Ziemi Gogolińskiej
Jiaihijp 2 Jay W9r_'jjayD : ihjjiiiito Piatów Z'
iw Jwir ilJ/iAWijiitw
jj u jir. J y
GOGOLIN I
mi\i
Nr 10 (35) 97 PAŹDZIERNIK Cena 0,70 zł
ZEO
Krystian Szatarczyk
REFLEKSJE ESZCZE OBECNEGO
„ Wjakich okolicznościach śnią ci się umarli?
Czy często myślisz o nich przed zaśnięciem?
Kto pojawia się pierwszy?
Czy zawsze ten sam?
Imię? Nazwisko? Cmentarz? Data śmierci?"
Ballada Aida
Są dwie siostry: Nadzieja i Śmierć, Obie piękne, obie szalone, Śmierć ma oczy ciemne jak śmierć Nadzieja ma oczy zielone.
I wędrują przez świat siostry dwie, Nie wstrzymują ich granice ani morza, Przejdą wszędzie: Nadzieja i Śmierć Przez okopy, przez druty obozów...
Takie pytania postawiła (nie tylko przede mną) przed wielulaty poetka Wisława Szymborska.
Kiedypierwszy raz zapytała mnie o to, odpo
wiedźniebyła zbyt trudna. Dzisiejsimoi umar li byli wtedy jeszcze razemze mną.Pierwsza w moich snachozmarłychpojawiałasiębabcia, któramiała niezłe nazwisko iktórabyła bardzo mądrai bardzo dobra.Nie tylko dla ukochane gownuka,który wdrapywałsię najej kolana i zadawałpytania, naktóre tylko ona znała od powiedzi. Była dobra dla wszystkichludzi, i to ona właśniepierwsza kazała swojemu wnuko wi spieszyć się kochać ludzi. „ Onizaszybko umierają mówiła. Wtedytego nie rozumia
łem, bo wszyscy moidzisiejsi umarli byli je
szcze ze mną,w tym samym mieszkaniu, w tej samejszkole,późniejw tejsamej restauracji.
Potemwmoich snach bardzo szybko pojawili się jeszczewczoraj obecni. Bardzo szybkoza
ludniał się mój senz umarłymi w tle.Odcho
dzili najbliżsi, bliscy, nieco dalsi i ci bardziej dalecy. Dzisiaj już niewielu odpowiada na moje
rozpaczliwe znaki, niewielu przystąje.Obcy lu dzieprzechodząobok i słyszę ich śmiech.
Moiumarli, którzy przychodzą do mnie we śnie, nie zadają kłopotliwych pytań;chcą, widać,bym raczej przezornie pomilczał izbudził się w porę.
Nawet w taki najbardziej jesienny, ponury dzień...
Dzisiaj nie pokazało się słońce, nie zaszeleści
ły złoteliście pod stopami, dzisiaj „o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwonijesienny Alenic to.Opatulę szyję szalikiem i pójdędo przyja ciela, który jeszcze jest. Wielkieto szczęście...
Za parę dniodwiedzimy naszych zmarłych, za palimy świece i znicze. Przywołamyich twarze i poprosimyo wstawiennictwo. A potem roz
grzeszeni odejdziemydo ciepłych mieszkań.
Usiądziemy przy stole,przy którym sporo pu
stych już miejsc. Pomyślimy przez chwilę: kto pierwszy,ja, ty, on, ona. Niemamy jednak odwa gi zapytać jak Szymborska: Imię? Nazwisko?
Cmentarz? Data śmierci?
Spieszmy się kochać ludzi.
I ty kiedyś spotkasz je,
Tobie także kiedyś drogę przetną - Obie piękne: Nadzieja i Śmierć Ale wybrać możesz tylko jedną.
Jestem starsza i mądrzejsza - kusi Śmierć, Znam pieszczoty bardziej wyszukane...
Choć na chwilę, choć na próbę wybierz mnie - A na zawsze już ze mną zostaniesz.
Na to młodsza, Nadzieja
tv
śmiech:Ja nie będę już mądrzejsza ani starsza, Ani wierna ci nie będę też
ale w ciężkich chwilach będę wracać!
Są dwie siostry: Nadzieja i Śmierć, Raz za tobą, raz przed tobą biegną.
Można kochać obie na raz - lecz Żyć można tylko z jedną.
Bohdan Urbankowski (Najazd poetów na dwór Odrowążów)
Onitakszybko odchodzą...
Ziemi Gogoiiriskiej NR 10/35/97 ISSN 1233-6823
14 października
ŚWIĘTO EDUKACJI NARODOWEJ
„Każdego dniatrzeba posłuchać choćbykrótkiej piosenki, przeczytaćdobry wiersz, obejrzeć piękny obraz a także, jeśli to możliwe, powiedziećparę rozsądnychslow"
(J.W.Goethe)
DRODZY NAUCZYCIELE I WYCHOWAWCY
Jesteśmy pełni podziwu i uznania dla Waszej pracy.
Z okazji niedawnego Święta EdukacjiNarodowej
składamy Wam serdeczne życzenia, dziękując za ofiarnośći wyrozumiałość w trudnej, alepięknej i szlachetnej pracy pedagogicznej.
Wamzatrud i wysiłek
w przygotowaniu naszego młodegopokolenia do życia w poczuciu odpowiedzialności za przyszłylos.
Wszystkim nauczycielom, katechetom, wychowawcom i pracownikomobsługi
z okazjitego szczególnego dnia
życzymy zdrowiai satysfakcji z wykonywanego zawodu a w życiu osobistym i rodzinnym wszelkiej pomyślności.
Rada, Zarząd i Burmistrz Miasta i Gminy Gogolin Redakcja „Panoramy Ziemi Gogolińskiej"
W numerze:
str. 5 - Panidyrektor D. Błaszkowicz str. 6 -Jak głosowaliśmy
str. 7 - Lato harcerzy
str. 8 - Józef Kozubek z Górażdży str. 9 - Na chłopski rozum str. 10 - Najazd poetów
str. 11 - Nauczyciele weWłoszech
str. 12 - PielgrzymkamieszkańcówKamionka str. 13 - KARLIK - kolumna najmłodszych str. 14 - Mamytylkojedno żdrowie str. 16 - Górażdżański sport str. 17 -Półmetek piłkarzy str. 18-19 - Horoskop, krzyżówka
❖Cegiełka dla powodzian -odzieżi obuwie na łączną kwotę 6.369,40 złdla poszkodowanychw czasielipcowej powodzi przekazała Spół
dzielnia Handlowa „Gogolin”. Dziękujemy Panie Prezesie I
❖ SWACZYNA’97 - „Zpola zwieziono, wymłócono, kapustazakiszono, noiwieprza zawalono (...) Na„swaczynę”gości zaproszono”. Swa- czyć i rozmawiać przy kawiei kołoczu będą mieszkańcy Malni. Ca
łość okraszana będzie pięknymipieśniczkamii tańcami.
❖ Jeszcze w październiku - miłośnicy desko i łyżworolek spod pomni
kaKarolinkiprzeniosą się do parku przy ulicyLigonia. Zostaną tam zainstalowane specjalneurządzenia dlafanów rolek.„Karolina”, na- pewno też się ucieszy!
❖Pod fachowym okiem- pani mgrElżbieta Bednarek-Klimek będzie koordynowała wszelkie poczynaniazwiązane z realizacjągminnego programu w zakresie wychowania muzycznegodzieci. Na pierwszy ogień idątrzecioklasiści.Wnowym sezonie kulturalnym-nowe ze społy?
❖ TAAAKIE SŁONECZNIKI... - rekordowej wielkości sięgających ponad trzymetry i średnicy 40 cm kapelusza(owocni)wyhodował pan Witur zeStrzebniowa. Za rokhodowcamożetrafi do księgi Guinessa.
PRZEZ GMINĘ
❖ Tuż za pudłem -strażacy z Zakrzowa reprezentowali ochotnikówz naszejgminyw zawodachrejonowych w Kotorzu Małym. Seniorzy zajęli dobreczwarte miejsce;ich młodzi następcy uplasowali się miej scu siódmym.
❖Nowy sprzęt sportowy - wartrości 3.000 złotych został przekazany SZS. W ramachzajęć związkumłodzież będzie mogłarazwijać się sportowo w takich dyscyplinach jak piłkaręczna,siatkówkaimodnej ostatnio koszykówce.
❖ Z okazji św. Cecylii-patronkichórów i zespołów wokalnych - do Górażdźy zjadą wszystkie zespoły z naszejgminy. Spotkania takie stały się jużtradycją.
❖ Krzyżówki - ukazujące się w różnych czasopismach mają swoich zagorzałych sympatyków. Abyotrzymać nagrodę nie wystarczy bez błędnie je rozwiązać, ale miećjeszcze szczęściew losowaniu.No i to szczęście uśmiechnęło się do pana Ludwika Dębickiego; w„Życiu na gorąco” wylosował nagrodę wartości 500 złotych. Gratulujemy!
❖ Mniejszypodatek - wszyscy rolnicy,którzyucierpieli wczasie lipco wej powodzi, niebędą płacilipodatku za lii iIV kwartał stosownie do wielkości zalanych areałów. Decyzję oumorzeniu podjął pan Burmistrz.
