MiesicczmK p.o ..stoii« poisci
N r 5
f o t . S v e t v O b ra z e c h W s a li IP le y e l‘ a w P a r y ż u o b r a d o w a ł K o n g r e s O b r o ń c ó w P o k o ju . N a z d ję c iu p r e z y d iu m K o n g re s u n a t le f la g n a r o d o w y c h p a ń s t w u c z e s t n i
c z ą c y c h w K o n g r e s ie .
f o t . W A F . W u ro c z y s t o ś c ia c h p ie r w s z o m a jo w y c h n a t e r e n ie W y b rz e ż a w z ię ły u d z ia ł h u f c e W y s z k o le n ia M a r y n a r s k ie g o P O „ S łu ż b a P o ls c e “ . J e d e n z n ic h
m i j a w ła ś n ie t r y b u n ę .
f o t . W A F W t y g o d n iu o ś w ia ty k s ią ż k i i p r a s y u r u c h o m io n o n a t e r e n ie c a łe g o k r a j u w ie le ś w ie t l i c , r o b o t n ic z y c h d o m ó w k u l t u r y i b ib l io t e k . N a z d ję c iu m a r y n a r z e z M a r . W o j. z w ie d z a ją w y s ta w ę p ra s y .
f o t . W A F W c za sie h is t o r y c z n e j o fe n s y w y w o j s k r a d z ie c k ic h n a B e r l i n n ie z a b r a k ło u b o k u A r m i i R a d z ie c k ie j i p o ls k ic h o d d z ia łó w , k t ó r e p o t r a f i ł y p o k o n a ć r z e k i, k a n a ły i in n e p r z e s z k o d y i w z ią ć
u d z ia ł w s z tu r m ie B e r lin a .
P A M I Ę T N E WYDARZENIA
W k o ń c u k w ie t n i a k r . o d fc y ł się w (P a ry ż u i P ra d z e K o n g r e s P o k o ju , k t ó r y z n a la z ł w m a s a c h lu d o w y c h c a łe g o ś w ia ta s z c z e ry c h i g o r ą c y c h z w o le n n i k ó w . 600 m i li o n ó w lu d z i, p r a g n ą c y c h p o k o j u i z d e c y d o w a n y c h w a l c z y ć o je g o u t r z y m a n ie w y s ła ło sw e d e la g a c je d o P a r y ż a . N ie s t e t y , n ie w s z y s tk ie o n e m o g ły w z ią ć u d z ia ł w o b r a d a c h , g d y ż w ła d z e f r a n c u s k ie , in s p ir o w a n e p rz e z s w y c h a m e r y k a ń s k ic h m o c o d a w c ó w z W a ll S tr e e t, w ie lu c z ło n k o m t y c h d e le g a c ji o d m ó w iły p r a w a w ja z d u d o F r a n c ji . W t e d y to r o z p o c z ę li o n i r ó w n o le g le o b r a d y w P ra d z e .
H a s ło „ N i g d y w ię c e j w o j n y “ , n a b r a ło s z c z e g ó ln e g o z n a c z e n ia w P o ls c e , k t ó r a p rz e s z ła p ie k ło o k u p a c ji i z a p ła c iła w o je n n y h a ra c z s z e ś c io m a m i l i o n a m i is t n ie ń lu d z k ic h . N ic w ię c d z iw n e g o , że n a szą w o lę p o k o ju m a n ife s t o w a liś m y s z c z e g ó ln ie s iln ie p o d c z a s p ie r w s z o m a jo w y c h u r o c z y s t o ś c i.
Z a p a m ię ta m y n a d łu g o k o lu m n y d z ie c i i m ło d z ie ż y s z k o ln e j, r o b o t n i k ó w , ż o łn ie r z y i k o b ie t , w o ła ją c y c h p o d c z a s m a n if e s t a c ji: P o — k ó j ! P o _ K ó j! P o — k ó j ! M y p r a g n ie m y p o k o ju p o to , a b y d o k o ń c z y ć o d o u d o - w y w o je n n y c h z n is z c z e ń , a b y u s u n ą ć ic h ś la d y z n a s z e g o ż y c ia . P r a g n ie m y p o k o ju p o to , a b y p o d n ie ś ć p o z io m n a s z e j g o s p o d a r k i n a r o d o w e j, a b y ro z b u d o w a ć p r z e m y s ł, u n o w o c z e ś n ić r o ln i c t w o . P r a g n ie m y p o k o ju ta k ż e p o t o , a b y z a m ia s t a r m a t , c z o łg ó w i s a m o lo tó w w o js k o w y c h , b u d o w a ć s z k o ły i d o m y k u l t u r y , ś w ie t lic e , t e a t r y i k in a , a b y d r u k o w a ć k s ią ż k i, n ie ś ć p o d s tr z e c h y i d o iz b r o b o t n i c z y c h w ie d z ę i k u lt u r ę , a b y u s u w a ć w ie lo le t n ie z a n ie d b a n ie i u m o ż liw ić l u d o w i p o ls k ie m u p o d n ie s ie n ie je g o p o z io m u k u lt u r a ln e g o .
D la te g o te ż w ła d z a lu d o w a w P o l
sce k ła d z ie t a k w i e l k i n a c is k n a w a lk ę z a n a lfa b e t y z m e m i n a p o w s ta w a n ie b ib l io t e k w m ia s t a c h i w s ia c h , p r o p a g u je i p o p ie r a c z y t e ln ic t w o , p r o w a d z i s z e ro k ą a k c ję w y d a w n ic z ą k s ią ż e k i c z a s o p is m . W y r a z e m t e j t r o s k i n a sze go rz ą d u o o ś w ia tę i k u l t u r ę d la
n a js z e r s z y c h m a s s p o łe c z e ń s tw a b y ł o s ta tn i t y d z ie ń o ś w ia ty , k s ią ż k i i p r a s y .
P a m ię t n y m w y d a r z e n ie m d la n a s i d la c a łe j E u r o p y , b y ł d z ie ń 9 m a ja 1945 r o k u . C z te r y la t a te m u , w d n iu t y m k a p i t u l o w a ł y h i t le r o w s k i e N ie m c y r o z b ite p rz e z b o h a te r s k ą A r m i ę R a d z ie c k ą i w a lc z ą c e u j e j b o k u W o js k o P o ls k ie . (P a m ię ta m y te d n i m a jo w e , k i e d y t o ż o łn ie r z p o ls k i o b o k r a d z ie c k ie g o z d o b y w a ł B e r li n . P a m ię ta m y tę p o w ó d ź b ia ły c h p ła c h t n a d u lic a m i p ło n ą c e j s t o lic y N ie m ie c , ło p o c ą c ą n a B r a m ie B r a n d e n b u r s k ie j z w y c ię s k ą c z e r w o n ą fla g ę z s ie r p e m i m ło t e m , p a m ię t a m y p o w ie w a ją c e o b o k n ie j f l a g i p o ls k ie .
