• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1934.11.10, R. 15 [i.e 12], nr 47 [i.e. 45]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1934.11.10, R. 15 [i.e 12], nr 47 [i.e. 45]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego* poświęcony sprawom

■ ... oświatowym, kulturalnym i literackim ======

NR. 47 Wąbrzeźno dnia 10 listopada 1934 r Rok 15

Dwudziesta piąta niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego

£ W ANGEL JA

św. Mateusza rozdz. 13, wiersz 24—30.

Onego czasu Jezus insze podobieństwo lu­

dowi przełożył, mówiąc: Podobne się stało Królestwo niebieskie człowiekowi, który po­

siał dobre nasienie na roli swojej. A gdy lu­

dzie spali, przyszedł nieprzyjaciel jego i na- siał kąkolu między pszenicą i odszedł. A gdy urosła trawa i owoc uczyniła, tedy się pokazał i kąkol. A przystąpiwszy słudzy gospodarscy, rzekli mu: Panie: iżaliś nie posiał dobrego na­

sienia na roli twojej? Skąd tedy kąkol ma?

I rzekł im: nieprzyjazny człowiek to uczynił.

A słudzy rzekli mu: Chcesz, iż pójdziemy i zbierzemy je? I rzekł: Nie, byście snąć zbiera­

jąc kąkol nie wykorzenili razem z nim i psze­

nicy. Dopuśćcie obojgu rość aż do żniwa, a czasu żniwa rzekę żeńcom: zbierzcie pierwej kąkol, a zwiąźcie go w snopki ku spaleniu, a pszenicę zgromadźcie do gumna mojego.

LEKCJA

z listu św. Pawła do Kolos, rozdz. 3, wiersz 12 — 17.

Przyobleczcież się jako wybrani Boży, święci i umi­

łowani we wnętrzności miłosierdzia, w dobrotliwość, w po­

korę, w cichość w cierpliwość, jedni drugich znosząc i od­

puszczając sobie, jeśli kto ma skargę przeciw komu; jako i Pan odpuścił wam, tak i wy. A nad to wszystko miejcie miłość, która jest związka doskonałości. A pokój Chry­

stusów niech przewyższa w sercach waszych, ku któremu też wezwani jesteście w jednem ciele; a wdzięczni bądźcie.

Słowo Chrystusowe niechaj mieszka w was obficie z wszela­

ką mądrością, nauczając i sami siebie napominając przez psalmy i pieśni i śpiewania duchowne, w łasce śpiewając

Dopuśćcie obojgu róść aż do żniwa

w sercach waszych Bogu. Wszystko, cokolwiek czynicie w słowie albo w uczynku, wszystko w leię Pana Jezusa Chrystusa, dziękując Bogu i Ojcu przezeń.

NAĆKA

Czemu Apostoł nazywa nas chrześcijan „wy­

branymi, świętymi, umiłowanymi ?“

Nazywa nas „wybranymi Bożymi", gdyż miłosierdzie Boże poiwołało nas i przeznaczy­

ło do wiary prawdziwej i wiekuistego zbawie­

nia. Apostoł zowie nas „świętymi", gdyż jako wybrani wyłączeni jesteśmy z grona niewier­

nych i poświęceni Bogu; prócz tego oczyścił nas Pan Bóg z grzechu przez chrzest, ozdobił nas łaską uświęcającą i pragnie, abyśmy od­

powiednio powołaniu wiedli żywot świątobli- iwy. Wreszcie zowie nas „umiłowanymi", gdyż przez łaskę staliśmy się dziećmi Boga i przed­

miotem Jego ojcowskiej miłości.

(2)

S T R . 2 Nasz Przyjaćiel S T R . 3

J . E m . k s . K a rd . H lo n d , B isk u p O k o n ie w s k i i d e le g a c ja p o ls k a w D o m u P o ls k im w B u e n o s A ire s w c z a s ie K o n g re s u E u c h a ry s ty c z n e g o .

J . E m . k s . K a rd . K a k o w sk i p o ś w ię c a k a m ie ń w ę g ie ln y p o d k o ś c ió ł

K o rd e c k i — o b ro ń c a C z ę s to c h o w y " w y tw . „ R y m o film ", re ż . E d w . P u c h a ls k i, F ilm u k a ż e s ię w k ró tc e n a e k ra n a c h p ie rw s z o rz ę d n y c h c a łe j P o ls k i.

