę, to inne gminy należące do Związku otrzyma­

ły upust. Takie też wyjaśnienia pada­

ły podczas sesji radlińskiej Rady Miejskiej kiedy decydowano o przy­

stąpieniu do MZWiK. Radnym nie podobało się postępowanie Związku w stosunku do mieszkańców miasta.

Andrzej Menżyk mówił, że jeśli po przystąpieniu do MZWiK radlinianie będą płacić mniej za wodę, to z kolei z budżetu miasta będzie trzeba wydać pieniądze na utrzymanie Związku.

Dyrektor Biura MZWiK Andrzej Ża- bicki wyjaśniał, że nie są do duże koszty.

Radlin wezwał Związek do uchyle­

czowe. Wśród nich znajdowały się puzzle, które układają się w bardzo szczegółową mapę Anglii. Pozostali finaliści oraz ich opiekunkowie otrzymali od organizatorów pamiąt­

kowe dyplomy. Dzięki sprawnej or­

ganizacji finały były nie tylko męczą­

cą, ale również uzupełniającą wiedzę i miłą imprezą.

nia uchwały uznając to za niezgodne z prawem i praktykę monopolistyczną - wyjaśniał wiceburmistrz Mirosław Chlodek. Ale procedury prawne trwają długo, sprawa mogłaby trafić aż do Najwyższego Sądu Administra­

cyjnego i nie wiadomo czy byśmy ją wygrali. A przez ten czas nasi miesz­

kańcy płaciliby za wodę więcej niż inni. Dotyczy to około 1700 gospo­

darstw domowych z terenu Głożyn, Redenu i Obszar. Zarząd zdecydował więc o przedstawieniu Radzie projek­

tu uchwały o przystąpieniu do Związ­

ku.

Kontrowersje wzbudzała tez ko­

nieczność wniesienia do MZWiK po­

siadanego majątku wodno-kanaliza­

cyjnego, przepisy statutu Związku nie przewidują możliwości jego wycofa­

nia w przypadku wystąpienia. Aby przekonać radnych do podjęcia tej uchwały przewodniczący Zgroma­

dzenia MZWiK Wacław Mandrysz zapewniał, że wraz z przejęciem inne­

go wartościowego majątku - a chodzi głównie o kolektor w Szluchcie - Związek przejmie również oczysz­

czalnie ścieków „Kovona” na Głoży- nach, do której trzeba dopłacać. De­

cyzję o przystąpieniu do MZWiK podjęto przy jednym głosie przeciw­

nym, sześciu radnych się wstrzymało a piętnastu głosowało za przyjęciem uchwały.

2 ŚRODA, 14 MARCA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(3)

--- ■ IHFORMflCJE ■

RYDUŁTOWY

Mecenasi i liderzy

Tytuły „Mecenasów TMR” oraz

„Liderów Aktywnych” wręczono podczas dorocznego walnego zebra­

nia Towarzystwa Miłośników Ryduł- tów, które odbyło się w Szkole Pod-

TMR. Wśród zaproszonych gości byli m.in. przewodniczący Rady Powiatu Wodzisławskiego Antoni Motyczka, wiceburmistrzowie Henryk Niespo- rek oraz Paweł Cieślik - jednocześnie

stawowej nr 1. Zarząd Towarzystwa przedstawił sprawozdanie z ubiegło­

rocznej działalności i przedstawił pla­

ny na rok bieżący.

W zebraniu wzięło udział 101 członków na 190 należących do

WODZISŁAW

Przezwyciężyć stereotypy

Decyzję o zorganizowaniu Polsko- Czeskiego Forum Gospodarczego podjęto podczas spotkania starosty Karwiny Lubomira Kuznika, starosty wodzisławskiego Jerzego Rosoła oraz przedstawicieli biznesmenów, które odbyło się w wodzisławskim Staro­

stwie. Zaplanowano je na 25 kwietnia w Karwinie.

Nie będą to targi, nie będzie to pre­

zentacja firm, nie będzie to jakaś „ ofi- cjałka” - tłumaczy Jan Serwotka, pre­

zes Agencji Aktywnej Granicy, inicja­

tor polsko-czeskich kontaktów gospo­

darczych. Będzie to robocze spotkanie mające na celu nawiązanie bezpośred­

nich kontaktów między polskimi i czes­

kimi przedsiębiorcami. Rozdaliśmy an­

kiety, w których firmy mogą przedsta­

wić swoją ofertę, pomysły i propozycje współpracy. Czesi mają bank swoich firm, które od zeszłego roku składały takie ankiety i zobowiązali się znaleźć dla polskich przedsiębiorstw partne­

rów. Jeśli takich nie będzie w banku obiecali poszukać w innych rejonach Czech. Będzie to już trzecie takie spo­

tkanie polskich i czeskich biznesme­

nów zorganizowane przez Agencję Ak­

tywnej Granicy. Pokłosiem poprzed­

nich są związki gospodarcze między firmami po obu stronach granicy. Cze­

si oferują nam na przykład urządzenia komputerowe do sterowania ogrzewa­

niem w pomieszczeniach, które mogą przynieść nawet 25% oszczędności energii. Polskie przedsiębiorstwa ku­

pują w Czechach stal zbrojeniową a sprzedają tam swoje gotowe produkty.

Czesi mają większe bezrobocie niż wy­

stępuje u nas, osiąga tam ono nawet 20%. Dlatego bardzo im zależy na współpracy z polskimi firmami, chcą ożywić gospodarczo przygraniczne te­

reny.

Jednym z celów takich spotkań polskich i czeskich biznesmenów jest również przezwyciężanie występują­

cych stereotypów. Polscy przedsię­

biorcy często uważają, że handlować można z wszystkimi tylko nie z Cze­

chami, natomiast Czesi to samo sądzą o Polakach. Okazuje się jednak, że można ze sobą współpracować z ko­

prezes Stowarzyszenia Kulturalno- Oświatowego „Radoszowik”. Zarów­

no burmistrz Rydułtów Alfred Sikora, jak i przewodniczący Rady Marian Maćkowski uczestniczyli w spotka­

niu jako członkowie Towarzystwa.

rzyścią dla obu stron, a tańsze pozy­

skanie surowców i produktów pozwa­

la być konkurencyjnym na rynku.

