• Nie Znaleziono Wyników

Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza na ulicy Narutowicza - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza na ulicy Narutowicza - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, praca artysty, Muzuem Literackie im. Józafa Czechowicza, ulica Narutowicza

Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza na ulicy Narutowicza

To jest stary klasztor. Tam są barokowe sztukaterie. Eugeniusz Baranowski w latach sześćdziesiątych robił ich konserwację. Pamiętam, były w bardzo złym stanie. W tej chwili to jest pięknie zrobione. Stało tam popiersie [Józefa] Czechowicza, zrobione też przez pana Baranowskiego. Całe muzeum było poświęcone Czechowiczowi –od początku, od młodości do śmierci. Jedną salę wykorzystywano do wystaw czasowych. Tam też odbywała się „Mała Galeria Grafiki” To było jakby obok muzeum.

Tam organizowano też wieczory poetyckie. Wszystko otwierano –część, gdzie stała ekspozycja Czechowicza, i część, gdzie wisiały nasze grafiki. Kiedy odbywały się jakieś wieczory autorskie, to w miejsce naszych grafik często tworzono wystawy literackie. I to już robiło muzeum. My byliśmy zapraszani, chodziliśmy na te wydarzenia. To były bardzo fajne czasy. Organizowano też na przykład spotkania poświęcone Czechowiczowi, chociażby z okazji jakichś rocznic. [Czesławowi]

Miłoszowi. Miłosz przyjechał przecież w którymś tam roku do Lublina. Robiliśmy też tomik poezji Miłosza. I tam było dużo lubelskich grafik. To robiła cała kupa lubelskich grafików i rysowników. Ja mam tam swoją i Baśka też. Tekst był ręcznie pisany przez Andrzeja Kota. Nie drukowany, tylko pisany.

Muzeum Czechowicza miało swój szyld. Widniał nad bramą, nad wejściem. Później, jak się wchodziło w bramę, nad wejściem była nieduża tablica. Litery chyba wycięto z brązu i wstawiono na łuku. Natomiast w środku widniała tablica z literami napisanymi poprzez szablon.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-21, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Modne były takie kurteczki dla kobiet, to się lejbiki nazywały, takie rozkloszowane i też kolorowe.. Wcale nie czarne, nie szare, tylko właśnie czerwone, niebieskie,

Ja się czułam Żydówką, ale czułam się Polką też, bo ja nie wiem ile pokoleń, moich poprzednich pokoleń, żyło w tym kraju, pracowało, może nawet byli tacy, którzy dali

Arcus znajdował się obok muzeum, przez ścianę.. Kiedy upadł w latach osiemdziesiątych, to przebito ścianę i

Później, w latach osiemdziesiątych, był na Krakowskim Przedmieściu, w miejscu galerii „Pod Podłogą” To był „Labirynt 2” W latach osiemdziesiątych

I przy domach, które są po tamtej stronie ulicy Weteranów, dzisiaj są garaże, stoją samochody, a przedtem stały budki, w których trzymano kozy. Pamiętam, w dzieciństwie dla mnie

Chociaż wiedziałem, bo jak już zdałem, to podszedł do mnie Kozłowski i powiedział: „Kochany, zdawałeś bardzo dobrze, same piątki masz, tylko ten ruski…” Tak

Baraki, które zostały, bardziej nadawały się na to, żeby zrobić w nich jakieś biura. Kiedy wojsko się wyprowadziło, w jednym z baraków zrobiono pracownię,

I byłem na jednym spotkaniu w Lublinie, to był jakiś zjazd regionalny Unii Wolności – był profesor Geremek, wtedy zaproszony - i pamiętam właśnie też prześwietną rozmowę