• Nie Znaleziono Wyników

Panorama Ziemi Gogolińskiej 1997, nr 5 (30).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Panorama Ziemi Gogolińskiej 1997, nr 5 (30)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Zwycięska drużyna OSP Zakrzów i

Ruszyłalbudowarautostrady*

^emie^Włodzjrnie7żIGirnoszewiczjnai‘zi emij qoqóliński ei

, ; \ *iąP^Soll^?j; NAÓ^ńćÓBbunTO^ó^K^kowić7.GÓgolina

' * j/KB.

1 1 1

K * •X

■ ■ ■ g

(2)

WYKONANIE BUDŻETU

ZA ROK 1996

Uchwalony przez

Radę

Gminy budżet na

rok

1996

przedstawiał się

następująco:

łączne

dochodyi

przychody:

11.359.356

złotych:

pozmianach

w

ciągurokuwielkość

ta wzrosła do 12.948.895 zł.

Na

taką

też kwotę zaplanowano wydatki

razem z

rozchodami.

Dochody Gminy zostały wykonane w ciągu roku budżetowego w bardzo wysokim stopniu, bo aż 97% w stosunku do planu.

Realizacja wydatków budżetowych także przebiegała w sposób zadawalający

(ponad

95%);wszystkie zaplanowane zadania rze­

czowe zostały wykonane.

Wydatki za rok 1996 przedstawić można jedynie w „telegraficz­

nym skrócie", bo mnogość zadań inwestycyjnych, remontowych i innych przedsięwzięć w ubiegłym roku budżetowym znacznie prze­

kracza ramy naszej gazety.

❖❖❖

1.

Największe wydatki budżet Gminy ponosi na oświatę

i

wychowanie: kwota 4.224.873zł stanowiła 35,1% całego budżetu Gminy. W ramach tych środków działają szkoły podstawowe, przedszkola i Gminny Zarząd Oświaty.

Większość środków pochłonęły wydatki na wynagrodzenia osobowe i ich pochodne, utrzymanie obiektów, ich remonty i konserwacja.

2.

W dziale

gospodarka komunalna

wydatkowano

3.347.371

zł, z tego ponad

2.159.000

zł przeznaczono na realizację budowy kanalizacji sanitarnej w Górażdżach i Kamionku.

2.1 Ponadto realizowano szereg prac w zakresie drogownictwa, gdzie m.in. zrealizowano:

❖ budowę nawierzchni ul. K. Miarki w Obrowcu;

❖ budowę nawierzchni ulic Fredry, Skarbowej, Sportowej w Gogolinie;

❖ modernizację chodnika ulicy Krapkowickiej w Gogolinie;

❖ wykonanie nakładki asfaltowej na ulicy Wiejskiej w Odrowążu;

❖ remonty dróg i chodników na terenie miasta i gminy, w tym:

remont nawierzchni żużlowej w Gogolinie, remont przy ulicach Pawła, Wojska Polskiego, Konopnickiej, Krapkowickiej, Lompy w Gogoli­

nie,

remonty cząstkowe nawierzchni bitumicznych dróg na terenie gminy,

remont nawierzchni z bloczków betonowych na ulicach Sienkiewicza, Elsnera, Słowackiego w Gogolinie oraz Wolności i 1-go Maja w Choruli, remonty oznakowania dróg,

wykonanie studzienki ściekowej przy ul. 3-go Maja w Obrowcu oraz studni chłonnych przy ul.

Ligonia w Kamieniu Śląskim,

remont chodnika przy ul. Szpitalnej w Gogoli­

nie.

2.2.

W zakresie

oświetlenia:

❖ konserwacja oświetlenia ulicznego na terenie miasta i gminy,

❖ zakładanie pojedynczych punktów oświetleniowych na terenie gminy,

❖ przebudowa oświetlenia ulicznego przy placu Myśliwca w Kamieniu Śląskim,

❖ zakończenie uzbrojenia w sieć energetyczną osiedla domków jednorodzinnych przy ul. Wierzbowej i Sosnowej w Gogolinie.

3. Opieka

społeczna:

❖ zapomogi dla podopiecznych

❖ dodatki mieszkaniowe

❖ utrzymanie Ośrodka Pomocy Społecznej

❖ utrzymanie placówki „Caritas"

❖ prace interwencyjne

4.

Ochrona zdrowia:

W zakresie ochrony zdrowia środki przeznaczone były na zakup sprzętu laboratoryjnego i wyposażenia dla gabinetów stomatologicznych w szkołach podstawowych, pomocy dla szpitali w Krapkowicach i Gogolinie.

5.

Kultura i sztuka oraz sport i

kultura

fizyczna:

❖ wynagrodzenie i pochodne od nich dla pracowników bibliotek, klubów i obiektów sportowych,

❖ utrzymanie, remonty i konserwacja obiektów.

6.

Imprezy kulturalno-rekreacyjne:

❖ powitanie Nowego Roku,

❖ cykl koncertów kolęd na terenie gminy,

❖ przegląd grup regionalnych „Wodzenie Niedźwiedzia",

❖ konkurs kroszonkarski,

❖ konkurs na najpiękniejsze ogródki przedszkolne,

❖ majówka na stadionie MKS w Gogolinie,

❖ cykl imprez z okazji Dni Gogolina,

❖ koncert „Okaż serce innym",

❖ Gogolińskie Święto Piwa,

❖ Dożynki Gminne.

Różnorodność tematyczna i imprez kulturalno-rekreacyj­

nych była bardzo bogata i nie sposób wymienić ich wszystkich.

Podaliśmy jedynie te najważniejsze.

7. Inne wydatki:

❖ utrzymanie Ochotniczych Straży Pożarnych,

❖ współpraca z zagranicą,

❖ działalność administracji państwowej i samorządowej.

Opr. Borys

Masny

- skarbnik

ABSOLUTORIUM DLA ZARZĄDU

Rada Miejska Gminy Gogolin na sesji w dniu 28 kwietnia 1997 roku przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu za 1996 rok.

Na wniosek Komisji Rewizyjnej radni jednogłośnie w głosowaniu jawnym udzielili Zarządowi Gminy absolutorium za okres od 1 stycznia 1996 roku do 31 grudnia 1996 roku.

(3)

Ziemi Gogolińskiej

NR 5/30/97 ISSN 1233-6823

26 maja

święto naszych matek, mam, mateczek...

Władysław Broniewski

MATCE

Matko

moja!

Cóż ja mogę powiedzieć?...

Co

ja myślę?...

Złe

żywioły przyszły

mnie nawiedzić,

jakburza

na Wiśle.

Zwątpienie?

Rozpacz? Zmarła

żona?...

Nie!

Jestem silny

jakdąb.

0 to,co Ty mi

dałaś,

Matkorodzona,

będę się bił ząb

za

ząb!

Ajeśli

było

coś

złego, Mamusiu, przebacz.

Jam tak

zrobił.Jam

tak musiał.

Przebaczenia, nawet

matczynego,

nie

trzeba.

Wszystkim naszym Mamom m-m'--” " ' w dniu Ich święta :

składamy

najserdeczniejsze, płynące z głębi serca życzenia i igorące podziękowania za niewyobrażalny trud

i miłość. jaką nas obdarzają.

Dziękujemy za Wasze nieprzespane noce, za oczy pełne łez. gdy nam coś się nie powiedzie. za codzienną troskę,

za wiarę w nas i nasze dokonania. Tak kochać potrafią tylko Matki. Dziękujemy Wam za wszystko.

❖ Jak bumerang wraca sprawa szpecącego budynku w samy środku miejsco­

wości Chorula. Prowadzone są rozmowy z nowym dzierżawcą gospodarstwa rolnego i należy wierzyć, że toczącą się od wielu lat sprawę z Agencją Rozwo­

ju i Restrukturyzacji Rolnictwa uda się załatwić a budynek wreszcie przesta­

nie „straszyć".

❖ Będzie pięknie i kolorowo - miejski ogrodnik pan Jan Skóra bezinteresownie użyżnił glebę w kwietnikach i klombach a także zobowiązał się do nawożenia i pielęgnacji tegorocznych nasadzeń kwiatów. Pamiętajmy o tym, by w upalne dni podlewać kwietniki w bezpośredniej bliskości naszych domów i sklepów - wszakże wszyscy chcemy, aby nasze miasto i wioski były piękne i kolorowe.

❖ Pojemniki do segregacji śmieci zostały ustawione w trzech punktach miasta, tj. przy hali targowej, na ulicy Kasztanowej (okolice kościoła) oraz na skrzyżo­

waniu ulic Szpitalnej, Powstańców Śląskich i Ligonia. Nauczmy się z nich ko­

rzystać a na pewno będą tego efekty i wymierne korzyści.

❖ „Nasi" na „śląskich godach" - w chorzowskim Parku Kultury i Wypoczynku w dniu 17 maja br. ambasadorami pięknej kultury ludowej (i nie tylko) były orkiestry dęte ZC-W „Górażdże" SA i młodzieżowa z Malni, „Szwarne Dziouchy", akordeoni­

ści i wspaniała rodzina państwa Przemusów. Telewizja Polska realizowała spe­

cjalny program, więc niebawem nasze zespoły ujrzymy na telewizyjnym ekranie.

