• Nie Znaleziono Wyników

Zaklików to było miasteczko letniskowe - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zaklików to było miasteczko letniskowe - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA GRINFELD

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Zaklików, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, dziadkowie

„Zaklików to było miasteczko letniskowe”

Dziadek mój pochodził z tego miasteczka Zaklików. To było też miasteczko letniskowe. Było tam dużo lasów, przechodziła tamtędy rzeka, nieduża rzeka Sanna.

Było się gdzie kąpać. I w lasach były dwa czy trzy pensjonaty, do których przyjeżdżali z całej Polski ludzie, którzy nie byli bardzo bogaci, nie mogli sobie pozwolić. I też dużo ludzi chorych na płuca przyjeżdżało, bo było tam powietrze bardzo suche, piaski i lasy sosnowe.

Tak że [dziadkowie] mieszkali w Lublinie i częściowo na lato przenosiliśmy się [do Zaklikowa]. Dziadek wybudował tam obok lasu dom, willę taką dużą, nawet z jednym mieszkaniem piętrowym, takim na poddaszu. I cała rodzina z Lublina przyjeżdżała na lato na wakacje szkolne tam. I było jeszcze kilka mieszkań, które się wynajmowało też na lato, przede wszystkim znajomym z Lublina.

I szczęśliwie było, że myśmy podczas wojny byli w Zaklikowie, bo tam nie było getta.

To było małe miasteczko, tak że nie było celu. Żydzi przeważnie mieszkali w skupieniu. Myśmy mieszkali na krańcach tego miasteczka w nowoczesnym domu, który Żyd zaklikowski, [który] przebywał wiele lat w Ameryce, zebrał pieniądze i wybudował ładny dom tam. Nawet z bieżącą wodą, czego w takich małych miasteczkach w ogóle nie było.

Data i miejsce nagrania 2006-12-05, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości

Modne były takie kurteczki dla kobiet, to się lejbiki nazywały, takie rozkloszowane i też kolorowe.. Wcale nie czarne, nie szare, tylko właśnie czerwone, niebieskie,

Ponieważ do wojska zaciągali się w wieku dwudziestu jeden lat wszyscy zdrowi mężczyźni, więc odbywało się w niedzielę nabożeństwa w kościele, a w sobotę był rabbi,

Ja się czułam Żydówką, ale czułam się Polką też, bo ja nie wiem ile pokoleń, moich poprzednich pokoleń, żyło w tym kraju, pracowało, może nawet byli tacy, którzy dali

I ojciec był wtedy w Gdańsku, i ja miałam jeszcze za jeden dzień, zdaje się, trzydziestego sierpnia wrócić do Lublina, i pójść do szkoły.. Ale ojciec zadzwonił z

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,