K o m u n ja d z ie c i w p a rk u P a le rm o w B u e n js A ire s w c z a s ie K o n g re su .

P r o je k t k o ś c io ła C h ry s tu s a K ró la n a T a rg ó w k u w W a rs z a w ie

K a r d y n a ł P a c e lli i p re z y d e n t J u s to , p rz y w je ź d z ie d o B u e n o s A ire s

C h ry s tu s a K ró la w W a rs z a w ie d n ia 2 8 . 1 0 .

J . E . k s , B is k . P rz e ź d z ie c k i w o to c z e n iu b is k u p ó w lite w s k ic h n a D o n o s z ą z K a lifo rn ji o n ie z w y k łe m z ja w is k u . M ia n o w ic ie s p a d ł ta m w o s ta tn ic h d n ia c h o b fity u ro c z y s to ś c ia c h p rz e n ie s ie n ia z w ło k b is k , M u tu le w ic z a d o M a rja m p o la . ś n ie g , ja k to w id z im y n a n a s z y m o b ra z k u , ś n ie g s p a d ł ta k g ę s to , ż e p r z y k r y ł n ie m a l a u ta .

S T A T K I J A D Ą P R Z E Z G Ó R Y ,

P r u s y W s c h o d n ie p o s z c z y c ić s ię m o g ą o s o b liw o ś c ią te c h n ic z n ą n ie w id z ia n ą z re s z tą n ig d z ie w E u ro p ie . W ta k z w a n y m „ O b e rla n d z ie " w p o b liż u E lb lą g a , k a n a ł z b u d o w a n y p rz e d 8 0 la ta ­ m i, p rz e z w y c ię ż y ć m u s i ró ż n ic ę te re n o w ą 1 0 0 m e tró w . D o te g o p o trz e b a b y n o rm a ln ie 3 2 ś lu z . U rz ą d z o n o s ię je d n a k p ra k ty c z n ie j. Z b u d o w a n o to r s z y n o w y , n a k tó ry m s to i ru s z to w a n ie z p o d w o z ie m . S ta te k u n ie s ie s ię n a to ru s z to w a n ie a n a s tę p n ie p rz e c ią g n ie s ta te k p rz e z g ó rę .

(3)

0 1 0 4 9

— 4 —

„Hitchkipers" — włóczędzy

amerykańscy

K to k o lw ie k p rz e b y w a a u te m d ro ­ g i a m e ry k a ń s k ie , s p o ty k a p rz y n a j­

m n ie j co 2 0 k m . m ło d e g o c h ło p c a — c z a se m c a łą ic h g ru p ę — k tó ry p ro si o z a b ran ie g o z e so b ą . N ie k tó rz y z n ic h m a ją s p o jrz e n ie b ła g a ln e , in n i z a c h ę c a ją c y u śm ie ch , a w sz y sc y je ­ d e n ty lk o c e l — p o d ró ż o w ać . W ,^ slan g ‘u“ a m e ry k a ń s k im m ło d y c h ty c h w łó c z ęg ó w n a z y w a ją „ h itc h k i- p e rs .”

Z a m iło w a n ie d o p rz y g ó d b y ło i z a ­ w sz e b a rd zo ro z p o w sz e c h n io n e w S ta ­ n a c h Z je d n o cz o n y c h . P rz e k o n a n ie o - g ó ln e , iż k a ż d y m a p ra w o — a n a w et o b o w ią ze k — sp ró b o w a ć sz c z ęśc ia i ż e z n iz in z a w ę d ro w a ć m o ż n a n a sz c z y ty fo rtu n y , p o p a rte b y ło p rz y k ła d a m i w ie lk ic h p o lity k ó w i p rz e m y sło w c ó w , ja k A l. S m ith , R o c k e fe lle r i in n i. — O b e c n y k ry z y s ro z w in ą ł z n a c z n ie to z a m iło w a n ie d o p rz y g ó d , d o p o s z u k i­

