• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, maj, nr 121

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, maj, nr 121"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

(z 8% VAT)

GŁOS

Dziennik Pomorza Środkowego POMORZA

I* .iska

www.gp24.pl Redaktor wydania: Piotr Pekhert ROK VI- ISSN 0137-9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 68 461 egz. nr 121

Piątek 25 maja 2012

Chcieli wieźć zwłoki SKM-ką

SŁUPSK To nie były sceny z drugiej części komedii „Ciało", ale zdarzenie z życia: dwaj słupszczanie próbowali wczoraj pociągiem wywieźć z miasta zwłoki starszego mężczyzny.

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediareqionalne.pl

o zdarzenia doszło po godz. 11 na dworcu PKP w pociągu Szyb­

kiej Kolei Miejskiej, który miał jechać do Gdańska.

- Na kilka minut przed od­

jazdem pociągu na peronie pojawili się dwaj mężczyźni, którzy wnieśli tu wersalkę - opowiada kolejarz, który widział tę scenę.

Po chwili mężczyźni za­

częli ładować mebel do wa­

gonu. Robili to tak niezdarnie i nerwowo, że rogówka się wywróciła. Wtedy wypadło z niej ciało starszego mężczyzny.

Młodszy z mężczyzn wziął nogi za pas. Starszy- 40-latek - został na peronie i próbował wtopić się w tłum obserwujący kolejarzy, którzy zajmowali się leżącym na ziemi ciałem. Gdy na dworcu pojawili się poli­

cjanci, zdenerwowani pasa­

żerowie szybko wskazali 40- latka, że to on z kolegą wpychał do pociągu wer­

salkę. Ten stał jak wryty.

- Dzięki temu szybko do­

tarliśmy do 22-latka, który zbiegł z miejsca zdarzenia. , Na razie wiemy, że obydwaj są słupszczanami i że praw­

dopodobnie przywieźli wer­

salkę z ciałem zwykłym woz­

Policjanci zamknęli peron słupskiego dworca PKP i przez kilkadziesiąt minut zabezpieczali ślady. Na miejscu był również prokurator i patomor­

folog.

Kem - mówi Robert Czerwi­

ński, rzecznik prasowy słup- Policjanci zamknęli peron i przez kilkadziesiąt minut zabezpieczali ślady. Na miejscu był również proku­

rator i patomorfolog.

- Ze wstępnych oględzin

wynika, że na zwłokach nie było śladu działania osób trzecich, ale więcej będziemy mogli powiedzieć po prze­

prowadzeniu sekcji zwłok - mówi Dariusz Iwanowicz, prokurator rejonowy w Słupsku.

Jacek Korycki, rzecznik

prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, do­

daje, że stan ciała wskazywał na duży stopień rozkładu.

- Według patomorfologa, śmierć nastąpiła co najmniej tydzień wcześniej - dodaje Korycki.

W jakich okolicznościach

FoLŁetozCapar do niej doszło? Jaki był zwi­

ązek ze zmarłym mężczyzn, którzy chcieli wywieźć ciało pociągiem? - Na te pytania jeszcze nie znamy odpo­

wiedzi. Obydwaj zatrzymani mężczyźni być w takim szoku, że dopiero w piątek będą przesłuchiwani

- powiedział nam wczoraj prokurator Korycki. Według niego, najbardziej prawdo­

podobne jest to, że mężczyzna zmarł, na przy­

kład podczas imprezy, a jego kompani nie wiedzieli co zrobić z ciałem. - Gdyby tak było, to osoby wmieszane w tę sprawę odpowiadałyby za zbezczeszczenie zwłok.

Gdyby się jednak okazało, że ta osoba została otruta, to wtedy mielibyśmy do czy­

nienia z morderstwem. Na razie sprawa jest prowa­

dzona w kierunku nieumyśl­

nego spowodowania śmierci -dodaje Korycki.

Z kolei rzecznik słupskiej policji prosi o kontakt wszystkie osoby, które mo­

głyby pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy. Policja już ustaliła tożsamość zmarłego. 59- -latek mieszkał przy ul.

Mochnackiego, skąd wywie­

ziono zmarłego. Podobnie jak jego ciało, także stan mieszkania nie wskazywał na to, że doszło w nim na przy­

kład do zabójstwa.

Znaleziono natomiast drugą część narożnej wer­

salki, w której wieziono ciało na dworzec. •

WSPÓŁPRACA BOGUMIŁA RZECZKOWSKA

FILMIZDj A NA www.gp24.pl

Stanąć na nogi

Mężczyzna z gwoździem w udzie z ropnymi ranami może stracić nogę, a szpital odsyła go z kwitkiem.

/ 7 0 1 3 9 5 2 7 5 6

Zamknięte plaże

Oczyszczanie brzegu koło Czotpina zostało zakończone. Skażenia nie było, ale jest irytacja: Ustka żąda od TVN sprostowania informacji, że

„żrąca i łatwopalna substancja" wy­

rzucana jest przez morze „w jej okoli­

cach". Z uwagi na niebezpieczeństwo poparzeń, dyrekcja SPN zamknęła wejścia nad morski brzeg.

Sport

Energa Czarni szuka szkoleniowca

R E K L A M A

Energa Czarni Słupsk rozpoczyna szu­

kanie nowego szkoleniowca. Wczoraj Dainius Adomaitis, pracujący w klubie przez ostatnie dwa lata, w roz­

mowie z zarządem Czarnych powie­

dział, że ma dużo ciekawych ofert i nie jest teraz w stanie odpowiedzieć na słupskie propozycje.

- A my nie możemy czekać. Musimy

rozpocząć budowę składu na nowy sezon. A ten proces zaczynamy od poszukiwania nowego szkoleniowca - mówi Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.

Adomaitis rok temu zdobył w Słupsku brązowy medal, obecny sezon sko­

ńczył na piątej pozycji.

(RES)

B3S , r a w d z T n lAjk P z ą I

(2)

w y darzenia Zobacz zdjęcia ze słupskiej manifestacji w obronie telewizji Trwam na

25 maja 2012 r. Głos Pomorza www gp24.pl | www.gp24.pl

Pomóżcie stanąć na nogi

SŁUPSK Chłopak z gwoździem w udzie z ropnymi ranami może stracić nogę, a ordynator oddziału urazowo-ortope- dycznego szpitala wciąż odsyła go z kwitkiem - mówi wolontariuszka zajmująca się 29-latkiem.

Sylwia Lis syfwia.lis@mediareqionafne.pl

Pani Dorota (nazwisko do wiad. red.) jest studentką III roku ratownictwa medycz­

nego na Akademii Pomor­

skiej w Słupsku. Od kilku ty­

godni odwiedza jako wolontariusz 29-letniego pana Przenika, który jeździ na wózku po wypadku sa­

mochodowym, jakiemu uległ pięć lat temu w okolicach Rowów.

- Niedawno zaczął poru­

szać się o balkoniku, ale nie­

stety pojawił się problem - mówi wzruszona kobieta.

- W miejscu gdzie włożono gwóźdź śródszpikowy poja­

wiła się przetoka ropna. To trzy rany po różnych stro­

nach uda. Rany zaatakowały bakterie. W połowie maja od lekarza rodzinnego dosta­

liśmy skierowanie do przy­

chodni przy ulicy Tuwima, gdzie przyjął nas doktor Konrad Raniszewski. Nie­

stety, stwierdził, że Przemek natychmiast powinien trafić do szpitala. Ze skierowaniem pojechaliśmy na Szpitaly Od­

dział Ratunkowy. Tam bardzo szybko nas obsłużono. Ale to, co było później, to koszmar.

Wezwano na konsultację doktora Konrada Danielkie-

wicza, ordynatora oddziału ortopedyczno-urazowego.

Czekałam z chłopakiem z pierwszą grupą inwalidztwa na korytarzu cztery godziny.

Przemek nie może nawet zgiąć nóg w kolanach, bo ma zesztywnienia. Zadzwoniono ponownie po doktora Da- nielkiewicza. Odpowiedział, że nie zejdzie do byle czego.

Stwierdził, że to nie jest pilna sprawa i mam pojechać do Objazdy po kolejne skiero­

wanie, by umówić planowe przyjęcie na oddział.

Pani Dorota boi się, że Przemek może stracić nogę.

O opinię na ten temat po­

prosiła otropedę z Gda­

ńskiego Uniwersytetu Me­

dycznego.

- Stwierdził, że gwóźdź natychmiast musi być usu­

nięty- mówi przerażona ko­

bieta. - Jeśli nie, to za parę miesięcy grozi Przemkowi nawet amputacja nogi. Za­

chowanie doktora Daniel- kiewicza jest niegodne le­

karza. Jestem załamana takim postępowaniem czło­

wieka, który wybrał sobie zawód z powołania.

Wolontariuszka wraz z panem Przemkiem z nowym skierowaniem z przychodni rodzinnej w szpitalu pojawiła się ponownie w e wtorek.