Kiedyś polsko-czeskie spotkania gospodarcze wyglądały tak, ze po ofi­

cjalnej części z przemówieniami od­

bywały się rozmowy i składano sobie obietnice z których niewiele wynikało - opowiada Jan Serwotka. Chcemy, żeby teraz odbywało się to zupełnie inaczej. Jeśli podczas Forum w Kar­

winie będą jakieś wystąpienia „ ofi­

cjeli ’’ to ograniczone do kilku minut, chodzi o to, żeby przedsiębiorcy mogli dogadywać się na temat konkretnej współpracy gospodarczej. Na począ­

tek na podstawie ankiet wybierzemy 30-40 firm, które mogą być dla siebie partnerami. Udział w Forum będzie bezpłatny a obecni będą przedstawi­

ciele firmy celnej, którzy przedstawią obowiązujące przepisy i taryfy. Takie spotkania mają odbywać się cyklicz­

nie, następne planujemy na jesieni, a jeśli okaże się, że jest taka potrzeba to nawet wcześniej. Dużym ułatwieniem jest podpisana w zeszłym roku między Polską a Czechami umowa o wzajem­

nym respektowaniu certyfikatów. Do tej pory wiele inicjatyw kooperacji między polskimi i czeskimi przedsię­

biorstwami nie dochodziło do skutku właśnie z tego powodu.

W lutym w Karwinie doszło do spotkania poświęconego współpracy między samorządami powiatu wodzi­

sławskiego i Karwiny, dyskutowano też o kontaktach gospodarczych. Sta­

rosta Lubomir Kuznik, który był go­

spodarzem tego spotkania teraz przy­

jechał z rewizytą do Wodzisławia na czele czeskiej delegacji. W rozmo­

wach w wodzisławskim Starostwie uczestniczyli obok starosty Jerzego Rosoła przedstawiciele organizacji gospodarczych: Izby Gospodarczo- Handlowej Rybnickiego Okręgu Przemysłowego, Cechu Rzemieślni­

ków i Innych Przedsiębiorców w Wo­

dzisławiu, Forum Firm Miasta Radlin i Forum Firm Miasta Rydułtowy a także przedsiębiorcy zainteresowani współpracą z Czechami.

(/«*)

Tytuły Mecenasów TMR wręczono przedstawicielom Związku Zawodowego Górni­

ków, Związku Zawodowego

„Kadra” i NSZZ „Solidarność

’80” przy kopalni „Rydułtowy”

oraz Związku Zawodowego Górników przy KWK „Anna”

w Pszowie. Jak zwykle wyróż­

nieni zostali „pasowani” przy pomocy symbolu Towarzystwa - sękatego kija czyli kluki.

Co roku TMR przyznaje również organizacjom działają­

cym na terenie miasta tytuły

„Liderów Aktywnych”. Tym razem uhonorowano w ten spo­

sób Prywatną Szkołę Muzycz­

ną Anny Urbańczyk, Miejską Bibliotekę Publiczną"oraz chór

„Lira” z Orłowca. Aby otrzy­

mać te wyróżnienia należało się wykazać szczególną aktywno­

ścią w dziedzinie kultury.

Podczas zebrania zapropo­

nowano zorganizowanie na za­

kończenie roku szkolnego

„Dnia Młodości”, który miałby być połączony z zapoczątkowanymi przez Towarzystwo obchodami przy­

padającej 4 lipca rocznicy przyłącze­

nia Rydułtów do odrodzonej Polski w 1922 r. W listopadzie planowane jest

uhonorowanych tym tytułem w latach poprzednich przyznała to wyróżnienie trzem osobom: za działalność na rzecz rodzin i osób niepełnosprawnych - Ha­

linie Kotali, za działalność na rzecz

zorganizowanie obchodów 80. roczni­

cy istnienia harcerstwa w Rydułto­

wach.

W marcu ma rozpocząć się akcja pod hasłem „2001 drzewek na 2001 rok”, TMR od lat stara się promować sadzenie drzew i krzewów na terenie miasta, podczas organizowanych spot­

kań biesiadnych rozdawane są sadzon­

ki. Na 23 marca Towarzystwo zaprasza mieszkańców miasta do kawiarni

„Milusia” na rozmowy o służbie zdro­

wia i ciepłociągach. W kwietniu w Domu Orkiestry odbędzie się tradycyj­

ne spotkanie z okazji 7. urodzin mie­

sięcznika „Kluka” połączone z wrę­

czeniem statuetek „Rydułtowikom Roku”. Kapituła składająca się z osób

REWELACJA CENOWA

X3R- -

TEL. 42 39 700 w. 40

tel. 42 39 700 w. 37

tel. 42 39 700 w. 35, 36 Nowa CORSA rok prod. 2001 - już za 34.500 zl

OPEL FIJAŁKOWSKI

Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro) Salon

Serwis Sprzedażczęści

ASTRA II rok. prod. 2001

■już za 41.300 zl

Tytuł mecenasa TMR odbiera przedstawiciel

„Solidarności’80"

emerytów i rencistów - Alojzemu Ste- blowi i za działalność ogólnospołecz­

ną - Henrykowi Machnikowi.

Na sierpień zaplanowano wyjazd do Rud Raciborskich na pokaz dyma- rek. W październiku odbędzie się ko­

lejna impreza związana ze śląskimi tradycjami. Spotkanie pod nazwą „Ko- wol, furmon i inni” będzie poświęcone ginącym zawodom. Podczas walnego zebrania została powołana grupa osób, których zadaniem będzie wyłanianie kandydatów na radnych z ramienia TMR. Na przyszłorocznym zebraniu kandydaci zostaną zaprezentowani członkom Towarzystwa.

