• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2000, nr 14.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2000, nr 14."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

Upadek gminy

W O tm uchow ie aż huczy od plotek. M ieszkańcy zastanaw iają się czy dojdzie do referen d u m w sprawie odwołania Rady Miejskiej przed upływem kadencji, czy też wojewoda straci cierpliwość i w pro­

wadzi zarząd komisaryczny. Z adłu­

żenie gminy dawno już przekroczy­

ło dochody własne gminy.

Czytaj na str. 11

Nie ma winnych

Pięć uchwał dotyczących refor­

my oświaty podjętych przez R adę Miejską w Głuchołazach wojewoda opolski uchylił, z czego 4 (podjęte 24 lutego 2000) R ada przyjęła z ra­

żącym naruszeniem prawa. Szósta - z naruszeniem prawa - jest do po­

prawki.

Czytaj na str. 12

Ucieczka

z Otmuchowa?

Suszkowice, wieś należąca do gminy Otmuchów, chce przejść do gminy Nysa. Z takim wnioskiem do burmistrza Nysy Janusza Sanockie­

go zwróciła się w im ieniu m iesz­

kańców R ada Sołecka. B urm istrz jest przychylnie ustosunkowany do tej prośby.

T o już druga, po Kwiatkowie, oferta p rzy łą cz en ia się do Nysy miejscowości należącej do O tm u ­ chowa.

dw

Witamy w

„Nowinach”

Od tego numeru „Nowin Ny­

skich” będziemy gościć na na*

»zych łamach gazetki tzkoine ze szkół podstawowych, gimna­

zjów oraz szkół Średnich gminy Nysa. Ich prezentację rozpoczy­

namy od wydawnictwa „Nasz

¿wiat” (str. 22), redagowanego przez młodzież Zespołu Szkół tahnicznych w Nysie.

Redakcja

D r a m a t d z ie c k a

W sobotę wieczorem 1 kwietnia w centrum Nysy trzynastomiesięczny chłopczyk został do­

tkliwie pobity przez własną matkę. Młoda kobieta przez kilka godzin katowała dziecko w miesz­

kaniu przy ul. Sucharskiego. Była pijana. ^

Zaniepokojeni płaczem dziecka sąsiedzi powiadomili policję. Kiedy policja przyjechała na miejsce, kobieta wraz ze swoją koleżanką i dzieckiem zabarykadowały się w mieszkaniu. Poli­

cjanci wezwali na pomoc straż pożarną i pogotowie. Z mieszkania przez cały czas dochodził głos płaczącego dziecka.

Po przyjeździe straży uzgodniono, że strażacy wejdą do środka przez okno, używąjąc drabiny, a w tym samym czasie policjanci wyważą drzwi. G<ły pierwszy strażak wszedł na drabinę, kobieta zaczęła krzyczeć, że wyrzuci dziecko przez okno. Nie zdążyła. Strażak był szybszy. W tym samym czasie policjanci wyważyli drzwi i wtargnęli do środka. M atka i jej koleżanka zostały zatrzym ane. Ciężko pobitego chłopczyka zabrało pogotowie.

Harris jeszcze przyjedzie

28 m arca w NDK gościł Clive Harris - znany angiel­

ski uzdrowiciel. Do Nysy przyjedzie najprawdopodob­

niej jeszcze raz, pod koniec kwietnia lub na początku maja. Fakt, że wiele osób odeszło z kwitkiem, mimo że posiadały bilety zmobilizował NDK do powtórnego za­

proszenia H arrisa do Nysy.

O wizycie uzdrowiciela czytaj na str. 6

Koniec graffiti

Na zlecenie U rzędu Miasta w Nysie uczniowie Tech­

nikum Budowlanego w ramach praktyki zawodowej 3 kwietnia brali udział w zamalowywaniu graffiti na ścia­

nach budynku Zgrom adzenia Sióstr św. Elżbiety.

AW

Jeżeli chcesz spędzić za darmo weekend w atrakcyjnym miejscu przyjdź na zakupy do

Dokończenie na str. 3

A z a w s z e

Nłe sz>m dałri. W nowtf promocji sied Flu» GSM»- t t t efony— * *

• Optl» Itywcyjw w

pMl

NYSA RYNEK 14-15 tel. 4481071

www.interconsult.plusgsm.pl

NYSA , ul. A rm ii K rajow ej 26 lei. 4 3 5 51 97, tel./fa x 4 3 3 4 7 99

NYSA, ul. K rzyw o u ste g o 28 lei. 4 3 3 47 98

Z A P R A S Z A M Y N A Z A K U P Y SPRZĘTU RTV, ACD, ROWERÓW

ANTEH SAT

W IELK A P R O M O C JA

SPRZĘTU FIRM lg r=r=3M-

>• «rae i VAl-tm tm plw w w y

C Y F R A + C A N A L +

N O W I N Y

7

N r 14

6 kwietnia 2000 r.

ISSN 1232-0366

Nr indeksu: 328073

Cena: 1,50 zł

Fabryka fałszywek

Domową fabrykę fałszywych pieniędzy wykryli poli­

cjanci z Głuchołaz. Przy wykorzystaniu sprzętu kom pu­

terowego i zwykłej drukarki atramentowej mieszkaniec gminy Głuchołazy wytwarzał nielegalnie banknoty 10- i 50-złotowe. W trakcie przeszukania jednego z mieszkań znaleziono kilkadziesiąt takich fałszywych banknotów.

Jedna osoba podejrzana o produkcję i kolportaż fałszy­

wych pieniędzy została zatrzymana.

Dokończenie na str. 3

N A J S T A R S Z E P I S M O W R E G I O N I E . U K A Z U J E S I Ę OD 1 9 4 7 R O K U .

(2)

ż y c ia ?

\ m i ą t e 1

W y łu d zen ia „n a in w a lid ę ” Wiesław M., jeden z najbogat­

szych P o lak ó w w e d łu g listy

„W prost” wykorzystał przepisy do­

tyczące zakładów pracy chronionej.

Stworzył on łańcuszek firm, które dokonywały między sobą fikcyjnych transakcji i otrzymywały zwrot po­

datk u VAT. W edług p ro k u ra tu ry budżet stracił na tym co najmniej kilka milionów złotych.

Wyłudzenia były możliwe dzię­

ki przepisom pozwalającym zakła­

dom pracy ch ro n io n e j dostaw ać su b w e n c je , b ę d ą c e w p ra k ty c e zw rotem p o d a tk u VAT. M e ch a­

nizm był następujący: firma kupo­

w ała tow ar i dostaw ała z urzędu skarbowego zwrot VAT-u. Sprzeda­

jąc później ten sam towar, powinna zapłacić fiskusowi wliczony w cenę VAT. Z ak ład y pracy c h ro n io n e j obowiązywały jednak inne zasady.

Odprowadzały do P FR O N równo­

wartość VAT i natychmiast wystę­

powały do Funduszu o subwencje, pokrywającą 75 proc. podatku.

Czy ro z lic z ą p re z y d e n ta ? N a b iu rk o m a rsz ałk a Sejm u trafił wniosek o powołanie komisji śledczej do wyjaśnienia zarzutów stawianych przez „G azetę Polską”

prezydentowi Aleksandrowi Kwa­

śn ie w sk iem u . P ra w d o p o d o b n ie jednak komisja nie powstanie, gdyż nie chce jej ani opozycja, ani U nia Wolności.

„G azeta Polska” w kilku ostat­

nich n u m e ra ch inform ow ała, że Kwaśniewski w latach 1988 - 1990 jako szef U rzędu ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej działał na szkodę sk arb u pań stw a. U d z ie la ł nisko oprocentow anych pożyczek m ło­

dzieżowym organizacjom postko­

munistycznym (m.in. ZSMP, ZSP, ZM W ). Krótko przed odejściem z U rzędu część z nich umorzył.

Sam p rezy d en t osobiście nie zabrał głosu w głośnej od kilku ty­

godni sprawie. Jego m inister Ry­

szard Kalisz kategorycznie zapew­

nił, że Kwaśniewski nigdy nie zła­

mał prawa, a wszystkie wątpliwości w tej spraw ie wyjaśniła kilka lat temu Najwyższa Izba Kontroli.

W yro k n a s z a ta n a

W „imię szatana” 19-latkowie z R udy Śląskiej - Tomasz Suszyn i R obert Krakowian - zamordowali dwoje rówieśników. Sąd w Katowi­

cach skazał jednego z morderców na dożywocie, drugiego na 25 lat.

W naszej historii to najwyższy wy­

rok za zabójstwo na tle rytualnym.

M ord popełniony w marcu ub.

r. w Rudzie Śląskiej wstrząsnął Pol­

ską. W starym bun k rze opraw cy urządzili „czarną mszę” i z zimną krwią zamordowali 19-letnią Kari­

nę i 17-letniego Kamila.

- Zabójstwo człowieka w imię jakiejkolw iek ideologii zasługuje na szczególne potępienie. Tomasz Suszyn i R obert Krakowian precy­

zyjnie zaplanowali zbrodnię, a ich czyn został popełniony z niskich pobudek - tak sędzia Henryk Wach uzasadnił wysokie wyroki.

Sąd nie dopatrzył się okoliczno­

ści łagodzących. Uznał, że zabójcy zasługują na najwyższe potępienie.

