• Nie Znaleziono Wyników

Bale w Dęblinie przed II wojną światową - Zenona Kłopotowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bale w Dęblinie przed II wojną światową - Zenona Kłopotowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZENONA KŁOPOTOWSKA

ur. 1928; Grodziec

Miejsce i czas wydarzeń Dęblin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Dęblin, dwudziestolecie międzywojenne, bale, dorożki, życie towarzyskie

Bale w Dęblinie przed II wojną światową

Zaobserwowałam tylko, pamiętam jak dziś, jak były zabawy na lotnisku w lecie, gdzieś tam ci wojskowi, panny widocznie odwozili na dworzec, to koło nas musieli przejechać, koło naszej ulicy. Wszyscy w dorożkach pędzili zadowolone, roześmiane, rano. Piloci tam odwozili te swoje panienki. Widocznie przyjechały pewnie na ten bal i potem odwozili do dworca. To pamiętam, tymi dorożkami rano, jak to wszystko towarzystwo jeszcze śpiewało nieraz.

Data i miejsce nagrania 2003-11-07, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tych Żydów było pełno, [cały] handel był w żydowskich rękach, Polacy [nie] mieli sklepów, jeden [tylko].. Czechowski miał

Przez całe lato to żeśmy chodzili spotykać się z dziewczynami, tam do Góry Puławskiej, z tymi letniczkami.. Tam byli co roku harcerze z Warszawy, chłopcy byli tu bliżej,

Tu gdzie jest taki skwerek przed domem handlowym to była taka uliczka, w pole szła i tam było mnóstwo chałupek, takich maleńkich chałupek, i tam mieszkało mnóstwo

Przed wojną, jak byłem chłopakiem dziewięcioipółletnim, to z chłopakami [byliśmy] na uroczystości w 1939 roku, kiedy był Śmigły-Rydz, myśmy z Dziesiątej przez pola, przez

Dużo wojska było, to pamiętam jak tymi kwiatami te rodziny obrzucały tych wojskowych, jak wracali ci żołnierze z tych manewrów. Data i miejsce nagrania

[Na niej] był jakiś taki sklep cukierniczy, ale resztę to były spożywcze sklepy i inne jeszcze.. Tam było trochę polskich sklepów i trochę żydowskich, Te sklepy były daleko od

Był taki wojskowy, pan kapitan Wojciechowski i oni też z nimi utrzymywali stosunki towarzyskie, potem byli Skowronowie, on też był kapitanem, [on] wyjechał za granicę,

W teatrze na przykład były bale, podziwiałam, bo oni musieli te wszystkie krzesła usuwać i tak dalej, to było szalenie męczące, ale ponieważ żona ówczesnego