❖ Pod młotek - poszły działki z przeznaczeniem nadziałalność han dlową przy ul. Pawła. W mieście powstanie nowyciąg handlowyo zabudowie szeregowej. Za dwaary powierzchni płacono 6.000 zł, za trzy-trzeba byłozapłacić7.500 zł.
❖Z okazji „Dnia Łącznościowca” wszystkim pocztowcom życzymy samych radości i wieleszczęścia.
J.W.
MAGAZYN REGIONALNY URZĘDU MIASTA
I GMINYGOGOLIN
__________________REDAGUJE ZESPÓL_________
Redaktor naczelny: Krystian Szafarczyk Redaktor techniczny: Henryk Kobiela
Adres redakcji: UMiG 47-320 Gogolin, ul. Krapkowicka 6, tel. 666-240, 666-319, 666-247
Skład komputerowy: Pracownia Komputerowa "Virtuar s.c.
45-075 Opole, ul. Krakowska 24, tel. 542-171 w. 50 Druk: Zakład Poligraficzny w Malni, tel. 671-705
Zdjęcia naokładce -Juliusz Multarzyński (s.1) i Norbert Urbaniec (s.20)
Obwieszczenie Zawiadomienie
Zarząd Gminy Gogolin, stosownie do art. 18 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku o zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. Nr 89, poz. 415) oraz Uchwały Rady Miejskiej Gminy Gogolin z dnia 16.06.1997 r. zawiada
mia o przystąpieniu do sporządzania zmiany miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego miasta Gogolin, obejmującej tereny mię
dzy ulicami: Kamienną, Konopnickiej, Kasztanową i Krapkowicką, tereny mię
dzy ulicą Krótką i Ligonia oraz tereny przy projektowanej drodze nr 423, tj.
ul. Malińska, Krapkowicka, Kamienna, rów Ablsyński i węzeł „Gogolin*.
Przedmiotem zmiany planu jest przeznaczenie terenów budownictwa mie
szkaniowego wielorodzinnego na tereny zabudowy mieszkaniowej, przezna
czenie terenów rolnych i zieleni na tereny gry inwestycyjnej o kierunku pro- dukcyjno-usługowym, aktualizacja węzła „Gogolin* w ciągu autostrady A-4 oraz ustalenie zasad i warunków zabudowy.
Zainteresowani mogą zgłaszać wnioski do wyżej wymienionego planu.
Wnioski na piśmie należy składać w Urzędzie Gminy Gogolin w Gogolinie, ul.
Krapkowicka 6 w terminie do 7 listopada 1997 roku. Wniosek powinien zawie
rać nazwisko, imię, nazwę i adres wnioskodawcy oraz przedmiot wniosku.
Za Zarząd Przewodniczący Zarządu
I-I Norbert Urbaniec
Zawiadamiam, że stosownie do art. 6 ustawy z dnia 1 lipca 1994 r. o zago
spodarowaniu przestrzennym (Dz.U. Nr 89,poz. 415 z późniejszymi zmia
nami) oraz uchwały Rady Miejskiej Gminy Gogolin z dnia 16.06 1997 r.
Zarząd Gminy przystąpił do opracowania studium uwarunkowań i kierun
ków zagospodarowania przestrzennego gminy Gogolin. Studium określi dłu
gofalową politykę gminy w zakresie planowania przestrzennego i będzie dla samorządu podstawą wszelkich działań w zakresie tej polityki. W studium wyznaczone zostaną m.in. tereny dopuszczone do zabudowy, wyłączone z zabudowy, dopuszczone inne zmiany przeznaczenia terenów, zasady wypo
sażenia gminy w infrastrukturę, tereny dla których opracowane zostaną miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (obowiązujące obecnie plany miasta i gminy z końcem 1999 roku z mocy prawa przestaną obowią
zywać).
W związku z powyższym proszę o uwagi, wnioski i postulaty do w/w opra
cowania oraz o wszelkie informacje, które, Waszym zdaniem, powinny być uwzględnione w tym opracowaniu w terminie do 14 listopada 1997 r.
Za Zarząd Przewodniczący Zarządu /•/ Norbert Urbaniec
GABINET WETERYNARYJNY
Tadeusz Fijałkowski
lekarz
weterynariiOsiedle XXX-lecia - Pawilon Handlowy Krapkowice-Otmęt czynny codziennie 10.00-12.00 i 15.00-18.00
sobota 9.00-11.00 wizyty domowe: tel. 661-247 Poleca usługi w zakresie:
O szczepienia psów przeciwU wściekliźnie, nosówce, p
parwowirozie j-i
O czyszczenia uszu
□ obcinania pazurów
□ odrobaczaniapsów i kotów
□leczenia małych zwierząt
KRZEWY OZDOBNE
Bogaty wybór roślin iglastych, liściastych, krzewów róż.
Drzewka i krzewy owocowe:
❖ agrest pienny
❖ porzeczka czerwona i czarna
❖ jabłonie, grusze, śliwy, wiśnie, brzoskwinie, nektaryna
w wielu atrakcyjnych odmianach a także po konkurencyjnych cenachproducenta
OFERUJE:
Szkółka Drzew i Krzewów Owocowych oraz Ozdobnych
Piotr i Hubert Konieczko, 46-077 Górażdże, ul. Główna 5,
tel. 671-637
Podziękowanie
Dr Kożlikowi za okazaną pomoc w czasie choroby naszego syna
śp.
ZYGMUNTA REINERT
oraz księdzu Proboszczowi, krew
nym, sąsiadom i znajomym za mo
dlitwę i udział w pogrzebie składają rodzice i siostra
ZAKŁAD OPTYCZNY
czynny w godz. 11.00-16.50 ul. Strzelecka 18, GOGOLIN
zaprasza
na komputerowe badanie wzroku w poniedziałki i środy
w godz. 15.30-16.40 wykonywane przez lekarza okulistę p. Edytę Winiarską
❖ Realizacja recept ubezpieczeniowych.
❖ Gabinet okulistyczny Naprawa okularów
GABINET WETERYNARYJNY
lek. wet.
JolantaKONARSKA
Krapkowice, ul. Kozielska 8 gabinet przeniesiony na Osiedle XXX-lecia 1/c
tel. 663-458 poniedziałek, piątek:
10.00-16.00 wtorek, środa, czwartek:
10.00-14.00 Otmęt, ul. Piastowska 38
tel. 665-556 poniedziałek, piątek:
16.30- 18.00 wtorek, środa, czwartek:
14.30- 16.00 Terminy wizyt domowych
do uzgodnienia
WIDEOFILMOWANIE
Wesela, chrzty, komunie i inne
uroczystości
Krapkowice, Osiedle Sady 5/29 telefon 66 z? 51 • po godz. 18-tej
Prywatny gabinet okulistyczny Gogolin, ul. Nowa 30
Czynny
wewtorki
i czwartkiod
godz. 16.00lekarz
okulista
Edyta Winiarska
Dobieraniesoczewek
kontaktowych Możliwość
rejestracji telefonicznej-po godz.
16.00tel. 666*688
Podziękowanie
Serdeczne Bóg zapłać księdzu pro
boszczowi, chórowi parafialnemu, delegacji ze Spółdzielni Handlowej w Gogolinie, krewnym, sąsiadom, znajomym i wszystkim uczestniczą
cym w ostatniej drodze naszej ko
chanej żony i matki
ś.p.
GERTRUDY HARMANZA
składa
Podziękowanie
Serdeczne słowa podziękowania panu burmistrzowi Norbertowi Urbańcowi i jego zastępcy p. Joa
chimowi Wojtali, księdzu probo
szczowi Gerardowi Sobocie, pp. Bar
barze i Stanisławowi Harafom, członkom OSP w Odrowążu i Góraż- dżach, dyrekcji ZC-W „Górażdże" SA w Choruli za udzieloną w czasie po
wodzi pomoc materialną, dobre sło
wo i duchowe wsparcie, które po
zwoliły nam przetrwać najtrudniej
sze chwile w czasie tragicznej po
wodzi składają
Kazimiera i Alfred Klamowie
Podziękowanie
Najserdeczniejsze podziękowanie Państwu
Jadwidze i Henrykowi Schmidt
za udzieloną pomoc w czasie powo
dzi i przyjęcie do siebie w najtru
dniejszym dla nas okresie składają wdzięczni
Maria i Jerzy Gawronowie
„Na
pierwszym
miejscujest przede wszystkim
Człowiek...”
DorotaBłaszkowicz ze szkolnym budynkiem przy ulicy Szkolnej w Gogoliniezwiązanajest praktycznie przez całeswoje życie. Niedość, żewłaśnietam ukończyła „podstawówkę” iw roku 1974 tam zdała maturę, to w wieku cał
kiem jeszcze „przedszkolnym" sporo czasu spę
dzała na szkolnych korytarzach, jako że jej mama w tejwłaśnie szkole pracowała jakoku
charka i córkę do pracy niekiedy zabierała ze sobą.