❖ Przystąpiono do odnawiania poziomego i pionowego oznakowania ulic. W pierwszej kolejności umyto znaki i oznakowano przejścia dla pieszych. W naj­

bliższym czasie w centrum odmalowane zostaną krawężniki, zaś w całej gminie dokonane będzie „łatanie" dziur.

s

❖ Nowy kontener sanitarny został ustawiony na obiekcie sportowo-rekreacyj­

nym MKS w Gogolinie. Czy oznaczać to będzie koniec kolejek do WC w trakcie masowych imprez? Ano zobaczymy...

❖ Trwają przygotowania do uruchomienia odkrytego basenu. Jeżeli słonko bę­

dzie łaskawe to planowane na dzień 17 czerwca br. zawody pływackie o puchar burmistrza zainaugurują kolejny sezon na tym pięknym obiekcie.

❖ Grupa remontowo-budowlana ZGKiM przystąpiła do odnowienia elewacji re­

mizy strażackiej OSP w Kamieniu Śląskim. Śtrażacy zobowiązali się do wymalo­

wania boksów garażowych.

❖ Zgodnie z harmonogramem przebiegają prace przy wymianie i przekładaniu odcinków sieci wodociągowej, która w trakcie tegorocznej zimy ulegała awarii i zamrażaniu. Rury układane są na głębokości 180-200 cm. W najbliższym cza­

sie prowadzone będą roboty w Choruli.

❖ Obrowiec zmienia swoje oblicze - prowadzone są prace przy układaniu cho­

dnika z kostki wzdłuż głównej drogi, zaś mieszkańcy upiększają swoje posesje jak tylko mogą.

❖ Pocztówki - jedne upamiętniające nadanie praw miejskich dla Gogolina, a dru­

gie nawiązujące do jubileuszowego X Opolskiego Święta Pieśni Ludowej - bę­

dzie można nabyć w trakcie planowanych imprez. Zadbali o to współorganiza­

torzy: Urząd Miejski w Gogolinie i OTKO w Opolu.

❖ „Kuchnie śląskie na start" - tego jeszcze nie było. W trakcie trwania tegorocz­

nych Dni Gogolina poszczególne sołectwa wystawią specjalne stoiska ze ślą­

skimi specjałami. Będą więc krupnioki, żymloki, kołocz śląski, żur, placki karto­

flane , no i buchty z jagodami - wszystko to w ramach konkursu na najsmacz­

niejszą potrawę. Smacznego!

J.W.

W numerze;

str. 5 - Długa wojna pana Rygola str. 6 - Rusza budowa autostrady str. 7 - Spotkanie z poetą J. Goczołem str. 8 - Majówka - festyn strażacki str. 9 - Jak to w Obrowcu bywało

str. 10-11 - Historyczne wydarzenie w Kamieniu Śl.

str. 12 - Przepustka do indeksu str. 13 - Program walki z alkoholizmem str. 14 - Mamy tylko jedno zdrowie str. 15 - Szkoła Podstawowa w Górażdżach str. 16 - Choroby małych zwierząt

str. 17 - Rozmawiamy z b. piłkarzem W. Paterokiem str. 18-19 - Horoskop, krzyżówka

MAGAZYN REGIONALNY URZĘDU MIASTA I GMINY GOGOLIN

________________ REDAGUJE ZESPÓL________

Redaktor naczelny: Krystian Szafarczyk Redaktor techniczny: Henryk Kobiela

Adres redakcji: UMiG 47-320 Gogolin, ul. Krapkowicka 6, tel. 666-240. 666-319, 666-247

Skład komputerowy: Pracownia Komputerowa “Virtual" s.c.

45-075 Opole, ul. Krakowska 24, tel. 543-371, 542-171 w. 218 Druk: Zakład Poligraficzny w Malni, tel. 671-705

Zdjęcia na okładce: minister Bogusław Liberadzki, red. Krystian Szafarczyk Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów.

(4)

GABINET WETERYNARYJNY

GABINET WETERYNARYJNY

Andrzej Skóra lekarz weterynarii Krapkowice, ul. Kozielska 4

Czynny codziennie:

t)00_1200 1430-lgOO sobota: 1000-1300

Tel. 663-279 (po godzinach pracy) Poleca usługi w zakresie:

□ szczepienia

□ odrobaczania

□ badania laboratoryjne

□ leczenie małych zwierząt

□ zabiegi operacyjne

Warsztat samochodowy - sklep motoryzacyjny OFICJALNY PRZEDSTAWICIEL FIRMY

„CASTROL"

Zakład oferuje m.in.:

❖ bezpłatną wymianę oleju 4- diagnostykę silnika

<> kompleksowe naprawy samochodów krajowych i zagranicznych

❖ najtańsze oleje i inne produkty firmy „CASTROL"

np. CASTROL GTX 3 PROTEC (4 I.) - 62,50 zł CASTROL GTX 5 LIGHTEC (1 I.) -18,50 zł J

TELEGRAM

Już niedługo finał

wielkiego plebiscytu na 10 najlepszych sportowców 50-lecia oraz na najlepszą „11" piłkarską Gogolina!

Termin nadsyłania kuponów upływa z dniem 10 czerwca br.

Uwaga: Na biorących udział w plebiscycie czekają atrakcyjne nagrody.

Kupony prosimy nadsyłać na adres: Zarząd MKS, ul. Krapkowicka 6, Gogolin - Wydział Kultury i Sportu UMiG.

WIDEOFILMOWAN1E

Wesela, chrzty,

komunie . i inne |

uroczystości_____________

Krapkowice, Osiedle Sady 5/29 telefon bb 29 Si - po godz. 18-tej

SPRZEDAM NIEDROGO

działkę budowlaną z rozpoczętą budową domu jednorodzinnego w Gogolinie-Karłubcu (6,56 ara).

Telefon 82-99-58 w godz. 16.00-21.00

SC. OLIMP

Mariusz Kurzeja

FIRMA USŁUGOWO- REMONTOWO-

HANDLOWO- PRODUKCYJNA

„POLENIT”

GABINET LEKARSKI

lek. med,

JOANNA ŚWIERCZYNA

neurolog Przyjmuje w środy - godz. 16“

Krapkowice,

ul. Damrota

2, Ip.

WIZYTY DOMOWE tel. 66-51-62

PODZIĘKOWANIE

Wyrazy serdecznej wdzięczności Pani dr Marii Urbaniec, siostrom Stacji „Caritas",

ks. Proboszczowi za okazaną pomoc i serce w czasie choroby mojego męża

ś.p.

Tadeusza Janika

krewnym, sąsiadom, znajomym, delegacjom zakadów pracy, orkiestrze dętej ZC-W „Górażdże" SA

oraz wszystkim uczestniczącym w ostatniej drodze naszego kochanego męża, ojca i teścia

za okazane współczucie serdeczne podziękowania

składa żona oraz córki i syn z rodzinami

OFERUJEMY:

❖ przeglądy gaśnic

❖ remonty,

❖ legalizacje butli ciśnieniowych oraz

sprzedaż sprzętu przeciwpożarowego

PRZEGLĄD TECHNICZNY GAŚNIC 47-320 GOGOLIN, ul. Krótka 7

tel. 666-106 (od godz. 15.00)

Tadeusz Fijałkowski lekarz weterynarii

Osiedle XXX-lecia - Pawilon Handlowy Krapkowice-Otmęt czynny codziennie 10.00 - 12.00 i 15.00-18.00

sobota 9.00-11.00 wizyty domowe: tel. 661-247 Poleca usługi w zakresie:

□ szczepienia psów wściekliźnie, nosówce, ,>

parwowirozie O czyszczenia uszu

□ obcinania pazurów

□ odrobaczania psów i kotów

□ leczenia małych zwierząt

PIELĘGNIARKA MASAŻYSTKA

ZABIEGI W DOMU PACJENTA

■ iniekcje

■ bańki

■ kinezyterapia (leczenie ruchem)

■ masaż klasyczny: leczniczy, odchudzający, sportowy, segmentamy, releksacyjny

■ masaż limfatyczny

■ masaż tybetański

■ akupresura

■ próżniowy masaż chiński bańką

■ masaż reflektoryczny stóp

■ kuracja immunostymulująca oraz inne zabiegi laseczką moxy

Tel. 666-474 Maria Banach ul. Kościelna 9,

GOGOLIN

GABINET PRYWATNY

lek.

med.

WITOLD JASIŃSKI

specjalista chorób wewnętrznych i reumatologii

od dnia 1 czerwca 1997 r.

przyjmuje we wtorki i czwartki godz. 16.00-18.00 w Przychodni Rejonowej

w Gogolinie (I piętro)

(5)

II wojna światowa zakończyła się w czterdzie­

stym piątym. Już wiosną rozpoczął się powrót zwycięskich wojsk do domów, do rodzin. Trans­

porty wojskowe, na które oczekiwano z kwiata­

mi, przetaczały się przez całą Europę: na zachód i na wschód. Jechali też na wschód, stłoczeni w bydlęcych wagonach, żołnierze armii, która tę wojnę przegrała.

Jechali nie pewni jutra, przeklinali Hitlera i tych wszystkich, co im zgotowali ten los. Wywo­

żono ich jako „trofeum" zwycięskiej Armii Czer­

wonej: setki tysięcy jeńców wojennych stanowić miało bezpłatną siłę roboczą w kopalniach dale­

kiej Syberii czy zauralskim obwodzie czelabiń- skim w kopalniach rudy żelaza. Mieli dołączyć do tych stu tysięcy żołnierzy Wehrmachtu, jacy w lutym 1943 roku pod Stalingradem jako pierw­

si dostali się do sowieckiej niewoli.

