• Nie Znaleziono Wyników

Rolnik : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego", poświęcony zagadnieniom rolniczym 1930.04.05, R. 2, nr 13

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rolnik : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego", poświęcony zagadnieniom rolniczym 1930.04.05, R. 2, nr 13"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Bezpłatny dodatek do „Głosu Wąbrzeskiego41,poświęcony zagadnieniom

Motto;

„Uczcie sięFEDCBA wzbogacaj ­

cie się czekajcie.

rolniczym

Nr. 13 Wąbrzeźno, dnia 5 kwietnia 1930 r. R o k II

W P O C Z Ą T K A C H K W IE T N IA

W p o sz u k iw a n iu w y c iśn ię c ia d o c h o d u w w a­

ru n k a c h ta k tru d n y ch ja k d z isia j, w a rto b y się z a ­ sta n o w ić , czy n a sz e w o d y : sta w k i, sa d z a w k i w ie j­

sk ie , a n a w et łą k o w e ro w y , co to w n ic h w o d a p rz e z la to sta le n ie u stęp u je , n ie d a ły b y się w y z y ­ sk a ć . T o ć m a m y ty c h n ie u ży tk ó w sp o ro , a m o g ły ­ b y się sta ć u ż y tk a m i, g d y b y tro c h ę n a d tern p o ­ m y śle ć. O p ró c z b ru d n y c h k a łu ż , k a ż d y ta k i z b io r­

n ik m o że d a ć d o c h ó d w ię k sz y , n iż n a ju ro d z a jn ie j­

sz e p o le , ty lk o , p o d o b n ie ja k n a p o lu , n ie b ę d z ie , p lo n u b e z z a sie w u , ta k i z w o d y d o c h o d u się n ie w y c ią g n ie b e z z a ry b ie n ia . T y m c za se m w o d y ta k ie le ż ą o d ło g ie m i ty lk o ty le , że d z ie cia k i m a ją u c ie­

ch ę, b y k o ło Ś w ię te g o J a n a k o sz y k am i ła p a ć ja­

k ie ś p ło tk i, czy m ię tu sy . C z a s w ię c o te rn p o m y ­ śle ć, b o te ra z w łaśn ie z p o c z ą tk ie m k w ie tn ia m o ­ ż n a d o stać z a ry b k u , b y w je sie n i z e b ra ć p lo n d z ie - sięcio k ro itn y , A to n ie je st b y le co , b o , śre d n io li­

c z ąc , g d y się w p u śc i k o p ę ro c zn e g o z a ry b k u k a r­

p ia, to w sie rp n iu , c z y w e w rz eśn iu m o żn a w y ło ­ w ić 3 0 — — 4 0 k g , i to lic zą c b a rd z o sk ro m n ie . K u -.

p ie c n a te n to w a r z a w sz e się z n a id z ie, b o k a ż d y ż y d e k w m ia ste cz k u n a ry b y ła k o m y i c h ę tn ie p ła c i c e n ę sto su n k o w o w y so k ą. W ię c o co c h o ­ d z i? o to , ż e b y z a d b ać n ie c o o w ła sn y in te re s w y p o w ie d z ieć się, g d zie je st n a jb liż sz a b u d o w la sta w o w a i sk o m u n ik o w a w sz y się z w ła śc ic iele m w o z n a c z o n y m d n iu p o je ch a ć z b e c z k ą • z a ry b e k p rz y w ie ź ć . Z lic zn y c h ro d z a jó w w ó d z a m k n ię ty c h , ja k ie m a m y p o w sia c h , n a jle p sz e d la k a rp ia to n ie - g łę b o k ie sta w k i, w k tó ry c h w o d a trz y m a się n a ró w n y m p o z io m ie p rz y n a jm n ie j d o lip c a , a ch o ć p o te m n ie c o w y sch n ie, to n ie sz k o d z i b y le o - c z y w iśc ie n ie w y sc h ła c a łk o w icie p rz e d w y ło w ie­

n ie m ry b . A w y ła w ia ć je trz eb a i to c o ro c z n ie i n a n o w o sta w e k z a ry b iać , b o w ta k ic h sta w k ac h b y ło b y ry z y k ie m p rz e trz y m y w a ć ry b y p rz e z z i­

m ę. Je śli-w o d a z b y t m ę tn a a le n ie g n o jó w k a , to m o ż n a m ie ć z k a rask ó w p e w ien d o c h ó d , a zn ó w w ro w a ch łą k o w y c h , stru m y k a c h , co to p rz e z o l sz o w e la sk i p rz e p ły w ają , z ra k ó w d u ż y d o c h ó d u - z y sk a ć , o ile się o to z a d b a , b y n ie w y ła w ia ć d ro ­ b ia z g u , a p rz y te m p o ró b ić ro d za j z a siek ó w z k a ­ m ien i, g d z ie b y się rą c zy d ro b iaz g m ó g ł c h ro n ić . T y lk o , że n ie w g ru n cie to rfia sty m , ale g d y d n o