Do budynku przy Szkolnej wróciła w roku 1988, tymrazem już w charakterze nauczyciela historii i wiedzy o społeczeństwie wLiceumOgól nokształcącym im. Komisji EdukacjiNarodowej.
Wcześniejukończyła politologię na Uniwer sytecieŚląskim wKatowicach.Wybrała tam kie runekpedagogiczny, chociaż przez pewien czas myślała odziennikarstwie. Zwyciężyło jednak dawnejeszczemarzenie o pracyzmłodzieżą.
Po studiachtrafiła do Szkoły PodstawowejwPu stkowiewwojewództwietarnowskim. Tak na marginesie: Pustków w czasiewojny zasłynął tym, że właśnie tam montowano rakiety V-1.
- „Spotkałam tam wytrawnego pedagoga, pana Ignacego Krasonia. Jakodyrektorszkoły był niezwykle wymagający, zwłaszcza wobec młodych, startujących dopiero w zawodzie nau
czycieli. Miał jednak wśród nas szacunekiau
torytet za swoją wiedzę, wielkie poczucie spra wiedliwości. Kochał młodzież,zawsze w niąwie
rzył. To właśnieon zaszczepiłmizasadę, którą dzisiaj przyjmuję już za swoją, że napierwszym miejscu jest przede wszystkimczłowiek, przez duże„C"... - tak wspomina dzisiaj swoją pierw
szą pracępani Dorota.
Pokilku latach wracapani Dorotado Gogoli
na i chociaż właśnie Gogolin zawsze uważała za swoje „miejscena ziemi"łatwiej zaaklimaty zował się tutaj jej mąż, którymimo iż pochodzi z Galicji, szybko znalazł z rodowitymi gogolinia- nami wspólny język. -„Wie pan, powrotyzawsze są trudne, bo w pamięci pozostają nam takie klimatyi wspomnienia, których po latach, co jest zrozumiale, jużnaogół nie odnajdujemy. Dzi
siaj jednak mojego Gogolinaniezamieniłabym na żadne inne miejsce. Tutaj mam swój dom po lasem, cudownąrodzinę, wspaniałych synów, przyjaciół...".
Nim trafiła dopracy w Liceum przezkilka mie
sięcy byładyrektorem Przedszkolanr 3 („nigdy wcześniej nie wyobrażałamsobie, żepracaz przedszkolakami jest tak wyczerpująca"), później pracowała w miejscowym Inspektoracie Oświaty.
Przez osiem latpracyw Liceum musiała wi dać zyskać spory autorytet, jako żetowłaśnieją grono pedagogiczne Szkoły skłoniłodo udziału w konkursie na dyrektora. Wizję nowoczesnej szkoły miała odzawsze; takiej szkoły, w której nieniszczyłoby się talentów takuczniowskich,jak i nauczycielskich. Zawsze też wychodziła z zało
żenia, że nie ma złej młodzieży,ba, że jest ona wręcz wspaniała, należy ją jednak traktowaćpo
ważnie, szanując irozumiejącjej spontaniczność reagowania,aflrmację wolności, jej bunt wobec wszelkichprzejawów niesprawiedliwości,jejkry
tycyzmitrafność spostrzeżeń i ocen.
Dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego jest od wrześniabr. - „Objęłamtę funkcję po dyrek
torze Piotrowskim, którydla tej szkołyuczynił takwieledobrego.Mamtę świadomość,że trud no będzie mu dorównać. To niejest duże Liceum i nie jest takdoinwestowane jak naprzykład szkołyopolskie, aleo wysokim poziomienau
czania może zaświadczyć choćby tylkoto, że nasiabsolwenci z reguły dostają sięna wyższe uczelnie i tamcałkiem dobrze sobieradzą"(w tym roku studiapodjęło ponad 80%absolwen
tów - dop. red.).
Dwamiesiące dyrektorowania to za mało, aby móc się już dziśpochwalić wymiernymiefekta mi założonychwcześniej planów i wizji Szkoły:-
„Kilka zaplanowanych spraw udało misię już zre alizować. Inne wymagają dłuższego czasu".
Swoją wizję Szkoły pani Dorota Błaszkowicz przedstawiław „Koncepcji pracy nastanowisku dyrektora w LO w Gogolinie". Czytamytam m.in.: „(...) chciałabym kierować nią (szkołą - dop. red.) w stylu demokratycznymszanując godność, poczucie własnej wartości i indywidu
alność uczniów i nauczycieli. Konsekwentniei stanowczo realizowaćswojezadania, szybko i skuteczniereagować na to, co się wokół dzieje, inspirować zarównouczniów jak nauczycieli, budować zdrowe i rozsądnepartnerstwo. (...) Tylko przy poparciu Rady Pedagogicznej, rodzi ców i uczniów możliwa będzie realizacja celów, które sobiestawiam. Dlatego też chciałabym tworzyć atmosferę wzajemnego zrozumienia, twórczej pracy ikonsekwentnego dialogu. Chcia- labym kierować szkolą, do której chętnie cho
dzą uczniowie, nauczyciele i pracownicy, gdzie chętnie przychodzą rodzice,szkołą,która niepo wodowałaby stresów u uczniówi nauczycieli.
Chciałabym również kontynuowaćdorobek na
ukowyiwychowawczy szkoły, dbaćo jej wysoki prestiż irangę wśrodowisku, a takżepomna
żać osiągnięcia swoichpoprzedników".
Realizacjitego wszystkiego pani dyrektorży czymy z całego serca...
Krystian Szafarczyk
Liceum Ogólnokształcące przed jubileuszem 50-lecia
❖ Pierwsza klasa ucząca się w Liceum liczyła 26 uczniów, a było to w roku 1948.
❖ Do pierwszego egzaminu dojrzałości przystą
piło 12 uczniów,
❖ 13 stycznia 1973 grono pedagogiczne podjęło uchwałę: „Grono i młodzież Liceum Ogólno
kształcącego w Gogolinie zgłaszając projekt imienia Szkoły, postanowiło nadać Szkole Imię Komisji Edukacji Narodowej”.
❖ W roku 1984 zakupiono pierwszy komputer • dzisiaj jest ich 18.
❖ W roku 1997 w LO odbył się 45, egzamin doj
rzałości.
❖ Obecnie w szkole uczy się 367 uczniów.
❖ W szkole prowadzone są dwa profile autorskie:
matematyczno-informatyczny I społeczno-pra
wny. Funkcjonuje także profil biologiczno-che
miczny.
❖ Zjazd absolwentów odbędzie się w dniach 19-20 czerwca 1998 roku.
Zodiakalny Baran, absolwentka politologii na Uni
wersytecie Śląskim w Katowicach i Podyplomo
wego Studium Filozofii na WSP w Opolu. Trochę : żałuje, że przerwała studia doktoranckie na UŚ, ale być może pokusi się jeszcze o ich kontynuację.
Od 1 września br. dyrektor LO w Gogolinie. Do pracy dojeżdża... rowerem. Matka dwóch synów (Łukasz - klasa maturalna w LO w Gogolinie, Pa
weł. lat 10 - uczeń IV klasy SP nr 1), mąż Marek, zodiakalna Panna, z wykształcenia politolog, z-ca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.
ZJAZD
ABSOLWENTÓW
Komitet Organizacyjny obchodów 50-lecia istnienia Liceum Ogólnokształcącego im.
Ko
misji Edukacji
Narodowej w
Gogolinieinfor
muje,
że
Zjazd Absolwentów
odbędzie
się wdniach
19-20 czerwca 1998 roku.
Wszelkich informacji
na
temat zjazduudzielasekretariat
Liceum podadresem:47-320
Gogolin, ul.
Szkolna27 tel. (077) 666-235
Zgłoszenia chętnych do wzięcia
udziałuw zjeździe
przyjmowanebędądo
dnia30marca
1998roku.
Wpisowe
wwysokości50
złotych należywpłacać
nakonto:Bank Spółdzielczy
wGogolinie Nrkonta: 88830005-27006-1-1153 z
dopiskiem: „ZjazdAbsolwentów".Organizatorzy
informują,
żeprzyjmują
rów
nieżzapisy osób chętnych do
wzięcia udziałuw uroczystym
baluabsolwentów.
Wpłatyw
wysokości75 złotych od osoby
przyjmowa ne będą
na wyże|wymienione
kontowtermi
nie do 30 marca
1998 roku.Poseł Henryk Kroll spotkał się z prezydentem RP
Chcemy powiększenia Opolszczyzny
Wybrany głosami 28.244 wyborców na Opolszczy- źme poseł Henryk Kroll spotkał się w dniu 6 paździer
nika br. z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
Było to pierwsze spotkanie lidera mniejszości niemiec
kiej w Pałacu Namiestnikowskim z obecnym prezy
dentem.
Ustalając program spotkań z przedstawicielami ugrupowań, które weszły do parlamentu, Aleksander Kwaśniewski nie zapomniał także o najmniejszej, li
czącej tylko dwóch posłów, reprezentacji mniejszości niemieckiej.
- „Byłemjedynym gościem prezydenta, reprezen
tującym Opolszczyznę, dlategosprawy naszego regio
nuzdominowały tematykę spotkania" - powiedział H.