w a n ia p ra c y w in n y c h n ie z n a n y c h w a ru n k a ch , d o p ró b o w a n ia sz c zę śc ia w i o b c e m o to c z e n iu . W a ru n k i e k o n o - m ic z n e są c ię żk ie , m ło d z i lu d z ie n ie c h c ą c p o z o sta ć c ię ż a re m ro d z in y — w y ru s z a ją w św ia t, z a o p a trze n i je d y ­ n ie w w ielk ie z a u fan ie w sw e siły . — P o rz u c a ją o n i d o m ro d z ic ie lsk i b e z o - k re ślo n eg o c e lu , b e z p ie n ięd z y , s p ra ­ g n ien i w ra że ń . P rz e b ie g a ją o g ro m n e o b s z a ry S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h i d a ją so b ie ra d ę ja k m o g ą . A b y d o sta ć się d o n a stę p n e g o e ta p u sw ej w ę d ró w k i, c z e k ają n a d ro g a c h n a p rz e je ż d ż a ją ­ c e a u ta , p ro sz ą c o „ lift‘", c o o z n a c z a w ic h g w a rz e ja z d ę z a d a rm o .

A m e ry k a n ie n a o g ó ł z a b ie ra ją c h ę ­ tn ie z e so b ą m a ły c h w ę d ro w c ó w , n ie lu b ią b o w ie m sa m o tn o śc i i m a ją w ie ­ le w sp ó łc z u c ia d la to ru ją c y c h so b ie d ro g ę w ż y c iu c h ło p c ó w . M a ły w łó ­ c z ę g a o trz y m u je c z ę sto o d sw e g o to ­ w a rz y sz a p o d ró ż y p o s iłe k lu b p a rę g ro 'sz y z a p o m o c w n a p ra w ie a u ta. — N a o g ó ł je d n a k g ło d u je o n c z ę sto , c z ę ­ sto te ż n o c u je p o d g o łem n ile b e m . C z a sa m i k o rz y s ta z c h w ilo w e j g o śc in ­ n o śc i n a fe rm ie , lu b te ż o trz y m u je ta m d o ry w cz ą p ra c ę , la k w ę d ru je z m iejs ca n a m iejsc e , p o z n a jąc ż y c ie i c z e k a ją c n a p ra c ę , k tó ra b y g o z a ­ trz y m a ła n a sta łe .

W e d łu g o fic ja ln y c h d a n y ch , n a d ro g a c h a m e ry k a ń s k ic h z n a jd u je się o k o ło 3 0 0 .0 0 0 m ło d y c h c h ło p c ó w , w ę ­

d ru ją c y c h p o z a ro b ek . T o w a rz y s tw o .^ _ _ _ _ _ ... ... P o m o c y P o d ró żn y m s tw ie rd z a je d ' P o lsc e . S z c z e g ó ły te u z u p e łn io n e są in te re su ją c ą w sz y -

n a k . Ż e c y fra rz e cz y w ista p rz e w y ż s z a ■'tklch s l“ c h a c zy ra d jo w y c h „ teo rją n a d a w an ia i o d - 5 . J A * * * * * * * i i r I b io ru ra d jo fo m c z n e g o . A rty k u ł te n p o p u la rn ie n a p i-

POLSKO-NIEMIECKA UMOWA RADJOWA ZOSTAŁA PODPISANA.

M ię d zy P o lsk ie m R a d jo a T o w a rz y stw e m R a d jo w e m R z e sz y R e ic h sru n d fu n k G e sell­

sc h a ft, k tó re re p re z e n to w a li ze stro n y p o l­

sk ie j N a c z e ln y D y re k to r d r. Z y g m u n t C h a ­ m iec, ze stro n y z a ś N ie m ie c d y r. H a d a m o w - sk y , z a w a rta z o sta ła n o w a p o lsk o -n ie m ie c k a u m o w a ra d jo w a , m a ją c a n a c e lu ro z sz e rz e n ie ju ż istn ie ją c ej w y m ia n y p ro g ra m ó w , o ra z z a c ie śn ien ie w sp ó łp ra c y o b u to w a rz y stw w d z ie d z in ie k u ltu ra ln e j, n a u k o w e j i a rty sty ­ c z n e j.

W sz elk ie p ro b le m y , p o z o sta ją c e w z w ią z k u z ro z sz e rz o n ą d z ia ła ln o śc ią o b u ro z g ło śn i, m a ją b y ć ro z w ią z a n e w d ro d z e I b e z p o śre d n ie g o p o ro z u m ie n ia i p rz y ja z n ą

w sp ó łp ra cą m ię d z y o b ie m a in sty tu c ja m i.

