• Nie Znaleziono Wyników

Pan Podstolic albo czym jesteśmy, czym być możemy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pan Podstolic albo czym jesteśmy, czym być możemy"

Copied!
406
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

pan Podstolie albo

czym jizstizśmy, czym być możemy

Romans administracyjny

(4)

BIBLIOTEKA SARMACKA t. 11

Redaktorzy serii:

Andrzej Waśko IwonaWęgrzyn

DOTYCHCZAS UKAZAŁY SIĘ:

Romantycznagawęda szlachecka. Antologia Polska epopeja klasycystyczna.Antologia Metropolia Sarmatów. Dawni poeci i pisarze oKrakowie

Michał Grabowski, Wybórpism krytycznych Komediadworkowa. Antologia Marcin Matuszewicz,SatyryHoracjusza

Ignacy Chodźko, Obrazy litewskie Henryk Rzewuski,Nie-bajki Krakowiak ludowy i literacki. Antologia

Michał Grabowski, Stanica hulajpolska. Ukraińskieopowieści

(5)

Edward Tomasz Massalski

pan podstolie albo

ezgm jszstszśmg, ezgm bgé możgmg

Romans administracyjny

Opracował i wstępem poprzedził Andrzej Waśko

|księgarnia|

AKADEMICKA

Kraków

(6)

© Copyright for the edition Andrzej Waśko, 2016

Recenzent

dr hab. Krzysztof Koehler, prof. UKSW

Redakcja Magdalena Mnikowska

Współpraca Dariusz Kawa

Projekt okładki Paweł Sepielak

ISBN 978-83-7638-821-2

Praca naukowa sfinansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2014-2017

KSIĘGARNIA AKADEMICKA ul. św. Anny 6, 31-008 Kraków tel. /faks: 12 431 27 43, 12 421 13 87 e-mail: akademicka(5>akademicka. pl

Księgarnia internetowa:

www. akademicka. pl

A

BiW ' \ , r.

(7)

S pis treści

Wstęp: Edward Tomasz Massalski - i jego „romans administracyjny”

Pan Podstolic... VII Zasady wydania... XXXIII Wybór literatury przedmiotu... XXXV

Pan Podstolic, albo czym jesteśmy, czym być możemy. Romans administracyjny... 1

Przedmowa... 5

Część pierwsza. Włościanin Rozdział I. Wstęp i arendarz... 9

Rozdział II. Pan Podstolic... 17

Rozdział III. Włościanin... 21

Rozdział IV. Wieczerza... 27

Rozdział V. Historia Małanki... 33

Rozdział VI. Zaprosiny... 41

Rozdział VII. Druga Opatrzność... 46

Część wtóra. Szlachcic Rozdział I. Gospodarstwo szlacheckie... 61

Rozdział II. Dwór szlachecki... 68

Rozdział III. Sam na sam... 77

Rozdział IV. Ojciec i syn. Ostateczności... 87

Rozdział V. Alboż mało takich? ... 96

Rozdział VI. Co głowa to rozum... 105

Rozdział VII. Małe sposoby poprawienia bytu... 113

Rozdział VIII. Wielkie sposoby poprawienia bytu... 124

Rozdział IX. Wyznanie... 134

Rozdział X. Jakże temu zaradzić? ... 147

Część trzecia. Miasto Rozdział I. Przyjazd... 159

Rozdział II. Pan Burmistrz... 168

Rozdział III. Wieczorynka... 177

(8)

VI SPIS TREŚCI

Rozdział IV. Reduta... 182

Rozdział V. Przemysł żydowski... 192

Rozdział VI. Wsparcia... 197

Rozdział VII. Jarmark... 203

Rozdział VIII. Koniec złego... 214

Część czwarta. Ideały Rozdział I. Dom szlachecki... 225

Rozdział II. Gospodarstwo... 236

Rozdział III. Gospodyni... 254

Rozdział IV. Wychowanie obywateli... 267

Rozdział V. Szkoła włościańska... 286

Rozdział VI. Włościanie... 292

Część piąta. Ideały Rozdział I. Druga opatrzność... 309

Rozdział II. Miasto... 319

Rozdział III. Sąsiedzi... 330

Rozdział IV. Dożynki... 338

Rozdział V. Obywatelki... 350

Rozdział VI. [Bez tytułu]... 356

(9)

E dward T omasz M assalski -

I JEGO „ROMANS ADMINISTRACYJNY ”

P an P odstolic

PanPodstolic Edwarda TomaszaMassalskiego,dzieło, któregoczęści 1-3 wyszły dru­

kiem w Wilnie, w roku 1831, a części 4-5 w Petersburgu, w roku 1833, to książka dziwna,nużąca,a nawet nieco irytująca, ale długimifragmentami ciekawa, miejsca­

mi znakomita,przede wszystkim zaś niedoceniona i niesłuszniezapomniana przez historię literatury polskiej pierwszej połowy XIX wieku1. Niepodobnado niczego - ni to powieść, ni wielki, kilkusetstronicowyartykuł - kołaczedo bram literatury, nie mogąc się wylegitymowaćpochodzeniem od którejśz literackich szkół i nie należąc dożadnego z prądów.

1 W wieku XX wzmianki o Panu Podstolicu znikają z historycznoliterackich opracowań dzie­

jów powieści polskiej; pomijają go w swoich syntezach już Konstanty Wojciechowski i Zygmunt Szweykowski, a Wojciechowski, omawiając Pana Podstolego i jego literackie kontynuacje, stwier­

dza mylnie, że „traktat moralizatorski przybrany w formę powieściową [... ] bez fabuły nie prze­

kroczył progów wieku XVIII, w wieku XIX skonał” (K. Wojciechowski, Historia powieści w Pol­

sce. Rozwój typów i form romansu polskiego na tle porównawczem, z rękopisu pośmiertnego wydał Z. Szweykowski, Lwów 1925, s. 73).

Trzeba jąokreślaćmianem powieści, alew stosunkudo głównego nurtu rozwo­

jowego powieści polskiej to osobliwe dzieło pod równie osobliwym tytułem: Pan Podstolic, albo czym jesteśmy, czym być możemy. Romans administracyjny zajmuje niewątpliwiepozycjęmarginalną.Natomiast w dziejach publicystyki polskiej utwór ten posiada wartość trudną do przecenienia. Skłania do zadawania ważnych pytań z zakresu porozbiorowych idei społecznych. Stanowi sui generis źródło historyczne do poznaniawarunków i sposobu życia polskiej szlachty,mieszkańcówmiastichłop­ stwa na dawnych ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej włączonychdo Rosji. Doty­ czy to wszczególnościhistorii gospodarczej i społecznej ziemlitewsko-ruskich pod zaborem rosyjskim, które z różnych powodów po dziś dzień nie zostały należycie

(10)

VIII ANDRZEJ WAŚKO

opisane w naukowej historiografii. Do tego tematu Pan Podstolic wnosi mnóstwo informacji i uogólnionych opisów.

W historii literaturyPan Podstolic wymienianyjest czasem wśródkilkupowieści- -traktatów będących naśladownictwami PanaPodstolego Ignacego Krasickiego2 * *. Na­

wiązaniedo tegoutworu dziewiętnastowieczny autor sygnalizujejuż samym tytułem i koncepcją głównego bohatera,Pana Podstolica, który jest synem Pana Podstolego i kontynuujejego filozofię życiową opokolenie później. Fakt, żeksiążkaMassalskie­ go, byłego filarety podejrzanego i więzionego w czasie słynnego procesu filaretów i filomatów,wyszła w tym samym roku co III część Dziadów Adama Mickiewicza, pokazuje, jak różnymi drogami szło myślenie polskie wtym czasie. Z kolei fakt, że w nielicznych recenzjach i wzmiankach współczesnych o PanuPodstolicu chwalono autoraza to nawiązanie do Krasickiego,jest dowodem nadługietrwanieideipolskie­ go oświecenia poniżej romantycznych szczytówpoezji i pod powierzchnią roman­ tycznej mody.

2 „Potomstwo” powieściowe Pana Podstolego obejmuje takie utwory, jak: Michała D. Krajew­

skiego Pani Podczaszyna (1786) oraz bp. Józefa Kossakowskiego Ksiądz Pleban (wydany w tym samym, 1786 roku) i Obywatel (1788).

1 M. Grabowski, Literatura romansu w Polsce. Część druga, [w:] idem, Literatura i krytyka, t. 2, Wilno 1840, s. 12.

4 Ibidem.

Michał Grabowski, krytyk romantyczny, w studium Literatura romansu wPolsce (1840), w którym dokonał pierwszego krytycznego podsumowania początkowych dekad rozwoju polskiej powieści, książce Massalskiego poświęciłkrótką, ale pochleb­

nąwzmiankę,oczywiście na marginesie omówienia Pana Podstolego:

Tej samej natury [co Pan Podstoli - przyp. A. W. ] jest przedłużenie powyższego pisma:

Pan Podstolic. Autor tego dzieła, Massalski, wart zaiste wysokiego zaszczytu wskrzeszenia niezapomnianego Krasickiego. Przy zastosowanych do swego czasu radach ulepszeń go­

spodarskich i administracyjnych, które daje swym ziomkom, wyrównywa prawie swemu wzorowi w talencie malowania trafnie ludzi i ich charakterów. Niemal wszystkie wprowa­

dzone na scenę osoby w Podstolicu są żywe i do złudzenia naturalne [... ]’.

Powieść-traktat Krasickiego o wzorowym szlachcicu-ziemianinie Grabowski wyłączał z głównego nurtu rozwojowego powieści polskiej,twierdząc, że dzieło to:

„nie może uważać się za utwór artystyczny nie mający innego celu nad piękność artystyczną”4. Niemniejjednakomawiał je skrupulatnie i kompetentnie, oceniał wy­ soko i - co oryginalne - uważał,wraz zbędącym jego kontynuacją Panem Podsto- licem, za przedłużenie staropolskiego piśmiennictwa ziemiańskiego poświęconego wartościomżycia na wsi i zasadom gospodarowaniawmajątku szlacheckim. Trady­

cja tego gatunku w literaturze polskiejbyłabogata i sięgała czasów renesansu:

Dzieł tych do polskiego romansopisma zaliczyć niepodobna, lecz w swoim oddziale sta­

nowią pisma najznakomitsze i w części swej dramatycznej dostarczają niezbitych dowo­

(11)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... IX

dów, że geniusz narodowych pisarzy z wielką łatwością i obfitością charaktery i rzeczy krajowe w dokładnych obrazach i wzorach przedstawiać umiał. Ta część literatury naszej, złożona z dzieł pisanych w celu wpływania na obyczaje publiczne, rząd, nauki, gospodar­

stwo, itp. przedstawia niejako ciekawy i nauczający komentarz ekonomiki wewnętrznej w przeciągu kilku wieków. Warta ona jest osobnego obejrzenia, a wtedy spotykane sceny i postaci wprowadzone przez autorów dla jaśniejszego wywodu swej rzeczy, będą mogły się uważać za autentyczne niejako wzory, każdy swojej epoki, i najrzetelniejsze obrazy czasów i obyczajów5.