Kroll.
Prezydent Kwaśniewski przedstawił m.in. stan do
tychczasowych ustaleń koalicyjnych i zadeklarował wsparcie dla mniejszości.
-„Prezydent przyrzekłrównieżswojepoparciedla idei poszerzenia regionu opolskiego,którąwysuwali
śmypodczas kampanii wyborczej - powiedział poseł Kroll. - Rozmawialiśmy teżbowiem oreformie samo rządowej:prezydentokreślił sięjako rzecznikwybo
rów bezpośrednich prezydentów i burmistrzów miast'.
Rozmowa dotyczyła także niedawnej powodzi i pla
nowanej dalszej pomocy za pośrednictwem mniejszo
ści (także ze środków niemieckich) dla jej ofiar.
- „Z AleksandremKwaśniewskim znamy siębar
dzo dobrze jeszcze zczasów jego pracy w Sejmie, mogę nawet powiedzieć, że łączyły nas przyjacielskie stosunki - dodał Henryk Kroll. - Od czasu objęcia przez niegourzędu spotkaliśmy się natomiastpo raz pierw
szy. Pan prezydent przyjął moje zaproszenie naOpol szczyznę'.
(W)
Ważne dla
chcącychgrać
workiestrze dętej
przyUMiGJEST W ORKIESTRACH DĘTYCH JAKAŚ SIŁA...
Urząd Miasta i Gminy w Gogolinie ogłasza nabór uzdolnionej muzycznie młodzieży do orkiestry dętej i działającego przy niej zespołu wokalnego. Orkie
strą kierować będzie jeden z najlepszych kapelmi
strzów na Opolszczyżnie pan Czesław Sokalski. Pod jego to okiem muzykująca młodzież będzie miała wyjątkową okazję na doskonalenie swoim umiejęt
ności i uzdolnień.
Do orkiestry zapraszamy absolwentów I uczniów szkół muzycznych, tych którzy już grali lub grają w innych orkiestrach, jak również wszystkich tych, którzy są zainteresowani nauką gry na instrumen
tach dętych lub doskonaleniem już posiadanych umiejętności. Zapraszamy też młodzież i dzieci z uzdolnieniami wokalnymi.
Orkiestra dęta, działająca przy UMiG, będzie „kuźnią talentów' dla Orkiestry Dętej ZC-W „Górażdże" SA, prowadzonej przez Manfreda Makiolę
Zajęcia grupy instrumentów dętych i zespołu wo
kalnego odbywać się będą w saii klubu przy ulicy Wyzwolenia w Gogolinie począwszy od mles. listo
pada i nie będą kolidowały z zajęciami szkolnymi.
Zapisy przyjmuje Wydział Kultury i Sportu UMiG.
Pierwsze spotkanie organizacyjne, na które zapra
szamy młodzież i dzieci z rodzicami, odbędzie się w dniu 27 października br. o godz. 18.00 w sali Urzę
du Miasta i Gminy w Gogolinie, ul. Krapkowicka 6.
Zaproszenie
do udziału w konkursie
„In der Sprache..."
- po raz trzeci
JużporaztrzeciTowarzystwoSpołeczno-Kultu ralne Niemców na Śląsku Opolskim organizuje kon
kurs literacki pn. „Inder Sprache desHerzens”.
Konkurs przeznaczony jest dla dzieci szkólpodsta
wowych (kategoria do lat 15) oraz dla młodzieży starszej (kategoriaod 15 do 28 lat).
Jego uczestnicypowinni w terminiedo15 listo pada 1997 roku nadesłać albo dwa wiersze, albo jednoopowiadanie, które nie powinno przekroczyć 6stron znormalizowanegomaszynopisu -oczywi
ście napisaneosobiściew języku niemieckim.
Prace konkursowe należy nadesłać w dwóch eg
zemplarzach i należy je opatrzyćgodłem.
Cotojestgodło?:
Nie piszemy swojego nazwiskanakartcez wier
szem lub z opowiadaniem,tylko zamiasttego ja
kieś wymyślone przez siebie hasło. To samo hasło umieszczamyna zaklejonejkopercie,wewnątrz którejznajduje siękarteczka z dokładnymi danymi autora (imię i nazwisko, data urodzenia oraz dokład
ny adres).
Organizatorzy konkursunie narzucają wbieżą
cymroku określonej tematykiprac• możnapisaćo swoich przeżyciach i doświadczeniach, o przyjaźni, o otaczającym nas świecie, o ludziach: słowem - o wszystkim,co nas interesuje i porusza.
Na autorów najciekawszychprac oczekują na
grodyufundowaneprzez Ministerstwo Kulturyi Sztu ki w Warszawie orazprzezKonsulat Generalnywe Wrocławiu. Ich łącznawartośćwynosi pięćtysięcy złotych.
Wiersze i opowiadania należyprzesyłać na adres:
TSKN naŚląsku Opolskim 47-320 Gogolin, ul Krapkowicka6
z dopiskiem: „KONKURS” J. Kotyś
Radni przekazali swoje diety na rzecz powodzian
Grupa radnychz Gogolina postanowiła prze
kazać na rzecz poszkodowanychw czasie ostat niej powodzi swoje diety, należne im za pracę w organachRady Miejskiej. Tym samym fundusz na rzecz pomocy powodzianom w naszej gminie wzrósł o kolejne675 złotych. Poszerzyła się też lista osób, któreprzyszły powodzianom z pomo cą. Dziękujemy.
Bogusław Leśkiewicz 75.00 zł
Herbert Szneider 75.00zł
JózefRoskosz 75.00 zł
MariaUrbaniec 75.00 zł
Andrzej Prefeta 75.00 zł Bronisława Kałuża 75.00 zł Waltrauda Wicher 75.00 zł
Karol Sławik 75.00 zł
Ryszard Skowronek 75.00 zł
Wybory do sejmu i senatu
JAK GŁOSOWALIŚMY W NASZEJ GMINIE
Uprawnionych do głosowania w gminie Gogolin było 10.161 osób. Udział w wyborach wzięło 3.145 osób, co sprawiło, że frekwencja wyborcza nie przekroczyła 31 procent.
A oto jak głosowaliśmy:
SEJM
Mniejszość Niemiecka 1.443
Henryk Kroll 1.188
Helmut Paździor 97
Joachim Czernek 111
Bruno Kosak 1
Antoni Kost 10
Bernard Sojka 14
Horst Koniecko 22
AWS 563
Unia Wolności 258
SLD 252
Unia Pracy 152
Krajowe Porozumienie E. IR. 84
ROP 47
Krajowa Partia E. IR. 46
PSL 31
Blok dla Polski 29
UPR 20
ż-k.
Gogolin:
Mniejszość Niemiecka - 647 głosów, AWS - 316, Unia Wolności-175, SLD-157
Górażdże:
Mniejszość Niemiecka -103, AWS -74, Unia Wol- noścl-20, SLD-28
Kamień śl.:
Mniejszość Niemiecka - 220, AWS ••52, SLD-32, UW-18
Kamionek:
Mniejszość Niemiecka - 92, AWS - 22, UW ■ 7, SLD-4
Malnia:
Mniejszość Niemiecka -161, AWS -44, UW-18, SLD-6
Obrowiec:
Mniejszość Niemiecka - 96, AWS -: 17, SLD -11, UW -7.
Odrowąż:
Mniejszość Niemiecka - 62, AWS -15, UW - 7, SLD
■4 Zakrzów:
Mniejszość Niemiecka - 62, AWS •■23, SLD -10, UW-6,
SENAT
Gerard Bartodziej 1.861
Alojzy Kokot 1.150
Dorota Simonides 715 Bogdan Tomaszek 545 Franciszek Marek 395
Józef Kasperek 334
Mariusz Edgaro 189
Janusz Sawczuk 171
Ewa Chlap 122
Zbigniew Flgas 70
Lato'97 - harcerzy i
Wczasietegorocznych wakacji harcerzez 4 Drużyny Harcerskiej
„Odrzanie" starali się,pomimo tra
gicznej powodzi, również wypoczy
wać.Na przełomie czerwca i lipca część harcerzypojechała na 5-dnio- wy biwak do Karpacza. Pogodawy jątkowodopisała, więcmogliśmy zdobyć Śnieżkę.
Najważniejszą impreząharcerską byłobóz,na który oprócz „Odrzan"
pojechali teżharcerzez4 Drużyny Harcerzy Starszych „Magnum" z Malni razemze swojądrużynową Alicją Jarosz.
Wielunaszychharcerzyotrzyma łodofinansowanie ze Stowarzysze nia Pomocy Dzieciomw Gogolinie i z PomocySpołecznej w Gogolinie, za któreserdecznie dziękujemy,
Obóz rozpoczął się 23 lipcaitrwa do 7 sierpnia a zlokalizowany był w lesie koło wsi Przerwanki na Mazu rach. Harcerze z Malniz 17 T.D.H.
