• Nie Znaleziono Wyników

Wielokulturowość przedwojennego Grodna - Anna Jelinowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wielokulturowość przedwojennego Grodna - Anna Jelinowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA JELINOWSKA

ur. 1924; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Grodno, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Grodno, dwudziestolecie międzywojenne, wielokulturowość, wielonarodowość, Żydzi, starowierzy, Karaimi, Cyganie

Wielokulturowość przedwojennego Grodna

Co było też ciekawe i miało swój urok to to, że Grodno było miastem wielonarodowym i wielokulturowym i to było ciekawe dlatego, że była ta rozmaitość. Czasem nawet mama mnie prowadzała do cerkwi, chodziłyśmy na nabożeństwo, żeby zobaczyć, jak to się tam odbywa, i posłuchać, bo tam bardzo piękne są śpiewy te cerkiewne.

Ja miałam na przykład w klasie koleżankę Tatarkę, nie mówiąc już o koleżankach Żydówkach i Rosjankach. Tak że to życie było takie ciekawe, różnorodne bardzo.

Różne są te statystyki, ja nawet mam takie opracowania w domu, na pewno Polacy stanowili około sześćdziesięciu procent mieszkańców, pewnie między dwadzieścia a trzydzieści procent stanowili Żydzi, a reszta to właśnie były różne nacje – Białorusini, Rosjanie, troszkę było Tatarów, oni mieszkali głównie w okolicy Grodna, ale również i w Grodnie. Głównym ośrodkiem Karaimów były i są właściwie jeszcze w pewnym stopniu Troki koło Wilna, ale tak rozsiani, że tak powiem, po terenie byli ci Karaimi, również [żyli] gdzieś tam w tych wsiach podgrodzieńskich.

[Był] taki odłam prawosławia, [starowierzy], który nie przyjął reformy, która w prawosławiu miała miejsce gdzieś w szesnastym czy siedemnastym wieku, i ich wypędzono z Rosji. I co ciekawe, taka dość liczna społeczność tych starowierów zamieszkała w późniejszych Prusach Wschodnich i tam mieszkają do tej pory, tylko już nieliczna jest ta grupka. No i właśnie jakaś część tej społeczności mieszkała w okolicach Grodna, czyli to byli Rosjanie, ale Rosjanie, którzy wyznawali ten odłam prawosławia. Oni przeważnie mieszkali na wsiach, mieli gospodarstwa i swoje produkty przywozili na targ. Myślę, że może mieli inną jakąś cerkiew na przykład, że nie chodzili do tych samych cerkwi, ale nie wiem, bo jak mieszkali na wsi, to nie wiem, jak się zachowywali pod tym względem. Babcia zawsze od nich kupowała nabiał, bo mówiła mi, że u nich jest czysto i uczciwie, ale to tak często jest w diasporze. Sprzedawali bardzo piękne własnej roboty ręczniki lniane, te kobiety tkały same to.

Wtedy jeszcze nie było tego, żeby Cyganie byli osiadłymi ludźmi. Przejeżdżali tam

(2)

tymi swoimi taborami, ale nie tyle przez miasto, ile pod miastem.

Data i miejsce nagrania 2005-04-30, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słyszałam opowieść wstrząsającą od osoby, która co prawda nie od czasów przedwojennych w Puławach, ale przyjechała w okresie okupacji i była świadkiem takiego wydarzenia,

Natomiast rodzice przenieśli się znowu, ale już każde z nich z osobna, ojciec otrzymał posadę dyrektora gimnazjum w Zambrowie. Klimat Zambrowa był fatalny dla mojej matki,

Bardzo żywa była tradycja Elizy Orzeszkowej, która przecież właśnie w Grodnie mieszkała i której dom urządzony w formie muzeum był też takim miejscem do którego się

Wtedy część tych osób wywieziono prawdopodobnie do Treblinki, gdzie była już ta ostateczna akcja, a część przerzucono do tej drugiej części getta, tak że tam się

W marcu [1945 roku], już kiedy widać było, że ta III Rzesza się wali, z obozu w Ravensbrück skierowano na tak zwane prace wolnościowe cały ten transport, który

Wiem, ale sama tego nie widziałam, że na przykład mieszkańcy wyznania prawosławnego obchodzili święto Jordanu – to jest mniej więcej w połowie stycznia według

rozumiałam, o co chodzi, ale się domyślałam, w każdym razie bardzo kategorycznie ci państwo Birgerowie przeciwstawili się dziadkowi, tak że ja tam na tę jedną noc zostałam,

Później, jak już zostało utworzone getto, było znacznie mniej Żydów na ulicach, dlatego że oni byli zamknięci w gettach, tam były zorganizowane jakieś takie różne zakłady,