MARIA JÓZEFCZUK
ur. 1934; Lublin
Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL
Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, ulica Lubartowska
Marzenia młodej dziewczyny kilka lat po II wojnie światowej
Chciałam się wyrwać z tej Lubartowskiej. To pierwsze moje [marzenie]. Mój ojczym był niezbyt dobrym człowiekiem, miał straszne przejścia wojenne, taki był zwichrowany przez wojnę. A poza tym ten koszmar wojenny i to takie brzydkie życie – czułam straszną potrzebę czegoś ładniejszego. Bardzo dużo jeździłam jako młoda dziewczyna. Na Mazurach byłam na wczasach, jeszcze były dzikie Mazury. Na nartach nauczyłam się [jeździć] w Iwoniczu czy gdzieś. Ciągle jeździłam. Były wczasy już wtedy, w latach pięćdziesiątych. Później [nauczyłam się jeździć na nartach]
wodnych, grać w ping-ponga, pływałam świetnie. Na Mazurach było pusto. Z koleżanką pojechałyśmy na wczasy właśnie z fabryki. Pływałyśmy, gdzie nie było żywej duszy w jeziorze.
Chciałam się wyrwać [z Lubartowskiej] i chciałam czegoś takiego ładnego. Brzydota – i wewnętrzna, i zewnętrzna – najbardziej mnie przytłaczała. Byłam strasznie szczęśliwa, jak wyszłam za mąż i dostaliśmy pokoik.
Data i miejsce nagrania 2012-03-15, Lublin
Rozmawiał/a Wioletta Wejman
Redakcja Piotr Krotofil
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"