Pan Przemek z ropnym zapaleniem kości uda nie został - już kilka razy - przyjęty na oddział urazowo-orto-

pedyczny słupskiego szpitala. fol Kamii

Chłopaka przywieziono ka­

retką.

Znów musieliśmy przejść przez SOR - opo­

wiada kobieta. - Tym razem myślałam, że Przemek trafi na oddział ortopedyczny. Or­

dynator mimo wielu próśb nawet nie zszedł zobaczyć Przemka, w końcu sama do niego poszłam. Krzyczał,

wziął skierowanie i j e wy­

rzucił! Znów kazał nam przy­

nieść kolejne skierowanie i wtedy będziemy rozmawiać o terminie przyjęcia Przemka na oddział. Nie miałam nawet jak odwieźć go do domu. Znajomi podwieźli nas do poradni przy TUwima, by doktor Raniszewski po­

wiedział nam, co mamy dalej

robić. Dał kolejne skiero­

wanie na oddział. Znów po­

jawiliśmy się w SOR. Za­

dzwoniono po ordynatora, który oczywiście nie zszedł.

Lekarz, który był na SOR, za­

łatwił nam karetkę, która miała odwieźć Przemka do domu, stwierdził też, że le­

piej będzie, gdy poszukamy sobie innego szpitala.

Pani Dorota szuka teraz pomocy w innym szpitalu.

Zapowiada też, że złoży skargę na ordynatora do dy­

rektora placówki.

- W grę nie wchodzi pry­

watna wizyta, bo rodzina Przemka nie jest zamożna - podkreśla kobieta.

Konrad Danielkiewicz:

-Ta pani przesadza! - mówi.

- Powinni stosować się do moich słów. Znam ten przy­

padek na pamięć. Jakaś ko­

lejność drogi obowiązuje.

Rana nadaje się do leczenia abulatoryjnego, w przy­

chodni, chłopak nie wymaga pilnej interwencji ortope­

dycznej, jego życiu nic nie za­

graża. Przychodnia powinna przygotować go do przyjęcia do szpitala.

Doktor nie powiedział jednak, kiedy przyjmie Przemka na oddział.

Natomiast doktor Konrad Raniszewski, ortopeda z po­

radni przy ulicy Tuwima, który wypisywał chłopakowi skierowania, ma odmienne zdanie.

- Pan Przemek nie nadaje się do leczenia ambulatoryj­

nego - twierdzi. - Nie wiem, co oni tam w szpitalu wypra­

wiają. Pacjent natychmiast powinien trafić na oddział.

Ma ropne zapalenie kości. M

Teraz jest więcej Krainy w Kratę. Wybierz się do skansenu

ROZRYWKA Na weekend słupscy muzealnicy zapraszają do Swołowa. Właśnie zakończyły się prace nad ośmioma obiektami, które podkreślają unikalny charakter Krainy w Kratę.

Muzeum w Swołowie roz­

rasta się i zmienia nazwę na Muzeum Kultury Ludowej Pomorza. Wszystko za sprawą nowych obiektów, które zwiedzać można od tej soboty.

Właśnie zakończyły się prace nad ośmioma budyn­

kami na końcu wsi. Poddano j e kompleksowej renowacji.

Niektóre przeniesiono - cegła po cegle - z innych części Swołowa. Podczas prac starano się zachować jak najwięcej oryginalnych

elementów. Tam, gdzie było to możliwe, wstawiano np.

stare drewno, które pozyski­

wano z budynków przezna­

czonych do rozbiórki z oko­

licznych miejscowości. Część obiektów pokryto cera­

miczną dachówką, wypro­

dukowaną jeszcze przed 1945 r. w miejscowych ce­

gielniach. Do wypełniania drewnianych kwater użyto gliny ze Swołowa oraz Pie- ńkowa.

Etnologom udało się po­

łączyć stąre z nowym, bo trzy

najważniejsze ze zrewitalizo- wanych obiektów, choć z ze­

wnątrz w niczym nie różnią się od reszty, to od środka na­

szpikowane są elektroniką.

Duży nacisk położono na multimedia i edukację dzieci i młodzieży. Z myślą o nich stworzono grę kompute­

rową, dzięki której będą mogły zbudować sobie dom w kratę czy na animowanym filmie zobaczyć, jak korniki degradują drewno. Na po­

trzeby ekspozycji powstało 10 filmów - wyświetlane są

na plazmowych telewizo­

rach. Na jednym z nich zo­

baczymy, jak wygląda współczesna architektura w nadmorskich miejscowo­

ściach, w zestawieniu z tra­

dycyjnym szachulcem, zwanym też murem pru­

skim. W uratowanej od upadku stodole znalazło się miejsce na interaktywną wy­

stawę o historii Pomorza i jego mieszkańcach. Na pi­

ętrze dawnej stodoły jest też sala konferencyjna oraz mała scena.

Broni nie składają. Nadal walczą o referendum

SŁUPSK Grupa Inicjatywna będzie się odwoływała od postanowienia o odrzuceniu wniosku dotyczącego referendum w sprawie odwołania prezydenta Macieja Kobylińskiego.

- W ciągu półtora tygodnia dostarczymy do Wojewódz­

kiego Sądu Administracyj­

nego w Gdańsku skargę na postanowienie komisarza wyborczego w sprawie od­

rzucenia wniosku o przepro­

wadzeniu referendum doty- cźącego odwołania prezydenta miasta - zapo­

wiedzieli wczoraj członkowie Grupy Inicjatywnej.

Jak poinformował Jaro­

sław Madej, pełnomocnik Grupy Inicjatywnej, jej człon­

kowie zdecydowali się na taki ruch, gdy przeanalizowali treść postanowienia sędzi-

-komisarza wyborczego, które otrzymali na początku tygodnia.

- 218 podpisów, które zo­

stały odrzucone z różnych powodów, powinny być uwzględnione, a wtedy do­

szłoby do referendum, b o wniosek został odrzucony z powodu braku 52 pozy­

tywnie zweryfikowanych podpisów - powiedział nam wczoraj Jarosław Madej.

Pełnomocnik nie ma pre­

tensji do urzędników słup­

skiego oddziału Krajowego Biura Wyborczego, bo oni działali zgodnie z wytycz­

nymi Państwowej Komisji Wyborczej.

- Jednak postanowienie Sądu Najwyższego, który wpowiedział się w sprawie odrzuconych podpisów ze­

branych przez Komitet Wy­

borczy Marka Jurka, wska­

zuje, że drobne uchybienia w podpisach nie mogą decy­

dować o ich odrzuceniu. Dla­

tego postanowiliśmy złożyć skargę - tłumaczy Madej.

Jednocześnie zwraca uwagę na to, że wśród od­

rzuconych podpisów zna­

lazły się m.in. takie, w których zamiast pełnych

Odbudowano też dwa domy chlebowe, w których wypiekać się będzie trady­

cyjny chleb.

Jak zapowiadają muzeal­

nicy, to będzie żywy skansen.

Koszt renowacji i dostoso­

wania obiektów do nowo­

czesnych muzealnych stan­

dardów wyniósł osiem milionów złotych. Większość z tej kwoty to pieniądze unijne. - Między Szczecinem a Słupskiem nie m a takiego skansenu, a osiem obiektów, ze względu na swój cha­

rakter, są unikalnym przy­

kładem dawnej wsi w tej części Polski - podkreślał na konferencji prasowej Mie­

czysław Jaroszewicz, dy­

rektor Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.

- Udało się nam również po­

zyskać duża ilość dodatko­

wych eksponatów.

Muzeum dla zwiedza­

jących zostanie otwarte w so­

botę, 26 maja (między godz.

10-19), oraz w niedzielę (od godz. 10 do 17).

ALEK RADOMSKI N E K R O L O G I

imion zapisano ich zdrob­

nienia albo pominięto nie­

które literki lub numery mieszkań. - Moim zdaniem to, że podpis był niewyraźny, nie może być powodem jego odrzucenia - twierdzi Madej.

Gdyby Wojewódzki Sąd Administracyjny przyjął ar­

gumenty Grupy Inicjatywnej i doszło do ogłoszenia refe­

rendum, to odbyłoby się ono na przełomie sierpnia i wrze­

śnia.

ZBIGNIEW MARECKI

www.gp24.pl/fomm

Po długim pracowitym życiu 23.05.2012r., odeszła

nasza K o c h a n a m a m a , teściowa, babcia i prababcia

ś

P

JÓZEFA GALAS

93 lata

Odprowadzenie na miejsce spoczynku odbędzie się 26 maja o godz. 11:20 z Kaplicy na Nowym Cmentarzu przy ul. Zachodniej Msza św. żałobna odbędzie się w Kościele NMP o godz. 7:30

Pogrążona w żałobie Rodzina

Z bólem serca zawiadamiamy, że dnia 23.05.2012r.,

zasnęła w Bogu

nasza

Kochana żona, matka, babcia

HELENA MALINOWSKA

lat 76

Pogrzeb odbędzie się dnia 2 6 maja o godz. 14:10 na Nowym Cmentarzu w Słupsku.

