• Nie Znaleziono Wyników

Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1880, nr 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Werdauskie Wiadomości Misyjne, 1880, nr 10"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

i ii

1880.

W arsz a w a , d n ia 19 (31) Lipca.

Nr. 10.

W y c h o d z ą co m ie s i ą c , j a k o d o d a t e k d o Z w i a s t u n a e w a n g e l i c z n e g o i o s o b no n i e m o g ą b y ć p r e n u m e r o w a n e Z w i a s t u n w r a z z W i a d o m o ś c i a m i k o s z t u j e w W a r s z a w i e r s r . 1 k o p. 50. Z p r z e s y ł k ą p o c z t o w ą : w C e s a r s t w i e i K r ó ­

l e s t w i e r s r . 2, w A u s t r j i 3 z l r. w a. 1 0 c e n t ó w , w N i e m c z e c h 6 m a r e k .

„A potym w yleję D ucha m ego n a w szystko ciało" p o w iada P a n w p ro ­ roctw ie Joelow ćm (2, 28) i przyrzeczenie to sp e łn ia w dniu Zielonych św iątek.

Od owego dnia, Duch idzie po w szystkich ziem iach ja k o żyw ot i moc kościoła C hrystusow ego a zarazem ja k o nadzieja m isy i. G dziekolw iek m isjonarze po­

czy n ają pracę sw oją, tam sp ełn ia się p rzy rzeczen ie P ańskie, a gdzie p rzy ­ rzeczenie to staje się czynem, tam try u m fu je kościół. Św ięto tryum fu tak ieg o obchodzono 1877 r. w A m eryce n a w y sp ie Św . K itta ja k o w stu letn ią rocznicę działalności m isji H erruhutów . Z tego to pow odu opowićm y

O stuletnićj pracy misyjućj na wyspie Św. Kitta.

Św. K itt, je s t to w y sp a w In d jach zachodnich n ale ż ą ca do grupy m ałych A n ty ló w ; a pow ierzchnia jćj w ynosi 3 m ile Q . W y sp a ta, należy do form acyi w ulk an iczn y ch i p rzerżn ięta łańcuchem gór, których n ajw y ższy w ierzchołek zw any górą M izery, wznosi się 3,700 stóp nad p ow ierzchnią m orza i je st w ul­

kanem . Ziem ia na szczy tach gór je st sucha, w dolinach bardzo u rodzajna.

Począw szy od w ybrzeży m orskich aż do stoków gór, ro zciąg ają się plantacye trzcin y cukrow ej, d rzew a baw ełnianego, kawy, arrow rotu, im bieru, g a je c y try ­ now e a tu i ow dzie w id n ieją dw ory p o siadaczy, dom ki zam ięszkałe przez m urzynów i w iatrak i, n a d a ją c całem u krajobrazow i m iły w idok. N a południo- w śm w ybrzeżu leży pięknie zabudow ane m iasto stołeczne B assetere z portem handlow ym . W yspę zajęli w posiad an ie an g licy a ludność w ynosi 23,000 m ięszkańców , w śród których je st 17,000 m urzynów . Do ty ch o statn ich zw ró­

ciła się m isja H errn h u ck a.

M isja o którćj mowa, ju ż w r. 175G rozpoczęła pracę sw oją n a w yspie A ntigua, o czćm g d y się dow iedział je d e n z plantatorów n a w yspie Św.

K itta, — G a r d i n e r , zap ro sił m isjonarzy do sw oich p lan tacy i. D y rek cy a zboru H errnhuckiego zgodziła się n a to i w r. 1777 polecono braciom G ottw altow i i B irkbiem n, aby się udali na w yspę Św. K itta, co n astąp iło 14 Czerw ca.

W yrok k tó ry im p rz y p a d ł na ten dzień je s t za p isa n y u p ro ro k a Jo e la r. 2, 28—

a o spełnieniu jeg o św iad czą owe sto la t p ra c y m isyjnćj.