p ia sz c z y ste , a w a p n a n ie b ra k u je , P o d a ję te w ia­

d o m o ści o g ó ln ik o w o , a k to c h c iałb y sz cz e g ó łó w się d o w ie d z ie ć , to n ie c h się z w ró c i d o in stru k to ra a o n n a p e w n o w sk a ż e in sty tu c ję, k tó ra p o d a sz cz e g ó ło w ą in fo rm a c ję — co i ja k c h o w a ć w o p i­

sa n ej sa d za w c e, c z y k a n ale ... B y w a ją i ta k ie n ie ­ u ż y tk i, trz ę sa w y , g d zie m o ż n ab y z n ó w i ry b y i w ie rz b ę k o sz y k a rsk ą h o d o w a ć . P rz ek o p a ć ty lk o ro w 'k i w ró w n y c h o d stę p a ch , z ie m ię w y w a lić n a g ro b le , a w ó w c za s w ro w a ch m o ż n a m ie ć ry b y , a n a g ro b la c h w ie rz b ę . A ż e ' u n a s sp o ro ta k ic h n ie ­ w a rty c h k a w a łk ó w się z n a id z ie , w ię c trz e b a o tern p rz y p o m n ie ć b o ć i to , w ty c h c ięż k ich c z asa ch , d o c h o d u m o że p rz y sp o rz y ć i to ta n im k o sz te m .

F . S t. (A R O L .)

D o n io s ła s p r a w a o s a d n ic tw a p o ls k ie g o .

P o ru s z o n a w o s ta tn im c z a s ie n a ła m a c h p ra sy m ie jsc o w e j s p r a w a in s tru k to r a ro ln e g o w p o w ie ­ c ie n a s z y m , i p r z e ró ż n a d y s k u s ja n a te n te m a t, n a s tr ę c z y ła p e w n e s p ra w y a k tu a ln e , k tó r e w y m a ­ g a ją n a le ż y te g o ro z p a trz e n ia .

I ta k , je d n i tw ie rd z ą , ż e R z ą d n ie p o w in ie n w o - g ó le tu n a te r e n ie P o lsk i z a c h o d n ie j p a rc e la c ji w ię k sz y c h m a ją tk ó w p rz e p ro w a d z a ć , g d y ż n is z ­ c z y s ię w a r sz ta ty d o b rz e p ro s p e ru ją c e 1 w y s o k ie d o c h o d y P a ń s tw u i s p o łe c z e ń s tw u p rz y n o s z ą c e , k tó r e to w a r s z ta ty n a le ż y w c a ło ś c i u trz y m a ć . I n ­ n i z n o w u p o w ia d a ją , ż e je ż e li O k r. U rz ę d y Z ie m ­ s k ie p a rc e lu ją , to p o w in n y tę p a r c e la c ję w in n y s p o só b p r z e p r o w a d z a ć , a c h o c ia ż b y ty lk o ta k , ja k u s k u te c z n ia ła to P r u s k a K o m is ja K o lo n iz a c y jn a J e s z c z e in n i p o w ia d a ją , ż e d z is ie js z a p a r c e la c ja s tw a r z a n o w ą k a te g o rję s p o łe c z e ń s tw a , ta k z w a ­ n y c h ,,b ie d a c z k ó w “ , k tó r z y w ła śc iw ie s ą n a m n ie ­ p o trz e b n i... In n i z n o w u p o w ia d a ją , ż e je ż e li d z i­

s ie jsz y o s a d n ik c h w y ta ł n a o ś le p o s a d ę , m im o to ,

ż e w ie d z ia ł, iż tru d n o m u b ę d z ie e g z y s to w a ć , tr u ­

d n o m u b ę d z ie w y g o sp o d a n z y ć , p o n ie w a ż n ie p o ­

s ia d a ł ż a d n y c h ś ro d k ó w p ie n ię ż n y c h n a n a le ż y te

z a g o sp o d a ro w a n ie s ię i n ie m ia ł p o ję c ia ja k s a m o ­

d z ie ln ie g o s p o d a rz y ć n a le ż y , p o w in ie n o b e c n ie

s a m s o b ie r a d y p a tr z e ć , s a m s ię u c z y ć , a n ie p p -

(2)

5W —

irz»bm mu *ą instruktorzy, nispoirzebnt dla. nie ­ go są Kółka Rolnicze i szkoda, aby społeczeństwo miało jakieś ofiary pieniężne na ten cel ponosić. , Poniżej postaram się wszystkie te sprawy, tak bardzo ważne dla społeczeństwa dzisiejszego, o- świetlić i nad ka żdą poważnie się zastanowić. Nie byłoby potrzebnem nad tern się zastanawiać i spraw tych wogóle poruszać, gdy żylibyśmy obec nie kilka dziesiątek lat wstecz, gdy mielibyśmy jak dawniej pewną część społeczeństwa uprzywi­

lejowaną, z prawem do życia, swobody i rządze ­ nia, a większa4Bzęść narodu w kajdany poddań ­ stwa zakutego. Lecz trudno — dziś jest inaczej, świat kroczy szybkim pędem naprzód i nie wolno iest społeczeństwu rozwoju kultury i wymagań co­

raz to nowego życia hamować, lecz przeciwnie, powinnością każdego Narodu jest na drodze po­

kojowej, na drodze legalnej, rozwój i postęp kul ­ tury naprzód posuwać.