L e c z d z ie ń 9 m a ja 1945 r . je s t n ie t y l k o d la n a s p a m ię t n y m d n ie m , d n ie m p o g r o m u h it le r o w s k i c h N ie m ie c . D z ie ń te n j e s t ta k ż e o s tr z e ż e n ie m d la a n g lo s a s k ic h im p e r i a l i s t ó w i p o d ż e g a c z y w o je n n y c h , k t ó r y m s w ą m o c n ą , n ie w y m a g a ją c ą k o m e n t a r z y w y m o w ą , p r z y p o m in a , że lo s h it le r o w s k i c h N ie m ie c s p o tk a ć m o że ta k ż e i t y c h , k t ó r z y z e c h c ie lib y p ó jś ć w ic h ś la d y i u s ił o w a l i b y b u r z y ć z t a k i m t r u d e m w y w a lc z o n y p o k ó j , n a s t r a ż y k tó r e g o s to i Z w ią z e k R a d z ie c k i i k r a je d e m o k r a c j i lu d o w e j, k t ó r e g o s trz e ż e A r m i a R a d z ie c k a i a r m ie t y c h k r a jó w .
J e s te ś m y p e w n i, że l u d y ś w ia ta p o t r a f i ą w s p ó ln y m w y s ił k i e m o b r o n ić p r z e d z a k u s a m i i m p e r ia liz m u t a k k r w a w o w y w a lc z o n y p o k ó j i że d a d z ą w ła ś c iw ą i m o c n ą o d p o w ie d ź t y m w s z y s t k im , k t ó r z y z e c h c ą go n a r u s z y ć .
1 i m i
f o t . S v e t v O b ra z e c h R Ó Avnocześnie o d b y w a ły s ię te ż n a r a d y w P ra d z e . O to g m a c h , u d e k o r o w a n y f la g a m i, w ś r ó d k t ó r y c h w id o c z n a o b o k f l a g i c z e s k ie j fla g a r a d z ie
c k a i p o ls k a .
f o t . E . Z d a n o w s k i O b o k h u f c ó w j u n a c k i c h w u r o c z y s t o ś c ia c h t y c h w z ię li r ó w n ie ż u d z ia ł p r z y s z li m a r y n a r z e i r y b a c y , u c z n io w ie S z k o ły J u n g ó w i S z k o ły R y b a
k ó w D a le k o m o r s k ic h .
f o t . W A F — U k le j e w s k i K s ią ż k a je s t s t a ły m m ie s z k a ń c e m m a r y n a r s k i e j k w a t e r y . T o te ż m a r y n a r z e z r a d o ś c ią i z a in t e r e s o w a n ie m w it a j ą o s ta tn ie w y d a w n ic t w a k s ią ż
k o w e .
f o t . S IB N ie m c y p o c z ą t k o w o p r ó b o w a li b r o n ić s w e j s to l i c y . G d y je d n a k p o tę ż n e u d e r z e n ie o d d z ia łó w r a d z ie c k ic h z ła m a ło ic h o p ó r, k a p i t u l o w a l i. Z B r a
m y B r a n d e n b u r s k ie j p o w ia ła w t e d y z w y c ię s k a f la g a r a d z ie c k a .
U J U N G Ó W
w P C W M
G dyb yśm y m og li wznieść się na chw ilę w pow ietrze i zawisnąć nad G dyn ią, oczom naszym uka załby się p ię k n y i zajm ujący w id o k . W ie lk ie dom y przedzielone szerokim i ulicam i, ruch sam ochodow y i pieszy, to w szystko m o g lib y śmy zaobserwować w in n y c h miastach. Lecz .gdy w z ro k nasz pobiegnie w z d łu ż u lic y 10 go Lutego zobaczym y granicę miasta, k tó rą jest morze. Stacja graniczna to p o rt, gdzie koncen
tru je się życie mieszkańców. Liczne statk, sto
jące; p rz y nabrzeżach, wchodzące, w ych od zą
ce z p o rtu i stojące na redzie tw orzą ha rm o
n ijn ą całość. W ś ró d statków na redzie jeden w y ró ż n ia się sm ukłą lin ią i w ie lk im i, urejo- n y m i masztami. T o „ D a r P om orza“ , fregata szkolna P olskiej M a ry n a rk i H a n d lo w e j.
N a razie je dn ak dosyć naszego prze byw a
nia w po w ie trzu, jesteśmy ju ż uziem ieni i szybkim k ro k ie m zbliżam y się nad morze.
N a Skwerze K ościuszki panuje w ie lk i ruch.
B a rw n y tłu m lu d z i, zw abionych cie płym i pro m ien ia m i wiosennego słońca, spaceruje po alejach. W śró d nich odcinają się granato
we m u n d u ry m arynarzy. Lecz nie ty lk o m u n d u r przyciąga naszą uwagę, ale także zgrabne s y lw e tk i i ogorzałe twarze. W iększość nosi na ram ionach k otw iczkę i dwie lite r y : S. J.
— Szkoła Jungów.
B u d y n e k S z k o ły p o ło ż o n y jest nad base
nem ja chtow ym . B ieleją ju ż na w odzie świe
ż o pom alowane, po dług im zim o w ym śnie ja c h ty . Lecz na razie w porcie ja c h to w y m pa
nu je cisza. Z a to w Szkole gw ar. T ra filiś m y na przerw ę. T ru d n o przejść przez k o ry ta rz , t y lu tu lu d z i. K a ż d y stara się ja k na jlepiej w y korzystać w o ln ą chw ilę. Świetlica pełna. M iło jest posłuchać radia. N a chw ilę zapom ina się o dew iacji i d e k lin a c ji i przenosi w świat m u z y k i i marzeń. N ik t tu oczywiście nie tańczy, ale m y ś li biegną i przeważnie spotykają się f ?? na spacerze, albo na zabawie. C h ło p cy u ją tańczyć, ale najważniejsze jest to, że u, 1 c tailc z Yc z n im i. K tó ra panna m ogłaby od w ó w ic tańca ju n g o w i P C W M ? . C hyba żadna P rzeciwnie, ju n g o w ie są m ile w id z ia n i.
1 osiadają wiedzę, są up rzejm i i dobrze tańczą. Coz więcej potrzeba dla podbicia serc G d y n ia n e k r.
N a gle dzw onek prze ryw a te rozm yślania.
Z b ió rk a do w y k ła d ó w . Z n o w u na k o ry ta rzach panuje cisza. Z b liża m się do okna, z którego w idać daleką lin ię h o ry z o n tu . Ile
obcych i tajem niczych k ra jó w k ry je się za n im ? . D a leko kłębią się d y m y znikających parow ców . P łyną też i polskie statki w świat.
W raz z n im i p ły n ą polscy m arynarze, aby na dalekich m orzach pracować dla swojej L u d o wej O jc z y z n y , ab y godnie reprezentować P o l
ską Banderę. R o zw ia ł się dym , ry k n ę ła w od
da li syrena okrętow a, a w z ro k błądzący po h o ryzon cie przeniósł się na po rozbijane fa lo c h ro n y gdyńskiego p o rtu : sym bol ostatniej w o jn y , sym bo l śm ierci i zniszczenia. I dziś, gd y cała postępowa ludzkość w a lczy w Pa
ry ż u o p o k ó j, zdaje się, że rozbite fa lo c h ro n y w o ła ją : P o k o ju ! N ie chcemy więcej zabitych, z ru jn o w a n y c h miast i poniszczonych p o rtó w ! C hcem y P O K O J U !
N a ko ryta rza ch znów gwar. Zajęcia ju ż się skoń czyły. Jungow ie schodzą na obiad.
Smaczne i ob fite pożyw ienie p rzyczyn ia się do radości i zdro w ia m aryn arzy. Istnieje co prawda am b ulatoriu m lekarskie i izba cho
rych, ale ta ostatnia przeważnie jest pusta. W Szkole praw ie n ik t nie choruje, je dnak w szy
scy otoczeni są tro s k liw ą opieką lekarską.
