• Nie Znaleziono Wyników

Niektórych należało wyrzucać - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Niektórych należało wyrzucać - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NOWICKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL Słowa kluczowe klub "Nora"

Niektórych należało wyrzucać

Klub „Nora” mieścił się przy Krakowskim Przedmieściu numer 32. ([Mam] pudełko pewne z pewną pieczątką, na której można odczytać taką treść: „Skład: Zofia Majewska. Skład papieru i zabawek: Lublin; Krakowskie Przedmieście 32”. Z domu Zofia Majewska, to było panieńskie nazwisko mojej babci, która nazywała się Podolszyńska). Otóż, ja nie zdawałem sobie sprawy, [z tego że] w byłym interesie handlowym babci często bywałem i piłem wódkę. [Szyldu] chyba nie było, ale zainteresowani dobrze wiedzieli w jakie podwórko trzeba skręcić, na które schodki wejść, żeby być w „Norze”. [Tam] były dwa poziomy. Było takie jakieś podwyższenie na zakończeniu tej salki. Wchodziło się do jakiegoś drugiego pokoju, które spełniało wrażenie kuchni. No przedtem było jeszcze takie pomieszczenie stanowiące szatnię.

Ale to powierzchniowo niemałe, więc goście zainteresowani tam mieścili się. [Otwarta była od godzin] popołudniowych. To się gdzieś zaczynało od czternastej. Chociaż w niezwykłych sytuacjach... Były dni, kiedy otwarcie wcześniej następowało. Chyba w niedzielę. W karnawale to do rana [było otwarte], bo poza tym kierownictwo „Nory”

szanowało klientów. Chyba niektórych należało wyrzucać, to działo się to nad ranem.

Ale dopóki ostatni gość bawił się dobrze i godnie, „Nora” była otwarta.

Data i miejsce nagrania 2014-02-26, Olsztyn

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były wystawy, dekorowane często przez profesjonalistów, to było fajne, że sklepy miały wystawy i to nie były takie, że tu masło położył, a tam jabłko, tylko to były

Przychodziła pani Barbara Kostrzewska, która wtedy pełniła funkcję dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego.. Wielka aktorka o

Jak trudno szybko coś zrobić, że w ciągu półtorej godziny oto ukazała się gazeta ze sprawozdaniem z tego co działo się na sali sądowej o czym był komunikat, a myśmy już w

Muszę powiedzieć, tym, którzy nie wiedzą, że wtedy nie kupowało się papieru, nie dostawało go się na zamówienie, tylko obowiązywały przydziały.. Papieru, jak

I znaleźliśmy [zwłoki] przy [ul.] Staszica w takim prosektorium, które było akurat w remoncie. Nikomu do głowy nie przyszło, że tam mógł ktoś

Z tym, że nie od razu rozgłośnia mieściła się przy ulicy Obrońców Pokoju, a mimo że była rozgłośnią nadającą na antenie, mieściła się przy ulicy 22. No,

Żartowano sobie w wąskich gronach znajomych, przyjaciół, bo przecież to nie było bezpieczne żeby wyrażać radość z powodu tego wydarzenia, bo to było niebezpieczne. Data i

Był wtedy hotel Europa, Lublinianka, jeszcze był jakiś dalej, przy Krakowskim Przedmieściu. Data i miejsce nagrania