Hamowanie tego nowego życia, duszenie tego rozwoju i postępu kultury, przeprowadzić można jedynie do pewnego czasu, lecz wtenczas już wy­

bucha taki ogólny gwałtowny odruch do wolności i życia, który mści się w bardzo straszny sposób na całem społeczeństwie, mści się na tych, którzy byli hamulcem do legalnego rozwoju i postępu kultury i mści się również na tych, którzy chcą gwałtem tę kulturę posiąść i gwałtem nowe drogi rzekomego dobrobytu dla całego narodu wywal­

czyć.

Takie straszne skutki hamowania rozwoju kul ­ tury nawiedziły cały naród francuski u schyłku 18-go wieku, takie też były skutki hamowania te­

go rozwoju kultury, które nawiedziły przed kil ­ kunastu laty naród rosyjski, a których my sami byliśmy świadkami. Skutki te nie przyniosły na ­ leżytej poprawy bytu społeczeństwa, ale wtrąci ­ ły to społeczeństwo w otchłań nieograniczonej nę ­ dzy i w przepaść, z której cały naród Lak prędko się nie wydźwignie! A dalej skutki te stoczyły na­

ród do bratobójczej walki wewnętrznej której o- kropności o pomstę do nieba wołaią!

Te wszystkie wybuchy gwałtownych przewro ­ tów można pominąć, te straszne skutki dla naro­

du nie potrzebują mieć miejsca, jeżeli naród umiał będzie dostosowywać się do wymagań życia coraz to nowego i kroczył będzie naprzód z kulturą, ja­

ką każde nowe pokolenie ze sobą przynosi!

Jedno z najbardziej ważnych, wymagań narodu polskiego jest to, aby stworzyć jaknajwięcej war­

sztatów rolnych samowystarczalnych i ludności wiejskiej dać możność samodzielnej pracy na wła­

snym kawałku ziemi. Nie można tu zastawiać się tym względem, iż szkoda jest parcelować więk ­ sze obszary ziemskie, szkoda jest niszczyć takie ogromne warsztaty pracy rolnej, które rzekomo dla dobra społeczeństwa i Państwa należy w ca­

łości utrzymać. Rzecz jasna, że zbrodnią byłoby wielką, gdyby chciano obszary te właścicielom bez jakiegokolwiekbądź odszkodowania, lub za nis- kiem wynagrodzeniem odebrać, lecz zupełnie słu ­ szną rzeczą iest, jeżeli większe, w tysiące morgów wchodzące obszary ziemskie, do pewnego stopnia, za należytą zapłatą, się obkroi i stworzy setki ty ­ sięcy nowych osad. Właściciel takiego obszaru, któremu pozostawi się kilka set mórg ziemi wraz z wystarczającemi zabudowaniami i pałacem, a który za wykupioną ziemię należytą zapłatę o- trzyma, śmiało może ten kapitał w inne przedsię-

biostwa, czy to handlowe, czy fabryczne uloko­

wać, które nietylko jemu należyte zyski przyno ­ sić będą, ale które także przyczynią się do rozwo­

ju przemysłu i handlu, gdzie znowu tysiące praco­

wników należytą egzystencję znajdą. Tern samem stworzy się nietylko więcej warsztatów pracy na roli, gdzie rok rocznie przyrastająca ludność wiej­

ska należyte utrzymanie znajdzie, przez co kon- sumpcjia nietylko produktów rolnych, ale także wyrobów fabrycznych się zwiększy, ale również kapitał prywatny przerzucony z obszarów ziem ­ skich dp ośrodków przemysłowych i hindlowych przyczyni się do rozbudowy naszych miast, nasze­

go przemysłu, naszego handlu, a wtenczas roboł- nik polski nie będzie skazany na emigrację, na szukanie chleba zagranicą i przyczynianie się do wzbogacania innych narodów, które z drugiej strony na zgubę Polski czyhają!

Przemysł wewnętrzny kraju naszego powinien nie za obcy, lecz za własny polski kapitał się roz ­ wijać, handel nasz, który w ręku niewdzięcznego żydostWa spoczywa, przejść powinien całkowicie w ręce polskie, a miasta nasze rozbudowywać się muszą daleko poza dotychczas okalające je mury forteczne z czasów zaborczych; wtenczas, rzecz jasna, pracę i egzystencję znajdzie każdy czło­

wiek, który ma równe prawa do życia, a którego żołądek także należytego odżywienia wymaga, wtenczas nie będzie nadprodukcji produktów rol ­ nych i zwierzęcych, nie będzie zastoju w przemy ­ śle i wszelkich fabrykach polskich. Nadliczbowy robotnik wiejski i syn małorolnego, którego mają ­ tek gotówkowy wynosi kilka set złotych, nie mo ­ że stworzyć przemysłu i handlu polskiego, nie mo­

że swoim kapitałem przyczynić się do należytego rozwoju takowego, lecz śmiało i perao może wziąć kilkunastomorgową osadę na dogodnych spłatach długoletnich i z czasem stać się niezależ ­ nym właścicielem gospodarstwa i konsumentem wyrobów przemysłowych. Z drugiej zaś strony właściciel obszaru, który stanie się wielkim kapi ­ talistą śmiało i pewno przyczynić się może do o- gromnego rozwoju przemysłu i handlu polskiego.