A m b u la to riu m jest dobrze wyposażone, a szczególnie gabinet dentystyczny.
— M a ło jest chętnych do chorow ania — skarży się sanitariusz S z k o ły Jungów.
— Ja ta k lu b ię chorych, a chłopcy robią m i na złość i nie chcą iść do łó ż k a .
Z k o ry ta rz a dobiegają dźw ięki m u z y k i — to za o s z k lo n y m i drzw iam i od byw ają się p ró b y ork ie s try . Obecnie je dn ak jest czas w o ln y i większość idzie na miasto. Po go dzi
n i e — „s ile n tiu m “ , c z y li nauka własna. D o łączam się do jednej z gru p i zap ytuję o ż y cie w szkole. A le to co dla mnie jest nowe, dla nich jest chlebem powszednim i uważają, że nie w a rto o ty m m ów ić. W reszcie zdecy
do w a li się. — Jest wesoło — m ów ią — uc z y m y się, śpiewam y, gram y w piłk ę , m am y za
jęcia „S P “ itp.
— D u żo macie n a u k i?
— Sporo, ale m ożna sobie dać radę.
Zresztą trzeba się nie ty lk o uczyć, ale także umieć. U nas w szkole szczególną uwagę zwraca się na zajęcia praktyczne i bosm ań
skie. Jeśli ktoś nie umie, to m u naw et m atura nie pomoże. Prędzej do S z k o ły O ficerskie j tr a fi z d o ln y bez m atury, niż tęp y z papier
kiem . W szyscy u nas wiedzą o ty m i tych ostatnich nie ma. Poza nauką w y k o rz y s tu je m y w o ln y czas na pracę społeczną. W szyscy
f o t . F . S ta s z e w s k i
f o t . F . S ta s z e w s k i
nasi k o le d zy należą do Z . M . P. N a terenie S zkoły Jungów jest 9 K ó ł, a w Szkole R y baków D a leko m orskich — jest jedno.
W ramach czynu pierw szom ajow ego z o b o w iązaliśm y się uprzątnąć teren przed b u d y n kiem , urządzić bo isko i zainicjow ać akcję na rzecz Centralnego D o m u M ło d z ie ż y .
— A ja k układ ają się stosunki koleżeń
skie?
1 — M ię d z y nam i panuje w ie lk ie koleżeń
stwo — m ów i ju ng a N o w ic k i — staram y się wzajem nie sobie pomagać, a zwłaszcza tym , k tó rz y mają tru d n o ści z nauką. D z ię k i tem u k o le d z y widzą, że n ik t ic h nie chce „ob cią ć“ , a przeciw nie wszyscy starają się podciągnąć ich do ogólnego poziom u. K o le d z y m o i p o chodzą przeważnie ze w si i środow iska ro botniczego. T o nas bardzo zbliża do siebie i u ła tw ia koleżeńską współpracę. Ja sam je stem synem chłopa. O jciec m ój m ia ł 3 h. zie
m i w O rte lu Książęcym , gdzie się urodziłem . D z ię k i pom ocy Państwa m ogłem otrzym ać w Ł o d z i małą m aturę. Stam tąd w yjechałem na kurs in s tru k to rs k i Przysp. M a r. do U s tk i, a następnie zgłosiłem się do P C W M i zosta
łem p rz y ję ty do S z k o ły Jungów. W iem , że w ty m ro k u jeszcze więcej chłopców z da
le kich w si stanie nad brzegiem polskiego m orza.
Czas wracać. Po lew ej stronie b u d y n k u stoi na redzie „D a r P om orza“ . Panuje na nim ru c h niczem w m row isku. Jungow ie zw innie w spinają się po w antach i z w ija ją żagle na rejach. S zyku ją „ D a r “ do dro gi. P op łyn ie na nim setka p rzyszłych m a ryn a rzy P olskiej M a ry n a rk i H a n d lo w e j. Idąc w rejs zabierze on, nie ja k kiedyś za sanacyjnych czasów, synów k a p ita lis tó w i obszarników , lecz w ie rn y c h o b y w a te li P olski Lu do w ej, synó w ro b o tn i
k ó w i chłopów .
Junga N o w ic k i na pewno się nie p o m y lił.
W ie lu z Was będzie chciało dostać się do S z k o ły Jungów , do k tó re j droga pro w a dzi obecnie poprzez Powszechną O rganizację
„ S Ł U Ż B A P O L S C E “ . W ty m celu należy składać podania do K om end P ow ia to w ych i M ie js k ic h Powsz. O rg. „S P “ na jp óźniej do dnia 25. V . br.
O d 27. V . do 1. V I. odbędą się K om isje w powiatach. W d n iu 2 i 3. V I. wszyscy w y ty p o w a n i stawią się na drugą kom isję do K om end W o je w ó d z k ic h P. O . „S P “ , poczem rozjadą się do dom ów. Następnie dostaną p i
semne wezwania na 2 tygo dniow e ob ozy elim inacyjne w Łebie lu b D ziw n o w ie , które rozpoczną się w d n iu 4. V I I . i 18. V I I . 1949. r.
Państwo troszczy się o W as i dzięki tem u podróże związane z przyjęciem do S zkoły n ic W as nie będą koszto w ały. A w ięc na m orze!
Wube.
I
ednostki bojowe flot morskich ogólnie nazywamy okrętami. W zależności je dnak od przeznaczenia, konstrukcji i zadań jakie stawia się tym okrętom, dzielą się one na cały szereg znacznie różniących się między sobą rodzajów, a w nich na kategorie i klasy. Zamiast okreś
lenia „kategoria" możemy również używać słowo „typ". Zasadniczy najogólniejszy po
dział na rodzaje będzie obejmował: a) okrę
ty pancerne, b) lotniskowce, c) okręty le k kie, d) okręty podwodne, wreszcie — e) okręty pomocnicze i specjalne.
Do najpotężniejszych lecz dziś już w niewielu tylko egzemplarzach budowanych okrętów zaliczamy p a n c e r n i k i , mniej właściwie w dobie obecnej nazywane ró w nież okrętami liniowym i. Są to stalowe kolosy kosztujące grube m iliardy. Jeszcze v/ pierwszej wojnie światowej bezapela
cyjnie decydowały one o wyniku bitew morskich. Budowa tych największych o- krętów zasadza się na potężnym opance
rzeniu zarówno burt, ja k i pokładów, a główna artyleria kolosów, posiadająca k a li
ber o rozpiętości od 280 mm do 406 mm jest umieszczona w pancernych wieżach obra
canych elektrycznie lub hydraulicznie.
Wieże te obecnie bywają wyposażone w dwa lub trzy, rzadziej w cztery potężne, kompletnie zautomatyzowane dalekonośnc«
armaty, strzelające płaskim i torami na 36
— 42 km i pociskami przekraczającymi w a
gę tony. Poza artylerią główną wynoszącą 8 — 12 dział najcięższych, pancerniki są uzbrojone dodatkowo w 14 — 20 dział a r
ty le rii obronnej o kalibrze 120 — 150 mm oraz około 80 — 100 lu i a rtylerii przeciw
lotniczej różnych kalibrów. Najszybsze i największe współczesne pancerniki, roz
w ija ją szybkość do 32 węzłów', wypierają około 50 tys. ton i czerpią energię napę
dową z potężnych turbin o mocy 80 — 90 tys. P.S.
