• Nie Znaleziono Wyników

Historia rodziny pierwszego męża - Mira Laskovsky-Zilberman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Historia rodziny pierwszego męża - Mira Laskovsky-Zilberman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA LASKOVSKY-ZILBERMAN

ur. 1937; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, współczesność

Słowa kluczowe Warszawa, Izrael, II wojna światowa, współczesność, mąż, polska rodzina

Historia rodziny pierwszego męża

Mam też rodzinę nieżydowską. Miałam pierwszego męża, który był dzieckiem, jak wybuchła wojna. On z matką poszedł do getta, a ojciec studiował w Warszawie, w Wiedniu i poznał tam swojego przyjaciela, który był oficerem Wojska Polskiego, jak wybuchła wojna, to on mu powiedział: „Adam, nie idź do getta, będziemy w podziemiu i będzie ci łatwiej pomóc rodzinie”. I tak było. Ale okazało się, że matka jego też była w podziemiu w getcie. Jak oni wychodzili do pracy, zawsze przenosili część roweru, karabinu i tak dalej, i któregoś dnia złapali ją i na miejscu zabili. To dziecko zostało w Warszawie, w getcie. Ten oficer zorganizował jego ucieczkę i przekazał go do żony byłego kolegi ze studiów, który już, zdaje się, zmarł, ona go wzięła pod swoją opiekę i nawet opuściła mieszkanie w Warszawie, pojechali gdzieś pod Warszawą, zamieszkali w takim domku naprzeciwko obozu niemieckiego, żeby nie budzić po prostu żadnych podejrzeń, bo kto ukrywa dzieci żydowskie, mieszkając koło Niemców? To jest przecież strach! I tak go uratowała. Ksiądz był widocznie poinformowany o tym i ten chłopak chodził z tacą w kościele, zbierał różne upominki i tak oni po prostu wyszli z tej wojny. Po wojnie ta kobieta wyszła za mąż za jego ojca.

Mój pierwszy mąż, właśnie ten chłopak, był muzykiem, ożenił się po wojnie z jakąś panią i mam tutaj w zasadzie córkę z pierwszego małżeństwa [mojego męża], jesteśmy w doskonałych stosunkach, jest jak moja córka. Jak ją zaprosiłam do Izraela po raz pierwszy, to zapytałam: „Małgosiu, co cię najbardziej ciekawi? Co byś najbardziej chciała zobaczyć w Izraelu?”, to ona mówi: „Chciałabym pojechać do Jad Waszem”. Pytam: „Dlaczego?”, ona mi powiedziała: „Bo chciałabym zobaczyć nazwiska mojego dziadka i mojej babci”. Oni mieszkali w Warszawie, ale mieli daczę w Mostówce i jak wybuchła wojna, to już zostali tam i on był po prostu leśnikiem.

Któregoś dnia spotkał dwóch Żydów w pasiakach, którzy uciekli z Treblinki, i ukrywał ich w lesie. Ale przyszła zima, on nie mógł ich zostawić tam i zabrał ich do siebie do domu, pomimo że miał żonę i trzy córki. To była wieś, wszyscy wiedzieli o wszystkim, tak że trzeba było być bardzo ostrożnym, groziło wielkie niebezpieczeństwo jego

(2)

rodzinie, mimo wszystko on ich uratował. Jeden z nich zapisał ich jako Sprawiedliwych.

Jedna z córek tego pana wyszła za mojego pierwszego męża, stąd jest ta Małgosia.

Druga córka jego urodziła dziewczynkę, w tej chwili jest lekarzem, ona też wyszła za Żyda. Tak że po prostu jest wszystko takie wspólne, pomieszane, jak mówię

„rodzina”, to mógłby ktoś zapytać: „To jednak ktoś został?” czy coś takiego – nie, to jest polska rodzina.

Data i miejsce nagrania 2016-03-22, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Spytał mnie, gdzie ja mieszkam w Łodzi, to ja jemu dałam adres, ale ja nie wiedziałam, że on pojedzie tam mnie szukać.. Ja

Pod koniec zimy, to było wiosną, ja chodziłam na ulicy i jest jeden pan –ja znałam tą rodzinę, bo męża siostra była moją koleżanką w szkole, on był kolegą mego brata i

Dom ich był o wiele, wiele [ładniejszy], nawet teraz go odnawiają, bardzo ładny dom moim zdaniem, z różnymi takimi rzeźbami nad balkonami.. Nawet teraz jest

To tej nocy on nie mógł pójść, bo była zima i bardzo zimno, i jego te buty były całkiem rozerwane. To te dwa chłopcy poszli i ktoś

Jak mój mąż pojechał [sprzedać dom w Lublinie], to mieliśmy we Wrocławiu sąsiada Polaka, taki sympatyczny człowiek, słowo daję.. On u nas siedział, przychodził,

A kiedy przyszedł grudzień 1981 roku, to doskonale wiedziałem, że pewne wydarzenia potrafią wyprzedzić nas i nasze myślenie oraz że gdzieś tam w coś się układają.. Data i

Ja nigdy nie zapomnę, ludzie się całowali na ulicy, obejmowali, histerii dostawali, nikt nie wierzył, że to jest koniec. Chciał jechać do Izraela, on był zdecydowany

Tam coś było jakieś, nie wiem dlaczego mąż to miał, czy miał to komuś doręczyć czy co, w bucie miał, i ja coś wzięłam, chciałam te buty przestawić czy chciałam