* jazda próbna

* samochód w rozliczeniu

* kredyt bez poręczycieli preferencyjny

pakiet ubezpieczeń PZU

VJjskrocie

8 marca w ZSE w Wodzisławiu Śl. odbyła się międzynarodowa polsko-czeska sesja popularno-na­

ukowa „50 lat Europejskiej Kon­

wencji Praw Człowieka”. Wzięli w niej udział nauczyciele języków obcych z Obchodni Akademie Ostrawa-Poruba i Zespołu Szkół Ekonomicznych oraz uczniowie tych placówek. Na spotkanie zło­

żyło się seminarium „Jak uczyć ję­

zyków obcych?” i międzynarodo­

wa sesja popularno-naukowa „50 lat Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podsta­

wowych wolności”.

14 i 15 marca w gmachu Sejmu Śląskiego, Polsko - Niemieckie Forum Gospodarcze dyskutować będzie nad możliwością przynania nam dotacji na modernizację ście­

ków i budowę oczyszczalni biolo­

gicznej Karkoszka II wraz z syste­

mem kolektorów. Jeśli nasz projekt wzbudzi zainteresowanie i spotka się z aprobatą Ministerstwa Gospo­

darki, Technologii i Transportu Pó­

łnocnej Nadrenii-Wesfalii oraz po­

nad dwudziestu niemieckich firm, możemy liczyć się z dotacją w wy­

sokości nawet kilkunastu milio­

nów marek. „Jako, że jest to duży proekologiczny projekt, związany bezpośrednio z czystością wód rze­

ki Odry, mamy szanse na uzyska­

nie dotacji. Choć oprócz decyzji forum, musimy liczyć się z trudny­

mi bezpośrednimi rozmowami” - zaznacza wiceprezydent Wodzisła­

wia Wojciech Mitko.

RADLIN

16 marca w radlińskim MOK-u gościć będzie legenda europejskie­

go jazzu Jan „Ptaszyn” Wróblew­

ski. Jego kwartet w składzie: Woj­

ciech Niedziela (fortepian), Marcin Jahr (perkusja), Jacek Niedziela (kontrabas) rozpocznie jazzowanie o godz. 18.00 - co nie znaczy, że dopiero o tej porze należy przyjść na Mariacką. Wtedy może już za­

braknąć miejsc.

POWIAT

W lutym w powiecie urodziło się 86 dzieci - z czego 46 to nowo­

rodki płci żeńskiej. W tym samym miesiącu z tego najlepszego ze światów odeszło na zawsze 71 osób. Za to 5 osób spośród miesz­

kańców naszego powiatu raźnym krokiem wkroczyło w dziesiątą de­

kadę swego życia.

Zarząd wojewódzki Robotnicze­

go Stowarzyszenia Twórców Kultu­

ry w Szczecinie (adres: RSTK, ul.

Poniatowskiego 50/4, 71-111 Szcze­

cin, tel. (091) 4871935) promujący młode talenty w dziedzinie sztuki organizuje ogólnopolski konkurs li­

teracki i plastyczny. Konkurs Lite­

racki im. Edwarda Szymańskiego jest otwarty dla wszystkich twór­

ców, którzy nadeślą zestawy utwo­

rów poetyckich (5-7 wierszy) oraz prozy (3-5 opowiadań do 10 stron maszynopisu). Warunkiem uczest­

nictwa w konkursie plastycznym jest nadesłanie w terminie do 30 czerwca swego zgłoszenia udziału, stanowiącego warunek otrzymania regulaminu konkursu. Ekspozycja najbardziej interesujących dokonań trwać będzie od 20.09 do końca grudnia 2001 r. Laureaci obydwu konkursów zostaną zaproszeni na doroczną imprezę Prezentacje Arty­

styczne Robotników, która odbędzie się 28-30 września w Szczecinie.

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 14 MARCA 2001 r.

(4)

■ LUDZIE TEJ ZIEMI ■

Rodzice, starka Katarzyna i drewniane kościółki Miłość do nich wytyczyła jej życiowe losy.

Pistolety to jej specjalność

Kiedy w strugach deszczu szuka­

łam kamienicy w Rybniku, gdzie mieszka pani Kazimiera, na parterze natknęłam się na nowoczesne sklepy z artykułami sportowymi i kompute­

rowymi. Schodami weszłam na górę, gdzie ukazał mi się widok nie z tej ziemi. Miałam wrażenie, że przenio­

słam się w inny świat. Na jednych drzwiach motywy kwiatów, na dru­

gich kolorowy ptaszek a na ścianie popiersie Ślązaczki w czepcu rodem z Bytomia. Nie mniej kolorowo było w środku. Tu nie ma się złudzeń. Ona kocha malować. Tak było od dzieciń­

stwa.

Trzecia z lewej starzynka Katarzyna, w środku prababcia Hanka, która mamę pani

Pani Kazimiera wychowywała się w Radlinie - Obszarach, ale najwspa­

nialej wspomina wakacje u swej babci Katarzyny w Ligocie Tworkowskiej.

Babcia była dla niej ogromnym auto­

rytetem moralnym. To były jej najcu­

Ślązaczka pędzla K. Drewniok downiejsze lata, nad Odrą, pełno bo­

cianów, śpiew babci a pod wieczór przecudne bajki. Dziś wszystko czego nauczyła ją babcia sama przekazuje swoim dwóm wnuczkom.

Już jedzie koń, już jedzie koń, pod- kówkami bije, uciekej Anulko bo cie on zabije - śpiewa swej półtorarocz­

nej wnuczce Ani. Biegają po całym domu raz po raz wykrzykując jakieś wyliczanki. Gdy Ania już od drzwi woła: Babcia pisiu pisiu! Biorą pędzle i malują. Druga wnuczka, trzeciokla- sistka Magda, zbiera już dziś owoce babcinej edukacji. W szkole z dużym

skutkiem bierze udział w śląskich konkursach.

Pani Kazimiera też miała cudowne dzieciństwo. Mieszkała w Radlinie - Obszarach w słynnej restauracji Bar- teczkowcu, którą wybudowali jej dziadkowie ze strony ojca: Elfryda i Robert Barteczko. W okresie między­

wojennym był to jeden z najwspanial­

szych budynków w miejscowości.

Nawet coś na miarę obecnych domów kultury. Przez krótki czas prowadził go jej ojciec Robert, ale niedługo, nie miał bowiem smykałki do interesu.