Trzeba zaznaczyć, że znaczenie tych okrętów przydatnych jedynie na oceanach, znacznie osłabło w świetle doświadczeń ostatniej wojny. W ydaje się, iż główną rolę raczej można już przypisać w ielkim l o t n i s k o w c o m — okrętom nie mniejszym od pancerników, a różniącym się od tych ostatnich tym, że miast najcięższej a rty le rii i potężnego pancerza, posiadają one gładki pokład wyniesiony na całej długości kadłuba, a stanowiący pływające i porusza
jące się w raz z eskadrą lotnisko dla 80 — 120 samolotów zaokrętowanych.
D la małego zamkniętego morza, jakim jest B ałtyk, lotniskowcami są normalne lotniska rozmieszczone na wybrzeżu, albo
wiem dla szybkości współczesnych samo
lotów przeciętne odległości na naszym mo
rzu, są wartościami zupełnie nieznacznymi.
Do dalszej kategorii okrętów pancer
nych, zaliczamy k r ą ż o w n i k i b o j o w e , inaczej zwane n a j c i ę ż s z y m i Różnią się one tym od pancerników, że przy a r
ty le rii równie potężnej, ja k u tamtych, k rą żowniki bojowe mają znacznie cieńszy pan
cerz, zwłaszcza pokładowy, ałe w zamian za to większą szybkość i promień działa
nia.
Również i ta kategoria okrętów doznała w ubiegłej wojnie licznych porażek. N a jja skrawszym tego przykładem jest angielski
„Hood", który zginął po trzech salwach
„Bismarcka" — pirata polującego na bez
bronne wobec niego statki handlowe. Ten zaś zginął z kolei rażony torpedami lo t
niczymi.
P a n c e r n i k i o b r o n y w y b r z e ża, k a n o n i e r k i i m o n i t o r y , to również przedstawiciele pierwszej grupy okrętów, jednakże jako jednostki specjal
ne, nie wchodzą już one obecnie w skład
eskadr otwarto-morskich i można je ra
czej zaliczyć z powodzeniem do grupy ostatniej. Nowych egzemplarzy okrętów tych kategorii już nie buduje się.
Uzupełniając charakterystykę drugiej grupy okrętów, a mianowicie lotniskow
ców, musimy podkreślić, że największe z nich buduje się tak, aby ich zalety taktycz
ne były podobne do pancerników, gdyż występują one przeważnie w związkach taktycznych z tym rodzajem okrętów. Je
dynie tylko szybkość lotniskowców musi być cokolwiek wyższa, z uwagi na potrze
bę wychodzenia z szyku pod w iatr, celem startowania i lądowania samolotów, a na
stępnie możność powrotu na swoje miejsce do lin ii pancerników bez potrzeby zm niej
szania szybkości przez te ostatnie.
Następną, m niej potężną kategorią lo t
niskowców, są l o t n i s k o w c e e s k o r t o w e, służące do eskortowania lżejszych zespołów okrętów wojennych, względnie transportów wojska, cenniejszych i w ięk
szych konwojów, wreszcie osłaniania de
santów. W ostatniej wojnie okazał się bar
dzo użytecznym najskromniejszy typ tego rodzaju okrętów — mianowicie l o t n i s k o - w i * c p o m o c n i c z y . O kręt ten powstał z przeróbki szybkobieżnych, a nawet zw y
kłych parowców transportowych, które za
opatrzono w pokład lotniczy, samoloty i niezbędne wyposażenie lotniskowca.
Istnieje ponadto typ lotniskowca zwany t r a n s p o r t o w c e m s a m o l o t ó w . O - kręt ten jest w stanie wystrzelić samolot z katapulty, łub też przyjąć na pokład albo zestawić na wodę wodnosamolot, m anewru
jąc specjalnym żurawiem. Wystrzelony sa
molot na kołach, musi oczywiście z braku pokładu powrócić na ląd lub na lotnisko
wiec. Transportowce samolotów, zarówno ja k i eskortowe lotniskowce, zabierają od 20 do 40 samolotów i wodnosamolotów, a szybkość tej kategorii okrętów dochodzi do 32 węzłów przy wyporności do 15 tys. ton.
Przypuszczalnie na otwartych rozle
głych morzach i oceanach lotniskowce wszelkich typów i klas rozwiną się jeszcze bardziej w składach przyszłych flot, a ca
ły szereg udoskonaleń dalej jeszcze pod
niesie zalety tych najmłodszych, a tak w aż
nych okrętów.
C i ę ż k i k r ą ż o w n i k jest przejścio
wą kategorią okrętu, który mimo dość po
ważnego pancerza zalicza się do grupy o- krętów lekkich, albowiem taktycznie bierze on udział w zespołach lekkich jako trzon ich ognia artyleryjskiego. Okręty tego typu są stosunkowo najbardziej podobne do siebie w swych wszystkich klasach. Ich wyporno
ści zawarte są przeważnie w 9 — 10 tys. ton, artyleria główna w kalibrze 180 lub 203 mm, szybkość w 32 — 36 węzłów, a grubości
R a d z ie c k i c ię ż k i k r ą ż o w n ik k l a s y „ K i r ó w "
— n ie z w y k le u d a n a k o n s t r u k c ja w o je n n o - m o r s k a .
f o t . S lB
W s p ó łc z e s n y p a n c e r n ik ( r . b u d . 1944, w y p o r n o ś ć 42 500 to n , u z b r o je n ie g łó w n e
8 d z ia ł 381 m m , s z y b k o ś ć 32 w ę z ły ).
pancerza burtowego w 100 — 130 mm. D y sponując względnie dużą ruchliwością i możnością trw ania na morzu, używane są do operowania na odległych wodach, nisz
czenia żeglugi handlowej i krążowników pomocniczych, wreszcie wspierania ogniem artyleryjskim operacji lekkich sił. Tow a
rzyszą im zwykle niszczyciele, a na od
leglejszych wodach lekkie krążowniki.
Szczególnie udaną klasą tego typu okrętów, jest radziecki ciężki krążownik „K irów " o wyporności 9 tys. ton, 9 działach a rtylerii głównej 180 mm oraz szybkości 31 węzłów.
Dalszym okrętem tej grupy jest l e k k i k r ą ż o w n i k . Posiada on w ielką rozpię
tość typów i klas, ustalonych w zależności od zadań jakie stają przed flotam i, do któ- lych te okręty należą. Tak więc wyporność ich waha się w szerokich granicach 3 — 10 tys. ton, zupełnie lekkie opancerzenie burt
— od 12 — 60 mm, szybkości 34 — 41 w ę złów, a artyleria główna 135 — 155 mm, przy ilości dział głównych 6 _ 15. Okręty te są zwykle uzbrojone w aparaty torpedo
we i często przystosowane do stawiania min. Na pokładach posiadają 1— 4 wodno
samolotów rozpoznawczych oraz katapuitę, podobnie, ja k i cięższe od nich okręty w y li
czone powyżej. Lekkie krążow niki służą do pełnienia dalekiego dozoru, przeprowadza
nia rozpoznania, patrolowania, tropienia i ścigania raiderów, niszczenia handlu prze
ciwnika oraz ochrony sił pancernych. M o
gą one dłuższy czas przebywać na morzu bez uzupełniania swoich zapasów. Z a równo ja k i ciężkie krążowniki, m ają do 650 ludzi załogi. W ostatniej wojnie pow
stała również kategoria k r ą ż o w n i k ó w p r z e c i w l o t n i c z y c h .