Lecz na powyższe twierdzenie każdy mi odpo ­ wie, że do tego jest Polska za ubogą, gdyż na przeprowadzenie takiego planu potrzeba pienię­

dzy i jeszcze raz pieniędzy.

Zgadzam się z tern, jednakowoż powiem, że i tu Polska może dać sobie radę i napewno znalaz­

łaby jakąś drogę wyjścia, gdyby czynniki miaro ­ dajne chciały nad tern gruntownie się zastanowić, bo przecież majątek narodowy Polski wynosi o- koło 150 miljardów złotych i w ostatecznym razie Państwo mogłoby wypuścić w obieg pieniądz o- party i zagwarantowany na własności prywatnej, przez co powiększyłoby się pieniądz obiegowy — którego brak tak ujemnie odczuwamy — i temsa- mem ożywiłby się ruch budowlany, handlowy, przemysłowy i t. p. Ale cóż, nasi wybrańcy Na ­ rodu mają głowy rozmaitemi walkami partyinemi zaprzątnięte, kłócą i zwalczają się wzajemnie nie ­ tylko słownie, ale i czynnie, a do pracy twórczej, do pracy, do której Naród ich powołał, nie są zdolni!

Roczny budżet Państwa naszego przekroczył

zdaje się zawrotną sumę dwóch miljardów zło ­

tych. Jestem pewny, że przy takim budżecie, gdy ­

by chciano wszelkie pozycje rozchodowe cośkol ­

wiek zredukować, a niektóre niepotrzebne wydat-

(3)

— Sl­

id zupełni* skreślić,

GFEDCBA

o e i ą g n i ę t o b y b a r d z o ł a t w o s u m ę 1 0 0 d o 2 0 0 m i lj o n ó w z ł o t y c h , k t ó r ą p r z e z n a - c z y ć b y m o ż n a n a b e z z w r o tn e n i s k o p r o c e n t o w e p o ż y c z k i n a z a b u d o w a n i e o s a d n ic z e i n a s p ł a tę c z ę ś c i c e n y z i e m i . Z a p e w n i o n e z t y c h o s a d r o c z n e r e n t y , m o g ł y b y b y ć b a r d z o n i s k ie , a j e d n a k o w o ż p r z y n o s i ł y b y P a ń s tw u z n o w u b a r d z o p o w a ż n e d o ­ c h o d y , L e c z o b e c n i e u d z i e l a n e p o ż y c z k i w l i s ta c h z a s t a w n y c h s ą d l a o s a d n i c t w a z a b ó jc z e .

P o w y ż s z e r o z w a ż a n i a d a j ą n a m t o p r z e ś w i a d ­ c z e n i e , ż e p a r c e la c j a w i ę k s z y c h o b s z a r ó w z i e m ­ s k i c h j e s t m o ż li w a , d a l e j , ż e j e s t k o n i e c z n i e p o ­ t r z e b n a i s t a l e z r o k u n a r o k s y s t e m a t y c z n ie p r z e ­ p r o w a d z a n a b y ć m u s i . N i e w y n i k a t o z c h ę c i z w a l­

c z a n i a l u b n i s z c z e n i a w ł a ś c i c i e li w i ę k s z y c h o b s z a ­ r ó w z i e m s k i c h , l e c z p r o w a d z i n a s d o t e g o r o z w ó j i p ę d k u l t u r y ś w i a t o w e j i w y m a g a n ia s p o łe c z n e i ż y c io w e n a r o d u c a ł e g o .

N i e t r z e b a s i ę o b a w i a ć , ż e p r z e z p a r c e l a c j ę o b s z a r ó w z i e m s k i c h , P a ń s t w o l u b Z w i ą z k i k o m u ­ n a l n e p e w n e ź r ó d ł o d o c h o d u s t r a c ą , a t e m s a m e m s t w o r z y s i ę ,,b i e d a c z k ó w " , k t ó r z y P a ń s tw u s p o r o k ł o p o t u p r z y n i o s ą .