: t irn a w y m ia n a k o n c e rtó w ra z n a m ie - . . p rz y ró w n o m ie rn e m u w z g lę d n ie n iu k la sy c z n y c h d z ie ł n ie m ie c k ic h i p o lsk ic h k o m p o z y to ró w . N a d to p rz e w id z ia n e są.

w sp ó ln e a u d y c je m u z y k i n o w o c z e sn e j, k o ­ śc ie ln e j, lu d o w e j i o p e ro w e j.

W d z ie d z in ie lite ra tu ry o b ie in sty tu c je z a p o z n a w a ć b ę d ą sw o ic h słu c h a c z y z u tw o ­ ra m i w y b itn y c h k la sy c z n y c h a u to ró w i w sp ó łc z e sn y c h są sie d n ie g o n a ro d u , n a d to w y g ło sz o n e b ę d ą ra z n a m ie sią c w k a ż d e j ro z g ło śn i sp ra w o z d an ia in fo rm u ją c e o c ie­

k a w y c h w y d a rz e n ia c h a k tu a ln y c h w są->

sie d n im k ra ju .

P rz e w id z ia n a je st ró w n ie ż w y m ia n a a r­

ty stó w m ię d z y ro z g ło śn ia m i o b u p a ń stw . T e m sa m e m z ro b io n y z o sta ł d a lszy w a ż n y k ro k n a p rz ó d w b e z p o śre d n ie m z b liż en iu d w ó c h są sia d ó w k ra jó w , a lb o w ie m ra d jo - w sz c z e g ó ln o śc i p o w o ła n e je s t d o z a c ie śn ie ­ n ia sto su n k ó w m ię d zy są sia d u ją c e m i z so b ą k ra ja m i, d o p o g łę b ie n ia sz a c u n k u p rz e d są ­ sie d n im n a ro d e m , p rz y c z y n ia ją c się te rn sa ­ m e m w w y b itn y sp o só b d o u trw a le n ia w ie l­

k ie g o d z ie ła p o k o ju św ia to w e g o .

o Z n aC Z n ie te d a n e . '' sz e re g a c h | sa n y w taje m n icz a la ik a w ta jn ik i ra d ja z e stro n y

c z ę g ó w z n a jd u ją się e le m e n ty n a jró - te ch n ic z n e j.

ż n ie jsz e g o ro d z a ju , stu d en c i, a b so l­

w e n c i sz k ó ł w y ż szy c h , p o s ia d a ją c y d y p lo m y i c h ło p c y , k tó rz y n ig d y n ie

Rocznik radiofonii Polskioi

U k a z ał się w d ru k u R o cz n ik P o lsk ieg o R a d ja , k tó ­ ry je s t p ró b ą sy n te zy d z ia łaln o śc i te j w ie lk ie j in sty ­ tu c ji k u ltu ra ln ej z a u b ie g ły ro k . P o w a żn y to m c b e j- m u ją cy p raw ie 200 stro n sp raw o z d ań z p ra c y p ro g ra­

m o w e j sie d m iu ro zg ło śn i p o lsk ic h , je s t c iek a w y m d o ­ k u m e n te m w sp ó łp ra cy n a jw y b itn ie jsz y c h ta len tó w d z isie jsz e j P o lsk i ze sp o łe c z eń stw e m c a łe g o k ra ju p rz y p o m o c y m ik ro fo n u ra d jo w eg o .

C E L E R A D JO F O N JI P O L S K IE J.

D z ia ła ln o ść p ro g ra m o w a P o lsk ie g o R a d ja k ie ro ­ w a n a je s t sta le tą m y ślą p rz e w o d n ią, ż e ra d jo fo n ja p o lsk a m a słu ż y ć p rze d e w szy stk ie m P a ń stw u i m o ­ c a rstw o w em u je g o ro zw o jo w i. S łu ż b a P a ń stw u , p o d ­ p o rz ą d k o w a n ie się je g o p o trze b o m i o d d a n ie w sz e l­

k ich m o ż liw o ści rad ja d la d o p o m o ż e n ia p o w o ła n y m c z y n n ik o m w w ielk ie j p ra c y rea lizo w a n ia sz c z y tn y c h a sp ira cy j N a ro d u — o to n a cz eln y p o stu lat p ro g ra m u P o lsk ieg o R a d ja .