Z kolei następują n i s z c z y c i e l e , zwane także k o n t r t o r p e d o w c a m i . Są to bodaj najpopularniejsze w działaniach wojennych i najwszechstronniejsze okręty otwartego morza. Rozpiętość ich elementów jest niemniej wielka, ja k u lekkich krążo
wników, a w arty le rii bodaj większa, gdyż zamyka się w granicach 100 — 150 mm. O - kręty te nie posiadają absolutnie żadnego pancerza z w yjątkiem czasami tarczy o- chronnej na pomostach. Ich działa znajdują się w maskach z cienkiej blachy otwartych , ■ y ® nle w opancerzonych i zamknię-
wieżach, ja k to ma miejsce u wszyst- cn grup i kategorii wyliczonych powyżej.
Obecnie najczęściej działa arty le rii głównej niszczycieli, są jednocześnie przeciwlotni- c iym ‘- IIOS,C, aparatów torpedowych waha się od 3 u klas artyleryjskich do 12 u klas torpedowych. Niszczyciele są w stanie w y konywać kilkanaście rodzajów zadań ta k
N o w o c z e s n y l o t n is k o w ie c f l o t y ( r b u d 1944, w y p o r n o ś ć 14 000 t o n , s z y b k o ś ć 25
w ę z łó w , 30 s a m o lo tó w )
tycznych, a przede wszystkim w ykryw ania i niszczenia okrętów podwodnych przeciw
nika. Ich szybkość dochodzi do 42 Węzłów, wyporność zawiera się w szerokich grani
cach 1200 do 3000 ton, a uzbrojenie 4 — 8 dział a rty le rii głównej. Są one Wyposażone w komplet aparatów nawigacyjnych i bojo
wych z radarami, konżugatorami, żyrokom- pasami, aparatami podsłuchowymi, dymo
twórczymi i innymi.
Do grupy okrętów lekkich zaliczamy również: d o z o r o w c e , e s k o r t o w e e, k u t r y t o r p e d o w e , a wreszcie ś c i g a c z e.
Okręty podwodne w zależności od ich wielkości i przeznaczenia, dzielą się na 4 zasadnicze kategorie: k r ą ż o w n i k i p o d - w o d n e o wyporności nawodnej ponad 1500 ton, olbrzymim zasięgu pływ ania i możności pozostawania na morzu bez re fi- tu przez k ilka miesięcy. Operują one samo
dzielnie wyłącznie na odległych oceanach,
’ oza torpedami, jako ich główną bronią, po
siadają ciężkie działa o kalibrze 152 — 203 mm, możność postawienia kilkudziesięciu min, wreszcie samolot rozpoznawczy, cho
wany do specjalnej naciskotrwałej komory.
Załoga takiego okrętu sięga setki ludzi.
Drugą kategorię stanowią d u ż e o kr ę- t y p o d w o d n e , charakteryzujące się wypornością 1000 — 1500 ton. Służą one do celów podobnych ja k krążowniki podwod
ne, lecz operują raczej zespołowo.
Ś r e d n i e o k r ę t y p o d w o d n e , cha
rakteryzujące się wypornością 400 — 800 ton, przystosowane są do operowania na drogach komunikacyjnych przeciwnika w
działaniach ściśle zespołowych. Mogą one pozostawać na morzu 3— 4 tygodni.
O k r ę t y p o d w o d n e m a ł e służą do operacji przybrzeżnych, jednakże doskona
łość konstrukcji zezwala im również na sporadyczne wyczyny otwarto - morskie.
Łodzi podwodnych - liliputów nie zali
czamy na razie do broni morskich, albo
wiem jako sprzęt wybitnie okolicznościowy nie posiadają one jeszcze taktycznie ujętych pełnych możliwości i zakresu działania. Są to na razie raczej środki jednorazowego działania.
Grupa okrętów pomocniczych i specjal
nych we współczesnych marynarkach wo
jennych powiększa się nieomal z dnia na dzień. Coraz bardziej rozszerzający się za
kres zagadnień obrony i ofensywy m or
skiej, ja k również ciągłe powiększanie się ilości środków w alki, w yłaniają w konsek
wencji coraz to nowe typy okrętów pomoc
niczych. Do tej obszernej grupy zaliczamy wszystkie te jednostki, które wykonując niejednokrotnie nader ważne bojowo czyn
ności pomocnicze, nie są przeznaczone do bezpośredniego prowadzenia w alki na ot
wartym morzu, jako ich celu głównego. Dla orientacji wyliczym y choć tylko k ilka k a tegorii tych okrętów: t r a ł o w c e , s t a - w i a c z e m i n , s i e c i o w e e, okręty bazo
we, okręty hydrograficzne, okręty nurko
we .okręty warsztaty, tankowce, holowniki, bazy demagnetyzacyjne, oraz w ostatniej wojnie powstała wielka grupa o k r ę t ó w i b a r e k d e s a n t o w y c h najróżnorod
niejszych typów.
S T A N I S Ł A W M I E S Z K O W S K I
f o t . K . K o m o r o w s k i
ŻEGLUGA
Ś R Ó D L Ą D O W A
napisał
W I T O L D Z U B R Z Y C K I
zeka je s t drogą.
M ożn a n ią p rz e w o z ić n a w e t duże c ię ż a ry , n ie w k ła d a ją c w to in n e j pra cy, ja k t y lk o k ie ro w a n ie s ta tk ie m . P ra w d ę tę c z ło w ie k p o ją ł b a rd z o wcześnie. W d ó ł rz e k r u s z y ły t r a t w y , w z g lę d n ie p ie rw o tn e s ta tk i, k tó r e po o s ią g n ię c iu celu p o d ró ż y w d o le r z e k i b y ły ro z b ie ra n e , a d rz e w o z r o z b ió r k i z u ż y w a n e d la in n y c h p o trze b . W górę tra n s p o rto w a n o to w a r y lądem .
N ow oczesna te c h n ik a , m im o iż z m ie n ia z d n ia na d z ie ń ob licze z ie m i, n ie o d e b ra ła s ta tk o m w o d n y m ic h znaczenia, ja k o n a jta ń s z y m ś ro d k o m k o m u n ik a c y jn y m ,
w y m a g a ją c y m n a jm n ie js z e g o w y s iłk u do po ru sza n ia . J e ż e li b o w ie m p o ró w n a ć c ię żar, ja k i je d e n k o ń może ucią g n ą ć po z w y k łe j d ro dze z szybko ścią je dn ego m e tra na sekundę, to na szyna ch o trz y m a m y w y d a jn o ść o ś m io k ro tn ie w ię kszą , po w o dzie n a to m ia s t. — s ie d e m d ż ie s ię c io p ię c io k ro tn ie w iększą.
T ra n s p o rt rz e c z n y n ie je s t w o ln y od w a d . G łó w n ą — je s t je g o po w o lno ść. T o te ż n ie n a le ż y p rz e w id y w a ć ro z w o ju r u c h u pasażerskiego lu b p rz e s y łe k pośpiesz
n y c h d ro g ą w o d n ą . Z a d a n ie m ż e g lu g i ś ró d lą d o w e j je s t i będzie p rz e w ó z to w a r ó w m aso w ych .
N ie s te ty d r o g i w o d n e naszego k r a ju w s k u te k d łu g o le tn ie g o ro z d a rc ia m ię d z y z a b o rc ó w n ie są w n a jle p s z y m s tan ie, że
g lu g a na n ic h je s t sła bo ro z w in ię ta . W r.