5 Ibidem, s. 14.

EdwardTomasz Massalski, pisząc w latach 20. XIX stulecia swą zbeletryzowa­ ną rozprawę, której tytułowym i głównymbohateremuczynił postać syna i spadko­

biercy Pana Podstolego, własny program społeczno-gospodarczy odnosił do całe­

go kompleksu skojarzeń,które wokółdziełaKrasickiego narosły po rozbiorach. Nie walorami powieściowymi, i nie tylko obyczajowym realizmem, utwór Massalskiego zainteresować mógłczytelnikówwspółczesnych. Wątek romansowy w „romansie ad­ ministracyjnym” jest ledwie zarysowany, a obok postaci wyrazistych, a nawet kilku portretów prawdziwieartystycznych, jego karty wypełnia w trzechpierwszychczęś­

ciach szereg karykatur, potem zaś - w częściach końcowych - cały orszakpapiero­ wych bohaterów pozytywnych, dydaktycznych „ideałów” nieopartych na rzetelnej obserwacji życia. Jeśli więc Pan Podstolic do kogośtrafiał, to nie do romantycznych miłośników poezji i czytelnikówromansów. Na pozytywny odbiór liczyćmógł za to w tej części społeczeństwa, która będąc bardziej lubmniej oczytaną, prowadziła życie podobne do opisywanego na kartach tej książki, to znaczy gospodarowała na roli istarałasię podejmowaćróżne, większe lubmniejsze, przedsięwzięciaekonomiczne, myśląc o tym nie tylko w kategoriach własnego interesu, ale i jako o strategii prze­

trwania narodu polskiego pod zaborami, w epoce wielkich przemian społecznych i gospodarczych. Najbardziej zaś Romans administracyjny zainteresowaćmógł reali­ stów politycznych pozostałych w krajupo upadku powstania listopadowego.

Z biografii Edwarda Tomasza Massalskiego

Sylwetka Edwarda Tomasza Massalskiego w świetle znanych źródeł rysuje nam się wsposóbbardziej lub mniejwyraźny, w zależności od okresu. Tojednak,co oauto­ rze Pana Podstolica wiemy, pozwala traktować jego osobę jako interesujący i ważny przykład dziewiętnastowiecznych losów polskiejelity narodowejwjej drodze od tra­ dycyjnegoszlacheckiego statusu i stylu życia -dointeligencji, warstwy nowoczesnej, ale pamiętającej o swoichziemiańskich korzeniach.

Edward Tomasz Massalski urodził się 23 kwietnia 1799 roku, w Rudawce koło Nieświeża, jako syn Onufrego Massalskiego, byłego majora wojsk polskich

(12)

X ANDRZEJ WAŚKO

i Katarzynyz Korbuttów. Ród Massalskich legitymował siętytułem książęcym.„Fa­

miliata - czytamy w dokumentach rodzinnych - z Smoleńszczyzny i Siewierszczy- zny bierzeswój początek, agdySiewierskieksięstwo przez Rosję zajętebyło,wówczas jedni pod panowaniem Rosji zostali, drudzydo Litwy i w Kijowskie przenieśli się.

Nadto pomieniająteżdzieje, żeten dom był spokrewniony z carami moskiewskimi i dlatego onych Rosjanie nazywali plemiennikami carskimi”6.O znaczeniurodu ksią­

żąt Massalskich w Wielkim Księstwie Litewskim świadczy utworzenie wroku 1775 wWilnie regimentu pieszegowojska polskiego imieniaksiążąt Massalskich, którego dowódcą został ks. Ksawery Massalski, a który to regiment później, pod dowódz­

twem urodzonego z Massalskiej Ksawerego Niesiołowskiego walczył w wojnie 1792 roku i w insurekcji kościuszkowskiej.

6 Cytat z dekretu genealogicznego przedstawionego w 1804 roku władzom w Mińsku przez Jerzego Massalskiego, zob. Rodowód Massalskich. Wywody i pootwierdzenia szlachectwa rodziny Massalskich oraz inne materiały genealogiczne, Biblioteka Ossolineum, rkps 15682 II.

7 Fragment rękopiśmiennych pamiętników Edwarda Tomasza Massalskiego poświęcony młodości autora i procesowi Filomatów wydał drukiem Henryk Mościcki w zbiorze Zfilareckiego świata. Zbiór wspomnień z lat 1816-1824, Warszawa 1924, s. 255-259. Rękopisu pamiętników, któ­

ry do lat 20. XX wieku znajdował się w zbiorach syna autora, Urbana Massalskiego (jak dotąd) nie udało się odnaleźć.

Ojciec przyszłego pisarza, także żołnierz, były oficer kawalerii narodowej i uczest­

nik powstania gen. Jakuba Jasińskiego w Wilnie, później pisarz ziemski w powiecie ihumeńskim posiadał i nabywał majątki wguberni mińskiej,gospodarującw nich ze zmiennym szczęściem. Na największej swojejtransakcji: nabyciu majątku Bieliczany, poniósł stratę, powiększoną potem przegranymi procesami.PoczątkowoEdward To­

masz, wraz z rodzeństwem, odbierałedukację domowąpodkierunkiem nieznanego z imienia Muśnickiego, brata poety, Nikodema Muśnickiego, autora poematu epi­ ckiego Pułtawa. Potem uczył się w kolegiumjezuickim w Mohylewie i podjął studia prawnicze w Akademii Potockiej. Kiedy jednakAkademiata została ukazem carskim rozwiązana w 1820 roku - co nasz autor opisuje w swoim pamiętniku z pozycji bez­ pośredniego świadka likwidacji tej ostatniej szkołyjezuickiej naterenie Cesarstwa Rosyjskiego7 - przeniósł się na wydział Nauk Moralnychi Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego.

W Wilniejako student prawa przyszłyautor Podstolica wstąpiłdo towarzystwa Filaretów „błękitnych”, wprowadzonytamprzez Jakuba Jagiełłę.Filareci, otoczeniro­

mantyczną legendą poezji Mickiewicza,w swojej działalności kierowali się jednak w znacznej mierze programem organicznym, który dla dobra ojczyzny nakazywał pokojową pracę na niwie społeczno-gospodarczej. I tak w ramach Towarzystwa Filaretów istniał „komitet statystyczny”, którego zadaniem było gromadzenie da­ nych i materiałów dotyczącychstanu gospodarczego i społecznego ziem litewskich.

W pracach„komitetu statystycznego” Massalski po raz pierwszy dał wyraz swoim za­ interesowaniomspołecznym igospodarczym, które w kolejnych latach rozwinie jako autor artykułów prasowych o rolnictwie i zużytkuje wPodstolicu. Jakpiszę w swoim pamiętniku:

(13)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XI

Ja złożyłem podług niej opisanie powiatu ihumeńskiego z wyszczególnieniem wszystkich miasteczek, osad, wsi, dóbr, ludności wszelkich stanów i wieku, zakładów, lasów, pól, łąk, urodzajów, przemysłu, itd. Wiadomości te, nader dokładne, czerpano po większej części z aktów urzędowych i z naocznego obejrzenia8.

" E. T. Massalski, Z pamiętników (1799-1824), [w:J Z filareckiego świata, s. 268.

9 Por. H. Mościcki, Guwerner Słowackiego, [w:] idem, Pod znakiem Orła i Pogoni. Szkice historyczne, Warszawa 1915; idem, Wilno i Warszawa w „Dziadach" Mickiewicza. Tło historyczne trzeciej części „Dziadów”, wyd. 2, Warszawa 1999, s. 55, 185-186.

111 Zob. J. Borowczyk, Rekonstrukcja procesu filomatów i filaretów 1823-1824, Poznań 2003, s. 114-115, 120-123, 124-132, 135, passim.

" Ibidem, s. 152.

Jednak przyczyną, dlaktórej życie młodegoadeptaprawa iekonomii znalazłosię wkrótce - i nakrótko - w centrum wielkiej historii narodowej była nie statystyka, tylko prowadzone przezMikołaja Nowosilcowaśledztwo dotyczące działalności Fi­ laretówiFilomatów orazichsłynny proces. Do wywołaniatego śledztwaprzyczynił sięnieopatrzniebratEdwardaTomasza, JózefMassalski, studiujący na Uniwersytecie Wileńskim literaturę. Jako student był on przez pewien czas guwernerem Juliusza Słowackiego,początkującym istosunkowo płodnym poetą (jego utwory zostaływy­ danew dwóch tomach staraniem Edwarda Tomasza), aprzede wszystkim młodzień­ cem o bujnej fantazji. Okazało się to, gdy z niewiadomych powodów zgłosiłsię on do władz policyjnych w Wilnie z żądaniem przetransportowania go do Warszawy gdyż, jak twierdził, posiada informacjewielkiej wagi dotyczące politycznych spisków i musi te informacje przekazać bezpośrednio samemuwielkiemuks. Konstantemu9. Dostawiony przed oblicze ks. Konstantego do Warszawy wyparł się jednakwszyst­

kiego i oświadczył, że o żadnych spiskach nic nie wie, a jego autodenuncjacja była tylko sposobem na to, byszybko trafić doWarszawy i prosić księciao przyjęcie do wojska Królestwa Polskiego. Źródłem tego, tyleż dziwacznego co niebezpiecznego, pomysłu, jaktłumaczył sam Józef Massalski, miała być lekturajakiegoś francuskiego romansuczy pamiętnika. Niestety bohaterowi tejosobliwej awantury nie uwierzono, zatrzymując go w areszcie.A przyokazji przesłuchańmającychwyjaśnić jego sprawę, osobiście prowadzonych przez Nowosilcowa, zatrzymano wWilnie także jego bra­ ta, Edwarda Tomasza.Powodemaresztowania miały być jegoodwiedziny w areszcie u Józefai - według samego Edwarda Tomasza - nieokazanie należytej czołobitności wobec Nowosilcowa w trakcie pierwszegoprzesłuchania. Jakpodaję JerzyBorowczyk, Nowosilcow dowiedział się wówczas od Edwarda Tomasza, że Józef należałdozwiąz­ ku „zajmującego sięukładaniem wierszy”, przy czym Edward Tomasz miał wymienić nazwisko Filarety, Jana Jankowskiego10. Z kolei z raportu rektora Józefa Twardow­ skiegoNowosilcowdowiedziałsię, że członkowietego literackiego towarzystwa zbie­ ralisię w mieszkaniu EdwardaTomaszaMassalskiego w Wilnie, w domuGutta, gdzie czytano krytyki wierszy przeznaczonych do publikacji w„Dzienniku Wileńskim”11. Jak wiadomo, prawdziwe śledztwo przeciwko Filomatom rozpoczęło się, kie­ dy w papierach Jankowskiego znaleziono jego rękopiśmienne wiersze przeciwko

(14)

XII ANDRZEJ WAŚKO

carycy Katarzynie, a sam Jankowski, zagrożonyciężkimikarami i straszony w cza­ sieprzesłuchań, złożył obciążającekolegów zeznania.Wynika z tego, że obajbracia Massalscy mimowolnie przyczynili siędo rozwinięcia śledztwa: Józef swoim niewy­ tłumaczalnym wybrykiem, a Edward Tomasz brakiem politycznego doświadczenia.