„Tuptusie"i osobami niezrzeszony- mi z Gogolina utworzyli 4Drużynę obozową „Odraptusie". Inne druży
ny obozoweto 1D.O „Przeszczepy"
zdrużynową phm KatarzynąPiku- licką, 2 D.O „Wielkie nic" z druży
nowymi pwd. GrażynąFras i Kata
rzynąPiec,3 D.O. „Skarabeusz"
z drużynową pwd. Agatą Zając i 5 D.O. „Wirytarz" z drużynowym phm Waldemarem Gaidą.
Przezcałyczas trwania obozu mieliśmy piękną słoneczną pogodę, copozwalało na kąpiele w jeziorze Gołdopiwo.
Super pogoda sprzyjała ciekawym wycieczkom: najwięcej „emocji"
dostarczyła pieszawyprawa nad je zioroMamry,kiedyszliśmy według starejmapy, na którejszlakizupeł
nie nie odpowiadały rzeczywistości i długo „błądziliśmy",ale jak iile naprawdę przeszliśmy pozostało słodkątajemnicąprowadzącegowy cieczkę.
W czasie kolejnej, tymrazem au- tokarowej wycieczki, zwiedziliśmy
„Wilczy Szaniec" w Gierłoży,Świę
tąLipkę i Reszel.Innym razem odby
liśmyrejs statkiem „Śniardwy" z Węgorzewado Giżycka.
W pozostałedni, oprócz pracy i służby harcerskiej, organizowano różne formy gier i zabawharcer
skich, jak:OlimpiadaSportówNie-
konwencjonalnych, Turniej Rycer
ski, Bazy-Bazy, Sąd nad nauką, quiz językowy, Godzina „W", Va bangue.
Wielu emocji dostarczyły dwie grynocne, z których „Ogniobranie"
oparte na Świteziance"Adama Mic
kiewicza wywarło nawszystkich ogromne wrażenie.
Oczywiście najważniejszym dniem był „Dzień Obozowicza", który zamienił obozowisko na wio
skę ludu Makumby.
Starąwładzę, komendanta hma Jarosława Poskartai oboźnegophma Krzysztofa Gaberta, zdetronizowano i wybranonową władzę plemienną.
Następnie odbyła się tradycyjna
„ścieżka zdrowia" ichrzestNeptu na. W końcu musiał nadejść ten
ostatni dzień.Wtedy odbyłsię bieg harcerski i „poligon", potem ostat
nia kolacja, ostatni apel,ognisko do rana, a rano...spakowaliśmy się i od
Dożynki
w Strzebniowie
Rolnicy zeStrzebniowa postano wili urządzić w tymroku „własne"
dożynki. W tydzień pogogolińskim Żniwnioku, którybył imprezą gmin ną,państwo Wieczorkowie oraz Urszula i HubertKonieczny byli organizatorami dożynek na pewno skromniejszych, ale również obcho dzonychbardzo uroczyście. Wzięli wnich udziałwszyscyrolnicyz Go golina i Strzebniowa.
Takjak każę tradycja, dożynki w Strzebniowie zainaugurowała msza święta, odprawiona w miejscowej kaplicyJana Nepomucena przez ks.
proboszcza Aleksandra Sydora i ks.
Joachima Piecucha. Była teżpięk
nie urządzonawystawa tegorocznych płodów rolnych, byliteż starostowie
jechaliśmy żegnając ze smutkiem czyste lasy i jeziora. Pozostałoje szcze pytanie: dokąd zarok?
pwd Joachim Stiebler
(pani Anna Komandzik i pan Hu bertKonieczny).Była też6-sobowa orkiestra z zespołu panaMakioli.
A potem wszyscy spotkalisięna kawie i śląskich kołaczach w sali pani Gertrudy Krok. Było sympa
tycznie i swojsko,bo przy stołach zasiedli sami dobrzy znajomi, którzy po raz już kolejny samorzutnie i z własnych środkówzorganizowali imprezę dla swojegośrodowiskalo kalnego. Już teraz obiecali, żedożyn ki w Strzebniowie odbywać się będą każdego roku.
Najbliższą imprezą towarzyską mająbyć „Andrzejki", ażebędąuda ne to, znającmieszkańców Strzebnio wa,jesteśmy tego więcej niż pewni.
(szaf)
JOZEF KOZUBEK Z GÓRAŻDŻY
/ JEGO PIECE SZYBOWE
W czerwcubr. Górażdże uroczy ście obchodziły 700-lecie swojego istnienia.O tym wydarzeniu pisali śmy jużw „Panoramie Ziemi Gogo lińskiej"(nr 7-9). Nas najbardziej zaciekawiłwielki „Korowód dzie
jów", który stanowiłswoistą kroni
kę historycznąwsi.Tyra bardziej, że wszystkie makiety i eksponaty wła
snoręcznie wykonali sami mieszkań
cy. Częstozużyciem własnych ma teriałów,a każdorazowo z poświę
ceniemswojego wolnego czasu.
W przypadku pana JózefaKozub- ka byłoto bliskotrzy tygodnie,bo tyleczasu wymagało zbudowanie makiet pieców szybowych, które potemna wielkiej paradzieprezen
towałysię niezwykle okazale. Dziś w Górażdżachpo prawdziwych pie cach szybowych pozostałyjedynie resztki, więcprzy ich rekonstrukcji pan Józef posłużyć się musiał zacho
waną dokumentacją fotograficzną i ... pamięcią.
To, że właśnie pan Józef Kozubek postanowił zbudować te najbardziej dla Górażdży charakterystyczne bu
dowle, było wręcz oczywiste. Z miej scowymprzemysłem wapienniczym wiąże gotradycja, sięgająca kilka pokoleń wstecz. W „wapiennikach"
pracował jegodziadekze strony mat ki, pracował też jegoojciec Alojzy.
Ojciec Alojzy pracę w miejsco
wychkamieniołomach rozpocząłw wieku 14 lat.Byłoto w latach dwu
dziestych imowy wtedynie było o żadnej mechanizacji. Wszystko wy konywało się ręczniea jedyną siłą pociągową byłykonie. Wpierw swo
imkoniemwywoził z kamienioło mów piasek a później został praw dziwymjużskalnikiem. Robota to była ciężka, ale pozwalała nautrzy
manie rodziny. Przeciętna płacaw zakładach wynosiła wówczas 95 RM. Początkowokamieńwapienny rozłupywano ręcznieprzy użyciu młotów. Później dopiero wprowa dzono dynamit.Wkamieniołomach pracował do roku41, kiedy to wy słano go nafront. Kiedypo wojnie powróciłdoGórażdży, dokamienio łomówzaczętowprowadzaćpierw
szemaszyny.Został więc palaczem na pochodzącej gdzieś zdemobilu koparce paroweja zawód „prawdzi wego" skalnika pomału zaczął zani kać. Ciężkąpracęręczną zaczęły wypierać maszyny.
Pan Józef Kozubek do zakładów wapienniczych trafił w roku 53.
Przez cały czas pracował wwarszta tach mechanicznych jako mistrz zmianowy. Wroku 1988przeszedł na rentę.
Dziś w tych samych zakładach,w dzialeGłównegoMechanika,pracu
je jego syn Jacek, który pouzyska niu dyplomu inżyniera postanowił kontynuować tradycję rodzinną.
- „To w Górażdżach nic nadzwy czajnego - mówi dziś panJózef. Z zakładami związani są odpokoleń praktycznie wszyscy mieszkańcy wsi.
Tu nigdy nie było wielurolników.
Jedynie Gebauerowie i Suchankowie żyli tutaj zrolnictwa".
Nie tylkopracązawodową żył pan Józef. Przewodniczyłm.in. Radzie Sołeckiej a takżeprzez 18 lat aktyw-
Moi kochani!
Nie tak dolwno tymubyła wielkoł akcjap.n. „Dzień czyszczeniaświata".
Jak kraj długi I szeroki dzieci czyściły nasz kraj. Czyszczono prawiekażdy za
kamarek, ale zapomnianojakoś o la sach. Wiam, że do lasów wchodzić jest tyż niebezpiecznie.
Jak seinoptrzed latyzrodzloł po
mysł „Dnia czyszczeniol świata" poda- łach pomysł,aby tyn dzień zamienićna
„Rok czystości świata",bo nietam jest czysto kaj jestkans sprzątających, ale tam kaj mało ludzi nie marasi. Brudzą zaśnołczansistarsi a skludzać muszą młodzi i dzieci.
Myślą, że pomysł naszych władz gminyna „Piykne zygródki i balkony’ należałoby poszerzyć o czyste ulice i chodniki,jak tyż ich utajnienie.
Zrobiono już kans fajnego w Gogo linie, to zrobiymy i to, i wielainkszego!
Myślą, że możemy tyż zrobić konkurs na nołfajniejszol chałupa, nojlepsze ogrzewanie(ekologicznie sprzyjające), jak tyż wiela inkszych rzeczy, wtóresom nom potrzebne w codziennym życiu.
Nie chcialach już pisać o wielkiej wodzie(powodzi), ale kiedy tak w ostat
nichczasachjechałach posklepach z materiałami budowlanymi, to żech aż siarczyście zafaronlołach.
Wszandzie sepisze o tymjak se to powodzianom dajerozmaite „rabaty" po
niedziałał w Lidze Obrony Kraju.