Wśród tych tysięcy, dla których wojna się nie skończyła, był Wilhelm Rygol, saper Wehrmach­

tu, który wojnę rozpoczął w 1939 i gdzieś w oko­

licach Zabrza-Biskupic został ranny w potyczce z Wojskiem Polskim i o kapitulacji Polski dowie­

dział się w szpitalu wojskowym w Turyngii.

Jak wszyscy dość miał tej wojny, rwał się do domu w Gogolinie, do żony, do córki; jechał jed­

nak stłoczony w wagonie towarowym w niezna­

ne, przestraszony i w przeświadczeniu, że rodzin­

nych stron już nie zobaczy.

Urodził się w Gogolinie, gdy trwała jeszcze I wojna światowa. Ojciec, jak większość tutejszych, pracował w Zakładach Wapienniczych. W domu dzieci było dziewięcioro; dwie córki i siedmiu synów, którzy wszyscy później wcieleni zostali do Wehrmachtu, i którzy wszyscy (co było rzeczą zupełnie wyjątkową) z tej wojny wrócili do domu.

Wilhelm ukończył w Gogolinie szkołę podsta­

wową a potem przez trzy lata uczył się na czela­

dnika piekarskiego u gogolińskiego piekarza Wi­

lhelma Schuppa. Był rok 1933, do władzy w Niem­

czech doszedł Hitler, a on zamiast do piekarni poszedł do pracy w Zakładach Obuwniczych w Otmęcie. Nie popracował tam długo, jako iż upo­

mniał się o niego Reichsarbeitsdienst, na wpół zmilitaryzowana organizacja (coś na wzór naszej powojennej Służby Polsce), która młodych męż­

czyzn kierowała do robót głównie publicznych.

On pracował przy wycince lasów i robotach me­

lioracyjnych. Stamtąd skierowany został do szko­

ły podoficerskiej w Białej Prudnickiej i jako wy­

szkolony saper już w 39. trafił na front, bo wła­

śnie rozpoczęła się wojna z Polską.

Po pobycie w szpitalu i wykurowaniu się z ran przydzielony został do jednostki stacjonującej w Koźlu. Potem była Holandia, Belgia i Francja...

Po kapitulacji Francji jego jednostka przycup­

nęła gdzieś nad Atlantykiem i do 41 roku prze­

prowadzała ćwiczenia bojowe we współdziałaniu z Kriegsmarine. Do dziś wspomina ciężkie naloty Anglików na wybrzeże i spore straty floty niemiec­

kiej i towarzyszących jej jednostek saperskich, które na pontonach zapuszczały się głęboko w ocean.

A potem był front wschodni i ciężkie walki o Moskwę (on sam dotarł 60 km za Moskwę w próbie okrążenia stolicy ZSRR przez wojska nie­

mieckie).

Po Stalingradzie byłjuż odwrót wojsk niemiec­

kich. Wilhelm Rygol wiosną 45 roku znalazł się w Czechosłowacji, gdzie wraz z innymi niedobit­

kami swojej jednostki dostał się do niewoli, poj­

many przez słowackich partyzantów. Ci jeńców przekazali Rosjanom.

Jeńców niemieckich w pierwszym okresie prze­

trzymywano na terenie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. On przez cztery tygodnie praco­

wał przy demontażu fabryki chemicznej, którą

Długa wojna pana Rygola

Rosjanie w częściach prawie całą wywieźli do Rosji. W Oświęcimiu podjął próbę ucieczki - schwytano go w Gliwicach.

Potem był kilkutygodniowy transport za Ural.

Ale o tym, że właśnie tam ich wywożą, dowie­

dział się dopiero na miejscu, gdzie dotarli kom­

pletnie wyczerpani. Wielu tej podróży nie prze­

żyło. Brakowało wody (mogli ją pić jedynie na postojach z jakiś kałuż lub rowów) i jedzenia. Po czterech tygodniach cały transport wyładowano na stacji Róża w obwodzie czelabińskim. Na pu­

stym polu, w miejscu gdzie miał być jeniecki obóz, koczowało 60.000 żołnierzy niemieckich. Sami pobudowali jakieś ziemianki i prymitywne bara­

ki. Dopiero później, gdy dowieziono budulec, po­

wstał obóz, w którym jako tako dało się żyć.

Dziś Wilhelm Rygol mówi, że miał dużo szczę­

ścia: zawód piekarza umożliwił mu zatrudnienie go w obozowej kuchni. A co to znaczy, gdy racje żywnościowe są głodowe, tłumaczyć nie trzeba.

A jedzenie zależało od wykonanej normy: od 600 do 800 gramów dziennie w zależności od rodzaju pracy. Na śniadanie była jakaś wodnista zupa, na obiad zupa z ryby i niekiedy łyżka kaszy. Jeńcy sami gdzieś zbierali pokrzywy czy lebiodę. Nie­

kiedy dostawało się 20 gramów cukru.

Mówił po polsku - a to zyskało mu sympatię Rosjan. Później został szefem kuchni - to była bodajże najważniejsza „fucha" w obozie.

Gdzieś tak pod koniec 1946 zaczęła nadcho­

dzić pomoc żywnościowa i medyczna z Między­

narodowego Czerwonego Krzyża. Zapatrzenie obozowej kuchni znacznie się poprawiło, a to oznaczało, że o względy jej szefa ubiegał się sam komendant obozu.

Raz tylko szczęście go opuściło, gdy obozowa lekarka stwierdziła, że .jest za gruby" i skiero­

wano go do pracy w kopalni, gdzie mu powiedzia­

no, że już ani żony, ani córki nigdy nie zobaczy.

Tam w kopalni ludzie padali jak muchy. W kopal­

ni pracował pół roku.

Do 47. roku nie można było wysyłać żadnej korespondencji, tak więc najbliższa rodzina nie miała pojęcia, czy wywiezieni do Rosji jeńcy w ogóle jeszcze żyją. Jemu udało się przekazać wia­

domość o swoich losach poprzez odesłanego w jednym z pierwszych transportów chorego jeńca, który jak on pochodził ze Śląska. Potem do domu można było napisać 20 słów. Z uwagi na obozową cenzurę używało się specjalnych kodów. Żona też mogła odpisać.

Pierwsze powroty zaczęły się w roku 1947.

Najpierw wyjeżdżali chorzy, później inni według niezrozumiałej selekcji. Wcześniej też zaczęto wypuszczać mówiących po polsku Ślązaków, ale tylko wtedy, gdy deklarowali powrót na tereny należące do Polski.

Wilhelm Rygol był już w jednym z tych trans­

portów, które miały zawieźć go do Polski. Za­

wrócono go jednak z drogi i poddano długim prze­

słuchaniom przez NKWD w Czelabińsku.

Wtedy nie wierzył, że kiedykolwiek wróci.

Sytuacja była groźna, oficerowie NKWD nie roz­

stawali się z odbezpieczonymi pistoletami. Oka­

zało się, że obozowi koledzy, Niemcy, ratując swoją skórę lub by poprawić swoją obozową „po­

zycję" (lepsza praca, większe racje żywnościowe) denuncjowali współwięźniów lub fałszywie ich oskarżali o przestępstwa wojenne. Wskazali też na Rygola i kilku oficerów... Oficerów skazano na 25 lat ciężkich robót, co równoznaczne było z wyro­

kiem śmieci. Rygola z zarzutów oczyszczono.

-„Ruskie nie donosili na swoich w waszych obozach ” - powiedział przesłuchujący go oficer.

Do Polski wrócił w grudniu 1949 roku. On i jemu podobni musieli podpisać specjalną „dekla­

rację lojalności" i oświadczenie, że nigdy i w żad­

nych okolicznościach nie będą opowiadać o swo­

im pobycie w obozie jenieckim. Dla niego wojna trwała ponad dziesięć lat.

- „Wie pan - mówi dzisiaj Wilhelm Rygol - je­

szcze tam w obozie przysięgałem Panu Bogu, że jeżeli wrócę do domu, to w jakiś sposób Jemu się odwdzięczę. Nie wiedziałem jak to uczynię, ale byłem pewien, że sam Pan Bóg wskaże mi drogę.

I widzi pan, 39 lat temu ksiądz Schulz, ówczesny proboszcz naszej parafii, zaproponował mi pracę kościelnego. I tym sposobem codziennie jestem w kościele. To moja podzięka Panu Bogu za powrót Z sowieckiego lagru”.

Krystian Szafarczyk

(6)

Pod Gogolinem wmurowano kamień węgielny pod budowę opolskiego odcinka autostrady A4

RUSZA BUDOWA i Wizyta gminy Świątniki radnych miasta Górne

W dniu 8 maja br. premier Wło­

dzimierz Cimoszewicz dokonał uro­

czystego wmurowania kamienia węgielnego pod budowę opolskie­

go odcinka autostrady A4. Ceremo­

nia miała miejsce tuż pod Gogoli­

nem, przy szosie wiodącej do Krap- kowic. Premierowi towarzyszyli m.in. minister transportu Bogusław Liberadzki, komisarz ds. transpor­

tu Komisji Europejskiej Neil Kin- nock, wiceprezydent Europejskiego Banku Inwestycyjnego Wolfgang Roth. Wśród zaproszonych gości był również burmistrz Gogolina Norbert Urbaniec, który przywitał premiera na Ziemi Gogolińskiej, prostując przy okazji mylnie poda­

waną przez środki masowego prze­

kazu lokalizację miejsca uroczysto­

ści (Gogolin a nie Krapkowice).