Pogrążona w smutku Rodzina

(3)

owerowy rajd

usteckich przedszkolaków.

Zobacz galerię zdjęćna

www.gp24.pl

Napisz lub zadzwoń df nas Alek Radomski

aletoaiwtef.radwreld@niediareqionalne.pl

5 9 8 4 8 8 1 2 4 w godz. 10.00-18.00

wy Jarzenia

Głos Pomorza www.gp24.pl piątek 25 ma 2012 r.

Plaże przez weekend nieczynne

EKOLOGIA Oczyszczanie brzegu koło Czołpina zostało zakończone. Skażenia nie było, ale jest irytacja: Ustka żąda od TVN sprostowania informacji, że „żrąca i łatwopalna substancja" wyrzucana jest przez morze „w jej okolicach".

Marcin Sarnowski

marcin.barnowski@mediareqionalne.pl

Przypomnijmy: grudki i placki tajemniczej sub­

stancji, która sama zapala się podczas rozciągania, a nawet dotykania, ujawniono kolo Czołpina w poniedziałek. Za­

legały na 13-kilometrowym pasie plaż na wschód od tej miejscowości.

Z uwagi na niebezpiecze­

ństwo poparzeń dyrekcja Słowińskiego Parku Narodo­

wego zamknęła wejścia nad morski brzeg.

- Podejrzana substancja została wywieziona do utyli­

zacji przez firmę z Tarnowa.

Wygląda na to, że sytuacja została opanowana - powie­

działa nam wczoraj Lidia

Orłowska-Getier, wójt gminy Smołdzino.

Jak się dowiedzieliśmy, w sumie zebrano ponad 700 li­

trów gęstej mazi oblepionej piaskiem i wodorostami. Tar­

nowska Jednostka Ratow­

nictwa Chemicznego, dzia­

łająca przy Zakładach Azotowych, mają przebadać w swoim laboratorium i określić dokładnie jej cha­

rakter; odpowiedź na to py­

tanie spodziewana jest n a początku przyszłego tygo­

dnia. Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, powiedział nam wczoraj, że plaże w SPN, choć już czyste, będą za­

mknięte do poniedziałku.

Czas ten wydłużono, aby zy­

skać pewność, że morze nie

kolejnych grudek. Wydział Ochrony wyrzuca już

Środowiska Morskiego roz­

począł już poszukiwania ewentualnego sprawcy tego zanieczyszczenia.

Tymczasem władze Ustki wysłały wczoraj do TVN prośbę o sprostowanie infor­

macji, jakoby skażenie plaż miało miejsce w pobliżu Ustki. Stacja informowała, że

„żrącą, łatwopalną? sub­

stancję?" Bałtyk wyrzuca właśnie w okolicach Ustki.

- Dziś od rana nas i Lo­

kalną Organizację Tury­

styczną ludzie z całej Polski bombardują telefonami, py­

tając, czy to prawda, że nasze plaże są zamknięte. To nie­

prawda, bo Czołpino wcale nie leży blisko Ustki, ale nasi

Pijana kobieta uderzyła

w drzewo. Miała 3 promile

Dwa lata pozbawienia wolności może grozić pijanej kobiecie, która, jadąc oplem uderzyła w Lęborku w środę, 23 maja, w znak drogowy i drzewo. Lęborczanka miała ponad trzy promile alkoholu w e krwi.-To rekordowa ilość jeśli chodzi o kobiety za kie­

rownicą. Od kilku lat nie mie­

liśmy podobnego przypadku - mówią lęborscy policjanci.

Do zdarzenia doszło w środę, 23 maja, wieczorem na ul. Krzywoustego w Lęborku, gdzie kierująca oplem corsą kobieta straciła

panowanie nad pojazdem, zjechała na pobocze i ude­

rzyła w drzewo, niszcząc znak drogowy.

Na szczęście 48-letniej kie­

rującej z gm. Cewice nic się nie stało, nie ucierpieli też inni uczestnicy ruchu.

- Policjanci ruchu drogo­

wego, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali kobietę, gdyz wydmuchała w alkotest ponad 3 promile alkoholu.

Zniszczony samochód od- holowano na parking, a ko­

bieta noc spędziła w celi, gdzie trzeźwiała. Ma zostać

O G Ł O S Z E N I E

0 0

ii M \S i ( i'.A < \s i

Zielone Świątki z Głosem

W sobotnim wydaniu

„Głosu Pomorza"

ukaże się informator świąteczny.

Dowiesz się z niego, czy w Zielone Świątki - niedziela 27 maja - będziesz mógł m.in.:

• pójść do sklepu

• kupić leki w aptece

• wybrać się do kina

• kawiarni czy restauracji.

Będziesz mógł się również zapoznać z listą placówek i obiektów kulturalnych, które tego dnia będą czynne.

ffll r>.

§

Sydkraft EC Słupsk Spółka z o.o. informuje, że w związku z budową sieci cieplnej zostanie wyłączone z ruchu skrzyżowanie

ulicy Wandy i Podchorążych.

Prace rozpoczną się od dnia 28.05.2012r.

i potrwają do 04.06.2012r.

Za utrudnienia związane z przeprowadzoną zmianą organizacji ruchu w tej części miasta serdecznie

przepraszamy.

mmmmm

Dolina Charłotty k/Słupska poszukuje osób na stanowisko:

Kontroler Wewnętrzny

Opis stanowiska:

- odpowiedzialność za budżetowanie i analizę wyników finansowych Wymagania:

- wykształcenie wyższe ekonomiczne/finanse/rachunkowość - min 2 lata doświadczenia w finansach/controllingu/audycie/kontroli s - mile widziane doświadczenie w branży hotelarskiej lub gastronomicznej - wysoka asertywność i odporność na stres

Oferty prosimy wysyłać: kadiy@char1otta.pl

i B S S S -

6 6 2 2 8 6 7 0 £

Dolina Charłotty ^Słupska poszukuje osób na stanowisko:

Kierownik Służby Pięter

Opis stanowiska:

- kontrolowanie czystości pokoi hotelowych i obszarów ogólnodostępnych - koordynacja i kontrola pracy oraz zarządzanie podległym personelem Wymagania:

- doświadczenie w zarządzaniu ludźmi -min 2 lata - bardzo dobra organizacja pracy

- umiejętność kontroli i oceny jakości pracy

Oferty prosimy wysyłać: kadry@char1otta.pl

przyszli goście są zaniepoko­

jeni. Umiejscawianie tego zdarzenia koło Ustki to nie tylko świadectwo słabej zna­

jomości geografii, ale także rezerwują sobie pobyty strzał w nasze kolano, w - podkreśla Jacek Cegła, szef newralgicznym czasie tuż wydziału promocji Urzędu przed sezonem, gdy turyści Miejskiego w Ustce. M

Trzeba dorwać tych drani

Marcin Sarnowski

mardn.bamowski@mediareqionalne.pl

Początkowo pojawiła się teoria, że przypomina­

jąca w działaniu napalm substancja, wyrzucona przez morze na plaże koło Czołpina, pochodzi z e składów broni che­

micznej, zatopionej p o wojnie w Bałtyku. Owe składowiska mogły zostać

naruszone podczas ukła­

dania rurociągu między Rosją a Niemcami - i w efekcie prądy morskie mia­

łyby unieść niebezpieczne substancje k u naszym wy­

brzeżom. Wojsko wyklu­

czyło jednak tę hipotezę.

Wygląda więc na to, że sa- mozapalające się grudki zo­

stały wyrzucone z jakiegoś statku. Może n a to wska­

zywać fakt, iż znajdowane

są tylko na wysokości Czo­

łpina. Jakby załoga spe-

S

alnie wybrała plaże z ala od dużych miejsco­

wości.

Jeśli tak, służby po­

winny postawić sobie za punkt honoru dorwanie tych drani. Zanieczyścili nie tylko środowisko, ale narazili także" n a popa­

rzenia plażowiczów. Jeśli faktycznie mamy sprawne państwo, nasze organa ścigania powinny dopro­

wadzić do ich ukarania.

0 G Ł 0

przesłuchana i usłyszy zarzut - relacjonuje Daniel Pańczy- szyn, oficer prasowy Ko­

mendy Powiatowej Policji w Lęborku.

Za jazdę po alkoholu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy oraz grzywna. Zatrzymana przez lęborskich policjantów kobieta odpowie również za spowodowanie zagrożenia w ruchu, za co zostanie uka­

rana mandatem do 500 zł i sześcioma punktami kar­

nymi.