A w a n t u r a o b i l e t y

Wielu nyskich kioskarzy zrezy­

g n o w ało ze sp rz e d a ż y b ile tó w M Z K . P o su n ię c ie to d o tk n ę ło głównie pasażerów, którzy zmusze­

ni są do ich poszukiwania. Taka sy­

tuacja, według wyjaśnień dyrektora M ZK Krzysztofa Głowackiego, jest w ynikiem n ie zro zu m ien ia przez sprzedawców zasad naliczania po­

datku VAT, który od 1 stycznia br.

obowiązuje na bilety w wysokości 7%.

- Podatek ten jest już przez nas wliczony w cenę biletu i za niego płaci klient. Kioskarz ma go tylko odprowadzić do urzędu skarbowe­

go - wyjaśnia dyrektor. - VAT nie ma wpływu na otrzymywaną przez sprzedawców 5% prowizję, ponie­

waż jest obliczany od ceny netto.

N ie z m n ie jsz a je j, sp rzed aw cy otrzymują 7 groszy od jednego bile­

tu w strefie miejskiej. Cena biletu

to 1,40 zł + 0,10 zł VAT, prowizję oblicza się od kwoty 1,40 zł.

Krzysztof Głowacki próbował wytłumaczyć to kioskarzom, jednak oni uparcie twierdzili, iż muszą po­

krywać 2% różnicę między 5% pro­

wizją a 1% podatkiem VAT.

Kioski dzierżawione od Ruchu, zgodnie z obietnicą dyrektora Ru­

chu wznowią sprzedaż biletów. Dy­

rektor nyskiego M ZK zdenerwowa­

ny postaw ą kioskarzy chce kwotę 203 tys. zł przeznaczaną rocznie na prowizje spożytkować na zakup wła­

snych punktów sprzedaży. Prawdo­

podobnie takie pojawią się z koń­

cem kwietnia lub w maju przy ul.

Kolejowej, Mickiewicza, Słowiań­

skiej, Gierczak - naprzeciw SP nr 5 oraz na Podzamczu.

- Kioskarze nie chcą zarobić, to damy zarobić innym! - powiedział Krzysztof Głowacki.

d w

Nowa giełda

Po pojawieniu się na naszych ulicach parkom atów ci kierowcy, którzy korzystali z nieformalnej giełdy samochodowej przy ul. Celnej w Nysie musieli szukać nowej lokalizacji.

Część z nich korzysta z jednokierunkowej ul. Sobieskiego. Z pewno­

ścią jest ona mniej uczęszczana, ale za to postój jest bezpłatny.

a g

Harris

przyjedzie

Clive H arris najprawdopodob­

niej znów przyjedzie do Nysy, pod koniec kw ietnia lub na początku maja. Fakt, że wiele osób odeszło z kwitkiem, mimo że posiadały bilety zmobilizował N D K do powtórnego zaproszenia uzdrowiciela do Nysy.

- My nie byliśmy organizatoram i, wynajmowaliśmy tylko salę - infor­

muje D orota Kusyk z NDK. O rga­

nizatorem imprezy była Fundacja H arrisa z Poznania. O d nas wyna­

jęli tylko hol teatru i postawili wa­

runek, by ludzie czekali w kolejce.

Nie poinform owali nas jak to bę­

dzie wyglądało. Nieprawdą jest, że zamknęliśmy ludziom drzwi przez

nosem nie mówiąc im o tym, że H arris już nie przyjmuje - odpiera zarzuty rozgoryczonych ludzi, któ­

rzy nie dostali się do środka D. Ku­

syk. Nie byłam w stanie dotrzeć do wszystkich i przekrzyczeć ludzi. Z tego co wiem, to rozdaliśmy ponad 300 biletów, a H arris przyjął około 500 osób.

Tym razem - zapew niają p ra ­ cownicy Nyskiego Dom u Kultury - spotkanie z H arrisem na pewno od­

będzie się inaczej. Postaram y się zapew nić chorym jakieś godziwe w arunki, aby przynajm niej mogli usiąść.

an

Współpraca z Ukrainą

W lutym br. U rząd Miejski w Nysie wystąpił z deklaracją podjęcia współpracy do władz miasta Kołomy­

ja na Ukrainie. Do propozycji doszło po wizycie burmistrza Nysy Janusza Sanockiego wraz z wojewodą opol­

skim Adamem Pęziołem, która mia­

ła miejsce na początku lutego w Sta­

nisławowie. Strona ukraińska przyję­

ła propozycję władz Nysy i wyraziła chęć nawiązania współpracy.

Obecnie trwają przygotowania do roboczej wizyty delegacji z Koło­

myi w Nysie, którą zaplanowano na 5-7 kwietnia br. W trakcie wizyty de­

legacja z Kołomyi spotka się z przed­

siębiorcami i rolnikami z naszego re­

gionu w celu umożliwienia kontak­

tów z przedsiębiorcami z Ukrainy.

Zainteresowani mogą zgłaszać chęć udziału w spo tk an iu w U rzędzie Miejskim w Nysie w pok. nr 022 lub pod nr tel. 435-50-30 wew. 247.

Jeżeli rozmowy potoczą się po­

m yślnie, to p ra w d o p o d o b n ie w s ie rp n iu , p o d c z a s Ś w iato w eg o Zjazdu Nysan, dojdzie do podpisa­

nia um owy p a rtn e rs k ie j m iędzy N ysą a K o ło m y ją . N a w ią z a n ie współpracy z partnerem z Ukrainy pozw oli stro n o m na o siągnięcie w sp ó ln y c h k o rzy śc i w ró żn y c h płaszczyznach życia.

Inf. wł.

Prasa w policji

W Komendzie Powiatowej Po­

licji w Nysie do kontaktów z me­

diam i powołano oficera prasow e­

go. Nieetatowym rzecznikiem p ra ­ sowym został kom isarz Krzysztof C aputa, naczelnik Wydziału P re ­ wencji.

Jak powiedział „Nowinom” ko­

m endant powiatowy nadkom isarz S. M ichalski, o fice ra prasow ego powołano w celu łatwiejszego do­

stępu do informacji. Komisarz K.

C a p u ta je s t je d y n ą u p raw n io n ą osobą, k tó ra m oże rozm aw iać z mediami.

JO T P E

Rekolekcje wielkopostne

W ubiegłym tygodniu odbyły się r e k o le k c je w ie lk o p o s tn e dla uczniów szkół średnich.

W katedrze modlili się ucznio­

wie z „C arolinum ”, a w salce mło­

dzież sp o ty k ała się na rozw aża­

niach.

Uczniowie Zespołu Szkół Rol­

niczych wysłuchali natom iast nauk rekolekcyjnych w kościele pw. M at­

ki Bożej Bolesnej, zaś w budynku szkoły spotkali się z misjonarzami świeckimi zgrupowanymi w stowa­

rzyszeniu ICPE.

ag

Primaaprilisowe artykuły

W minionym wydaniu „Nowin”

(nr 13), ceniąc poczucie hum oru naszych Czytelników, pozwoliliśmy sobie na p rim a ap riliso w e żarty.

Nieprawdą jest, że burm istrz Z bi­

gniew Szlempo da wspólny koncert z Violettą Villas (a szkoda!). „Ob­

wieszczenie” - o szczepionkach jest nieaktualne. „Fitness w przychod­

ni” i „Przychodnia dla wazelinia­

rzy” - to również żart. W O tm ucho­

wie nie będzie krytej pływalni, do Łam binowic nie przyjadą nauczy­

ciele z Chin, nie powstanie też ze­

sp ó ł ośw iatow y w K arłow icach.

Rozczarować musimy też wójta z Tułowic i burm istrza Niem odlina, bo nie będzie powiatu niem odliń­

skiego. Straż Miejska w Niem odli­

nie nie otrzyma ostrej broni. Tak a propos sądziliśmy, że niemodlińscy

strażnicy m ają w iększe poczucie hum oru. Nie zawiedliśmy się nato­

miast na ich kolegach po fachu z Głuchołaz. Tam tejsza Straż M iej­

ska przygotow ała sp ecjaln ie dla

„Nowin” - stosując się do zaleceń z artykułu „Koty na smyczy” - trans­

port kotów (różnych -' kolorowych, zapchlonych...).

Primaaprilisowymi żartam i były również artykuły: „Nysa pięknieje”,

„N iezbędnik”, „Synagoga w Ryn­

k u ”, „A je d n ak b ęd z ie”, „Jezioro znów groźne, „W oodstock w Ny­

sie”, „K am uda zniknął” i „Pienią­

dze leżą na ulicy”.

Liczyliśmy na wspólną zabawę, jeśli jednak nasze żarty kogoś do­

tknęły, bijemy się w piersi („oby- ma rę k o m a ”) i se rd e cz n ie p rz e ­ praszamy.

R e d a kc ja

(3)

6 kwietnia 2000

Nysa w

Lüdinghausen

W dniach 29-31 m arca przeby­

wała w Niemczech delegacja władz Nysy. W je j skład wchodzili: b u r­

mistrz Nysy Ja n u sz Sanocki, prze­

w odniczący R ady M ie jsk ie j Ry­

szard Rogowski, sekretarz Urzędu Mirosław Aranowicz oraz tłum acz­

ka, pracownica W ydziału Rozwoju Beata Juralewicz.

m ienia się w przyjaźń między mia­

stam i” - stwierdził burmistrz Nysy.