W miejscu, gdzie odbyła się ta niecodzienna uroczystość, stanie już niedługo pierwszy ze 140 mo­

stów i wiaduktów, jakie wybuduje portugalska firma Mota and Com- panhia.

Pierwsze samochody pojadą au­

tostradą A4 w roku dwutysięcznym.

Opolski odcinek autostrady A4, która w dość znacznej części prze­

biegać będzie przez naszą gminę, jest jednym z trzech segmentów tej magistrali. W lipcu br. zostanie roz- strzygnięty przetarg na roboty dro­

gowe. Ilu będzie wykonawców - to zależy od kosztorysów złożonych w ofercie przetargowej. Koszty wiążą się także z rodzajem nawierzchni.

Inwestor wybrał asfalt, stawiając wszakże warunek, że polskie rafine­

rie wyprodukują go zgodnie z wyma­

ganiami europejskich norm jakościo­

wych i wytrzymałościowych.

Dla Zakładów Cementowo-Wa­

pienniczych „Górażdże" SA ważną jest informacja, że cement do bu­

dowy mostów i wiaduktów będzie pochodzenia polskiego. ZC-W

„Górażdże" SA otrzymała niedaw­

no międzynarodowy certyfikat, po­

twierdzający zgodność górażdżań- skiego cementu z wymogami norm zachodnich.

Kilka tygodni temu do Gogolina przyjechali radni i pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Świątniki Góme (woj. krakowskie). Celem tej wizyty było podpatrzenie, jak mądrze i efektywnie wykorzystywać środki budżetowe, aby miasto i gmina piękniała z każdym niemal dniem. W Świątnikach bo­

wiem usłyszano, że jest na Opolszczyźnie takie miasteczko, które sławę ma nie tylko z powodu Karolinki i Karliczka, ale że mieszkają tam ludzie nad wyraz gospodami. Zjechali więc w sile kilkudziesięciu ludzi, na czele z burmistrzem Jerzym Batko i przewodniczącym Rady Miejskiej Marianem Żyłą. I nachwalić się nie mogli, ale do tego to my już jesteśmy przyzwycza­

jeni. Przy pomniku Karolinki zaśpiewali „gogoliński hymn" i odjechali w przeświadczeniu, że tak nawiązane pierwsze kontakty zaowocują w przy­

szłości bliższą znajomością. Czego i my sobie życzymy.

Świątniki Góme to małe miasteczko niedaleko Krakowa, które prawa miejskie uzyskało dopiero z dniem 1 stycznia 1997 roku. Jest to więc być może najmłodsze miasto w Polsce. Dziś Świątniki Góme liczą 2000 mie­

szkańców, z czego 1000 (!) trudni się rzemiosłem kowalsko-ślusarskim, prze­

chodzącym tu od wieków z ojca na syna. Jest to więc swego rodzaju feno­

men trwania uświęconej wiekami tradycji, której nie przełamały wojny i trudne okresy ekonomiczne. Dzięki położeniu przy ważnej drodze, zaledwie 17 km od Krakowa, zamierzają Świątniki stać się zapleczem turystycznym dla Krakowa. A że tereny tam piękne i o wielkich walorach krajobrazowych - przy mądrym gospodarowaniu i inwestowaniu zamierzenia te mogą się szybko urzeczywistnić.

(szaf)

POCZTA JAK NOWA

Jak już informowaliśmy w kwietniu br. zakończył się remont Urzędu Pocztowe­

go w Gogolinie. Kosztem blisko 100 tysięcy złotych (środki pochodziły z Rejono­

wego Urzędu Pocztowego w Opolu) gogolińska poczta otrzymała nowy wystrój, pełne zabezpieczenie alarmowe a także została w znacznym stopniu skomputeryzo­

wana. W przyjętej klasyfikacji zaliczona została do IV klasy, a to znaczy, że spełnia już podstawowe wymogi standardu europejskiego. W obszernym i estetycznym wnętrzu będzie można całkiem już wygodnie załatwić wszystkie „pocztowe czyn­

ności". W uroczystym otwarciu „nowego" Urzędu Pocztowego udział wzięli m.in.

poseł Henryk Kroll, burmistrz Norbert Urbaniec i przewodniczący Rady Miejskiej Eryk Borończyk.

(7)

W dniu 30 kwietnia br. ponownie przyjechał do Gogolina znany poeta i publicysta Jan Goczoł.

W Bibliotece Miejskiej spotkał się z licznym gro­

nem wielbicieli poezji, dla których była to praw­

dziwa literacka uczta. Poeta bowiem nie tylko znakomicie pisze, ale też potrafi jak mało kto na­

wiązać bezpośredni kontakt ze słuchaczami. Jego barwne opowieści o literaturze, o literackich fa­

scynacjach, o ludziach spotykanych na pisarskiej drodze słucha się z prawdziwą przyjemnością i wielką satysfakcją. O swojej poezji Jan Goczoł mówił oszczędnie, skupiając się w głównej mie­

rze na roli i miejscu pisarskiego słowa w dzisiej­

szych, tak skomercjalizowanych czasach, niezbyt przychylnych dla ludzi pióra.

Redakcję Panoramy, tak bardzo zainteresowa­

ną działalnością popularyzatorską Biblioteki Miej­

skiej, niepokoi co nieco brak na organizowanych tam imprezach naszej młodzieży (a mamy prze­

cież w Gogolinie Liceum Ogólnokształcące). Kto jak kto, ale właśnie młodzież licealna winna być najbardziej ciekawa bezpośredniego kontaktu z pisarzem... Proszę nam wierzyć, ostatni gość Bi­

blioteki Miejskiej to naprawdę wybitna postać w polskiej literaturze: Jan Goczoł jako jedyny z opol­

skich twórców doczekał się wyboru wierszy w prestiżowej serii „Biblioteka Poetów", zawiera­

jącej utwory najlepszych poetów polskich i ob­

cych.

(szaf)

Głos mają nasi czytelnicy

Do naszej redakcji nadszedł miły list od pani D. Briill, wieloletniej nauczycielki w Szkołach Podstawowych nr 2 i 3, która tak m.in. napisała:

„(...) Jestem mieszkanką Gogolina od 1958 roku. (...) Wrosłam w tę Ziemię i pokochałam ją i jej mieszkańców za pracowitość, gospodarność i serdeczność. Patrzę z dumą i radością jak się roz­

wija i bogaci nasze miasto pod rządami mądrych i gospodarnych ludzi. Jestem wdzięczna władzom miasta za realizację tych wszystkich planów i za­

mierzeń, o których marzyliśmy przed laty, a które dopiero teraz stały się rzeczywistością. Pragnę złożyć życzenia dalszych sukcesów w realizacji szczytnych zadań wszystkim mieszkańcom Gogo­

lina, a przede wszystkim naszym władzom miej­

skim. Przesyłam napisany przeze mnie wierszyk o Gogolinie celem ewentualnego wykorzystania go na łamach „Panoramy Ziemi Gogolińskiej".

Z poważaniem D. Briill."

Od redakcji: Wiersz drukujemy z przyjemnością.

Jan Goczoł

EX0DUS ŚLĄSKI

Posłuchaj, Janie Nepomucenie, jak płacze piasek wypłukiwany spod naszego domu ziarnko do ziarnka. Ci zaś, czekając momentu aż wiatry nas wygonią, stwarzają pozory przychylnej bezsilności, bawią nas gawędą.

Sąsiedzi zapytują, jak to jest na świecie, skoro taka fałszywość. Jak Able i Kainy.

A tu jeszcze winorośl wiąże nowe grona jakby nigdy nic; wróble nami się nie płoszą

także.

ZIEMIO NASZA GOGOLIŃSKA...

Miastu Gogolin na XXX-lecie

Ziemio nasza gogolińska Śląska Ziemio nasza miła Przed laty nas przygarnęłaś Swoim Chlebem wykarmiłaś.

Przyjęłaś pod swoje skrzydła Tych co się tu zatrzymali l dotąd na złe i dobre Przy Tobie wiernie wytrwali.

Teraz z radością i dumą Patrzą, jak rośniesz wspaniale Jak się rozwijasz, bogacisz, Co dzień piękniejszą się stajesz.

Jaśniejesz jak perła w koronie Na mapie kraju naszego Dla nas mieszkańców tej Ziemi Nie ma nic cenniejszego.

Spełnij więc nasze nadzieje Marzenia, oczekiwania Bądź nam do końca przystanią Miejscem wspólnego zbratania.

Szkoła Podstawowa nr 1 w Gogolinie

Zabawa w teatr

Zabawa w teatr zaczęła się w młodszych klasach.

Były to próby krótkich przedstawień z kukiełkami witrażowymi. Obecnie od około 1,5 roku bawimy się dalej w teatr, jednak jest on coraz doskonalszy.

Kukiełki witrażowe zostały zastąpione lalkami - ku­

kiełkami i pacynkami.

