• Nie Znaleziono Wyników

Amerykanka i półkotapczan - Barbara Bogdańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Amerykanka i półkotapczan - Barbara Bogdańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA BOGDAŃSKA

ur. 1938; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotel Amerykanka, półkotapczan, ciasne mieszkania, okres gomułkowski, projekt Historia zamknięta w mieszkaniu. Opowieści o PRL

Amerykanka i półkotapczan

Ze względu na ciasnotę mieszkaniową bardzo dobre były amerykanki. Amerykanka to był taki fotel, który rozkładało się do przodu, no i było takie spanie dla jednej lub dwóch osób. I było takie łóżko, które miało na górze półeczkę taką i na dzień podnosiło się, i była tylko półka, a tu się wieszało właśnie z Cepelii taką tkaną narzutę. Taki półkotapczan to był. I na tym właśnie mój syn spał, na tej półeczce miał kubek z wodą, jak w nocy się budził, to wstawał i tą wodę z półeczki wypijał, i kładł się z powrotem na tapczanie. Także to były meble dostosowane do tych ciasnych, małych mieszkań. To był jeszcze ten okres gomułkowski, potem taki pewien powiew zachodu, to był okres Gierka, kiedy w sklepach pojawiły się dzięki kredytom rozmaite luksusowe rzeczy.

Data i miejsce nagrania 2013-11-14, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota, Joanna Rodriguez

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żeby nie było, że tam ktoś wchodzi, żeby nie było tekstów z wnętrza typu: „Tak, on tylko mówi na zewnątrz, że się w to nie wtrąca, a tak tu przychodzi i wszystkim

I zawsze Żenia jak u nas tutaj reżyserował, mieszkał na górze – są takie pokoje gościnne – i koledzy słyszeli przez ścianę, jak tam ktoś mieszkał, jak Żenia właśnie

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Kazik w pewnym momencie dostał propozycję przeniesienia się do Teatru Współczesnego we Wrocławiu i przeniósł się zabierając kilku aktorów, kilka osób, i pań i

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

Dla ludzi z mojego pokolenia może to już też nie jest taka sprawa jakby nadrzędna, dominująca, ale gdzieś tam z tyłu głowy to się kołacze.. I na przykład ja jestem na to

Przedtem Żydzi nie mogli mieszkać gdzie chcieli, nie mogli mieszać w Lublinie, przed 1919 rokiem musiałeś dostać specjalne pozwolenie od Rosji, żeby mieszkać w