• Nie Znaleziono Wyników

Wyjazd do Izraela po wojnie - Henrika Shvefel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyjazd do Izraela po wojnie - Henrika Shvefel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRIKA SHVEFEL

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe okres powojenny, Żydzi, życie codzienne, wyjazd do Izraela

Wyjazd do Izraela po wojnie

Ja skończyłam gimnazjum w Lublinie, ale zostały mi, zdaje się, coś dwa tygodnie, że trzeba było nagle wyjechać. Ale nie wiem, świadectwo mam, ale na ile ja pamiętam, bo ja się w międzyczasie też zaczęłam uczyć krawiectwa. Bo jak była dyplomowana krawcowa, to wolno mi było maszynę zabrać ze sobą, przewieźć, i to było bardzo ważne, przywieźć do Izraela maszynę do szycia. Nie ważne, że później nie wiedziałam co z nią zrobić, bo ja nie szyłam. Później ta maszyna była, to był Singer, taki ciężki Singer, później sobie kupiłam, żeby mieć dla dzieci na poprawki, a ja w Izraelu też się uczyłam szyć, dla siebie. To była taka szkoła szycia i kroju.

[O czym myślałam, kiedy musieliśmy opuścić Polskę?] Dlaczego pani cały czas myśli, że ja myślałam? Nie myślałam! Zupełnie nie. Co przyszło to poszło, i tak. Nie myślałam. Jak się myśli, to się cierpi. Nie chcę cierpieć, to nie chcę myśleć. Ale jak teraz sobie przypominam jak przyjechałam i zaczęłam pracować u krawcowej, bo to była pierwsza rzecz to co umiałam, to ona mnie posyłała co raz, żeby odnosić roboty.

Widocznie za bardzo nie umiałam nic robić, ale mnie posyłała. Ja kiedyś poskarżyłam, i to była bardzo przyjemna pani, to było na ulicy znanej, „Dlaczego ona mnie ciągle posyła tylko?” „Bo trzeba ją wydać za mąż. Jak ona będzie odnosić roboty, to może się komuś spodoba”. A później od razu zaczęłam się uczyć, nawet jak to już pracowałam niby, to się zaczęłam uczyć kreślarstwa, i skończyłam ten kurs kreślarski. I nawet zrobiłam projekt jakiegoś mieszkania, tylko zapomniałam w ubikacji zrobić okno, ale to, bawiłam się, to też mnie przeważnie posyłali do urzędu, żeby dostać pieczątkę, że wolno budować. Żeby dostać pozwolenie. Ja byłam od posyłków, tu i tam, ale mi to w ogóle nie przeszkadzało, naprawdę mi nie przeszkadzało, bo ja lubię poznawać ludzi. W ogóle mi nie przeszkadzało.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-07-05, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I jak następnym razem trzeba było się schować, to już postanowili moi rodzice, że nie biorą mojej siostry, że ta mała, Dina, moja siostra, nie będzie z nami, i ojciec ją wziął

Później wylądował w Londynie, był profesorem na uniwersytecie w Londynie, ale jak już można było wrócić do Polski, to on pojechał budować Polskę, a później zorientował

Chcieliśmy pojechać i już nawet w hotelu był autobus z wycieczką do Oświęcimia i jak żeśmy zeszli, to było bardzo dużo Niemców, którzy też jechali. I jak mój mąż

Teraz ja mam jedną koleżankę, ja jestem w takim domu opieki, ja tam już jestem trzy lata, ale w tym roku przyszła koleżanka, z którą byłam na koloniach w Polsce w

Że na ścianie był portret babci, bardzo duży, pamiętam jak on wyglądał, i portret dziadziusia, z takim łańcuchem, zegarek na łańcuchu, i później podzielili to na kawałki i

Nazywam się Lola Singer, urodziłam się 30 czerwca 1920 roku w Radomiu jako Leonia Frenkel, córka Piotra i Róży Frenklów, jestem żoną lublinianina.. Byłam

Bardzo dobrze pamiętam, [jak] w [19]35 roku, miałam już 15 lat, pojechaliśmy do Krakowa, do Wieliczki, a potem pojechaliśmy na Sowiniec, kopać kopiec dla Piłsudskiego, bo

Byłam uczennicą w tym gimnazjum i skończyłam je w [19]37 roku, dostałam maturę, było to gimnazjum typu humanistycznego, marzyłam o tym, żeby studiować medycynę, ale