W kwietniu 1996 roku braliśmy udział w przeglą­

dzie teatralnym w Domu Kultury w Krapkowicach oraz w maju ub. roku w XXX Wojewódzkim Prze­

glądzie Teatrów Lalkowych w Strzelcach Opolskich, gdzie zostaliśmy wyróżnieni. Muszę zaznaczyć, że w przeglądzie brały udział głównie zespoły działają­

ce przy domach kultury. 4 kwietnia br. też braliśmy udział w przeglądzie w Krapkowicach a teraz wy­

bieramy się na XXXI Wojewódzki Przegląd Teatrów Lalkowych do Błotnicy Strzeleckiej.

Nasze przedstawienia prezentujemy „zerówce" i kla­

som młodszym w naszej szkole oraz bywamy w gogolińskich przedszkolach. Odwiedzamy też od roku Dom Opieki „Anna" w Krapkowicach-Otmęcie.

Zespół tworzą uczniowie klasy V b naszej szkoły.

Monika Grabelus

KATECHIZM RADNEGO

Ponad sto lat temu, za panowania cesarza Franci­

szka Józefa, opracowano w Galicji swoisty „Kate­

chizm radnego", który traktował o prawach i obo­

wiązkach ówczesnych rajców miejskich. Kiedy dziś czytamy ów „katechizm" to stwierdzamy, że zasady w nim zawarte nic a nic nie utraciły na aktualności a prawdy w nim pomieszczone zupełnie się nie ze­

starzały. Warto więc je przypomnieć.

Dziś „Pięć głównych prawd radnego".

▼ Radny nie jest pomazańcem bożym, radny pełni funkcję z woli swych sąsiadów.

▼ Radny nie jest wszechwiedzący, radny ma pra­

wo nie wiedzieć i obowiązek się uczyć.

T Radny nie jest dziedzicem na prywatnym fol­

warku, radny jest politykiem lokalnym w służ­

bie społecznej.

▼ Radny nie jest wszechobecny, radny ma obo­

wiązek być na sesjach, posiedzeniach komisji i spotkaniach ze swoimi wyborcami, radnemu nie wolno wtrącać się do pracy wszystkich służb w gminie.

▼ Radny nie jest jedynym sprawiedliwym w gmi­

nie, nie jest powołany do wyręczania organów ścigania, sam również nie stoi ponad prawem.

(8)

Majówka w Gogolinie

FESTYN STRAŻACKI

W dniu 4 maja br. na stadionie miejskim w Gogolinie zorganizowany został Festyn Strażac­

ki, którego głównym punktem programu były do­

roczne Gminne Zawody Sportowo-Pożarnicze o puchar burmistrza. Tym samym zainaugurowany został sezon letnich imprez kulturalno-rozrywko- wych w mieście i gminie Gogolin. Pogoda była co nieco „w kratkę", ale niewielki deszczyk nie odstraszył gogolinian od licznego udziału w za­

planowanych na ten dzień imprezach. Zmiana w programie dotyczyła jedynie przeniesienia wystę­

pów artystycznych do ustawionego w pobliżu amfiteatru namiotu. Strażakom, zaprawionym w bojach, majowa mżawka w niczym nie przeszka­

dzała i w żadnym stopniu nie miała wpływu na uzyskane wyniki.

Do zawodów, które przyciągnęły sporą grupę widzów, przystąpiło ogółem 13 sekcji pożarni­

czych OSP (w tym Harcerskie i Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze) z Gogolina, Górażdży, Ka­

mienia Śląskiego, Obrowca, Odrowąża.

Zawody strażackie składają się ze sztafety i ćwiczeń bojowych; o zwycięstwie decyduje łącz­

ny czas dwóch konkurencji. Jeżeli regulaminowe ćwiczenie wykonane jest niezbyt poprawnie „za­

rabia się" karne sekundy. Tak więc obok szybko­

ści liczą się strażackie umiejętności.

Wśród seniorów zwyciężyła sekcja OSP z Za- krzowa, która z poszczególnymi konkurencjami uporała się w czasie 114,0 sekund. Strażacy z Zakrzowa w nagrodę za zwycięstwo otrzymali okazały puchar, który ufundował i wręczył bur­

mistrz p. Norbert Urbaniec.

Kolejne miejsca uzyskały:

2. OSP Gogolin - 118,3 sek.;

3. OSP Kamień Śl. - 121,1, sek.;

4. OSP Obrowiec - 127,5 sek.;

5. OSP Górażdże - 138,2 sek.;

6. OSP Odrowąż - 141,0 sek.

Wśród drużyn harcerskich najlepsza była drużyna OSP z Kamienia Śląskiego, która uzyskała niezły czas 121,2 sek. Dru­

gie miejsce zdobyli młodzi strażacy z Za­

krzowa (141,8 sek.).

Wśród drużyn młodzieżowych zwyciężyła dru­

żyna z Zakrzowa (114,0 sek.). Kolejne miejsca zajęły: MDP OSP Obrowiec (135,9 sek.), MDP SP. Kamień Śl. (139,1 sek.), MDP OSP Odrowąż (268,2 sek.).

Publiczności zaprezentowała się również Mło­

dzieżowa Drużyna Pożarnicza Dziewcząt z Obrowca. Dzielne dziewczyny radziły sobie do­

skonale z trudnymi konkurencjami i uzyskały bar­

dzo dobry rezultat: 146,0 sek.

Wszystkich zawodników oceniała specjalna komisja sędziowska, której przewodniczył kapi­

tan Hubert Burczyk.

❖❖❖

Z kronikarskiego obowiązku podajemy ucze­

stników „artystycznej" części strażackiego festy­

nu. Na estradzie w namiocie kolejno zaprezento­

wali się:

❖ Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Malni;

❖ Grupa Muzyczno-Wokalna „E-M" z Zespołu Szkół Rolniczych w Izbicku;

❖ Zespół Muzyczny z Czeskiego Cieszyna

„Kamraci";

❖ Gminy Zespół Akordeonistów „Akord":

❖ Grupa Muzyczna „TERĆ" z Opavy (Czechy).

(szaf)

(9)

Joh to w Obrowcu bywało

OBRZĘDY I ZWYCZAJE W OKRESIE CAŁEGO ROKU:

WIOSNA I LATO

Marta Świentek Po Wielkanocy nastał czas trochę spokojniejszy, ale zawsze „coś się działo".

Kiedy był Dzień Matki to dzieci swoje skromne oszczędności składały razem i ku­

powały skromny upominek i razem z bukiecikiem fiołków lub niezapominajek wrę­

czały go swojej ukochanej mamie. Ojca czciło się w podobny sposób w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego.

Kiedy nadszedł czas Bożego Ciała stawiano cztery ołtarze w czterech stronach wioski, które starano się jak najpiękniej ozdobić. Drogi zaścielano trzciną. W ten dzień ruszała procesja na czele z księdzem niosącym monstrancję Pana Jezusa.

Ksiądz błogosławił ludzi, domostwa i przyrodę. Po procesji zbierano z tych ołtarzy poświęcone gałązki, które to następnie kładło się pod strzechę, celem oddalenia wszystkiego złego.

Kiedy przychodziły „Zielone Świątki" stawiano brzozowe gałązki w podwórkach, aby odżegnać domostwa od wszelkich czarów.

Odpusty bywały huczne. Zapraszano wiele krewnych, pieczono dużo kolocza i nie było to związane z wystawnością, ale z wielką serdecznością. Poza najważniej­

szymi uroczystościami, jaki odbywały się w czas odpustu w kościele, dla dzieci najważniejsze były „budy". Dzieci cieszyły się na nie ogromnie, bo co tam były za cuda. Dzieci stały obok i liczyły „feniki" na „knallkorki", „cempletki" i „kokociki”, które potem rozbrzmiewały na całej wsi. Można tam było sobie kupić też różaniec, który miał różowe cukrowe „kulki". To był raj dla dzieci.

Raz do roku szło się na „jarmark" do miasta; było to coś na wzór handlu na wolnym powietrzu. Kupić tam można było wszystko: od krupnioka, „bugla" czyli precla do skarpet i różnych „harenków". Tani Jakub zachwala swój towar, głośno nawołując do kupna, przy którym to można było się potargować. Potem Jakub dokładał do tego jakiś towar, niby gratis...

W Matki Boskiej Zielnej święcono wianuszki z ziół, które to następnie zawiesza­

no w domu, celem uchronienia od chorób. A potem najważniejszym obyczajem był już żniwniok. Ale o tym przy innej okazji...

Prawo na co dzień

PODATKI 1997 - OGRANICZONE ULGI PODATKOWE

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych od roku 1997 wszyscy podatnicy, niezależnie od osiągniętych dochodów, mie­

szczących w jednym z trzech przedziałów skali podatkowej (20, 33 i 44%), będą mogli odliczyć tylko 19 poniesionych wydatków z tytułu większości ulg podatko­

wych.

W znowelizowanej ustawie zastosowano podział ulg na:

❖ odliczane od podstawy opodatkowania, tj. od dochodu przed opodatkowa­

niem oraz

❖ odliczane od obliczonego podatku.

W I grupie znalazły się m.in. ulgi z tytułu:

❖ rent i innych trwałych ciężarów obciążających podatnika,

❖ wydatków na cele rehabilitacyjne,

❖ zwrotu nienależnie pobranych świadczeń,

❖ darowizn na cele szlachetne.

