• Nie Znaleziono Wyników

Panna Gajewska zorganizowała tajne nauczanie - Joanna Rulikowska-Ollier - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Panna Gajewska zorganizowała tajne nauczanie - Joanna Rulikowska-Ollier - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOANNA RULIKOWSKA-OLLIER

ur. 1931

Miejsce i czas wydarzeń Mełgiew, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie, II wojna światowa, tajne nauczanie

Panna Gajewska zorganizowała tajne nauczanie

Panna Gajewska, która była moją nauczycielką w szkole [zorganizowała tajne nauczanie]. Tam była grupa 10 dzieci i spotykaliśmy się w różnych prywatnych domach. Nie [spotykaliśmy się u nas w domu], ponieważ myśmy tylko mieli dwa małe pokoiki u państwa Mielników, tak że nie było miejsca. Poza tym wydaje się mi, że mamusia nie prosiłaby Mielników, żeby pozwalali, no bo to była nielegalna aktywność. Ludzie mieli lepsze mieszkania, no i tam się chodziło. Zaczynało się o 8 czy 9, już nie pamiętam. Zawsze był duży stół i dzieci siedziały wokół stołu i nauczycielka tak, jakby uczyła w normalnej klasie. Ja to bardzo lubiłam. Uczyła nas wszystkiego, czego uczyłaby w szkole. Pamiętam, że jak uczyła nas matematyki, to bardzo było dobre, bo uczyła nas mnożenia i kazała nam rysować takie kwadraciki –sześć kwadracików tu i pięć tu, i wtedy można sprawdzić, że 5x6 to jest 30. Mieliśmy książkę do czytania. Wszystkie dzieci miały książki, które przynosiły do szkoły, a teraz przynosiły na te tajne lekcje, tak że się czytało. Ja poszłam prostu do drugiej, bo już umiałam i czytać i pisać i trochę liczyć. Chociaż mamusi lekcje matematyki nie były za dobre. Pamiętam, że raz to było czyjeś mieszkanie na Alejach Racławickich, które wtedy były bardzo nową ulicą. Pamiętam, że nie mogłyśmy znaleźć i chodziłyśmy tak wzdłuż Alei Racławickich i nie mogłyśmy znaleźć tego numeru, ale w końcu znalazłyśmy. Było drugie mieszkanie gdzieś tam niedaleko od Chopina.

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Anna Stelmach

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co mi się przydało, jak zostałam harcerką, bo wtedy wymagają, żeby znało się wszystkie sposoby komunikacji i całe miasto bardzo dobrze, a potem zaczęłam chodzić do

Teraz zasadniczo pani Daniela mi przypominała, że zatrudniano takich przelotnych Ukraińców, bo ja mówiłam, że śpiew tego chóru w Podzamczu przypominał mi jak w czasie

Na jeden obóz zaproszono mnie, żebym nauczyła polskich piosenek, ale bardzo szybko okazało się, że ja prowadzę ten obóz.. Mówiłam dobrze po angielsku, moi rodzice

I to było ojciec milczący, zahukany i straszna wiedźma mama, która miała siedmioro dzieci – Irena, Bolek, dalej nie wiem, jeszcze jakieś tam było, w każdym razie siedmioro

[Dziadków od strony taty] nie znałam, ale wiem, że babcia z domu Szlubowska była siostrą Antoniego Szlubowskiego, który był właścicielem Podzamcza i był

Na jesieni zawsze było polowanie, bo trzeba było zmniejszyć ilość zwierząt w lesie i na polu, inaczej zjadłyby oziemienie.. I wtedy zapraszało się wszystkich

Byłam na święcie szkoły w Podzamczu parę tygodni temu i mówiłam jakie to było piękne dzieciństwo w tym dużym parku pełnym ptaków i kwiatów. Słowiki śpiewały w nocy,

Ciocia finansowo nie bardzo dobrze stała i jak jej się pierwsze dziecko [urodziło], to jeszcze było nie najgorzej, ale jak drugie dziecko się urodziło to już było dla niej za dużo