Sam Edward Tomasz Massalski, nie znając innych zeznań i materiałów, który­

mi dysponowała komisja śledcza, najpewniej nie zdawał sobie z tego sprawy. We wspomnieniach koncentrował sięza tona arcyważnej i zbawiennej dla uwięzionych Filomatów roli,jaką przyszło mu odegrać w trakcie samego śledztwa. Zatrzymany w sprawie brata, przetrzymywany byłw więzieniu w Łukiszkach,jednak z prawem przyjmowania wizyt. Los chciał, że do tego samego więzienia skierowano po aresz­ towaniu Tomasza Zana, którego objęto zaostrzoną dyscypliną i przetrzymywano w izolowanej celi. Massalskiemu, który w międzyczasie nawiązał dobre stosunki z naczelnikiem więzienia, Polakiem, udało się utrzymywać stały kontakt z Zanem.

Dzięki temu, a także przez pewne „święte niewiasty” - jak je określa w pamiętni­

ku - które docierały do niego z miasta,udałomu się stworzyć system komunikacji międzyZanem a pozostałymi Filomatami. Tą drogąod Zana - za pośrednictwem Massalskiego - szły instrukcje dla przesłuchiwanych więźniów, a odwrotną pocztą Zan otrzymywał na bieżąco wiadomości o przebiegu śledztwa. „Pod tym względem uważając - wspominał Massalski - i moje uwięzienie byłołaskąBoską, bozostałem użyty za narzędzie pożyteczne dla spółbraci, a to należy niezawodnie poczytywać zaszczęśliwszylos, aniżeli owa świetna kariera, którą mi towięzienie zniszczyło”12.

Ostatnim znanym nam aktem filareckiejmłodości Edwarda Tomasza Massalskiego było pożegnalne spotkanie skazanych uczestników związku na dzień przed wyjaz­ dem do Rosji,które -poniekądtradycyjnie- odbyłosię w jegomieszkaniu.

12 E. T. Massalski, Z pamiętników (1799-1824), s. 285.

12 Ibidem, s. 238.

14 Ibidem, s. 209-210.

J. Massalski, Poezje, Wilno 1828.

Duma z uczestnictwa wsprawiefilareckiejłączy się we wspomnieniach Massal­ skiego z dość wyważoną oceną jej realiów. Polemizuje on np. z czarną legendą roli dra Augusta Becu w śledztwie i z teorią „kary bożej”, jaka spotkała prześladowców polskiej młodzieży rozwiniętą przez Mickiewicza wIII części Dziadów. „Świetną ka­ rierą”, którąMassalskiemuzniszczyło więzienie, byłapropozycja wyjazdu do Hiszpa­ nii w roli pracownika ambasadyrosyjskiej. Ofertę taką otrzymał jakostudent czwar­

tego roku od przebywającego akurat w Wilnie posła rosyjskiego w Hiszpanii, Piotra Oubrila13. Jego zaletybyły więc doceniane także przez przedstawicieli władz i urzę­

dów cesarskich. Podejrzanyw 1831 rokuo sprzyjaniepowstaniu „dziękiszlachetne­

muwstawiennictwu mińskiego gubernatora, Sergiusza Stroganowazostał uwolnio­ ny od wszelkiej odpowiedzialności i mógł w 1832 roku wyjechać do Petersburga”14. Przed powstaniem zdążył ukończyć przerwane studia i wydać w Wilnie dwutomo­

wyzbiórwierszy swegobrata,Józefa15. Sam również publikował, podpseudonimem Antoniego Odrowąża Kamińskiego, artykuły o rolnictwie i sprawachgospodarczych w „DziennikuWileńskim”.

(15)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XIII

Biografia Edwarda Tomasza Massalskiego, poza znanym z drukowanej części pamiętników okresem młodości, pozostaje mało zbadana. Ożeniwszy się z Pauliną Nowosielską w roku 1830, w roku 1832 wyjeżdża do Petersburga, gdzie otrzymu­

je posadę w komisji Ministerstwa Finansów Cesarstwa Rosyjskiego do spraw po­ równywania miar i wag stosowanych w Rosji i w Europie. Wynikiem tej pracy jest opublikowanie w roku 1834 specjalistycznego opracowania przeliczników miar sto­

sowanych w Europie i w Rosji16. W Petersburgu Massalski został współpracownikiem

„Tygodnika Petersburskiego” i znanego satyrycznego pisemka „Bałamut Petersbur­ ski”, które - podobno - przez pewienczassamredagował. Jednak pracedziennikar­ skie wWilnie i Petersburgutylko towarzyszyły powstawaniujegogłównego dzieła literacko-publicystycznego, Pana Podstolica. Trzy pierwsze części tego „romansu administracyjnego” pisanego przed wybuchem powstania listopadowego i ukazują­

cego stosunki społeczne (wieś pańszczyźniana,dwór szlachecki,miasto)na ziemiach litewsko-białoruskich wyszłydrukiem w Wilnie w roku 1831. Części 4 i 5 ukazałysię w Petersburgu w roku 1833. Równocześnie, w latach 1832-1833 Pan Podstolic wy­ szedł w Petersburgu po rosyjsku,w tłumaczeniu Pawła Gajewskiego.

16 E. T. Massalski, Tablice porównawcze wszystkich wiadomych monet, wag i miar, wyracho­

wanych na monety, wagi i miary nowe francuskie, nowe polskie i rossijskie, Petersburg 1834.

17 J. Krzyżanowski, Wstęp, [w:] I. Krasicki, Pan Podstoli, Kraków 1927, s. LV, Biblioteka Narodowa, s. I, nr 101.

Z korespondencji z księgarzem wileńskim Józefem Zawadzkim, prowadzo­ nej od roku 1833, poznajemy niektóre szczegóły prac nad wydaniem w Petersbur­ gu 4 i 5 części Pana Podstolica. Autor zabiegał wtedyo pozytywną opinię cenzury.

Martwił się, że po odejściu z cenzury pochodzącego z Wilna Józefa Sękowskiego w urzędzie tym pozostał tylkojeden cenzor znającyjęzykpolski, Paweł Gajewski.

Trudno było jednak oczekiwać, że on, będąc tłumaczem Pana Podstolica na język rosyjski, podpisze do druku ten utwór. Massalski niepokoił się, że wskutek inge­ rencji cenzury niektóre partieczęści 4 będą musiały zostać zmienione i powtórnie wydrukowane (nie wiadomo, czy ostatecznie tak się stało). W sprawie tej musiano w jakiś sposób obejść formalności,bo petersburskie wydanie Podstolica ukazało się w roku 1833, z podpisem Sękowskiego jako cenzora, złożonymw dniu... 15 marca roku 1830.

Recepcja Pana Podstolego w okresie porozbiorowym

Żeby zrozumiećsens zamierzenia polegającego na dopisaniu nowego utworudo ist­

niejącego,trzeba zwrócić uwagę na wielki zakresznajomości Pana Podstolegowśród czytelników polskich pierwszych dwóch dekad XIX stulecia. Z wielu powodów po­ pularność Pana Podstolego wśród czytelników- jak konstatował Julian Krzyżanow­ ski - nie wygasa w tym okresie, „a nawet wykazuje pewien przyrost”17. Od czasu

(16)

XIV ANDRZEJ WAŚKO

pierwszej pełnej publikacji w wydaniu zbiorowym dzieł Krasickiego Pan Podstoli pojawia się we wszystkich kolejnych edycjach zbiorowych, a także w przedrukach osobnychw latach 1803, 1825, 1836, 1860, 1861. Na początku wieku XIX tytułowego bohatera Pana Podstolego uznano wręcz za typ idealny polskiego szlachcica. Zaska­

kująco wysoką, szczytową wręcz pozycję Pana Podstolego w hierarchii popularnych lektur polskich początku stulecia deklarował pierwszy wydawca dzieł Krasickiego, Franciszek Salezy Dmochowski. „Pan Podstoli - pisał we wstępie do IVtomuDzieł- jest dzieło najpiękniejsze i najpożyteczniejsze, jakie wktórymkolwiek bądź języku czytać można.Trudno obraćkształt szczęśliwszy, abyw nimtyleitak ważnych rzeczy, a tak przyjemnym zamknąć sposobem”18. Podstolijako bohater uosabia ideał spo­ łeczny późnego oświecenia i klasycyzmuporozbiorowego. WujęciuDmochowskiego ideałten stanowi „zbiór przymiotów, któreczynią szanownegoziemianina”:

1N I. Krasicki, Pan Podstoli, [w:] idem, Dzieła, t. 4, Warszawa 1829, s. I.

19 Ibidem, s. II.

211 Ibidem.

21 Ibidem.

Cokolwiek mówi i czyni Pan Podstoli, oznacza biegłego gospodarza, prawego człowieka, dobrego obywatela. Nie ma on nic świetnego, górnego, okazałego, ale ma serce poczciwe, duszę, którą znamionuje ślachetna prostota i ten rozsądek mocny, który więcej jest przy­

datny w życiu niż dowcip, niż nauka, niż obszerne wiadomości, a połączony z prawością serca, całą wartość moralną człowieka stanowi”19.

Podstoli jako bohater literacki uosabiający tak określony ideał zostaje tu jedno­

cześnie uznany za uosobienie polskiego typu narodowego:

Jakże dopiero wydane są obyczaje narodu, jak uchwycony sposób mówienia, myślenia, obcowania! Trudno jest lepiej Polaka wystawić. Ale nie trzeba tu szukać Polaków, którzy życie swoje w stolicy przepędzili. W stolicach zacierają się typy narodowe i ludzie jed­

nego narodu stają się zupełnie drugim podobni. Ale szukać trzeba Polaków ziemianów, gospodarzów, którzy ciągle w swoich powiatach osiedli i w swoich wioskach mieszkali.