1935 P o ls k a p o s ia d a ła z a le d w ie 2200 je d n o s te k p rz e w o z o w y c h o o g ó ln e j nośności 130 ty s . t. T a b o r z w ła s n y m n a p ę d e m m e c h a n ic z n y m lic z y ł 165 s ta tk ó w o łą czne j m o c y 15 ty s . K M .
W t y m s a m y m czasie N ie m c y p o sia d a ły ta b o r p rz e w o z o w y o nośności po na d 6 m ilio n ó w t., p ra w ie 2 tys. h o lo w n ik ó w o m o c y po n a d 2 m ilio n y K M i d w a i p ó ł t y siąca m n ie js z y c h s ta tk ó w o m o c y pona d 200 tys. K M .
R ów no cześn ie zaś ta b o r rz e c z n y Z w ią z k u R a d zie ckie g o p rz e w y ż s z a ł ju ż ilo ś c io w o ta b o r n ie m ie c k i, a o s ta tn ia p ię c io la tk a p rz e d w o je n n a p o w ię k s z y ła go o dalsze 20 m ilio n ó w to n p o je m n o ś c i b a re k , p rz y c zym
o d p o w ie d n io w z ro s ła ró w n ie ż m oc p o c ią g o w a h o lo w n ik ó w .
W r. 1945 z a czę liśm y z n ó w od p o c z ą t
k u , p r a k ty c z n ie b o w ie m c a ły ta b o r ś ró d lą d o w y bądź to zo sta ł z u p e łn ie zniszczony, bądź z a to p io n y , a w y d o b y c ie je go i r e m o n t n ie zawsze się opłaca.
P o ró w n a n ie z o s ią g n ię c ia m i sąsiad ów p o z w a la n a m ocenić, ile jeszcze p ra c y trz e b a w y k o n a ć , b y po ko n a ć n ie d o ro z w ó j, is tn ie ją c y w te j d z ie d z in ie g o s p o d a rk i n a ro d o w e j.
Ż e g lu g ą po p o ls k ic h rz e k a c h z a jm u ją się d w a p rz e d s ię b io rs tw a a rm a to rs k ie : P a ń s tw o w a Ż e g lu g a na W iś le i P a ń s tw o w a Ż e g lu g a na O drze (sie dzib a w e W ro c ła w iu ). Do zasięgu p ie rw s z e j w ch od zą p ró c z sam ej rz e k i od K r a k o w a do G d a ń ska — s zla k w o d n y Bydgoszcz- -K o s trz y n , W a rta ora z je z io ra M a z u rs k ie . P Ż O n a to m ia s t, ja k b r z m i w s k ró c ie n a z w a ż e g lu g i o d rz a ń s k ie j, m a za d a n ie b a rd z ie j je d n o k ie ru n k o w e — je s t n im o b słu g a Ś ląska ora z Z a g łę b ia O s tra w s k ie g o , należącego do b r a tn ie j C z e c h o s ło w a c ji.
D R O G I W ODNE S ZTU CZN E I N A T U R A L N E
Bieg rz e k i dzielim y zw ykle na trz y części:
górny (k a m ie n is ty , o d u ż y m s p a d k u i u b o g i w w odę), średni i dolny (racze j n i
zinne, o serpentynującym nurcie, niosące piasek, o b fite w wodę). T em u po działo w i z grubsza odpowiada in . po dział rzeki, na o d c in e k n ie p rz y d a tn y d la s p ła w u , spławny i żeglowny. N a tu r a ln y m i d ro g a m i w o d n y m i są rz e k i w stanie dz ik im , czy też ure
gu low ane oraz jeziora. D o sztucznych, z a li
cza się kan ały żeglowne oraz rzeki skan ali
zowane.
W ó d y w rzekach w ahają się nieustannie w zależności od opadów atm osferycznych. N a rzekach nieuregu lo w an ych żeglowanie p rz y stanach niższych n iż średnie staje się wielce utru d n io n e , a nieraz całkiem niem ożliw e.
G łó w n ą przeszkodę s ta n o w ią tu tz w . prze
miały. N a p rz e jś c iu n u r tu do z a k o la po przeciwnej stronie rzeki, powstaje właśnie ta najm niejsza głębokość, zwana przem iałem .
Regulacja rz e k i polega bądź na pogłębia
n iu k o ry ta za pomocą pogłębiarek m echanicz
nych, co jest wszakże sposobem drogim , sto
sow anym raczej w d o ln ych biegach rzek, bądź też na o b w a ło w yw a n iu k o ry ta i budow ie specjalnych przegród ułatw ia ją cych osadzanie się niesionych przez rzekę na m ułów w miejscu pożądanym . Regulacja rzek jest n iezw ykle kosztow na —• trzeba więc w y k o rz y s ty w a ć skrzętnie siłę prą du samej rzeki, niosącej prze
cież — szczególnie podczas jesiennych i w io sennych p rz y b o ró w —• ogrom ne ilości piasku, ż w iru i m ułów , które osadzone gdzie należy, n iezw ykle ułatw ia ją pracę.
D o rzeki głów nej, toczącej Swoje w o d y ku m orzu, wpada szereg d o p ły w ó w . W szystkie one w raz z do pływ am i d o p ły w ó w itd . tw o rzą dorzecze. M ó w ią c zaś o żeglow nym syste
mie np. W is ły , mamy na m yśli żeglowną część dorzecza wiślanego.
A b y połą czyć ze sobą ró żn e s y ste m y rzeczne lu b też po p ro s tu s k ró c ić trasę k o p ie się kanały. Często je d n a k s p o ty k a m y ró ż n ic ę w z n ie s ie ń , p o k o n a n ie k tó r e j u m o ż liw ia ją śluzy. Cóż to je s t śluza? Jest to p o d łu ż n a k o m o ra z a m k n ię ta na k r ó t szych ścianach w o d o szcze ln ym ; d rz w ia m i.
S ta te k w p ły w a do ślu zy, d r z w i je j zasu
w a ją się szczelnie poza n im . Z o s ta je o tw a r t y p rz e p ły w do da lszej części d ro g i w o d ne j. J e ż e li te n d a ls z y cią g po sia da niższy poziom , to w o d a o d p ły w a z k o m o ry ślu zy, aż do w y r ó w n a n ia p o zio m ó w . J e ż e li p o z io m w o d y poza śluzą je s t w yższy, w o da w p ły w a do ślu zy. . Po u s ta n iu p rz e p ły w u w o d y — o tw ie r a ją się w r o ta ś lu z y i sta te k p ły n ie d a le j.
A b y po dw y ż s z y ć p o z io m rz e k w ich g ó rn y m b ie g u kanalizujemy je . W te n spo
sób ro z w ią z a n o np. z a g a d n ie n ie ż e g lo w - n o ści g ó rn e j O d ry . K a n a liz o w a n ie polega na s p ię trz a n iu w o d y r z e k i p rze z b u d o w a n ie w p o p rz e k n ie j ta m , tz w . jazów, zao
p a trz o n y c h w ś lu z y d la sw obodnego p rz e p ły w u je d n o s te k p ły w a ją c y c h .
P r z e k r ó j n o w o c z e s n e g o h o lo w n ik a p rz e z n a c z o n e g o n a O d rę s k a n a liz o w a n ą .