(GREG)

ENERGA-OPERATOR SA W GDAŃSKU ODDZIAŁ W SŁUPSKU OGŁASZA PISEMNY PRZETARG NIEOGRANICZONY NA SPRZEDAŻ NIŻEJ OPISANEJ NIERUCHOMOŚCI POŁOŻONEJ W MIEJSCOWOŚCI BARCINO,

WOJEWÓDZTWO POMORSKIE

I. Oznaczenie i opis nieruchomości:

Przedmiotowa nieruchomość zabudowana położona jest w Barcinie, gmina Kępice, pow. słupski, w skład której wchodzi prawo użytkowania wieczystego gruntu dziatek nr 11/4 o pow. 0,2760 ha oraz nr 11/5 o powierzchni 0,0500 ha (łączna ich powierzchnia wynosi 0,3260 ha) oraz prawo własności budynków na nich posadowionych o łącznej powierzchni użytkowej 579,08 m2. Na działce nr 11/4 posadowiony jest budynek użytkowy, dwukondygnacyjny, podpiwniczony o łącznej powierzchni 535,88 m2, na działce nr 11/5 posadowiony jest budynek garażowy o powierzchni użytkowej 43,20 m2.

Właścicielem gruntu jest Skarb Państwa, użytkownikiem wieczystym do dnia 05.12.2089r. i właścicielem budynków jest ENERGA-OPERATOR S.A. w Gdańsku Oddział wSłupsku.

Przedmiotowa nieruchomość posiada urządzoną Księgę Wieczystą Nr SL1M/00012615/5 prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Miastku, Wydział Ksiąg Wieczystych. Dział III „ciężary i ograniczenia" oraz Dział IV „hipoteki" Księgi wieczystej prowadzonej dla przedmiotowej nieruchomości, są wolne od wpisów.

II. Cena wywoławcza nieruchomości: - 321.100 zł (słownie złotych: trzysta dwadzieścia jeden tysięcy sto). Cena ta jest zwolniona z podatku VAT.

III. Warunki przystąpienia do przetargu:

1. Złożenie w siedzibie Sprzedającego - Słupsk, ul. Przemysłowa 114, pokój nr 200 w budynku A, w terminie do dnia 18.06.2012 r. do godziny 11.00 pisemnej oferty, która winna zawierać

• imię, nazwisko i adres oferenta albo nazwę lub firmę oraz siedzibę oferenta będącego osobą prawną lub innym podmiotem,

• datę sporządzenia oferty,

• oświadczenie o zapoznaniu się ze stanem prawnym i technicznym nieruchomości oraz warunkami przetargu i przyjęciu ich bez zastrzeżeń

• zobowiązanie się oferenta do pokrycia wszelkich opłat, związanych z przeniesieniem prawa własności,

• dokument stwierdzający status prawny oferenta - aktualny odpis z właściwego rejestru (nie dotyczy osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej) a dla pełnomocnika - dokument pełnomocnictwa,

• oferowaną cenę, wyrażoną w cyfrach oraz słownie,

• zobowiązanie do zapłaty całej zaoferowanej ceny przed wyznaczonym terminem zawarcia aktu notarialnego, co nastąpi nie później niż 1 miesiąc od momentu rozstrzygnięcia przetargu,

• kopię dowodu wpłaty wadium, o którym mowa w p.2.

2. Wniesienie wadium w formie pieniężnej w wysokości 32.110 zł (słownie złotych: trzydzieści dwa tysiące sto dziesięć) przelewem na rachunek ENERGA-OPERATOR SA ODDZIAŁ W SŁUPSKU w PKO SA Nr 44 1240 62921111 001036514259 z dopiskiem „wadium na przetarg Barcino", w terminie nie późniejszym niż w dniu wyznaczonym do składania ofert. Wadium wpłacone przez uczestnika, który wygra przetarg zaliczone zostanie na poczet ceny zakupu.

Wadium wpłacone przez pozostałych uczestników zostanie zwrócone nie później niż 3 dni po rozstrzygnięciu przetargu.

Wadium ulega przepadkowi na rzecz ENERGA-OPERATOR SA ODDZIAŁ W SŁUPSKU w przypadku uchylania się lub odstąpienia oferenta, który wygrał przetarg od zawarcia umowy w miejscu ijemninie określonym w zawiadomieniu

o wyniku przetargu. ^

IV. Postanowienia ogólne.

1. Osobą do kontaktów z oferentami jest Ryszard Woźniak, tel. 605 434 712 w godzinach 10 00 -14 00

2. Istnieje możliwość obejrzenia przedmiotu przetargu po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym ze Sprzedającym.

3. Część jawna przetargu odbędzie się w siedzibie EN ERGA -OPERATOR SA ODDZIAŁ W SŁUPSKU, Słupsk ul.

Przemysłowa 114 pok. nr 301 w budynku A w dniu 22.06.2012 r. o godzinie 11.00.

4 Koszty przygotowania i złożenia oferty oraz koszty opłat związanych z przeniesieniem prawa własności ponosi Kupujący.

5. W przypadku wygrania przetargu przez cudzoziemca nie będącego obywatelem lub przedsiębiorcą państwa członkowskiego Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (tj. Dz.U. z 2004 r nr 167, poz. 1758), wymagane będzie zezwolenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie nieruchomości.

6. W razie ustalenia, że kilku oferentów zaoferowało tę samą cenę prowadzący przetarg poinformuje oferentów o terminie i miejscu kontynuacji przetargu w formie licytacji.

Nieobecność któregokolwiek z oferentów na wyznaczonej przez Sprzedającego licytacji nie stanowi przeszkody do jej przeprowadzenia. Sprzedający może według własnego uznania przeprowadzić licytację lub wyznaczyć jej nowy termin.

7 Nabywca wyrazi zgodę na ustanowienie na rzecz ENERGA-OPERATOR SA w Gdańsku nieodpłatnej służebności przesyłu dla urządzeń elektroenergetycznych znajdujących się na nabytej nieruchomości.

8. Sprzedający nie posiada świadectwa charakterystyki energetycznej zbywanego obiektu.

9. ENERGA-OPERATOR SA ODDZIAŁ W SŁUPSKU zastrzega sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania

przyczyny. ——

oszczędzaj środowisko

czytaj dokumenty elektroniczne na ekranie monitora, oszczędzaj papier, informacje o planowanych wyłączeniach znajdziesz na

naszej stronie: www.energa.pl

ty I

(4)

Er aj, świat

piątek 25 maja 2012 r.

ces z ;upic mieszkanie, wynająć? Zajrzyj do naszego serwisu

www.regiodom.pl

fi pi

Prezydent zderzy się z emeryturami

POLITYKA Senatorowie nie zgłosili poprawek do nowelizacji ustawy o emeryturach i „mundurówkach". Dokumenty ma teraz podpisać prezydent Bronisław Komorowski. Prezes PiS zapowiada, że zaskarży je do Trybunału Konstytucyjnego.

- Zmian demograficznych nie da się zatrzymać - mówił do senatorów minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz i apelował, by nie zgłaszali do niej poprawek.

Po nocnych pracach w ko­

misjach, wczoraj rano Senat zakończył pracę nad noweli­

zacją ustawy o emeryturach i rentach oraz emeryturach mundurowych. Wcześniej w głosowaniu przepadł wnio­

sek o odrzucenie noweli w całości, czego chciał PiS. Oba projekty leżą już na biurku prezydenta. Bronisław Ko­

morowski ma 21 dni, by usta­

wy podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Kon­

stytucyjnego.

Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubez­

pieczeń Społecznych przewi­

duje, że od 2013 r. wiek eme­

rytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. i y m samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67lat) w2020 r., a kobiety-w 2040 r. Reforma emerytur m.in. policjantów i żołnierzy zawodowych zakłada, że funkcjonariusze, którzy

Podczas spotkania Bronisława Komorowskiego z szefem JS" Piotrem Dudą, przed Pałacem Prezydenckim protestowali związkowcy. - Polacy nie są leniami i chcą dłużej pracować, ale albo pracy na rynku nie ma, albo nie mają zdrowia, by ją wykonywać - mówił Piotr Duda (na zdjęciu w środku). - Chcemy dzisiaj prosić tutaj pana prezydenta, aby nie podpisywał tego dekretu, który skazuje na pracę aż do śmierci. Fot. PAP/Rafeł Guz

wstąpią do służby od 2013 r., nabędą te uprawnienia po 55. roku życia i 25 latach służ­

by. Przyjęte rozwiązania kry­

tykuje m.in. Federacja Zwiąż-

Trzy miliony emerytów może dostać podwyżkę. Czekają na decyzję Trybunały Konstytucyjnego

Zdaniem prawników, Trybunał Konstytu­

cyjny uzna tegoroczną waloryzację kwoto­

wą za sprzeczną z prawem - czytamy w

„Rzeczpospolitej". Wtedy budżet państwa będzie musiał dopłacić emerytom od 1,6 mld do 1,8 mld zł. Waloryzacja kwotowa zamiast procentowej to jeden ze sposo­

bów rządu na poprawę sytuacji najbied­

niejszych emerytów. Zamiast podwyżki

świadczeń uwzględniającej wzrost cen, rząd zdecydował, że w tym roku wszyscy emeryci dostali 71 zł podwyżki. Decyzja sędziów o niekonstytucyjności waloryzacji kwotowej oznaczałaby, że ci emeryci, któ­

rzy dostali mniej, niż powinni, mogliby zwrócić się do ZUS o wyrównanie. Nato­

miast ci, którzy otrzymali więcej, niż po­

winni, zachowaliby podwyżkę.