Korzenie moich rodziców były pol­

sko - niemiecko - czeskie. Ze strony

ojca, pracowitych, pełnych pomysłów restauratorów „wilusiowców". Zaś z matki strony, powstańców, światłych i gorliwych patriotów. 1 jedni i drudzy moi dziadkowie u schyłku życia prze­

grali. Ich losy obrazują losy Śląska.

Jej bliżej do tych drugich.

Od babci Katarzyny biło takie cie­

pło, że trudno było mu się oprzeć.

Ciągle zapracowana, znajdowała jednak czas by brać nas na klin i opo­

wiadać bajki, śpiewać piosenki, ba­

wić się w wyliczanki. Babcia była mi­

łością mojego życia. Pamiętam jej spracowane dłonie. Żyła na żyle, a dla mniedelikatne jak jedwab. Była niezwykle oczytaną kobietą. W jej domu leżały zawsze całe stosy „Prze­

wodnika Katolickiego", uwielbiałam w nim ostatnią stronę ze słynnym Klu­

ską. Babcia bardzo lubiła malować, lecz nie dawała ujścia swojemu talen­

towi. Wstydziła się. Jednak każdy list okraszała rysunkiem, wykonywanym trzęsącą się dłonią. Babcia była wiel­

ką emancypantką na wsi, dojść po­

wiedzieć, że kurzyła cigarety, co u ko­

biet w tym okresie było niezwykle rzadko spotykane. Babcia ze strony ojca, Elfryda, była „paniczkąWło­

sy miała spięte w kok, ubierała się po pańsku a na sukni przypiętą miała dużą broszkę.

Ojciec pani Kazimiery - Robert ożenił się w 1936 r. z Brygidą Drob­

ny. Pani Kazimiera wspomina, że byli wspaniałym małżeństwem a jej dzie­

ciństwo było cudowne. Dziś wymalo- wuje go na papierze. Ojciec pracował na Kopalni „Emma” (dziś „Marcel”), był także nauczycielem zawodu, mat­

ka pracowała jako nauczycielka w Szkole Podstawowej na Emmie w Ra­

dlinie. Do dziś wspominają ją jako dobrego pedagoga. Mieli trójkę dzie­

ci: Joannę, Kazimierę i Piotra.

Po ukończeniu szkoły podstawowej pani Kazimiera wylądowała w Tech­

nikum Budowlanym w Raciborzu. Jej dusza romantyka, jakby mogło się wydawać, cierpiała tam niemiłosier­

nie. A jednak nie do końca. Szkoła dała jej podstawy, które dziś wyko­

rzystuje w swqim hobby.

Tam poznałam budynki od strony technicznej. Urbanistyka, architektu­

ra, historia sztuki, dla tych przedmio­

tów warto było pomęczyć się z innymi.

Po ukończeniu szkoły rozpoczęłam

się na

Wnuczki Anna (z lewej) i Magda już godają i śpiewają jak babcia pracę w Pracowni Urbanistycznej w

Rybniku. Byłam w tzw. zespole wiej­

skim. Moim zadaniem była rejestracja i nanoszenie zabytków, budynków na mapę, badanie ich stanu techniczne­

go. Przy tej okazji bardzo dużo roz­

mawiałam z właścicielami, mieszkań­

cami. Przeprowadzałam też inwenta­

ryzacje, przy których znajdowałam

prawdziwe perełki - wspomina pierw­

sze kroki zawodowe pani Kazimiera.

W 1970 r., kiedy przeszła na emerytu­

rę, poczuła się niepotrzebna. Brakowa­

ło jej kontaktu z ludźmi, z zabytkami.

Wykorzystała więc swoje zawodowe doświadczenie i rozpoczęła inwentary­

zację przydrożnych kapliczek i kośció­

łków drewnianych. Inwentaryzację przy pomocy pędzla, piórka i serca.

Kościółki drewniane kocha od zawsze.

Chciała więc uchronić pa­

mięć o nich. Malować uwiel­

biała od zawsze. Talent odziedziczyła po babci Kata­

rzynie, bo po kimże innym.

Pamiętam, jakby to było wczoraj, swój pierwszy ry­

sunek - wspomina. Namalo­

wałam go w modlitewniku.

Ogromnie chciałam nama­

lować Matkę Boską. Była to taka chęć rysowania, że po­

zwoliłam to sobie namalo­

wać w tej kościelnej ksią­

żeczce. Strasznie bałam się co powie mama, ale chęć malowania była silniejsza.

Obrazek oczywiście mi nie wyszedł. Strasznie płakałam nad tym niepozornym rysun­

kiem. Marzenia się jednak spełniają. Po latach dla Ko­

ścioła św. Jadwigi w Rybni­

ku namalowałam obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Wisi tam do dzisiaj.

Warto więc próbować, bo marzenia naprawdę się spe­

łniają. Najważniejsze jed­

nak, że za pierwszy rysunek w modlitewniku mama mnie nie sprzezywała. To było niezmiernie ważne. Nie ode­

brała mi chęci malowania.

Do rysowania ma lekką rękę. Prawie wszystko okra­

sza rysunkami. Na każdej ścianie jej mieszkania wiszą rysunki, część powciskana stoi za przymkniętymi drzwiami w pokoju. W sza­

fach roi się od szkiców wy­

sypujących się z opasłych teczek.

Mimo, że maluję bardzo dużo, to wszystko musi mieć swoje miejsce i czas - tłuma­

czy. Nigdy nie pokusiłabym malowanie lata w zimie a zimy w lato.

Wszystko związane jest z nastrojem.

Gdy jest zima, w domu przytulnie i ciepło, lubię malować delikatne, małe rysunki. Gdy ciepło, do domu wkrada się rześkie letnie powietrze to chło­

stom pyndzlym jak umia. Zresztą jak najdzie mnie chęć malowania, to ma­

luję czym i gdzie popadnie. Ważne jest

jednak by czuć atmosferę miejsca, które maluję. Muszę to miejsce naj­

pierw odwiedzić, potem dopiero szki­

cuję. Zwykle szkicuję na miejscu, w domu maluję już na większym forma­

cie. Często tak zatapiam się w pracę, że nie czuję, że w kuchni kartofle pło­

ną. Marzy mi się przelanie na papier dzieciństwa. Wszystkiego co widzia­

łam u starki w Ligocie Tworkowskiej.