W trakcie rozmów z władzami L üdinghausen oraz z przedstaw i­

cielam i Towarzystwa N iem iecko- P o lsk ie g o o m ó w io n o p ro je k ty w sp ó łp rac y na n a jb liż szą p rzy ­ szłość. Jednym z pro jek tó w je st przeprowadzenie praktyk zawodo-

Burmistrz Janusz Sanocki przekazuje pamiątkowy obraz gospodarzowi Ludinghausen Richardowi Borgmannowi

Przedstawiciele Nysy zostali za­

proszeni na uroczystości do p art­

nerskiego m iasta L üdinghausen, któ re w tych dn iach o b ch o d ziło 1200. rocznicę nadania praw miej­

skich. G łów ne obchody rocznicy odbyły się w czw artek 30 m arca.

Podczas uroczystej ak ad em ii na zamku w Lüdinghausen burm istrz Nysy przekazał władzom p artn e r­

skiego m iasta obraz nam alowany przez nyskiego arty stę R yszarda Szymończyka. W krótkim przem ó­

wieniu burm istrz Sanocki mówiąc o partnerstwie między Nysą a Lüdin­

ghausen stwierdził iż może ono być przykładem d o brych stosunków opartych na poszanowaniu narodo­

wej tożsam ości i wzajemnym sza­

cunku. „Przyjaźń między ludźmi za-

wych w Lüdinghausen dla nyskich studentów , innym im preza w aka­

cyjna dla grupy uczniów z Polski, Niemiec, Czech i Francji pn. „Au­

tobus Europejski”. W rozmowie z burmistrzem Lüdinghausen p. R i­

chardem Borgm annem i dyrekto­

rem m iasta p. M anfredem Kurt- zem om ów iono także możliwość urządzenia nyskiego stoiska p ro ­ mocyjnego podczas targów, które o d b ę d ą się w L ü d in g h a u s e n 6 sierpnia br. Uzgodniono także co­

roczną wymianę grup złożonych z przedstawicieli różnych zawodów, w tym przedsiębiorców.

W piątek 31 m arca delegacja Nysy zwiedzała firmę w Osnabrück, która przygotowuje dużą inwesty­

cję w Nysie.

(r)

T r z y n a s t o m i e s i ę c z n y c h ł o p c z y k z o s t a ł s k a t o w a n y p r z e z w ł a s n ą m a t k ę

Dramat dziecka

D ram at rozegrał się w sobotę pierwszego kwietnia. Wieczorem, ok.

godz. 19.00, m ieszkańcy budynku przy ul. Sucharskiego usłyszeli krzyk dziecka. Dochodził z jednego z miesz­

kań na pierwszym piętrze. Słychać było także odgłosy uderzeń i wyzwi­

ska.

W mieszkaniu odbywała się li­

bacja i, co najgorsze, ktoś prawdo­

podobnie bił dziecko. Sąsiedzi za­

dzwonili na policję. Kilka m inut później funkcjonariusze policji byli już na miejscu zdarzenia. Zaczęli pukać do drzwi mieszkania, z któ­

rego dochodziły odgłosy bicia i pła­

czu. Bez skutku. Wtedy policjanci poprosili o pom oc straż pożarną.

Uzgodniono, że strażacy wejdą do mieszkania na piętrze przez okno przy użyciu drabiny. Kiedy pierwszy strażak wszedł na drabinę, młoda kobieta zaczęła grozić, że jeśli nie przestaną, to wyrzuci dziecko przez okno. Nie zdążyła. Strażak był szyb­

szy. W tym czasie policjanci wywa­

żyli drzwi i wtargnęli do środka. W mieszkaniu zastali dwie pijane mło­

d e k o b ie ty i p ła c z ą c e d ziec k o . D ziecko było całe posiniaczone, m iało zakrw aw ioną i o p u chniętą twarz. Natychmiast zostało odwie­

zione do szpitala.

O bie kobiety zatrzym ano. W trakcie wyprowadzania z budynku do radiowozu, pijana m atka chłop­

ca wyzywała policjantów od gesta­

powców. Takie zachowanie młodej kobiety wyprowadziło z równowa­

gi obserwujących całe zajście są­

siadów. Chcieli ją zlinczować.

- Właź do środka, bo mi szyby w radiowozie powybijają, a ciebie zlinczują - krzyczał do sprawczyni pobicia jed en z policjantów. D użo nie brakow ało, a rzeczywiście by do tego doszło. N a szczęście dla wyrodnej matki i jej pijanej kole-

Wernisaż Łukasza Gajka

Autor wystawy Łukasz Gajek

W piątkowy wieczór 31 marca kilkudziesięciu nysan uczestniczyło w wernisażu Łukasza G ajka w czy­

telni M iejsko-Gm innej Biblioteki Publicznej.

Łukasz jest absolwentem klasy

plastycznej „C arolinum ” oraz Pań­

stwowego O gniska Plastycznego.

Studia w Instytucie Sztuki Uniwer­

sytetu O p o lsk ieg o były ważnym etapem rozwoju i dojrzewania arty­

stycznego.

Obecnie Łukasz G ajek jest stu­

dentem V roku Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych we Wro­

cławiu. M imo m łodego wieku już m oże poszczycić się udziałem w m iędzynarodow ych p le n erac h , a także wystawami zarówno indywi­

dualnymi jak i zbiorowymi w kraju i za granicą. W październiku br. wy- jedzie na stypendium do Brunszwi- ku (Niemcy).

Na wystawę, którą można oglą­

dać do 20 kwietnia składają się ob­

razy olejne oraz projekty plakatów.

Uczestnikom w ernisażu towa­

rzyszył występ kw artetu smyczko- w o-organow ego Janusza Toczka, który stworzył wyjątkowy nastrój.

Miłym gestem ze strony boha­

te ra w ieczoru było p rze k aza n ie trzech grafik na rzecz goszczącej go b ib lio tek i. W trak c ie w ernisażu uczestnicy mogli nabyć losy loterii, w której głównymi nagrodami były prace Ł ukasza G ajka. F undusze zdobyte w ten sposób zostaną prze­

kazane na zakup książek.

a g

żanki, policjanci zdążyli zam knąć je w radiow ozie. Chwilę później

zostały przewiezione do aresztu.

- Słyszałam wyzwiska i krzyki kierowane do tego dziecka. Potem słyszałam bicie i płacz. Poszłam do koleżanki i pow iedziałam jej, że m usim y za d z w o n ić p o p o lic ję . Było słychać, jak bije dziecko po gołym ciele - mówiła „Nowinom ” mieszkająca w tej samej klatce ko­

bieta, która wezwała policję. - Z a ­ nim przyjechała policja pobiegły­

śmy do tego mieszkania i przez za­

m knięte drzwi krzyczałyśmy do tej drugiej, żeby ratow ała dziecko. A ona nam odpowiedziała, że się boi.

Jak ju ż policja wyważyła drzwi i weszła do środka, to ta dziewczyna siedziała skulona w kącie i płakała.

Ojca chłopca nie było w mieszka­

niu. Był w pracy. O na od dawna biła w łasne dziecko. C zęsto bez powodu i wtedy gdy była pijana.

Kiedyś mu o tym powiedziałam, a on mnie zwyzywał.

N a pytanie, czy nie bała się za­

dzwonić po policję, odpowiada:

- A co się miałam bać? Chcia­

łam ratować dziecko. M usiałam to zrobić.

Inna kobieta, która także była św iadkiem z d a rz e n ia m ów i, że chłopczyk był bardzo pobity, miał posiniaczoną główkę.

- Jak bym ją wtedy dorwała, to bym jej flaki wyprała.- mówi zde­

nerwowana, choć od tam tego cza­

su minęły już dwa dni. M a żal do policji, że nie pozwoliła im wymie­

rzyć sprawiedliwości. Młody męż­

czyzna, który mieszka klatkę obok przypom ina sobie, jak kiedyś je d ­ nem u ze swoich gości rozw aliła szklankę na głowie.

- N ie była zupełnie norm alna - dodaje.

T rz y n asto m ie się czn y c h ło p ­ czyk tra fił na o d d ział dziecięcy nyskiego szpitala. O rd y n a to r o d ­ d z ia łu M a rta T o m e ck a p o w ie ­ d z ia ła „ N o w in o m ” , że d zie c k o czuje się dobrze. M a jeszcze na sw oim c ie le ślad y p o b ic ia , a le je g o życiu nie zagraża żad n e n ie ­ bezpieczeństw o. N ie m a p ro b le ­ mów z je g o karm ieniem . C h ło p ­ czyk cz ę sto się u śm iec h a i je s t b ard z o towarzyski. N ie w iadom o jeszcze, czy ojciec będzie chciał wychowywać syna. C zęsto odw ie­

dza m alca w szpitalu. Teraz naj­

w a ż n ie jsz e je s t je d n a k to , aby chłopczyk ja k najszybciej pow ró­

cił do zdrow ia.

W p o n ie d z ia łe k p r o k u ra to r wystąpił z wnioskiem do sądu rejo­

now ego o zasto so w an ie are sz tu w obec m atki. Z a znęcanie się fi­

zyczne ze szczególnym o krucień­

stw em n ad d ziec k iem g ro zi jej kara do 10 lat więzienia. Prawdo­

p o d o b n ie z o s ta n ie p o zb a w io n a praw rodzicielskich. B adania psy­

chiatryczne wykluczyły ograniczo­

ną zdolność rozpoznaw ania czy­

nów w chwili p o p e łn ie n ia p rz e ­ stępstwa. To oznacza, że kobieta bijąc dziecko dobrze wiedziała, co robi.