Za jegoto czasów w Górażdżach prężniedziałaływ ramach LOK sek
cje wędkarska,żeglarska i przede wszystkim strzelecka. Ta ostatnia odnosiła sporesukcesy w ówczesnej IIlidze, a pan Józef należałwtedy docałkiemniezłychstrzelców i zdo
bywał dla swojej drużyny sporo punktów.
Skłonności do aktywnegożyciai realizacji swoich zainteresowań po
zostały do dziś. Pan Józefto znany w całej okolicy pszczelarzi hodow
ca... egzotycznychptaków. W cał
kiem sporej ptaszami posiada niema łą kolekcję papug. Z niekłamaną dumą pokazuje papugi nierozłączki, faliste, nimfy,aleksandryty obrożne, affykankisenegalskie... Posiada też bażanty złociste, miniaturowe gołę bie diamentowe,amadyny-zeberki.
Największą bodajże dumą pana JózefaKozubka są zadrzewione i
5 albo 10 procent,zaś prowda jest ta ko!,że ceny wielumateriałów po wiel
kiej wodzie podrożały o 30 do80 pro
cent. Bardzo proszą wszystkich co mają swójudziałw tych podwyżkach, aby obniżyliswoje cenydo cenprzed powo dzią, a wtedynie trza tym biednym lu dziomżołdnego „rabatu".Mom tutyż na myśli producentów tychże materiałów.
Mom jeszcze jedno podzienkowanle odpowodzian dlo wszystkich ludzi do brej woli, wtórzy im pomołgall idalej pomołgają. Widać, że fala ludzkiejsoli darności -o wtoroł żech takprosiyłach -zatrzymała se u nołs na dobrze!
Jakse takjedzle bez naszewioski dotkniyntewielką wodąto wszandzie widać,że ludzie robią wszystko, aby zabliźnićrany po telwielkiejwodzie.
Myślą,że do Wilije jużprawie wszyscy banom u siebie w doma.
Pomołgejmy jeden drugiemu, aby ulżyć tym ludziomI aby naWllijoł byli już przy swoimstole.Wigilijnym stole!
Kochani!
Mom tyż dowols wielkoł prośba.
Piszcie domnie o wszystkim, co wols boli i cieszy, zaś dopowodzian mom prośba: naplszcie mi jak wysoko! była u wols woda wostatniąwielkoł woda, mierząc na progudomu.
Podejcie mi nazwisko i imię właści ciela domu, numer domu i nazwęulicy I dokładny dzień. Myślą,żepomoże to przy sporządzeniu „mapki zagrożenia powodziowego’ naszej gminy. Posyłej- cle te Informacje naadresnaszejredak cji z dopiskiem „CiotkaMarika".
Myślą, że mnienie zawiedziecie I napiszecie, za co wom już teraz serdecz niedzienkujam.
Wasza Ciotka Marika PS
Informacje możezebrać jedna oso ba, np. sołtys I mnie przesłać.
zakrzewione hałdy po sąsiadujących z jego ogrodem wyrobiskach kamie niawapiennego. Przed dwudziestu latypanJózef osobiście wraz zsą siadami posadził tam gatunkidrzew i krzewów miododajnych. Dzisiaj gęstaibujna zieleń nie tylko cieszy oko, ale przysparza miodu w jego pasiece.
Kiedy w Górażdżach rozpoczęto przygotowania doobchodów700- lecia szybkoskrzyknąłsię pan Józef ze swoimi dawnymi kolegami z war sztatów Januszem Gajkiem i Je
rzymBłyszczem i wspólnie wyko nalinajbardziej „górażdżańską" ma kietę.Piece szybowe panaJózefa w czas gminnych dożynek powędrowa
ły do Gogolina istały sięjednąz naj większych atrakcji dożynkowego ko rowodu.
(szaf)
Prawo na co dzień
ZWOLNIENIA OD PRACY N a
I. Nowelizacja kodeksupracy, wprowadzona ustawą zdnia 2lute
go 1996 r„ wniosła szereg istotnych zmian do dotychczasowej regulacji zakresui warunków udzielania pracownikomzwolnieńod pracy,unormo wanych bezpośrednio w tym kodeksie.
Obecniekodeks pracy przewiduje następujące zwolnienia od pracy (zwol
nienia kodeksowe):
■ w celu poszukiwania pracy wokresie wypowiedzenia umowy opracę (art. 37);
Nowością wprowadzoną noweląkodeksu pracy jest, iż zwolnienieod pra cy wwymiarze 3 dni roboczych, przysługująceprzy 3-miesięcznym okre
sie wypowiedzenia, przysługuje pracownikowi także wówczas, gdy zo stałmu skrócony okres 3-miesięcznego wypowiedzenia na podstawie iw granicach określonych wart.36 par. 1.;
■ na zalecone pracownicze badania lekarskie w związku zciążą(art. 185);
■ w związkuzwychowywaniem dziecka w wieku do 14 lat;
Przed nowelizacją kodeksupracyprawo do tego zwolnienia od pracy (2 dni wciągu rokukalendarzowego z zachowaniem prawa do wynagrodze
nia) przysługiwało wyłącznie pracownicom. Od2 czerwca 1996 r.prawo do korzystania z tegozwolnienia przysługuje także pracownikom - męż
czyznom,ztym żejeżeli obydwoje rodzice lubopiekunowiesąpracowni
kami, ze zwolnieniamoże korzystać tylkojedno znich. Również w przy
padku,gdy jednoz rodziców lub opiekunówpozostaje na urlopiewycho wawczym, drugie może skorzystać z tegozwolnienia, jeżeli złożysto sowneoświadczenie.
■ wcelu przeprowadzeniaokresowych i kontrolnychbadańlekarskich (art. 229);
■ w celu udziałuw posiedzeniu komisji bhp w charakterze członka tej komisji (art. 237);
Zwolnienie odpracy wynikające z tegoprzepisuobowiązujeod 2.06.96 r., w związku z ustawowymumocowaniem z tym dniem komisjibhp upraco dawców zatrudniających więcej niż 50 pracowników.
II.
Zwolnienia od pracy na podstawie rozporządzenia MPiPS z 15.05.1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwianianieobecności w pra cyoraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (Dz.U. nr60, poz.281).
Rozporządzenie, określającobligatoryjnie udzielane pracownikom zwol
nienia od pracy, przewiduje w odniesieniu do części z nich gwarancję zachowania prawa do wynagrodzenia, natomiastdo pozostałychnie sta
nowi takiej gwarancji. Ta ostatnia grupa zwolnień od pracy dotyczy takich sytuacji,gdypracownikmoże uzyskaćz innych źródełrekompensatęutra
conego wynagrodzenia.
1. Zwolnienia od pracy opłacane przez pracodawcę:
■ wcelu wzięcia udziału w posiedzeniu komisji pojednawczej w charak
terze członka tejkomisji lubw charakterze strony lub świadka w po
stępowaniu pojednawczym;
■ w celuprzeprowadzeniuobowiązkowychbadań lekarskich i szczepień ochronnych, przewidzianychw przypadkach zwalczaniachorób zaka źnych o zwalczaniugruźlicy oraz zwalczaniu chorób wenerycznych;
■ ratownikom Górskiego Ochotniczego PogotowiaRatunkowego wcelu uczestniczenia w akcji ratowniczej i skorzystania z odpoczynku po takiej akcji;
■ krwiodawcomw celu oddaniakrwi w czasie oznaczonym przez stację krwiodawstwa orazwcelu przeprowadzenia zalecanych przez tę sta cję okresowychbadańlekarskich;
■ w związkuze zdarzeniamiosobistymilub rodzinnymi.
Podstawądouzyskaniazwolnienia od pracy jest- pozawszystkimido
tychczasprzewidzianymi zdarzeniami - także śmierć ojczyma lubmaco
chy(wymiarzwolnienia od pracy ustalonyzostałidentycznie jak wrazie śmiercinaturalnych rodziców).
2.Zwolnienia od pracynie opłacane przezpracodawcę:
■ za czas niezbędny wceluosobistego stawienia się na wezwanieorga nu właściwegow zakresie powszechnego obowiązku obrony; (pracowni kowi przysługuje- najego żądanie - zryczałtowana rekompensata za utracone zarobki, za każdy dzień w wysokości 1/30 najniższego wyna grodzenia, wypłacanaprzezorganwzywający).
Pracownikowi, któremu doręczono kartę powołania do czynnej służby woj
skowej przysługują zwolnienia odpracy:
dokończenie na str. 18
Chciałem siępodzielićrefleksja
mipowyborczymi, ale uważam,że inni zrobiąto lepiej, a stareporzeka dło mówi „Czas goi rany". Myślę, że wiel
cy przegrani wyciągną właściwewnioski z tego, co sięostatniostało. W jednymtylko zdaniu ujmę moją opinię na ten temat: przegrały partie,gdyż ludzie czuli, że po ostatnich wyborachich posłowie słabo reprezentowali wolę swoich wyborców!