Na papier przelała już bardzo

Kazimiera

Drewniok

-ur. w

1937

r.,

pochodzi z Radlina

-

Obszarów,

ze

śląskiej

rodzinyz

tradycjami

Od 1957

r. mieszka

w

Rybniku.

Swoje

rysowanie

i

malowanie traktuje

jako

hobby. Działa

wrybnickiej

grupie twórców

„Oblicza”

, prowadzonej

przez

Mariana Raka.

W 1989r. otrzymała

odznakę

„zasłużonej

dla miasta Rybnika

, a

w

1992 r. nagrodę Prezydenta

Rybnika wdziedzinie

kultury.

Ma naswoim konciewiele

indywidualnych

izbiorowych

wystaw

wkrajuizagranicą.

Wydała prace,

m.in.:„Kościółki

Ziemi Rybnicko

- Wodzisławskiej

(cztery wydania), „Kapliczki Śląskie

,

„Kapliczkiw

Pakości”

,

„Synagogi Śląskie”

iksiążkę„Mój

Śląsk

Kościółki drewniane może malować

zawsze _____

dużo. Szkice kapliczek i kościółków drewnianych ukazały się już w pięciu nakładach, rysowała w książkach:

„Synagogi Śląskie” oraz „Cila kla- cho”. Największym jej osiągnięciem jest wydanie albumu „Mój Śląsk”. W pięknie zilustrowanej książce roi się od gwarowych wyrazów. Niektóre z nich dawno już poszły w niepamięć.

Pani Kazimiera nadała im wizualny wymiar.

Ostatnio specjalizuję się jednak w pistoletach... czyli w krótkich zlece­

niach pochodzących od moich wnu­

czek, zwłaszcza od starszej Magdy.

Babciu namaluj mi coś do szkoły, sły­

szę. I babcia maluje. Babciu zaśpie­

waj mi coś. I babcia śpiewa, tak jak niegdyś ligocka starzynka.

Aleksandra Matuszczyk - Kotulska Zdj. archiwum K. Drewniok

4 ŚRODA, 14 MARCA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(5)

■ INFORMACJE ■

RYDUŁTOWY

Budynek starego transformatora, znajdujący się na osiedlu Ligonia, ma być siedzibą powołanego przy Towarzystwie Miłośników Rydułtów klubu kolarzy górskich. Jednak konieczny jest remont tego obiektu na co potrzeba byłoby około 50 tys. zł.

Rowery zamiast transformatora

TMR złożył wniosek o dotację do programu „Wspólnota”, finansowa­

nego przez brytyjski Fundusz Know- How. Tym razem projekt nie uzyskał dofinansowania, władze TMR liczą,

własnego klubu. Towarzystwo zaczę­

ło im udostępniać pomieszczenia w swojej siedzibie na spotkania. Kola­

rze zawiązali Klub MTB i pod jego szyldem zaczęli organizować wy­

że zmieści się on w kolejnej transzy przydzielanej w drugiej połowie roku.

Grupa miłośników rowerów gór­

skich zgłosiła się już dość dawno do TMR z prośbą o pomoc w stworzeniu

WODZISŁAW

Miód i tarot

Targi „Natura i zdrowie” zorgani­

zowane w wodzisławskim Miejskim Ośrodku Kultury zgromadziły wiele osób zajmujących się i zainteresowa­

nych medycyną niekonwencjonalną.

Na stoiskach można było kupić miód prosto z ula i inne produkty pszczele, herbatki ziołowe, kosmetyki wykona­

ne z naturalnych składników oraz książki poświęcone tej tematyce.

Przyjechały osoby zajmujące się me­

dycyną tybetańską i chińską, bioener­

goterapeuci, kręgarze oraz radiesteci.

Ale nie tylko. Swoich porad udzielały wróżki zajmujące się tarotem.

Zajmuję się tym od ośmiu lat i wi­

dzę, że zainteresowanie niekonwen­

cjonalnymi metodami leczenia jest duże - mówi Urszula Czerniak, orga­

nizatorka targów. Między medycyną tradycyjną i niekonwencjonalną nie

W MOK-u udzielały porad osoby zajmujące się medycyną niekonwencjonalną cieczki i inne imprezy. Ustalono, że ten właśnie Klub będzie organizato­

rem tradycyjnego wyścigu na rowe­

rach górskich dla dzieci i młodzieży w ramach Dni Rydułtów. Wyścig za­

inicjowało Towarzystwo Miłośników Rydułtów i wspólnie z miastem prze­

prowadza od kilku lat tę imprezę cie­

szącą się dużym zainteresowaniem.

W tym roku Klub MTB zamierza or­

ganizować jedno- i kilkudniowe wy­

cieczki, zaplanowano też rajd wzdłuż granicy polsko-czeskiej, ale nie wia­

domo czy dojdzie on do skutku.

Szefem Klubu jest Jacek Bojanow- ski, mieszkaniec osiedla Ligonia.

Wpadł on na pomysł zaadaptowania dla potrzeb kolarzy pustego budynku starego transformatora, który znajduje się obok pawilonu handlowego wła­

śnie na tym osiedlu. Władze Spółdziel­

ni Mieszkaniowej ROW, która jest właścicielem tego obiektu wyraziły zgodę na udostępnienie budynku transformatora na potrzeby Klubu MTB i zadeklarowały, że nie będą po­

bierać od kolarzy czynszu. Oprócz miejsca spotkań członków Klubu stworzony zostałby tam punkt serwiso­

wy, w którym można by dokonywać napraw i przeglądów rowerów. Jednak obiekt ten wymaga poniesienia spo­

rych nakładów na remont. Łącznie z robocizną koszt prac wyniósłby ok. 50 tys. zł. Za samo przyłącze energetycz­

ne trzeba zapłacić 10 tys. zł. Budynek jest zabezpieczony, wstawiono nowe drzwi i okna, poobtłukiwane zostały zniszczone tynki. Mógłby on stanowić miejsce działalności sportowo-rekre­

acyjnej i kulturalnej na osiedlu Ligo­

nia, ale nie ma pieniędzy na remont.