P ierw szy d z ie sią te k la t b y ł niejako p ra c ą około założenia fundam entów , przy czćm nie obeszło się bez rozm aitych tru d n o ści. N iechęć wielu plantatorów sta w ia ła m isjonarzom i m urzynom przeróżne trudności, i ta k np. m u rzynka K otto została srodze p obita przez pan a swego za to, że poszła do kościoła.

(2)

Z drugiój strony, inni p lan tato ro w ie okazyw ali się dla m isji n a d e r chgtnćm i i w spierali w w szelaki sposób m isjonarzy, ta k , że pomimo w ybuchu w ojny a m ery k ań sk ićj, owoce opow iadania ew angelii w krótce się pokazały. M urzyni poznali i p rzek o n ali się, że p ra c a m isjonarzy je s t d la nich zb aw ien n ą; liczba słuchaczy słow a bożego zw ięk szała się z k ażd y m dniem a z końcem roku m ożna ju ż było niektórych zaliczyć do katechum enów . D zieci tak że w ciągnięto w m isyjną d ziałalność a do szkoły uczęszczało ich przeszło 50, przew ażnie z m iasta. D nia 14 L isto p ad a 1779 r. ochrzczono dw oje pierw szych n eg ró w : w yżej w spom nianą K otto i pew n ą w d o w ę; w n astęp n y m roku liczb a ochrzczo­

nych doszła do 8 ; a w r. 1785 mogli m isjonarze p rzep ro w ad zić się do w łas­

nego dom u p rz y k tórym zn ajd o w ał się dość obszerny ogród, ta k iż m ożna było pom yślćć o założeniu w łasnego cm entarza. Zbór pow iększył się znacznie, g d y jeden z plantatorów z a k u p ił w A ntigua 50 chrześcijańskich m urzynów i osadził ich w sw ojćj p la n ta c y i. W tym sam ym ro k u przybyło dw óch k a zn o ­ dziei m etodystów , co spraw iło nie m a łe w rażenie, mimo to je d n a k m isja herrn lm ck a w zm agała się i zbór liczył pod koniec pierw szego d ziesiątk a lat 82 ochrzczonych i kom unikantów .

Poniew aż m isjonarz G ottw alt, sześdziesięcioletni starzec, z pow odu m ocne­

go osłabienia m usiał wrócić do E uropy, przeto m iejsce jeg o za ją ł J e r z y K a r o l S c h n e l l e r , k tó ry poprzednio p raco w ał w A ntigua. L iczba słu ch aczy zw ię­

k szy ła się tak , iż o k azała się potrzeba zbudow ania kościoła, co tćż n astąp iło 11 P a ź d z ie rn ik a 1789 r. O dtąd w idoczny je s t wzrost zboru. C oraz więcćj p lan tacy i otw iera się dla m isjo n arzy ; w r. 1789 było tak ich p lan tacy i 20, w r.

1793 w idzim y ich 50. P rz y takićm rozszerzeniu się pola m isjouarskićj d zia ła l­

ności, o k azała się potrzeba nabycia konia, a g d y kupiony zdechł, m urzyni zakupili z w łasnych "funduszów innego. W ielce na rę k ę byli m isjonarzom pom ocnicy z krajow ców w y bierani. Z atrudniono ich nie tylko na m iejscu, ale i w ysyłano także celem o d p ra w ia n ia nabożeństw . N ieraz je d n a k , m isjonarze m ieli do zw alczenia przeróżne trudności. W n astęp stw ie w ojny i niep o m y śl­

nych żniw, n a sta ła w ielk a drożyzna. P ojedyncze o k ręty k upieckie nie m ogły puszczać się n a m orze, trzeb a było zbierać się w m ałe flotylle i szu k ać opieki okrętów w ojennych. N adto w K w ietniu 1792 n a stą p iło k ilk ak ro tn ie oberw anie się chm ur, a potoki z gór sp ły w ające poczyniły niezm ierne szk o d y n a dolinach.