Życie biegniedoprzodu i niesie nam codziennie noweproblemy. Pragnę się zatrzymać i „rozjaśnić"co niektóre.Pamiętamdobrze całe powojenne lata jak też problemy rolnictwapowstałew tamtym czasie. Zawsze były one dlarolnictwaniekorzystne - gdyż raz byłaklęskaurodzaju, zaś innymrazem klęska nieurodzajuarolnikowiwiatr zawsze wiał woczy. Myślę, że tak być nie musi!
Dobitnie widzimy w tymroku, że powódź zniszczyła znaczną częśćuro dzaju a w rolnictwie jest klęskaurodzaju. Cośtu na chłopski rozum nie pasuje,gdyż w latach,kiedy nasz kraj liczyłokoło 35 milionów mieszkań
ców a zbiory zbóż wynosiły średnio 22 min ton,trzeba było importować około7-9 min ton zboża. Dziś jest nas prawie 40 min a zboża krajowego jest nadmiar. To nie spożycie zmalało,ale wzrósł import zboża jak i żywno ści pod różnymi postaciami,import tak legalny jak i nielegalny (mięsa,al
koholu). Ostatnioteżsię wiele mówi oimporciecukru za wielkie pieniądze.
Coś tu na pewno nie gra, bo wzeszłym roku wyeksportowaliśmy za tanie pieniądze(80groszy za kg) nasz cukier, aby go wtym roku zadrogiepienią dze importować.
Mamtu myśl, któranapewnopomoże w uzdrowieniutej sytuacji. Nale żałoby(za darmo !) wyeksportowaćwszelkiego rodzaju ekspertów,dorad
ców i biznesmenów,którzy są za to odpowiedzialni!
Druga stronatego medalu jest jednak innai też przyczynia się do zaist
niałej rzeczywistości. Nasze produkty rolne sązbyt drogiew porównaniu do zachodnich,gdyż nasze rolnictwo nadal trzyma sięuparcie przestarzałych metod produkcji. Znamnp. hodowlę świńw Niemczech:tam hodowla poni żej 5 tys. sztuk w jednym gospodarstwie jestnieopłacalna.Takjest we wszy
stkich krajachEuropejskiej Wspólnoty. Zysk przy produkcji 200tys. jaj dzien nie wynosi 1 Fenig za sztukę. Winę nie ponosi tu tylkorolnik, ale też pań stwo,które to nie ma przejrzystej perspektywy dla rolników
Myślę, że należałoby u nas rozwinąć sadownictwo i warzywnictwo(eko
logiczne), które tow przeszłościmiałoswoją wysoką markęna rynkach światowych. Należy też uruchomićmałe lokalne przetwórnie owocowo- warzywne, zaś mleczarnia musiałaby być wkażdej „mlecznej"gminie ipro dukować na własne potrzeby a nadwyżki zbywaćna innych rynkach.
Wczasachmojej młodości w każdejwiosce byłrzeźnik i dobrze prospe
rował,zaś dziś takich miejscowościjest jak na lekarstwo. Szkoda!
Przykłady można bymnożyć, ale nieoto chodzi.Myślę, że posłowie nowej kadencji,którzy reprezentować nas będąw Sejmie, pamiętaćbędą o wsi,skąd uzyskali swój „paszport" doparlamentu. Na chłopski zaśrozum pojmując powinno być lepiej niżwubiegłą kadencję,gdzie to czas i energia posłów w wielu przypadkach „spożytkowana"była na waśnie i kłótnie, zaś część pary szła w „gwizdek"niepotrzebnej osobowej reklamy.
Nowowybranym parlamentarzystom(szczególniezewsi) życzę, aby swój rozum, sercei doświadczenie spożytkowali zgodnie z sumieniem iprzedwy borczymi obietnicamia wtedy nie będzie rozczarowańdlajednej strony po wyborach, zaś dla elektoratu- wczasie kadencji.
Jerzy Lipka
Najazd poetów na zamek Odrowążów w Kamieniu Śląskim
Już po raztrzeciw salilustrzanej w zamkuw Kamieniu Śląskim spotkalizgogolińskimi miło śnikami pięknego słowa poeci z kilkunastu kra
jów Europy. Na poetycką biesiadąprzyjechali z Brzegu, gdzie od ośmiu jużlat organizowany jest Międzynarodowy Najazd Poetów naZamek Pia stów Śląskich. Tym razemna tę tradycyjną już imprezę, zaliczaną do jednej z najważniejszych imprez literackich w naszym kraju, z zaproszenia organizatorów skorzystali poeci z Litwy, Estonii, Ukrainy,Słowacji, Czech, Węgier, Jugosławii, Grecji, Niemiec, Iraku, Francji, Stanów Zjedno czonychiPolski. W trwającejkilka dniimprezie towarzyszyli im twórcy uprawiający różne dzie
dziny sztuki - plastykę,muzykę i teatr. Imprezy odbywałysię głównie napiastowskim zamku w Brzegu,ale takżei w Kamieniu Śląskim, na daw
nym dworze Odrowążów, z którychbył święty Jacek.
Wszystkichuczestnikówbiesiady poetyckiej serdecznie przywitał burmistrz Gogolinapan Nor bert Urbaniec, który wielu uczestniczących w Najazdach poetów zna osobiściei ma wśródnich autentycznych przyjaciół, i na ręce którego z wie
lu jużkrajów i miast Polski napłynęło sporoser
decznych pozdrowień ipodziękowańza gościnę i autentyczneumiłowanie poetyckiego słowa.
W Kamieniu słuchaliśmy ze wzruszeniempo
etyckichstrof czytanychprzez ich autorów. Poe
tów obcojęzycznych wspomagali tłumacze. Ale największe bodajże wrażenie wywarły wiersze poetów piszących po polsku na Litwie, w Estonii,
Aarne Puu (Estonia)
Wczoraj miałem sen kraj mój zniszczono zabrano wyspy wysepki porąbano jeziora irzeczki z korzeniamiwyrwano
wzgórza pagórki wczoraj mi sięprzyśniło kraj mój zostałzniszczony nie było gojużwcale cichoszeptały usta Bożeczyń coś zatrzymaj tę burzę uchrońswą mocą tenkraj
tożtotakie małe
Ukrainie czy w Czechach. Mamy bowiem tęświa
domość, że dla poetówpolskich żyjących w tam tych krajach nie zawsze ze swojego dobrowolne go wyboru,język polski, w którym piszą swoje wiersze, to niejednokrotnie jedyna możliwość powrotudo prawdziwych korzeni i obrona przed wynarodowieniem.
Władysław Młynek (Czechy)
Pogrzyb gorola
Jak mie kiedy powieziecie W tróhełce do pola, Pamiętajcie, zaś chowiecie Jednegogorola.
Gronie mnie wykolybaly, Olza myłagłowę, Mama śpiywaćnauczyła Naszą śląską mowę.
I tak żechsepośpiywowol Przezswój żywot cały, Choć niekiedyty pieśniczki WeIzych się szulały.
Taką tróhle mi ubijcie, Abychwieczne czasy
Śpiywaćslyszol w tej ziymeczce Naszepiękne lasy.
Podglowiczke mi też dejcie Moją starą gunie,
Głęboko mie nie chowejcie, Abychwidziol grónie.
Dwa ramiona brzozowego Krziża mi wystarczą.
I nie płaczcie, bo na świecie I tak dość je płaczu.
Po spotkaniunazamku Odrowążów poeci zwie
dzili Gogolin, byli w MiejskiejBibliotece atakże na basenie,który, jakże by inaczej,wszystkim bardzo siępodobał.Wcześniej - to już tradycja gogolińskich spotkań-pod pomnikiem Karolinki i Karliczkawspólnie odśpiewano, znaną napraw
dę przez wszystkich, „Karolinkę".
Jan Pyszko (Czechy)
Kościółek w Gutach
Jesteśjakszum wiosny modrzewiowy
a my wtobie
jak beskidzka kantata żywicy W korzeniachpochylonych krzyży corazczęstsza cisza
Broni się uparcie
niewzruszona Ewangelia tej ziemi mowa ojczysta
Wojciech Piotrowicz (Litwa)
Krach imperium zła
Dzwony odzyskują serca ludzie znów posługują sięmową Dzwonyucząsię dzwonić ludzieuczą się żyć na nowo Skamielinyskorupa pęka więcejświatła powietrza więcej
Ludziemyślą mówią i czynią dzwony odzyskują serca
mnimychwilspędzonych na cmentarzu żołnierzy polskich na słynnej górze Cassino.
A potem był Asyż, zwiedzanie bazylikigór nej i dolnejświętego Franciszka,innych słyn
nych bazylik, spacerulicami miasta.
Dotąd nie możemy uwierzyć, że tam gdzie byliśmy, wydarzyła się miesiącpóźniej takstra szna tragedia. W telewizji zobaczyliśmy w gru- Tegoroczne wakacje przyniosły uczniom i na
uczycielom naszego regionu wieleniespodzianek przykrychi przyjemnych. Duże spustoszenie spo wodowała powódź, którą zapamiętamy na całe życie. To właśniepowódź spowodowała, że za planowana na lipiec wycieczka do Włochnauczy cieli ze Szkoły Podstawowej w Kamieniu Śląskim odbyłasię dopierowsierpniu.