Bo w takich ludziach został prawdziwy charakter narodowy20.

W końcu PanPodstoliodpowiada na potrzeby społeczeństwazagrożonego wyna­

rodowieniempo utraciepaństwaw trzecim rozbiorze:

Już naród Polski przelany w bryłę obcych narodów; znikają powoli charaktery, które go znamionowały. Pan Podstoli zostanie ich niezatraconym składem. W nim czytać będą odległe pokolenia, jacy byli ich ojcowie. W nim poznają ich życie domowe, ich obyczaje, zwyczaje, uczty, uroczystości, ich przymioty, ich prostą poczciwość, ich nieokrzesaną, ale miłą, wiejskość, poznają razem ich wady, błędy, przywary, przesądy: lecz mimo tego nie będą mieli przyczyny rumienić się, że z nich pochodzą21.

Porozbiorowa świadomość narodowa krystalizowała się więc w lekturze Pana Podstolego, a w postacijego tytułowegobohatera upatrywała wzór moralny i typ na­

(17)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XV

rodowyPolaka. Zarazem poszukiwano na kartach tej powieści programu działania narodowegow warunkach niewoli, co było pierwszą formą, w jakiej przejawiła się idea pracy organicznej. Wszystkie te wartości i funkcjePana Podstolego utrwaliłysię też wświadomości pokolenia romantycznego, pierwszego,jakie urodziło się i wy­ chowałopo rozbiorach. Rolę Podstolego jako typunarodowego Polaka dostrzegał - polemizując ztymzresztąi przeciwstawiając mu Miecznikaz MariiMalczewskiego- Maurycy Mochnacki wksiążceO literaturze polskiej w wieku XIX. Wzorzec osobowy dobregogospodarza zauważali wszyscy, a jedna z pierwszych ocen,jakiesformuło­

wał Zygmunt Krasiński po przeczytaniu Pana Tadeusza, brzmiała, że „jest to Pan Podstoli wierszem napisany”22. Ze względu nadostrzeżone w powieści Krasickiego zalążki programu organicznikowskiego powieśćtę omawiał AugustCieszkowski, do czegoprzyjdzie nam tu jeszcze wrócić.

22 Cyt. za: S. Pigoń, Pan Tadeusz. Wzrost, wielkość i sława, wyd. 2, Kraków 2002, s. 246.

Literatura i pasja gospodarowania

Prowadzenie domu i gospodarstwa na wsi dla większości ludzi, którzy mają taką możliwość, jest zasadniczą treścią ich życia; dla wielu bywa także prawdziwą przy­ jemnością i pasją. Powszechnie sądzi się, na podstawie skojarzeńz pozytywistyczną powieściątendencyjną,że w literaturze tematyka pracyigospodarowania idzie w pa­ rze zkultem rozumu ichłodnego rozsądku. Wpewnejmierze jest to jednak stereotyp nieprawdziwy. Coprawda polscy poeci klasyczni przełomu XVIII i XIX stulecia nie potrafili przekonać romantyków do swojej fascynacji Georgikami Wergiliusza, poe­ matami opisowymi Delillea i „tysiącem wierszy o sadzeniu grochu”, jak ich poezję rolniczą ironicznie nazwał Mickiewicz w Salonie warszawskim.Zatona trop odkry­ cia,że gospodarowanie może być głęboko osobistą namiętnością tkwiącą korzeniami w niejasnej, instynktowno-uczuciowej sferze psychiki naprowadzał już grubo wcześ­ niej najpopularniejszy romans XVIII stulecia, NowaHeloiza JanaJakuba Rousseau.

Tematyka rolnicza i gospodarska znajduje nad wyraz eksponowane miejsce w czwartej księdze tego utworu, opowiadającej o tym, jak głównabohaterka powie­

ści, Julia, po zerwaniu z kochankiem młodości Saint-Preux i poślubieniu niekocha­

negopana de Wolmar,znajduje ukojeniei swoistą rekompensatęzautraconą miłość w prowadzeniu,wraz z mężem,majątkuziemskiegow Clarens. Majątektowyjątko­ wy, niepodobny do innych, w których gospodaruje się tradycyjnie, bo państwo de Wolmarcałkowicie przekształcają swoje ogrody, pola, winnice,dom, pomieszczenia gospodarcze, a także pracę swojej służby i dzierżawców, dostosowując wszystkodo utylitarnych zasad racjonalności, oszczędności i maksymalnej efektywności wszel­

kich działań. Obszerne partie Nowej Heloizy poświęcone są więc urządzaniu ogro­

dów warzywnych, tłoczeniu i zaprawianiu wina, pracom czeladzi zapewniającym

(18)

XVI ANDRZEJ WAŚKO

podstawowej jednostce gospodarczej, jaką jest Clarens, samowystarczalność w za­ kresie zaspokajania potrzeb jego mieszkańców.

Już sam fakt, że pod piórem Rousseau historia namiętnej,młodzieńczej miłości Julii i Saint-Preux zamienia się ostatecznie wmoralistyczny traktat o prowadzeniu wiejskiego gospodarstwa, nasuwałczytelnikom polskim pytanie o to, czy NowaHe­

loiza niemogła być w pewnej części wzorem dlaPana Podstolego21 *23. Nierozstrzygając tuspornej kwestii zależności poglądów Krasickiego od Rousseau,można jednak we wspomnianej części NowejHeloizy znaleźćcoś, co - zapewne - pozostawało wpod­ świadomości Krasickiego jako namiętnego gospodarza w Lidzbarku Warmińskim i autora, a także w podświadomościlicznych miłośników Pana Podstolego. W Nowej Heloizie rozbudowana jest, znacznie bardziej niż uautorówpolskich, sferaobserwacji psychologiczno-społecznych. Dotyczą oneżycia rodziny i służby - małej wspólnoty skupionej wokół pracy wziemiańskim gospodarstwie. W Clarens podstawą harmo­

nii międzyludzkiejjest szczerość - przeciwieństwo wielkomiejskiej obłudy. Idylliczne szczęście w ograniczeniu rodzi się z wyrzeczeniajakichkolwiek innych celówpoza pomyślnościąiwygodąwłasną. Wspólnapraca przy urządzaniudomui uprawie zie­

mi zapewnia mieszkańcom komfort materialny.Natomiastkomfort psychiczny za­ pewnia rodzinieodpowiednidobór pracowników i przyjaciół, tworzących „wspólno­

tę według gustu” i „towarzystwo wedle serca”24. Uzupełniająctemat pracy w majątku ziemskim elementami nowoczesnej analizy psychologicznej, Rousseau odkrywał tę właśniesferę motywacji wewnętrznych, które - choć niewątpliwie kierowały autora­ mipolskimiiich czytelnikami- w samych tekstach Pana PodstolegoiPanaPodstolica nie ujawniały sięz takąwyrazistością.

21 Zob.: B. Kielski, „Nowa Heloiza" jako jedno ze źródeł „Pana Podstolego". Notatka, [w:] Pa­

miątkowa Księga ku uczczeniu czterdziestopięcioletniej pracy literackiej prof. Józefa Tretiaka, Kra­

ków 1913, passim-, R. Wołoszyński, Ignacy Krasicki - utopia i rzeczywistość, Warszawa 1970, s. 368-371.

24 Zob. J. J. Rousseau, Nowa Heloiza. Wybór, tłum. E. Rządkowska, Wrocław 1962, s. 233, Biblioteka Narodowa, s. II, nr 136.

Przykład wątku rolniczo-gospodarczego w Nowej Heloizie, która wyszła spod pióra największego indywidualisty epokii mistrza analizy uczuć, jakim był Rousseau, wprowadzanaswięc natropgłębszych źródełpsychologicznych popularności Pana Podstolego. Pan Podstoli zwielkim zainteresowaniem przyjmowany był przez czytel­ ników szlacheckich i osoby związane praktycznie z gospodarowaniemw majątkach ziemskich. Po pierwsze, przedstawiałtematykę znaną im bezpośrednio z doświad­ czenia;podrugie, apelowałnie dorozumu - jakby zapewne chciał sam Krasicki - ale do owych nie w pełni uświadamianych, osobistych emocji czytelnikówegzystencjal­ nie związanychz ziemią,rodziną,dorabiających się naroli, snujących i realizujących swoje życiowe plany w granicach własnego lub dzierżawionego majątku i jego są­

siedztwa zapewniającego ową„wspólnotęwedług gustu”.

Grabowski uważał, że część literatury,doktórej należy Pan Podstolic, „warta jest osobnego obejrzenia”.Jakato część literatury? Skorosięga ona kilku wieków wstecz,

(19)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XVII

tonależą do niej, zapewne, nie tylko oświeceniowe powieści-traktatyi dzieła publi­ cystyczne, ale i staropolskie kompendia o gospodarstwie iżyciu ziemiańskim, zaini­ cjowaneprzezŻywotczłowieka poczciwego Mikołaja Reja, staropolskie i późniejsze traktaty rolnicze i poradniki gospodarskie: Gospodarstwo Anzelma Gostomskiego (1588), Oekonomika ziemiańska generalna (1675) Jakuba Kazimierza Haura, wielo­

krotnie przedrukowywana w różnych wersjach, czy liczne podręczniki (np. O rol­ nictwie, zbożach, łąkach, chmielnikach, winnicach i roślinach gospodarskich, 1777) i dykcjonarze Krzysztofa Kluka, książki użyteczne i obecne w każdym większym dworze szlacheckim25.Renesansową parenezę Reja, Pana PodstolegoKrasickiego ijej ostatnią, dziewiętnastowiecznąkontynuację, Pana Podstolica, łączył więc wspólny te­

mat,jakimbyło życie szlachcica-ziemianinagospodarującegownależącej doniego wsi, w warunkach systemu folwarczno-pańszczyźnianego. Proza parenetyczna i dy­ daktyczna o życiu ziemiańskim nie miała wspólnego statusu gatunkowego, a sama jej „literackość” nie była tak czysta, jak literackośćutworówwierszowanych. W pro­ zie dawnej funkcje poznawcze i perswazyjne dominowały nad funkcją estetyczną, a środkiliterackie (stylistycznei kompozycyjne) choć oczywiście były w niej obecne, miałyznaczenie wtórne, były instrumentalniepodporządkowane dydaktycznym in­ tencjomautora.