Senat zdecydował o prawie prasowym. Będą sprostowania

WARSZAWA Senat zdecydo­

wał wczoraj, że wystąpi z inicjatywą nowelizacji pra­

w a prasowego. Propozycje senatorów przewidują po­

zostawienie sprostowań, a likwidację odpowiedzi jako formy reakcji na publika­

cje. Teraz projekt noweliza­

cji trafi do Sejmu.v

Senacki projekt noweli pozostawia wyłącznie in­

stytucję sprostowania.

Zgodnie z przyjętą defini­

cją byłoby ono rzeczowym i odnoszącym się do fak­

tów oświadczeniem, za­

wierającym zaprzeczenie lub korektę informacji nie­

ścisłej lub nieprawdziwej zawartej w prasie. Projekt zakłada, że tekst sprosto­

wania nie mógłby przekra­

czać dwukrotnej objętości fragmentu materiału pra­

sowego, którego dotyczył Powinien zostać wysłany redaktorowi naczelnemu na piśmie w terminie nie dłuższym niż miesiąc od dnia opublikowania mate­

riału prasowego. Tekst

sprostowania nie mógłby być komentowany w tym samym numerze pisma, jednak - jak zaznaczono - nie wyklucza to prostej za­

powiedzi polemiki lub wy­

jaśnień.

Zgodnie z przyjętymi wczoraj poprawkami, gdy­

by redaktor naczelny od­

mówił publikacji sprosto­

wania, zainteresowana osoba mogłaby wytoczyć powództwo o opublikowa­

nie sprostowania, a sąd rozpoznałby sprawę naj­

później w ciągu 30 dni.

Senatorowie zmienili swoją decyzję po protestach m.in. kilkudziesięciu redak­

torów naczelnych polskich pism. Pod hasłem „Senat za­

bija prasę" w największych tytułach ukazał się apel o wycofanie się z projektu. Z naczelnymi spotkał się mar­

szałek Senatu Bogdan Boru­

sewicz, który zadeklarował, że jedyną Jormą reakcji na publikację powinna być nie odpowiedź, a sprostowanie.

(pap)

ków Zawodowych Służb Mundurowych. Związki nie wykluczają akcji protestacyj­

nych podczas piłkarskich mi­

strzostw Europy.

Ewakuowali centrum miasta po wypływie gazu

Kilkaset osób ewakuowano wczoraj rano z kilku budynków w ścisłym centrum Za­

brza. Koparka naruszyła podziemną in­

stalację gazową. Policjanci zamknęli uli­

cę, wytyczyli objazdy i pomogli straża­

kom w ewakuacji ok. 200 osób z trzech domów mieszkalnych, hotelu oraz pobli­

skiej stacji benzynowej. Nikomu nic się niestało.

Szpital popełnił błąd, paqlent zmarł

Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 67-letniego pacjenta w szpitalu w Łodzi. Do zgonu mężczyzny doszło po tym, jak przetoczono mu w szpitalu nie­

właściwą krew. Wczoraj przesłuchany zo­

stał dyrektor szpitala. Za nieumyślne spo­

wodowanie śmierci grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Chcą dopilnować śledztwa w sprawie więzień CIA

Prokuratorskie dochodzenie w sprawie domniemanego tajnego więzienia CIA w Starych Kiejkutach musi być przejrzy­

ste i zgodne z międzynarodowymi zobo­

wiązaniami Polski - stwierdziła Amnesty International. W specjalnym raporcie eksperci zwrócili uwagę na brak jawności dochodzenia, ostatnio przekazanego pro­

kuraturze apelacyjnej w Krakowie.

Mucha do Kaayńskiego:

odwołajcie miesięcznicę

Minister sportu Joanna Mucha zaapelowa­

ła do Jarosława Kaayńskiego, by odwołał obchody miesięcznicy katastrofy smoleń­

skiej podczas Euro 2012. - Nie rozumiem w czym problem - komentuje wiceprezes PiS Beata Szydło. - Drużyna rosyjska będzie mieszkać w Bristolu. Ma do tego prawo i nic się nie będzie działo. Nie wiem dlacze­

go pani minister tak się boi. (opr.pap)

- Federacja domaga się pil­

nego spotkania z prezyden­

tem - mówi przewodniczący NSZZ Policjantów Antoni Duda.

Tymczasem wczoraj prezy­

dent spotkał się z szefem „So­

lidarności" Piotrem Dudą.

Związkowcy chcą, aby prezy­

dent nie podpisywał przyję­

R E K ' T "A M A

tych przez parlament noweli­

zacji ustaw o systemie eme­

rytalnym. Wczoraj zebrała się w tej sprawie Komisja Krajo­

wa „Solidarności" a po obra­

dach związkowcy przeszli protestować przed Pałac Pre­

zydencki.

Wczoraj prezes PiS Jaro­

sław Kaczyński powtórzył, że jego partia zaskarży do Try­

bunału Konstytucyjnego no­

welę ustawy zakładającą m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat. PiS zastanawia się, czy nie za­

skarżyć również noweli usta­

wy o emeryturach munduro­

wych.

- Tryb uchwalenia i meri­

tum ustawy są sprzeczne z konstytucją - powiedział Ka­

czyński.

Protestują też posłowie So­

lidarnej Polski. W liście otwartym do Bronisława Ko­

morowskiego apelują o to, by nie podpisywał - ich zdaniem - złej i szkodliwej noweli usta­

wy. Zwrócili się z wnioskiem do prezydenta, by zdecydo­

wał się na przeprowadzenie konsultacji społecznych.

(pap)

POZYCZKI NA DOWOLNY CEL DLA FIRM 1 OSÓB FIZYC2

ZNAJDŹ SWÓJ ODDZIAŁ I ZADZWOŃ

infolinia: 801 003 160**, 608 921 608**

Reklama nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu kodeksu cywilnego. ** Koszt połączenia w g stawki operatora.

229412K01E

NIESAMOWICI! NISKIE BATY

mgmfmmmMmmMmsm

mmmmm mm

p--W

sPEcmma OFER# Gm m m m m #

0 P 0 8 S m Z 0 N E P # B 8 E B 0 B V O m

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA ĆDANSK GLIWICE KALISZ KATOWICE I KATOWICE I I KIELCE KRAKÓW I KRAKÓW I I

85 6537060 33 8164346 52 3455123 32 7876109 34 3611475 58 3074316 32 2315611 62 7671009 32 7826060 32 2000434 41 3434711 12 4331035 12 4261081

KROSNO LUBIN k/Wrocławia

LUBLIN I LUBLIN I I ŁOMŻA ŁODZ NOWY SĄCZ OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNAN I POZNAN I I RADOM

13 4251343 76 8443302 81 5323237 81 5284508 86 2166111 42 6319370 18 4145353 89 5321060 77 4022005 24 2623229 61 8352234 61 8510090 48 3623123

RZESZÓW SIEDLCE SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW TORUŃ WARSZAWA I WARSZAWA I I WROCŁAW I WROCŁAW I I ZAMOŚĆ .

17 8621320 25 6440307 43 8225303 59 8485305 91 3594053 74 8519763 14 6277175 56 6220392 22 4203340 22 4360546 71 3357607 71 3428718 84 6392720

(5)

Chcesz wymienić auto na inne?

Szukasz okazji?

Zajrzyj na

www.regiomoto.pl

kraj, świat

piątek 25 maja 2012 r.

Kolej może zatrzymać się po Euro

KRAJ Decyzja o strajku na kolei zapadnie po 1 lipca, czyli po Euro 2012-zapowiedziałprzewodniczący Konfederacji Ko­

lejowych Związków Zawodowych i Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek.

- Kwestia zatrzymania ru­

chu pociągów z uwagi na stan bezpieczeństwa nie jest dla nas celem. Nie chcemy, żeby batalia o bezpieczeń­

stwie na polskich torach, była utożsamiana z bieżącą prze­

pychanką polityczną czy z Euro - oświadczył Miętek.

Podczas Walnego Zebrania Delegatów Konfederacji Ko­

lejowych Związków Zawodo­

wych kolejarze mieli zupeł­

nie ominąć temat strajku.

Punkt dotyczący ewentual­

nego zatrzymania pociągów dodano do porządku obrad w środę, po tym jak w War­

Wychodzimy z Afganistanu.

Ale powolutku

WAiSZAWl Minister obro­

ny narodowej Tomasz Sie­

moniak potwierdził wczo­

raj, że liczebność polskie­

go kontyngentu wojskowe­

go w Afganistanie będzie stopniowo zmniejszana, aż do roku 2014. W tym terminie planowane jest całkowite zakończenie mi­

sji i działań wojskowych w obecnym kształcie.