P odobne s p ię trz a n ie , t y lk o na w ię k szą ska lę u m o ż liw ia tw o rz e n ie w ie lk ic h z b io r n ik ó w w o d n y c h w g łę b o k ic h d o li
n a c h rz e k w t r o ja k im c e lu : nied opu szcza
n ia w o k re s ie to p n ie n ia ś n ie g ó w w z g lę d n ie g w a łto w n y c h o p a d ó w do w y le w ó w rz e k , tw o rz e n ia re z e rw w o d n y c h , z a s ila ją c y c h w czasie p o s u c h y ub ożejące w w o dę k o r y ta rz e k o ra z w y k o rz y s ty w a n ia s p a d k u n a g ro m a d z o n e j w o d y d ia u ru c h o m ie n ia s iło w n i w o d n o -e le k try c z n y c h . T a k ie b u d o w le noszą na zw ę zbiorników re
tencyjnych.
I m w ię c e j ta k ic h b u d o w li, im one są no w ocześniejsze i w le p s z y m s tan ie, ty m le p ie j fu n k c jo n u je sieć w o d n a k r a ju . W n o w y c h g ra n ic a c h k u b a tu r a p o ls k ic h z b io r n ik ó w r e te n c y jn y c h p rz e k ra c z a p ó ł m i
lio n a m 3, a w ra m a c h n o w y c h d łu g o fa lo w y c h p la n ó w g o spo da rczych re g u la c ja i m o d e rn iz a c ja p o ls k ie g o system u k o m u n ik a c ji w o d n e j z p e w n ością z a jm ie pocze
sne m iejsce.
F L O T Y L L A RZEC ZN A
K a ż d y z nas p o tr a fi z ro zu m ie ć, na czym polega p o d z ia ł s ta tk ó w w o d n y c h na p o sia da ją ce i n ie po sia d a ją ce n a p ę d u w łasnego.
J a k o s iły n a p ę d o w e j na rz e k a c h u ż y - vva się z w y k le m a s z y n y p a ro w e j, rz a d z ie j s iln ik a s p a lin o w e g o . R z e k i d z ik ie , p o s ia da ją ce w ie le p ły c iz n , w y m a g a ją p rz e n ie s ie n ia s iły m o to ru na k o ła napędow e, ło p a tk o w e , z n a jd u ją c e się po obu b u rta c h s ta tk u (rz a d z ie j — g łó w n ie h o lo w n ik i — p o s ia d a ją k o ło na pę do w e na r u fie , ła tw ie j w te d y dać sobie ra d ę z p rze cho dzen ie m przez w ą s k ie ś lu z y i k a n a ły ). N a rze ka ch
h a liz o w a n e m u i w o ln o p ły n ą c e m u . M n ie j
sze, d la O d ry s k a n a liz o w a n e j, p o s ia d a ją żt> m d łu g o ś c i, 250 KlV ł m o c y w m aszyn ie p rz y szerokości 6 m . N ie p o trz e b u ją one na tra s ie s w e j p ra c y p o k o n y w a ć p rą d u rz e k i, a n i s p a d k u je j z w ie rc ia d ła . D o ln y bieg r z e k i o b s łu g iw a ć będą 55 -m e tro w e . d w u s ru b o w e h o lo w n ik i o m ocy 500 K M ! Jed ne i d ru g ie p rz e w id z ia n e są do h o lo w a n ia p o c ią g ó w 3— 4 b a re k o ła d u n k u ok.
1400 — 1500 ton.
N a W iś le n a to m ia s t po s ta re m u do h o - o w a m a u ż y w a n e będą h o lo w n ik i ko ło w e .
Transportowiec, to s ta te k przeznaczony ao p rz e w o z u to w a ró w na w ła s n y m p o k ła
v o ln o p ły n ą c ą .
T r u T j & a & L i Ł
ś m h Ul0w aS y.Ch’ gl<i bszy c h > s ta te k porusza Polsce s ta tk i k o ło w e d łu g o jesz- cze będą k r ó lo w a ły na W iś le i je j d n rz e - o d r a n a to m ia s t o b s łu g iw a n a będzie i y *?cznie Pr zez oszczędniejsze w n ra c y srub ow ce.
, . Z a n ie db ana a r te r ia W is ły re p re z e n tu je P i-
7o r f rZeS arza łe t y p y ło d z i ła d o w n y c h , dor tei ^ ną ,od P rz e m s z y aż poza P u ła w y n v c h d la m ie ł scow o ści n a d b rz e ż - w n L v y k ° nyuWa} 8 a la r- Jest to s ta te k d re - d ł n a n y ’ ,potc h o d n y od tr a t w y , ok. 20 m u g i i o k o ło 7 m s z e ro k i, o p o d g ię ty c h
dzie i w p o d p o k ła d o w y c h m agazynach. U nas ty p słabo ro z w in ię ty , w p rz y s z ło ś c i bę
dzie w o g ra n ic z o n y c h ro z m ia ra c h p rz e w o z ił droższe to w a r y O d rą i n a s z la k u w iś - , la n y m (d o s ta w y o w o có w do W ars z a w y ).
Statki osobowe w obec przyśp ie sze n ia i u ła tw ie n ia k o m u n ik a c ji lą d o w e j p o w o li z a n ik a ją , c h a r a k te r ich re js ó w n a b ie ra cech s p a ce ro w ych . P o d o b n ie i s ta tk i oso
bowo-towarowe z m ie n ia ją się w s ta tk i to w a ro w o -o s o b o w e . P asa żero w ie s ta ją się d o d a tk ie m , a g łó w n y m celem s z y b k i p rz e w ó z to w a ró w , co d a je n a jw ię k s z e k o r z y
"plD
^— 4 .
_______________________________________________
Jg f
| , l" ZAŁOGI [
h im x ii: r i 17
t A |) O W N If
' 1 ' ' J.I I 1 1 1 1 1 1, 1 i - 1 f T .
P r z e k r ó j t y p o w e j b a r k i o d r z a ń s k ie j.
k u górze, lecz nie z w ę ż o n y c h , d z io b ie i r u fie i n ie w ie lk ie j nośności ok. 40 ton . P r y m i- y w n y te n ty p p o n iż e j P u ła w zastę pow ała r‘r n ° m ( w s ilrd e i sza w b u d o w ie i w ię k s z a ż o n 7 k s°24 °h v P ° sia d a ^ ca Już zw<?_
r ó w n i e f 'f , i t y dz ;° b u i r u fy . Jest to je d n a k ia c v wvrrrricf p rz e s ta rz a ły , n ie o d p o w ia d a - n e i n Z Z ST ’ s ta w ia « y m ło d z i ła d o w nej no w e go ty p u , noszącego c h a ra k te r r & r ' V ia k i re p re z e n tu ją barki f berlm ki. Ic h p o d n ie s io n e ły ż k o -v o d z io b y i zwężone, a nieco p o d g ięt ey r u f y z m n ie j
szają o p o r s ta w ia n y w o d z ie podczas h o - ra7v3 Hla '- B a r ^ ,żelazne są p?zeszło d w a ra z y drozsze od d re w n ia n y c h , je d n a k d u ży koszt k o n s e rw a c ji ty c h o s ta tn ic h s p r a w ił ze obecnie b u d u je się p ra w ie w y łą c z n ie b a r k i żelazne.
B a r k i d z ie lą się na d w ie zasadnicze k a r . le g o rie : kanałówek i rzecznych. Rzeczne, będąc n a ra ż o n e na p rz e c ią g a n ie prze z m ie liz n y p o s ia d a ją lżejszą k o n s tru k c ję d la n a d a n ia im p e w n e j e la styczn o ści, k a n a łó w k i zaś są m o c n ie j bu d o w a n e , węższe i o w ię k s z y m z a n u rz e n iu .