Do II grupy zaliczono natomiast ulgi:

❖ mieszkaniowe, z wyjątkiem budowy domów jednorodzinnych przeznaczo­

nych na wynajem, w tym ulgę remontowo-modernizacyjną,

❖ na odpłatne dokształcanie i doskonalenie zawodowe,

❖ z tytułu zakupu pomocy naukowych,

❖ z tytułu kształcenie dzieci w szkołach niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych oraz dojazdu dzieci do szkół zlokalizowanych poza miejscem ich zamieszkania,

❖ nowo wprowadzone - na leczenie w niepublicznych zakładach opieki zdro­

wotnej raz na studiowanie.

Zryczałtowane koszty uzyskania przychodu ze stosunku pracy w 1997 roku wyno­

szą 57 zł 20 gr miesięcznie (626 zł 40 gr rocznie).

Zmianą korzystną dla podatników samotnie wychowujących dzieci do ukończenia 25 roku lat, uczących się w szkołach, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, jest zezwolenie im na rozliczanie się na preferencyjnych zasadach (tak jak dotychczas rozliczali się samotni rodzice z małoletnimi dziećmi). Warunkiem jest jednak, aby dzieci te nie uzyskiwały dochodów, z wyjątkiem zwolnionych od po­

datku dochodowego.

Moi kochani!

Momy już miesiąc maj-to znaczy ten nołfajniejszy miesiąc roku!

Wszandzie se zrobiyło zielono i ko- lorowo od przepiyknych kwioltków.

Wyfajniała nasza przyroda, ais tyż i na­

sze zygrodki. Każdy roczek nasze mia­

steczko fajnie je I aż se wierzyć nie chce.

co to ludziska mogą zrobić, jak im se chce.

Tak jest niemo w naszym Gogolinie,]

ale tyż we wszystkich wioskach całej naszej gmłrty. W agrodacfi i przepiykne altanki i stałwkt, jak tyż bar­

dzo fajne fontanny i moc inkszych ło- zdób Kaj jeszcze medołwno rosły ka­

pusta i marchew - teraz rosną fajne ro­

śliny tozdobne.

Przyzbom szczerze, że to wszystko se łożywielo, to zaczynto organizo­

wać konkursy na nokajniejszyzygrodek i balkon. Wtedy to mało kaj przyozda­

biano przed domem kwiołtkoma, ale dzisiej bez tych kolorowych zygrodków byłoby zaś smutno i szaro. Myślą, że za niedługo na pewno i nasz Gogolin zo­

stanie w tej dziedzinie zauważony i rdżn/ony. co sobie i naszym władzom Gminy z całego serca serdecznie ty­

czami ' ;

Kochani, tela by było o tej fajnej stro­

nie naszej Gminy, ale som tyż jeszcze rzeczy, wtóre nołs smucom i niezbyt chlubnie o nofsświadczom.Mom tu na myśli zaśmiecanie okolicznych lasków

i rowów śmlecloma, wtóre niezbyt do- brze pasujom do naszych fajnych do­

mowych obejść. Włam, że kans tych śmieci jest nie naszych a inksi nom je podrzucajom wieczorowa z przyjezd­

nych aut Myślą, że dobrze by było, jakby my strzegil naszych lasków i przykopprzedśm/ecłoma.lVtedyby- dzlemy mogli se nie ino chwołiłć a i \ być dumni że nasza przyroda mol taj- \ noł i czysto! szata, na wtorom bardzo zasługuje.

Kredych łostafnio byfech u pana Burmistrza to mi pedzloł. że opracowa­

no całościowy plan ochrony naszej przyrody t myślą, że to jest kolejny krok na drodze poważnego potraktowaniol naszego wielkiego dziedzictwa, jakim jest nasza przyroda. ■

Dzienkujam Wom, panie Burmistrzu,.

f życzam wytwałoicf w szłacłtefnym dziele,

Pisałach już połra razy, aby lekcje przyrody-przy dobre) pogodzie-odby-\

wały se na jej łonie, bo to bydziei fajnie i pożytecznie, a dzieci jeszcze barzi po- kochają ta nasza przepiyknoł miejsco- woł przyroda.

Myślą tyż, moi kochani, że w przy­

szłości muszymy tyż coś zrobić, aby stosunki wodne w naszej gminie wróciły do dołwnygo i dobrygo stanu, bo kans przykop od wielu lottjest suchych, bo nasze pola zostały odwodnione a nie zmeliorowane. Po prostu trza wszyst­

ko przywrócić do stanu, jaki tu był przed li 'tyójhbhił^iatdwómSS

Jak ech se tak już rozplsalach o tej naszej przyrodzie to myślą, że dobrze by było jakby tak ogłosić konkurs na przywrócenie równowagi biologicznej w naszych stawach I przykopach, a wte- dy bociany zaś założą tela gniołzdów, wiela było tu dołwniej. Wtedy przyrost naturalny zaś skoczy do góry - czego sobie i Wom wszystkim z całego serca zyczam.

Wasza Ciotka Marika

Ulga na leczenie

Od 1997 roku można odliczyć od podatku ulgę na leczenie w prywatnych gabine­

tach i spółdzielniach lekarskich. Kwota odliczenia nie może przekroczyć 19% po­

niesionych na ten cel wydatków, nie przekraczając przy tym 1% kwoty stanowią­

cej górną granicę pierwszego progu skali podatkowej - czyli 208,68 zł.

Dokonane wydatki muszą być udokumentowane fakturą lub rachunkiem wysta­

wionym przez lekarza prowadzącego prywatną praktykę bądź spółdzielnię. Faktu­

ra lub rachunek powinien zawierać m.in. imię, nazwisko i adres osoby korzystają­

cej ze świadczenia zdrowotnego.

Ulga na studiowanie

Osoba ponosząca wydatki na odpłatne kształcenie będzie mogła odliczyć sobie od podatku 19% poniesionych wydatków, nie więcej jednak niż kwotę najniższego wynagrodzenia pracowników grudzień roku poprzedzającego rok podatkowy, tj.

370 zł.

Prawo od odliczeń będzie przysługiwało albo podatnikowi, na którego utrzymaniu pozostawać będzie osoba kształcąca się, albo samemu studentowi.

Warunkiem korzystania z ulgi przez osobę utrzymującą studenta jest to, żeby miał on nie ukończone 25 lat i nie uzyskiwał żadnych dochodów. W pozostałych przy­

padkach ulga będzie przysługiwała samemu kształcącemu się - a ile nie będzie on miał ukończonego 35 roku życia.

Odliczenie na remont mieszkania

W 1997 roku podatnik może skorzystać z ulgi remontowo-modernizacyjnej, jeżeli suma poniesionych z tego tytułu wydatków na mieszkanie lub dom w trzyletnim okresie wyniesie co najmniej 245,70 zł. Wydatki poniesione z tytułu tej ulgi podat­

nik będzie mógł rozłożyć na trzy lata lub wykorzystać ulgę w ciągu jednego wybra­

nego roku. Warto zaznaczyć, że wśród wydatków nie będzie już można odliczyć remontu i wymiany instalacji c.o. i systemów grzejnych.

Mecenas

(10)

W roku 1966 Kościół obchodził jubileusz Tysiąclecia Chrztu Polski. W diecezji opolskiej główne uroczystości odbywały się w dniach 13 i 14 sierp­

nia w Opolu i Kamieniu Śląskim. Kościół w Kamieniu Śl. wyznaczył na miejsce uroczystości ks. biskup Franciszek Jop. Uzasadniając wcześniej w liście pasterskim cel zorganizowania obchodów milenijnych w Kamieniu Śląskim biskup F. Jop napisał m.in. „(...) Nasze terytorium kościelne będzie dziękowało Panu Bogu w swym milenijnym „Te Deum" za łaskę Chrztu Świętego i za dar wiary Chrystusowej w niedzielę 14 sierpnia br. Termin ten nie jest przypadkowy, został on wybrany z myślą, by w millenijnych obcho­

dach nawiązać do głównego patrona Opolszczyzny i wielkiego świętego, urodzonego na Śląsku, Świętego Jacka...".

W dalszej części listu ks. biskup stwierdził: „Możemy się chlubić zwła­

szcza trzema świętymi, których kolebką była Ziemia Opolska. Są to: święty Jacek, dominikanin, błogosławiony Czesław, również dominikanin, oraz bło­

gosławiona Bronisława, zakonnica - norbertanka. Wszyscy pochodzili z rodu Odrowążów i urodzili się w Kamieniu Śląskim niedaleko Opola...".

Kamień Śląski dobrze się przygotował do uroczystości milenijnych. W roku 1965 wnętrze kościoła zostało wymalowane przez artystów-malarzy z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, którzy w suficie w prezbiterium namalowali wizerunki Trójki Odrowążów, a w innym miejscu dwa epizody z życia św. Jacka i bł. Bronisławy,

W marcu 1965 roku miała tutaj miejsce peregrynacja obrazu Matki Bo­

skiej Częstochowskiej. Przed zbliżającymi się jubileuszowymi uroczysto­

ściami w bramie placu kościelnego postawiono ołtarz twarzą do ludu. Na placu kościelnym ustawiono tron i ławki dla biskupów i duchowieństwa.