Członkowie Klubu sporo prac wyko­

naliby sami, ale potrzebne są pieniądze na materiały budowlane. Zależy nam na uruchomieniu tego Klubu - mówi Henryk Machnik, prezes Towarzystwa Miłośników Rydułtów. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie tego projek­

tu do programu „ Wspólnota ", ale tym razem zabrakło pieniędzy na ten pro­

jekt. Mamy nadzieję, że jednak otrzy­

mamy je następnym razem. ,,

ma sprzeczności. One się wzajemnie uzupełniają. Często zdarza się, że bioenergoterapeuci chodzą do szpita­

li żeby pomóc chorym, lekarze medy­

cyny tradycyjnej i niekonwencjonal­

nej ze sobą współpracują. Osoby zaj­

mujące się tym korzystają ze starych metod wywodzących się sprzed wielu lat, ale korzystają też z osiągnięć me­

dycyny współczesnej, idą z duchem czasu. Często zdarza się, że pacjenci przychodzą i dziękują za udzieloną pomoc. My mamy więcej czasu dla lu­

dzi, poświęcamy go na rozmowę z pa­

cjentami. Lekarze w przychodniach najczęściej go nie mają, dlatego lu­

dzie szukają porady gdzie indziej.

Urszula Czerniak twierdzi, że tarot to nie jest wróżenie z kart, opiera się na psychologii a karty pozwalają określić stan osoby szukającej porady.

Z takich porad korzysta wielu mło­

dych ludzi - biznesmeni, adwokaci, sędziowie a nawet lekarze.

(jak)

POWIAT

Kto kogo i dlaczego ?

Wicestarosta odszedł od nas w sposób bardzo nieelegancki a potem dopiero złożył rezygnację z członko­

stwa w RS AWS - mówi Sławomir Ogórek. Zarząd Powiatowy RS A WS przyjął stanowisko o cofnięciu Cze­

sławowi Karwotowi rekomendacji i przekazał je Klubowi Radnych AWS w Radzie Powiatu, który ma kompeten­

cje do podejmowania dalszych dzia­

łań. Wicestarosta próbował rozbić AWS, przeciągnąć część osób na swo­

ją stronę, postawiliśmy mu więc wo­

tum nieufności. Jego oświadczenie obraziło bezpośrednio wiele osób, które poczuły się urażone tym pi­

smem. To spowodowało, że większość Klubu podpisała się pod wnioskiem o odwołanie wicestarosty. Radni AWS-u powinni działać razem i zachowywać lojalnie wobec swojej partii. Gdyby to ode mnie zależało to pozostawiłbym tę sprawę bez stawiania wniosku o odwołanie wicestarosty, aie inni po­

czuli się widać bardziej urażeni.

Podpisany przez 22 radnych wnio­

sek o odwołanie Czesława Karwota został złożony podczas lutowej sesji Rady Powiatu. Jego autor - Kazimierz Trzonkowski, szef Klubu Radnych AWS, stwierdził, że wicestarosta utra­

cił zaufanie Zarządu występując pod­

czas sesji przeciwko wcześniejszym ustaleniom, publicznie negował dzia­

łania Starostwa i starosty, nie sprawo­

wał należytego nadzoru nad podległy­

mi mu działami i utracił polityczne poparcie.

Czesław Karwot w swoim wystą­

pieniu obalał stawiane mu zarzuty i z kolei to on zarzucił staroście, że sto­

suje praktykę zdalnego sterowania wydziałami podległymi wicestaroście z jego pominięciem. Wyjaśniał też, że nie jego obciąża sprawa projektu roz­

wiązania Zespołu Szkół Ekonomicz­

nych, czemu był przeciwny, oraz nie­

prawidłowości w przetargach wykry­

te w Domy Pomocy Społecznej w Go­

rzycach. Zgodnie z regulaminem or­

ganizacyjnym Starostwa, odpowie­

dzialność za prawidłowe stosowanie ustawy o zamówieniach publicznych spoczywa na etatowym członku Za­

rządu Marku Okularczyku.

Starosta Jerzy Rosół nie wypowia­

dał się w sprawie odwołania podczas sesji, nie chciał też mówić zbyt wiele na temat ewentualnego odwołania ca­

łego Zarządu, co zapowiadali w kulu­

arach niektórzy radni opozycyjni.

Nie zamierzam postępować tak jak wicestarosta, do jego wystąpienia ustosunkuję się podczas następnej se­

sji - powiedział starosta Rosół „Nowi­

nom Wodzisławskim”. Nie chcę pro­

wadzić na łamach prasy polemiki, która zaprowadziłaby nas donikąd.

Uważam, że moim obowiązkiem jest praca dla dobra powiatu. Do niepo­

rozumień z wicestarostą dochodziło już wcześniej, ale uważałem, że istnie­

je szansa na wzajemne porozumienie.

Praca Zarządu powinna opierać się na współpracy i lojalności, ale wice­

starosta złamał te zasady. Ostatnie wydarzenia na polu oświaty świad­

czą, że nie wszystkiemu winien jest starosta. Nie znam argumentów Unii Wolności przemawiających za odwo­

łaniem Zarządu przy okazji uchwala­

nia absolutorium. Jest ono udzielane za działalność finansową a w tym względzie nie mamy się czego wsty­

dzić.

Wniosek o odwołanie wicestarosty złożony na ręce przewodniczącego Rady powinien zostać rozpatrzony na następnej sesji i skierowany do Komi­

sji Rewizyjnej. Tymczasem jak się do­

wiedzieliśmy, na posiedzeniu, które

Dokończenie ze strony 1

odbyło się 6 marca nie był on rozpatry­

wany, gdyż Komisja go nie otrzymała.

Dyskutowano natomiast na temat wniosku o udzielenie absolutorium Zarządowi Powiatu. Większością gło­

sów Komisja Rewizyjna wypowie­

działa się pozytywnie o udzieleniu ab­

solutorium, sześciu radnych głosowało za, czterech było przeciw a dwóch się wstrzymało do głosu.