R z u ć m y o k i e m n a z a c h ó d E u r o p y i p o p a t r z m y j a k i w i d o k n a m s i ę t a m u k a ż e ! O t ó ż n a z a c h o d z ie N i e m i e c a w i n n y c h p a ń s t w a c h z a c h o d n i e j E u r o p y a z w ł a s z c z a w B e l g j i i F r a n c j i , n i e u j r z y m y ż a d n e ­ g o o b s z a r u z i e m s k i e g o p o w y ż e j s t u h e k t a r ó w . K t o z w i e d z i ł B e lg j ę i F r a n c j ę , t e n s p o s tr z e g ł t a m j e ­ d y n i e w i o s k i s k ł a d a j ą c e s i ę z m n i e js z y c h g o s p o ­ d a r s t w r o l n y c h , d o b r z e z a g o s p o d a r o w a n y c h , o s t o ­ s u n k o w o b a r d z o w y s o k i e j k u l t u r z e r o l n e j ; m a ło g d z i e s p o t y k a s i ę g o s p o d a r s t w o w i e l k o ś c i c h o ­ c i a ż b y n a w e t p o n a d 4 0 h e k t a r ó w . L e c z t a k ż e w k a ż d e j n i e o m a l w s i w i d z i s i ę ś l i c z n y i w s p a n i a ły p a ł a c l u b z a m e k ( p r z e d k t ó r e m i n a s z e p a ł a c e z i e m s k i e n a - s z a r y k o n i e c z e jś ć m o g ą ) , p o ł o ż o n y w p r z e p i ę k n y m p a r k u , j a k o z n a k , ż e i t a m r a z k i e d y ś w i e l k i e o b s z a r y z i e m s k i e i s t n i a ł y , j e d n a ­ k o w o ż k u l t u r a ś w i a t o w a i r o z w ó j l u d z k o ś c i w y ­ m a g a ły u s a m o d z i e ln i e n ia s z e r o k i c h m a s l u d u w i e j ­ s k i e g o , a ś l i c z n e p a ł a c e s ą d z i s ia j w r ę k u b o g a ­ t y c h k a p i t a l i s t ó w , , p r z e m y s ł o w c ó w i f a b r y k a n t ó w , k t ó r z y w c a le ź l e n a z m i a n i e u s t r o j u t e g o tn i e w y ­ s z l i , A t a k ż e P a ń s t w o m a w y s o k i e ź r ó d ł o d o c h o d u i z w i ą z k i k o m u n a ln e t e ż n i e ź le p r o s p e r u j ą .

T a k i s t a n r z e c z y z a p a n u j e r a z k i e d y ś i w n a ­ s z e j O j c z y ź n i e , ia c h o c ią ż c o p r a w d a d o t e g o c z a ­ s u d u ż o d z i e s i ą te k l a t u p ł y n i e . L e c z j u ż o b e c n i e w y s i łk i N a r o d u w t y m k i e r u n k u z m i e r z a ć m u s z ą .

W n a s z e j O j c z y ź n i e m a m y t a k w i e l k i e o b s z a ­ r y z i e m s k i e , k t ó r y c h w ł a ś c ic i e l e n a w e t d o b r o w o l­

n i e p e w n ą c z ę ś ć a r e a t u s w e g o n a p a r c e la c j ę s t a ­ l e p r z e z n a c z a ć b ę d ą . D a l e j m a m y w i e l k ą i l o ś ć d o ­ m e n p a ń s tw o w y c h , k t ó r e t a k ż e b e z u s z c z e r b k u d l a s p o ł e c z e ń s t w a p o k o l e i p a r c e l o w a n e b y ć m o ­ g ą . P o t e m d o p i e r o p ó ź n i e j R z ą d z a b ie r z e s i ę d o w y k u p u n a d m i e r n i e p o s i a d a n e j z i e m i , a w ł a ś c i c ie ­ l o w i p o z o s t a w i o ś r o d e k m a j ą t k u s k ł a d a j ą c y s i ę z k i l k u s e t m ó r g r o l i , t o u w a ż a m , ż e n i e b ę d z i e ż ą ­ d n a z b r o d n i a p o p e ł n io n a w o b e c j e d n o s te k s p o ­ ł e c z e ń s t w a , g d y ż j a k w y ż e j p r z y t o c z y ł e m , w y m a g a t e g o r o z w ó j k u l t u r y ś w i a t o w e ) i p ę d ż y c i o w y c a ­ ł e j l u d z k o ś c i.

I d e n t y c z n a r z e c z d z i a ł a s i ę w u b i e g ł e m s t u le -

^ c i u z e s p r a w ą l i k w id o w a n ia p o d d a ń s t w a i u n i e z a -

|d e ź n i e n i a w ł o g c i a ń s t w a . I w t e n c z a s s z l a c h t a m o -

« g ł a b y ł a s i ę r ó w n i e ż o p r z e ć t e m u i n i e z e z w o l i ć n a

’ w y z u w a n ie je j z p r a w , k t ó r e s i ę je j n a l e ż a ły , l e c z

c z y ż m i a ło b y t o j a k iś c e l? N i e , l u d z k o ś ć w y f ń a g a - ł a n o w y c h p r a w ! O b e c n i e j e s t t o s a m o .