D om y m urzynom w oda p o w y w racała i uniosła do m orza. D nia 1 S ierp n ia szalał na w yspie stra sz n y o rkan, k tó ry w yrządził niezliczone szk o d y okrętom leżącym w porcie n a kotw icach. N astępstw em tego w szystkiego było zw iększe­

nie się drożyzny. I w śród białych m ięszkańców panow ała nędza, choroby i w ielka śm iertelność. W śród tych ciężkich k lęsk w w zruszający sposób obja­

w iała się m iłość i przy w iązan ie negrów , którzy mimo w łasnego ubóstw a zno­

sili m isjonarzom co tylko mogli.

W izy tacy a k tó rą o d był w r. 1797 J a n R enatus V erbeek, w y k azała kw it­

nący stan m isji i u p ra w n ia ła do najpiękniejszych nadziei. Zbór pod koniec 1797 r. liczy ł 2,085 w yznaw ców , a p r a c a , m isjonarzy spraw iła, iż św iatło ew angelii rozeszło się po całćj wyspie. N iezm ierny w pływ w y w arła także

(3)

m isja n a stosunki niew olników , g dyż p lan tato re wic staw ali się coraz więcój ludzkiem i a niew olnicy, coraz pilniejszćm i i pracow itszćm i. T a k ż e i G u b er­

natorow ie w yspy, ja k o gorliw i chrześcijanie, d aw ali z siebie b udujący p rz y k ła d . P r z y w izytacyi o k a zała się n a g lą c a konieczność założenia drugićj stacyi.

P ro je k t s ta ł się rzeczyw istością, kiedy w łaściciel p lan tacy i C ayon p o d aro w ał m isjonarzom g ru n ta i ci 27 G rudnia 1813 r. założyli tu sta c y ę k tó ra o trzy­

m ała nazw ę „B ctesd a.11 D nia 1 M arca 1820 położono k am ień w ęgielny pod zbudow ać się m ający kościół a pod koniec 1821 r. liczył now y zbór 874 dusz zam ięszkalych w 20 p lan tacy ach . Roku 1824 otw orzono w obudw óch stacy ah niedzielne szkoły, do k tó ry ch setk i dzieci uczęszczały a k ied y r. 1827 w obu- dwócb stacy ach liczących 5,000 dusz i 4 m isjonarzy, obchodzono piędziesięcio- letni jubileusz istnienia m isji, w yrzekali m isjonarze że w w iarę w zrostu dobro­

b y tu w porów naniu z daw niejszem i czasam i, p rag n ien ie m urzynów słyszenia słow a bożego nie jest ju ż ta k żyw em ja k d aw nićj, lecz, że mimo to, je s t wielu w iernych w yznaw ców i ogół w iedzie bogobojny żyw ot. W r. 1832 w p lan tacy i Profit, 3 niem ieckie mile odległej od B etesdy, otw orzono trz e c ią sta c y ę B ethel * a 24 M aja n astąp iło pośw ięcenie dom u m odlitw y, zbór zaś w końcu roku liczył ju ż 200 w yznaw ców .

W ielkie znaczenie d la m isji m iały czasy w yzw olenia m urzynów . D n ia 31 P a źd ziern ik a 1833 r. G u b ern ato r ogłosił d e k re t w yzw olenia niew olników z zastrzeżeniem , że m urzyni przez 4 la ta m uszą pozostać w p la n ta c y a ch ab y pod dozorem u rzęd n ik ó w nauczyli się regularnój p ra c y . K iedy d n ia 1 S ierp ­ nia 1834 r. publicznćm nabożeństw em obchodzono ropoczęcie tćj cztero!etniój n au k i, część m urzynów nie w zięła w nióm udziału, a g d y rozeszła się w ieść że bezporów nania więcćj zacofani m urzyni w A ntigua otrzym ali zu p e łn ą w ol­

