• Nie Znaleziono Wyników

Ciepła atmosfera domu rodzinnego - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ciepła atmosfera domu rodzinnego - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne

Ciepła atmosfera domu rodzinnego

W sumie to był ciepły dom. Ja pamiętam jak tatuś wyjeżdżał do Łodzi po towar. To większość towaru przysyłano później, ale on przywoził zawsze piękne rzeczy dla dzieci, ubranka i podarunki. Ja pamiętam, że przed świętami to mama zawsze była w domu, wtedy się prało i wieszało nowe firanki, było nowe lakierowanie podłóg. I była taka radość domu. Potem były kolacje wspólne z rodziną. Ciepła atmosfera, zapalone świece i ta świętość tych świąt, czy szabasowe świece, czy jak się chodziło do synagogi. To ja zawsze chodziłam, chodziliśmy z rodzicami. Latem chodziliśmy razem na majówki takie, na teren, czy na basen. I to zawsze było razem. To było rodzinne. To była taka… nie ochrona, ale jak gdyby takie obejmowanie wspólne. Tak że ja miałam bardzo miłe dzieciństwo. Dom był zawsze domem, który obejmował naprawdę. I ponieważ myśmy byli w dobrych warunkach, to nie odczuwałam również jakichś zapotrzebowań. Przeciwnie, myśmy wyjeżdżali na wakacje długie i tak dalej.

Nic specjalnego, ale przyjemne było dzieciństwo. A poza tym myśmy mieszkali w bardzo ładnej dzielnicy i tam było bardzo przyjemnie.

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W naszej klasie początkowo uczyły się w jednej klasie i dziewczynki, i chłopcy, ale później, jak w liceum już byłam, to oddzielnie były klasy żeńskie, oddzielnie męskie..

Chciała pracować, nawet jeździła do Lublina, ale jak się siostra urodziła, to babcia powiedziała, że nie będzie się nami opiekować, nie chciała już niańczyć małych

Tam coś jest teraz, ja już tak nie kojarzę w tej chwili, ale pamiętam, że tutaj był sklep mamy, a następne okno wystawowe to był sklep spożywczy takiej jednej, też chyba w

W południe zadzwoniłem do Warszawy i otrzymałem wiadomość, że żona jest po

Pochodzę z dzielnicy Za Cukrownią, to jest ulica Dzierżawna, ale swoje dzieciństwo w zasadzie spędziłem na Rurach Świętego Ducha, obecnie ulica Nadbystrzycka, ponieważ

To znaczy było osobne wejście przez ten mały korytarzyk, jak się wchodziło na prawo do kuchni i prosto do salonu, na lewo była duża sypialnia.. I również moje łóżko

Żymała te… I moja mama wtedy też była w domu i razem gotowały i płukały tę ciężką bieliznę i później się to wszystko krochmaliło. A ja tak stałam i byłam, bardzo mi się

Od czwartku pod wieczór rozpalało się piec i piekło się wszystko co było potrzebne, całe pieczywo na sobotę.. W piątek pod wieczór myśmy mieli zwykle, oprócz świąt, ale