• Nie Znaleziono Wyników

Szabat, święta i wesele żydowskie - Jan Rogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szabat, święta i wesele żydowskie - Jan Rogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN ROGOWSKI

ur. 1922; Kolonia Plisków

Miejsce i czas wydarzeń Kolonia Plisków, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, Żydzi, święta żydowskie,

szabat, wesele żydowskie

Szabat, święta i wesele żydowskie

Pamiętam [święta żydowskie]. I wesele żydowskie pamiętam. Święta żydowskie to oni robili te kuczki na jesieni. Oni się gromadzili w takich domach gdzieś i to jeszcze mieli takie dachy odkryte i tam mieli te różne modlitwy. Poza tym u nich święto to była sobota, szabas. Tak, to wtedy już żadnej pracy ani w sklepie ani nic nie było. A było nawet tak, że jak mieli jakiś sklep czy restaurację, to tam i wędlina była, a to mieli pracownika już naszego. Żyd tam przy tym nie był. On był właścicielem, ale on nie obsługiwał pani.

A na weselu, no to też oni ślub to brali na śmieciu, o tam gdzieś za mieszkaniem. O tam szklankę tłukli, jakieś to miało znaczenie, no i tam te modlitwy jakieś to wszystko dokonywały się. O tak, tak szczegółowo [to nie wiem], ja był wtedy mały, tam bardzo tak nie zauważyłem tego jak było, ale później gościna [na weselu to była] tak jak u nas. Tam mieli potrawy swoje, tańczyli i to bardzo ładnie, Żydzi umieli się bawić. Oni tak kulturalnie żyli więcej, u nas to tam wódka, różnie było, a u Żyda, pijanego nie widziałem. Tak. I oni byli religijni Żydzi. Religia to u nich naprawdę była na wysokim poziomie. A dziś to gdzie tam Żydów. Spotyka się, ale się nawet nie wie, że to Żyd.

Data i miejsce nagrania 2010-02-23, Chełm

Rozmawiał/a Ilona Sawicka

Transkrypcja Ilona Sawicka

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszyscy życzą jeden drugiemu, żeby był lepszy rok, żeby wszystko było w porządku.. Co ja chcę także

Bo dawniej wody nie było, tylko studnia była na mieście, i pompowali tak o i tego… To wody przyniósł, napalił mu w piecu, to.. To on

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

Pół godziny nieraz handlowało się z Żydem: - „Wróć pani to się dogadamy jeszcze, niech pani wróci jeszcze, niech pani zobaczy, ja opuszczę pani, dołożę”.. Nieraz jak z

Przyszła sobota wieczorem jak się wyszło na rynek to Hejzyk już chodził z taką laseczką i w okiennice stukał: „Ajśla hau”, krzyczał: „Ajśla hau” i okiennice już

Tam lampy przeważnie były naftowe przed wojną, bo dopiero potem, wprawdzie tam założył przed wojną taką niewielką elektrownię ten Niemiec, który żył w Kurowie, Urlich, to

A to święto to ja już nie pamiętam, wiem że te kuczki jakieś tam robili ze słomy na balkonach i tam palili świeczki, coś tam modlili się, ale przeważnie Żydzi się tylko

Ale ponieważ byłam mała i bardzo chciałam, to ja pamiętam święta żydowskie, gdzie mój ojciec zabierał mnie. Siostra była mniej zainteresowana, ale ja byłam