• Nie Znaleziono Wyników

Ulica Zielona w przedwojennych Puławach - Helena Witesik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulica Zielona w przedwojennych Puławach - Helena Witesik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA WITESIK

ur. 1919; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Zielona

Ulica Zielona w przedwojennych Puławach

W takim ładnym domu mieszkała rodzina tej Siejkowej, co tu mieszkała na Skowieszyńskiej. Ona miała jakoś tak dwoje dzieci i obydwoje byli głuchoniemi. Taki [był] piękny, duży dom lokatorów i oni mieszkali. Akurat tam mieszkali, gdzie się skręcało na Krańcową. Madeja dom po drugiej stronie też pamiętam, ale on nie miał swoich dzieci, to później pozapisywał na siostrzenicę, to jak już później był taki starszy, pewnie już nie żyje. [Tu], gdzie skręca się na Skowieszyńską, młyn był Żyda, to był Goldman, i ten dom przy ulicy samej, a młyn troszeczkę dalej od Skowieszyńskiej. Ten dom kupił pan Kępiński, Lutek Kępiński mieszka w tym domu.

Później jest młyn, a później rodzina Ochniów mieszkała, było 2 synów i córka. Po tej samej stronie taka rodzina jakaś i w podwórku pan Moracki mieszkał, pracował w urzędzie skarbowym, chodziłam do szkoły z jego córką.

Ze Skowieszyńskiej dwóch [panów, którzy] naprzeciwko mieszkali, pracowało w młynie. Polacy. Pan Wiedro pracował, a ten drugi to nie pamiętam, [jak się nazywał].

On chyba na Filtrowej mieszkał, nie na Skowieszyńskiej, trochę mniej go znałam. A pan Wiedro to pamiętam, że pracował bardzo długie lata. I wypłacalny był ten właściciel, tak że nie narzekał. Mama się przyjaźniła z panią Wiedrową, to nieraz po mamę chodziłam, jak mi była potrzebna, a zaszła tam porozmawiać. Zachodziła, to vis à vis tak [było].

Data i miejsce nagrania 2003-11-12, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawet żeśmy oczekiwali tego taboru, że przyjedzie, bo coś się działo. Strasznie nas dużo tam w dzień

Kiedyś było wszystko otwarte, podpisywało się listę, widziało się, ile koleżanka zarabia na tym stanowisku, ile ktoś na innym, można było porównać. Teraz to wszystko

Tak gdzieś w [19]27 roku myśmy się przenieśli do tego domu, to był dość duży dom, z tym że był taki niewykończony, tylko dół był wykończony, góra była niewykończona,

Mama miała gospodarstwo, tato miał warsztat, tak że taki był podział ról w domu.. Nie było czasu na

To takie były jakieś czasy, później była okupacja i też jeszcze pracował, tylko że lżejszą miał pracę, był portierem.. Był taki budynek postawiony dla kursantów,

Naprzeciw miejskiej rady, gdzie most jest, to był dom pani Rogoszewskiej, to tam się część klas też mieściło, ale tam jeszcze było gorzej niż pod kościółkiem.. W

Przy Zielonej są jeszcze [inne wille] – Duninów i jeszcze była taka mała willa, to taka willowa ulica [była]. Data i miejsce nagrania

Później przy ulicy pobudowali się na jakimś placu, taki stary był dom, [państwo] Zdunowie.. I później Czepkowscy, to długi taki dom z