A rtu r K urow ski

Fabryka fałszywek

Z f B .

v S >

Dokończenie ze str. 1

Policjanci z Głuchołaz pod nad­

zorem prudnickiej prokuratury pro­

wadzą intensywne dochodzenia w tej sprawie. Niestety, obowiązuje zakaz udzielania prasie jakichkolwiek in­

formacji na ten temat. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że fałszywki były drukowane na zwykłym papierze

przy wykorzystaniu druku atramen­

towego, co znacznie ułatwia ich roz­

poznanie. Wystarczy nawet lekkie zaw ilgocenie takiego fałszywego banknotu, i atrament zaczyna się roz­

mazywać. Fałszywki były rozprowa­

dzane na terenie naszego powiatu.

Ile z nich zostało puszczonych do obiegu, na razie nie wiadomo.

art.

(4)

6 kwietnia 2000

Bandyci w a re s zc ie

Policjanci z Niem odlina zatrzy­

m ali spraw có w n a p a d u n a b a r

„Jaga”, o czym niedawno pisaliśmy w „kryminałkach”. Przypomnijmy.

W nocy z 14 na 15 m arca zamasko­

wani bandyći z kom iniarkam i na głowach napadli na przydrożny bar na trasie O pole - Nysa w okolicach węzła Prądy. Nie zdołali ukraść pie­

niędzy, ponieważ damski personel z d o ła ł się o b ro n ić , p o m im o że sprawcy używali gazu łzawiącego.

Bojąc się wpadki uciekli czekają­

cym w pobliżu samochodem. Ban­

dyci w kominiarkach to mieszkańcy gmin Niem odlin i D ąbrowa N. Wo­

bec zatrzymanych - 21-letniego A r­

kadiusza O., 20-letniego Tomasza

B., 19-letniego Rafała P. i 18-letnie- go Rafała K. sąd zastosował 3-mie- sięczny areszt. Nieoficjalnie dowie­

dzieliśmy się że prowadzone są dal­

sze czynności śledcze, m ające na celu wyjaśnienie wieljj dnnych wła­

mań, napadów i kradzieży, m.in.

samochodów nysa i żuk w Niemo­

d lin ie . M im o m ło d e g o w ieku sprawcy są doskonale znani policji i w ielokrotnie notow ani w policyj­

nych kartotekach.

Z atrzym ano również sprawcę w łam u do je d n e g o z o p o lsk ich sklepów - m ieszkańca N iem odli­

na, 23-Ietńiego A.J. Część łupów odzyskano.

JO TPE

Kolejowa ruletka

O d 3 k w ietn ia P o lsk ie K o le ­ je P aństw ow e zaw iesiły p rz e w o ­ zy p a s a ż e r s k ie n a n a jb a r d z ie j deficy to w y ch lin ia c h , liczących o g ó łe m 1,1 tys. k ilo m etró w . Z a n ie re n to w n ą lin ię k o le j u z n a ła te ż tra s ę N ysa - G ro d k ó w .

W p ro c e s ie re stru k tu ry z a c ji P K P p r z y g o to w a n y m w M in i­

ste rstw ie T ra n sp o rtu p rze w id u je się, że w tyńi ro k u za w ieszonych m ogłoby być n a w e t 6 tys. km d e ­ ficytow ych linii z p o n a d 22 tys., k tó re p o s ia d a PKP.

R z e c z n ik p raso w y D y re k c ji P rz ew o zó w P a s a ż e rs k ic h PKP, A n d rz ej Ż u rk o w sk i p o tw ie rd z ił ty lk o że ro z w a ż a n a je s t m o ż li­

w ość likw idacji ok. 2 tys. km li­

nii o d 5 czerw ca, w ra z z w p ro w a ­ d ze n ie m n o w eg o ro z k ła d u ja z- dy.

W ubiegłym ro k u P K P o d n o ­ to w a ła s tra ty w w ielkości 1,5 m i­

lia r d a d o la ró w i w in ą z a ta k i s ta n rzeczy o b c ią ż y ła p a s a ż e r ­ skie p o łą c z e n ia lo k a ln e , ja k o te, k tó re p rzy n o szą z n a cz n e straty.

S zefow ie firm y p rz e b ą k u ją że w u tr z y m y w a n iu p rz e w o z ó w n a t r a s a c h d e f ic y to w y c h k o s z ty w inny w p o ło w ie p o n o sić sa m o ­ rzą d y lo k a ln e . N a d o w ó d te g o w sk az u ją ja k z tyiti' p ro b le m e m p o ra d z ili so b ie n a Z ac h o d z ie .

N ib y r a c ja - c h c e c ie w y je ­

c h a ć z w łasn ej gm iny to n ie c h s a m o rz ą d z a to z a p ła c i. Tylko d la cz eg o sa m o rz ą d m a fin a n s o ­ w a ć p r z e d s i ę b i o r s t w o , k t ó r e p rz e z la ta nic n ie zro b iło d la p o ­ p r a w ie n ia k o n k u re n c y jn o ś c i i z u p e łn ie n ie d b a o p o s ia d a n y m a ją te k ? P o n a d to to w ła ś n ie p o d a tn ik u trzy m u je kolejow ego m o lo c h a p ła cą c o g ro m n e kw oty w fo rm ie do tacji.

U r z ą d O c h r o n y P a ń s tw a i p r o k u r a tu r a p ro w a d z ą śledztw a w sp raw ie d ziałaln o ści p o p rz e d ­ n ie g o z a rz ą d u PK P i sp ó łe k z a ­ leżnych. O w ątpliw ej g o s p o d a r­

n o śc i n ie c h św iadczy p rz y k ła d z a w a r c ia k o n tr a k t u n a z a k u p o sław ionych p ociągów p en d o li- no. O k a z a ło się, że P K P nie były p rzy g o to w a n e d o sfin an so w an ia te g o z a k u p u . N ie d o trz y m a n ie u m o w y m o ż e b a r d z o d r o g o k o s z to w a ć n a r o d o w e g o p r z e ­ w o ź n ik a . P rz y k ła d y n ie g o s p o ­ d a rn o śc i m o ż n a by m nożyć. W y­

s ta rc z y w ysiąść n a k tó ry m k o l­

w iek d w o rcu PK P w P olsce, tam pow ody finansow ej zapaści k o ­ lei w id ać n a każdym k roku.

D lac ze g o o tym p iszę? - bo w ieść g m in n a n iesie, że lin ia k o ­ lejo w a N ysa - O p o le te ż m oże być zlikw idow ana. O likw idacji trasy N ysa - B rzeg p o cz ątk o w o tylko p lo tk o w a n o .

M B

---r e k i a nr a

SERDECZNIE ZAPRASZAMY do Salonu Płytek Ceramicznych przy ul. Orzeszkowej 16 (za Transbudem).

Tel. 433 46 38

oraz do sklepu przy ul. Jagiellońskiej 2 (obok ZEC).

Tel. 433 06 80

t e r a ł

PŁYTKI CERAMICZNE I ARMATURA SANITARNA

Z ab rakło koszy?

Dzięki gęsto ustawionym ko­

szom na śmieci nyskie ulice są w miarę czyste. Wyjątkiem jest odci­

nek ul. Prudnickiej od Mariackiej do Piłsudskiego. Idący prawą stro­

ną w kierunku osiedla Nysa-Połu- dnie nie spotkają żadnego kosza.

Czyżby firm ie dbającej o czy­

stość miasta zabrakło koszy?

¡P

Narkomani wąchacze

W parku przy ul. Lompy w Ny­

sie patrol Straży Miejskiej zatrzy­

mał dwie osoby odurzające się roz­

puszczalnikiem . Tzw. wąchaczy - 12-letniego Piotra B. i 18-letniego Krzysztofa Sz. z Nysy przekazano policji. Krzysztof Sz. wpadł podwój­

nie, ponieważ od czterech dni był poszukiwany przez policjantów.

JO TPE

Leśna przygoda

O tym, jak m ogą być niebez­

pieczne Bory Niemodlińskie, prze­

konała się 27 m arca obyw atelka Niem iec pochodzenia ukraińskie­

go-Jadąc z mężem z odwiedzin na U krainie do N iem iec, stanęli na jednym z parkingów w okolicy D ą­

browy N. Około godz. 11 pasażerka poszła na spacer do pobliskiego lasu i zabłądziła. Po trzech godzi­

nach bezskutecznego poszukiwania mąż zgłosił policji zaginięcie żony w lesie. Gdy na parking przyjechali policjanci z psem tropiącym z lasu wyszła słaniająca się ze zmęczenia pasażerka. D o Ukrainki policjanci zmuszeni byli wezwać pogotowie ratunkowe, tak była wyczerpana i przerażona. Ta pani długo będzie pam iętać spacer po Borach N iem o­

dlińskich.

Dla nie znających Borów Nie­

m odlińskich te lasy m ogą okazać się trudne do przebycia.

JO TPE

Dzień rekolekcyjno- wychowawczy

We wtorek 28.03.2000 r. odbyły się rekolekcje wielkopostne dla uczniów Zespołu Szkół Mechanicznych w Ny­

sie.