25 Pozycje tego typu stanowiły też sporą część księgozbioru w rodzinnym domu Edwarda T.

^Massalskiego w Bieliczanach, jak o tym świadczy drukowana nota bibliograficzna na temat zawar­

tości tej biblioteki, zob. Rejestr ksiąg polskich i łacińskich, przez Polaków lub o rzeczach polskich pi­

sanych, znajdujących się w zbiorze bieliczańskim książek E. T. Massalskiego, a ominionych w Historii literatury polskiej Bentkowskiego, „Dziennik Wileński” 1830, t. 5, s. 365-369.

Staropolska moralistyka kreśląca ideał życia ziemiańskiego uległa przy tym zasadniczej przemianie pod wpływem nowego światopoglądu właściwego epoce oświecenia. Dla Rejai Kochanowskiegodoskonałe życieziemiańskie było odpowie­

dzią człowieka na porządek stworzenia raz nazawsze nadanyświatu przez Stwórcę.

Ponieważ ład ten, ugruntowany w Boskim akcie kreacji, był doskonały i niezmien­ ny, również ludzka odpowiedź na tak pojęte dzieło stworzenia musiała mieć cha­ rakter dany raz na zawsze, powielać jeden niezmiennywzór postępowania. Późne oświecenieodrzuciło ten właściwyrenesansowi, ale średniowieczny w swej genezie, światopogląd. Wzór doskonałego życia, zwłaszcza życia praktycznego, nie był już dany raz nazawsze. Działalność, zachowania społecznei obyczajeludzi zaczęto poj­ mować jako sferę otwartą na pozytywne zmiany. Zaczęto też ulepszenia w różnych dziedzinach życia postulowaći propagować. Zamiast ziemiańskiegoideału rozumia­ nego po staropolsku, jako razna zawsze dana szlachcicowi przez Boga recepta na szczęście, oświecenie operowało w praktyceodwołaniem do teorii postępu, która za­

miast szczęścia oferowała człowiekowi ciągłe dążenie do szczęścia poprzez różnego rodzaju modyfikacje warunków i sposobów życia, których listynigdy nie zamykano i które można było postrzegać jako proces nieskończony. Taki, typowo nowożyt­ ny, charakter miała moralistyka redagowanychprzecz członków Towarzystwa Szu­

brawcówperiodyków wychodzących wWilnieza czasów studenckich Massalskiego.

(20)

XVIII ANDRZEJ WAŚKO

Oświeceniową Europę ogarnęła prawdziwapasja ulepszeń obejmującawszystkiebez wyjątku dziedziny życia. Rolnictwo, które dla społeczeństw Europy kontynentalnej było w tym czasie główną, a jak twierdzili fizjokraci, wręcz jedyną podstawąutrzy­

mania i gospodarki, zoczywistychwzględów znalazłosię w centrum uwagi reforma­ torów. Z postulowanymi ulepszeniami gospodarowania na roli w naturalny sposób łączyłysięteżinne kwestie pasjonujące ludzi epoki: postęptechniki iwiedzy, moral­ ność i obyczaje, kulturaistyl życia codziennego, wychowaniemłodzieży.

Wszystkiete tematy podejmował IgnacyKrasickiwpisanym wciągu wielu lat Panu Podstolim, pomyślanym jako summa doświadczeń, rozmyślań i poglądówau­

tora, włożonych wustatytułowego bohatera powieści. Krasicki jednak jako klasyk i obrońcatradycji,który częściowo dystansował się wobec oświeceniowejideipostę­

pu,chciał zmieniać rzeczywistość na sposób konserwatywny, to znaczy postulowane zmiany przedstawiał niejako wprowadzanie rzeczynowych i dotąd nieznanych, ale jakopowrótdo zdrowychzasad, które kierowałyspołeczeństwem w przeszłości,a od których późniejsze pokolenia lekkomyślnie odeszły. Odrodzenie wzoru „przodków poczciwych” miało być - w jego zamyśle - czynnikiem dynamizującym życie polskie­

go ziemiaństwa. To, co w tym życiu krytykował,byłoprzezeńprzedstawiane jako wy­ nik odejścia od moralnego ideałurozwijanego przez pisarzy polskiego„złotego wie­ ku”, których dzieła Podstoli posiadał wswojej domowej bibliotece. Racjonalistyczne oświecenie chciało więc rzeczywistość ulepszać, ale choćbyna tym jednym, najważ­ niejszym przykładzie Krasickiego widzimy, że nie zawsze chciało jąmodernizować.

Romans administracyjny — kompozycja i rodzaj literacki

Można się domyślać, przy braku bezpośrednich informacji, dlaczego Massalski - prawnikz wykształcenia, a zwyboruekonomista i autor artykułów o rolnictwie- po upadkupowstanialistopadowegozdecydowałsię na zebranieswoich ideispołeczno- -gospodarczych w formie powieści-traktatu. Ku pracy literackiej i dziennikarskiej kierować go musiała filarecka młodość, spędzona w Wilnie wśród rówieśników i przyjaciół. Rozwiązanie związków młodzieży wileńskiej iłączące się z tym represje, a potem upadek powstania odebrały znacznej części Polaków w kraju nadzieję na ry­

chłą poprawęlosunarodowego za sprawą insurekcji.Władze rosyjskie - poza lojalną służbą dla cesarstwa - nie dawały im żadnego pola do działań politycznych.W tej sytuacji z marzeń i planów filareckich Massalski najwyraźniej postanowił wykroić swoisty plan minimum - wizję modernizacji społeczno-gospodarczej włączonych do Rosji ziem dawnej Rzeczypospolitej w zakresie istniejącego wciąż systemu pań­ szczyźnianego, wgranicach dóbr szlacheckich, których właściciele cieszylisięswobo­ dą gospodarowania i wciąż - mimo kryzysu - dysponowali znacznym potencjałem ekonomicznym. Pan Podstolic jest więc jednym pierwszych polskich programów pra­ cyorganicznej, któremu autor wcelach popularyzatorskich postanowił nadać formę literacką.

(21)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XIX

Dwie pierwsze części Romansu administracyjnego przypominają swoją konstruk­ cją nie tyleprzywoływanegotuwielokrotnie Pana Podstolego, ile popularne ówcześ­

nie „komedie dworkowe” ichętnieczytane przez litewskich Polaków powiastki Jana Chodźki, zebranew cyklu Pani kasztelanowa i jej sąsiedztwo16. Z powieściami tego typułączy współczesnego im i powstałego w tym samymśrodowisku Pana Podstolica schemat konstrukcyjny fabuły,oparty na relacji zwizytnarratora(bohatera) w róż­

nych majątkach idworachszlacheckich.Relacje ztakich odwiedzin pozwalały wypeł­ niać narrację opisami różnychelementów rzeczywistości, w której toczyło się życie szlachty w pierwszych dekadach XIX stulecia, a przede wszystkim charakterystykami postaci i typów ludzkich reprezentatywnych dla tego środowiska.

26 Utwory te książkowej edycji doczekały się w dwunastu tomikach Pism rozmaitych Jana Chodźki (Jana ze Świsłoczy), które ukazały się w Wilnie w latach 1837-1842.

Schemat opowiadania opartego na relacji z sąsiedzkich odwiedzin obecny był też oczywiście w Panu Podstolim i wosiemnastowiecznych utworach dodzieła Kra­

sickiegonawiązujących.Na tym tlePanPodstolic wyróżniasięjednak już napocząt­

ku, kiedy to narrator prowadzi nas nie do dworu, ale do zagubionej w lesie chaty chłopskiej, gdzietoczysię akcja pierwszej części utworu.Przypadkiem spotykają się tu podróżujący winteresach syn Pana Podstolego zsynem jego dawnego przyjacie­

la, młodym panem Władysławem, który odtąd zostaje nieodstępnym towarzyszem Podstolica i słuchaczemjego pouczeń. Cała dalsza narracja będzie się odtąd opierać na schemacie wędrówki i dialogu tych dwóch postaci. Użyty na początku, obiego­

wy motyw przypadkowegonoclegu pana w chacie ubogiego leśnika (zwykle dający tytułowemu bohaterowi okazję do aktów sentymentalnej filantropii) Massalskiemu udało siętujednak rozwinąć w realistyczną, znakomitązgołahistorię włościańskiej rodziny Tadeuszai Katarzyny, októrej bez przesady możnapowiedzieć, że w zakresie szczegółowej obserwacji życia chłopskiego wyprzedza późniejsze powieści ludowe Józefa Ignacego Kraszewskiego. Stanowiąca zaś kulminacyjny punkt tej części tra­ giczna historia miłości Małanki, córki gospodarzy, do Amieliana - ijej śmierci spo­ wodowanej narzuconym przez dwór małżeństwem - opowiedziana przezjej matkę, Katarzynę, jest arcydziełem gawędyludowej.

Druga część powieści, kiedy to Władysław i jego mentor goszczą we dworze pana Chorążego i jego żony, najbardziej przypomina powieść tradycyjną w stylu Jana Chodźki, alewyróżnia się na jej tle silnym zabarwieniemsatyrycznym. Szcze­

gółowy opisdworu i kulejącego na każdymkrokugospodarstwaszlacheckiego, z re­

portażowym wręcz obrazem jegogłównej części - gorzelni - przechodzi w okrutnie sarkastyczne dyskursy o groteskowych „interesach” w rodzaju hurtowej sprzedaży chłopskich włosów na peruki, przypominające najostrzejsze, antyszlacheckie teks­ ty „Wiadomości Brukowych”. To satyryczne, bardziej oskarżycielskie niż humory­ styczne, ujęcie postawy życiowej gospodarzy: głupoty Chorążego i próżności jego połowicy, pani Chorążyny: zagubionej w puszczach litewskich „żony modnej” - ich bezdusznego okrucieństwa wobec chłopów orazchciwościpołączonej z marnotraw­

stwem, Massalskiemu udajesię zrównoważyć i umotywować bogactwemrealistycz­

(22)

XX ANDRZEJ WAŚKO

nej obserwacji obyczajowej i psychologicznej. Tu właśnie występuje galeria typów szlacheckich, która tak podobała się Grabowskiemu: wiejscy politycy i urzędnicy - snujący rojenia o wielkiej polityce orazintrygi przedwyborcze Marszałek; Sędzia - doświadczony pieniacz wprawionyw przejmowanie cudzych majątków na drodze sądowej; zniewieściały elegant,pan Kapitan, a obok niego surowy szarak dorobkie­ wicz, pan Komornik.