ność, w ybuchły rozruchy i m usiano ogłosić stan oblężenia. N akoniec n adszedł 1 S ierpień r. 1838 i w szyscy radośnie w ielbili i chw alili P an a. Kościoły były przepełnione a zachow anie się m urzynów w zorow e, ta k , iż niedostrzeźono ani jednego pijanego. Po w yzw oleniu, położenie niew olników staw ało się coraz pom yślniejszem . M urzyni po w siach zam ięszkali m iew ali dużo roboty i d o b rą za p łatę a w łasne ogrody dostarczały pożyw ienia. Z n aczn a liczb a m urzynów w zięła się do rzem iosł a po n iesp ełn a k ilk u latach , w ielu negrów chw yciło się rozległejszego p rzem y słu a niektórzy dzierżaw ili n aw et plantacye. W ielk a ta więc zm iana pod w pływ em kościoła p rzeszła bez żadnych w strząśnień i posłu­

ży ła do rozw inięcia się m isji. W p lan tacy i E strid g e (E stry d ż ) daw niejszy szpital zam ieniono na dom modlitwy a w r. 1845 otw orzono tu czw artą stacyę.

W praw dzie p rzy p ad ło teraz m isjonarzom ciężkie z a d an ie w ychow ania m u rzy ­ nów ja k o wolnych ludzi, m usieli w rodzicach i dzieciach budzić poczucie konieczności uczenia się, a nadto, n ak łan iać do oszczędności przy łatw y m i dobrym zarobku. S tow arzyszenia o k azały się tu n ad er pożytecznćm i; jak o ż, zaw iązano S tow arzyszenie dobroczynności i m isy jn e; zadaniem pierw szego było w spieranie zubożałych i chorych; drugiego, podtrzym yw anie m isji. W izy tacy a z r. 1847 stw ierd ziła k w itn ący sta n m isji n a w y sp ie Św . K itta. W r. 1854 w y b u ch ła żółta febra i zab rała wiele ofiar. W r. 1867 p o żar zniszczył znaczną

%

(4)

część m iasta B asseterese, a położenie m urzynów zaczęło p o g arszać się. P la n ­ ta torowie zniżyli w ysokość z a p ła ty i p rzy jm u ją ty lk o m łodych i zdrow ych l udzi ; k aż d y k aw ałek ziemi byw a o b racan y pod u p raw ę trzcin y cnkrow ćj, przez co u p raw a w łasnej ziemi staje się n ied o stateczn ą n a ich w yżyw ienie.

Mimo to o s ta tn ia w izy tacy a w y k azu je pom yślne rezu ltaty pod w zględem reli­

gijnym . Podczas w izytacyi k tó rą w r. 1856 odbył R eichelt, tenże stw ierdził bardzo pom yślny rozwój m isji i szkoły. M isjonarze Cunnon i B ad barn piszą, że r. 1863 podczas którego przebyw ali n a w yspie Św . K itta, b y ł d la nich czasem orzeźw ienia na ciele i d u szy w obec radosnego rozwoju życia re lig ij­

nego m urzynów .

Na końcu pierw szego stulecia pracow ało w 4 stacyach 5 m isjonarzy a liczba zborow ników w ynosiła 3,000 dusz. D nia 29 K w ietnia o d b y ł się o b ­ chód jubileuszow y misji w kościele uroczyście przy b ran y m w obec w ielkiego udziału ludności. D nia G M aja odbyła się taż sam a uroczystość w B etcsdzie i B ethel a 13 M aja w E stry d że. R adość m isjonarzy była w ielk ą, bo i tu spraw dziło się przyrzeczenie P ańskie, że w yleje D ucha sw ego n a w szystko ciało. D uch boży niech i d alćj odżyw ia serca tych chrześcijan i nasze se rc a , a b y w szy stk ie z a p aliły się m iłością ku Panu. ,,Prosim y Cię oto św ięty Boże, prosim y tym gorącićj, że ogień m iłości g asn ąć się z d a je w śród starego chrze­

ścijaństw a. P a n ie ! nie opuszczaj n a s I " A m en!