Wieżę kościelną, jak również sam plac, udekorowano wieńcami oraz chorą­

gwiami w barwach kościelnych i maryjnych. Na frontonie wieży widniał duży napis „Te Deum 966 - 1966". Pięknie przystrojone zostało także wnę­

trze kościoła.

W1966 ROKU

W UROCZYSTOŚCIACH MILENIJNYCH W KAMIENIU ŚLĄSKIM

UCZESTNICZYLI KS. PRYMAS STEFAN WYSZYŃSKI

I KS. ARCYBISKUP KAROL WOJTYŁA

W niedzielę 14 sierpnia 1966 roku, po uroczystościach w katedrze opol­

skiej, biskupi na czele z Ks. Kardynałem Prymasem Stefanem Wyszyńskim, udali się do Kamienia Śląskiego. Dzień był wtedy słoneczny. Po przyjeździe na plebanię uformowała się procesja do kościoła. Odnotowano w kronice parafialnej, że wtedy przed głównym ołtarzem dłuższy czas modlił się Ks.

Prymas wpatrzony w obraz św. Jacka. Następnie księża biskupi i towarzy­

szący kapłani udali się na plac kościelny, gdzie stał ołtarz połowy. Przed krzyżem zbudowano tron dla Ks. Prymasa a obok niego miejsca zajęli arcy­

biskup Karol Wojtyła z Krakowa i arcybiskup Antoni Baraniak z Poznania.

W ławach zajęli miejsca księża biskupi a obok profesorowie i senat Katolic­

kiego Uniwersytetu Lubelskiego i Akademii Teologii Katolickiej.

Jak podaje kronika parafialna, w Kamieniu Śląskim - pomimo wstrzyma­

nia komunikacji - zebrało się podczas tej uroczystości około 18 tysięcy osób.

Przybyłych zaś dostojnych gości zebrani powitali bardzo gorąco i entuzja­

stycznie.

Po powitaniu przez ks. biskupa Franciszka Jopa została odprawiona uro­

czysta msza święta, którą celebrował ks. arcybiskup Karol Wojtyła. Pod­

czas tej uroczystości archidiakonem był tutejszy proboszcz, wielki czciciel św. Jacka, ks. dziekan Alfred Bittner.

Przez cały czas na ołtarzu stały relikwie św. Jacka, bł. Czesława i bł.

Bronisławy, które z tej okazji przywieziono z Krakowa i Wrocławia.

W czasie mszy świętej kazanie do zgromadzonych ludzi wygłosił Ks.

Prymas Stefan Wyszyński. Nawiązując do postaci św. Jacka i bł. Bronisła­

wy powiedział m.in., że świętość może się rodzić nawet „na kamieniu". W trakcie całej uroczystości wszyscy zebrani, przy wtórze orkiestry, śpiewali pieśni, w tym także ku czci św. Jacka. Z wypowiedzi korespondentów za­

granicznych wynika, że tak potężnego i pięknego śpiewu jeszcze na żadnej uroczystości milenijnej oni nie słyszeli.

Po mszy świętej wierni odśpiewali „Te Deum". Na zakończenie Prymas Polski, Ks. Arcybiskup Wojtyła i Ks. Arcybiskup Baraniak pobłogosławili zebranych relikwiami św. Jacka i bł. Bronisławy.

Warto zaznaczyć, że w uroczystości kamieńskiej udział wzięło 33 bisku­

pów oraz przeszło 150 kapłanów.

Przebieg wyżej opisanej uroczystości wywarł wielkie wrażenie na Ks.

Prymasie Stefanie Wyszyńskim. W swoim dzienniku na temat pobytu w Ka­

mieniu Śląskim Ks. Prymas napisał:

„Godz. 17.20 - Wyjeżdżamy do Kamienia, miejsca urodzenia św. Jacka, błogosławionego Czesława i błogosławionej Bronisławy, w kierunku na Strzelce. Jest to dzielnica cementowni. Wszystkie drzewa są tu szare od pyłu, podobnie pola.

- Jadą wszyscy biskupi, długim sznurem aut. Włącza się UB.

- Przybywamy do Kamienia - to niewielka wieś, składająca się z auto­

chtonów. Proboszczem jest Niemiec, dziekan miejscowy, kapłan przykładny, mówiący po polsku. Uroczystość przygotowano pod gołym niebem. Sznur aut zajechał na obszerne podwórze gospodarcze.

(11)

Wchodzimy wszyscy do świątyni, dość dużego budynku neogotyckiego. Oddajemy hołd świętym relikwiom, które następnie przenosimy na ołtarz połowy, ustawiony w bramie cmentarnej, ku placo­

wi, w kierunku parku, w którym jest kapliczka świę­

tych Ziomków, zaś zagrodzona drutem kolczastym przez pomysłowych ubowców. Na sąsiednim placu zebrało się bodaj więcej ludzi, niż w Opolu. Są to przeważnie autochtoni.

Arcybiskup Wojtyła celebruje. Po Mszy świętej wygłaszam słowo Boże o świętych w Kościele pol­

skim i ich znaczeniu dla nas dziś. Ludzie słuchają w ogromnej ciszy i skupieniu. Wszyscy czują, że bi­

skupi przynieśli tu innego ducha; ci tak bardzo zbun­

towani „przeciwko Polsce na Śląsku" ludzie, do­

znali ulgi. Toteż żegnają nas z wielką przyjaźnią.

Wstąpiliśmy na plebanię do ks. proboszcza, gdzie jego siostry posługują się mową niemiecką między

sobą.

Godz. 20.30 - w drodze powrotnej mijamy ogromne rzesze wracających wiernych. Była to doprawdy wzruszająca uroczystość." (Zapiski milenijne, str. 157).

W nawiązaniu do kamieńskich uroczystości z 1966 roku oraz przed zbli­

żającą się papieską pielgrzymką trzeba podkreślić, że Karol Wojtyła zawsze wielką czcią darzył św. Jacka Odrowąża. Nie może to dziwić, jeżeli zważy się na fakt, że grób św. Jacka znajduje się w kościele św. Trójcy w Krako­

wie, niedaleko siedziby arcybiskupa.

Ten głęboki kult św. Jacka i pamięć o tym skąd on pochodził, kardynał K.

Wojtyła okazuje także jako papież Jan Paweł II.

Przypomnieć w tym miejscu należy homilię wygłoszoną przez Ojca Świę­

tego na Górze Św. Anny w pamiętnym dniu 21 czerwca 1983 roku. Przema­

wiając do ponad miliona ludzi i wyliczając kolejną stację swojej papieskiej pielgrzymki, Jan Paweł II powiedział wtedy m.in.:

„Stacja ta ma miejsce na Górze Świętej Anny, w pobliżu której znajduje się Kamień Śląski, miejsce urodzenia Świętego Jacka, błogosławionego Cze­

sława i Błogosławionej Bronisławy - Odrowążów - postaci bardzo mi dro­

gich od wczesnej młodości. Święty Jacek i błogosławiona Bronisława spo­

czywają w Krakowie, błogosławiony Czesław jest patronem Wrocławia.

Znajdujemy się więc w okolicy, która w przeszłości została jakby szczegól­

nie nasycona znakami świętości".

Warto dodać, że podczas uroczystości na Górze Świętej Anny Jan Paweł II otrzymał w darze m.in. ważący 14 kg srebrny relikwiarz, będący figuralną kompozycjątrojga świętych, patronów diecezji opolskiej: św. Jacka, bł. Bro­

nisławy i bł. Czesława.

Wielokrotnie na temat św. Jacka Jan Paweł II mówił w swoich homiliach i wystąpieniach. Przykładowo można przy­

toczyć słowa papieża podczas modlitwy na „Anioł Pański" w dniu 17 sierpnia 1986 roku, jak to powiedział o św. Jacku:

„ Wielki misjonarz, apostoł ziem polskich i ruskich, przede wszystkim wielki patron naszej czci dla Najświętszego Sa­

kramentu i dla Matki Bożej. Tak go widzimy na wszystkich podobiznach: z monstrancją-Eucharystią i figurką Matki Bo­

żej w dwóch rękach".

Dowodem wielkiego kultu Jana Pawła II dla św. Jacka Odrowąża jest także to, że w 1987 roku obrał go za patrona Kongresu Eucharystycznego.

Opracował Józef Szulc Literatura:

1. Kronika parafii Kamień Śląski

2. Wiadomości Urzędowe Śląska Opolskiego z 1966roku

3. Ks. 4 Hanich,Góra św.Anny. Sanktuarium DiecezjiOpolskiej, Aschaffen- burg 1985

4. Ks. F.Grabelus, Kult Św.Jacka w Kamieniu Śląskim, Zabrze1995 5.Stefan KardynałWyszyński,Zapiski milenijne. Wybór z dziennika „Pro

memoria'zlat 1965-1967,Warszawa 1996

(12)

Pismo Akademickiego Centrum Ekologicznego

"Sozolog"

o walorach przyrodniczych gminy Gogolin

DRZEWA POMNIKOWE

Rozmowa z tegoroczną maturzystką

PRZEPUSTKA DO

W GMINIE GOGOLIN

Podczas ubiegłorocznego obozu naukowego zorganizowanego przez Akademickie Centrum Ekologiczne "Sozolog" i Klub Naukowy "Ekolog"

(przy Uniwersytecie Opolskim) w gminie Gogo­

lin przeprowadzono inwentaryzację pomników przyrody ożywionej. Miała ona na celu sprawdze­

nie faktycznego stanu ich zachowania, wyszcze­

gólnienie niezbędnych zabiegów konserwator­

skich, oznaczenie wieku (metodą bezpośrednich wywiertów świdrem Presslera) oraz wyznaczenia propozycji drzew pomnikowych.