W trzeciej części utworu, po zapoznaniu się z wsią pańszczyźnianą i dworem państwa Chorążych, przenosimy się do pobliskiego miasteczka,do któregoPanPod- stolic przybywa wcelu sprzedaży swoich towarów podczas jarmarku. Autorowi daje tookazję do obszernego inasyconego różnego rodzajuinformacjami przedstawienia aktualnej kondycjihandlu i rzemiosła. Jest to najoryginalniejsza tematycznie i naj­ bardziej nasycona realistyczną obserwacjączęść powieści. Wraz z bohateramiutworu Massalskiego wkraczamy tu w swoistyświat nieprzedstawiony literatury polskiego romantyzmu: świat prowincjonalnych kupców, rzemieślników,żydowskich faktorów, hurtowników, importerów towarów zagranicznych. I tak historia spotkanego na pro­ mie czeladnika powracającego z zagranicy jestokazją do ukazania zastoju rzemiosła w archaicznej strukturze cechowej, eliminującej wolną konkurencję. Obrazjarmar­ ku, służącego męskiej części ziemiaństwa jako targ, gdzie można kupić i sprzedać konie, a żeńskiej jako okazja do zakupów importowanych materiałów krawieckich uzupełniony jest plastyczną panoramą ogólnych mechanizmów ówczesnego handlu zdominowanego na wszystkichpoziomach przez kupcówipośredników żydowskich.

Ich rolę gospodarczą, podobnie jak rolę arendarzy w dobrach szlacheckich, autor ocenia negatywnie, mieszając przy tym w powieści bardzo dobre scenyrealistycz­

ne (praca w gorzelni, jarmark) ze scenami deklaratywnie dramatyzującymi teorię

„spisku żydowskiego”. Rozwiązaniem„sprawy żydowskiej” definiowanej tu głównie jako problem istniejącej struktury gospodarczej jest, według Pana Podstolica, roz­

wój przemysłu, w którym docelowo mogłaby znaleźć zatrudnienie ludność żydowska (takie też zajęcie daje Żydom PanPodstolic wewłasnych dobrach,gdzie założył ma­

nufaktury). Tematem blisko z tym powiązanym, a przedstawionym na przykładzie zaprzyjaźnionego z Panem Podstolicem burmistrza i jego rodzinyjest sytuacja nie­ licznegomieszczaństwa polskiego i nowej, profesjonalnej inteligencji. Znów można powiedzieć,żewroku 1831, kiedy omówione tu, trzy pierwsze części PanaPodstolica ukazująsięw Wilnie, jesttopowieści polskiej temat nieznany, na któregorozwinięcie literatura nasza będzie czekać na dobrą sprawę do lat 50., czyli do Krewnych Józefa Korzeniowskiego.

Zredukowana do minimum fabuła powieściowa „romansu administracyjnego”

przetykana jest gęsto w toku narracji obszernymi dygresjami na tematyspołeczno- -ekonomiczne. W realizacji dydaktycznych ambicji autora,którew bardzo widocz­ ny sposób górują nad jego ambicjami artystycznymi, szczególną rolę odgrywają monologibohatera tytułowego, który przykolejnych okazjach, nastręczających mu siępo drodze,rozwija szczegółowo różne kwestie gospodarcze, dotyczące wszelkich możliwych rodzajówzatrudnień ziemiaństwa,chłopów, żydowskich arendarzy i go- rzelników,budownictwa wiejskiego, uprawyi nawożenia roli, rzemiosła,handlu we­

(23)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XXI

wnętrznego i zagranicznego,industrializacji (araczejjej niedostatku na opisywanych terenach) itp. Fabularną motywacją tych stricte publicystycznych partii tekstu jest wędrówka po okolicy, odwiedzanie domostw jej mieszkańców i ich warsztatów pra­ cy. Z jednej strony tazasada kompozycyjna ma coś wspólnego z archetypemkultury polskiej, jakim jest oprowadzanie gościa po domu, archetypem odzwierciedlonym w wolnym i majestatycznym tańcu narodowym, polonezie. Z drugiej strony cieka­ wość Pana Podstolica prowadzi czasem do sytuacjiniezręcznych, kiedy togłównybo­ hater myszkuje po cudzychzabudowaniachlubkiedy kogoś podsłuchuje,wymienia­

jąc kąśliwe uwagi na ten temat z towarzyszącymmu Władysławem.Tenbrak elegancji jest ceną sztucznej konstrukcji fabuły, podporządkowanej celom publicystycznym.

W dodatku całkowicie pozaliteracki, informacyjno-podręcznikowy charakter maodautorskapodbudowa powieści, którąstanowiły w pierwszym (i jedynymaż do obecnej edycji) polskim wydaniu Pana Podstolica wyjątkowo rozbudowane przypisy autorskie.Przypisy te, z których przedrukowujemytu tylko co istotniejsze dla zrozu­ mienia programu Massalskiego fragmenty,są w pierwodrukuznacznie bardziej ob­ szerneimają w stosunku do fabuły powieściowej charakter autonomiczny. Stanowiły one w hybrydycznej strukturze utworu warstwęjakby podręcznikową i miały w in­ tencji autorapełnić funkcję nowoczesnego poradnika gospodarczego. Dziśmogłyby one (a nawetpowinny) zainteresować historyków zajmujących się problematyką go­ spodarczą, atakże badaczy dziejów rolnictwa.

Nie sposóbwyobrazić sobie, bydzieło podobnie hybrydyczne, napołypowieść, na poły specjalistyczny traktat rolniczo-ekonomiczny, dzieło w warstwie literackiej beztrosko mieszające anachroniczność z nowatorstwem, mogło wyjść spod pióra profesjonalnegoliterata. PanPodstolic jest też wytworem popularnej kulturylitera­ ckiej swoich czasów.Ocierającsięjednako literacki dyletantyzm, jest zarazem utwo­ rem intelektualnie nietuzinkowym, bez którego nie da się w pełni zrozumiećepoki jego powstania. Była tobowiem epoka, wbrew królującemu na szczytach poezji ro­

mantyzmowi, wciążjeszcze i stale zapatrzona w dziedzictwo polskiego oświecenia, zarówno ideowe, jak i literackie. Ten literacki spadek po oświeceniu reprezentuje szczególnie ostatnia część Pana Podstolica, zatytułowana Ideały. Bohater tytułowy prezentuje w niej swemu młodemu przyjacielowi i towarzyszowi podróży po pro­ wincji własną posiadłość, dom, rodzinę, włości oraz rozliczne gałęzie prowadzonej przez siebie działalności rolniczejiprodukcyjnej.Jestto część strukturalnie podobna do odpowiednich fragmentówPanaPodstolego i do opisu Clarens w Nowej Heloizie.

Gospodarstwo tu przedstawione majednak charaktertakintensywnyi tak wieleliczy gałęzi uprawy, hodowli iprzetwórstwa, wktóre zaangażowani sąwszyscy domowni­ cy i włościanie, że przybiera de facto charakter wielobranżowego przedsiębiorstwa kapitalistycznego. Przypisując Panu Podstolicowi wszelkie praktykowanei nieprak- tykowane współcześnie, a tylko postulowaneprzez autorarodzaje działalności eko­

nomicznej, utwór Massalskiego zmienia się w ostatniej części z protorealistycznej powieści społecznej w szeroko rozbudowaną i uszczegółowioną utopię.

Swoistością tej utopii jest jej dziewiętnastowieczny, kapitalistyczny charakter.

Podczasgdy Pan Podstoli Krasickiego jest tylko skrzętnymi światłym gospodarzem

(24)

XXII ANDRZEJ WAŚKO

tradycjonalistą, któremu przez myśl nie przechodziidea reformy stosunków produk­

cji iwymiany dóbr, jego syn i następca z utworu Massalskiego - Pan Podstolic-jest w istocie kapitalistycznym przedsiębiorcą przebranym w kontusz szlachecki, który nie chcąc się dusić w ramach tradycyjnej gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, wszystkim relacjom ekonomicznym, w jakie wchodzi, nawet ze swoimi poddany­

mi, nadaje charakter wymiany towarowo-pieniężnej. Na pozór ramy społecznetej gospodarki w niczym nie naruszają obowiązującegowCesarstwie Rosyjskim syste­ mupańszczyźnianego, w istocie - nawszystkich poziomach - przekształcają go od wewnątrz i ekonomicznie delegitymizują.Władzępana feudalnego Pan Podstolic po cichu zamienia na kapitalistycznąwładzędysponenta środków produkcji, co odbywa się w powieści bez jakichkolwiek politycznych deklaracji o potrzebie uwłaszczenia chłopów. Projektkapitalizacji stosunków ekonomicznych bez uwłaszczenia, przyca­ łejrzeczowościstatystycznejobudowy powieści trzeba jednak ocenić jako społeczno- -polityczną fantazję. Treść Ideałów harmonizuje przez to z literacką formą utopii, która posługując sięrealistycznymi szczegółami,nie aspiruje do realistycznegopraw­ dopodobieństwajako całość.

Na skrzyżowaniu epok - program społeczny Pana Podstolica

Interpretację części końcowej Pana Podstolicajako literackiej utopii trzeba koniecz­

nie opatrzyć istotnymi zastrzeżeniami. Tytułowy bohater powieści Massalskiego posiadał bowiem - podobno - swój rzeczywisty pierwowzór. Co więcej, w historii i w literaturze od drugiej połowy XVIII stulecia znajdujemy szereg przykładów rze­ czywistych postaci ziemian, którzy w swoich majątkach próbowali gospodarować w całkowicie nowy sposób. Z takich reform przed rozbiorami zasłynęli na Litwie m.in. właściciel Merecza, ks. Paweł Brzostowski, który przekształcił swe obszerne dobra w słynną w literaturze „Rzeczpospolitą Pawłowską”, oraz właściciel Szczors, Joachim Chreptowicz. Wprowadzane przez nich reformy rolnicze, uwłaszczanie chłopów lub ich oczynszowanie, szkoły wiejskie i humanizacja stosunków między dworem a wsią stawały sięw literaturzepolskiej przedmiotem pełnychzachwytu re­

lacji,także wierszowanych27.

27 O Pawłowie pisał wierszem m.in. Józef Wybicki (Podróżny w Pawłowie), a działalność Chreptowicza sławiła Tekla Glińska w poemacie Szczorse (1785).

2" Sylwetkę Dominika Moniuszki, który zdaniem Henryka Mościckiego był pierwowzorem Pana Podstolica, utrwalił Aleksander Jelski w dziele Album biograficzne zasłużonych Polaków i Po­

lek wieku XIX, red. S. Askenazy et al., t. 1, Warszawa 1901, s. 323-329.