W Afganistanie, w ra­

mach 11. zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego, służy obecnie ok. 2,5 tysiąca żołnierzy i pracow­

ników. Kolejnych 200 woj­

skowych jest w odwodzie w kraju.

- Od października 2012 r.

do października 2013 r.

zmiany polskiego kontyn­

gentu liczyć będą po 1800 osób i 400 dodatkowych w odwodzie - powiedział szef MON.

Ostatnie dwie zmiany polskiego kontyngentu - 14. i 15. - do końca 2014 roku realizować mają za­

dania doradczo-szkolenio- L0TT0

Lotto z 22.05 6,9,32,34,38,44 Mini Lotto z 22.05

1,12,14,26,27 MuMMultiz23.05g.22 3,7,10,12,17,21,33,36,42, 48,49,50,54,60,62,63,69,74, 76,78 plus 10

Muld Mułti z 24.05 g. 14 1,13,19,27,37,38,39,40,41,

GŁOS

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefonowski Bogdan Stedi (internet)

media regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp.zo.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a; 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, drukamia@mediaiegionalnefl

42,44,48,55,57,59,60,61,67, 70,73 plus 42

M R S i m U L

IZBA WYDAWCÓW

PRASY lllłłl lllTIlimiT

kurs średni zmiana EUR 4,3665 +0,20%A USD 3,4779 +0,93% A (HF 3,6357 +0,20% A GBP 5,4496. +0,69% A Głos Koszaliński -www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin

tel. 94 347 35 99 fex 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512

redakqa.gk24@mediaregionalne.pl reldama.gk24@mediaregionalne.pl GksPomorza-www.gp24fl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk

tel.598488100 fcx598488104 tel. reklama 59 848 8101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reldama.gp24@mediaregionalne.pl GtosSzaedltid-www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3 71-875 Szczecin

tel. 9148 13 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 914813392 redakqa.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

szawie czołówo zderzyły się dwa pociągi. Nikt me zginął, ale dwie osoby zostały ranne.

Przewodniczący KKZZ po­

wiedział dziennikarzom, że to wydarzenie wywołało po­

ruszenie w środowisku.

- Nie może być tak, że pa­

sażerowie będą się bali

wsiąść do pociągu - zazna­

czył Leszek Miętek. - Kolej na tym traci.

Przypomniał, że po marco­

wej katastrofie pod Szczeko­

cinami, w której zginęło 16 osób, związkowcy domagali się od rządu i ministerstwa transportu podjęcia działań,

które zwiększyłyby bezpie­

czeństwo na torach. Związ­

kowcy zorganizowali także pikietę w Warszawie i przeka­

zali premierowi petycję. Zda­

niem Miętka nie przyniosło to skutku i sprawy związane z bezpieczeństwem wciąż są w Polsce zaniedbywane.

Jak wyjaśnił, jeśli do 1 lipca nie będzie realnych działań resortu transportu i Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) w kwestii poprawy bezpieczeństwa, to zapadnie decyzja o zatrzymaniu pocią­

gów.

(pap)

we. Będzie to 1000 osób w rejonie misji oraz 400 w odwodzie na terenie Pol­

ski.

Opracowano już plany dotyczące przetransporto­

wania do Polski z Afgani­

stanu ludzi i sprzętu w związku z zakończeniem prowadzenia tam operacji w 2014 r. Do końca czerw­

ca znany też będzie całko­

wity koszt polskiej misji.

- Wszystko będzie rzetel­

nie policzone - zapewnił szef MON. - Dziś mogę tyl­

ko powiedzieć, że koszty misji w 2011 roku wyniosły 747,6 miliona złotych.

A co z zaangażowaniem strony polskiej w Afgani­

stanie po roku 2014?

- Nie m a jakichkolwiek decyzji w tej sprawie - po­

wiedział Tomasz Siemio- niak.

W Afganistanie poległo w boju 33 polskich żołnie­

rzy, sześciu zmarło w wy­

niku odniesionych ran lub chorób.

(pap)

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp.

z o.o. zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

TOYOTA

3,1 litra w mieście

NOtyvwws

Przekonaj się podczas Wielkiej Premiery nowej hybrydowej Toyoty Yaris

02-03.06 uj salonach

wwu?*toy0ta.pl

Toyota Yaris Hybrid - zużycie paliwa i emisja GO,(UE 80/1268 z późn, zm.) w zależności od wariantu i wersji auta: od 3,1 do 3,4/100 km i 79 g/km (cykl miejski). Informacje o działaniach dotyczących odzysku i recyklingu samochodów wycofanych z eksploatacji: www.toyota.pl.

166012S01A

(6)

Uwagi dotyczące

Magazynu, pytania, H Uwagi dotyczące

Magazynu, pytania, M ! ! • " * $ $ j r e y n t

propozycje i H l # s s # # 4 3 r v - * ; i

tematów, # % # / % # w 1 1

kieruj na adres: * # #

magdalena.ole<hnowkz@mediare- gionalne.pl

piątek, 25 maja 2012 r.

Komunia czy przedstawienie

Magdalena Olechnowicz

maqdalena.olechnowig@mediareqionalne.pl

D e n e r w u j ą

mnie te wszystkie narzekania na Kościół. A najbardziej narzekania ludzi, którzy do kościoła nie chodzą, ale sa­

kramenty święte przyjmują.

Zastanawiam się po co? Bo tak trzeba, bo tak wypada, a może tak w razie czego... Bo gdyby jednak był Bóg i Niebo...

W niedzielę mój starszy syn przystępuje do I Ko­

munii Świętej. Owszem, zgadzam się, że niektórzy robią z Komunii szopkę, Ale to nie księża, a właśnie ro­

dzice. Bo jeśli dziecko ma zamówioną wizytę u fry­

zjera, kosmetyczki i na so­

larium (bo biel ładnie się kontrastuje z opalenizną), a nie potrafi zrobić znaku krzyża, to nie wina księdza.

Prezenty - dzieci w ogóle o nich nie rozmawiają. To do­

rośli robią problem, co Kupić dziecku, które już wszystko ma. Na forum in­

ternetowym czytałam opi­

nie oburzonych cioć i wujków, że teraz to dzieci czekają tylko na laptopy i quady. A nie - jak kiedyś - na zegarki i rowery. Wcale nie jest to prawdą. Nie róbmy z dzieci potworów.

Moim zdaniem każda dziewczynka ucieszy się z ładnego łańcuszka z meda­

likiem, a każdy chłopiec z fajnego zegarka. Nie na­

kręcajmy się czytając arty­

kuły w Internecie o mega- imprezach komunijnych.

Bo tak naprawdę to po pro­

stu zwykle rodzinne spo­

tkania przy obiedzie. Wszy­

stkim tym, którzy mają dylematy dotyczące wiary i Kościoła, polecam artykuł o apostazji - str. 10. •

Pole minowe Muchy w nosie

- »181

Piotr Cywiński

Komentator ^Uważam Rze"

P

olska umiera ze śmie­

chu: minister sportu nie ma pojęcia o sporcie", doniósł bulwarowy „Bild" o naszej Musze. O tym, iak„ta córka robotnika budowla­

nego i krawcowej" („zaczęła przemówienie od czytania kółek olimpijskich: o, o, o, o, o", jak ze swego fryzjera zrobiła wiceszefa Narodo­

wego Centrum Sportu, jak

„wykorzystała uroczych synków w kampami wybor­

czej, a potem rzuciła męża i zrzekła się prawa do opieki nad dziećmi", jak „można ją zobaczyć w uwodziciel­

skich pozach i skąpym odzieniu w kolorowych ma­

gazynach" itd. Ale jedno ten największy niemiecki ta- bloid (4 min nakładu) przy­

znać musiał na korzyść naszej ministry: że to

„schoene Joanna", znaczy, piękna Joanna, co zresztą było widać na załączonej fotografii. '

Oj tam, oj tam, mógłbym.

Niemcom dostarczyć furę takich przykładów z na­

szego gabinetu śmiechu.

Choćby o tym, jak wicemi­

nister zdrowia Sopliński od­

krył, że polskich emerytów czeka „piękna perspektywa

długiego życia", bo im wi­

ęcej nabiegają się po leka­

rzach, tym są bardziej wy­

sportowani, czyli zdrowsi.

Albo z wypowiedzi innego chłopka-roztropka, mini­

stra rolnictwa Sawickiego, który uznał, że dobre żarcie

„nie może być tanie". Pa­

nowie powinni przynajm­

niej uzgadniać ze sobą, co plotą, bo jak emeryci mają być wysportowani i zdrow­

si, skoro sportowcy muszą dobrze jeść, a dobra żyw­

ność jest droga, zaś emery­

tury u nas głodowe.

A propos kawału o poli­

tykach czytających kółka olimpijskie - znam go z czasów Breżniewa, a i sami Niemcy opowiadali go o kanclerz Merkel. Co do Muchy, gdyby wzorem RFN sport leżał w gestii szefa MSW, któż by śmiał drwić z pani ministry Inna rzecz, że Niemcy nie oszczędzają nikogo. Sama Merkel słynie wśród ro­

daków z tego, że jest pi­

ękna i mądra inaczej. Np.