Uważam, że nie udzielenie absolu­

torium byłoby uzasadnione. Sprawa przetargów w Domu Pomocy Społecz­

nej, czy braku przetargów na benzynę w policji to są przecież sprawy finan­

sowe - mówi Jarosław Szczęsny, prze­

wodniczący Klubu Unii Wolności.

Koalicja rządząca sama nie jest w stanie odwołać wicestarosty, szcze­

gólnie, gdy kilku radnych A WS-u wy­

stąpiło z klubu. Potrzeba 3/5 składu Rady czyli 30 głosów a tylu koalicja nie ma. Nas sprawa samego Karwota nie interesuje, niech się tym zajmuje rządząca koalicja. Takie argumenty, że wicestarosta utracił polityczne po­

parcie nas nie interesują, chodzi o uzasadnienie merytoryczne. Za prze­

targi w Domu Pomocy Społecznej był odpowiedzialny członek Zarządu Ma­

rek Okularczyk. Moim zdaniem cały Zarząd powinien zostać odwołany.

Wicestarosta Karwot podjął decy­

zję o zawieszeniu swojej działalności w Klubie AWS-u o czym poinformo­

wał członków Klubu, przewodniczą­

cego Radu Antoniego Motyczkę oraz opozycyjne Kluby Unii Wolności i Unii Samorządowej. Wyjaśnił, że głównym motywem decyzji jest brak akceptacji dla „dalszego trwania gor­

szącej już koalicji WS-SLD”. Stwier­

dził też, że przewodniczący Klubu konfliktuje środowisko, autokratycz­

nie kieruje Klubem i bardziej troszczy się o wizerunek SLD niż AWS-u.

Myślę, że moje wyjście z Ruchu Społecznego AWS i przystąpienie do ZChN-u stało się tylko pretekstem do wniosku o odwołanie - tłumaczy wi- cestarota Karwot Przecież ZChN wchodzi w skład AWS-u. Powodów jest kilka, a jednym z nich może być sytuacja w służbie zdrowia i ogromne zadłużenie wodzisławskiego ZOZ-u, którym kieruje Sławomir Ogórek.

Próbuje się zatuszować rzeczywistą sytuację. Starosta wtrącał się do mo­

ich wydziałów, próbował obcinać eta­

ty i narzucał ludzi, których należało zatrudnić. Nie mogłem się na to zgo­

dzić. Wydział Promocji był powszech­

nie krytykowany a ja nie miałem wpływu na dobór pracowników, ale miałem za to odpowiadać.

Dość nieoczekiwanie sporom we władzach powiatu przybył wątek kry­

minalny. Podczas nieobecności Cze­

sława Karwota w Starostwie - przeby­

wał na konferencji dyrektorów w Wy­

dziale Oświaty na ul. Pszowskiej - jego sekretarka odebrała telefon. Roz­

mówca poprosił wicestarostę a potem polecił przekazać mu, że jeśli się nie wycofa ze Starostwa to jego dom wy­

leci w powietrze. Czesław Karwot do­

wiedział się o tym zdarzeniu następ­

nego dnia.

Przeżyłem szok, zastanawiałem się czy to wygłup czy próba zastraszenia - opowiada wiceśtarosta. Po rozmo­

wach z kilkoma osobami, u których zasięgałem porady przekazałem in­

formację telefoniczną komendantowi Wistubie a potem złożyłem formalne zawiadomienie o przestępstwie w Ko­

mendzie Policji. Sekretarka złożyła w tej sprawie zeznania. Nie wiem, kto mógł się tego dopuścić, ale widać, że jak nie ma argumentów rozumowych

to sięga się po argument strachu.

(jak)

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 14 MARCA 2001 r. 5

(6)

' ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■ '

WODZISŁAW

Aleksandra Mrok, absolwentka krakowskiej filii ASP, dyplom 2000.

Mimo młodego wieku artystka z Łazisk ma już za sobą udział w wielu zbiorowych wystawach krajowych i zagranicznych. Prezentowane obecnie w wodzisławskiej bibliotece nastrojowe „Uczucia” - to Jej druga indywidual­

na wystawa.

Tajemne uczucia

Wystawiane w bibliotecznej gale­

rii obrazy nie poddają się jedno­

znacznej ocenie. Oglądać je można jako artystyczny pamiętnik uczuć malarki, która w ciepłych i stonowa­

nych barwach opowiada nam o swym świecie. Można je również postrze­

gać przez pryzmat własnego nastroju chwili - wtedy zawarte na płótnie tre­

ści zyskują na wieloznaczności. Wraz z twórcą możemy szukać odpowiedzi na pytanie o głębię wewnętrznych przeżyć.

Aleksandra Mrok

W prywatnej rozmowie z Aleksan­

drą Mrok, w jej pracowni w Łazi­

skach, starałem się dociec jak dalece chce ona przesunąć granicę artystycz­

nej ekspiacji. W odpowiedzi artystka pokazała mi parę płócien z nowego cyklu „Tajemnice życia”.

Tworzę obraz, aktualnie farbami akrylowymi, bezpośrednio na płótnie.

To co maluję jest zapisem mego na­

stroju. Oczywistym jest więc, przy­

najmniej dla mnie, że Jeśli maluję

Obraz bez tytułu z cyklu „Tajemnice życia’

długo - to ostateczna treść musi pod­

legać metamorfozie. Poszukuję, usta­

wicznie i moje płótna są tego odbi­

ciem. Taka jest moja obecna wizja uprawianej przeze mnie sztuki. Wie­

loznaczność i niedomówienia w for­

mie, za to w barwach oddające to, co emanuje ze mnie. Poprzez tonację i ogólny koloryt płótna chcę odpo­

wiednio usposobić odbiorcę do mego dzieła.

Jak każdy artysta, tak i Aleksandra Mrok, odbiera i przetwarza zewnętrz­

ny świat poprzez swe ego. Nie ozna­

cza to, że jest zamknięta na dokonania mistrzów pędzla. Podziwia J. Cybisa za kolorystykę jego płócien, ekspresję w prezentowaniu tematu,’ jak i za warsztatową doskonałość, którą pod­

dawać ocenie może tylko malarz.