Rozpoczęły się one mszą św. od­

prawioną w kościele p.w. W niebo­

wzięcia NMP w intencji uczniów i na­

uczycieli tej szkoły. Miło było widzieć grupę około 700 chłopców, którzy w skupieniu razem z dyrekcją i nauczy­

cielami brali udział we mszy św. Dru­

ga część rekolekcji odbyła się w auli szkolnej gdzie młodzież podzielona na dwie grupy spotkała się z zaproszo­

nym do wygłoszenia rekolekcji dusz­

pasterzem do spraw młodzieży księ­

dzem Ryszardem - wikariuszem z pa­

rafii Łącznik.

Ksiądz prowadził spotkanie w spo­

sób bardzo ciekawy. Zrezygnował z for­

my kazania. Przygotował rekwizyty, któ­

re przemawiały do młodych ludzi, posłu­

giwał się słownictwem i stylem rozumia­

nym i przemawiającym do młodzieży, o czym świadczyło zaciekawienie słucha­

czy. Klasy, które oczekiwały na spotka­

nie z księdzem, uczestniczyły w lekcjach wychowawczych prowadzonych przez wychowawców.

O godz. 12.00 odbyło się spotka­

nie - przy kawie i ciastkach - z gronem pedagogicznym szkoły. Omawiano i podsumowano pierwszy dzień reko-

tekcyjno-wychowawczy.

Zarówno inicjator i organizator rekolekcji - ksiądz Mirosław Chołuj jak i dyrekcja szkoły oraz grono peda­

gogiczne stwierdzili, że odniosły one właściwy skutek, dotarły do młodzieży i są pożądane. Świadczy o tym cho­

ciażby następująca wypowiedź ucznia:

“Moje wrażenia z rekolekcji są bardzo silne. Przez parę godzin zrozumiałem wiele rzeczy, zastanawiałem się nad swoim zachowaniem i nad swoim ży­

ciem. Moim zdaniem trzeba pracować nad sobą i mieć szacunek dla innych, a wtedy inni będą szanowali nas. Należy też pamiętać o Bogu i szukać Go, a wtedy można doznać Jego miłości, przebaczenia. Uważam, że ten dzień był bardzo ważny dla nas i wiele nam dał”.

Podczas spotkania grona pedago­

gicznego postanowiono, iż taki dzień rekolekcyjno-wychowawczy będzie organizowany dwa razy w roku: pod­

czas adwentu i wielkiego postu.

Skoro nie możemy w sposób tra­

dycyjny zorganizować rekolekcji dla młodzieży, to przynajmniej niech ta forma skupienia będzie próbą reflek­

sji i możliwością pogłębienia wiedzy i postawy religijno-społecznej młodego człowieka.

inf. wł.

Gastronomia ma sezon

Od 1 kwietnia czynne są punk­

ty gastronom iczne nad Jeziorem Nyskim. Na kilka dni przed rozpo­

częciem sezonu trwały gorączkowe przygotowania.

Obiekty znajdujące się na par­

kingu tuż przy polu namiotowym m a lo w a n o i p o rz ą d k o w a n o . Wszystkie punkty będą czynne co­

dziennie w godz. od 10.00 do 18.00.

M a rz en ie m d y re k to ra N yskiego O środka Rekreacji M ariana Nowa­

kowskiego jest, by obiekty te służy­

ły turystom przez cały rok.

- To rów n ież je s t w izytów ka miasta i dodatkowe miejsca pracy.

Chociaż jeden punkt położony bez­

pośrednio przy trasie sudeckiej po­

winien godnie służyć przejeżdżają­

cym tędy ludziom, by mogli zatrzy­

mać się, odpocząć i coś przekąsić.

Wszystkie pozostałe obiekty nad Jeziorem Nyskim zostaną otw arte wraz z sezonem turystycznym 1 maja.

ag

Komercjalizacja PKS

PKS w Nysie po porozumieniu z Radą Pracowniczą złożyła w Wydziale G ospodarki i Integracji Europejskiej Urzędu Wojewódz­

kiego w Opolu stosowne dokumenty, które pozwolą na przekształ­

cenie zakładu w spółkę akcyjną z jednoosobowym udziałem skarbu państwa.

Decyzja o komercjalizacji PKS zapadnie w Ministerstwie Skar­

bu Państwa.

Zakład czeka dodatkowo na wypłatę zaległych dotacji do bile­

tów ulgowych za zeszły rok, które wynoszą 680 tys. zł.

W PKS w Nysie pracuje 237 osób.

ag

Na renowację ołtarza

G eneralny konserw ator zabyt­

ków przekazał opolskiemu oddzia­

łowi służb ochrony zabytków fun­

dusze na rem ont ołtarza w Kaplicy Świętego Krzyża w nyskiej k a te ­ drze. O tym kiedy będzie można i rozpocząć renow ację XIX-wiecz- j nego zabytku i jakie będą jej koszty

zdecvduje przetarg.

ag

(5)

Agroturyzm tani i modny

Dlaczego założyliśmy gospodar­

stwo agroturystyczne? Z rolnictwa kokosów nie ma, więc trzeba było pomys'leć o czymś dodatkowym - mówi Izabela Wnęk ze Starego Lasu.

• Najpierw dałam się namówić zna­

jomej ze wsi na kurs. Miałam tylko na tym poprzestać, o organizacji wczasów jeszcze wtedy nie myślałam.

Jeśli już, to raczej w dalekiej przy­

szłości. Na kursie przekonano mnie jednak, że warto zaprosić turystów pod swój dach. Już w lutym br. w cza­

sie fe rii zim ow ych p rzy jęliśm y pierwszych wczasowiczów.

TURYSTA MIŁYM GOŚCIEM Łącznie przez dom państwa Iza­

beli i Edwarda Wnęków przewinęło się przez dwa tygodnie 20 osób. W grupie tej było sporo młodzieży, któ­

ra robiła piesze wypady do Jarnoł­

tówka, Głuchołaz, stamtąd do Czech.

- Już dawno mogłam rozpocząć agroturystykę, bo warunki lokalowe

SIE N N IK I MAJĄ W ZIĘCIE - Z tego właśnie względu liczy­

my, że agroturyzm zyska zwolenni­

ków zarówno wśród turystów jak i wśród naszych rolników - mówi Ze- nowia Murawska, prezes Agrotury­

stycznego Stowarzyszenia Ziemi Ny­

skiej. - To, że we wsi ktoś zacznie przyjmować wczasowiczów pod swój dom, będzie korzystne dla pozosta­

łych mieszkańców. Ktoś inny może sprzedawać wyroby rękodzielnicze, choćby serwetki z wyszytą nazwą miejscowości, ktoś kto np. ma nie­

czynną kuźnię czy inny zabytkowy warsztat może za odpłatnością udo­

stępniać go turystom, nawet pozwa­

lając wykuć im samodzielnie podko­

wę. Dobrze, aby takich gospodarstw było więcej w jednej wsi - tak jak np.

w Ligocie k. Otmuchowa. Wtedy wy­

cieczka obcokrajowców np. Niem­

ców nie będzie musiała szukać nocle­

gu w mieście. A gdy jeszcze turyści będą mieli okazję zjeść coś polskie-

Taniej w Czechach

Z dniem 1 kwietnia br. Czesi wprowadzili zwrot podatku VAT za wywożone od nich towary, tym sa­

mym umożliwiając Polakom jeszcze tańsze zakupy.

Opodatkowaniu podlega towar nabyty przez jedną osobę za co naj­

mniej 1000 koron czeskich do 30 dni od daty zakupu. Zwrot można będzie uzyskać po przedstawieniu na grani­

cy towaru, faktury i specjalnego dru­

ku, który jest w dwóch językach: po czesku i angielsku. Celnik ostemplu­

je formularz, który jest w dwóch eg­

zemplarzach. W tym sklepie, w któ­

rym kupiono towar podróżny dosta­

nie zwrot.

- Druk wypełnia sprzedający, ale celnicy nie będą kwestionować jeśli podróżny dobrze go wypełni - infor­

muje kierownik Posterunku Celnego w Głuchołazach Izabela Ćernocka.

Wiadomo, że formularze są dosyć skomplikowane, więc jak poradzą sobie podróżni? Teoretycznie ma to wyglądać tak, że w każdym przygra­

nicznym sklepie można będzie uzy­

skać zwrot podatku. Kupiony sprzęt elektroniczny, AGD, markowe ubra­

nia, itp. rzeczy, które są w zbliżonych cenach jak w Polsce, po odliczeniu 20% podatku okażą się tańsze niż u nas. Problem jednak jest w tym, że polskie urzędy celne wymagają ate­

stów na produkty ”AGD, RTV. Gdy atestu nic będzie polscy celnicy mogą cofnąć tów/a'r z’granicy.

an

Czym m ożem y p och w alić się turystom ?

Planowa wycinka

Naszych Czytelników drażni częsty ostatnio widok ścinanych drzew w różnych częściach miasta. Niektórzy kwestionują nawet zgodność takiego postępowania z prawem nie wspominając już o estetycznej stronie zagad­

nienia.

Jak poinform owano nas w Wydziale Rozwoju Miasta UM iG w Nysie wycinka drzew prowadzona na terenie miasta jest planowa. Dopuszczalne jest również obniżanie wysokości drzewa jeśli zagraża ono ludziom lub budynkom. Dlatego też w specjalnych okolicznościach wydawane jest po­

zwolenie na wycięcie zdrowych drzew. Istnieje jednak obowiązek posa­

dzenia od 5 do 15 nowych drzew za jedno wykarczowane. Dotyczy to za­

równo spółdzielni mieszkaniowych jak i osób prywatnych, a wywiązywanie się z tego obowiązku jest kontrolowane.