A c h o c i a ż d z i s i a j t w o r z y s i ę „ b i e d a c z k ó w " , t o j e d n a k o w o ż c i o s a d n i c y z c z a s e m s i ę d o r o b ią , a s ą p e w n i , ż e p r a c u j ą n a w ł a s n y m k a w a ł k u z i e m i . M a m y j e d n a k o w o ż n a d z i e j ę , ż e R z ą d n a s z w y b r ­ n i e z c i ę ż k i e g o p o ł o ź e n i a f i n a n s o w e g o , z n a j d z i e ś r o d e k n a l e ż y ty d o n a p r a w y s t o s u n k ó w p i e n i ę ż ­ n y c h w P a ń s t w ie i w t e n c z a s r z e c z j a s n a , b e z r o l n i p r z e j m o w a ć b ę d ą o s a d y n a w a r u n k a c h , k t ó r e p o ­ z w o l ą i m n a s p o k o j n e g o s p o d a r o w a n ie . T o , c z y p r ę d z e j c z y p ó ź n i e j , n a s t ą p i ć m u s i , g d y ż t e g o w y ­ m a g a i n t e r e s P a ń s t w a i s p o łe c z e ń s t w a .

D o p ó k i j e d n a k o w o ż P a ń s t w o n a s z e n i e m o ż e p r z y j ś ć o s a d n i k o m z d ł u g o t e r m i n o w y m i n i s k o p r o ­ c e n t o w y m k r e d y t e m , Z w i ą z k i z a w o d o w e i k o m u ­ n a l n e p o w i n n y o s a d n ic t w u z e w s z e c h s t r o n p o ­ m o c ą s ł u ż y ć .

C o f n i j m y s i ę w s t e c z i p r z y p a t r z m y , j a k k o l o ­ n i z o w a ły p r z e d w o j e n n e N i e m c y , P r ó c z w y w ł a s z ­ c z e ń , w y k u p y w a ł a K ą m s i j a K o l o n iz a c y j n a w s z e l­

k i e m a ją t k i, p ł a c ą c c e n y j a k n a j w i ę k s z e . W s z y s t ­ k i e n i e u ż y t k i d o p r o w a d z a n o d o k u l t u r y , z i e m i ę s y s te m a t y c z n i e d r e n o w a n o , d z i e lo n o n a o s a d y , s t a w i a n o b u d y n k i g o s p o d a r c z e i t a k z a b u d o w a n e , l u b t e ż b e z z a b u d o w a ń , w y d a w a n o o s a d n i k o m z a m a ł ą o p ł a t ą i n a w y p ł a t ę r e s z t y w p o s t a c i d ł u g o ­ l e t n i e j n i s k ie j r e n t y . R z e c z p e w n a , ż e n a t e n c e l K o m i s ja K o l o n i z a c y j n a p o t r z e b o w a ła o g r o m n i e w i e lk i e k a p i ta ł y . I s k ą d s z ł y t e p i e n i ą d z e ? O t ó ż r z ą d p r u s k i p r z e z n a c z a ł n a t o m i l ja r d y m a r e k , k t ó r e m y w s z y s c y , d a w n i e j s i o b y w a t e l e p r u s c y w p o s t a c i r o z m a i t y c h p o d a t k ó w s k ł a d a ć m u s ie i l ś m y , I t a k z m u s z e n i b y l iś m y p o p i e r a ć o s a d n i c tw o n a m w r o g ie , k o l o n i s t ó w , k t ó r y c h z a d a n ie m b y ł o , n a s w y r u g o w a ć , n a s w y n a r o d o w i ć , p o p i e r a ć w ł a s n y m k a p i t a ł e m m u s i e l i ś m y p l e m ię , k t ó r e n a s g n ę b i ł o , n a s s z y k a n o w a ł o , k t ó r e o d w i e c z n i e p o l s k ą z i e m i ę t u t e j s z ą n a w i e k i p o s i ą ś ć c h c ia ł o ! A d z i ś , g d y ś w i ę t y m o b o w i ą z k i e m n a s z y m j e s t p o p i e r a ć w ł a ­ s n e o s a d n i c t w o , d z i ś , g d y i n t e r e s c a łe g o P a ń s t w a i c a ł e g o N a r o d u p o l s k ie g o w y m a g a w z m o c n ie n i a l i c z b o w o i m a t e r j a ln i e e l e m e n t u p o s i a d a c z y z i e m i t u n a z a g r o ż o n y c h k r e s a c h o j c z y z n y n a s z e j , d z i ś , g d y t e n o s a d n i k p o l s k i p o w i n i e n b y ć n a l e ż y t ą o - p i e k ą c a łe g o N a r o d u o t o c z o n y , d z i ś , g d y o b o w i ą z ­ k i e m c a łe g o N a r o d u j e s t ł o ż y ć n i e t y s i ą c e , a l e t a k ż e m i l j a r d y z ł o t y c h n a p r a w d z i w e w z m o c n i e n i e i r o z s z e r z e n i e o s a d n i c t w a p o l s k i e g o , d z i ś w y r z u c a s i ę g r o s z n a w s z e l k i e i n n e c e l e , l e c z j a k n a j g o r z e j , j a k n a j o b s k ó r n i e j t r a k u t je s i ę o s a d n ic t w o w ł a s n e . I t a k j e d n i p o w i a d a j ą , ż e n i e p o t r z e b n y n a m 'j e s t o s a d n i k , i n n i z n o w u , j e ż e li c h c e s z m i e ć z i e m i ę , t o z a p ł a ć z a n i ą c a ł k o w i c i e !