B u d o w a b a r k i je s t n ie s k o m p lik o w a n a . C a ły ś ro d e k z a jm u je ła d o w n ia , dzio b o w e pom ieszczenie w y k o rz y s ta n o na m ie s z k a - m e d la załog i, r u fo w e — d la k ie r o w n ik a b a rk i O g ro m n y s te r i n a d b u d ó w k a na r u - l-e o ra z m aszt, na k t ó r y m p rz y p o m y ś l
n y m w ie trz e ro z p in a się żagiel, d o p e łn ia ją
s y lw e tk i. ’
W ś ró d s ta tk ó w o w ła s n y m napędzie n a jlic z n ie j na rz e k a c h re p re z e n to w a n y jest. holo-wnik. O d p o w ia d a on lo k o m o ty w ie w prze w o za ch k o le jo w y c h , ciągnąc za p o mocą lin y h o lo w n ic z e j . p o c ią g z ło ż o n y z jre w n e j ilo ś c i b a re k . L o k o m o c ja ta choć ba rdzo w o ln a p o z w a la na p ro w a d z e n ie d u żych ła d u n k ó w , n ie je d n o k ro tn ie p rz e w y ż sza ją cych w agę n a jd łu ż s z y c h s k ła d ó w p o c ią g ó w k o le jo w y c h i to znacznie niższym kosztem .
N o w e h o lo w n ik i o d rz a ń s k ie z a m ó w io -
’ no w H o la n d ii w d w ó c h o d m ia n a c h , o d p o w ia d a ją c y c h d w ó m o d c in k o m rz e k i, s k a -
ści. T e n ru c h p ra w d o p o d o b n ie będzie n a j
b a rd z ie j ty p o w y m d la l i n i i W a rsza w a — G dańsk.
Łodzie motorowe n ie p o s ia d a ją w ię k szego znaczenia d la ż e g lu g i h a n d lo w e j.
J a k o m a te r ia ł do b u d o w y ty c h w s z y s t
k ic h je d n o s te k s łu ż y dziś ju ż p r a w ie w y łą c z n ie żelazo, ic h r o z m ia ry n a to m ia s t d o s to s o w y w a n e są do c h a ra k te ru w ó d , po ja k ic h m a ją p ły w a ć . N a R e n ie na p rz y k ła d n ie należą do rz a d k o ś c i b a r k i o ła d o w n o ści trz e c h ty s ię c y to n oraz s ta tk i po śpiesz
ne j k o m u n ik a c ji p a sa że rskie j, z a b ie ra ją c e na p o k ła d pona d t r z y ty s ią c e pasażerów . N ie w a r to ty c h lic z b p o ró w n y w a ć z ro z m ia r a m i s ta tk ó w w iś la n y c h . N a to m ia s t
ła d o w n o ś ć b a re k o d rz a ń s k ic h w y n o s i p rz e c ię tn ie 500 ton , p rz y czy m je d n a k p rz y n is k ic h stan ach w o d y ła d o w n o ś ć ta nie je s t w y k o rz y s ty w a n a c a łk o w ic ie .
O ile s ta tk i to w a ro w e i p a saże rskie k u r s u ją całą dobę, o t y le p o c ią g i h o lo w nicze na noc z a k o tw ic z a ją . J u ż obecnie je d n a k p rz e w id u je się rozpoczęcie ru c h u nocnego n a O drze, z c h w ilą o s ią g n ię c ia je j m a k s y m a ln e j p rz e lo tn o ś c i.
T u w a r to m im o c h o d e m w tr ą c ić k u u - w a dze m ło d z ie ż y p a s jo n u ją c e j się w y łą c z n ie żeglugą m o rs k ą , że h is to r ia w ie lk ic h rz e k po dziś d z ie ń o b f it u je w n ie z w y k le c ie k a w e k o le je lo su lu d z i, s ta tk ó w i m ia s t n a drze cznych. N ie k tó re rz e k i, ja k W ołga.
M is s is ip i czy A m a z o n k a , a w z a m ie rz c h ły c h czasach N il, E u fr a t i T y g ry s — to w p ro s t ro z d z ia ły h is to r ii ś w ia ta . W a rto 0 t y m coś niecoś prze czyta ć.
PRA CA W O D N IA K A
B a rk a rz e m ie s z k a ją z w y k le w ra z z ca
łą ro d z in ą w po m ie szczeniach m ie s z k a l
n y c h m ie szczących się z w y k le na r u f ie s ta tk u . A tm o s fe ra , ja k a otacza ic h życie 1 p ra cę je s t tego ro d z a ju , że zaw ód ten je s t z w y k 'e d z ie d z ic z n y , a i k w a lif ik a c ji k o n ie c z n y c h d la je g o w y k o n y w a n ia n a b ie ra się g łó w n ie p rze z d łu g o le tn ią p ra k ty k ę .
P ra c a n a s ta tk u p o s ia d a ją c y m napęd w z g lę d n ie na h o lo w n ik u w y m a g a c a łk ie m in n y c h k w a lif ik a c ji. P o n ie w a ż w grę w ch od zą tu ż y w o tn e in te re s y g o s p o d a rk i p a ń s tw o w e j, od o b s łu g i ta k ic h je d n o s te k w y m a g a się u k o ń c z e n ia o d p o w ie d n ic h sz k ó ł i k u rs ó w oraz p rz e p is a n e j p r a k ty k i.
W E lb lą g u is tn ie je P a ń s tw o w a S zkoła Ż e g lu g i Ś ró d lą d o w e j, o 3 w y d z ia ła c h : m e c h a n ic z n y m , n a w ig a c y jn y m i d ró g w o d n ych . P odobną szkołę p ro w a d z i P Ż O w e W ro c ła w iu . N a u k a 3 -le tn ia , b e zpłatna , o b o w ią z k o w y in te r n a t.
Sam a słu ż b a p o k ła d o w a n ie je s t le k k a . Z m ia n a , c z y li w a c h ta t r w a 12 godzin. N o cą w y p a tr y w a n ie z n a k ó w n a w ig a c y jn y c h o d b y w a się p r z y ś w ie tle r e fle k to r a , r z u cającego d a le k o p rz e d d z ió b n ie b ie s k ą sm ugę oślep iające go ś w ia tła . S łu ż b a na s ta tk u rz e c z n y m w y m a g a s k u p io n e j u w a g i
—- n a jm n ie js z a n ie u w a g a m oże skończyć się osadzeniem je d n o s tk i na m ie liź n ie , co n ie t y lk o p o w o d u je k ło p o ty , ale i na raża na duże s tr a ty przez m a rn o tra w s tw o czasu.
K ilkase t tysięcy ro d z in w o d n ia kó w Z S R K obrazuje dow odnie, ja k w ie lk im warsztatem pracy narodow ej jest żegluga śródlądowa.
W Polsce zawód w odniaka jest jeszcze o w ie le rzadszy, niż ow ian y legendą zawód m a ry narza, jednak ju ż w najbliższych latach, dzię
k i, na szeroką skalę planow anej socjalistycz
nej rozbudow ie żeglugi śródlądow ej, zawód ten stanie się co najm niej rów nie po p u la rn y.
W I T O L D Z U B R Z Y C K I
f o t . A . P lu c iń s k i