Praca ta polegała na:

❖ wyszukiwaniu w terenie drzew pomnikowych (figurujących w rejestrze wojewódzkim), jak i nowych spełniających warunki niezbędne do tego, aby można je było objąć statusem po­

mnika przyrody;

❖ opisywaniu ich obecnego stanu zachowania;

❖ proponowaniu niezbędnych zabiegów pielę­

gnacyjnych i konserwatorskich;

❖ pomiarze wysokości, obwodu i rozpiętości ko­

rony;

❖ oznaczaniu wieku;

❖ sporządzeniu dokumentacji fotograficznej.

W wyniki tak prowadzonych prac ustalono, że z ośmiu figurujących w rejestrze pomników przy­

rody faktycznie istnieje siedem. Ósmy pomnik - jarząb brekinia posiadający nr 46 rej. woj. - "prze- padł". Został wycięty z niewyjaśnionych powo­

dów. Ponadto większość z tych drzew jest zanied­

bana i nie posiada podstawowego oznakowania, jakim jest płotek i tabliczka informacyjna.

Istniejące pomniki przyrody

nr rej. 47 - jarząb brekinia, wys. 22,0 m, obw. 157 cm, 149 lat;

nr rej. 148 ■ jarząb brekinia, wys. 22,0 m, obw. 220 cm, 212 lat;

nr rej. 148 - jarząb brekinia, wys. 26,5 m, obw. 201 cm, 200 lat;

nr rej. 149 - jarząb brekinia, wys. 21,5 m, obw. 159 cm, 127 lat;

nr rej. 150 ■ jarząb brekinia, wys. 20,5 m, obw. 135 cm, 111 lat:

nr rej. 150 - jarząb brekinia, wys. 26,6 m, obw. 177 cm, 156 lat;

nr rej. 192 - jarząb brekinia, wys. 21,5 m, obw. 211 cm, 185 lat.

Gdy w maju kwitną kasztany to nieomylny znak, że rozpoczął się czas matur! W Gogolinie do tego bodajże najważniejszego egzaminu przy­

stąpiła ponad setka tegorocznych absolwentów Liceum Ogólnokształcącego.

Wszystkim życzyliśmy „połamania piór", bo ponoć tylko takie życzenie może pomóc w speł­

nieniu jedynego w tej chwili marzenia - uzyska­

nia prawa startu na wyższe uczelnie.

- „W naszej szkole nikt nie oblał języka pol­

skiego - mówi tegoroczna maturzystka Urszula Kuklewska, z którą rozmawiam po egzaminach pisemnych i na dwa dni przed egzaminami ustny­

mi. - Do wyboru mieliśmy cztery tematy: 1 „Ko­

chać to cierpieć" - jak sprawdziły się te słowa w losie bliskich mi postaci literackich; 2. „Jak może zachować się człowiek w sytuacjach trudnego wy­

boru ? Wypowiedź oparta na dziełach literackich, które cenię"; 3. Człowiek ujarzmiony - jak go po­

strzegam i jak odczytuję jego dylematy, ja, czy­

telnik współczesnej literatury; 4. „Analiza i inter­

pretacja „Upamiętnienia" Wisławy Szymborskiej".

Ja wybrałam temat drugi, i chyba napisałam nie­

źle, bo otrzymałam piątkę i nie muszę już zdawać ustnego z polskiego".

W powszechnej opinii maturzystów uważa się, że pytania przygotowane przez opolskie Kurato­

rium nie były trudne. Bo nie były, najogólniej mówiąc, „wydumane". Ot, klasyczne pytania, które miały sprawdzić ogólną wiedzę i umiejęt­

ność maturzystów, a nie błyskotliwość i erudycję nauczycieli, którzy je opracowali.

Dziwne, ale najmniejsze „wzięcie" miała ana­

liza i interpretacja wiersza naszej noblistki. A prze­

cież „Szymborska" był temat pewniak!

- „Kilku zdających „położyło się" na matema­

tyce - mówi Urszula. - W mojej klasie o profilu matematyczno-informatycznym takich przypad­

ków nie było. Ja zdałam na czwórkę. Być może mój tata nie jest tym faktem uszczęśliwiony (jest doktorem matematyki - dop. red.), ale mam za­

miar studiować germanistykę na Uniwersytecie

Opolskim i więcej uwagi poświęciłam na przedmioty humanistyczne".

Kiedy zapytałem o ściągi, które za moich cza­

sów każdy bez mała przygotowywał wcześniej, Urszula wymigała się od odpowiedzi. -"Komisja była dość surowa a dyrektor bacznie wszystkich wychodzących z sali obserwował. Szanse więc na skorzystanie ze ściągi były znikome".

Teraz przed maturzystami egzaminy ustne.

Wierzymy, że wszystkim się powiedzie. Cała re­

dakcja „Panoramy" trzyma kciuki, wierząc, że gogolińska młodzież nie zadowoli się tylko świa­

dectwem maturalnym. I że nie tylko przystąpi do egzaminów na wyższe uczelnie, aleje zda ze skut­

kiem, który będzie przepustką do indeksu, (szaf) Proponowane pomniki przyrody:

jarząb brekinia, wys. 21,0 m, obwód 183 cm, wiek 187 lat;

jarząb brekinia, wys. 27,0 m, obwód 170 cm, wiek 125 lat;

jarząb brekinia, wys. 27,0 m, obwód 138 cm, wiek 168 lat;

jarząb brekinia, wys. 26,5 m, obwód 197 cm, wiek 190 lat;

dąb szypułkowy, wys. 26,0 m, obwód 464 cm, wiek 140 lat;

dąb szypułkowy, wys. 22,0 m, obwód 388 cm, wiek 197 lat.

Podsumowując, gmina Gogolin nie należy do najbogatszych w okazałe drzewa. Może się jednak pochwalić obfitością występowania nielicznego już jarzęba brekinii (Sorbus torminalis), który jest rośliną chronioną, a dość licznie występuje w lasach leśnictwa Miedziana. Warto również wspomnieć o parku w Kamieniu Śląskim, który to do niedawna będąc,bardzo zanied­

banym powraca do swej świetności.

Maciej Aleksandrowicz IV rok Ochrony Środowiska Uniwersytetu Opolskiego ("Sozolog" nr 5/12/96)

CZY NASZA WODA JEST ZDROWA?

Wszystkie miejscowości w naszej gminie zaopatrywane są w wodę poprzez rozwiniętą sieć wodociągową. Do celów gospodarczych wykorzystywana jest woda głębinowa, uj­

mowana przez studnie wiercone o głębokości od 58 do 250 metrów; jedynie studnia wodociągu Obrowiec - Wygoda ma głębokość 21 m.

Wyniki badań wód pobranych z sieci wodociągowej w roku 1996 świadczą, że są to wody o bardzo dobrej i dobrej jakości. Sporadycznie notowano podwyższenie zawartości azotu azotanowego (w miejscowości Chorula, Obrowiec), żelaza (Górażdże, Kamień Śląski) oraz manganu (Gogolin). Pochodzenie żelaza i manganu w wodzie może być zarówno natural­

ne - wymywanie pierwiastków z gleb leśnych, jak i antropogeniczne - zmiany składu che­

micznego wód podziemnych w wyniku prac eksploatacyjnych w górnictwie odkrywko­

wym. Natomiast zanieczyszczenie wód azotanami jest głównie efektem nadmiernego sto­

sowania nawozów mineralnych, czyli ma charakter antropogeniczny.

Grzegorz Kusza

Cytaty

Powiązane dokumenty

odbyła się sesja Rady Miejskiej Gminy Gogolin, na której radni uchwalili budżet gminy Gogolin na 1996 rok.. W roku bieżącym w gminie przewiduje się uzyskanie dochodów w wysokości

Osoby, które zdecydują się na zgłoszenie wniosku o emeryturę w dniu bliskim terminowi najbliższej waloryzacji, z którą zawsze wiąże się zmiana wielkości kwoty bazowej,

Dokucza jedynie brak kanalizacji, ale jako iż jest to inwestycja bardzo droga, wszyscy wiedzą że nie może być założona z dnia na dzień.. Do Odrowąża się „wżeniłem&#34;,

Język, którym teraz posługuje się młodzież, nie jest już tym językiem, którym posługiwano się..

W dniu 29 października 1999 roku w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 3 w Gogolinie odbyła się uroczystość ślubowania i pasowania na uczniów dzieci z klas la i Ib.. Zła

Z gminy Gogolin wywodzi się bowiem bardzo wielu twórców ludowych, nie mających sobie równych w misternej sztuce wyczarowy­.. wania z kruchego materiału, jakim są skorupki

ściach, głównie przy przesyceniu żółci cholesterolem, cholesterol może być wytrącony z żółci i może stać się przyczyną powstawania

Jak co roku spotkamy się w gronie bliskich przy wigilijnym stole i dzieląc się opłatkiem złożymy sobie z serca płynące, najlepsze życzenia, których intencją obejmiemy