• Nie Znaleziono Wyników

Widok na getto w Lublinie - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok na getto w Lublinie - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA JÓZEFCZUK

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, getto na Podzamczu, ulica Kowalska, ulica Cyrulicza, ulica Lubartowska 10, represje wojenne

Widok na getto w Lublinie

Pamiętam [kiedy] jeszcze było getto po drugiej stronie [Lubartowskiej]. Nie wiem od którego momentu, ale sądzę, że przynajmniej od Kowalskiej w dół pośrodku ulicy stały takie kozły drewniane. Po stronie parzystej już było pusto i tam zasiedlali Polakami, a po drugiej stronie jeszcze byli Żydzi albo ich dopiero usuwali. Były te kozły i takie tablice „Halt!” i „Achtung!” i coś po polsku, że nie wolno tam wchodzić pod groźbą, już nie pamiętam, śmierci czy czego. Koło Cyruliczej, bliżej tego skrzyżowania, były powybijane szyby w sklepikach, ale jeszcze leżały towary.

Strasznie trudno było o mydło, o środki czystości, to było coś strasznego, były wszy, nie było czym prać i się myć. Chłopcy wykradali się, patrzyli czy nie ma wartowników przy tych kozłach, żeby ukraść, bo tam leżały na wystawie kawałki mydełka i grzebienie.

Myśmy mieszkali prawie naprzeciw Cyruliczej. Pamiętam – już tylko z opowieści – że na Cyruliczej jak opróżniali dom, jak ich zabierali do getta czy gdzie, w jakimś mieszkaniu były pokoje w amfiladzie, jeden za drugim, i w ostatnim pokoju [część Żydzi] zastawili szafami, [za którymi ukryte] były dzieci. Te dzieci [hitlerowcy] znaleźli i zabili.

W domu na Lubartowskej 10 też była straszna tragedia. Naprzeciw okien, tak jak myśmy mieszkali, w rogu było okno od kuchni z klatki naprzeciwko, a reszta wszystkich okien z tego mieszkania wychodziła [na Wodopojną]. Tam podobno ktoś ukrywał Żydów i kiedyś ich ktoś wydał. [Hitlerowcy] przyszli nad ranem i wszystkich wybili w tym mieszkaniu. Ja całą okupację w to okno patrzyłam, jak byliśmy zamknięci. Jak moja mama handlowała, jechała na wieś po jakieś rąbanki czy coś, to myśmy siedzieli zamknięci w domu, same małe dzieci. Do końca okupacji nikt nie mieszkał w [tamtym] mieszkaniu, przynajmniej nie było śladów. Był kawałek zasłonki, bo to kuchenne okno, ani się światło nie świeciło ani nic, nikogo nie było. Tam podobno wybili i Polaków, i tych Żydów. Wszystkich, kto tam był, dzieci, nie dzieci. Na

(2)

miejscu. Oni chcieli uciekać ponoć na Wodopojną, tamtymi oknami, [ale hitlerowcy je]

też obstawili.

Data i miejsce nagrania 2012-03-15, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, czas wolny, kino Staromiejskie, kino Kosmos, kino TPPR, poranki filmowe, Dom Partii, życie kulturalne.. Złych filmów

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,

Zdaje się, [że] potem stały się bardziej, powiedziałbym, okiełznane. Natomiast do tamtego momentu to było naprawdę

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

I ja wpadłam do tej dziury i o mało nie utonęłam w tym gównie, przepraszam za wyrażenie, ale ja złapałam się w odpowiednim czasie jeszcze i chwyciłam to, że połowa mego

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

Później, też przez ZMW [Związek Młodzieży Wiejskiej –red.], kupiliśmy pierwszy wzmacniacz do gitary –żeby było na czym grać.. To był wzmacniacz od