„na pytanie w quizie, ile jest wysp w archipelagu na Morzu Północnym i jak się nazywa, kanclerz odpo­

wiada: wysp jest wiele, a ja nazywam się Merkel", albo

„co Merkel robi ze starymi ciuchami? Nosie je..." czy

„mówił ktoś pani, że wy­

gląda jak Heidi Klum?

Merkel: - Nieee. Dzienni­

karz: - Tak myślałem" Więc, choćby z myślą o naszym zdrowiu, śmiejmy się, bo - jak mawiał francuski komik de Funes - „śmiech jest dla duszy tym samym, czym tlen dla płuc". M

Miłość do muzyki ma w genach

ROZMOWA z Radzimirem Dębskim, kompozytorem i producentem mu­

zycznym, który wygrał konkurs organizowany przez piosenkarkę Beyonce.

- O d chwili kiedy Bey- once ogłosiła Cię zwyci­

ęzcą swojego konkursu, w kraju zrobiło się o to­

bie głośno. Nie męczy Cię już ten temat?

- Przyznam szczerze, że trochę tak. Zawsze będę wdzięczny za to, co mnie spotkało, ale brakuje mi czasu na pracę, sypiam po cztery godziny, nie mam kiedy się zregenerować. Mój telefon wciąż dzwoni. Chcia­

łbym wreszcie skupić się na muzyce.

- Co Cię sprowadza do Szczecina?

- Uwielbiam przyjeżdżać do Szczecina, ale nie będę ukrywał, że tym razem spro­

wadza mnie tu bardzo smu­

tna okoliczność. Przyjecha­

łem na pogrzeb mojego wujka.

- Jak wspominasz czas spędzony w Szczecinie?

- Spędziłem tu tylko pierwsze siedem lat życia, ale sentyment zostaje na za­

wsze. W Parku Kasprowicza uczyłem się chodzić, grać w piłkę i jeździć na rowerze. Pa­

miętam, ile razy wracałem stąd do domu z obdrapa­

nymi kolanami. Szczecin ko­

jarzy mi się z magiczną bez­

troską dzieciństwa.

- A teraz co sądzisz o Szczecinie?

- Kocham Szczecin. Te nieprawdopodobne platany na Jasnych Błoniach, nasze bulwary, wielkie ronda i stare kamienice. Serce mi pęka, kiedy widzę w jak sztuczny i cukierkowy sposób się je od­

nawia. Jestem za tym żeby wyremontować je wewnątrz, ale zewnątrz nie niszczyć ich piękna. Jednym pociągnię­

ciem taniej farby nieodwra­

calnie zabiera się ich wielo­

znaczne bogactwo, autentyczność, dekady do­

świadczeń. Powinno się je zabezpieczyć, pięknie wy­

eksponować, podświetlić, pokazać ich magię. Czuję tu spokój, łączy mnie z tym miastem jakaś taka niewi­

dzialna nić, więź, którą trudno opisać. Nie pami­

ętam aktualnych nazw ulic, ale instynktownie wiem jak i gdzie trafić.

- Nie tęsknisz za tym wszystkim?

-Tęsknię. Zwłaszcza, kiedy byłem mały trudno mi było się zaklimatyzować w cha­

otycznej estetyce Warszawy.

Teraz mam dużo pracy. Do Szczecina przyjechałem z

Radzimir Dębski ma 25 lat, jest synem piosenkarki Anny Juiksztowia i kompozytora Kizesimira Dębskiego. Miłość do muzyki ma więc we krwi.

FoŁMateeaNastemłak

- Nie wiem jeszcze, jakie pojawią się przede mną pro­

pozycje z zewnątrz, ale jeśli chodzi o mój świat to plany mam sprecyzowane. Pracuję nad swoją płytą, chcę ją jak najszybciej wydać. Mam na­

dzieję, że teraz będzie to ła­

twiejsze do zrealizowania niż wcześniej.

-Jak będzie brzmieć twoja pierwsza płyta?

- Trudno to wytłumaczyć, bo mówienie o muzyce jest trochę jak tańczenie o archi­

tekturze. Mnie jest o tyle trudniej, że będzie to bardzo różnorodna płyta. Chciałem żeby nie można jej było łatwo zaszufladkować. Materiał już mam, jest go nawet za dużo jak na jeden album.

-TWój przepis na sukces?

- Nie ma takiego. Pierwsze projekty robiłem już jako na­

stolatek. Płytę chciałem na­

grać nar 18. urodziny. Jak widać musiałem trochę po­

czekać, ale się z tego cieszę bo teraz jestem kimś innym.

W młodości często się myśli

„a zrobię coś, bo częmu nie".

Nowego Jorku, ale głównie tułam się pomiędzy War­

szawą a Los Angeles. Ostat­

nio większość czasu spę­

dzam jednak w stolicy, gdzie pracuję nad wydaniem płyty.

Tak po cichu sobie jednak marzę, żeby kiedyś wrócić do Szczecina. Uwielbiam oko­

lice jeziora Głębokiego.

Chciałbym tam na starość mieć swój szary i chropowaty dom ze studiem nagranio­

wym w podziemiach. Szcze­

cin jest inny od pozostałych polskich miast. Tu panuje inny mikroklimat, dni są dłu­

ższe, zimy najłagodniejsze.

Nienawidzę zimy więc bardzo mi to odpowiada.

Niestety także lata są mniej gorące, a ja jestem jak gad - uwielbiam upały. Myślę jednak, że jest to przeszkoda do pokonania.

- A teraz gdzie jest twój prawdziwy dom?

-Mój dom jest w Polsce, w Warszawie, tam gdzie jest moja rodzina.

- Plany n a starość już n a m zdradziłeś, a co z bliższą przyszłością?

Dopiero z wiekiem sobie uświadamiamy właśnie

„czemu nie". Trzeba uważać na to, o czym się marzy, trzeba być na to gotowym. Ja wierzę w balans w naturze i w życiu nigdy nie będzie spo­

koju. Wszystko jest pakietem plusów i minusów, a czło­

wiek z natury nie docenia tych pierwszych. Powiem teraz największy banał świa­

ta, ale trzeba po prostu doce­

niać to, Co się ma. Uświada­

miamy to sobie najczęściej, kiedy coś tracimy.

- Często myślisz o tym, co jest w życiu ważne?

-Tak, choć szczerze przy­

znam, że ostatnio miałem ta­

kich rozmyślań więcej. Ironia losu jest taka, że te najlepsze zawodowe momenty przy­

chodzą wtedy, kiedy pry­

watne się walą i odwrotnie.

Nie chce jednak się zagłębiać w ten temat i mówić o sobie.

-To podobnie do Bey- once. Ona także stara się trzymać swoje życie prywatne w tajemnicy.

Trudno znaleźć infor­

macje o skandalach z jej udziałem, choć jest wielką, utalentowaną gwiazdą znaną na całym świecie.

-Takie porównanie to dla mnie zbyt wielki komple­

ment, ale właśnie to w niej cenię. Beyonce ma ogromny talent, pasję, jest pracowita a przy tym skromna, nie nosi głowy w chmurach.

-Ale muzyki Beyonce nie słuchasz?

- Nie, dlaczego? Słucham!

Chociaż najfajniejsza jest cisza. Dla kogoś, kto obraca się w świecie muzyki i szuka czegoś nowego najlepsza jest cisza. To świetny odpoczy­

nek.

- Czyli najlepiej i naj­

chętniej odpoczywasz w ciszy i spokoju?

- Mój brat Karol chciałby żebym teraz zrobił im re­

klamę i powiedział, że naj­

chętniej odpoczywam w jego pensjonacie na półwyspie nad jeziorem Drawskim (śmiech). A tak poważnie to odpoczywam prozaicznie, tak jest chyba najlepiej. Od­

poczynkiem jest dla mnie moja praca. Poświęcam się jej i czasem jestem zmęczony, ale uwielbiam to robić, dlatego też chciałbym wreszcie mieć czas żeby po­

pracować w spokoju.

ROZMAWIAŁA PAULINA TARGASZEWSKA

(7)

Wstrząsające historie kryminalne, z żyda wzięte, znajdziesz w naszym serwisie 997 na portalu

www.gs24.pl;www.gp24.pl;www.gk24.pl piątek, 18 maja 2012 r.

Zadbana kobieta, kochająca matka. Dziś jest

podejrzana o zamordowanie

córeczki i próbę zabójstwa

drugiej.

Co mogło pchnąć matkę do takiej zbrodni?

Znajomi Iwony 0.

mówią, że to przez pociąg

do hazardu.