O j , o b y i w t y m w y p a d k u n i e s p e ł n i ł o s i ę n a s z e p r z y s ł o w i e : „ m ą d r y P o l a k p o s z k o d z i e ! "

Z r o z u m ie l i t a k i e s p r a w y N i e m c y d l a s i e b i e , l e c z m y t y c h r z e c z y z r o z u m i e ć n i e c h c e m y ! T r o c h ę m n i e j z a c i e tr z e w i e n i a p a r t y jn e g o , m n i e j g ł u p i c h a m b ic y j o s o b is t y c h , m n i e i z a r o z u m i a ł o ś c i w ł a s n e j , a w i ę c e j r o z w a g i r z e c z o w e j , w i ę c e j w y r o z u m i a ło ­ ś c i w s p ó l n e j , w i ę c e j z r o z u m i e n i a p o t r z e b o g ó l n y c h N a r o d u n a s z e g o , a w s z y s t k o d a s i ę z r o b i ć .

S p o j r z y j m y n a o s a d n i k ó w , k t ó r y c h R z ą d n a d o ­

g o d n y c h w a r u n k a c h w p o s i a d a n ie z i e m i w p r o w a ­

d z i ł , a p o r ó w n a j m y i c h z t y m i , k t ó r y m p ę t l i c ę n a

s z y j ę z a ł o ż o n o , j a k w i e l k a j e s t p o m i ę d z y n i m i r ó ż ­

n i c a u s t o s u n k o w a n i a s i ę d o c e l u , j a k i e m u o n i n a -

k r a ń c a c h R z e c z y p o s p o l it e j s ł u ż y ć m a j ą !

(4)

— 52 — JIHGFEDCBA Jeżeli Rząd dziś jeszcze nie może wszelkiej po­

mocy udzielać, to obowiązek ten ciąży w pewnym stopniu na Zwiążkach komunalnych zawodu wych.

Władysław Klimek, rolnik.

FUNDUSZ NA REFORMĘ ROLNĄ.

„Dziennik Usitaw“ z roku 1928 (numer 21, po­

zycja 175 ogłasza rozporządzenie o pieniądzach obrotowych tak zwanei reformy rolnej. Najważ­

niejsze jest pierwsze z tych rozporządzeń (nr. 7 z roku 1927). Rozporządzenia te wyjaśniają, że po­

życzek, przeznaczonych na zagospodarowanie się, można użyć na budowę lub naprawę budynków mieszkalnych i gospodarskich.

Na zagospodarowanie pożycza się najwyżej 1400 zł. na 3 do 5 lat; dłużnik płaci rocznie 4 .zł.

od stu. Pożyczki te mogą otrzymać nabywcy dzia­

łek z majątków państwowych, którzy mają już od­

powiednie zaświadczenia. Na mocy artykułu 73 ustawy z roku 1927 o pożyczkach na zabudowania

— mogą o te pożyczki ubiegać się także nabywcy działek z majątków prywatnych (narówni z na­

bywcami działek rządowych), o ile nabyli grunta za własne pieniądze i posiadają hipotekę.

Części pożyczki będą wypłacać, gdy ten, co bierze pożyczkę, udowodni, że pieniędzy pożyczo- nyc hpoprzednio, użył według umowy i przezna­

czenia i że odpowiednią część budowy już wyko­

nał.

Kto nabył grunty rządowe lub prywatne i u- biega się o pożyczkę na zagospodarowanie się, po­

winien złożyć wniosek . do okręgowego urzędu ziemskiego. W podaniu tern należy wymienić, ile się chce pożyczyć, a także, na co uźyje się po­

życzki.

Pożyczki na zagospodarowanie się urząd za- hipotekuje na koszt dłużnika, jak tylko wyda po­

życzkę na kupno gruntu. Pożyczki te cblicza się w złotych w złocie, tak. samo trzeba je spłacać (wraz z odsetkami i dodatkiem na zarząd). Po­

życzki na zagospodarowanie się trzeba spłacać co pół roku.

Właściciele gospodarstw karłowatych (malut­

kich), pracownicy folwarczni i zasłużeni żołnierze i inwalidzi wojsk polskich, oraz ochotnicy mogą korzystać z ulgi, to jest przyznaną im zwłokę wpłacać do lat 5.

'• Niepełnorolni, właściciele karłowatych gospo.- darstw, nabywający takież sąsiednie gospodar­

stwa maią zwłokę w spłacie od roku do trzech lat.

Pożyczek na zabudowanie udziela się też na mocy rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospoli­

tej, ogłoszonego w ,/Dzienniku Ustaw“ w r, 1928 (numer 21 pozycja 175). Rozporządzenie to mówi o zarządzie funduszem obrotowym reformy rolnej.

Ustawa ta obejmuje 17 artykułów dla budują­

cych; najważniejszy jest artykuł 3: według niego

„fundusz" obrotowy reformy rolnej przeznacza się: na zabudowanie drobnych gospodarstw przy rozsprzedaży gruntów państwowych na działki; na tworzenie w miejscowościach, rozsprzedanych na działki przez urzędy ziemskie takich urządzeń, z których ogół mieszkańców może korzystać. To rozporządzenie nie jest jeszcze we wszystkich

szczegółach obmyślane i ostatecznie do wykona­

nia polecone.