W samym powiecie ihumeńskim, gdzie leżały dobra Massalskich, w trzeciej i czwartej dekadzie XIX stulecia wsławił się takimi reformami były oficer napo­

leoński, Dominik Moniuszko,który byłrodzonym bratem Czesława,ojca kompozy­

tora, Stanisława Moniuszki28. DominikMoniuszko był właścicielem wsi Pocieczoło

(25)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XXIII

i Radkowszczyzna,które rozparcelował pomiędzy swoich chłopów, zamieniając im pańszczyznę na czynsze.Z fabułąPana Podstolica jego działalność łączy m.in. temat szkół dla dzieci włościańskich. W Ideałach Pan Podstolic prezentuje Władysławowi założone przezsiebie szkoły dla chłopców i dziewcząt. DominikMoniuszko założył takie szkoły w Radkowszczyźnie dla chłopców - w roku 1824 - i w Pocieczole dla dziewcząt. Wroku 1840 „Tygodnik Petersburski”zamieścił opis szkoły w Pocieczole, wychwalającyjej założyciela. Jednak działalności Moniuszki pilnie przyglądały się teżwładzew Petersburgu:z polecenia Mikołaja Ijego włości wizytował gubernator Stroganow, a w roku 1838 wyszedł ukazzamykający szkołę dla chłopców wRadkow­ szczyźnie.Dominik Moniuszko,absolwent prawaUniwersytetuWileńskiego, uczest­ nik wyprawy na Moskwę w 1812 roku i członek masonerii nie był jednak prężnym i opływającym w dostatki przedsiębiorcą, jakimjest bohater utworu Massalskiego.

Był raczej filantropem i romantycznym idealistą, gdyż pozbawiwszy się dochodów z rozparcelowanych folwarków, zbiedniał na tyle, że wyrzekł się nawet założenia własnej rodziny. Zmarł w roku 1848 w czasie epidemii cholery, anagrobie, na cmen­ tarzucholerycznymwMińsku położono mu kamień znapisem: „Odwiernychwło­ ścianpoddanych”.

Stworzona przez Massalskiegosylwetka tytułowego bohatera powieści ma więc, z jednej strony, charakter literackiej personifikacji pewnego ideału społecznego - ideału nowoczesnegohomo oeconomicus w kontuszu, szlachecko-feudalnego kapita­

listy- i w tym zakresie jest kreacją literackąjawnie i całkowicie sztuczną. Z drugiej strony jednak, na tle ogólnego marazmu gospodarczego na ziemiach litewsko-ru- skich w ostatnich dziesięcioleciach przed uwłaszczeniem, wśród polskich ziemian dobrych gospodarzy nie brakowało, a pojawiały się też wśród nich jednostki wy­ bitne. Powieść Massalskiego zwraca więc naszą uwagę na próby reform mających służyć gospodarczemu przetrwaniu szlachty polskiej na ziemiach litewsko-ruskich i tworzące komplementarny względem postawy insurekcyjnej nurt strategiinarodo­ wej. Taka strategia, zwłaszczabezpośrednio po powstaniu listopadowym, zdawała się obiecywać żywiołowi polskiemu więcej, i za mniejszącenę, niż inspirowana przez emigrację akcja spiskowa.Oczywiście wymagałaona lojalizmuwobec władz i z tego względu była przez rząd rosyjski tolerowana,a nawet uznawana za kierunek, w któ­ rym ambicje Polaków należy świadomiekanalizować.Wybierając drogę pracy orga­ nicznej i kreślącjej program ekonomiczny, Massalski - były Filareta i więzień poli­ tyczny- rnusiałteżpostawę lojalistycznąprzyjąć świadomie. Małym, ale wymownym tego dowodemjest pewien motywfabułyIdeałów: otościany dworku Pana Podstolica zdobiportret cara AleksandraI. Wokresie, kiedyPan Podstolic byłdrukowany, sta­ nowiłoto już anachroniczny ślad złudzeń codo możliwości harmonijnego ułożenia stosunkówpolsko-rosyjskich, w co niektórzyPolacy, w tym zapewnesam Massalski, wierzyli jeszcze przed powstaniem 1830 roku.

W Panu Podstolicu autor proponuje połączenie nowoczesnej przedsiębiorczości ztradycyjnym patriarchalizmem i paternalizmem szlachty wstosunku do włościan.

Program ten, typowy dla umiarkowanego nurtu polskiego oświecenia i wileńskich

„Wiadomości Brukowych”, był kontynuowany w przez szlacheckich konserwaty­

(26)

XXIV ANDRZEJ WAŚKO

stów z kręgu tzw. koterii petersburskiej,którzy uzupełnili go postawą politycznego lojalizmu wobec Rosji. W Petersburgu reprezentantami takiej postawy byli zrusy­

fikowani Polacy, piszący po rosyjsku: Józef Sękowski i Tadeusz Bułharyn, wydawcy

„Bałamuta Petersburskiego”,z którymi Massalski po przybyciu do stolicy imperium nawiązał bliskie stosunki. Na łamach tegopisma tematyka gospodarczabyła szeroko obecna, także w postaci fragmentów z Podstolica29. Krytykę marazmu środowiska szlacheckiego, znaną z „Wiadomości Brukowych”, autorzy „Bałamuta” uzupełniali akcentowaniem problematyki ekonomicznej, postulując organizację przez szlachtę spółek handlowych do eksportuzboża,zakładanie kaspożyczkowych i fabryk. Ten program kierowania polskiej aktywności z torów walki zbrojnej na działalnośćgo­

spodarczą, obecny na kartach Podstolica, szedł w parze z całkowitym lojalizmem politycznym wobec caratu, potępieniem powstania listopadowego, oraz równoległą twórczością Sękowskiego i Bułharyna w języku rosyjskim, atakże zprogramem re­

dagowanych przez nich pismrosyjskich, takich jak „PszczołaPółnocna” i „Biblioteka dla Cztienia”’0. W domu Pana Podstolica wisi więc portret cara, a jego domownicy powołują się na napisaną po rosyjsku powieść Bułharyna Iwan Wyżygin. W kręgu lojalistów z „Bałamuta” rnusiałsię też narodzić pomysł równoległejpublikacji rosyj­

skiego przekładu Pana Podstolica(wyd. 1834), któregotłumaczem był cenzorpeters­ burski, Paweł Gajewski. Zlojalistyczną postawą, czy może raczejmaską,jaka dajesię zauważyć u Massalskiego w okresie pobytu w Petersburgu, kontrastuje jednak zna­ komite, realistyczne, a zarazem całkowicie dyskredytującepod względem moralnym przedstawienie postaw prowincjonalnych urzędników rosyjskich w wydanejw Wil­

nie, w innychwarunkach politycznych,części 3 utworu.

29 M. Inglot, „Bałamut Petersburski”. Zarys monografii czasopisma, Wrocław 1962, s. 28.

Ibidem, s. 29-32.

Charakter ostrej satyrymają zresztą obrazy wszystkich środowisk społecznych ukazanych w trzech pierwszych częściach Pana Podstolica. Taki jest teżobraz lokalnej polityki prowadzonej w ramach instytucji samorządu szlacheckiego. Wybory szla­ checkieto wyłącznie śmieszne targowiskopróżności, a prowincjonalnychpolityków, których typem jest pan Marszałek, cechuje ignorancja, przyzwolenie dla korupcji i oderwanie od rzeczywistości wyrażające się w naiwnym fantazjowaniu na tematy zzakresu politykiświatowej.Być może Massalskizbyt łatwo sprowadza do komedio­

wego poziomu zainteresowaniaszlachty polityką zagraniczną, ale trzeba mu przy­ znać, że w tym zakresie ma do zaproponowania coś w zamian: szerokie zwrócenie uwagi na przemiany w obszarach gospodarki światowej i handlumiędzynarodowe­

go.Obszerne wywodyPana Podstolica dotyczącewzorów gospodarowania w krajach bardziej od Litwy gospodarczo rozwiniętych, a także danestatystyczne z dziedziny handlu, które Massalski podawał w przypisach, są wyrazem przekonania, że przy­ szłość narodu zależy od jego pomyślności, a pomyślność może mu zapewnić tylko zajęcie znacznie lepszej pozycji w międzynarodowym wyścigu produkcji i wymiany dóbr materialnych. Wiedząc, że opłacalność produkcji zboża na Litwie zależy nie tylko od pracowitości i skrzętnościsamej szlachty, ale takżeodkoniunktur w handlu

(27)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XXV

europejskim, Massalski oddalał się od wzoru,jakim był dlajegopowieści Pan Podsto- li Krasickiego. U Krasickiego bowiem oeconomia rozumiana była jeszcze nasposób arystotelesowski, czyliwyłącznie jako naukaogospodarstwie domowym. Wpowie­ ściMassalskiego tłem fabuły jest nowoczesna ekonomia polityczna.

Dochodzimy tutaj do najważniejszego elementu treści ideowej, który - przy wszystkich podobieństwach- najbardziej odróżnia dzieło Krasickiego od jego dzie­

więtnastowiecznej kontynuacji. Jest to różnica między przedkapitalistycznym, fi- zjokratycznym obrazem świata i gospodarki reprezentowanym przez Krasickiego a rozumowaniem w kategoriach klasycznej ekonomii politycznej stworzonej przez Adama Smitha i Jeana Baptiste Saya, z których pismami zapoznawano się Polsce, wtymtakże w filomackim Wilnie już w latach20.XIXstulecia. W dziedzinie ekono­ mii Pan Podstoli i Pan Podstolic wcale nie mówią jednym głosem. Krasickireprezen­

tuje tradycyjne przekonanie, że suma dóbr możliwych do wyprodukowanianaroli, jakkolwiek może być różna w zależności odstopnia cnót i rozumnego postępowania (lub ich braku) u różnych gospodarzy,w ostatecznymrachunku zależy od płodności ziemi,jest więc mniej więcej zawsze taka sama. Na tym tle Massalski głosi program dziewiętnastowiecznej rewolucji agrarnej, oparty na założeniu,że przy wprowadze­

niu naukowych zasad uprawy i hodowli możliwy jest praktycznie nieograniczony wzrostplonów.

Pan Podstolic jest chybajedynymw polskiej literaturzeutworem, który na pierw­

szymplanie ukazuje wdrobiazgowo udokumentowany sposób epokowyskok cywi­ lizacyjny, jaki dziewiętnastowieczna Europa zanotowała w rolnictwie. Gospodarka intensywna polegająca nawprowadzeniu nowych upraw, maszyn, nawozów, rozwo­ juhodowli iprzetwórstwa płodów rolnychpozwoliław ciągustulecianauzyskanie kilkakrotnie wyższych plonów, co w skali kontynentu doprowadziło doskokowego, nieznanegopoprzednim epokomwzrostu liczbyludności.Warto okazać cierpliwość Panu Podstolicowi, kiedy - przyznajmyto -w niebywale pedantyczny sposóbwpro­

wadza nasw tajniki stosowania uratu i pudretty (pierwszychnawozów sztucznych), rozważazalety „pługadombalowskiego” i „brony brabanckiej” i inne, niezliczone in­ nowacjerolnicze, ponieważ są to wszystko elementy cichej i niedocenianejw polskiej świadomościhistorycznejrewolucji - rewolucji agrarnej, która zmieniła losy Europy, w tym także ziempolskich, w wieku XIX i XX.

