• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienia z Akcentu - Jacek Guz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wspomnienia z Akcentu - Jacek Guz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JACEK GUZ

ur. 1966; Radzyń Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Akcent, czasopismo, poezja

Wspomnienia z Akcentu

Z Krzysiem Paczuskim rozmawialiśmy wiele razy. Byliśmy duchowymi przyjaciółmi.

Wydał piękne sonety. Czytałem je. Byłem zachwycony. A nie często mi się to zdarza.

Uznaję tylko wybitność albo bylejakość. To były wybitne sonety. Krzysiu mówił po cichu, skromnie, ale bardzo dobitnie. Mówił to, co myślał.

Jeszcze kiedy pracował w „Akcencie”, cały czas walczył z chorobą. Ciągle się trząsł.

Miał Alzheimera. Kiedyś odłożył laski, wstał o własnych siłach i powiedział do mnie:

„Jacek, weź te laski ode mnie”. Odparłem: „Krzysiu, ja nie potrzebuję lasek i ty też nie będziesz ich potrzebował”. To jest gorzkie, ale naprawdę wierzyłem, że poradzi sobie z chorobą. Zaprosił mnie do Warszawy do siebie, ale nie pojechałem. Do dzisiaj mam o to żal do siebie. Później już nie było okazji, żeby się z nim spotkać.

Z „Akcentem” kontakt nawiązałem przez Dominika Opolskiego. W 1994 roku, jeszcze przed wydaniem pierwszej książki, zaniosłem do „Akcentu” moje teksty. Dominik Opolski je wziął i umówił się po jakichś dwóch tygodniach. Powiedział: „Te teksty pójdą w całości”. I poszły. Publikowałem tam ze cztery razy moje wiersze, po kilka tekstów. To nie było tak, że jeden wiersz. A w numerze z 2010 roku jest mój rysunek.

Dominik, jak na swój wiek, jest pełen wigoru. I naprawdę ma coś do powiedzenia.

Jest człowiekiem. Po prostu jest człowiekiem. Bardzo go cenię i szanuję. Nasza znajomość zaczęła się, kiedy przyniosłem teksty do „Akcentu” na ulicę Okopową.

Przyszedłem, przyniosłem teksty, on je zaakceptował. Później Dominik miał kłopoty ze zdrowiem. Bardzo rzadko przychodził do „Akcentu”. Ponadto byłem na jego spotkaniu w Związku Literatów. Tam jeszcze kilka razy porozmawialiśmy. To były skromne rozmowy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-04-09, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Także jeden ze znajomych z Opery Bałtyckiej, kiedyś namawiał mnie na kształcenie tego głosu, bo powiada: „Z tego można coś zrobić…”, ale już było za późno i nie

Ojciec mój wtedy był nękany dość mocno jako rzemieślnik niepoddający się, że tak powiem, kolektywizacji rzemieślniczej.. Przejął warsztat kowalsko-ślusarski po swoim ojcu

Potem wyjechałem do Łodzi i żeby tego samego roku, żeby uchronić się przed wojskiem, za namową Wacława Mrozowskiego, którego wcześniej poznałem, zapisałem się to

Brało się zeszyt, wycinało się środek i robiło się kolorową okładkę.. Tworzyło się jakieś fantastyczne opowiadania o dżungli,

Powiedziałem jej: „Słuchaj, czego taka złamana jesteś?” „Ty też się złamiesz.”Odparłem: „Zrobię wszystko, żeby tak nie było” Potem jeszcze się spotykaliśmy, ale ona

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Akcent (czasopismo), środowisko literackie, Stanisław Barańczak, Tadeusz Kwiatkowski-Cugow, Waldemar Michalski, Ryszard Kapuściński, Władysław

To on właśnie kierował działem plastyki i zaprojektował tę okładkę, [która] tak właśnie wyróżniała się. Tak,

Gdyby tak przejrzeć bibliografię „Akcentu”to można powiedzieć, że większość osób wtedy coś znaczących w Lublinie, czy też poetów publikowała właśnie w „Akcencie”