W ślad z a tern id z ie p ra c a n a d p o d n o sz en ie m sp o ­ łe c z e ń stw a n a c o ra z w y ż szy p o z io m k u ltu raln y , a w ię c b u d z e n ie z a m iło w a n ia d o w sz y stk ich d z ie d zin w ie d z y i sz tu k i w fo rm ie d o stęp n e j i z ajm u ją ce j; z a­

sp o k o je n ie m u z y k ą i p ieśn ią g ło d u u c zu ć ; n a u k ą m o ­ raln o śc i — g ło d u su m ie n ia ; p o p u la rn e m n a u c za n iem

p ra g n ie n ia w ie d z y . W z a k re sie ty c h z a d ań P o lsk ie R ad jo m a p rze d e w szy stk ie m n a c e lu p ro p a g o w a n ie i ro z p o w sze ch n ia n ie k u ltu ry n a ro d o w ej, p o d n o sz en ie je j w a lo ró w i u m iło w a n ia w śró d n a jsze rsz y c h w a rstw p o lsk ich i n ie p o lsk ich . T u k rze w i ra d jo n ie ty lk o k u l­

tu ra ln e p ie rw ia stk i ro d z im e ja k o k le jn o ty n a jc en ­ n ie jsz e , a le ró w n ież z a p lad n ia ją ce z ia rn a k u ltu ry a n ty c z n e j, k u ltu ry z a c h o d n iej i id eo lo g ji sp o łe c zn e j, n io są c e j w so b ie e lem e n ty d o sk o n a le n ia w e w n ę trz n eg o i p o d sta w y p o rz ą d k u sp o łe c z n e g o o p a rte g o n a sp ra w ie ­ d liw o śc i i m iło śc i b liź n ie g o .

W re sz c ie z a d a n ie m P o lsk ie g o R a d ja je s t p ie lę g n o ­ w a n ie i ro zw ijan ie w ia ry w e w ła sn e siły N a ro d u , sz e­

rze n ie z d ro w eg o o p ty m izm u , p o g o d y i tę ży z n y d u c h a , d o sk o n a le n ie c h a ra k te ró w , a tę p ie n ie z g u b n y c h w a d i p rz y w ar, z a ró w n o w ż y c iu p u b lic z n em , ja k i p ry w at- n e m ; p o g łę b ia n ie w y d a jn o śc i p ra c y lu d z k iej, J o ro b -,

k u g o sp o d a rc z e g o , t. j. ty c h w a rto śc i, k tó ry c h w z b o g a- . G łó w n y m p u n k te m n o w e j u m o w y je s t

ol.[re g u ła -1— - 1 -

n a - c e n ie s taje się k o n ie c zn o śc ią d la sp ro stan ia ty m b rz y m im z ad a n io m , ja k ie się w te j c h w ili p rze d m i o tw ie ra ją.

P O D S U M O W A N IE W IE L K IE G O D O R O B K U .

L e k tu ra R o cz n ik a P o lsk ie g o R a d ja d a je n ie ty lk o m o żn o ść z o rjen to w a n ia się w ró żn o ro d n e j d z ia łaln o ­ ści p ro g ra m o w e j te j in sty tu cji, a le ró w n ie ż p o z w a la śle d z ić k ro k z a k ro k iem p o stęp y o sią g a n e n a w ielu p o la c h . K to p a m ię ta p ie rw sz e a u d y c je ra d jo w e , n ie ­ sz c z e g ó ln e co d o tre śc i i słab e te ch n ic z n ie , te n łatw o z ro z u m ie p o stę p d o k o n a n y w o sta tn ic h la ta c h . P o stę p te n — ja k w y n ik a z p rz y to c z o n y c h su m a ry c z n ie su k ­ c e só w p ro g ra m o w y c h — o sią g n ię ty z o stał m n ie j lu b 1 w ię ce j ró w n o m iern ie w p ra cy z a sad n ic z y c h w y d z ia­

łó w ra d ja : m u z y c z n e g o , lite ra c k ie g o i o d c z y to w e g o . O c z y w iśc ie tru d n o w tein m ie jsc u p rz y ta cz a ć b o ­ g a tą tre ść R o c z n ik a , k tó ry z a ró w n o o b e jm u je z e sta ­ w ie n ia c y fro w e , ja k i sp raw o z d an ia p ro g ra m o w e .