Jest więc nadzieja/że Nysa będzie zielona. Szkoda tylko, że drzewa tak długo rosną.

ag

S O N D A „ N O W IN ”

Edward Wnęk zaprasza do

mamy dobre - mówi pani Iza, ale po­

wstrzymały mnie obawy, że miejsco­

wość w której mieszkamy prawie nie ma atrakcji turystycznych. D opiero pani Zenowia M urawska, szefowa Agroturystycznego Stowarzyszenia Ziemi Nyskiej uświadomiła mi, że jest to centralny punkt wypadowy:

latem nad Jezioro Nyskie, a przez cały rok w góry. Okazuje się też, że część tu ry stó w w yb iera w ieś ze względu na spokój i zdrową żyw­

ność. Była u nas p rz e w sp a n ia ła mieszkanka Wrocławia - pani Stefa­

nia z 9-letnim wnuczkiem. Bardzo chwaliła sobie pobyt u nas: dziecko miało świeże powietrze, zdrowe je ­ dzenie (wszystko pochodziło z na­

szego gospodarstwa) i wcale się nie nudziło, bo czas spędzało z naszą najmłodszą córką 10-letnią Jagodą.

Panią Stefanię zachwyciło malowni­

cze p o ło ż e n ie S ta re g o L asu na wzniesieniach.

Korzyść była obopólna, bo wa­

runki ofero w an e przez W nęków zach ęcają do w ypoczynku: dom nowy, gustownie urządzony, z do ­ stępem do nowocześnie urządzonej łazienki (z kabiną) oraz dużej kuch­

ni. Turyści mogli sami przyrządzać posiłki lub korzystać z oferty gospo­

dyni: trzech posiłków (z własnych produktów pochodzących z gospo­

darstwa) w cenie 20 zł od osoby do­

rosłej i 10 zł - od dziecka. Jeśli do tego dodam y koszt noclegu (15 zł dorośli, 10 zł - dziecko), to wczasy w gospodarstwie agroturystycznym należą chyba do najtańszych.

oryginalnego wnętrza domu

go, z wyprodukowanych tu produk­

tów, popić swojskim winem i... wy­

spać się na sienniku pachnącym sia­

nem - to zapewniam, że kiedyś jesz­

cze wrócą do takiego miejsca. Cu­

dzoziemcy, którzy stanowią prawie 80% agroturystów, uwielbiają proste łóżka z siennikami - śmieje się pani Zenowia, która przez 7 lat odkąd prowadzi gospodarstwo agrotury­

styczne d o sk o n a le p o zn a ła ich upodobania.

Swoje doświadczenia przekazuje innym członkom Agroturystycznego Stowarzyszenia Ziemi Nyskiej oraz w czasie zebrań wiejskich zainteresowa­

nym rolnikom. Z roku na rok zaintere­

sowanie agroturyzmem wzrasta. W ub.

roku na naszym terenie było 12 rolni­

ków organizujących wczasy w swoich gospodarstwach, obecnie liczba ta wzrosła do 27. Prawdopodobnie dołą­

czą do tej grupy kolejni, gdyż kursy or­

ganizowane przez Agroturystyczne Stowarzyszenie Ziemi Nyskiej cieszą się zainteresowaniem. Uwarunkowa­

nia prawne są korzystne: rolnicy, czyli właściciele co najmniej 1 ha ziemi, przy wynajmowaniu 5 pokoi, niezależnie od liczby turystów nie płacą podatku.

Zgłaszają tylko do urzędu gminy, że posiadają pokoje do wynajęcia (po­

trzebne do statystyki i wykorzystywane do promocji); pozostali mieszkańcy wsi płacą tylko 3% od obrotu. Więcej in­

formacji zainteresowani mogą zasię­

gnąć w siedzibie Stowarzyszenia - Urząd Miasta i Gminy w Nysie, ul. Ko­

lejowa 15, od środy do piątku w godz.

10-15, tel.4355030 - 32, w. 213.

D anuta W ąsow icz-Hołota

M a łg o rz a ta :

- P rzepięknym Jeziorem Ny­

skim i zabytkami - to mały Rzym.

Szpeci za to ten płot na ul. Prudnic­

kiej.

L e o k a d ia :

- Nysa jest pięknym miastem, odbud o w an y m i w y re m o n to w a­

nym. Jest także bardzo czysta. Te­

raz, przy takiej pogodzie, kiedy mamy pluchę to ta uroda się nie uwidacznia, ale skoro tylko zaczną drzewa puszczać zieleń to będzie bardzo ładnie. U roda jest też w je ­ ziorze.

Ryszard:

- Mamy piękne zabytki. K ate­

dra, stary rynek, jezioro, wieża jed­

na, druga... dużo rzeczy. Gdyby przyjechała do mnie rodzina znad m orza zabrałbym ich właśnie do miasta, bo sam mieszkam na wsi.

Ł u kasz:

- Starym budownictwem, nie­

zbyt d o b rz e z a g o s p o d a ro w a n ą przestrzenią, np. budowa w rynku trwa już bardzo długo i nie wiado­

mo o co tam w ogóle chodzi. Planty zostały zajęte i myślę, że to nie jest najlepszy pom ysł. Z a to b ard z o piękny jest budynek „Carolinum ”, rynek i katedra, jezioro.

K rys tian :

- A k u ra t m ieszkam w O tm u ­ chowie i mógłbym pochw alić się zamkiem i rynkiem. O prócz tego chyba niczym innym. Nawet nie je ­ ziorem, bo jest niesamowicie brud­

ne.

an, ag E d w ard :

- Ja pochwaliłbym się jeziorem, rynkiem, muzeum i „Spółdzielnią Inwalidów”.

(6)

Czekając na Harrisa Sąd nad metalami

W izyta angielskiego uzdrow i­

c ie la C liv e « a H a r r i s a w N ysie wzbudziła wiele kontrowersji. S et­

ki osób z nadzieją czekały na jego przybycie. I m nóstwo się nie d osta­

ło, mimo, że wcześniej po kilka go­

dzin chorzy czekali w kolejce na zdobycie biletu. Przyszli ludzie z najprzeróżniejszym i ch o ro b a m i.

Przyszli tacy, którym m edycyna konw encjonalna nie daje żadnych szans na uzdrow ienie czy przeży­

cie, przyszły osoby starsze, z dole­

gliwościami charakterystycznym i dla ich w ieku, przyszły m atki z dziećmi, osoby o kulach, na wóz­

kach, przyjechali naw et pacjenci szpitalni, którzy specjalnie na ten dzień zdobyli przepustkę.

Kilka godzin czekania w zatło­

czonym pomieszczeniu, ścisk, ból i n ad z ie ja, że je d n a k uzdrow iciel d o tk n ie i wszystkie dolegliw ości znikną. W wielu przypadkach te nadzieje okazały się płonne. Tak było w przypadku pani Lilianny, która mimo że wyczekała w kolej­

ce b ile t n a H a rrisa , nie w eszła.

Czuje się oszukana i rozgoryczo­

na.

Po d łu g ic h o c z e k iw a n ia c h przyjechał Clive. Starszy, szczupły pan z uśm iechem na twarzy. Nie chce herbaty, nie chce kawy, tylko od razu prosi, aby zaprowadzić go do miejsca, gdzie m a przyjmować ludzi. Z torby wyciąga m agneto­

fon, włącza kasetę z muzyką relak­

sacyjną, u sta w ia s k a rb o n k ę , do której wrzuca się „co łaska” i przy­

stępuje do pracy. Ludzie zniecier­

pliwieni pokrzykują w holu, p uka­

ją do drzw i. W ch o d zą pierw sze osoby. U sta w iają się w kolejce.

Zam ykają się drzwi. Clive dotyka, masuje niezm iennie z tym samym dobrym uśm iechem . Nie jest je d ­ nak zadowolony, że reszta chorych czeka za zam kniętym i drzwiami.

Przesuwa stolik i prosi, aby wpusz­

czono więcej chętnych. - Tam, w zam knięciu czują się sfrustrowani.

Niech widzą, co się tu dzieje - tłu­

maczy. Ludzie w padają do środka, głośne dyskusje, żale, przekrzyki­

w ania nie milkną. Clive prosi o ci­

szę i kolejka się uspokaja.

N iestety w tym dniu Clive H ar­

ris nie zdążył wszystkich przyjąć.

Pojechał na spotkanie w G rodko­

wie. Z zapew nień organizatorów wynika, że będą starali się ściągnąć go jeszcze raz do Nysy, ponieważ, jak się okazało, zapotrzebowanie na H a rrisa je s t w Nysie b ard z o duże. D użo jest starszych, schoro­

wanych ludzi.

C liv e H a r ris u r o d z ił się w W ielkiej Brytanii. Przez kilka lat m ieszkał w K anadzie, gdzie w wy­

p a d k u sa m o ch o d o w y m zg in ęła jego przyjaciółka. W wieku 15 lat wyjechał do Afryki.

Już od najmłodszych lat Clive przejawiał paranorm alne zdolności.

Specjalnie dla czytelników „Nowin”

opowiedział kilka słów o sobie.