Państwowy Bank Rolny oprócz tych pożyczek w zeszłym roku zaczął wydawać pożyczki na o- gniotrwałe krycie dachów.

O rozpoczęciu ponownego udzielania pożyczek przez P. Bank Rolny powiadomimy w swoim cza­

sie.

400 MILJ. ZŁ. NIEWYZYSKANEGO KREDYTU.

Aj. Press komunikuie, iż w Banku Polskim w chwili obecnej nie podjęto 387 miljonów złotych przyznanego kredytu. Tak wielkiej sumy niewyzy- skanych kredytów Bank Polski dotychczas nie notował. Najwyższa kwota kredytów niewyzyska- nych okazała się na poziomie 200—250 miljonów złotych.

Zjawisko to nie da się wytłumaczyć żadnemi restrykcjami kredytowemi Banku Polskiego, gdyż Bank Polski takich restrykcyj poza oględnem przyjmowaniem materjału wekslowego wogóle nie stosuje. Część niewyzyskanych kredytów w Ban­

ku Polskim w lutym — to niewątpliwie przyzna- bankom, które wolą mieć zawsze w Banku Pol­

skim rezerwę na wypadek wyjątkowych trudności płatniczych lub gwałtownego wycofywania wkła­

dów. Również wielkie przedsiębiorstwa przemy­

słowe wolą dysponować pewną rezerwą kredyto­

wą w instytucji emisyjnej.

Niewyzyskanie kredytów w Banku Polskim w tak wielkim stopniu, jak to się działo w lutym, tłumaczy się. przedewszystkiem brakiem dobrego materjału wekslowego.

UMORZENIE NIEŚCIĄGALNYCH ZALEGŁOŚ ­ CI PODATKU PRZEM. I DOCHODOWEGO.

Ministerstwo Skarbu stwierdziło, że mimo u- dzielonych Izbom Skarbowym specjalnych upo­

ważnień do umorzenia zaległości w podatkach p.rzemysłowym i dochodowym, pozostała jeszcze znaczna ilość takich zaległości, których ściągnię­

cie jest bądź niemożliwe, bądź mogłoby narazić egzystencję gospodarczą płatnika i powoduje tyl­

ko niepotrzebne przenoszenie nierealnych pozycyj do nowych ksiąg.

W celu zatem ostatecznego zlikwidowania tych nierealnych pozycyj w księgach bierczych i zmierzając przedewszystkiem do odciążenia per­

sonelu od nieprodukcyjnej pracy — zarządziło Ministerstwo Skarbu:

1. Upoważnić Izby Skarbowe oraz Śląski U- rząd Wojewódzki do umarzania w czasie od dnia 31 marca 1930 r. we własnym zakresie działania zaległości w podatkach przemysłowym (zarówno w podatku od obrotu, jak i za świadectwa prze­

mysłowe) i dochodowym — za rok 1927 i lata, po­

przednie oraz w grzywnach art. 98 i 104 ustawy o państwowym podatku dochodowym, nałożonym orzeczeniami, wydanemi przed dniem 31 grudnia 1927 r., o ile łączna suma powyźszych zaległości (nie wliczając dodatków komunalnych) nie prze­

kracza co do jednego płatnika kwoty 2000 zł.

2. Umorzenie może zarządzić Izba Skarbowa

tylko na podstawie wniosku właściwego urzędu

podatkowego i opłat stemplowych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lecz najważniejszym czynnikiem szkodzącym rozwojowi i poprawie hodowli konia u nas, będzie tak zwane mieszańcowanie, to jest stosowanie o- bydwu typów konia odrazu. Są

Firm a ta obejm uje całą krajow ą produkcję pierza i puchu to też, aby ująć gruntow nie cały rodzim y skup pierza i puchu, m usi się w yręczać bardzo pre­.. cyzyjnie

gich okolicach Kaszub mógł on się stać źródłem Pomorski rodzimy przemysł ludowy był repre­.. zentowany na wystawie komunikacyjno-turystycz - nej w Poznaniu, osttanio w

Ponieważ pomidory wymagają dobrego ciepła, ażeby mogły się rozwijać i potrzebują dość długie ­ go czasu do rozwinięcia się i wydania plonu, więc nie możemy ich

Młodzież może się nietylko kształcić w szkołach rolniczych, ale też i w innych, ale szkoły rolnicze są na to, aby młodzież kształcącą się utrzymać na roli,

Zboża jare mamy już sprzątnięte i jeżeli otwar ­ cie przyznać się chcemy, ,to powiedzieć musimy, że w bież, roku sprzątnęliśmy zaledwie dwie trze ­ cie ilości

W niedzielę, dnia 3 sierpnia o godzinie 15-<tej (3 po południu) odbędzie się zebranie miesięczne Kółka Rolniczego ,,Czystochleb“. Na

1928 obniżyła się tylko nieznacz ­ nie w stosunku do poprzedniego okresu, spadła za to bardzo silnie w roku następnym.. 1928, zwłaszcza w pierwszej jego