Ona sama w sądzie przyznała, że grała na automatach

przelała na automaty

V

45-letnia Iwona 0. w drodze do sądu na posiedzenie w sprawie jej aresztu, Grzegorz Drążek

* grzegorz.drazek@mediaregionalne.pl

wona uwielbiała dzieci. Kiedy sama nie mogła ich mieć, chętnie zajmowała się pociechami bliskich. Znajomi twierdzą, że brak własnych dzieci jeszcze bardziej potęgował u niej miłość do cudzych. Gdy wreszcie zaszła w ciążę i doczekała się córeczki, ogarnęło ją szczęście. Malutka Ala była dla niej skarbem. Tak było przed blisko dziesięcioma laty. Trzy i pół roku temu urodzi­

ła się druga jej córeczka - Ola. Wszystko wyglą­

dało pięknie.

- Poświęciła się swoim dziewczynkom. Ona sama była kobietą zadbaną, dbała o dom. Była wręcz pedantyczna - mówi jedna ze znajo­

mych Iwony.

Osoby, które znają Iwonę sprzed kilkunastu lat, nie potrafią dzisiaj zrozumieć, co stało się z kobietą, która przecież tak kochała dzieci...

Musiałam odniego uciec

Iwona O. ma 45 lat. Pochodzi z wielodzietnej rodziny, w której było dziewięć sióstr i brat.

Dwa razy wychodziła za mąż. Z pierwszym mę­

żem nie mogła mieć dzieci. Później - ze związ­

ku z konkubentem - urodziła się Ala. Po na­

stępnych kilku latach na świat przyszła Ola. Jej ojcem jest drugi mąż Iwony. Z tym ostatnim ko­

bieta też się rozstała. - Musiałam od niego uciec - mówiła kilka dni temu w sądzie.

Matka: ja tego nie zrobiłam...

Martwą Alę w mieszkaniu przy ulicy Spokoj­

nej w Stargardzie, jako pierwsza, zobaczyła jed­

na z sąsiadek. Dziewczynka miała rany kłute na ciele. Podobne rany miała młodsza Ola. Ży­

ła, ale była w bardzo ciężkim stanie. W szcze­

cińskim szpitalu przeszła operację. Lekarze ciągle walczą o jej życie.

Do szpitala trafiła również sąsiadka, która krótko po tragedii widziała obie dziewczynki.

Przeżyła szok. Teraz muszą pomóc jej lekarze.

Prokuratura Rejonowa w Stargardzie posta­

wiła Iwonie O. zarzut zabójstwa Ali i próbę za­

bójstwa Oli. Iwona nie przyznaje się do winy i skorzystała z prawa do odmowy składania ze­

znań. Prokuratorzy nie mają jednak wątpliwo­

ści - to ona dokonała zbrodni.

Zamknięta w swoim świecie

Sąd Rejonowy w Stargardzie zastosował wo­

bec Iwony O. trzymiesięczny areszt. Miała trafić do aresztu śledczego w Bydgoszczy, ale ze wzglę­

du na zły stan psychiczny została stamtąd prze­

transportowana na oddział psychiatryczny aresztu śledczego w Szczecinie. Póki co, nie ma szans na kolejną próbę jej przesłuchania. Z ko­

bietą nie ma dobrego kontaktu, zamknęła się w swoim świecie. Kiedy sąd decydował o aresz­

cie, sprawiała wrażenie nieobecnej. Trzeba było ciągle powtarzać pytania, żeby wreszcie na któ­

reś odpowiedziała.

Mówi, że jest niewinna, a o tym że jedna z jej córeczek nie żyje, a druga walczy o życie, dowie­

działa się od prokuratorów.

Co się wydarzyło w piątek, 18 maja, w miesz­

kaniu przy Spokojnej? Iwona O. twierdzi, że nic nie pamięta. Po tragedii nie było jej w mieszka­

niu. Zniknęła. Policjanci odnaleźli ją po kilkuna­

stu godzinach w wagonie na bocznicy kolejowej w Stargardzie.

- Pierwszy raz byłam w tym wagonie - zapew­

niała przed sądem.

Odkręcone kurki gazu

Śledczy będą teraz starali się odtworzyć prze- bieg wydarzeń. Mają zabezpieczone dwa narzę­

dzia - prawdopodobnie noże, którymi dokona­

no zbrodni. Ale dopiero dodatkowe badania da­

dzą odpowiedź na pytanie o bezpośrednią przy­

czynę śmierci Ali. W mieszkaniu został bowiem odkręcony gaz i kiedy na miejsce przyjechali śledczy i pogotowie gazowe, jego stężenie było już znaczne. To mogło się przyczynić do śmierci dziewczynki. O ile żyła jeszcze po zadaniu cio­

sów.

Matka dziewczynek najprawdopodobniej próbowała popełnić samobójstwo. Po jej odna-

OPINIA SPECJALISTY Robert Bartosik, terapeuta uzależnień:

Uzależnienie od hazardu nie różni się w sensie psy­

chologicznym od każdego innego uzależnienia, na przykład alkoholowego czy od narkotyków. Osoba uzależniona jest świadoma swojego działania, ale nie jest w stanie zapanować nad popędem, głodem za­

żywania, toksycznego funkcjonowania w życiu.

Pociąg do gier na automa­

tach jest przykładem uza­

leżnienia od hazardu, gdzie osoba jest w stanie poświęcić wszystko-do­

słownie wszystko, nawet swoje życie, czy życie in­

nych, aby móc dalej grać.

Chemia mózgu powoduje, że grający spodziewa się, iż wygrana jest na wycią­

gnięcie ręki i na pewno stanie się to za chwilę.

Stąd ciągła potrzeba gry i nadzieja na sukces.

lezieniu okazało się, że ma pocięte nadgarstki i rany brzucha. W stargardzkim szpitalu przeszła zabieg.

Bez automatów nie potrafiła żyć

Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę tragedii śledczy wskazują problemy finansowe.

Iwona O. przyznała w sądzie, że ma długi, brała pożyczki. To właśnie zobowiązania finansowe spowodowały, że musiała wyprowadzić się z po­

przedniego mieszkania i kilka miesięcy temu wraz z 79-letnią matką i córeczkami trafiła do dwupiętrowego bloku przy ulicy Spokojnej.

Choć wcześniej związana była z kilkoma męż­

czyznami, ostatnio dzieci wychowywała samot­

nie. Miała także wsparcie z ośrodka pomocy spo­

łecznej.

Pieniędzy jednak ciągle brakowało. Znajomi Iwony O. mówią, że to przez pociąg do hazardu.

Ona sama w sądzie podczas posiedzenia w spra­

wie aresztu tymczasowego przyznała, że grała na automatach. Znające ją osoby podkreślają, że bez tego nie potrafiła żyć. Pociąg do hazardu był dla niej nie do powstrzymania i wciąż potrzebo­

wała pieniędzy. A tych brakowało. ^

Podwójny dramat przy ulicy Spokojnej

Rosnące problemy finansowe mogły powodo­

wać coraz większe kłopoty w domu i u niej sa­

mej - uważają osoby znające sprawę. - To mo­

gło odbić się na jej zachowaniu i doprowadzić do tragedii.

Sąsiedzi Iwony O. opowiadają, że czasem była ona przygnębiona, zamknięta w sobie. I że wpływ na to mogły mieć wydarzenia sprzed dwóch lat.

Wtedy to w wypadku na skuterze zginął przy­

rodni brat starszej córki Iwony-Ali. Śmierć spo­

tkała młodego chłopaka przy ulicy Spokojnej.

Obok bloku, w którym teraz została zamordowa­

na Ala.

- Iwona mocno przeżywała tamtą tragedię, nie mogła się pogodzić ze śmiercią chłopaka - mó­

wią sąsiedzi. - Mówiła, że właśnie dlatego musia­

ła zamieszkać przy ulicy Spokojnej... H

Cytaty

Powiązane dokumenty

Specjaliści zaznaczają, że osoby, które mają tendencję do przejadania się, mogą być pewne, że tłuszcz odkładać się będzie nie tylko w pasie, ale również na

Hałas słychać przede wszystkim za dnia. Muszę mieć włączony głośniej telewizor, żeby coś usłyszeć. Trochę się już przyzwyczaiłem do tej sytuacji, ale jest

37 Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy, do czynności prawnej prowadzącej do odpłatnego nabycia nieruchomości lub użytkowania wieczystego albo odpłatnego nabycia prawa

Do wyl(cytowanej ceny za nabycie nieruchomości zostanie doliczony należny VAT. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego,,Dzielnica Przemysłowa

Korzystanie z raportów biura weszło już na stałe do procedur kredytowych. Tak więc banki i SKOK-i zawsze korzystają z bazy biura przy ocenie ryzyka związanego z

Zadowolony jest też z każdego roku spędzonego w szkole, bo czuje, że dzięki temu bardzo się zmienił. Jeszcze rok temu, kiedy po raz

gorzata Kożuchowska. Krzyża, mówiła cała Polska. - Zakochiwałam się wiele razy, ale wyszłam za mąż za kogoś, kogo wiedziałam, że będę kochać do końca życia -

bawach organizowanych przez naszą redakcję będzie brał udział od początku. - Być może wówczas będę miał więcej szczęścia i uda mi się wygrać na przykład sa­..