- Ju ż w najm łodszym w ieku, gdy tylko ktoś m nie d o tk n ą ł od razu czuł się lepiej. W szpitalu, gdy p rz e b y w a łe m z c h o ry m i dziećm i, gdy ich d otykałem p o ­ praw iało się ich sam opoczucie. A dzieci te chorowały na białaczkę, raka, itp. To nie kw estia wiary. Ty masz wiarę, w artości, a ja to tylko wydobywam na w ierzch. M ówię ludziom chorym na trąd , mającym w iru s a e b o la , że w 87% b ę d ą zd ro w i. To się d z ie je za le d w ie podczas 10 sekund. Każdy chrze­

ścijanin, p rem ier - mam to szczę­

ście - je st m oim przyjacielem , w każdym kraju. D zieje się tak nie za spraw ą mojej osoby, ale daru, który tkwi we mnie. Np. w Afryce mówi się, że dary, talenty pocho­

dzą od gwiazd, ale pow tarzam , to nie m oja zasługa, tylko „czegoś”

czym zostałem obdarzony.

M am też szczęście, że znam w ie le b a r d z o -, s u p e rb o g a ty c h osób. O ni są w spaniali. D ają mi sam ochody, sam oloty, bo nie m o­

żesz zaw sze p o d ró żo w ać sa m o ­ chodem , np. w Południow ej A m e­

ry ce, A zji, g d z ie są o lb rz y m ie przestrzenie. D ają nie C liv e 'owi, ale żeby uczynić św iat lepszym . A le wszyscy - bogaci, biedni przy­

chodzą do mnie nie dlatego, że są chorzy, ale d latego, że chcą być dotknięci, poczuć dotyk. Jeśli ro ­ bisz coś, ró b to z m iłością. N a ­ praw dę uzdraw ianie je st niczym, p isa n ie , fo to g ra fo w a n ie je s t n i­

czym. M iłość je s t w szystkim . A kiedy m asz w sobie m iłość, p ro ­ m ieniujesz tą miłością na wszyst­

ko co robisz i na każdą spotkaną osobę. Z natury jesteśm y leniwi, ale dzięki miłości to się zm ienia.

M iłość w yznacza nam k ie ru n e k działania. O d miłości nie m a o d ­ w rotu, m iłość spraw ia, że jesteś, czujesz się piękny.

O p o d z ie le n ie się w ra ż e n ia m i p ro sim y p ie rw s zyc h p rzy jętyc h przez n ie g o p a c je n tó w . Ci, k tó rzy po ra z p ie rw s zy u c ze s tn ic zy li w ta k im s e a n s ie byli z a s k o ­ c ze n i, że le c z e n ie o d b yw a się n a s to ją c o , w o b e c ­ n o ści innych ludzi. B yłyśm y ś w ia d k a m i ja k je d n a z pań k ie ro w a n a ju ż do w y jś cia p ytała: - To tu on przyj­

m u je? N a w ia d o m o ś ć , że w ła ś n ie przed c h w ilą z b a ­ d a ł ją H a rris , zd z iw io n a o d p o w ie d z ia ła : - A ja w y ­ o b ra ż a ła m s ob ie tę g ie g o p a n a , k tó ry b ę d z ie p rzyj­

m o w a ł w osobnym pokoju.

S ta n is ła w a

- Czekałam bardzo długo, od godziny 10 rano. Żeby się nie denerwować z tyłu, to stałam tyle godzin, żeby być pierwszą. D o­

tyku H arrisa właściwie nie odczuwałam, ale mam chorą tarczycę;

zauważyłam, że zatrzymał się dłużej w jej okolicy.

Z o fia

- Stałam pierwsza, a do tyłu się nie oglądałam. Po co miałam się denerwować. Jak gdzieś idę, to staję pierwsza, żeby się nie narażać. W czasie dotykania nie odczuwałam przepływu energii.

Może to przyjdzie później?

F ra n c is z e k

- Ulgi nie odczuwa się od razu, ale wie pani, człowiek ratuje się jak może. A ponieważ jestem po udarze, to mam nadzieję, że chociaż to pomoże.

H e le n a

- Mam niewydolność krążenia i tak jestem jakby pijana, otu­

maniona. Ręce, nogi mam zdrętwiałe. Liczę na to, że to pomoże.

S ta n is ła w a

Pierwszy raz jestem u terapeuty. Czasami stosowałam inne metody leczenia, np. ziółka sama od siebie zaparzałam. Dzisiaj czekałam od 14.00 i właściwie nic nie czułam.

D anu ta W ąsow icz - H o łota, A g n ieszka N a w ro c ka

Uczniowie z kl. II c Technikum Zawodowego o specjalności napra­

wa i eksploatacja pojazdów samo­

chodow ych przy Z S M w N ysie p rz e p ro w a d z ili w sz k o ln ej au li prawdziwy proces sądowy. Na ła­

wie oskarżonych zasiadły m etale ciężkie: ołów, kadm, rtęć, glin oraz nawozy sztuczne i pestycydy. Sę­

dzia, zajmujący poczesne miejsce, słuchał w skupieniu p ro k u ra to r­

skich oskarżeń, specjalistycznych wyjaśnień inspektorów środowiska, lekarzy i naukowców oraz adwo­

kackiej riposty biorącej m etale w obronę. Jak p ro k u ra to r udow ad­

niał, że m.in. kadm powoduje od­

wapnienie i deform ację kości, za­

nik m ięśni, u tra tę w ęchu, nowo-

Reklama

konsumencka

P iątek 24 m arca w III Liceum O gólnokształcącym w Nysie był

„dniem o tw arty m ” d la uczniów klas ósmych szkół podstawowych, którzy ju ż wkrótce m uszą podjąć decyzję o dalszej drodze edukacji.

Przez szkołę przewinęły się tłu­

my i to nie tylko z nyskich podsta­

wówek, ale z całej gminy. Zwiedza-

dnia przed nimi w komisji egzami­

nacyjnej?

O grom nym zainteresowaniem cieszył się pokaz reanim acji przy gotowany przez nauczycielkę klaą o profilu prom ocja zdrowia Irenę Rypel i pracownia komputerowa.

Wszyscy którzy przyszli w tyn dniu do III LO otrzymali ulotki iii-

Irena Rypel

jący już u progu witani byli przez swoich starszych kolegów i w pro­

wadzani do auli. Tu szkolny peda­

gog R enata Bąk zapoznawała ich z historią szkoły, jej funkcjonow a­

niem, zasadami rekrutacji, profila­

mi, które już działają i które roz­

poczną funkcjonowanie od nowego roku szkolnego. Goście mogli zwie­

dzić wszystkie klasy i z biciem serca przyjrzeć się tym, w których będą zdawać egzaminy. Mogli porozm a­

wiać również z nauczycielam i. A nuż któryś z nich zasiądzie sądnego

formacyjne. Niektórzy z pewności już zdecydowali się, że będą zdawa do klasy o profilu językowym, hu m a n isty c zn o -ję zy k o w y m bądi wspomnianym już - promocja zdro wia. Klasa integracyjna zaś stwara możliwości nauki przed osobam niepełnosprawnymi.

Głównym źródłem wiedzy przy­

szłych uczniów były jednak rozmo wy ze starszymi kolegami i pytani w stylu „Jak tu jest?”

Taka wymiana zdań to reklam:

konsum encka z pierwszej ręki.

1

Sąd wydał wyrok - uznał oskar­

żonych winnymi. W ziął jednak pod uw agę o k o lic z n o ś c i łagodzące.

Skazał ich na stosowanie z rozwagą i umiarkowanie, przy akceptacji ca­

łej listy w skazówek. Publiczność przysłuchująca się procesowi mo-j gła potem wykazać się zdobytymi»!

jego trakcie w iadom ościam i. Re-j prezentanci klas wzięli udział w te-j matycznym konkursie z nagrodami]

Tę nietypową lekcję chemii przygo-l towała nauczycielka B ożena Bar- gięła.

dvr twory i nadciśnienie, to obrońca wskazywał na jego plusy: odporny na rdzę, używany jako barwnik do, tworzyw sztucznych, stosowany w sam olotach i samochodach...

(7)

Coraz większe problemy występują ze studiującą młodzieżą z kierunków pedagogicznych. Zażywają m arihuanę i amfetaminę w takich ilościach, że można zdecydowanie mówić o uzależnieniu. To są przecież ludzie, którzy za dwa - trzy lata znajdą się w szkole jako nauczyciele i wychowawcy.

BĄDŹ ZAPOBIEGLIWY - KUPUJ TANIEJ!

ARMATURA SANITARNA

¡TECHNIKI GRZEWCZE WYPOSAŻENIE ŁAZIENEK

* Kotły, o g rze w a c ze w ody

* Z b io rn ik i o le jo w e

* G rze jn ik i i za w o ry

* Pom py do c.o.

* W od o m ierze

* Z a w o ry b e zp ie c z e ń s tw a

* Z a w o ry k u lo w e do w o d y i gazu

* N ac zyn ia p rzepo n o w e w y ró w n a w c z e

* F iltry i re d u k to ry c iś n ie n ia

* K a n a liz a c ja

* Rynny

In s ta la c je z m iedzi In s ta la c je z tw o rzyw a k lejo n e i zg rze w an e

Spłuczki podtynkow e Z łą c z k i s ta lo w e W kład y kom inow e B a te rie

C e ra m ik a s a n ita rn a Z le w o z m y w a k i K abiny n atry sk o w e P a ra w a n y na w a n n y P an ele n atry sk o w e W anny i brodziki

bater

B A T E R

H U R T O W N I A A R M A T U R Y

K o m fo rt, na k tó ry C ię s ta ć

N a n a r k o t y k i n i e m a

s p o ł e c z n e j z g o d y

O profilaktyce n arkom anii w województwie opolskim z p ełn o ­ mocnikiem zarządu województwa ds. przeciw działania narkom anii, M irosław ą O lszew ską rozm aw ia Jerzy Pietraszko.

