• Nie Znaleziono Wyników

Wybuch II wojny światowej i kapitulacja stolicy - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wybuch II wojny światowej i kapitulacja stolicy - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

FELIKS DOŁGAŃ

ur. 1914; Zabytów

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, II wojna światowa

Słowa kluczowe Warszawa, II wojna światowa, wybuch II wojny światowej, walki w stolicy, kapitulacja Warszawy, głód, wojsko polskie, Niemcy

Wybuch II wojny światowej i kapitulacja stolicy

Nasze koszary były w podziemiach w Twierdzy [Brześć]. Pamiętam, że Kozieradzki, porucznik, jak miała być wojna, to otworzył taką skrzynkę mobilizacji i tam były imienne wskazania, który z nas ma jaką mieć funkcję w czasie wojny. Mnie wypadło, że miałem [pójść] zdaje się do ochrony sztabu Armii Łódź i byłem zdziwiony, że mnie aż do Łodzi skierował. Jechaliśmy przeważnie nocą, bo Niemcy już wszystkie te koleje, co jechały na zachód, ostrzeliwali. Jak oni tam gdzieś ostrzeliwali, to myśmy z pociągu uciekaliśmy w ziemniaki, siedzieliśmy tam jakiś czas a potem znowu trochę jechaliśmy. Byłem z jednym kolegą, cały czas, we dwóch myśmy się trzymali. Tam wtenczas się miało ze sobą płaszcz, karabin i bagnet. [Dotarliśmy] do Warszawy, a jak szliśmy do Warszawy, to mówili niektórzy, w okolicach Warszawy, że: „Nie idźcie tędy, bo tutaj już Niemcy są.”. Myśmy szli naokoło i potem torami doszliśmy do Warszawy i zdaje się, że spotkałem żandarmów i pytam się, gdzie sztab jest żandarmerii, a oni mówią: „Tam i tam.”. Dotarłem do tego sztabu i byłem w ochronie sztabu, a sztab był w pochowany w podziemiach, specjalnie na czas wojny i tam było kilka pokoi, dla sztabowców w podziemiach. Ja, jako żandarm, to byłem przy wejściu, jak ktoś wchodził tam w podziemiach, [to] legitymowałem oczywiście. Starzyński przychodził do sztabu, [widziałem go] ponieważ pilnowałem wejścia, [a] on przychodził nawet w nocy, już potem nie legitymowałem go, tylko salutowałem. On [zajmował się] żywnością i zaopatrzeniem [dla Warszawy]. Byłem w Warszawie [kiedy] wojska niemieckie wkraczały, to [oni] sobie życzyli ażeby żandarmeria ochraniała ich, żeby ktoś tam czasem z boku nie strzelał [do nich]. Myślałem, że mi serce pęknie, bo ja pilnuję jak Niemcy wkraczają do naszej Warszawy. Był taki głód wtenczas, jak Niemcy wkraczali, [wszyscy] byliśmy głodni i ja patrzę, a tam koledzy coś gotują, czy smażą a ja mówię: „Co wy tu robicie?”, a on mówi: „A zobacz!”, a tam leży koń zabity i oni z tego konia z tyłka mięso odkroili i gotowali to mięso z tych koni zabitych. To pamiętam jak dzisiaj ten moment. Kiedy Sowieci uderzyli, to już nie było

(2)

żadnych szans i pamiętam, [że] z tego sztabu, gdzie pilnowałem wejście do schronów, [to] wychodzili oficerowie, sztabowcy, to wszystko płakało, ja też oczywiście, bo to był taki koniec Polski i koniec wszystkiego.

Data i miejsce nagrania 2012-02-01, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzieci raczej wiedziały, dzieci były w domu, nie było szkoły, pisaliśmy właśnie te nasze pamiętniki, bawiliśmy się.. Oczekiwało się rodziców, żeby przyjechali

Jak ludzie szli z Warszawy, to było w roku [19]39, to moja mama i ciocia jeździły przez wodę, na tamtą stronę i brały na chleb mąkę, w nocy mama z tą kuzynką robiły chleb i

Ziemniaki były niewykopane, ale on nie zauważył tego, bo przejechali i tutaj na zakręcie na Dęblińską – może sam nie był taki odważny, pewny siebie był, ale nie był

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, Brześć, wybuch II wojny światowej, praca w Instytucie, powrót do Puław.. Wybuch II

A później jak mówię, pozbierali mężczyzn na zakładników, tam gdzieś na Majdanek chyba wywozili, bali się, ja wiem, żeby coś się nie działo, jeszcze nie opanowali tak

Raz mamusia powiedziała, ja pamiętam, że [w czasie] I wojny Rosjanie byli bardzo źli dla nas, a Niemcy byli dobrzy, więc może oni będą dobrzy dla nas [i teraz] i to

Słowa kluczowe Zamość, II wojna światowa, wybuch wojny, bombardowanie Zamościa.. Wybuch II

Pierwszego września trzydziestego dziewiątego roku mamusia, siostra i ja, wróciłyśmy z letniska, może kilka dni przedtem, ale pierwszego września przyjechał ojciec z Łodzi