Na wycieczkę za prosiliśmy burmistrza MiG Gogolin pana Norberta Urbańca z
Zdążyliśmy zobaczyć Asyż przed trzęsieniem ziemi.
żoną i wnuczkiem Krzysiem, dyrektora Gminnego Zarządu Oświaty pana J. Ku- klewskiego, zastępcę panią Teresę Pawli- szyn oraz główną księgową p. T. Wy
szkowską.
Na ośmiodniowej wycieczce (18-25 sierpnia)zwiedzili śmy Padwę, słynną Weronę i Florencję,
Watykanz jego muzeami a potem Rzymstarożyt
ny.Nocowaliśmy wtedy w hoteluwe Fiuggi, kil kadziesiąt kilometrów od Rzymu.
Niezapomnianych wrażeń dostarczył nam prze jazd naMonteCassino.Nigdy teżpewnienie zapo-
zachgórną bazylikę św.
Franciszka, zburzone sklepy, wktórych kupo
waliśmy pamiątki. Cie
szymy się, żezdążyli
śmy zobaczyć Asyż przed trzęsieniem ziemi.
Degustowaliśmy też likiery w San Marino, najstarszej i najmniejszej repu blice na świecie.
Ostatniąnoc spę
dziliśmy nad samym morzem w eksklu-
żywnym hotelu na RiwierzeAdriatyckiej. Ką
paliśmy się w ciepłym Adriatyku.
W niedzielne popołudnie pojechaliśmy do Wenecji. Jeździliśmy tramwajem wodnym po CanalGrandę, zwiedziliśmy m.in. słynny plac św. Marka i bazylikę św.Marka.Wenecję po
żegnaliśmy nocą.
Do Polskiwracaliśmy przez Austrięi Cze
chy. Namiejscu byliśmy w poniedziałek popo
łudniu. Z żalem opuszczaliśmyautokarwKamie niu Śląskim.Jeszcze na koniec pamiątkowe zdję cia...
Te osiem dni wspaniałego wypoczynku, ode
rwanie odśrodowiska,wktórymżyjemy i pracu
jemy byłynam bardzo potrzebne przednadcho dzącym nowym rokiem szkolnym.
Bardzo dziękujemywszystkimtym, dzięki którym wycieczkasięodbyła.Dziękujemy rów nieżpanuZbigniewowi Leśniakowi oraz pani Ilo nie Paszkowskiej za wspaniale zorganizowaną wycieczkę.
Pragniemy zaznaczyć, żepodróżowaliśmy z biurem turystycznym „ALF".
Na szczególną pochwałę zasłużyli panowie kie rowcy z firmy przewozowej„Polonez"zPolani cy Zdrój.. Zapewnili nam bezpieczną podróż i wspaniałą atmosferę.
Dyrekcja i Grono Pedagogiczne Szkoły Podstawowej w Kamieniu Śląskim
Pielgrzymka mieszkańców
Kamionka do Ujazdu W
Każdego roku w pierwszą sobotę lipca prawie wszyscy mieszkańcy Kamionka wyruszają wcześnierano na pielgrzymkędo Ujazdu. Wdomu zostają tylkoludzie starzy, chorzy i dzieci. W tensposób dotrzymywane jest ślubowanie, złożone przez przodków 129 lat temu,w roku 1868.
Cóżtakiego wydarzyło sięwła
śnie w roku 1868wtej małej, bied nejwtedy wsi?
Otóż wieś Kamionekleży na ska
łach wapiennych. Nie ma tu wody gruntowej,zaś woda deszczowa wy parowujew mgnieniu okai znika w szczelinach skałwapiennych.Nie ma teżwnajbliższej okolicy żadnych rzeczekani strumyków.
Dla siebie ludzieczerpali wodę zjedynej stu dni wewsi, głębokiej na 40 metrów. Znajdowała się onaw samym centrum wsi, w pobliżukapliczki.
Dla zwierząt - zimą i latem- czerpanowodę zezbu dowanegoprzez mieszkańców stawu.Dnotego sta
wu wyłożono 20-30cm warstwą gliny, aby wodanie wsiąkała w glebę.
W roku1868lato było wyjątkowo suche iupal ne. Woda w stawie wyschłaalustro wodyw stu dnizaczęło się powoli i systematycznie obniżać.
Dla ludzizaczęło brakowaćwody. A todlamie szkańców Kamionkaoznaczało prawdziwą kata strofę. Część ludności upatrywało w tym „karę boską".
Ludzie zaczęli jeździćpowodę do sąsiedniej wsi, do Kamienia Śląskiego, gdzie znajdowałasię studniaartezyjska, po wodę zaś dla zwierząt jeż
dżono nad Odrę w pobliżu Choruli. Żadneznaki na ziemii niebie nie zapowiadałyrychłych opa
dów. Ludziebyli w rozpaczy!
Ktoś wpadł napomysł,abyudaćsię po poradę dobraciFranciszkanów naGórę św.Anny. Dele gacjaz Kamionka, na czele z sołtysem,opowie działa zakonnikomo swoim nieszczęściu:- „Wy
schła woda w stawie i traci się w studni. Niktz najstarszychmieszkańców niepamiętatakich cza
sów".
Franciszkanie, po wysłuchaniu delegatów, udali się na naradę,onizaśzostali w klasztorzei zaczę liśpiewać „godzinki".
PonaradzieFranciszkanie zaproponowalide legacji, abywszyscy zdrowi mieszkańcyKamion ka, a szczególniekobiety, udali się z procesją w pierwszą sobotęlipca do kościoła pod wezwaniem Nawiedzenia NajświętszejMariiPannywUjeź- dzie. Na terenie, leżącego prawieza miastem, kościoła znajduje sięcudowneźródełko. Tam na leży przeprosić Pana Boga za wszystkieprzewi
W roku 1968 uroczyście obchodzono setną rocznicę pierwszej pielgrzymki
nieniaiprosić matkę Chrystusaowstawiennic
twou Niego.
Zalecenie Franciszkanów zostałospełnione.
Niedługopotem nastały deszczei stan wodyw studnii stawie się podniósł.W podzięceza to mie szkańcy Kamionkazłożyliślubowanie, że odtąd każdegoroku będą udawać sięzpielgrzymką do kościoła w Ujeździe.
Obecnie w każdąpierwsząsobotę lipca o godz.
7.00 odprawiane jest w kościele w Ujeździe uro czyste nabożeństwo dla mieszkańców Kamionka.
Następnegodnia, wniedzielę, odbywasię w ka-
H Gogolinie wiersze piszą...
. . . ; • •
Nasz Gogolinwświecie słynie z piosenki o Karolinie i o jejKarliczko miłym, co ją z flaszką winagonił.
Wszyscy piosnkę tę już znają, zawsze chętniejąśpiewają, rozsławiającmiasto nasze, jego piękno w całej krasie.
Wszak nie tylkoz piosnki słyniesz ty nasz miłyGogolinie,
lecz z czystościi porządku, który widać wkażdym kątku.
Czystedomy iulice, kwiaty wszędzie zobaczycie, place zabaw, parki miejskie, ifontanny, i zieleńce.
11 Dwa baseny w mieście mamy, z których chętnie korzystamy.
Czy to zima, czy teżlato, pluska się synalek z tatą.
plicy w Kamionku specjalna msza dziękczynna.
Wroku 1968 uroczyścieświęto wano w Kamionku setną rocznicę pierwszejpielgrzymki do Ujazdui złożenia ślubowania. W roku bieżą cymmieszkańcy Kamionka udalisię dokościoła Nawiedzenia NMPw Ujeździe poraz 129.
RafałZając Postscriptum
Od dwóch lat ponownieodczuwa się brak wodyw stawie w Kamion
ku.Staw zarasta chwastami i nie jest już„perełką”wsi. Zniknięciewody w stawie maprawdopodobnie zwią zek z budową kanalizacji wiejskiej.
Możezostało naruszonedno stawu?
Problemem przywrócenia pierwotnego este
tycznego wyglądu stawu wKamionku winna za
jąć się Rada Sołecka. InaczejpielgrzymkadoUja zdu straci swój sens.
RZ Od redakcji: Byćmożew roku bieżącym mie
szkańcy Kamionkao wodęmodlili się zbyt gorli wie. Powódź, która do tej miejscowości nie do
tarła, naszej gminy jednak nie oszczędziłai wy rządziła wielkie straty. Tej uwagi prosimy oczy
wiścienie wziąć dosłownie. Ot, taki żarcik„przez łzy”...
Klub Seniora,biblioteka, i przychodnia, i apteka, nasza pocztaprawie nowa, są i szkoły, i przedszkola.
Liczne sklepy - odnowione, mamy też swoją „Polonię", korty, stadion i boiska - niematylko lodowiska.
WięcPanBurmistrzsnujeplany - a jest z tego bardzo znany, że jak sobie coś wymyśli, zawsze musię wszystko ziści.
A Karliczek z Karolinką dumniestojądziśnarynku, i nadziwićsię nie mogą, jak sięzmieniawszystkowokół.
Szepczą sobiewięc do ucha (a kto chce, to niechsłucha):
„stary Gogolin prawie jak nowy, zadbany,czysty i kolorowy".
0.