- Czym zajmuje się pełnom oc­

nik ds. przeciwdziałania narkom a­

nii?

- W w ojew ódzkim program ie za pobiegania narkom anii na rok 2000 i lata następ n e stawiam na w spółpracę ze wszystkimi s ta ro ­ stwami województwa opolskiego.

Istnieje bardzo duża szansa, że zo­

stanie on sfinansowany jako pro ­ gram pilotażowy przez M in ister­

stwo Zdrowia. Chcemy stworzyć w oparciu o wszystkie instytucje zwią­

zane ze starostw em powiatowym program y zapobiegania narkom a­

nii. Chodzi mi o skoordynow anie prac w tym tem acie z wydziałami oświaty, wydziałami zdrowia, cen­

trami pomocy rodzinie, poradnia­

mi psychologiczno - pedagogiczny­

mi, policją prewencyjną, co jest w gestii starostów, przedstawicieli ko­

ścioła, którzy tym problem em się interesują, organizacji pozarządo­

wych, harcerstwa.

Pierwsze na taki pomysł wpadło Starostw o Nyskie. Głównie jem u zależało na ścisłej współpracy ze mną. Tam wówczas padł ten pomysł i nie wiedziałam co z tym zrobić.

Teraz już wiem, że nie ma sensu la­

tać i gasić pożary. Trzeba takim program em zainteresować i skon­

solidować działania tych wszystkich instytucji.

Gminy mają środki na profilak­

tykę chociażby w komisjach rozwią­

zywania problemów alkoholowych, natom iast starostwa nie. W ramach środków, którymi dysponuję z ra­

m ienia U rzędu Marszałkowskiego i z pieniędzy różnorodnych progra­

mów chcę wzmocnić wszystkie sta­

rostwa. Biuro ds. narkomanii przy Ministerstwie Zdrowia również wy­

myśliło, żeby pracę profilaktyczną oprzeć na starostwach. Ja lansuję taką koncepcję, o której powiedzia­

łam w ministerstwie, aby nie dawać środków dla kilku starostw w każ­

dym wojew ództw ie, tylko sukce­

sywnie przekazywać je dla całego województwa i objąć program em wszystkie starostwa. U nas jest ich tylko dwanaście i gdyby się udało, to chciałabym koniecznie ogłosić konkurs na programy profilaktycz­

ne dla szkół ponadpodstawowych.

Początkiem tych działań będzie de­

b a ta s a m o rz ą d o w a z u d z ia łe m wszystkich wójtów, burm istrzów , starostów i radnych sejmiku woje­

wódzkiego. Zaproszeni będą mło­

dzi ludzie, przedstawiciele rad mło­

dzieżowych województwa opolskie­

go-

Gminy m ają pewne rozwiąza­

nia. N iek tó re lepsze, inne nieco gorsze; Ja bardzo chętnie podejmę w spółpracę z każdą gm iną, która będzie chciała współpracować ze mną. Ale oczekuję, że z tymi pro­

blemami przyjdzie do mnie gmina.

Jeżeli chodzi o starostwa, będę ich przyciągać na siłę. M ogą się bronić rękami i nogami, a ja będę tam tworzyć programy zapobiega­

nia narkomanii.

Mirosława Olszewska

- Obawiam się, że przy tak du­

żej ilości zaproszonych osób i insty­

tucji do tworzenia programów pro­

filaktycznych pow stanie sztuczny, papierow y tw ór w którym b ęd ą spotkania, dyskusje a nie będzie żadnych efektów.

- Mam nadzieję że tak nie bę­

dzie. Te programy powiatowe, któ­

re chcę zrobić otrzymały już pewne fundusze z P H A R E . B ardzo do ­ brze mi się współpracuje z gminą Lewin Brzeski. Gm ina ta znalazła już dwie fundacje, które są gotowe wspierać dalszy ciąg tego, co się za­

częło z pieniędzy gminnych. Ja oso­

biście przymierzam się do współ­

pracy m .in. z gm iną N iem odlin, konkretnie z panią B. Czyczyło z program em „m łodzież a e d u k a ­ cja”, na który zgłosiła akces funda­

cja dzieci i młodzieży oraz fundacja S. Batorego. Jest to program o wy­

rów naniu szans młodzieży. U w a­

żam, że danie sobie rady z proble­

mami narkotycznymi wśród dzieci i młodzieży jest też wyrównywaniem szans. Młodzież m.in. dlatego sięga po amfetaminę bo w nowych wyma­

ganiach oświatowych poprzeczka jest dla nich za wysoko ustawiona.

- Jak pani ocenia powiat nyski pod względem zagrożenia narko­

manią?

- Nie potrafię na to pytanie o d ­ pow iedzieć. Myślę, że byłaby to propozycja dla w ładz Nysy, aby przeprowadzić badania wśród mło­

dzieży. A le zawsze w ystępuje tu pewna prawidłowość. Tam, gdzie są w iększe skupiska m iejskie szkół średnich bądź wyższych, zagrożenie jest większe. Mam ostatnio coraz w iększe problem y ze stu d iu jącą młodzieżą, i to z kierunków peda­

gogicznych, która zażywa m arihu­

an ę i am fe ta m in ę w tak ich ilo ­ ściach, że m ożna zdecydow anie

mówić o uzależnieniu. To są prze­

cież ludzie, którzy za dwa - trzy lata znajdą się w szkole jako nauczycie­

le i wychowawcy. C oraz częściej spotykam rodziców, którzy przy­

chodzą do mnie ubrani w koszulki ze znaczkiem marihuany. Nie jest też zawsze jednoznaczne, że może­

my liczyć na współpracę z rodzica­

mi.

Wywodzę się z poradni psycho­

logiczno - pedagogicznej. Serce mi się kraje, że w poradniach jest tak mało ofert dla dorastających dzieci i młodzieży. A kurat w Nysie jest inaczej. Jest tu bardzo dobry zespół ludzi pracujących z młodzieżą do­

rastającą - Teresa Pawelec, Elżbie­

ta Sanocka. Każdy z psychologów czy pedagog szkolny musi umieć dawać sobie radę z eksperym ento­

waniem z narkotykami - z pierwszą m arihuaną czy pierwszą am fetam i­

ną. Nie może być tak, że jedyną od­

powiedzią na to jest punkt M ona­

ru. Każdy powiat jest inny. W je d ­ nym jest „powrót z U ”, w drugim nie ma. W jednym działa organiza­

cja pozarządowa, w drugim działa­

nia profilaktyki narkotykow ej są scentralizowane w komisji rozwią­

zywania problemów alkoholowych.

Ja chciałabym te wszystkie działa­

nia zintegrować. Pół życia straci­

łam, aby ludzie się między sobą do­

gadywali i będę to nadal robiła, czy będzie się komuś podobało czy nie.

Cały sukces polega na wzajem­

nej komunikacji między ludźmi - w domu, w rodzinie, w urzędzie czy w szkole.

Narkom ania, którą się zajmuję je st tak nieakceptow ana społecz­

nie, że ja wszędzie znajdę sojuszni­

ków. Z innymi problem am i spo­

łecznymi bywa różnie ale na narko­

tyki nie ma zgody społecznej.

J e rzy P ietraszko

WROCŁAW, ul. Popielskiego 1, tel. (071) 341 69 44, 343 60 94 NYSA, ul. Podolska 20, tel. 448 68 30,

NYSA, ul. Chopina 6-9, tel. 433 66 51

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak można było się spodziewać Janusz K też nie przyznał się do wy­. łudzenia 3

aczelnik Urzędu Skarbowego podaje do publicznej&#34;wiadomości, : dnia 31 sierpnia 2000 roku o godzinie 9-tej na placu przy ulicy iwarowej Nr 1 w Nysie odbędzie

KKS Kluczbork Metal Kluczbork Motor Praszka Willich Głogówek Skalnik Gracze LZS Kuniów MEC Sławięcice Skalnik Tarnów Polonia Nysa Unia Tułowice Skalnik Tarnów BTP Brzeg Motor

ducentem, zwłaszcza narkotyków syntetycznych, ale mniej było spo ­ żywania. Teraz Polska staje się pań ­ stwem zagrożonym, jako jeden z poważniejszych konsumentów

ty bez świadectwa ukończenia szko ­ ły średniej jest to niemożliwe. Na nic zdały się usilne prośby o jego niezwłoczne nadesłanie. Cóż, pozo ­ stało tylko

- Wyciągaliśmy rękę do i kich, żeby później niEbnam r wiedział, że nic chcemy z kimś pracować. Jednak nadrzędni lem jest dobro gminy, któr) wolno prowadzić

stawową, bo tylko na nią stać było jej matulkę. Nigdy zresztą nie miała o to do niej żalu. Zdolna była, chętna do nauki, ale co z tego... Szybko usamodzielniła się.

Alaska to nie tylko źródło wie kich emocji, ale i doskonałe pan ceum na zabiegane europejskie ż cie; to także miejsce, gdzie jnożen odnaleźć siebie takimi, jakimi