• Nie Znaleziono Wyników

Świnie chorowały na czerwonkę - Henryk Gawlik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Świnie chorowały na czerwonkę - Henryk Gawlik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK GAWLIK

ur. 1931; Ludwików

Miejsce i czas wydarzeń Ludwików, II wojna światowa

Słowa kluczowe Ludwików, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Godów, Puławy, świniobicie, grzywna, represje hitlerowskie

„Świnie chorowały na czerwonkę”

Ojciec zabił świnię. Sąsiad oskarżył. Przyjechała policja z Godowa, świnię zabrały.

Wzięły opisały, że to było chore na czerwonkę i zawieźli gdzieś. Wtedy świnie masowo chorowały na czerwonkę, całe mięso i słonina, wszystko było czerwone.

Zawiezły parę kilo do Puław, Niemcom pokazać. Za to przyszło 500 złotych grzywny i 25 złotych kosztów sądowych. I to musowo trzeba było wpłacić, bo inaczej Majdanek.

Data i miejsce nagrania 2016-08-19, Poniatowa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Małgorzata Daniłko

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niemiec przyjechał w to miejsce, gdzie był zatrzymany pociąg, było tam ludzi trochę i mówi: „Cośta zrobili dobrego.. Przecież ten cukier wiozłem dla

Robotnicy i wszyscy inni dostawali przydział mieszkania, bo pracowali w zakładzie socjalistycznym. Ja jako rzemieślnik, jeśli chorowałem trzydzieści dni, bez żadnych zwolnień,

Robiłem w Bełżycach ze Stasiem Kamińskim, w sobotę po południu strzyżeń już nie robiliśmy, tylko golenia. Kiedyś jeden starszy, schorowany człowiek poprosił

Tak samo ochrona to brwi, rzęsy, włosy w uszach, w nosie, one mają swój cel, trzymać, bronić, żeby się kurzu nie dostawało tam, nie zapychało czy w nosie, czy w uszach. Data

odpowiedzialność, fryzjerstwo, praca fryzjera, zakład fryzjerski Henryka Gawlika, współczesność.. „Mnie

Trzeba było stać w jednej kolejce po kilka razy, kupić po kilogramie cukru, po kilogramie mąki, bo nie można było więcej uzyskać, tylko po kilogramie a stało się parę godzin

Przenieśli nas Niemcy na Stare Miasto, jak z bramy wchodzi się, to po lewej stronie to był budynek pierwszy, właścicielem był Żyd, który został powieszony – tak mówili ludzie..

Urodziłem się 30 czerwca 1930 roku we wsi Świeciechów w gminie Annopol.. Pochodzę z rodziny małorolnej, wychowałem się na wsi – mieliśmy dwa hektary