• Nie Znaleziono Wyników

Bezwartościowy materiał dowodowy - Stefan Przesmycki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bezwartościowy materiał dowodowy - Stefan Przesmycki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFAN PRZESMYCKI

ur. 1928, Lublin

Bezwartościowy materiał dowodowy

[Zaprowadzili mnie na] ulicę Szopena. Ten karabin postawili z boku przy wejściu. Część budynku od strony ulicy Szopena była dwu i pół traktowa. Tam był korytarz i były pomieszczenia po obu stronach korytarza. Druga część budynku, od strony ulicy Narutowicza była w amfiladzie i przez wszystkie pokoje się przechodziło. Jak mnie brali do śledztwa, gdzieś przeprowadzając z pokoju do pokoju, to widziałem ten karabin, który stał tam w tym rogu. Aż któregoś razu patrzę - nie ma zamka, patrzę i nie mogę zrozumieć. W końcu doszedłem do wniosku, że ktoś ukradł zamek. Dlaczego? UB miało dużo zdobycznych po niemieckich mauzerów. Polskie karabiny też były typu mauzer i zamki były kompatybilne z tymi zdobycznymi. Właściwie w karabinie mógł się popsuć tylko zamek, bo był najwrażliwszą częścią. Pazur wyciągu tak zwany urywał się, sprężyna mogła pęknąć i iglica mogła pęknąć. Trzy elementy, które były najsłabsze w wyposażeniu tego karabinu. Polscy żołnierze po ciemku umieli zamek rozkładać i składać, a także mieli reperaturki. Te części były wymienne, i w wojsku polskim zawsze jakiś zbrojmistrz miał w kompanii takie rzeczy. Ale tutaj, te niechluje na pewno były niedouczone, nie wiedziały, że zamek można reperować, więc najlepiej było ukraść. I to mnie właśnie wybawiło.

Tytuł fragmentu relacji Bezwartościowy materiał dowodowy Zakres terytorialny i czasowy Lublin, 1944-1956

Słowa kluczowe Lublin, okres stalinowski, UB, karabiny typu mauzer, wojsko polskie w okresie przedwojennym

Data i miejsce nagrania 2012-05-28, Męćmierz

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Łukasz Kijek

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawet na ulicy Majdanek był dorożkarz, który miał konia, miał stodołę i tam trzymał tego konia.. Karmił go i jeździł

Oprócz tego samo miejsce, w którym się mieszkało, nie było za ciekawe, brak warunków, takich jak każdy człowiek by chciał, jak miały koleżanki.. Poza tym ciągle kurz,

Ja mówię: „Oczywiście, ja go wziąłem, wsunąłem pod płytę, żeby dzieci tego się nim nie bawiły, bo mogły sobie zrobić krzywdę”.. To mnie uratowało, zostałem

Jeden z tych od starszego celi, taki totumfacki, niesympatyczny, starszy facet złapał mnie za rękę. Chciał mnie w ten sposób

Pasek, którym były ściągnięte moje ciuchy, tak żeby się nie rozsypały, prawie popękał a kołnierz skurczył się tak, że zrobiła się stójka.. Baszta, na której

Był tam również taki, co mówił, że się nazywa Chłopicki, że był komendantem BCh okręgu lubartowskiego.. Był starszym celi, był niezbyt sympatycznym typem, nie

Któregoś razu sprowadzili do naszej celi trzech partyzantów, gdzieś z okolic Krzeszowa, dwóch braci, nie pamiętam ich nazwisk.. Zaczęło się robić

[Po kapitulacji Niemców w Lublinie, w prochowni na Abramowicach znalazłem i zatrzymałem sobie] karabin.. Jego aresztowali i spotkałem go właśnie w areszcie