Lubi twórczość T. Turnera i W. Wojt­

kiewicza. Zapytana o stosunek do ma­

larstwa Beksińskiego, jakże zbliżone­

go kolorystyką do prezentowanych na wystawie własnych obrazów, mówi -

Porównanie obrazów z różnych cykli i okresów pozwala dogłębniej ocenić możliwości twórcze artystki. Na zdjęciu częsc wodzisławskiej wystawy

Jest dla mnie zbyt dramatyczny. To nie znaczy, że straszny. Nie jest to jed­

nak ten rodzaj poetyki, który prefero­

wałabym.

Artystka nie czuje się związana emocjonalnie czy też ideowo ze swym pokoleniem. Nie razi ją eklektyzm uprawiany przez jej rówieśników,

RYDUŁTOWY

W zeszłym tygodniu rozpoczęto asfaltowanie rydułtowskiego rynku i cen­

trum Rydułtów ponownie stanie się przejezdne dla pojazdów. Skończą się utrudnienia związane z objazdami.

Asfalt na rynku

Trwająca od kilku lat przebudowa głównej ulicy miasta - Ofiar Terroru - związana była z koniecznością budo­

wy nowego kolektora kanalizacji sani­

tarnej i deszczowej. Stara kanalizacja została zniszczona w wyniku szkód

Do końca miesiąca zakończą się utrudnienia związane z przejazdem przez rydułtowski rynek___________ ____________

górniczych. Przy większych opadach deszczu ulica Ofiar Terroru była zale­

wana, mieszkańcy i właściciele skle­

pów skarżyli się, że woda stoi w piw­

nicach budynków. Konieczna okazała się budowa nowego kolektora. W wy­

niku zawartego porozumienia, dużą część kosztów tej inwestycji pokrywa­

ła Rybnicka Spółka Węglowa, gdyż kanalizacja stała się niedrożna w wyni­

ku działalności górniczej. Prace, które podzielono na kilka etapów były pro-

który jest swoistą formą poszukiwa­

nia własnej drogi artystycznej. Jest jednak przeciwna ekstremalnym for­

mom współczesnej awangardy. Żyjąc w zgodzie ze światem, nie musi z nim walczyć. Chce poprzez metaforę oraz poetycki komentarz wyzwolić w wi­

dzu pozytywne emocje.

wadzone metodą górniczą. Pod ziemią drążono tunel, w którym układano rury kanalizacyjne. Taki sposób pozwalał na budowę nowego kolektora bez ko­

nieczności wykonywania bardzo głę­

bokich wykopów co praktycznie ozna-

czałoby sparaliżowanie życia na głów­

nym ciągu handlowym Rydułtów.

Oczywiście nie obyło się całkowicie

bez utrudnień. ,

Przy okazji remontu kanalizacji wymieniona została cała infrastruktu­

ra podziemna znajdująca się na ulicy Ofiar Terroru. Przebudowano na­

wierzchnię, położono nowe chodniki i asfalt.

Dobiegający końca etap tej inwe­

stycji był chyba najbardziej uciążliwy

Warto wejść na pierwsze piętro wodzisławskiej biblioteki, by na dłuż­

szą chwilę zatopić się w wieloznacz­

nym świecie artystycznych wizji Aleksandry. Znaleźć uspokojenie.

Przypomnieć sobie, co to znaczy chwila egzystencjalnej zadumy.

J.A.B.

dla mieszkańców oraz kierowców, przejeżdżających przez Rydułtowy.

Konieczne było wyłączenie z ruchu odcinków ulic Ofiar Terroru i Trau­

gutta, znajdujących się przy rynku oraz na pewien czas również samego rynku. Wyznaczono objazdy, które były dość uciążliwe dla kierowców a także mieszkańców. Szczególnie kło­

potliwa okazała się konieczność omi­

jania rynku ulicą Krzyżkowicką w kierunku Pszowa w sytuacji gdy za­

mknięty został wiadukt w Pszowie na ul. ks. Skwary.

Asfaltowanie rynku już zakończo­

no, jak powiedział wiceburmistrz Pa­

weł Cieślik, jeszcze przez kilka dni będzie funkcjonował obecny prowi­

zoryczny układ komunikacyjny z zamkniętym przejazdem ul. Plebiscy­

tową i Traugutta, potem z kolei zam­

knięta zostanie ul. Ofiar Terroru.

Skrzyżowanie zostanie udostępnione całkowicie dla ruchu po zakończeniu odbioru robót i wymalowaniu pasów - do końca marca.

6 ŚRODA, 14 MARCA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przy okazji tego małego zamieszania rodzi się pyta- nie czy boisko nie jest użyt- kowane tylko i wyłącznie przez zrzeszone drużyny piłkarskie, które mają swoje

Skła- dają się na niego piękne ujęcia z jazdy konnej przez pola, są też zdjęcia zarejestrowane podczas pokazów konia ślą- skiego (stowarzyszenie stara się promować

We wtorek 16 marca w warszawskim hotelu Mar- riott odbędzie się konferen- cja promocji inwestycyjnej organizowana w całości przez prezydenta Wodzisła- wia.. An- drzeja

Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu.

Chcielibyśmy jednak tego uniknąć, żeby ktoś nam nie zarzucił, że na- rzucamy tylko to, co nam się wydaje za stosowne – mówi.. Marek Hawel, burmistrz

Do 2014 roku górnicy będą jeszcze zjeżdżać do pokładów, jednak urobek będzie już transpor­.. towany do dalszej obróbki w

WODZISŁAW ul. Miesz- kanie 2-pok. Komfor- towe mieszkanie 3-pokojowe o pow. Luksusowe mieszkanie M-2 o pow. Wolne od zaraz. Do sprze- daży pawilon handlowy w zabud.

Ale okazało się, że nie było wcale tak źle, bo jeden z nich powiedział, że zostaję przyjęty, ale muszę nauczyć się mówić po polsku. A