Drugim zasadniczym elementem odróżniającym nowoczesny sposób myślenia Pana Podstolica od tradycjonalistycznego Pana Podstolego jest stosunekdo handlu i spekulacji finansowych. Powieściowy Pan Podstolic, jako przedsiębiorca „totalny”, zajmuje sięwszelkimirodzajami działalnościekonomicznej: jest nie tylko rolnikiem, ale i właścicielem manufaktur, sam też trudni się sprzedażą ich produktów, nieobce są mu zasady kredytu i inwestycji kapitałowych. Widać to szczególnie, kiedypod­

czas eksdywizji zadłużonego majątku rodziny pana Chorążego podaję kompletny projekt zaspokojenia roszczeń dłużników poprzez kredytowany przez siebie, rozło­

żony nalata plan naprawczy. Czyniącwykonawcami tego projektu swoich uczniów:

córkę Chorąstwa, pannęIdę i zakochanego w niej pana Władysława, Pan Podstolic wymusza zgodę rodziców na ich ślub - środkami ekonomicznymi rozwiązuje więc

(28)

XXVI ANDRZEJ WAŚKO

wątek romansowy powieści (szczególnyto odpowiednik balzakowskiego realizmu).

Jeśliwięc Pan Podstoli, przycałym swoim oświeceniowymrozumie, jest typemszla­

checkiego dobrego gospodarzaw stylu staropolskim, to jego syn, Pan Podstolic jest typem szlachcica-kapitalisty w nowoczesnym duchu konserwatywno-liberalnym.

Obokzmysłu indywidualnej przedsiębiorczości, który sam reprezentuje i który stara się zaszczepiać, gdzie tylko możewewłasnym prywatnym środowisku: wśród domowników,włościan i młodzieży - Pan Podstolicjest konserwatystąwstosunku dospraw religii i rodziny. Jego kapitalistyczna działalność łączy się zkatolicką wia­ rą i pobożnością, a wykład właściwegorozumienia tych wartości stanowi obszerną część Ideałów. Religijność PanaPodstolicanie ma tradycyjnego charakteru obrzędo­

wego, maryjnego,niemateż- oczywiście- niczbarokowejmistyki.Z drugiej strony bohater Massalskiego w żaden sposób nie zdradza skłonności do oświeceniowego deizmu,do religii w granicach samegorozumu.Wypełniając bez taryfy ulgowej ka­

tolicki obrządek, Pan Podstolic pojmuje religię od stronyteologii moralnej, widząc w niej podstawę dobrego postępowaniaichrześcijańskiego stosunku do ludzi, w tym zwłaszcza do własnych poddanych i wszystkich w ogólechłopów jako ludzi ubogich i w ramach stosunków pańszczyźnianychna każdymkrokuzależnych od szlachty.

Trudno sądzić, by Massalski nie zdawał sobie sprawy z konieczności uwłasz­ czenia i zniesienia poddaństwa chłopów wCesarstwie Rosyjskim, w latach gdy tego typu reforma została już dawno wprowadzona w pobliskich Prusach, a o jej potrzebie mówiło sięw Polsce od czasów Sejmu Czteroletniego. Fakt, że PanPodstolic pomi­ ja milczeniemkwestię uwłaszczenia, łączyć więc należy nie tyle z osobistymi zapa­

trywaniami autora, ile z obranąprzez Massalskiego taktyką realizmu politycznego.

Ten właśnie realizm polityczny - paradoksalnie - rodzi w Panu Podstolicu utopię polegającą nawtłoczeniu programu kapitalizacji gospodarkiw ramy społeczeństwa stanowego i ustroju pańszczyźnianego. Fabularnymwyrazemtego samoograniczenia horyzontów politycznychpowieścijest fakt, że tytułowybohater, który zdaje się po­

siadać niewyczerpaną wiedzęogospodarce, wtym takżemakroekonomiczną,i który w interesach odnosi samesukcesy (co czyni gopostacią trochę baśniową), nie chce inwestować w przedsięwzięcia gospodarcze na wielką, prawdziwie kapitalistyczną skalę. Tłumacząc to, niezbytprzekonująco dowodzi wbrew wymowie przytaczanych w przypisach przykładów, że sukces gospodarczy można odnieść tylko w ramach średniej własności ziemskiej. Pan Podstolic nie skupuje więc dóbr; nie dąży ani do stworzenia tradycyjnej magnackiej fortuny, ani do osiągnięcia statusu nowoczesne­ go kapitalisty-milionera. Ma być wzorem dla szlachty borykającej się z problemami swoich majątków i wrealnychwarunkach pozbawionej perspektywekspansji. Chęć pogodzenia małego realizmu zmaksymalistycznymi horyzontami społeczno-ekono­ micznej dydaktyki jest odpowiedzialnaza niespójność formy literackiej utworu. Po­ minięcie sprawy uwłaszczenia - odpowiada z kolei zakrótkoterminową aktualność głoszonegona kartach powieści programu.

(29)

EDWARD TOMASZ MASSALSKI... XXVII

Recepcja utworu i dalsze losy autora

Odzew, jaki ukazanie się Pana Podstolicawywołało u współczesnych,co możnaoce­ nić po ilości recenzji i wzmianek w prasie, nie był zbytwielki. Pan Podstolicmógł być jednak mimoto czytany dośćszeroko.Na łamach „Kuriera Warszawskiego” w krót­ kiej, anonimowej notce stwierdzono, że powieść Massalskiego„coraz więcej znajduje czytelników”31. Leitmotivempochwał wnielicznych recenzjach byłapozytywnaoce­ na nawiązania dopopularneji cenionejpowieści Krasickiego. Ciekawość, jak ta kon­ tynuacja wygląda,mogłateżbyć jednym zpowodówskłaniających do sięgnięcia po książkę. Inną okolicznością paradoksalnie sprzyjającą zainteresowaniu Romansem administracyjnym był fakt,że ukazywał sięonniedługo po powstaniu listopadowym, wokresie, którynaziemiach zaboru rosyjskiego i w Królestwie Polskim był czasem literackiej posuchy. Upadek ducha po klęsce powstania sprawiał, że przynajmniej część odbiorców mogła widzieć w Podstolicu program alternatywny wobec walki zbrojnej. „Dzieło to łączące przyjemnośćz użytkiem, z wielu względów przydać się może i dla mieszkańcównaszegokraju, a to przez sprostowanie błędnych wyobra­

żeń i obudzenie ducha przemysłowego”32. Wyjątkiem na tle schematycznego tonu prasowych notatek było wychwycenie fragmentów o dużych walorach literackich przez Michała Grabowskiego, który pisał, że pod tym względem utwór „niemal do­ równuje swemu pierwowzorowi”, a wszystkie postaci „są żywe i naturalne: państwo Chorąstwo,Pan Marszałek, PanKomornik,PanSędzia i chłop Tadeusz, i Burmistrz wyborny starowina, choć pijak, i żona Tadeusza,i pannaBurmistrzówna iogrodnik Francuz -zgoła wszyscyiwszystkie”33.

" „Kurier Warszawski” 1834, nr 57, 28 II.

32 Ibidem.

” M. Grabowski, Literatura romansu w Polsce. Część druga, s. 12-14.

14 List E. T. Massalskiego do J. Zawadzkiego, z Petersburga, 2 X 1833, rkps LVIA, F 1135, t. 434.

W dystrybucji wydanego w PetersburguPana Podstolica pośredniczył księgarz wileński, JózefZawadzki. Z listów, jakie autor Podstolica słałdoń zPetersburga, wy­ nika, że do samej Warszawy trafićmiało przez jegoręce 150 egzemplarzy powieści34.

Jesienią 1834 roku Massalski był już jednak z powrotem w kraju (na Białej Rusi) i kolejne jego listy, aż po rok 1839, adresowane są z Borystemowa koło Orszy. Ni­

kłe echa Pana Podstolica w prasie polskiej i u czytelników musiały być w tym czasie sporym rozczarowaniem dla autora. Ambitne dzieło nie wywołało żadnej dyskusji, nie było więc szansna jego wznowienie i na kontynuacjękarierypowieściopisarskiej Massalskiego, która zaczynała być w tym okresie udziałem innych przedstawicieli środowiska wileńskiego: Ignacego Chodźki, a przedewszystkim Józefa Ignacego Kra­

szewskiego. Massalski po przyjeździezPetersburga wrócił więc do gospodarowania.

W roku 1839 rozpoczął pracę jako zarządca dóbr Piotra Moszyńskiego i jego córki Józefy. Przeniósłsię wtedy do Dolska i Kudrasówkiw powiecie olhopolskim,w gu­ berni podolskiej. PosadęuMoszyńskich straciłjednak przed upływem dziesięciolet­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mimo że być może wydaje się to niektórym czy- telnikom nudne i dziwne, że wciąż o tym piszę – podjęto uchwały, które są jednocześnie zwykłe dla członków rady, ale

Oczywiście, dzięki vis comica grającego tutaj jedną z głównych ról Mela Brooksa oraz lawinie gagów (notabene, często niezbyt wybrednych), na „Być albo nie

W przypadku normalizacji jednostek przestrzennych przetwarzane są wyłącznie jednostki, które oznaczone były za pomocą mechanizmu typu gazeter (czyli takie, których nazwa znajduje

Troch ę Rorty'ego Richard Rorty: Filozofia jako nauka, jako metafora i jako polityka 13 Richard Rorty: Racjonalno ść i ró ż nica w kulturze:.. uj ę cie pragmatyczne

niemiecką artylerię. 24 kwietnia dowództwo Żydowskiej Organizacji Bojowej zmuszone zostało do wycofania oddziałów do „getta podziemnego” – był to system umocnionych schronów

i dywersyfikacji celów ruchu oraz nurtów myśli anarchistycznej rozwijających się w Europie Zachodniej na przełomie XX i XXI wieku.. Zakres terytorialny badań objął

Wykorzystanie wybranych instrumentów gospodarki elektronicznej… 303 Z przedstawionych danych wynika, iż spada odsetek przedsiębiorstw wyko- rzystujących systemy CRM, natomiast

5.) W polskiej polityce wschodniej uwzględnianie interesu polskiej ludności wysiedlonej po wojnie z Kresów Wschodnich II RP (tzw. Polaków – Zabużan, Polaków – Kresowian) i