Pogląd na Amerykę.

N a brzegach L a b r a d o r u złowiono niedaleko Hoffenthal w jesieni 187G r. p ięćsetpiędziesiąt sztu k psów m orskich. W tćjże m iejscow ości o trz y ­ m ują żeglarze pomoc duchow ną. — Culem założenia w K a n a d z i e d la m iej­

scow ych Id jau zb ierał w A nglii sk ła d k i na dom szkolny jeden z naczelników plem ion T a n n e i w płynęło 15,000 m arek. W sześć dni po zbudow aniu domu, który b y ł cały z drzew a, tak o w y sp ło n ął. O becnie z nowych sk ła d e k zbudo­

w ano m urow aną szkołę i uczy się w nićj, 48 chłopców. — Z końcem r. 1877 m ają w szyscy I n d j a n i e opuścić „C zarne g ó ry " i osiedlić się n ad brzegam i w yższćj M issury. — O d chw ili w k tó rćj p rezy d en t G ran t o d d a ł o piekę nad czerw onoskórnćm i In d jau am i stow arzyszeniom religijnym , to je s t od r. 1868 liczba pobudow anych przez In d ja n domów z 7,476 podniosła się do 15,717 ; uczniów z 4,718 do 11,328; liczba b y d ła rogatego z 42,874 do 81 1 ,3 0 8 ; owiec z 2,683 do 447,295. — Do In d ja n Paw ne, których liczba wynosi 3,000, udał się szw edzki m isjonarz T ellcen. — W S u r y n a m w P aram arib o otworzono o chronkę d la dzieci m urzynów i zn ajduje się tam ju ż 77 dziatek. — T o w a rz y ­ stw o założone w r. 1864 do pielęg n o w an ia m urzynów , liczy 6 kollegjów i 17 S em inarii nauczycielskich.

W y d a w c a i R e d a k t o r o d p o w i e d z i a l n y D r . K s. L . O t t o .

A<*»oa«eo Ą eeaypoi). Bapmaaa 14 Iioja 1880 r. W urexawa. D ruk A, Gin**. Nowozielna Ał 37 (1064 D ).

Cytaty

Powiązane dokumenty

O św iadczył, iż oprócz zw ykłych usług, chociażby pom agać w nie- dzielnćj szkole i opow iadać słow o boże angielskim osadnikom... dosyć serdecznie, lecz ci

Srogi król Teodor zginął podczas wojny rozpoczętćj z Anglikami, a pojedyncze stacye, po zgonie Spittlera, już to zostały zwinięte już innym Tow arzystw o

Mimo to nie p ogardzają innym stro je m : zdobią się sznuram i pereł szklannych, na głowie noszą pierścienie żelazne lub micdziaunc, branzolety na szyi, rękach

„Jedno w iedziałem tylko, że jestem

1521, kiedy wyspy powyższe przeszły pod władzę Portugalczyków, a naw racaniem , któro się nie powiodło, zajęli się misjonarze kościoła rzym sko-katolickiego..

waż Griindler w czasie nieobecności Ziegenbalga mógł rzadko tylko opowiadać poganom słowo boże, p ragnął więc bardzo jego powrotu, k tó ry też n astąp ił

Zasmucony ale niezrażony, udał się F a ira na w yspę Atafn, gdzie znalazł dobre przyjęcie, gdyż naczelnik Foli i jogo drużyna chętnie przyjęli nową naukę

no mu powierzyć Inspektorstw o Dom u misyjnego w Bazylei, nie czul się je ­ dnak do togo powołanym, talent jego pisarski albowiem mógł być bardzo do­.. brze