• Nie Znaleziono Wyników

Galeria Labirynt powstała pod koniec lat sześćdziesiątych - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Galeria Labirynt powstała pod koniec lat sześćdziesiątych - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wystawa, Galeria Labirynt

„Labirynt” powstał pod koniec lat sześćdziesiątych

Chyba pod koniec lat sześćdziesiątych na Starym Mieście powstał „Labirynt” Tam, gdzie są freski barokowe. Teraz chyba wy się tym zajmujecie. To był

„Labirynt”pierwszy i to była galeria. Prowadził ją Andrzej Mroczek. Później, po remoncie, część była pod kamienicą, a część pod Rynkiem w galerii. Tam zagospodarowano trzy piętra lochu. W „Labiryncie”znajdował się bufet. On był nieczynny. Tylko na otwarcia wystaw przynosiło się jakieś wino czy coś takiego.

Pamiętam, dwukrotnie mieliśmy z Baśką tam wystawę. Pierwszą chyba w 1972 roku.

Chodziłem do „Labiryntu”na otwarcia wystaw. Bardzo dokładnie pamiętam wystawę Zosi i Heńka Szulców. Odbywały się tam jeszcze inne, ale już ich nie pamiętam.

Wpierw „Labirynt”znajdował się na Rynku, tam gdzie teraz będzie dalsza część Trasy Podziemnej. Pierwotnie galerię nazywano „Labirynt” dlatego że na Rynku przechodziło się do niej przez kilka poziomów. Tam wciąż się odbywają bardzo ważne wystawy. Później, w latach osiemdziesiątych, był na Krakowskim Przedmieściu, w miejscu galerii „Pod Podłogą” To był „Labirynt 2” W latach osiemdziesiątych przez jakiś czas była tam galeria. Prowadził ją [Andrzej] Mroczek.

Potem, jak BWA dostało część kamienicy na ulicy Grodzkiej, w małej salce znajdował się „Labirynt 3” A teraz chyba całe BWA nazywa się „Labirynt” Pierwotnie całą tę kamienicę miał dostać związek. Ale przyszedł stan wojenny. Związek, tak jak

„Solidarność” został rozwiązany. Jako jedyny przestał istnieć. Wtedy oddano te dwa budynki. Weszło tam BWA, weszli architekci i tak dalej. My później dostaliśmy tylko jeden pokój.

Moją pierwszą indywidualną wystawę w życiu miałem właśnie w „Labiryncie” Tylko że wtedy nie nazywał się „Labirynt 1” a „Labirynt” I był tutaj, gdzie teraz będzie Trasa Podziemna, gdzie są barokowe freski. To była bardzo ładna galeria, po remoncie.

Schodziło się do niej takim przejściem w dół. Schodziło się coraz niżej, coraz niżej.

Tam urządzono barek. Były dmuchawy. Chodziło o wentylację. O to, żeby tam było powietrze, bo na najniższych piętrach ono nie dochodziło.

(2)

Na początku lat osiemdziesiątych to jednak zamknięto. Tam był grzyb, odpadały tynki i tak dalej. I Andrzej przeniósł się z galerią na jakiś czas na Krakowskie Przedmieście. Galeria sprzedażna znajdowała się w miejscu, w którym jest i dzisiaj.

Natomiast z boku wchodziło się do „Labiryntu” tak jak w tej chwili wchodzi się do galerii „Pod Podłogą” Tam kiedyś była piwnica. To miało być związkowe. Kiedy się do niej wchodziło, to z półtora metra było tylko wolnej przestrzeni, a reszta to był miał węglowy. Wynosiliśmy go wiadrami, czyściliśmy to.

Raz czy dwa razy poszedłem do galerii „Kont”na ulicy Zana. Byłem tam na jakichś wystawach. To było w latach osiemdziesiątych. Ale nie pamiętam tej galerii.

Data i miejsce nagrania 2012-03-21, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tutaj, gdzie jest ZUS, jakaś drużyna miała stadion, boisko do piłki nożnej. Z jednej strony było zrobionych tylko kilka

Tym bardziej, że był taki trudny okres, że się ciągle gdzieś coś psuło, uzbrojenia były stare, trzeba było rury wymieniać, sprowadzać.. Jeszcze wracając do

Przede wszystkim zaczął się rozbudowywać w stronę zachodnią i południowo-zachodnią, czyli LSM, osiedle Słowackiego, Krasińskiego, Piastowskie, osiedle Mickiewiczowskie,

Potem kilka osób, które często chodziły do muzeum, już znali i nie trzeba było nawet legitymacji.. Miałem

A teraz ten tutaj to jest „Labirynt 3” Schodziło się kilka pięter w dół.. Część teraz jest w miejscu, gdzie się

Vis-à-vis delikatesów, tam gdzie teraz jest bank i gdzie stoi brzydki budynek, znajdował się plac i letnia kawiarnia. To było

Za murkiem, przy którym stały babki i sprzedawały kwiaty, biegła ścieżka i zaraz był basen pożarowy.. Wtedy nie było jeszcze nowego sądu,

Dzisiaj się to ciekawie opowiada takim jak na przykład mój syn, takim, którzy tego nie pamiętają.. Pokazuję mu ulotki, które zbierałem i w ogóle jak