N a w stęp ie z n ajd u je m y c ie k a w e sz cz e g ó ły d o ty -

। c zą ce ro z w o ju te c h n ic z n e g o sie ci sta c y j ra d jo w y c h w

b y li w sz k o le . A rm ja ta p rz ed sta w ia - d la sp o łe c z e ń stw a a m e ry k a ń s k ie g o d u ż e • n ie b ez p iec z e ń stw o , p o n ie w a ż p o s z u k iw a n ie p rz y g ó d z a p ro w ad z ić m o ż e n ie d o św ia d c z o n ą m ło d z ież w sz e re g i p rz e stę p c ó w . S ta n o w i to p o ­ w a żn y p ro b lem sp o łe c z n y , a w a ru n k i o b e c n e n ie u ła tw ia ją je g o ro z w ią ­ z a n ia .

N a stę p n a c z ę ść R o c zn ik a p o św ię co n a je s t o m ó w ie­

n iu d z ia ła ln o ści p ro g ra m o w e j w szy stk ic h sied m iu ro z­

g ło śn i P o lsk ie g o R a d ja w ro k u u b ieg ły m . S p raw o z d a­

n ia te p o d z ie lo n e w e d łu g z asa d n ic zy c h ty p ó w a u d y - c y j, p o z w a la ją słu ch a c zo m p rz y p o m n ie ć so b ie n ie je d ­ n ą a u d y cję , k tó ra ic h z a c h w y c iła , p o n a d to z aś u m o ­ ż liw ia ją w y ro b ien ie so b ie p o g lą d u n a c a ło ść , ta k tru ­ d n ą d o u c h w y c e n ia, g d y się słu c h a o d e rw an y c h fra ­ g m en tó w p rac y ra d jo w ej w c ią g u d n ia lu b w ie c z o ra . R o c z n ik m a sp e c ja ln e z n ac ze n ie d la o só b z a jm u ­ ją c y ch się p ra c ą o św ia to w ą w sp o łe c z e ń stw ie . P o z w a­

la im n a k o n stru o w an ie re fe ra tó w o z n a cz e n iu k u ltu - ra ln e m P o lsk ie g o R a d ja . T a k że i d la w ie lu rad jo słu - c h a cz y b ę d z ie m iłą p a m ią tk ą .

P o lsk ie R a d jo ro z sy ła te n ro c zn ik d o w sz y stk ich in sty tu c y j o św ia to w y c h , p o sia d a ją c y c h b ib ljo tek i,- p ra g n ą c , a b y z n a la z ł się w rę k a ch rz esz c z y teln ik ó w , k tó rz y z ec h cą z n ie g o d o w ie d z ie ć się co d a je rad jo - i c ze g o m o g ą o d n ie g o o c z e k iw ać .

Cytaty

Powiązane dokumenty

A od drzewa figowego uczcie się podobieństwa: Gdy już gałąź jego odmładza się i liście wypuszcza, wiecie, że zMźa się lato.. Także i wy, gdy ujrzycie to wszystko,

no cesarzowi płacić podatki i stąd to mógł Jezus Chrystus po prostu powiedzieć: „Oddajcie tedy cesarzowi co cesarskiego, a co jest Bożego Bogu.". Czego możemy się

chodzi godzina, gdy już nie przez przypowieści mówić wam będę, ale jawnie o Ojcu oznaj­..

A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy już gałąź jego odmładza się i liście wypuszcza, wiecie, iż blisko jest lato. Tak że i wy, gdy ujrzycie to wszystko,

Kościół był początkowo tak małym, jak ziarno gorczyczne, ale wkrótce się tak roz- krzewił, że niezliczone mnóstwo ludzi, wielcy mędrcy i książęta chronili

Kwiat, drobny robaczek budził w sercu świętego Franciszka Salezego albo Franciszka z Asyżu po ­ dziw i miłość do Boga; jakby na drabinie wznosili się od stworzenia do

Luster nie należy wysta ­ wiać na działanie promieni słonecznych, gdyż po ­ wodują one roztapianie się żywego srebra, przy- czem lustro pokrywa się skazami i plamami,

na uczynić nad kołowrotkiem znak krzyża, gdyż może się „znaleźć ktoś, co będzie dalej prząść, naturalnie nie na jej rachunek. Kiedy kołbuk ciągnie z zdobyczą