• Nie Znaleziono Wyników

Żołnierze niemieccy - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żołnierze niemieccy - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CECYLIA CZARNIK

ur. 1921; Palikije

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe okupacja niemiecka, żołnierze niemieccy

Żołnierze niemieccy

[Jak bym porównała żołnierzy niemieckich i żołnierzy sowieckich?] O nie! Nie ma porównania! Nie ma. Nie ma. Chociaż ja z tymi sowieckimi jakoś się nie zetknęłam.

Ludzie opowiadali mi, opowiadała mi nawet taka znajoma, która miała szczęście być pod zaborem tym sowieckim. No, to mówiła też, że byli różni. Ona była i pod niemieckim, i pod sowieckim. Tak się tam ułożyło im w tym Wilnie. No to mówiła, że się zdarzało, mówi, bo też z właściwego mieszkania ich tam wyrzucili, gdziekolwiek mieszkali, i mówi, mieszkali raz tak przy torach kolejowych, bliziutko, to mówi, że słychać było nieraz, jak tak uchylone okno było, bo otworzyć całkiem okna nie wolno było, ale troszkę uchylone, to słychać było ten taki równy krok jak żołnierze przechodzili, wartę trzymali tam koło tego miejsca gdzie tam trochę naszych Polaków wysiedlili najpierw, tam im dali gdzie zamieszkać, ale mówi, kiedyś z matką siedzą, troszeczkę uchylone okno, siedzą po ciemku, bo to można było świeczkę, ale trzeba by zaciemnić, a i na świeczki nie było pieniędzy, i mówi, siedzą z matką, bo ona tylko z matką była, i słyszy, że bęc, coś do mieszkania [wpadło]. Obydwie się podniosły, jak siedziały, skryły się tak przy ścianie przystanęły, bo nie wiedzą co to jest. Ale słyszy dalej, że, ktoś mówi: „Słyszę, że znowu ten żołnierz chodzi, no to znaczy, że jak chodzi to jest bezpiecznie, że nikogo obcego nie ma, żołnierz pilnuje”. Mówi: „Ja podchodzę bliżej – czy tam matka – do okna, okno szerzej otwarte, a o coś się potknęłam. Ja się schylam, a to bochen chleba!” I mówi, że tak od czasu do czasu im coś podrzucili. To ci normalni żołnierze, którzy wartę trzymali. A to chyba takimi oprawcami to byli ci z trupimi czaszkami, ci hitlerowcy tacy. O to oni byli idealiści, oni byli już tacy, ten Hitler ich tak przygotował do tego, on ich wyćwiczył. Wyćwiczył ich.

Swoją drogą, to sztuka tak wyćwiczyć. No ale co, no, przeżyło się tyle tego wszystkiego, przeżyło się.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-05-11, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na Zamojskiej to był sklep mojej przyjaciółki Żydówki, tej Bursztynowicz, to jej ojciec miał sklep i reklama taka była jak siedzi ktoś, taki mężczyzna siedzi i trzyma się za

Zdjęcie u Hartwiga kosztowało trochę drożej… A w Lublinie bardzo dużo było takich fotografów, którzy spacerowali po Krakowskim Przedmieściu, bo to było modne..

Dzieciństwo moje było takie, że jak ojciec poszedł na wojnę, matka oddzieliła się od dziadka, dał jej kawałeczek pola i ona tam sobie pracowała, a tak to chodziła po

Pozajmowali te rzeczy które zostały po Żydach, bo Żydów jak Niemcy gonili to nawet nie pozwolili im się dobrze spakować, więc została masa przedmiotów i Cyganie to przejęli..

Bo potrzebny był ciągle lekarz, a to trzeba było do Bełżyc jechać do lekarza, no a samochodów nie było, samochodu nie mieliśmy, to trzeba było wynajmować furmankę od

Ojciec jej miał skład apteczny na Zamojskiej i ja raz tylko byłam u niej w domu, ale ja się bałam tam wejść… Ten taki brud, taki zapach, to wszystko.. Ale to była taka

I stryjenka mi tak powiedziała, spotkała mnie przypadkowo i mówi: „A ty byś się nie chciała od teściów wyprowadzić?” No ja mówię: „No chciałabym, bo jest i

Ale my żeśmy się jakoś odważyli, już tak trochę było to mieszkanie, nie wiem, czy ktoś tam może miał zamiar, a może mu nie przydzielili, a może uważał, że może